We, the people and dogs…
Jeśli zajrzeliście do linków wyryktowanyk niedawno przez Olecke i ASicke, to juz wiecie, ze w Hameryce, a dokładniej w jednym ze stanów Dzikiego Zachodu nolozł sie pies, ftóremu cynne prawo wyborce przyznali. Nie na długo wprowdzie, ale przyznali Załatwiła mu to poni Jane Balogh, co to jest jego właścicielkom. A było to tak:
„Balogh najpierw zarejestrowała telefon na nadane psu imię i nazwisko. Nie było to trudne – zadzwoniła i poinformowała o wprowadzeniu się do jej mieszkania adoptowanego syna, prosząc o dopisanie jego danych do jej rachunku telefonicznego. Następnie w kwietniu 2006 r. wysłała wniosek o wpisanie psa na listę wyborców, wykorzystując rachunek telefoniczny jako potwierdzenie miejsca jego zameldowania” – na podanej przez Olecke stronie Gazety Wyborcej mozecie se to przecytać.
No i ten pies poni Balogh jaz trzy rozy piknie se zagłosowoł: najpierw w wyborak do Kongresu, a potem w sprawak jakikś tam miejscowyk obligacji. Biuro wyborce przysyłało mu do chałupy karty do głosowania, on piknie zostawioł na tyk kartak odcisk swej łapy, a odsyłaniem kart z powrotem do biura zajmowała sie juz poni Balogh. Biuro wyborce po otrzymaniu pierwsej karty od rozu sie zdziwiło, co to za łapa jest na niej odciśnięto, ale ze działało niemrawo (widzicie? – nie ino u nos som niemrawe urzędniki :)), to pies zdązył jesce dwa rozy zagłosować. I dopiero potem z listy wyborców go skreślono. No, ale co se pogłosowoł, to jego! Mom nadzieje, ze te trzy głosy, ftóre oddoł, nie zostały uniewaznione? Bo kieby zostały, byłoby to skandalicne pogwałcenie zasady „lex retro non agit”.
Cemu poni Balogh zrobiła taki śpas? Syćko wyjaśniła w biurze seryfa, ftóry chyba nie jest seryfem ze storyk łesternów, ba jakimś inksym, bo kieby był seryfem ze storyk łesternów, to stanąłby w obronie słabsego – chyciłby kolta i z narazeniem zycia walcył o zachowanie prawa wyborcego dlo bidnego psa. Tak jednak nie zrobił. Widocnie on jest z łesternu pona Pekinpaha, a nie Hołarda Hołksa cy Dżona Forda. No więc w biurze tego seryfa poni Balogh zeznała, ze fciała po prostu pokazać, jakie to obecne przepisy som do rzyci – wyryktowano je tak, ze wyborcom moze bez trudu zostać KOZDY, nie ino cłowiek, ale wselko zywina Moim zdanie prawo umozliwiające psom głosowanie wcale nie jest do rzyci, ale niekze ta.
Mozno sie tutok zastanawiać: skoro juz powstoł taki precedens, to cy poni Balogh nie wyryktowała niefcący pierwsej jaskółki zapowiadającej kolejnom poprawke do hamerykańskiej konstytucji, ukwalowującom, ze psom tyz wolno głosować? Kieby tak sie stało, to jo se myśle, ze trza by tyz zmienić pocątek tejze konstytucji: „We, the People of the United States …” zmienić na: „We, the People and Dogs of the United States ..” („My, Ludzie i Psy Stanów Zjednoconyk …”). A za jakiś cas hamerykańskim prezydentem mógłby zostać pies, nas Badzielecek na przykład. Za Hamerykom mogłyby póść inkse kraje, nas tyz, jaz kiesik docekalibyśmy sie psa stojącego na cele rządu Dziewięćdziesiątej Dziewiątej abo Setnej Rzecypospolitej.
No cóz, pomarzyć zawse mozno. Ale w rzecywistości to wcale nie jest takie proste, moi ostomili. Cytołek wypowiedzi hamerykańskik internautów na forum, do ftórego ASicka linka nom podrzuciła. I tamok ftoś o niku „mariner64” napisoł: „Pies prowdopodobnie podejmowołby lepse decyzje niz połowa obecnie zarejestrowanyk wyborców”. Święto prowda! Nie wiem skąd mariner64 o tym wie, ale skądś wie. Wyborce-psa duzo trudniej byłoby osukać niz wyborce-cłowieka. I tutok jest pies pogrzebany, ocywiście nie jo, ino jakisi inksy pies.
Bo kie wy, ludzie, mocie wybrać prezydenta abo posła abo radnego, to po cym poznojecie, ftóry z kandydatow jest ucciwy? Po tym co oni sami godajom? To przecie kozdy godo o sobie, ze jest ucciwy, nawet jeśli ucciwości w nim telo, kielo w Dunajcu wielorybów pływo. Po tym, co robili do tej pory? To trza by wiedzieć barzo dokładnie, co robili, a tego casem nawet małzonka cy małzonek kandydata nie wie. No niestety, co jakieś wybory som, to wy, ludzie, mocie kłopot, kogo wybrać. A my, psy – nie! Nom wystarcy, ze takiego kandydata powąchomy i od rozu wiemy, cy to ucciwy cłek cy beskurcyja, mędrol cy głuptok, cłek honorny cy fudament. Kiebyśmy więc dostali prawa wyborce, zawe głosowalibyśmy na tyk najucciwsyk. I dlotego właśnie psy prawa tego nie dostanom. Przynajmniej na rozie. Póki co zbyt duzo jest nieucciwyk polityków – i oni nie dopuscom nos do urn wyborcyk, bo wiedzom, ze nos – w odróznieniu od ludzi – nie mozno zwieść obiecankami-cacankami, ani kupić jakomsi kiełbasom wyborcom. Pies za niejednom kiełbasom pódzie na koniec świata, ale nie za wyborcom.
Jo wcale nie godom, ze zawse w polityce bedzie sie roiło od osustów, ancykrystów i sietnioków. Moze kiesik bedzie inacej? Moze przydzie cas, ze w kozdym zakątku świata do władzy dojdom mądrzy i ucciwi ludzie? Moze? Jeśli tak sie stonie, to ci mądrzy i ucciwi ludzie nie bedom mieli nic przeciwko temu, coby psy do głosowania dopuścić. Ino cy wte bedzie to koniecne? Jo, kie bede wiedzioł, ze i tak ino ucciwi bedom rządzić, to bede woloł siedzieć se pod Turbaczem i na widocki pozirać niz do lokalu wyborcego sie pchać. Inkse psy tyz bedom miały ciekawse zajęcia niz głosowanie. I telo.
