Co odkopały poni Młynarska z poniom Sabałom-Zielińskom?

Fajnom ksiązke wcora cytołek – jak to by pedzioł pon Zaorski ponu Kociniakowi, kieby zamiast o filmak gwarzyli o literaturze. Momenty były? Na mój dusiu! Były! I to kielo!

Ksiązka mo tytuł Zakopane odkopane. Napisały jom poni Paulina Młynarska i poni Beata Sabała-Zielińska. Poni Młynarska to córka tego pona Młynarskiego. A cy poni Sabała-Zielińska to prawnucka tego Sabały? Nie wiem. Moze dałoby sie jom jakosi spytać, ale… kieby sie okazało, ze jednak nie, to mógłby smutek jom chycić, ze jej przodkiem nie był ten najhyrniejsy gawędziorz w dziejak Podhola. Więc moze lepiej nie pytać? Niekze wystarcy nom wiedzieć telo, ze jest ona rodowitom górolkom spod samiućkik Tater – to akurat zostało wyraźnie w tej ksiązce powiedziane. Haj.

Zakopane odkopane to taki felietono-przewodnik po nasej piknej zimowej stolicy. Pocytocie se tamok o ludziak zyjącyk pod Giewontem, o zakopiańskim zyciu towarzyskim, o tamtejsyk korcmak, o kawiarniak, o galeriak śtuki, no i o Krupówkak ocywiscie tyz.

Turystki dowiedzom sie, jak podrywać siumnyk toprowców i gibkik taterników. O podrywaniu śwarnyk górolek jest tamok kapecke mniej, ale to zrozumiałe – ksiązke napisały przecie dwie ponie, a nie chłopy. Z tego, ze napisały jom ponie, wyniko tyz fakt, ze jaz dwa rozdziały – dwudziesty i dwudziesty pierwsy – poświęcono ciuchom, a dokładnie temu, kany je pod Tatrami ryktujom i kany worce je kupować. Jest tyz tamok dobro wiadomość dlo tyk, co to potrzebujom ubrać sie w cosi więksego niz rozmiar „S”, ba w sklepak odziezowyk – krucafuks! – furt nojdujom ino właśnie takie, abo jesce mniejse. W Zakopanem – problemów z nolezieniem obserniejsyk strojów podobno nimo. Przyznom, ze jakosi nigdy nie przysło mi do głowy, coby to sprawdzić, ba poni Młynarska z poniom Sabałom zapewniajom, ze tamok moda jest tworzona dla kobiet z krwi i kości, które widząc w swoich progach na przykład Anję Rubik czy Kate Moss, pewnie wezwałyby pogotowie, a może nawet i księdza.*

Tak w ogóle to piknie widać, ze obie autorki kochajom to miasto. I jego mieskańców tyz. Kwolom ik za intelekt, za gościnność, za hart ducha, za pikne pielęgnowanie tradycji… Za wiele rzecy ik kwolom. Ale wcale nie som wobec nik bezkrytycne. Wady tyz zauwazajom. Gwarzom na przykład o tym, jak to jest ze stosunkiem ludzi Podhola do Jana Pawła II. Co by nie godać, nas papiez wse był tamok barzo sanowany. Więc kie w 1997 rocku odwiedził Zakopane i odprawił mse pod Wielkom Krokwiom, to nikogo nie zdziwiło, ze barzo piknie go tamok przyjęto. No i pod tom Krokwiom nas papiez, wzrusony serdecnościom góroli, pedzioł im: „Na Was zawsze można liczyć”. O, Jezusicku! Tłum był zakwycony! Zakwycony sakramencko! Ino… co nastąpiło potem? Kie juz Ojciec Święty wrócił sie do Rzymu? Ano… uznano, ze Papieża na tarczy mogą nosić wyłącznie górale. I robią to namiętnie, co rusz zasłaniając się autorytetem Jana Pawła II. Kiedy więc góral nie ma nic do powiedzenia – cytuje Ojca Świętego, kiedy jest atakowany – cytuje Ojca Świętego, nawet kiedy przyłapie się go na przekrętach… już ma gotowy fragmencik […]. Wprawdzie w hipokryzji ludzie gór niczym nie różnią się od przeciętnego Polaka, ale też warto pamiętać, że jako wyróżniani mają znacznie większe zobowiązania. Nie przeszkadza im to jednak skakać sobie do oczu, złorzeczyć bliźniemu, żonę czy męża puszczać kantem, mieć na prawo i lewo nieślubne dzieci, a i rodzinę darzyć szczerą nienawiścią. Jak wbijać na pal, to w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.**

