List gońcy

 

 


     

Po tym sprzątaniu przedświątecznym myślałam, że padnę na twarz. – zawołała Hortensjecka 13 grudnia, roku nie pamiętnego, ino biezącego, o godzinie 15.41. – Ciekawa jestem kto wymyślił te świąteczne porządki, chciałabym go dostać w swoje ręce ;), popamiętał by mnie sobie :)!

Na mój dusiu! Kielo to ludzi woło w głębi swej dusy to, co Hortensjecka zawołała tutok na cały głos! Jo tyz wołom, bo jo tyz bude przed świętami porządkować muse. Wychodząc zatem na przeciw ocekiwaniom Hortensjecki i wielu inskyk ludzi, wielu zwierząt tyz, wyryktowołek ten list gońcy, co to go tutok na wierchu widzicie. 

Boze Narodzenie coroz blizej. Cekanie na nie jest rzecom piknom. Nieftórzy godajom, ze pikniejsom niz same święta, bo one to straśnie wartko przelatujom i trwajom ino kwilecke. I kie ludzie i zywina dopiero zacynajom sie nimi radować – to juz jest po świętak. A poza tym niejeden chyba woli cekać na święta niz je przezywać z powodów podobnyk do tyk, z jakik pon Marek Kamiński woli iść do Bieguna Północnego niz go zdobywać (pedzioł on kiesik, ze „droga do celu jest pikniejso niz sam cel”, abo cosi w tym stylu). Ino jedno rzec urok cekania mąci: właśnie te sakramenckie przedświątecne porządki krucafuks! Niby nifto nos do tyk porządków nie zmuso. Przecie nie stoi nad nomi zoden ekonom i nie zaganio batem do sprzątania chałupy. Policja nie wlepio mandatów za nieprzetarcie kurzu. Sąd nie posyło do hereśtu za niewytrzepanie dywanów i niepomycie okien. A w trzecim przykazoniu nie jest pedziane „Pamiętoj, cobyś przed dniem świętym posprzątoł”, ino „Pamiętoj, cobyś dzień święty święcił” – o porządkak ani słowa. A jednak Ten Co Wymyślił Przedświątecne Porządki wyryktowoł swój wynalazek tak, ze kozdy przed nadejściem Bozego Narodzenia cuje jakisi taki wewnętrzny przymus do gruntownego posprzątania całego domu. Przed Wielkanocom cuje to samo – trza porobić porządki i ślus!

Krucafuks! Dosyć tego! Dosyć! Trza dopaść Tego Co Wymyślił Przedświątecne Porządki! I dlotego właśnie za dopadnięcie go wyznacyłek nagrode, jakom na moim liście gońcym widzicie. Cy w rozie pojmania ściganego bede wypłacalny? Nimo obawy! Bede! Zaprzyjaźnione psy ze Słowacji obiecały, ze załatwiom mi telo flasek Smadnego, kielo trza.

Kie Ten Co Wymyślił Przedświątecne Porządki zostonie złapany, trza go bedzie jakoś osądzić. To juz tyz jest załatwione. Kot mojej gaździny zgodził sie podjąć roli sędziego i mo juz nawet gotowy wyrok: fudament bedzie musioł kozdemu, ale to bez wyjątku kozdemu gościowi moje budy posprzątać przed świętami w chałupie. Jak on to zrobi, coby syćkie chałupy od Dzikiego Zachodu i Kanady przez Europe Zachodniom i Środkowom jaz po Australie posprzątać? To juz jego problem. Niek wypije piwo ftórego nawarzył, piwo, ftóre nie wiem jak sie nazywo, ale na pewno nie Smadny Mnich, bo kieby to był Smadny Mnich, jo byk sam z przyjemnościom je wypił i zodnyk listów gońcyk nie musiołbyk ryktować. Choć jeśli Ten Co Wymyślił Przedświątecne Porządki bedzie piknie w domak moik gości sprzątoł, to i jemu nie odmówie nagrody w postaci tego lepsego piwa. W końcu nawet skazaniec swoje prawa mo.

Tak więc pockojmy. Moze jakisi łowca nagród po przecytaniu mojego listu wyrusy w pogoń za Tym Co Wyryktowoł Przedświątecne Porządki i wkrótce dostarcy go w łapy moje i kota mojej gaździny? Jeśli to bedzie dobry łowca, dopodnie beskurcyje bez względu na to, kany sie ona ukryła: cy na wierchu Everesta, cy w samym sercu Sahary, cy na dnie Rowu Mariańskiego, cy na peronie we Włoszczowie. A wte, moi ostomili, przed kozdym Bozym Narodzeniem i kozdom Wielkanocom bedziemy sie ino napawać radościom ze zblizającyk sie świąt. Natomiast od przedświątecnyk obowiązków bedzie ftosi zupełnie inksy. Hau!

P.S.1. Uprzejmie informuje, ze właścicielem kopirajta do portretu z mojego listu gońcego jest Jaś, lat 5 🙂

P.S.2. A ku nasej budzie zawitoł nowy gość – Babecka! No to powitać piknie! 🙂