Tak więc dopóki jest potrzeba, coby psy dostały prawa wyborce – one tyk praw nie dostanom, a kie dostanom – to juz nie bedzie takiej potrzeby. Hau!
Komentarze
Nie matura, lecz chęć szczera
Zrobi z psa politykiera!
Owczareczku!
Sama prawda w Twoim pisaniu!Gdyby psy,a szczególnie owczarki,miały prawo wyborcze,napewno żadne LiSy w wyborach by nie przeszły!Nie wspominając o drobiu!
Owczarek na Prezydenta!Hej!
Choroba ciężka, chyba bedę musiał mojemu psu jakis prezent sprawić… tak na wszelki wypadek…
Ja bym tez optował za prawem wyborczym dla kotów…
Choroba ciężka, chyba bedę musiał mojemu psu jakis prezent sprawić… tak na wszelki wypadek…
Ja bym tez optował za prawem wyborczym dla kotów…
Owcarecku Ostomiły
Pises:
Wyborce-psa duzo trudniej byłoby osukać niz wyborce-cłowieka. I tutok jest pies pogrzebany, ocywiście nie jo, ino jakisi inksy pies.
A ja se myśle ,że pies jakosik wie jaki jest cłek który do niego podchodzi . Jak dobry- merda ogonem jak zły – szczerzy kły.
Wiele lat temu na wsi widziałem psa któremu gospodarz przywiązał sznurkiem obrożę wokół tułowia. .Sznurek wpił się tak w ciało biednego psa że było widać żebra. Podobno pies był tak zły ,że gospodarz podawał psu jedzenie popychając miskę widłami.
Pies wiedział że chcę mu pomóc bo bez protestów leżał gdy wycinałem mu sznurek z rany. Nie szczekał gdy podszedłem spokojnie mówiąc do psa. Prawie tydzień przemywałem mu ranę. Za każdym razem, przez wiele lat,gdy przyjeżdzałem na wieś pie radośnie mnie witał i byłem jedyną osobą której pozwalał się drapać po grzbiecie.
>Miś2
Od czasów kiedy pies stał się „najlepszym przyjacielem człowieka”,psy bezinteresownie oczekują od ludzi ludzkiego traktowania, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Pod koniec istnienia ZSRR,ludzie radzieccy zajęci byli jeszcze budową socjalizmu;mieszkania,szkoły,itp budowali dla nich Polacy.
Byłem na takiej budowie w głębokiej Rosji,w okolicach Tuły, na strasznym za…piu!
W okolicach osiedli ludzkich włóczyły się chmary bezpańskich psów,nigdy nie widziałem „tubylca” z psem na smyczy,na spacerze.Często jedyny kontakt to był kamień albo kopniak.
W pobliżu naszego „campusu” też było dużo psów żebrzących o jakiś kąsek. Po pewnym czasie,widać było jednak wyraźnie,że niektóre wybierają sobie stałych opiekunów, od których oczekują nie tylko łatwych kąsków ale także „ososbistych” kontaktów;zagwizdania,poklepania,pogłaskania czy zawołania po imieniu.
„Na mój dusiu”!Tak bywało!Hej!
Słuchajcie,
wyście się chyba nie ugotowali na amen?! Niech ktoś da głos! I pójdzie zagłosować z psem 🙂 Byle nie na LiSa, byle nie na LiSa!!!
mt7 pilnie potrzebna do pozamykania tagów u Owczarka i Adamczewskiego, bo jesteśmy tłuste foki.
Pozdrawiam lodowato!
Bodajże w „Grze w klasy” Cortazara była taka scena, w której bohater piekąc się od upału, usiłuje sobie wmówić, że jest mróz i wszystko jest oszronione. Może spróbujmy?
pomogło?
nie dalej tłuste 🙁
O!, a jednak 😀 Pozdrawiam człapiąc w stronę lodówki
chyba pomogło…
Żeby zamknąć trzeba dwa razy zastosować zamknięcie.
Ledwo żyję, spracowałam się tu i tam w ten upał, ale będę miała wsparcie od sierpnia. Będzie przychodziła zamiennie ze mną osoba do Mamy.
Do Helenki.
Odezwij się. Nie wiem, kiedy wybierasz się na tą operację i jak się czujesz. Przytulam Cię. (Nie ma dobrej kufy).
Z głębokości piekieł pozdrawiam Wszystkich Budowiczów. Teraz na moim balkonie już tylko +34 stopnie
Czy ktoś ma może dojście do duuuuuuużej chłodni?
Tak sobie myślę, że jak inne stworzenia pójdą w ślady psów, to biedni Amerykanie…
Wyobrażacie to sobie? „My, Ludzie i Psy Stanów Zjednoczonych i koty i mrówki i konie,…. Jezusicku! Zanim się przelecą przez cały zwierzyniec i dojdą do pierwszego rozdziału to ludziska się pospają 😉
Hm, hm chciałam podkreślić, że się zaczerwieniłam!
Na specjalne życzenie Emtesiódemecki założyłam album w pikasie i jestem z siebie dumna i blada 😀
Niestety przy zmniejszaniu i przesylaniu zdjęć coś zrobiłam nie tak i troszkę się ściemniły 🙁
Ale patrzcie i podziwiajcie, postaram się skrobnąć kilka słów wyjaśnienia jak tylko temperatura spadnie o kilka stopni.
Cześć Owczarek!
A na co my by tu mieli niby votować w tej Hameryce? Dobrze czy źle ale wszystko już ustalone… No chyba żeby mieć wpływ na ceny kiełbasy i spyrki… to rozumiem. No i tickety za publiczne załatwianie się obniżyć bo to skandal żeby gdzieniegdzie za wykonanie kupki trza było $1000 bulić…
Pozdrawiam gorąco!
Badzielina z Bruklina
Mietecko, niczego nie zmniejszaj. Ona – ta picasa- sama wszystko wyrychtuje, a jak się kliknie powiększ, lub będzie chciało spiratować zdjęcie, to pozwoli w dowolnym formacie.
