Co to jest bryndza?

Krucafuks! Przegraliśmy w Unii Europejskiej bój o wódke! Teroz kozdy moze se z byle banana bimber wyrytkować i godać, ze to pikno wódka. Bój o pierwiastek … na mój dusiu! … na rozie od tego boju o pierwiastek wzbiły sie takie tumany kurzu, ze zupełnie nie widze, co sie tamok dzieje. Jak kurz opodnie, uwidzimy, cy rzecywiście ftoś za pierwiastek pomorł, cy tyz ci, co godali, ze pomrom, ino śpasowali.

Jesce nie zakońcył sie bój o oscypka, ale z tym akurat powinno być dobrze i chyba nie bedzie juz trza sie ze Słowakami wadzić. A syćko musiało rozstrzygnąć sie dokładnie 7 lutego tego rocku. Bocycie, co wte było? Mec piłki noznej Słowacja-Polska. Oficjalnie mioł to być taki zwycajny towarzyski mec, ale jo jestem pewien, ze tak naprowde był to mec o oscypka – wobec niemozności dogodania sie w sprawie tego piknego sera musiano uzgodnić na jakimś tajnym spotkaniu, ze stocymy pojedynek, jako w średniowiecu siumni rycerze o rózne rzecy tocyli. Ino w dzisiejsyk casak o rycerzy trudno (no chyba ze jest sie w Golubiu-Dobrzyniu), duzo łatwiej o piłkorzy. Dlotego ukwalowano, ze zamiast turnieju rycerskiego odbędzie sie mec piłkarski i jeśli wygromy – oscypka bieremy my, jeśli przegromy – bierom go nasi południowi sąsiedzi.

 

I fto wygroł? Nifto. Był remis 2:2. Dlotego trza było sie oscypkiem sprawiedliwie podzielić. I tak tyz sie stało: wspólnie ze Słowakami postanowiliśmy wreście, ze my bedziemy mieć oscypka, a oni osztiepok i ani nas oscypek ik osztiepok, ani ik osztiepok nasemu oscypkowi w droge wchodził nie bedzie. A skorośmy tak piknie sie ze Słowakami pogodzili, to Unia chyba juz zodnyk śpasów ryktować nom tutok nie bedzie. Powinni piknie przyznać nom prawo do tego hyrnego sera od nasyk owiecek, jako przyznali niedawno do bryndzy, ocywiście podhalańskiej, nie portfelowej, bo portfelowej racej nie fcemy mieć. To zreśtom chyba wiecie juz syćka, ze bryndza podhalańsko od ubiegłego tyźnia jest bezdyskusyjnie naso. Naso i tylko naso! A fto nie wierzy, niek Unii Europejskiej spyto. Warto ino zadać pytanie, co to właściwie jest ta bryndza? Odpowiecie zapewne: to takie coś, co mozno w sklepie spozywcym uwidzieć zawinięte w papierek abo zapakowane do pudełka i na tym papierku cy pudełku wyryktowany jest napis BRYNDZA. Dobro odpowiedź. Ale niewycerpująco. Bo w Ochotnicy Górnej (choć nie wyklucom, ze w inksyk wsiak tyz), jesce jeden rodzaj bryndzy znajom. Otóz gaździny i gazdowie z tej piknej wsi spod Turbacza bierom bioły ser, bierom śmietane, siekajom drobno cebule, miesajom to syćko, posypujom solom i wychodzi im to, co w całej Polsce nazywo sie twarozkiem z cebulkom, a w Ochotnicy – właśnie bryndzom (informacja dlo goscącyk w mojej budzie cworonogów pazurkowyk: koty ochotnickie barzo lubiom to jeść). Cy na takom bryndze tyz momy wyłącność? No, skoro według Unii wódka z bananów jest normalnom wódkom, to tym bardziej bryndza ze zwykłego twarogu powinna być normalnom bryndzom. I ślus!
Ciekaw jestem, cy jesce kasi w świecie takom ochotnickom bryndze jedzom? Na wselki wypadek fciołbyk uświadomić syćkik moik rodaków, co poza Polskom zyjom: jeśli ftóryś z wasyk sąsiadów je twaróg z cebulkom, to znacy, ze on po prostu je bryndze, na ftórom my, Polacy, momy teroz wyłącność. A skoro tak, to ten was sąsiad mo obowiązek przyść ku wom i popytać o wydanie zezwolenia na dalse jedzenie tego specjału. Ocywiście jeśli sąsiad jest sympatycny, to jo nie widze przeskód, cobyście mu tego zezwolenia udzielili. Hau!
P.S. Witomy Jarutecke! Nowego gościa w nasej budzie! Witomy i zaprasomy na Smadnego Mnicha! 🙂