Sposób na holny wiater

Wielu z wos na pewno to wie, ze holny wiater to straśno beskurcyja. Nie ino dlotego, ze niscy górskie jodły i smreki, ale tyz dlotego, ze robi dziwne rzecy z womi ludźmi: mędrole głupiejom, wesołki smutniejom, a pocciwiny o łagodnym usposobieniu doktora Jekylla przeinacajom sie w weredy o usposobieniu pona Hyde’a. I nie som to zodne bojki. Nauka piknie to syćko potwierdzo. Bajako.

Niedowno w Gazecie Wyborcej pisoł o tym holnym pon Marek Kosowski. Napisoł on, ze wpływ tego wiatru na psychikę może przejawiać się dwojako. U jednych będzie to nasilenie zaburzeń depresyjnych, co może prowadzić do samobójstw – badania potwierdzają, że liczba prób samobójczych podczas halnego rośnie. U innych rozdrażnienie, wzmożona pobudliwość, a nawet agresja. I faktycznie, kiedy wieje halny, zauważa się nasilenie objawów agresji, włącznie z użyciem przemocy.*

Cemu tak sie dzieje? Pon Kosowski pado, ze według naukowców mo to związek głównie z dwoma skutkami tego wiatru. Pierwszy to szybka zmiana ciśnienia, drugi to dodatnia jonizacja powietrza ułatwiająca przenikanie do organizmu mikroskopijnych cząsteczek gazów i aerozoli, w tym szkodliwych pierwiastków i związków chemicznych. Efektem są bóle i zawroty głowy, bóle mięśniowo-stawowe, wzmożenie dolegliwości układu sercowo-naczyniowego, a przede wszystkim pogorszenie samopoczucia.**

Działanie holnego badoł tyz jeden krakowski sędzia, pon Andrzej Zachuta. Jego badania dotycyły związku pomiędzy wiatrem halnym a bójkami na Podhalu. Stwierdzono w nich, że takie powiązanie istnieje. Ale okazało się również, że w wielu przypadkach uczestnicy bójek znajdowali się pod wpływem alkoholu. Wobec tego równie dobrze można pokusić się o stwierdzenie, że halny wzmaga spożycie napojów wyskokowych.***

W sumie pon Kosowski chyba nie jest pewien, na kielo badający ten wiater naukowcy som na właściwym tropie, a na kielo błądzom. Ale jo, ostomili – wiem, jak to jest! I zaroz syćko wom powiem. Otóz cało bida w tym, ze ten holny jest barzo ciepły. A przez to, ze jest ciepły, to śnieg od niego wartko topnieje. No i wte jednego dnia pozirocie na góry i widzicie piknie ośniezone wierchy, pozirocie następnego dnia – a tutok śniegu nimo! Nimo i ślus! I co tu godać o zesłorocnym śniegu, kie nawet ten wcorajsy zniknął? Przyjezdni narciorze straśnie sie wte wściekajom. Bo oni przecie przyjechali w góry po to, coby najpierw piknie se wyciągiem na wiersycek wjechać, a potem piknie na nartak zjechać w dół. Tymcasem na stokak jest ino błoto, po ftórym łatwiej zjechać na własnej rzyci niz na nartak. Więc narciorze wsiadajom do auta abo do pociągu abo do autobusu i wyjezdzajom. Wroz z nimi wyjezdzajom dutki, ftóre wedle pierwotnyk planów miały w górak zostać: w pensjonatak, w korcmak, u sprzedawców ciupag na Krupówkak… Nimo sie więc co dziwić, ze górole zakwyceni nie som. Jedni robiom sie nerwowi, a drudzy smutni, nieftórzy nawet tak smutni, ze zacynajom sie za siubienickom dlo siebie rozglądać – zmusając w ten sposób bidnom Śmierztecke, coby przysła do nik przed terminem.

Ot, ostomili, cało tajemnica wpływu holnego na ludzi. Ftosi moze mi zarzucić, ze jo bździny godom. No bo przecie holny duje nie ino zimom, ale tyz latem, kie narciorzy w górak nimo. A jednak kie duje latem – to tyz źle wpływo na ludzkom psychike. To syćko prowda. Ba nawet kie holny w lecie zaduje, to górole podświadomie od rozu se przybocowujom, jakie som przykre jego skutki w cas zimy. I dlotego wte tyz ryktuje sie w ik głowak abo depresja, abo agresja. W dodatku jedno i drugie działo zaraźliwie na otocenie! Więc udzielo sie tyz odwiedzającym góry ceprom. Haj.

Co zatem trza zrobić, coby więcej takik niescynść ten holny nie rytkowoł? Nalezy piknie powstrzymywać narciorzy przed wyjezdzaniem z gór z powodu braku śniegu. A jak ik powstrzymywać? Zwycajnie – trza im umozliwić siusowanie na nartak bez śniegu. Ino jak? Pokryć tatrzańskie i beskidzkie wiersycki igielitem? Górskiej przyrodzie nie wysłoby to racej na zdrowie. Wybudować wielkie igielitowe wierchy kasi w Kotlinie Nowotarskiej abo Orawskiej? No, moze dałoby sie to zrobić bez więksyk skód dlo przyrody. Ale cy bez skody dlo krajobrazu tyz? Kieby pojawiły sie na Podholu takie śtucne wierchy? Sprawa jest co najmniej niepewno. Dlotego, ostomili, jo mom insky pomysł – narty poduskowe. Cyli narty unosące sie nicym pikny poduskowiec. I wte jeśli jest śnieg – z poduskowyk nart mozno korzystać tak jak z normalnyk. Kie śniegu nimo – wystarcy włącyć silnicki… i juz narciorz unosąc sie pare centymetrów nad ziemiom, poruso sie równie piknie, jakby sie na bieluśkim śniezku nojdowoł. No i wte, cy duje holny cy nie, narciorz jest zadowolony, więc z gór nie wyjezdzo. Górol tyz jest zadowolony, bo im dłuzej narciorz w górak siedzi, tym więcej dutków w nik ostawio. Krucafuks! Zadowoleni som syćka! I o to przecie idzie. Bajako.

Ino cy łatwo jest takie narty wyryktować? Cóz. Kielo w nasym kraju jest absolwentów politechnik? Podejrzewom, ze z kilkaset tysięcy. No to wśród tyk kilkuset tysięcy chyba dałoby sie noleźć choć jednego takiego, co to umiołby wyryktować takie ustrojstwo? W końcu narty juz downo temu piknie wynaleziono. Poduskowiec tyz. No to teroz trza ino jedno z drugim połącyć i ślus. Piknie więc pytom, coby ftosi takie narty poduskowe zaroz zrobił. A potem coby jakosi pikno fabryka zacęła je masowo produkować. Bo w takik nartak jest pikno sansa, ze ten głupi holny przestonie wreście psuć ludziom humor. Hau!

P.S. Wiemy, ze w łońskom sobote Plumbumecka piknie świętowała. Ale tak naprowde jej święto – i Pona Plumbumeckowego tyz – jest dzisiok. Bo właśnie dzisiok oboje pikny ślub bierom. No to zdrowie Poństwa Plumbumeckowyk! 😀

* M. Kosowski, Wysoki sądzie, to przez halny!, „Gazeta Wyborcza” z 1 sierpnia 2011, s. 15.
** Ibidem.
*** Ibidem.