Spokojnie przesyłaj zdjęcia klikając na właściwe i nic nie rób więcej. Te gugle to bardzo przyjazna witryna.
Z tym gorącem, to nie chce mi się gadać, akurat teraz zaczęło się wszystko walić u mojej Mamy. Nawet w baterii łazienkowej, którą kupiłam do wymiany, bo ze starej woda lała się na podłogę, udało mi się ukręcić śrubę mocującą 😀 (odpadło denko, ha, ha, ha). Musiałam wczoraj z Bródna przez rozpalone Śródmieście przebijać się do Włoch, żeby zwrócić baterię, którą nabyłam w sobotę. Nie żyję. 🙁 Buuuuuu. 🙁
Czuję niedosyt. Zbyt skromny reportaż z bluesowego ekspresu. Poproszę o dokładkę. 🙂
Nie, Owczareczku, nie. As much as we all love you – nie masz racji/ Jesli juz to: We, the Cats….
A nie masz racji dlatego, ze psy maja zbyt wiele cech upodabniajacych ich do ludzi. Lubia – jakby to pwoiedziec, zeby nie zbrzmialo zbyt brutalnie – podobac sie kazdemu i sa latwo przekupne. Jak juz w cytowanym tu wczesniej wierszu:
… wystarczy raz go klepnac w zad
a pies juz kocha caly swiat.
Nawet nie trzeba go, matola
klepac. wystarczy, ze sie go
zawola…
Oczywiscie zdarzaja sie psy z prawdziwym charakterem i z pewnoscia wszystkie owczarki podhalanskie takie wasnie sa.
Jednak przeciwienstwem psa nie jest kot, lecz kaczka. Te nie musza sie nikomu podobac. moze procz swej mamusi.
Czlapia sobie w blocie z brudnym dziobem. ktorym nie przestaje obrazac wszystkich dookola. Z moich obserwacji domyslam sie, ze kaczki zbyt czesto maja taka cecha osobowosci, ktora w psychologii nazywa sie „passive agressive”, a polega na tym, ze o cokolwiek by sie jej nie zapytalo, ona natychmiast pamieta jakies swoje urojone krzywdy i odpowiada tonem niezyczliwm, naburmuszonym, agresywnym. Kaczki sa pamietliwe, wyzbyte nawet grama poczucia humoru, przewrazliwione na punkcie wlasnego honoru, i ponad wszystko kochaja wladze i poslusznstwo.
To juz niech lepiej beda psy.
Ale koty bylyby lepsze.
Owczareczku, a co powie Twój kumpel kot i insze kotowate, a pozostałe stworzenia? Też będą chciały głosować. I kto ich zarejestruje, kiedy one są wolną zwierzyną? To byłaby puszka tej pani na P. ino w wydaniu dla ogółu stworzeń. 🙁
A Badzielecek na prezydenta USA, jak najbardziej. 😀 Już Go widzę, jak podskakuje i pędzi przed narodem, jak go zaraża radością życia i energią.
Ino wytłumacz mi, Badzielecku, za co 1000 zielonych.
U nas na trawnikach ehumm na ehumm i nikto grosza nie uiszcza. 🙁 🙁 To dotyczy, oczywiście, tzw. państwa, a nie piesów.
Kiedy żar się z nieba leje,
Zaraz się do wszystkich kleję.
Gorąc pewnie to miłości
Tak mnie skłania do czułości.
EmTeSiodemeczko, dzieki” Wciaz czekam na telefon ze szpitala bardzo sie denerwuje. No ale to jest wlasnie brytyjska sluzba zdrowia.
Tymczasem opedzam sie codziennie od roznych kolezanek dzwoniacych do mnie aby mnie namowic na jakas kolejna alternatywna „terapie”. Nie wiem skad wyksztalcone, madre kobiety czeropia wiedze i wiare w rozne „peruwianskie ziola” i inne „preparaty profesora Tolpy”. Namnozylo sie niestety oszustow, hochsztaplerow i nieukow, ktorzy potrafia przekonywac dojrzale i oczytane kobiety, ktore nigdy same w zyciu nie kupilyby Mostu Poniatowskiego, ale „egipskie mrowki” -owszem. A na mnie to dziala jak czerwona plachta na byka. Ale jak odmawiam, to koncza rozmowe wyraznie zranione. Przeciez chca dobrze! I wszystkie chca mi te preparaty same kupowac, bo „co ci szkodzi sprobowac?”
Odpowiedz moja zawsze jest ta sama: kochana, gdyby peruwianskie ziola na to pomagaly, to ten oszust w Peru mialby juz nagrode Nobla z medycyny. Dopoki jej nie dostal, nie probuje!
Helena,
co Ci powiem, to Ci powiem, ale Ci powiem: lekarzy się słuchać, a głupia nie jesteś, to wiesz, o co ich wypytać i jak z nimi jako pacjentka współpracować. Daj nam znać, kiedy – to się zbierzemy do kupy i będziemy Cię wspierać dobrymi myślami. To lepsze, niż jakaś Vilca cora, zapewniam !
Emtesiódemecko robią się… Z trzech dni przywiozłam 300 zdjęć w najbliższym czasie dorzucę!
słusznie Owcarku
jeśli już jakieś zwierzę miało by mieć prawo głosu, powinien to być pies. Zwierz inteligentny i rozumny (nie tak jak głupie koty) a przede wszystkim szczery, uczciwy. W przeciwieństwie do fałszywych kotów. Więc – po stokroć – we, the people and dogs.
A tymczasem rodzina panny młodej, o której wczoraj pisałem, zdaje wielki egzamin z człowieczeństwa. Z pozytywnym wynikiem.
Wieść gminna niosła, że tegoroczny Blues Express będzie prowadzony przez staruteńką lokomotywę „Piękną Helenę”.
Bardzo chciałam ją obfotografować i przesłać zdjęcia naszej Helenie z życzeniami, by w wieku 70 lat była taka błyszcząca, gibka i przyciągająca wzrok jak w/w ciufa…
Niestety skład poprowadził niespełna 60 letni Bob Wyatt…
http://picasaweb.google.pl/mieciowa/WBudzie/photo#5088240236766940898
Heleno, ale ten kwiatek „zerwałam” specjalnie dla Ciebie z pilskiego parku miejskiego 🙂
Heleno
mój wujek brał tę vilcacorę. Czytałem wtedy o tym, bo prosili mnie o pomoc w sprowadzeniu do Polski z Anglii preparatów z tą vilcacorą. Znalazłem wyniki badań – efekt działania vilcacory nie różni się od efektu placebo.
