Piknie dziękujemy i rest in peace

Na mój dusiu! Dopiero co wyryktowołek wpis o niezyjącym juz hyrnym komiku. Kie to robiłek, nawet do głowy mi nie przysło, ze następny bedzie… o kolejnym niezyjącym komiku. Telo ino, ze kie ryktowołek tamten wpis… bohater tego dzisiejsego jesce zył i racej mało fto sie spodziewoł, ze juz wkrótce bedzie inacej… Wiecie juz pewnie o kim godom? O ponu Robinie Williamsie. O jego niespodziewanej śmierzci tyz juz z pewnościom wiecie, bo Orecka i TesTeqecek juz zbocowali o tym w swoik komentorzak. Z tego, co wiem, syćko wskazuje na to, ze sprawcom niescynścia była depresja. Na mój dusiu! Ten pon tak wielu ludziom naryktowoł telo dobrego humoru! Telo piknej radości przybyło na świecie dzięki jego piknym komediom! A w nim samym – jak sie okazuje – radości było zdecydowanie za mało, coby fciało mu sie przezyć więcej, nic przezył potela…

Jo ocywiście wiem, ze pon Williams był tak wsekstronnym aktorem, ze nie ino w komediak piknie zabłysnął. Ale tak mi sie widzi, ze właśnie w filmak komediowyk najtrudniej bedzie noleźć jego godnego następce. No bo fto z zyjącyk obecnie komików mógłby mu dorównać? Pon Ben Stiller? E, to chyba nie ta liga. Pon Eddie Murphy? On owsem, umie rozsmiesać do łez, ale… juz downo chyba nie zagroł w filmie, ftórego poziom zblizyłby sie do Gliniarza z Beverly Hills abo Nieoczekiwanej zmiany miejsc. Pon Jim Carrey – odpado zupełnie. Jo mu zyce jak najlepiej, ale nic na to nie poradze, ze te jego „gagi” ryktujom u mnie więcej płacu niz śmiechu. Płacu na myśl o tym, jak nisko w nieftóryk filmowyk kregak moze upaść śtuka ryktowania komedii.

Heeej! Cało nadzieja w tym, ze podobno natura nie znosi prózni. Oby faktycnie nie znosiła. Bo to by znacyło, ze prędzej cy później ftosi jednak zapełni te pozostawionom przez pona Williamsa pustke. A jeśli nie – to z cego teroz bedziemy sie śmiać? No z cego? Mozno ocywiście z tyk syćkik piknyk komedii, ftóre juz wyryktowano. Ale przecie dobrze by było, coby w przysłości – blizsej i dalsej – powstawały nowe filmy dostarcające porządnej dawki korzystnego dlo zdrowia śmiechu. Haj.

Ba to syćko to juz ocywiście nie jest zmartwienie pona Williamsa. On teroz piknie rozpocyno nowe zywobycie. Kany? Ocywiście tamok, ka pon de Funes. A kany jest pon de Funes, to juz godołek w poprzednim wpisie, powołując sie przy tym na niezbity dowód naukowy. Zyce ponu Williamsowi tego samego, cego dopiero co zycyłek jego hyrnemu francuskiemu koledze po fachu – coby jak najpikniej grało mu sie w nowyk komediak, ftóre z całom pewnościom na tamtym świecie tyz som kryncone. Zreśtom fto wie? Moze w nieftóryk z nik bedzie występowoł rozem z ponem de Funesem? O, Jezusicku! To dopiero by była pikno komediowo ucta! Dosłownie i w przenośni – niebiańsko pikno! Bajako.

Dziękuję za wszystko. Rest in peace – napisała Orecka niecałom dobe temu. Krótkie słowa, pod ftórymi jo jak najbardziej sie podpisuje. Piknie dziękuje za syćko i rest in peace, ponie Williams. Hau!

P.S. A pod poprzednim wpisem nowy gość do Owcarkówki zawędrowoł – Krzychecek. Powitać piknie Krzychecka! 😀