Bałaganić cy nie bałaganić?

Wy, ludzie, godocie, ze fto ryktuje bałagan, tego trza ganić, a fto utrzymuje porządek – tego trza piknie kwolić. Nie miołek zodnyk naukowyk dowodów na to, ze nie mocie racji, więc potela wierzyłek wom na słowo. Jaz na portalu menstream.pl przecytołek cosi takiego:

Badania holenderskich naukowców udowodniły, że pracownik, który pracuje w nieładzie myśli bardziej kreatywnie, szybciej podejmuje decyzje, a nawet ma bardziej jasny umysł. Jak to możliwe? Naukowcy z Uniwersytetu w Groningen i Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie przeprowadzili serię sześciu testów. W każdym z nich osoby o konserwatywnym i liberalnym podejściu do życia były wprowadzane do nieuporządkowanego środowiska. […] Raz był to bałaganiarsko rozplanowany sklep, a raz chaotyczne biurko. We wszystkich przypadkach uczeni bacznie przyglądali się reakcjom i sprawdzali sposób podejmowania decyzji. Analiza zebranych informacji doprowadziła Holendrów do ciekawego wniosku. Okazuje się, że otaczający człowieka chaos wcale nie powoduje, że jego działania stają się nielogiczne. Umysł ludzki w zetknięciu z bałaganem momentalnie przełącza się na proste schematy myślowe. Dzięki nim eksperymentowani skupiali się na meritum sprawy i dużo łatwiej podejmowali decyzje. […] Zjawisko dostrzeżone przez Holendrów jest o tyle kluczowe, że może być sygnałem dla pracodawców. Ci powinni pozwolić swoim pracownikom na chociażby odrobinę bałaganu na biurku. W ten sposób zwiększą ich wydajność i kreatywność w rozwiązywaniu problemów.

Cy wnioski, jakie ci holenderscy naukowcy wyciągli ze swoik badań, som słusne? Mi sie widzi – ze cosi w tym musi być. No bo poźrejcie na otacający nos, wyryktowany przez Pona Bócka świat. Przecie to jeden wielki sakramencki bałagan! Takie górskie wiersycki – owsem pikne, ale cy jest w nik jakisi porządek? Ano nimo. Jeden wierch przysadzisty, drugi smukły. Jeden wyzsy, drugi nizsy… I zeby chociaz w tyk róznicak wysokości jakosi reguła była. Ale nimo zodnej! Jedno wielko przypadkowość! I ślus.

A jakie som rzeki? Cy płynom se piknie równymi jak od linijki korytami? Kozde dziecko wie, ze nie! Kryncom sie roz w lewo, a roz w prawo, w jednym miejscak som syrse, w drugik węzse, w jednyk miejscak głębse, w drugik płytse. Zodnego porządku tutok nimo.

Nimo go tyz w świecie przyrody ozywionej. Poźrejcie choćby na siebie, ludzi – jeden gruby, drugi chudy, trzeci wysoki, cworty niski, piąty mo na nosie pypcia, sósty mo dwa, a siódmy zodnego… Tyz zodnego logicnego porządku tutok nie widać! Jeden wielki bałagan i telo!

Nawet kstałt nasej planety to jakosi pokiełbasono sprawa. Bo naso Ziemia kulisto jest ino z nazwy. A tak naprowde – jest ona jajowato. Tak więc określenie „kula ziemsko” to błąd. Powinno sie godać: „jajo ziemskie”. A oś, wokół ftórej Ziemia sie obyrto? Cemu oś ziemsko nie jest prosto, ino odchylono od pionu ponad dwajścia stopniów? Nie mógł choć tej jednej rzecy Pon Bócek równo zrobić? Tak, tak, ostomili. Jedyno równo i regularno rzec na Ziemi to siatka kartograficno. Ale to akurat wyryktowali ludzie, a nie Stwórca.

Heeej! Nimo na tym świecie porządku. Ten świat zostoł straśnie bałaganiarsko wyryktowany. Ale cy to znacy, ze Pon Bócek nie jest – jak to ostatnio godajom cepry – kreatywny? Na mój dusiu! Przecie wiadomo, ze jest!

Tak więc jo se myśle, ze kie ftosi w jakiejkolwiek firmie mo kierownice stanowisko i widzi na biurku swego podwładnego bałagan, to powinien powstrzymać sie od komentorza typu: „Kowalski! To, przy cym siedzis, to jest biurko cy chlew? Mos tutok w pół godziny wyryktować idealny porządek!”

Natomiast kie pracownik mo biurko piknie uprzątnięte, papiery piknie poukładane i zodno rzec nie poniewiero sie tamok, ka nie powinna, to wte – dlo dobra tego pracownika – nalezy go obrugać: „Kowalski! Co to mo być! Porządnicki sie – kruca – nolozł! Jak ci nie wstyd! Mos tutok zaroz nabałaganić! Pomiesać papiery! Rozsypać spinace! Rozlać kawe! Jak za pół godziny nie bedzie tutok jednego wielkiego chaosu, to mozes zabocyć i o premii, i o podwyzce! Haj.” No i kie Kowalski piknie zastosuje sie do polecenia swojego sefa, to fto wie, jakie nagle ujawniom sie w nim pikne pokłady kreatywności? Pokłady, ftóre potela były tak głęboko ukryte, ze nifto nie mioł o ik istnieniu zielonego pojęcia. I nigdy nifto by sie o nik nie dowiedzioł, kieby nie bałagan. Hau!

P.S.1. Stasek Kowaniecki, co to od paru roków zabiero na hole swojego laptopa, jutro pozyco go na jakiesi dwa tyźnie swojemu śwagrowi. A ze to jedyny laptop na holi, to pokiela nie wróci, jo nie bede mioł jak ryktować kolejnyk wpisów, no i w ogóle nie bede mógł pozirać do internetu. Ba jak zwykle na cas mojej nieobecności zostawiom w Owcarkówce więksy zapas Smadnego i jałowcowej, coby starcyło dlo syćkik. Trzymojcie sie piknie i do zobacenia! 😀

P.S.2. I piknie przybocowuje, ze w te niedziele Babecka imieniny bedzie miała. A więc zdrowie Babecki! 😀