Owcarkowo stomatologia

U wos ludzi z zębami jest cosi kiepsko – mocie ik ino 32. To o dziesięć mniej niz my psy! Ale mało, ze z wasymi zębami jest kiepsko, to jesce dentyści straśnie brzyćko je nazywajom! Wiem to, bo w nasym Wiejskim Ośrodku Zdrowia jest jedno poni dentystka. I casem, kie ku temu Ośrodkowi póde, a okno gabinetu stomatologicnego jest otwarte, to słyse takom godke:

– Lewa górna jedynka w porządku, dwójka w porządku, w trójce trzeba będzie wymienić plombę, czwórka w porządku, w piątce zaczyna się robić mała dziurka, szóstka…

Krucafuks!!! Fto to wymyślił, coby tak zęby nazywać! Co za jedynka! Co za dwójka! Nie mozno by choć kapecke sympatycniej? Przecie o palcak u ręki nie godocie jedynka, dwójka, trójka… ino: kciuk, palec wskazujący, środkowy i tak dalej. I to jest pikne! To jo rozumiem! No to cemu palcom u rąk umiecie nadać jakiesi przyzwoite nazwy, a zębom juz nie? Zęby powinny nie ino piknie wyglądać, ale tyz piknie sie nazywać! To jest równie wozne jak to, coby były one bieluśkie jako Bioły Dunajec, a nie pozółkłe jako Zółto Turnia!

Weźmy se na przykład taki ząb, co to jest na samiućkim przodku. Jako ten siumny harnaś. Jako Janosik. To przecie zamiast nazywać go jedynkom, mozno by gwarzyć, ze to jest ząb janosikowy

Przydałoby sie tyz, coby jakisi ząb nazwano oscypkowym. Bo oscypek to przecie cosi takiego, co barzo miło jest między zęby wepchnąć. W takim rozie chyba zasługuje on, coby go w jakisi sposób uhonorować? I dlotego ten następny ząb za janosikowym niek sie oscypkowym nazywo.

Ząb trzeci – o dziwo – mo nazwe! To kieł! I niek tak pozostonie. Bo kieby te nazwe zmieniono, to trza by tyz było zmienić tytuł najpikniejsej powieści pona Londona.

Kielo zębów mocie za kłem? Co najmniej śtyry. Nicym śtyry Cyrwone Wierchy, co to – jak wiadomo – nazywajom sie: Ciemnak, Krzesanica, Małołączniak i Kopa Kondracka. No to niek te śtyry zęby nazywajom sie tak samo.

I potem casem jest jesce jeden ząb, a casem go nimo. On – jako jedyny opróc kła – mo juz nazwe: ząb mądrości. I jo se myśle, ze to jest barzo dobry pomysł. Bo wprowdzie cłek mądry nimo z takiego zęba zodnego pozytku, ale za to cłek głupi mo, bo wse moze sie pociesać: Hej! Nie doł mi Pon Bócek mądrości. No nie doł. Ba dobrze, ze chociaz zębów mądrości mi nie poskąpił!

No i ludzko gymba od środka wyglądałaby jakosi tak (ocywiście rysowane mojom owcarkowom łapom wysło to tak, jak wysło):

Ino jo od rozu godom, ze sie wcale nie upierom, coby ludzkie zęby tak zostały nazwane, jako jo wymyśliłek. Mozno je nazwać inacej. Byle piknie! Byleby skońcyć wreście z tom lewom górnom jedynkom cy inskom prawom dolnom trójkom! Naso Babecka przyznała kiesik, ze spośród syćkik foteli na świecie to ona najbardziej nie lubi fotela dentystycnego. Ale fto wie? Kieby usłysała od dentysty pikniejse nazwy swoik zębów, to moze zacęłaby lubić? Abo chociaz mniej nie lubić?

Cy wyryktowanie nowyk nazw zębów to sprawa pilno? Jo se myśle, ze dobrze by było zrobić to nie poźniej niz przed końcem najblizsyk wakacji. Coby juz od przysłego roku akademickiego studenci medycyny mogli tyk nowyk nazw piknie sie ucyć. Hau!

P.S. Niedowno w nasej budzie Lotecka zagościła. No to powitojmy! Niek siednie se między nomi i piknie sie rozgości 🙂