Breaking wpis

Jo wiem, ostomili, ze obiecołek wom wpis medycny. I ten wpis bedzie. Ino nie teroz, ba następnym rozem. No chyba ze znowu wydarzy sie cosi, o cym bede fcioł napisać jak najsybciej. W ostatni piątek wydarzyło sie to, ze mój baca i mojo gaździna pojechali na wesele do Harklowej. Dzięki temu my z kotem mogli bez przeskód pooglądać se telewizje. No i oglądomy, oglądomy, włącomy jeden program, drugi, trzeci… Jaze włącyli my CNN. A tamok – BREAKING NEWS! O, Jezusicku! – przerazili my sie. Co sie znowu takiego wydarzyło, ze brejking niusa dajom? Katastrofa jakosi? Tajfun? Trzęsienie ziemi? A moze pon bin Laden wroz z bandom najstraśliwsyk ancykrystów z Alkaidy opanowoł Bioły Dom i przejął władze nad całom Hamerykom? Nieee! Na scynście nic z tyk rzecy. To ino jakisi golfista prasnął autem w hydrant przeciwpozarowy. Podobno ten golfista jest barzo hyrny, ale niestety juz zabocyłek jego nazwisko. A wypadek na scynście nie był groźny. Ot, kapecke bidok sie potłukł, ale ino kapecke. Wzięli go więc do śpitala, tamok doktory go obejrzały, no i uznały, ze nic mu nie jest, więc pozwoliły wrócić do chałupy.

Cemu ten hyrny golfista, ftórego nazwiska nie boce, prasnął w ten hydrant? Na rozie nie wiadomo. Policja pedziała, ze nic nie wskazuje na to, coby przed jazdom wypił gorzołke cy choćby kufelek Smadnego Mnicha. Jo se myśle, ze chłop po prostu zapragnął w swoim zywobyciu jakiejsi odmiany. On przecie ciągle i ciągle musi trafiać w dołki! Cyli w cosi wklęsłego! No to postanowił choć roz trafić w cosi wypukłego. I piknie trafił.

Tak w ogóle ten cały breaking news o hyrnym golfiście, ftórego nazwiska nie boce, piknie dowodzi jednej rzecy: to nie jest właściwość ino nasyk informacyjnyk stacji telewizyjnyk, ze w dole ekranu pojawio sie napis: PILNE!, a po kwilecce okazuje sie, ze ta „pilno” wiadomość to jakosi zupełno bździna. To nie ino u nos tak umiom! W CNN-ie tyz! Chociaz… moze to było kapecke inacej? Moze ten ostatni piątek to był barzo spokojny dzień? Tak spokojny, ze dziennikorze telewizyjni nie mieli o cym godać? I kie wreście komusi znanemu przytrafił sie mały wypadecek, to było pierwse tego dnia wydarzenie, ftóre od bidy nadawało sie, coby opowiedzieć o nim w nadawanyk na cały świat wiadomościak? Na mój dusiu! Ale to by było piknie! Tak piknie, ze wroz z kotem postanowili my trzymać sie tej wersji. Więc na wselki wypadek juz nie sprawdzali my, cy tego dnia nie stało sie na świecie cosi naprowde powoznego. Nie sprawdzali my, ino radowali sie barzo, ale to barzo spokojnym piątkiem.

No i to wom jesce powiem, ostomili, ze teroz, po tym newsie z CNN-u, mom dlo wos nowe pikne zycenie. Zyce wom, coby my syćka takik casów dozyli, kie najbardziej dramatycne wiadomości bedom właśnie takie, ze ftosi autem w hydrant prasnął. I to tak prasnął, ze zodnemu cłekowi ani inksej zywinie zodno krzywda sie nie stała. Hau!

P.S. CNN mo swoje newsy, a my swoje. A teroz nos news jest taki, ze nowy gość sie w Owcarkówce pojawił – Zimbabwecka. Powitać piknie! 😀