Przedmikołajkowo porada praktycno

Wkrótce Mikołajki. A jak bedom Mikołajki – to prezenty tyz . I barzo dobrze, bo prezenty som pikne.

Słysołek tak w ogóle, ze przyjemniej jest prezenty dawać, niz brać. Prowda to? Moze i tak? Ale prowdom tyz jest, ze niejeden darcyńca zanim cosi podaruje, to musi stanąć przed prowdziwym wyzwaniem – musi usunąć z darowanej rzecy naklejke z cenom. Heeej! Casem tako naklejka schodzi bez trudu. Casem wystarcy jom ino kapecke wodom zmocyć – i tyz schodzi. Ale bywo i tak, ze producent abo sprzedawca przyklei cene takim sakramenckim klejem – ze skaranie boskie! Próbujecie usunąć za pomocom wody z mydłem – i nic. Próbujecie za pomocom płynu do mycia nacyń – nic. Próbujecie spirytusem – tyz nic! Ino robi sie jesce gorzej, niz było, bo brzyćki ślad po naklejce zostoje. Jaz załujecie, zeście po prostu zgrabnie nie zamazali beskurcyjej jakimsi cornym flamastrem. Haj.

Roz próbowołek cosi na to poradzić, kie mojo gaździna kupiła swej wnucce piknom lalke. Ba ta lalka miała przyklejonom do policka cene. No i gaździna próbowała jakosi to plugastwo oderwać. Kapecke udało jej sie zdrapać, ale ino kapecke, a reśtek papieru i pierońskiego kleju – nijak usunąć nie mogła. Gaździna stwierdziła, ze później zajmie sie lalkom i posła ryktować obiad. A jo wte postanowiłek wykorzystać okazje, coby piknie pomóc – zaroz wygryzłek ten ośpecony przez naklejke kawałecek zabawki. Dzięki temu – naklejka została całkowicie usunięto. Wprowdzie lalka miała dziure w kufie, ale wiadomo przecie, ze ka drwa rąbiom, tamok wióry piknie latajom. I jak? Myślicie, ze gaździna mi podziękowała? A gdzie tam! Wściekła sie na mnie! No cóż, skoro tak, to postanowiłek, ze nigdy więcej w nicym nie bede jej pomagoł. Ba po paru minutak gaździna udobruchała sie i pedziała, ze przecie bidno zywina nie moze wiedzieć, co cyni. I dała mi na pociesenie kawałecek jałowcowej. Nooo! Wte jo tyz sie udobruchołek i postanowiłek, ze jednak pomoge jej jesce nie roz (gaździnie ocywiście, nie kiełbasie).

Jaz w końcu poznołek sposób na te najtrudniej usuwalne naklejki. Nie wiem, fto go wymyślił, ale na pewno ftosi barzo mądry. Ino od rozu godom, ze ten sposób nie jest przydatny wte, kie naklejka przycepiono jest do papieru abo do ubrania. Natomiast jeśli przykleili jom do cegosi metalowego, śklanego abo plastikowego – ta metoda sprawdzo sie piknie! Otóz, ostomili, kie juz zeskrobiecie te sakramenckom naklejke na telo, na kielo do sie jom zeskrobać pazurem abo jakimsi inksym ustrojstwem – reśtki posmarujcie tłustym kremem. Moze tyz być masło. No i pockojcie kilka godzin. A jesce lepiej – kilkanoście. Po tym casie, weźcie suchom śmatke abo ręcnik papierowy i piknie to syćko wytrzyjcie. Jeśli jesce jakisi ślad ostonie – całom operacje powtórzcie. Obacycie, jak to piknie pomoze! W ogóle nie bedzie widać, ze tamok jakosi naklejka była! Bajako!

Tak więc teroz, kie bedziecie fcieli dać komusi na Mikołajki prezent, do ftórego przyklejono jest sakramencko cena – juz nie musicie sie turbować. Po prostu zróbcie, jako wom poradziłek…

Aaaaa! Krucafuks! Zabocyłek ino o jednej rzecy! Przecie to nie wy na te Mikołajki bedziecie dawali prezenty, ino Święty Mikołaj! No… ale prezenty od Mikołaja tyz casem majom nie do końca usunięte naklejki cenowe. Widocnie zacny Święty tyz tego sposobu nie zno. Ale moze teroz przecyto mój wpis i od tej pory bedzie znoł? Bajako. Jeśli zaś okaze sie, ze mojo rada była dlo Mikołaja przydatno – to cało przyjemność bedzie po mojej owcarkowej stronie. Hau!

P.S.1. A jesce zanim Mikołaj przyjedzie ku nom, to wypado wypić za pomyślność Zbysecka, ftóry dzisiok obchodzi pikne urodziny. No to zdrowie Zbysecka! 😀

P.S.2. Niedowno zaś nowy gość, przemierzający internetowe ślaki, do Owcarkówki zawędrowoł – Kundelecek Lasowiacki. Powitać nowego gościa barzo piknie! 😀