Wszystko w ręku lekarzy i Pana Boga.
Borsuk napisał, że pies to „Zwierz inteligentny i rozumny (nie tak jak głupie koty)”
Borsuku Ty rasisto 😉 ! My tu już przerabialiśmy dyskusje o wyższości psów nad kotami i vice versja.
Pewnikiem Blejk by Ci za te słowa znak Zorro wygrawerowal pazurem na tyłku 😉
Blejk mnie zrozumie 🙂 a nędzna prowokacja kogoś kto ukrywa się pod kostiumem Pickwicka nie przymierzając jak Superman pod trykotem nie mogła ujść płazem ;-P
A swoją drogą – stosując tę typologię „ludzie-psy” i „ludzie-koty” to rodzina panny młodej zachowała się jak ludzie-psy, a pana młodego jak koty.
Pierwsi – prości, uczciwi ludzie, wyciągnęli rękę do chorego, choć tak okropnie oszukał wszystkich, pewnie z obawy przed reakcją. Wyciągnęli rękę, pomogli jak mogli. Nie skreślili człowieka, choć potrafi być w chorobie niebezpieczny. Cieszę się, bo to rodzina mojej żony – cieszę się że są teraz i moją rodziną. Jestem dumny.
Jego własna rodzina zachowała się jak koty właśnie – odwrócili się plecami, nic ich nie obchodzi. Wredne, aroganckie sukinsyny.
Dzięki, Helenko, za wieści. Opędzaj się, opędzaj.
Ja, jak się dowiedziałam, że tu i tam coś się zrobiło i trzeba usunąć, nie zastanawiałam się wiele. Nie lubię stanów oczekiwania i niepewności, poza tym im wcześnej tym lepiej.
Modlę się za Ciebie i polecam Cię naszemu wspólnemu Jestem, chociażbyś w Niego nie wierzyła. On Cię zna i kocha, głęboko w to wierzę i mam wrażenie, że się uśmiecha, kiedy mówię o Tobie.
Pisz, Helenko, pisz o sobie, to pozwala lepiej ogarniać Cię sercem. 🙂
Koty, borsuku, nie moga byc „sukinsynami”. POmylily Ci sie gatunki.
Leje lzy nad Twoim zoologicznym antykocizmem.
Borsycku, przykro mi, ale nic o kotach nie wiesz, jeżeli takie rzeczy piszesz. Ja nie napisałabym tak o żadnym zwierzęciu.
Do mt7:
Panie mt7. Czemu $1000 za jedną kupkę? Tego żaden burek z okolicy nie potrafi wytłumaczyć… może tylko żeby przestraszyć i tak już wystarczjąco wystraszony amerykański lud. Ale na dowód że tak jest, proszę spojrzeć na mojego bloga – w ostatnim wpisie dot. Bitwy pod Grunwaldem, na jednym z dołączonych dagerotypów wyraźnie widać jednej z owych ostrzegających tabliczek. Jeśli chodzi o kandydaturę moją na prezydenta US and A to już wolę Buszować w Brooklynskich krzakach niż w ogrodach Washington DC.
Pozdrawiam
http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk_politics/1965569.stm
– w UK (Hartlepool) wybrano w 2002 małpę na burmistrza. Akurat wtedy też tam byłam (tylko 6 tygodni, ale pompatyczny pogrzeb się przytrafił 😉 ) i na początku zupełnie nie mogłam zrozumieć, ‚o czym to radio do mnie mówi’ 🙂
Btw – ciekawa wymiana na polski temat na jednym z blogów BBC (link na blogu Polityki przypomniał mi o zaznaczeniu i nieprzeczytaniu tego wpisu… 😉 ) Kto może, niech rzuci okiem (bodaj po przekątnej) – także na ‚kulturę komentowania’ (podobną i w innych ‚jakościowcach’, np. blogach Timesa… uwielbiam też poinformowane, dowcipne i samozdyscyplinowane dyskusje muzyczne… pomarzyć o takich po polsku 🙄
http://www.bbc.co.uk/blogs/thereporters/markmardell/2007/07/polish_spirit_1.html
Mieciowo – zaczerwienić się, zaczerwienić, o tak! 😳 😳 😳 Dwadzieścia jeden fotek! Tylko!!! A Rabka gdzie?! (ja się pytam 🙂 ) …Nooo, fajne foty!!! 😀
P.S. Dzień zaczął mi się dziś z różnych powodów przed czwartą; zakończy – dobrze po północy… A jutro – pobudka 6.30 i ani minuty później. Ale jak pomyślę o tych Waszych upałach to może wykrzeszę jeszcze trochę sił (całkiem spokojnie wypijam (piątą) kawę… może będzie i szósta 😉 )
… i Wieszcz znów uskrzydlony (że niepolitycznym tematem – potrójny aplauz! 🙂 🙂 🙂 )
Oooo, Dziewczynki Drigie… Dzieki za sloneczny kwiatek i za modlitwy. Mam nadzieje, ze to juz w tym tygodniu, do szpitala.
http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk_politics/1965569.stm
– A w UK (Hartlepool) wybrano w 2002 małpę na burmistrza. Akurat wtedy też tam byłam (tylko 6 tygodni, ale pompatyczny pogrzeb się przytrafił 😉 ) i na początku zupełnie nie mogłam zrozumieć, ?o czym to radio do mnie mówi? 🙂
emtesiudemecko
z reklamacjami proszę do Pickiwcka. Stanowczo nalegam (zapytaj „go” przy okazji z iloma kocurami potrafi się bzyknąć kocica w okresie godowym). Poza tym tak się składa, że coś tam wiem o kotach, ale nigdy, NIGDY nie śmiał bym uznać ich za coś lepszego niż psy.
Koniec, dałem się Helenie sprowokować, bo znów wyskoczyła ze swoim kocim…odchyłem ale no more. Finito.