Krucafuks! Ciekawe cy te dwie ponie, wypisując takie rzecy, nie narazajom sie co nieftórym gaździnom i gazdom? Mozliwe, ze sie narazajom… Ale chyba som juz do tego przyzwycajone. Obie bowiem majom za sobom pikne doświadcenie w nadawaniu z Podhola reportazy dlo Radia Zet (poni Sabała zreśtom zdoje sie, ze robi to nadal). A w tyk reportazak niekoniecnie godały to, co podobało sie ik blizsym i dalsym sąsiadom. Jednej zimy na przykład poni Sabała informowała słuchacy, ze teroz w Tatrak jest niestety straśnie płóno ze śniegiem. No i zaroz przylecioł ku niej jeden chłop, co to zarabioł dutki dzięki wynajmowaniu turystom pokoi.

-Ja pani nogi z tyłka powyrywam! – darł się na całe Zakopane. – To przez panią nie mam gości, bo ciągle pani pieprzy i pieprzy w tym radiu, że nie ma śniegu.
Zaskoczona Beata rozejrzała się wokół i pyta:
– A jest?
– No ni ma, ale po co o tym gadać? – padła odpowiedź.***

Na mój dusicku! Korci mnie straśnie, coby więcej smakowityk kawałków z tej ksiązecki tutok zacytować. Ale nie fce odbierać wom przyjemności cytania. Więc sie powstrzymom, choć jest to prawie tak samo trudne jak powstrzymanie sie od zjedzenia lezącego pod nosem kawałecka kiełbasy. Haj.

Cy jest ftosi, komu tej ksiązki nie polecom? Owsem. Syćkim tym, co wierzom i dalej fcom wierzyć w mit, ze pod Tatrami zyjom sami ucciwi i bogobojni ludzie, co to skrupulatnie przestrzegajom syćkik Ponobóckowyk przykazań, a sóstego w scególności. Jeśli wierzący w ten mit wezmom sie za cytanie Zakopanego odkopanego, to mogom sie sakramencko rozcarować. A z tego rozcarowania mogom popaść w jesce więksom depresje niz ta, ftóro ryktuje sie od holnego. Natomiast syćkim tym, co o Zakopanem wiedzom niewiele, a fcieliby wiedzieć więcej – piknie radze przecytać. A wybierający sie pod Giewont turyści chyba nie nojdom w tej kwili lepsego przewodnika po tyk stronak – i to pomimo ze Zakopane odkopane nie jest przewodnikiem w ścisłym tego słowa znaceniu.

A co z tymi, co Zakopane dobrze znajom? Cóz, oni, kie zacnom to cytać, pewnie co kwila bedom mruceli pod nosem: „E, o tym trza było inacej napisać. O tym tyz trza było napisać inacej. O tym autorki niepotrzebnie sie rozpisały. A o tym z kolei napisały za mało.” Normalno rzec. Ale chyba i dlo nik moze to być pikno lektura. Chyba kozdy, fto choć kapecke pobył w Zakopanem, na swój sposób cosi w nim odkopoł. Worce porównać to z tym, co odkopały poni Młynarska z poniom Sabałom-Zielińskom. Hau!

P.S. W najblizsy poniedziałek zaś bedziemy mieli pierwse w tym roku święto w Owcarkówce. I to od rozu podwójne! Imieniny Jagusicki i Kapisonecki. Zdrowie nasyk Ostomiłyk Solenizantek! 😀

* P. Młynarska, B. Sabała-Zielińska, Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska. Pascal, Bielsko-Biała 2012, s. 165.
** Ibidem, s. 143.
*** Ibidem, s. 255.