Gaudeamus igitur, iuvenes… hmm… no właśnie

Jeszcze w uszach ci dźwięczy twa ostatnia odpowiedź,
Potem krótkie słowo: magister.
I już biegniesz do domu, rzucasz w kąt książki swoje
I na dworzec podążasz najszybciej.

Ostatni studencki rajd, kiedy dyplom magistra masz w kieszeni.
Ostatni studencki rajd i nic już nie możesz odmienić… *

Co prowda to prowda. Nic juz nie mozes odmienić. Nic i ślus! Na mój dusiu! Właśnie docierajom pod Turbacz pierwsi tegorocni zdobywcy dyplomów magisterskik. Ciesom sie oni piknie, ze majom juz skrót „mgr” przed nazwiskiem. Ciesom sie, ze kilkuletni trud studiowania nie poseł na marne. No i ocywiście ciesom sie, ze juz nie tkwiom między stosami podręcników, ino hybajom po piknyk gorcańskik wiersyckak. Tak sie z tego syćkiego ciesom, ze ta radość to powinna dodawać im pikniejsyk skrzydeł niz syćkie Red Bulle rozem wzięte! Cemu więc nie dodoje? A bo, ostomili, te radości mąci jeden smutek – ze studia sie skońcyły. Skońcyły sie! I juz nie wrócom! Panta rhei, krucafuks, panta rhei…

Heeej! Jo dobrze wiem, jak te świezo upiecone magistry bedom sie zachowywały, kie przyjadom pod Turbacz za rok, za dziesięć roków abo za dwajścia. Bedom chodziły i wzdychały: Ooo! Jo słek se tym ślakiem zimom, kie były moje pierwse studenckie ferie. A na tamten wiersycek to jo wesłek wte, kie byłek na drugim roku. Kie byłek na cwortym, to wesłek jesce roz. Ale to były pikne casy! Kielo sie wte cłek naśmioł, kielo naśpasowoł, kielo nabawił… A jakie wte śwarne dziewcyny były! I jakie siumne chłopy! Eh… studia… najpikniejsy okres w zywobyciu…

W tym miejscu przydałoby sie wkleić wzdychającom kufe. Ale jesce sie taki informatyk nie narodził, co to by umioł wyryktować kufe tak głęboko wzdychającom, jako tutok jest mi potrzebno.

Na mój dusicku! Wyglądo na to, ze ukońcenie studiów jest pikne, ba studiowanie – jesce pikniejse! Kie tak słuchom tyk syćkik byłyk studentów, to sam zacynom mieć wielkom ochote, coby akademickiego zycia kapecke skostować. Cało bida w tym, ze ucelnie kstałcom ino ludzi, a zywiny nie fcom. Mom jednak nadzieje, ze kiesik to sie wreście zmieni. I wte najpierw chyba póde studiować polonistyke na Ujocie. Bo tamok jest ten pon profesor Skarżyński, o ftórym Gosicka pedziała, ze on mo pikne pocucie humoru. No to jo fce z tym profesorem mieć zajęcia. Kie juz zostone owcarkowym magistrem filologii polskiej, to w następnym roku akademickim postarom sie o indeks studenta Wydziału Oscypkologii na Uniwersytecie Rolnicym w Krakowie. Wprowdzie jesce nie sprawdziłek, cy istnieje na tym uniwersytecie taki wydział, ale na rolnicej ucelni połozonej najblizej Podhola chyba musi istnieć? Dobrze rozumuje? Kie magistrem oscypkologii tyz juz bede – moze nawet magistrem inzynierem? – to hipne na drugom strone kuli ziemskiej, coby zacąć studia na Stanowym Uniwersytecie Pona Sama Houstona w Teksasie. Cemu? A bo ten pon Houston to był straśnie fajny cłek. Kiesik muse mu chyba jakisi wpis poświęcić. W kozdym rozie skoro pon Houston był fajny, to na uniwersytecie jego imienia tyz powinno fajnie być. Jakiego potem almamatera jo se wybiere? No, moze znowu rozejrze sie za jakim profesorem z pocuciem humoru? Ino jak takiego sukać? Som rózne krajowe i międzynarodowe rankingi skół wyzsyk, ale listy najweselsyk wykładowców jakosi jesce nifto nie wyryktowoł. Nie wydoje sie wom, ze powinna tako lista powstać? Dlo studentów i kandydatów na studentów to moze być barzo przydatno rzec!

A tak w ogóle to zol mi wos, ludzi, ze nawet kie przyjmom wos na jakiesi studia, to mozecie sie nimi ciesyć ino pięć roków. No, casem kapecke więcej, ale ino kapecke. Z kagankiem oświaty sukać takiego, co to by dozył sędziwego wieku i był studentem dłuzej jako jednom-dziesiątom swego zywobycia. W dodatku absolwentem skoły wyzsej zostoje sie najcynściej w wieku dwudziestu kilku roków. A co potem? Ano… wiele, wiele roków tęsknicy za tymi casami, kie na dźwięk piosnki Student żebrak, ale pan mozno było se zawołać: „O! To o mnie!”

Krucafuks! Kiebyk jo rządził światem, to byk inacej to syćko zorganizowoł. Jo byk zrobił tak, ze zaroz po ukońceniu skoły średniej cłek by seł na… emeryture. Emerytura trwałaby pięć roków i potem cłek mógłby iść do pracy. A po przepracowaniu mniej więcej śtyrdziestu roków – sełby na studia! Warunkiem przyjęcia na te studia nie byłaby zodno matura ani zdanie egzaminów wstępnyk. Wystarcyłoby osiągnięcie wieku, ftóry teroz jest wiekiem emerytalnym. I wte mozno by se piknie studiować, i studiować, i studiować, i studiować, i studiować, i studiować… Hauuuuuuu!

P.S.1. Pikny jest ten dzisiejsy dzień! Bo imieniny Misiecka tutok momy! No to zdrowie Misiecka! 😀

P.S.2. A niedziela tyz bedzie piknym dniem! Bo bedziemy mieli imieniny Alecki, Alsecki i Cornej Alecki! Zdrowie syćkik nasyk Alecek! 😀

* Fciołek to, kruca, kasi na Jutubie abo inksej Wrzucie noleźć, ale niestety nie nolozłek. Moge ino pedzieć, kany som wypisane słowa tej piosnki. O tutok.