Btw – ciekawa wymiana na polski temat na jednym z blogów BBC (link na blogu Polityki przypomniał mi o zaznaczeniu i nieprzeczytaniu tego wpisu? 😉 ) Kto może, niech rzuci okiem (bodaj po przekątnej) – także na ?kulturę komentowania? (podobną i w innych ?jakościowcach?, np. blogach Timesa? uwielbiam też poinformowane, dowcipne i samozdyscyplinowane dyskusje muzyczne? pomarzyć o takich po polsku 🙄
http://www.bbc.co.uk/blogs/thereporters/markmardell/2007/07/polish_spirit_1.html
Mieciowo – zaczerwienić się, zaczerwienić, o tak! 😳 😳 😳 Dwadzieścia jeden fotek! Tylko!!! A Rabka gdzie?! (ja się pytam 🙂 ) ?Nooo, fajne foty!!! 🙂
P.S. Dzień zaczął mi się dziś z różnych powodów przed czwartą; zakończy – dobrze po północy? A jutro – pobudka 6.30 i ani minuty później. Ale jak pomyślę o tych Waszych upałach to może wykrzeszę jeszcze trochę sił (całkiem spokojnie wypijam (piątą) kawę? może będzie i szósta 😉 )
? i Wieszcz znów uskrzydlony (że niepolitycznym tematem – potrójny aplauz! 🙂 🙂 🙂 )
P.S. Zaabsorbowana różnościami popełniłam dwulinkowy wpis. Państwo Administratorstwo wybaczą i wykasują… albowiem nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę (brzytwa Ockhama czy cóś) 🙂
To nam powiedz Heleno, jak już będzie data – powiadam, jak się wespół w zespół zbierzemy, to zadziała. Zyczę jak najszybszej daty.
Się trzymaj! A nawet trzym.
To byłoby dobrze, najgorsze jest czekanie. Trzymaj się, Helenko i pozdrów E.
Czy Pani Renata już przyjechała?
Heleno, trzymaj się. Będzie dobrze i tylko dobrze!!! 🙂
Borsuk, czyś Ty jeszcze nie wytrzeźwiał po tym weselu? Co to za pytania?!
TeżAlicjo
zauważ, że ja tylko odpowiadam. Wiem, zupełnie niepotrzebnie. Ale uprzejmie proszę o zachowanie w pamięci kolejności wydarzeń.
OK, mam dość, upał jest nieznośny. I pięknie dziękuję za podtrzymywanie na duchu. Adios.
Też się za Ciebie modlę, Heleno. A czy byłoby możliwe, żeby R. informowała nas o Twoim samopoczuciu, gdy będziesz w szpitalu? Jeśli to nadmierna namolność z mojej strony, to przepraszam.
Renata czeka na moj znak. Ale zanim ona przyjedzie, to jeszcze wybiera sie w te strony nasza kolezanka z Francji, Nicole, ktora tez czeka na moja date operacji. Zaraz po niej bedzie Renata, jesli sama nie wyladuje w szpitalu na operacji rozwalonej , za przeproszeniem, „lekotki” – to jest jak sie okazuje 😉 🙂 🙂 cos w kolanie. W kolejce tez stoi moja urcza kuzyneczka (a raczej zona kuzyna) Tania – ze Swansea w Walii, ktorej w tajemnicy przed reszta rodziny powiedzialam.
Chyba czegoś nie doczytałam, borsuku, wszystko przez ten upiorny upał. Wracam do wpisów.
Drogi borsuku, nie wiem z iloma kotami kocice sie, jak to elegancko ujales – „bzykaja”, poniewaz jestem dziewica, choc meska. Rozumiem, ze w borsuczych kregach nie jest to ppjecie modne, wem, ze nie jest to cool, ale jestem dziewica, choc nie nosze specjalnego pierscionka obwieszcajec to swiatu.
Elementarna godnosc nakazuje mi skonczyc na tym wszelkie dalsze dywagacje na ten temat..
Borsuk przypomniał mi o pewnym filmie „Piękny umysł”. Znacie to?
U mnie dziadek z łoża powstał i zaczął podlewać trawnik. Cud !
Marudzi jak dawniej 🙂
To wspaniała wiadomość, Misiu 2.
Jak marudzi – to znaczy, ze mu lepiej!
Wracam do meritumu – skoro psy nie mogą głosować, to bardzo bym chciała, żeby mogły przynajmniej obwąchiwać kandydatów na WAŻNE STANOWISKA.
Z całą pewnością zaufałabym ICH wyborom i głosowałabym zgodnie z sugestią.
Ja przepraszam, ale zagotowałam się.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4320675.html
Z Twojego linka, Alicjo, doczytalam tylko do tego „jaki powinien byc dziennikarz” wedle biskupa Frankowskiego: pokorny i poluszny jak Maryja. Kiedys mialam takiego szefa i myslal dokladnie tak samo. Pokora i posluszenstwo byly naczelnymi cnotami dziennikraskimi. Podziwialismy go wszyscy z pokora i posluszenstwem. Podobno dzis prowadzi cos w Polskim Radiu, bless him.
Nie wierzę! Z powodu upału mózg mi wyparował i dlatego straciłam zdolność czytania ze zrozumieniem. I tego będę się trzymać, bo alternatywa jest zdecydowanie gorsza. Alicjo, przed snem takie rzeczy?!
No więc właśnie żałuję, że otworzyłam gazetę, TeżAlicjo. Szostkiewicz broni oblicza kościoła polskiego, a ja widzę takie właśnie, parafialne, paskudne, rydzykowe. Ostatnio byłam na pogrzebie mojego Brata w kościele 3 lata temu, myślałam, że podejdę do tego faceta i go uduszę. Nie, nic politycznie, ale tak chrzanił, że to się nijak nie miało do mowy pogrzebowej, nawet proste fakty pomieszał. A przecież Sławek przemieszkał w tej parafii 30 lat, pod bokiem. Postraszył diabłem i tyle. Na nic większego nie stać parafialnego polskiego kościoła, nic sie nie zmienilo od czasów, kiedy z niego wyszłam. Przepraszam za temat, ale poniosło mnie.
Dobrej nocy wszystkim.Zapowiadali u mnie ochłodzenie i nawet deszcz. Wychodzi na to, że media kłamią. Pięknych snów mimo wszystko.
Piskwicku, schowany w trykocie. Widzę że uwielbiasz mieć ostatnie słowo, ale tym samym kusisz mnie, bym powtórzył specjalnie dla ciebie pierwsze słowa po polsku, których nauczył się mój przyjaciel, Jorge Lopez, Indianin z meksykańskiego stanu Chiapas, bardzo zdolny i bardzo fajny człowiek – i jakże trafnie potrafiący ująć realia w proste słowa…. no dobra, skusiłeś mnie. „Skończ p..lić.”
