Gloria cy Vae?

Zdrowie naszych wszystkich zawodników! – zawołała w łońskom niedziele EMTeSiódemecka, kie my tutok w Owcarkówce o olimpiadzie gwarzyli. – Za przygotowania, za chęć walki, za gorycz porażki, za medale, za to, że są!

Bajuści! Zdrowie syćkik nasyk zawodników trza pić! Nie ino tyk medalowyk. Zreśtom powiem wom, ostomili, ze kieby nasi więcej tyk piknyk medalicków nazdobywali, mogłoby sie to dlo nik źle skońcyć. No bo juz chyba zauwazyliście, ze odkąd ta vancouversko olimpiada sie zacęła, jo kozdemu nasemu medalowi poświęcom osobny wpis. A ze tyk medali kapecke juz momy – jo tutok te nowe wpisy muse ryktować cynściej niz zwykle. Nawet ten ostatni – o polskik biatlonistkak – tyz był właściwie wpisem o medalu. No bo wprowdzie miejsca na podiumie one nie zdobyły, ale cyz wypowiedź jednej z nik – ta wypowiedź o zakochonym karabinie – nie zasługuje na prowdziwy złoty medal?

No i kiebyk musioł jo tyk wpisów o medalak ryktować jesce więcej, niz ryktuje, to… na mój dusicku! Chyba juz byk kondycyjnie nie wytrzymoł! I wte musiołbyk złozyć skarge do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, ze nase olimpijcyki zamęcajom storego bidnego owcarka. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami musiałoby ocywiście zareagować i podjąć odpowiednie kroki. Wyobrazocie se, co wte by sie porobiło? Przylotuje samolot z Vancouveru, wysiadajom zeń obwieseni medalami sportowcy, tłumy wdzięcnyk kibiców piknie ik witajom, wroz z nimi syćkie stacje telewizyjne, kwiaty, wiwaty, gratulacje… Jaz tu nagle wkraco policja, zakuwo syćkik medalistów w kajdanki i godo: Przykro nom straśnie, ale za znęcanie sie nad zywinom idziecie syćka do hereśtu. Na mój dusiu! Syćka nasi olimpijscy medaliści za kratkami! Ale to by było! Tak więc sami widzicie, ostomili, ze som i dobre strony tego, ze nieftóre nase medalowe nadzieje sie nie spełniły.

Choć ocywiście więksość polskik kibiców fciałaby widzieć nasyk na podiumie jak najcynściej. Najbardziej moze być im zol, ze pon Tomek Sikora tym rozem w zodnej konkurencji nie zdołoł noleźć sie w pierwsej trójce. Ale cóz – ciesmy sie tom radościom, jakom ryktowoł nom wceśniej. A kapecke jej przecie naryktowoł. W końcu to on zdobył dlo nos srebro na poprzedniej olimpiadzie, co wte zodnemu inksemu Polakowi sie nie udało. A ze teroz nie zdobył ani złota, ani srebra, ani nawet brązu? Taki jest sport. I takie jest zycie. Wse wierchowoł nie bedzies – jak przybocowoł wom, ludziom, najsłynniejsy góralski filozof, jegomość Tischner z Łopusznej. Teroz – jako widać – dlo pona Tomka to nie był akurat cas na wierchowanie. Dlo nasyk biatlonistek tyz nie. I dlo wielu inksyk. Ale to, ze medali nie zdobyli, to wcale nie znacy, ze nie walcyli piknie. Choć nieftóre redaktory (nie syćkie!) straśnie kruca narzekajom, ze nasi telo piknyk sans zaprzepaścili! No to w takim rozie moze na następnom olimpiade niek pojadom nie sportowcy, ino te ciągle narzekające redaktory? I niek hipnom dalej niz Adaś, niek pohybajom na nartak sybciej niz Justynka i niek postrzelajom celniej niz Tomek Sikora. Kie im sie to udo, to wte jo od rozu przestone narzekać, ze oni narzekajom. Ba to dopiero za śtyry roki. Na następnej zimowej olimpiadzie. Póki co – wciąz jesce momy te w Vancouverze.

Co zatem z tymi nasymi sportowcami, ftórym tamok w tej dalekiej Kanadzie* nie najlepiej sie powiodło? Co momy w ik sprawie pedzieć? Gloria victis cy Vae victis? Na mój dusiu! Gloria victis krucafuks! Ocywiście, ze Gloria! Hau!

* Słowa tamok w tej dalekiej Kanadzie Alecka powinna przecytać: tutok w Kanadzie, a Orecka: w pobliskiej Kanadzie. Syćka pozostali (z wyjątkiem zyjącyk niedaleko Alecki abo Orecki) cytajom tak, jako jest napisane.