Nie pijcie soków pomidorowyk zbyt nisko

Niedowno poni Małgorzata Minta piknie napisała w Gazecie Wyborcej, co sie dzieje z cłowiekiem, ftóry wsiednie do samolota i frunie wysoko do wierchu. A co sie dzieje? Ano to:

W kabinach samolotów pasażerskich utrzymuje się zwykle ciśnienie powietrza odpowiadające wysokości 8 tys. stóp (k. 2,5 tys. metrów, więc jak na szczycie Rysów). Niskie ciśnienie w kabinie wpływa np. na krążenie krwi i dotlenienie różnych części ciała – w tym receptorów smaku.*Co z tego wyniko? Ano to, ze kie te bidne receptory smaku som słabiej dotlenione, to jedzonko juz nie smakuje tak jak na ziemi. Oj, nie smakuje…

Potrawy o subtelnym smaku, np. sola czy kurczak, w samolocie stają się tak łagodne, że aż mdłe. Jajecznica czy stek, które na ziemi smakowały bez zarzutu, w powietrzu będą domagać się solniczki, a herbata czy kawa – o ile lubimy je w wersji na słodko – cukiernicy.**

Cy to znacy, ze syćko, co na dole jest wielkim przysmakiem, na wysokości przeinaco sie w niejadalne świństwo? Na scynście nie. Som bowiem rzecy, ze ftórymi dzieje sie dokładnie na odwyrtke: na dole smakujom nienajlepiej, za to w samolocie – na mój dusiu! – stajom sie rarytasem nad rarytasami! Sama poni Minta przyznała, ze kie w samolocie stewardessa pyto jom, co podać do picia, to ona odpowiado, ze sok pomidorowy. Tymcasem na ziemi – mowy nimo, coby jom z takim sokiem uwidzieć. I nie jest ona tutok zodnym wyjątkiem, bo:

W ankiecie przeprowadzonej w 2011 r. przez sprzedający wycieczki wakacyjne portal www.lastminute.de 27 proc. respondentów przyznało, że pije sok pomidorowy w samolocie, z czego 23 proc. twierdziło, że zamawia go tylko w powietrzu.***

Heeej! Dlo wos ludzi to moze być barzo przydatno informacja. Dlo wos ludzi, bo dlo mnie – racej nie. Roz wykrodłek mojej gaździnie kartonik soku pomidorowego, ftóry z zakupów w Nowym Targu przywiezła. No i piknie se go skostowołek. A potem… całom gymbe miołek wysmarowanom na cyrwono. Mojo gaździna, kie mnie uwidziała, to od rozu pomyślała, ze musiołek zagryźć jednom z nasyk kur. Kie sprawdziła i obacyła, ze jednak zodnej kury nie brakuje, to zamiast sie uspokoić, zeźliła sie ino, ze musiołek zagryźć kure ftóregosi z sąsiadów. A kie okazało sie, ze zoden z sąsiadów tyz zodnej kury nie stracił, to uznała, ze widocnie upolowołek w lesie jakiegosi bidnego zająca. I dlotego jo juz nigdy więcej nie bede pił zodnyk płynów pochodzenia pomidorowego. Bo potem to ino jakiesi makabrycne podejrzenia som przeciwko mnie ryktowane. Haj.

Wy, ludzie, nie mocie na swoik kufak takik kudłów jako jo (z wyjątkiem nieogolonyk chłopów), dlotego wom łatwiej wypić sok pomidorowy tak, coby potem nie zostoł zoden „krawy” ślad. Więc pijcie, kielo fcecie. Ba teroz juz wiecie, ze jeśli sok ten mo smakować wom jak najpikniej, to im wyzej go wypijecie – tym lepiej. Jeśli więc jesteście w wielopiętrowym budynku – wjedźcie windom na najwyzse piętro i tamok wypijcie. Jeśli jesteście na polu – wleźcie na najwyzse drzewo w okolicy i tamok skostujcie. A jeśli nie mozecie nika wjechać windom ani nika sie wspiąć, to przynajmniej wypijcie na stojąco, nie na siedząco. Kie bedziecie stali, to wase podniebienia – wroz z całym zestawem wasyk receptorów smaku – bedom jakiesi trzydzieści centymetrów wyzej, niz kiebyście siedzieli. Podobno kie oddalomy sie od ziemi, to na kozde 11 metrów oddalenia spadek ciśnienia atmosferycnego wynosi średnio 1 hPa. A zatem – 30 centymetrów wyzej ciśnienie atmosferycne powinno być nizse o prawie 0,03 hPa. Moze to niewiele, ale… lepse niewiele niz nic. Prowdziwy koneser soków pomidorowyk pewnie nawet przy tak niewielkiej zmianie zauwazy drobnom poprawe smaku.

Ale tak w ogóle kie mocie przy sobie sok z pomidorów i mocie ochote go wypić – to najlepiej wsiednijcie do samolota, wznieście sie wysoko i dopiero wte wypijcie. Jo to sie nawet dziwie, ze producenci tyk napojów – w ramak promocji – nie załącom casem do swego wyrobu jakiegosi piknego samolociku (ocywiście ten samolotowy dodatek musi być darmowy – jedynie wte promocja mo sens). Przecie zdarzo sie na przykład, ze w ramak promocji do sprzedawanej w sklepak kawy załącano jest pikno filizanka. Abo do piwa załącano jest śklanecka. Abo do pasty do zębów załącany jest płyn do płukania gymby. Cemu więc do soku pomidorowego nigdy nie jest załącany samolot? Przecie dzięki temu sok mógłby konsumentom pikniej smakować, a to ocywiście zaroz zwięksyłoby popyt na taki produkt. Cóz, najwyraźniej ci, co robiom w branzy pomidorowej, nie znajom sie na marketingu. Nie znajom i ślus. Hau!

P.S. Jako pikno sobota przed nomi! W Owcarkówce bedzie podwójne święto: rocnica ślubu Plumbumecki i Pona Plumbumeckowego i imieniny Wawrzecka. No to zdrowie Poństwa Plumbumeckowyk i Wawrzeckowe wypijmy piknie! 😀

* M. Minta, Czy leci z nami kucharz?, „Gazeta Wyborcza” z 26 lipca 2013 r., s. 30.
** Ibidem.
*** Ibidem