OK, dobranoc i żegnam szanowne towarzystwo. Bawcie się dobrze.
Z dyskusji wynika, ze decyzje wyborcow sa jednakowo kontrowersyjne tu i tam. Tam z wielka pasja i powaznie rozmawia sie o polityce w pracy, w domu i wszedzie. Tu nikt o polityce nie rozmawia. Jest za to kilka programow w TV, ktore swietnie parodiuja politykow. Nie podam cytatow, bo to wymaga kontekstu. Owczarek najlepiej by przetlumaczyl slowo ‚strategery’.
Wedlug wynikow sondazu ‚The Daily Show’ lub ‚Saturday Night Live’ sa jedynym zrodlem aktualnosci politycznych dla wielu Amerykanow. Oba programy to komedia od poczatku do konca.
To chyba moja najdluzsza wypowiedz polityczna od czasu jak wyjechalam stamtad.
O, a oglądasz Bill Maher na HBO, AS? 🙂
Ja nie mam HBO, ale ściągam torrentem, piratka wredna, chwilowo nieczynne, bo nie sezon 🙂
A swoja droga, jest porównywalne – kogo wybrać? A myślisz, ze w Kanadzie lepiej?! Też nie. Pozdrowienia w kierunku Seattle i okolic.
Ogladasz. Bill ma rowniez bardzo trafne opinie.
Az mnie palce pieka od tego stukania o polityce. Chyba dosyc tego.
Ku pokrzepieniu serc, uszu i palcow na pewno slyszalas o facecie imienien Matt, ktory tanczy na roznych kontynentach. Oto jego strona i slynne video.
http://www.wherethehellismatt.com/
Obejrzyj i idz spac, bo u Ciebie slonce juz zaszlo.
Zaszło, zaszło, zaraz pólnoc. ale sie obśmialam, dzieki 🙂
Dobranoc!
🙂 Dobranoc.
Nie wiem, co powiedzieć z rana. Jestem wstrząśnięta i nie zamierzam udawać, że nic się nie stało. Zastanawiałam się nad przyczynami takiego pożegnania ze strony osoby, która wydawała się zaprzyjaźniona z nami.
Powiem tak:
Mam nadzieję Borsuku, że przyczyny dla których uważasz, że życie to suka, ustaną, że będzisz je w stanie przyjąć takie, jakie jest: zarówno porywająco wspaniałe, jak i przerażająco okrutne. Wesołe i smutne, w zdrowiu i w chorobie.
Tego Ci życzę z całego serca.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60153,4317127.html – o psie, który (ponoć) przynosi szczęście – dla wszystkich Budowiczów na dobry dzień :D.
Dobrze, że poruszyłaś ten temat, mt7. Mnie zatkało i właśnie zastanawiałam się, co i czy w ogóle powiedzieć, czy lepiej zignorować. Na szczęście upały minęły i może to ostudzi rozpalone głowy. Miłego dnia wszystkim.
Ciekawa jestem, czy ta łatka jest naturalna, czy to tylko genetyka made in Japan.
Mnie wystarczą moje pieski z wielkimi serduchami w klatach 😀
Lecę po szaliczek, bo u nas brrrr! niecałe +30 stopni 😉
Oj, a u mnie milutkie +23. Nad ranem obudziła mnie burza. Teraz już słońce, ale wciąż jeszcze rześko, czego i Wam życzę. Lecę do obowiązków.
Jak szaliczek, to tylko moherkowy. Daje dużo ciepełka. 😀
Cosik się chmurzy, to może nie będzie tak niemiłosiernie prażyć.
Powietrze stoi. Jaskółki śmigają mi przed nosem. Nie mogę ich sfotografować, bo są zbyt szybkie.
Przyjemnych obowiązków wszystkim życzę i też się biorę. 🙂
Ta… a do kompletu może jeszcze takowy berecik z antenką?
Będąca w obowiązku już od godziny ósmej rano
mieciowa
A czy wy to wiecie?
Antenką w berecie
Do głowy przenika
Głos Ojca Rydzyka!
TesTeq, wierszyk cudny! Śmiałam się w głos i od razu mi lepiej na duszy.
Z nową werwą zabieram się do pracy.
Marysiu, moge sie mylic, ale nie sadze. Klucz jest w poprzednich wpisach. Niewiele mozna z naszej strony, procz zrozumienia i odczekania.
Witam wszystkich, widzę, że nawet w budzie ostatnio negatywne emocje.
Borsuku, oj nieładnie, powiem delikatnie. Słowa wprawdzie, które rzuciłeś na odchodne, finezyjne, ale chyba w innych okolicznościach,m nie do wspólbudowiczów.
A poza tym upał straszny, może to dlatego.
Poza tym moją mantrę jak zwykle musze wygłosić: Owczarku, tekst jak zwykle świetny, a nawet więcej.
W oggóle to mam dosyc upału i remontu, co u mnie w domu. A może któryś z budowiczów zna jakies antyupałowe sposoby.
Pozdrowienia dla wszystkich, dla Heleny szczególnie. Napisałbym, że gorące, ale w taką pogodę, to raczej chłodne wszystkim ślę.
P.S. Ja to jestem chyba dziwny, bo uwielbiam i psy i koty i dyskusja na temat wyższości jednych czy drugich mnie nie interesuje za bardzo.
O helenie i pisać nie ma co! Wiadomo – wspierać dobrą myślą, wiarą i nadzieją. Reszta jest równie skuteczna, jak moczenie dużego palca lewej nogi w atramencie, wkładanie wczorajszych majtek i zawiązywanie sobie czerwonej wstążeczki.
Tak sobie myślę, o głosowaniu psów na uczciwych ludzi… Owczarku! Uczciwoiść jest ważna (niewątpliwie) ale wcale nie najważniejszą cechą tych wybieralnych. Równie ważna jest skuteczna, rozumna działalność i poczucie odpowiedzialności. Dopiero te cechy w połączeniu z uczciwiością, ze zwykłą przyzwoitośćią, mogą wyznaczyć wymarzony poziom naszych przedstawicieli.
Ale był dym!!!! A ja wszystko przegapiłęm, cholera…
Kot jest kot, pies to pies, ale i tak najlepszejsze są PAPUGI:
Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała
– Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
– Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego
prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą a ta już od progu drze się
– „Precz z Kaczyńskimi!”
