Pozdro

„Pozdro”. Abo jesce krócej: „pzdr”. Tak to sie teroz na koniec meili pise, coby było łatwiej i sybciej. No bo kieby ftoś fcioł napisać: „pozdrowienia”, to musiołby jaz dwanoście rozy w klawiature prasnąć, a do „pozdro” wystarcy ino seść, do „pzdr” zaś – nawet nie trza licyć, bo gołym okiem widać, kielo to mo literek.

Jeśli o mnie idzie, to jo – przynajmniej jak do tej pory – nigdy, ale to przenigdy w swojej meilowej korespondencji nie napisołek ani „pozdro”, ani „pzdr”. Nigdy nie skracom moik pozdrowień do zaledwie kilku liter. Cy to znacy, ze prociwiom sie, coby inksi skracali? Nic z tyk rzecy! Jo sie wcale nie prociwiom. Telo juz sympatycnyk osób napisało ku mnie i „pozdro”, i „pzdr”, ze nimom wątpliwości, ze te skróty tyz som barzo sympatycne!

Zreśtom jeśli ftoś fce z takimi skrótami walczyć, to tak jak by walcył z wiatrakami (nie tymi z kraju Anecki, ino tymi z kraju pona Serwantesa). Bo u wos ludzi zawse tak było, jest i pewnie zawse bedzie, ze lubicie słowa skracać. Juz dziecko w skole woli godać „Panie psorze” zamiast „Panie profesorze” abo „Psze pani” zamiast „Proszę pani”. I jego rodzice, kie do skoły chodzili, tyz tak woleli. I dziadkowie tyz.

A w Najpierwsej Rzecpospolitej jak było? Skąd sie wzięło choćby słowo „waszmość”? To przecie nic inksego jak skrót! Skrót od wyrazenia: „wasza miłość”. Ale to jesce nic. W takim średniowiecu to dopiero syćka skróty lubili! Sami sie przekonocie, kie pódziecie do jakiego muzeum i przyjrzycie sie tamok jakiemu średniowiecnemu dokumentowi. Jest duze prawdopodobieństwo, ze na takim dokumencie bedom widniały maluśkie kresecki maźnięte nad nieftórymi słowami. Na pierwsy rzut oka kreski te mogom sie wom wydać przypadkowymi kleksikami abo bohomazami. Ale w rzecywistości one wcale przypadkowe nie som, o nie! To som oznacenia skrótów. Jeśli widać takom kreske nad pierwsom literom słowa – znacy to, ze słowo skrócono o jednom lub kilka pocątkowyk liter. Jeśli kreska jest kasi nad środkiem słowa – znacy to, ze skrócono je o jakieś środkowe literecki. A jeśli nad ostatniom literom kreske widać – znacy to, ze końcówke słowa obcięto.* Tak więc w średniowiecu nikogo by nie zdziwiło, kieby ftoś zamiast „pozdrowienia”, napisoł: „pozdro” – musiołby ino nad ostatniom literom umieścić kreske. Ocywiście pod warunkiem, ze napisołby po polsku, nie po łacinie, ale – jak dobrze wiecie – dopiero w renesansie pon Rej odkrył, ze Polacy nie gęsi, a zanim pon Rej to odkrył, nie było inksego wyjścia – trza było po łacinie pisać.

Na pewno nolozłoby sie jesce więcej przykładów na to, ze zamiłowanie ludzi do skracania słów wcale nie zacęło sie w epoce pisania meili, ale jo se myśle, ze tutok tyk kilka przykładów wystarcy.

No a cemu jo słów pozdrowienia nigdy nie skracom? Cy dlotego, ze ino cłowiek mo skłonności do skracania, a jo nie jestem cłowiekiem? Nie wiem. Nimom pojęcia i ślus. Ale coś takiego we mnie siedzi, ze kie widze, jak wielu przerabio „pozdrowienia” na „pozdro” cy „pzdr”, to jo mom wielkom ochote robić dokładnie na odwyrtke i racej wydłuzać niz skracać. Dlotego właśnie na koniec fciołbyk syćkim gościom mojej budy przekazać nie pozdro, nie pzdr i nie pozdrowienia nawet, ino barzo, barzo serdecne … POZDROWIEŃCZUSIENIONECZENIECZKA! Hau!

P.S.1. Barzo piknie syćkik przeprasom, ze ostatnio nie odpowiadołek na komentorze. Syćko przez to, ze ten komputer mojego bacy znowu sie popsuł, ale na scynście – jako juz dołek znać – nolozł sie taki mędrol, co piknie ten komputer naprawił. Ino straśnie narobiło mi sie zaległości w cytaniu komentorzy. Postanowiłek więc, ze jo se te nieprzecytane komentorze drukne i na holi przecytom. No i drukłek komentorze z ostatnik trzek wpisów. Zmniejsyłek ccionke do 10, wyryktowołek dwie kolumny, zawęziłek syćkie marginesy do 1,5 centymetra i … drukło sie tego na ponad 60 stron! No toście piknom ksiązecke wyryktowali przez te ostatnie trzy tyźnie 😀
Ale przynajmniej bede mioł co se na holi cytać 🙂

P.S.2. Zdązyłek przejrzeć, fto sie ostatnio wpisywoł, i uwidziołek, ze momy w nasej budzie nowyk gości. Ik syćkik fciołbyk serdecnie powitać: i Arkadiecka, i Maniecka, i Farfarecka, i Appanicka – ftórego zreśtom miołek przyjemność znać juz wceśniej – i Emilecke, ftóro jeśli jest Emileckom znad Potomaku, to jom tyz znom, a jeśli nie jest, to znacy, ze jej do tej pory nie znołek, ale tak cy siak witom piknie! 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Ocywiście jeśli kogoś z nowyk gości przegapiłek i tutok nie wymieniłek – reklamacje jak najbardziej mozno składać 🙂

* Jeśli nie fcecie iść do muzeum ze średniowiecnymi dokumentami abo fcecie, ino w najblizsym casie nie mocie po temu mozliwości, to mozecie se poźreć na przykład pod ten adres i kliknąć na napisie „powiększ”. Jo wiem, ze średniowiecne pismo gotyckie cięzko sie cyto, ale kie sie dobrze przyjrzycie widocnemu tamok tekstowi, to uwidzicie, ze pierwse zdanie składo sie ze śtyrek słów: „I nomie Dni am”, a nad kozdym z tyk słów som pikne kreski. Te kreski właśnie informujom o skrótak, a te skrócone śtyry słowa oznacajom po prostu: „In nomine Domini amen” (cyli „W imię Pańskie amen” – formułka barzo cęsto rozpocynająco średniowiecne dokumenty).