Najpikniejsy dzień tyźnia to wtorek

W swoim ostatnim wpisie jo godołek, ze poniedziałek jest najpikniejsym dniem. Ale wiecie co, ostomili? Zmieniłek zdanie. Poniedziałek wcale nie jest najpikniejsy. Jest najgorsy! Cemu zatem wceśniej godołek inacej? A bo nie wziąłek pod uwage tego, co wy, ludzie, o poniedziałku myślicie. A przecie powinienek wziąć! Co byłby ze mnie za przyjaciel cłowieka, kiebyk nie wziął!

Zadołek se więc pytanie, ftóre powinienek zadać duzo wceśniej: cym dlo wos jest pierwsy dzień tyźnia? Zastanawiołek sie nad tym, zastanawiołek, jaze poźrełek na komentorz Alecki, ka zbocyła ona ten hyrny film pona Chmielewskiego Nie lubię poniedziałku. No i od rozu mom gotowom odpowiedź! Cy ftosi słysoł o filmie Nie lubię wtorku? Abo Nie lubię środy? Abo Nie lubię dowolnego inksego dnia niz poniedziałek ? Mozecie spróbować posukać na takim Filmwebie na przykład. Jo próbowołek i nie nolozłek. Ftosi moze pedzieć, ze Nie lubię poniedziałku to film polski, a to znacy ino telo, ze tego dnia nie lubiom w Polsce, zaś za granicom moze być inacej. Jo jednak od rozu godom: nie jest inacej. Kieby było, to pon Bob Geldof nie śpiewołby I don’t like Mondays. A przecie śpiewo.

Próbując dowieść w poprzednim wpisie, ze poniedziałek jest pikny, porównywołek go do pierwsego dnia nowego roku. Ale potem uświadomiłek se, ze nie wziąłek pod uwage jednej woznej rzecy – pierwsy dzień roku jest wse dniem wolnym od pracy. A pierwsy dzień tyźnia? Barzo rzadko jest wolny. Barzo rzadko. Cynsto za to jest on – sewski. Bajako! Ftóz z nos o sewskim poniedziałku nie słysoł! I kieby tego typu poniedziałek – zgodnie ze swom nazwom – dręcył tylko sewców, to byłoby jesce pół bidy. Ale wiadomo przecie, ze równie dobrze moze on dopaść sewca, jaki i astrofizyka, astronoma, aktuariusa, administratora baz danyk i syćkie inske profesje wymienione w oficjalnej Klasyfikacji zawodów i specjalności. Tak przy okazji to jo fciołbyk poinformować twórców owej Klasyfikacji, ze som tamok pewne braki – nie nolozłek zawodów bacy i juhasa. Som tyz błędy. Na przykład wymieniono tamok zawód strzałowego. Hmm… Strzałowy? To na pewno idzie o Indianina. Ba w tej Klasyfikacji napisali, ze strzałowy, to jest taki pon, co to wykonuje roboty strzałowe celem skruszenia przewidzianej do urobienia skały lub węgla. Co za bździna! Indianin nie urabio zodnyk skał, ino bizony i blade twarze! No chyba ze mo właśnie ten sewski poniedziałek, to wte rzecywiście moze mu sie syćko pokiełbasić i moze zacąć urabiać zupełnie cosi inksego niz powinien. Tak, tak, moi ostomili, Indianie tyz mogom mieć sewskie poniedziałki. Skoro inksi ludzie je majom, to jo nie widze powodu, coby siumni cyrwonoskórzy nie mogli ik mieć.

Heeej! Godajom, ze przyjaciele nasyk przyjaciół som nasymi przyjaciółmi. Tym samym wrogowie nasyk przyjaciół som nasymi wrogami. Skoro zatem poniedziałek jest wrogiem cłowieka – to moim tyz! Nie moge więc juz dłuzej poniedziałku kwolić. Muse odwołać syćko, co pedziołek w poprzednim wpisie. I odwołuje. A nawet odscekuje, co akurat w moim przypadku jest barzo łatwe.

No dobrze. Ale w takim rozie ftóry dzień jest najpikniejsy? To chyba jasne – ten, ftóremu do następnego poniedziałku najdalej. Cyli wtorek! Na mój dusiu! Wtorek! W ten właśnie dzień mozemy se pedzieć: Ufff, skońcył sie ten sakramencki poniedziałek i następny dopiero za seść dni.

Moi ostomili. Za nomi najgorsy dzień tyźnia. Było, minęło. Ciesmy sie tym, co momy teroz. Ciesmy sie wtorkiem! Tym najwspanialsym dniem sie ciesmy! Niniejsym piknego wtorku syćkim zyce! Hau!