Policjant upomina kobietę
– Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę a panią
wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
– Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie uśpią
i po co nam to
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje
– Precz z Kaczyńskimi! na całe gardło.
Na drugi dzień koieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę – papuga jako
dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej
leży na sercu. A ksiądz mówi:
– Słuchaj kobieto – ! ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas
rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem
podmienili papugi i babka leci do sądu z kościlną papugą. Sędzia mówi:
– Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona – papuga nic. Nie odzywa się słowem. Oskarżyciel
podpuszcza papugę:
– Czy papuga mówiła „Precz z Kaczyńskimi!” ?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
– „Precz z Kaczyńskim!”, oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają –
„Precz z Kaczyńskimi!”.
W końcu cała sala skanduje – Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem: – Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię
błaagaa luuud……”
Witam wszystkich!!
Dopiero teraz doczytalam wszystkie posty i felieton Owcarka!!
Przyznam,ze wczoraj caly dzien bumelowalam.Najpierw wypad do Utrechtu.Tam wizyta w muzeum Aborygenow,no i hulaj dusza bieganie po sklepach,a na koniec kolacja u zaprzyjaznionego Greka 😀
Taki dzien bez polityki poprawia samopoczucie,bo od tego, co sie w kraju wyrabia,sfiksujemy wszyscy 😉
Ale wracam do meritum-Owcarku,jak wiesz w mojej krainie juz jest Partia Zwierzat!! Kto wie,czy niedlugo na jej czele nie stanie przedstawiciel psiego rodu,czy kociego?! 😉
A roboty jest wiele.Najpierw nalezaloby zarejestrowac wlascicieli czworonogow.
-Wprowadzic surowe kary za znecanie sie nad zwierzakami!!!
-wprowadzic podatek za posiadanie kota!!
-zorganizowac azyle dla bezdomnych przyjaciol czworonoznych
-tudziez bezplatna opieke zdrowotna!!
Uf ilez jest jeszcze do zrobienia.!!!
Tak,wiec wszystko przed Toba Owcarku,bo na ludzi nie ma co liczyc,czego smutna rzeczywistosc az nadto dowodzi 🙁
Pozdrawiam z deszczowo-slonecznej Krainy Wiatrakow.
Ana
PS Wszystkim posiadaczom kotów oznajmiam, że bardzo szanuję psy.
Wszystkim posiadaczom psów przyznaję się, że kocham koty!
No i co Wy na to?
Koty toleruję, psy kocham. I vice versa… 😉
Jaruto!
A kanarki? 🙂
Ja zmuszona jestem lubić moje chipmunki, chociaż jak mi grzebią w doniczkach i ryją pod pomidorami, mam ochotę im łapki powyrywać. Z miłości, oczywiście!
Miłego dnia!
Ja długoletni hodowca kanarków jestem za a nawet przeciw.
Raz mi się zdażyło, że pięknego kanarka zeżarł kot. Kota zeżarł mój brat. Może nie zeżarł ale zrobił z nim porządek . Kot zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Kot był rodowitym persem i było mi go bardziej żal od kanarka. A teraz mam dwa ptaszki. Jeden jest bardziej od drugiego.
„Do serca przytul psa, weź na kolana kota…” Itd. Itp. 🙂 Temat już kiedyś omówiliśmy, a w upały nerwowość wzrasta… Mam nadzieję, że po tej burzy, przyjdzie oczyszczenie i uspokojenie, czego wszystkim życzę.
Tymczasem w Małopolsce nadal żar się leje z nieba…
Urządzam protestujkę.
Jak ja mam pilną robotę, to akurat z przyjemnej pogody robi się porno i duszno. Gdzie sprawiedliwość?!
(o prawie nie wspominam, ni ma prawa!)
P.S. Ma ktoś tę piosenkę o psie, kocie i pchle, też istocie?
Ja tam wszystkie zwierzaki lubie,no moze gady mniej.
Mysle sobie,ze tych naszych dyskusji tak serio nie nalezy brac,boc w budzie wszycko jest na pol-serio,czyz nie??????A zlosc pieknosci szkodzi,ot co………….
Tymczasem 😉
Alicjo wedle życzeń, pies kot pchły i bluszcz-gadzina już lecą do Ciebie 😉
Sprawdź za chwilkę pocztę 🙂
Mieciowo,
ja Tobie senkju. Piosenkę włożyłam do Galerii_Budy, do szufladki /Audio/Muzyka.
Przy okazji, trochę przemeblowałam Galerię, w /Audio znajdziecie muzykę, śpiewnik i Filozofie, słowem, wszystko na głos. Do /Teksty powinnam włączyc dział /Poezyje, ale niech już tak zostanie.
Właśnie słucham i gęba mi się śmieje 🙂
… zapylaj geeeeeeeorginię!
To nie z Pietrzakiem w duecie? Tak mi ucho podpowiada (daaaaaawno nie słyszałam).
>Alicja!
http://www.kabaretelita.pl/piosenki.php
Alicjo! to zerknij jeszcze tu i zafunduj sobie szerszy uśmiech 😀
http://www.kabaretelita.pl/hity_elity_2003.php
A ten duet to chyba raczej nie z Pietrzakiem, ale to jakiś znawca się musi wypowiedzieć
O zwierzetach ciag dalszy…
Rozmowa w gorach:
-Sssshhhhhh. A bear.
-A bear? Where? Holy cow, a bear!
Nie jestem znawcą, ale ucho…. wypowiadajcie się, znawcy, ja tam słyszę charakterystyczny głos Pietrzaka, a wygooglać nic nie mogę poza „Kabaret Elita” jako wykonawca 🙁
Wracam do motków…niechętnie bardzo.
Alicjo!
Ten duet z zapylanymi georginiami to Kaczmarek+Skoczylas!
Ewald-wielkie dzięki za papuzi szmonces-tak trzymać!!
Czuję się usprawiedliwiona – Elity nie słyszałam od … jakichś 28 lat czy coś koło tego. A niech i będzie Skoczylas 🙂
do mt7 i grzes
obserwuje ten blog od paru miesiecy. Zauwazylem, ze Helena swoim arogant zachowaniem „wygonila” z niego kolejna osobe. Mysle ze zbyt latwo rzuciliscie oskarzenie na badger, a na dokladke pod niewlasciwym adresem.
tyle mam do powiedzenia i wracam do swojej zwyklej niemej obecnosci na tym blogu
Ty Motylku nie o papugach tu, tylko zapylaj georginie!
