Ksiązka pona Piątka i ksiązka pona Wohllebena

Przecytołek jo ostatnio dwie ksiązki. Jednom o tajemnicak, a drugom o sekretak. Te pierwsom napisoł pon Tomasz Piątek, a te drugom – pon Peter Wohlleben. Haj.

No i kie idzie o te pierwsom, to pewnie wiecie, ze głównie jest tamok o politykak, zwłasca o jednym. Ale nie ino o nik. O róznyk biznesmenak tyz jest sporo. I to o barzo wrednyk biznesmenak…. brrrr! W Polsce, w Rosji, w Hameryce i jesce paru inksyk krajak. A cytając o nik, kapecke zacąłek sie bać, cobyk na ftórejsi stronicce nie odkrył, ze wśród tyk najbardziej łoterskik przedsiębiorców jest… nas Felek znad młaki! No bo na mój dusiu! Kieby sie okazało, ze jest – byłby wstyd na całe Gorce! Hauuu!

Ba dosłek do ostatniej stronicki i… ufff! Odetchłek z ulgom. O Felku ani słowa. Fto mi nie wierzy, niek przecyto sam. I wte piknie sie przekono, ze prowde godom.* Tak więc, moi ostomili, jaki ten nas Felek jest, taki jest, ale trza przyznać, ze som na tym świecie weredy jesce gorse jako on. Duzo gorse!

O cym zaś jest ksiązka pona Wohllebena? Ano… o drzewak. O bukak, o dębak, o choineckak i róznyk inksyk piknyk drzewkak, rosnącyk w lasak, w parkak i wśród miejskik ulic. Dzięki tej ksiązce uświadomiłek se, jak barzo jo niewiele potela o tyk roślinak wiedziołek. Właściwie wiedziołek ino telo, ze rosnom se piknie i ryktujom pikny tlen. Ale porozumiewać sie między sobom – myślołek – to one w zoden sposób nie umiom, no bo niby jak? Przecie nie majom ani gymby do godania, ani komputra do ryktowania maili. Tymcasem – na mój dusicku! Okazuje sie, ze jednak przekazujom se rózne informacje. W jaki sposób? A, na przikład poprzez substancje zapachowe.** Maile… tyz wysyłajom. Nie śpasuje – posłuchojcie ino, co pon Wohlleben napisoł:

[…] w celu zagwarantowania szybkiego rozchodzenia się wiadomości [między drzewami] w sprawę z reguły włączone są grzyby. Działają one jak światłowodowe łącza internetu. Cienkie pasma grzybni przenikają glebę i oplatają ją siatką o trudno wyobrażalnej gęstości. Łyżeczka do herbaty leśnej gleby zawiera bowiem dobrych kilka kilometrów strzępków grzyba.***

No i co? Nie zdumiewajom wos te słowa? Mnie zdumiały i… jednoceśnie rozśmiesyły. No bo jakze sie nie śmiać? Wy, ludzie, mocie sie za geniusy, bo wynoleźliście internet. Tymcasem – hahaha! – drzewa miały ten internet, kie wy jesce zyliście w jaskiniak i chodziliście z macugami polować na mamuty. Bajako.

Ba najciekawsej rzecy o komunikacji międzydrzewowej dowiadujemy sie dzięki poni Monice Gagliano z University of Western Australia. Ta siumno poni, wroz z inksymi dendrologicnym mędrolami, wpadła na pomysł, coby zacąć drzewa… po prostu podsłuchiwać. Telo ino, ze w laboratorium raczej drzewa się nie zmieszczą, dlatego zamiast nich badano łatwiejsze w obsłudze siewki zbóż. […] już wkrótce aparatury pomiarowe zarejestrowały ciche trzaski korzeni przy częstotliwości dwustu dwudziestu herców. Trzeszczące korzenie? To jeszcze nie musi nic znaczyć, w końcu nawet martwe drewno trzeszczy najpóźniej w momencie, w którym pali się w piecu. Jednak stwierdzone w laboratorium odgłosy były słyszane nie tylko przez badaczy. Reagowały na nie korzenie postronnych siewek. Zawsze gdy wystawiano je na trzaski o częstotliwości dwustu dwudziestu herców, ich wierzchołki kierowały się w tę stronę. Oznacza to, że trawa może rejestrować, powiedzmy śmiało – „słyszeć”, tę częstotliwość. […] Budzi to ciekawość, bo przecież i my, ludzie, jesteśmy przysposobieni do komunikacji dźwiękowej i może to byłby klucz do lepszego zrozumienia drzew. […] badania na tym polu dopiero raczkują. Jednak gdy podczas najbliższego spaceru po lesie usłyszycie ciche trzaski, to może nie będzie to tylko wiatr…****

Bajuści. Moze nie bedzie… Dlotego piknie zachęcom wos, cobyście od tej pory, będąc w lesie, dobrze wytęzali zarówno lewe, jak i prawe ucho. I nasłuchiwali nie ino, co w trowie piscy, ale tyz co w drzewak trzescy. Fto wie? Moze nagle doznocie jakiegosi olśnienia i bedziecie pierwsymi, co zrozumiom mowe drzew? Fajnie bedzie, jeśli komusi z wos to sie udo. Hau!

P.S.1. A niedowno nowy gość tutok w Owcarkówce sie pojawił – Babulecka. Powitać Babulecke barzo piknie! 🙂

P.S.2. 22 lipca były Madgareckowe imieniny i PonioAgnieszkowe urodziny. Zdrowie Madgarecki i Poni Agnieszki! 🙂

P.S.3. 26 lipca imieniny obchodziły Anecka Holendersko, Anecka Schroniskowo i Fusillecka (dlo ftórej… jest teroz barzo trudny cas z powodu stanu zdrowia jej Ślubnego 🙁 – ślijmy zatem jak najwięcej dobryk myśli ku im obojgu 🙂 ). Zdrowie Anecki Holenderskiej, Anecki Schroniskowej i Fusillecki! 🙂

P.S.4. 29 lipca Grzesickowe urodziny my mieli. Zdrowie Grzesicka 🙂

P.S.5. Zaległe budowe święta wymieniłek, teroz pora na te, ftóre bedom wkrótce. A więc… 6 sierpnia – Basiecka sie nom urodzi. Zdrowie Basiecki! 🙂

P.S.6. Kapecke później zaś – 10 sierpnia – Plumbumeckowo rocnica ślubu i Wawrzeckowe imieniny. Zdrowie Poństwa Plumbumeckowyk i Wawrzecka! 🙂

* T. Piątek, Macierewicz i jego tajemnice. Arbitror, [s.l.] 2017, s. 1-215. Na koniec jest jesce jedno nieponumerowano stronicka – ale tamok autor tyz nie zbocył Felka ani rozu.
** P. Wohlleben, Sekretne życie drzew, tł. E. Kochanowska. Otwarte, Kraków 2016, s. 16.
*** Ibidem, s. 20.
**** ibidem, s. 22-23.