Na koncertach Kaczmarek śpiewał: Do serca przytul psa, weź za kolana kota
No proszę, Helenka, nazwała mnie moim imieniem. 🙂
Może to mt7 nie jest szczególnie ekscytujące, ale daaawno temu, kiedy zakładałam konto w gazecie chciałam, żeby było szybkie i dawało się zapamiętać, więc podałam swoje inicjały, a tu okazało się, że zajęte, no to dodałam 7, mam na początku i na końcu daty urodzin siódemecke.
Ponieważ w tym internetowym świecie bez przerwy każą się logować i wymyślać hasła, to ja się trzymam swoich trzech znaków, żeby nie zgłupieć.
A owczareczkowe: EMTeSiódemecka bardzo mi się spodobało. 😀
Wiem, że Borsuczek miał w ostatnich czasach trudne chwile i pewnie jeszcze trudniejsze, o których nie wiemy. Sama ostatnio często tracę spokój i równowagę, osądzam wtedy osoby i sytuacje emocjonalnie i niesprawiedliwie.
Borsuczek jest chyba w wieku mojego syna, wspaniałego, otwartego człowieka, o wielkim i szczodrym sercu, a jednak zdarza mu się (synowi) dotknąć mnie swoją reakcją, czasami bardzo boleśnie. Tak już jest, że ludzie nie chcą, ale się ranią, dlatego nie oburzam się, tylko wyrażam żal i serdeczne życzenie, o którym już pisałam.
To kończę już ten temat.
Rozumiem, że skoro Helenka nic nie zapodała, to czekajmy dalej.
W Polsce (w moim przypadku) info o przyjęciu do szpitala w poniedziałek dostawałam w piątek, o jakiejś pomocy pielęgniarskiej nikomu tu się nie śni. A kolejki do szpitali, również onkologicznych są dłuższe niż stąd do wieczności.
Tak więc z tej perspektywy żyjesz, Helenko, w innym świecie i chwała Bogu.
Do Mieteckowej jeszcze zapodam, że nic nie powiedziała, jaka była atmosfera w tym pociągu, ludziska się bratali, czy każdy skrobał rzepkę sam? Puść trochę farby! 🙂
Pozdrawiam WSZYSTKICH miłośników psów, kotów, kanarków i wszelkiego stworzenia małego i dużego. 🙂
Biorę się za rozliczenia, bo 20-ty za pasem.
Pa!
I jeszcze do Badzielecka się odezwę. Ja jestem panią, nie panem. Mogło Cię zmylić, że TyżAlecka zażartowała, że poprosiła by o moją rękę, porażona moimi rozlicznymi umiejętnościami. 😀
A w sprawie objęcia funkcji prezydenta US&A, przemyśl jeszcze piesku. Tyle radości możesz dać temu umęczonemu narodowi. 🙂
Do TesTeqecka
„Nie matura, lecz chęć szczera
Zrobi z psa politykiera!”
A moze jo sie w matury kwestii
Ministerialnej docekom amnestii? 🙂
Do Jędrzejecka
„Owczarek na Prezydenta”
To niemozliwe, Jędrzejecku, bo jo sie spod Turbacza do Warsiawy nie
przeniose – moge ino od casu do casu na Targi Ksiązki przyjechać, ale to
co inksego. A stolicy pod Turbacz przenosić nasym władcom nie radze, bo pod Turbaczem jest tako miejscowość o nazwie Niedźwiedź. A LiS przeciw niedźwiedziowi nimo sans 🙂
Do Hokecka
„Ja bym tez optował za prawem wyborczym dla kotów … ”
A ze kotów w nasej budzie dostatek, to mos tutok, Hokecku, niemałe poparcie 🙂
Do Misiecka
Pikno, wzrusająco i jednoceśnie budująco historia z tym psem, Misiecku. Jo
z kolei znom historie barzo groźnego psa, wobec ftórego nawet właściciel
cuł respekt. No i zdarzyło sie roz, ze jeden brzdąc wlozł temu psu do budy
i dlo zabawy zacął mu wpychać słomki do nosa. Pies dzieciaka przewrócił,
ale poza tym nie zrobił mu najmniejsej krziwdy. Ten sakramencko groźny
pies był wyrozumiały dlo dziecięcyk figli!
A jak o tym tunelu pod Turbaczem usłysołek, to jaz mnom prasło. Ale Twoje argumenty, Misiecku mnie przekonały: jak auta majom smrodzić abo w tunelu, abo na dziedzinie, to niek juz lepiej smrodzom w tunelu 🙂
Do Alecki
Zajrzołek, Alecko, do tego gazetowego linka. Zajrzołek tyz tutok:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20070716&id=po21.txt
to chyba jakisi kontr-list wobec tego listu, do ftórego EMTeSiódemecka dała nom linka. No i pod koniec tego kontr-listu tak pisom: „ci, którzy atakują Radio Maryja, robią to w imię obrony przestępczego ‚Układu’ z III Rzeczypospolitej.” To, co jo godom o owym Radiu, nie nazwołbyk atakiem, ale pewnie autorzy kontr-listu som inksego zdania. O, krucafuks! No to wychodzi na to, ze jo jestem przestępcom! Ty Alecko jesteś przestępcom! I właściwie my syćka w tej budzie jesteśmy przestępcami! Ale co by nie godać – barzo wesoło jest ta naso przestępco ferajna 🙂
Do Jagusicki
Moze trza, Jagusicko, ćwicyć wyobraźnie? Ćwicyć, ćwicyć, jaz wyćwicy sie jom tak, ze wyobrazenie se mrozu przyprawi o pikny chłód. No tak … ale ćwicąc wyobraźnie tyz mozno sie sakramencko spocić 🙂
Do EMTeSiódemecki
„będę miała wsparcie od sierpnia”
To dobro wiadomość. I pikno kwoła tej osobie, co zgodziła sie pomóc!
„Owczareczku, a co powie Twój kumpel kot i insze kotowate, a pozostałe
stworzenia?”
Tyz byłek ciekaw. Cynściowo juz sie dowiedziołek.
Pod poprzednim wpisem, EMTeSiódemecko, zastanawiałaś sie, cy stosownym jest zawiadamianie o tym liście otwartym w sprawie wypowiedzi ojca dyrektora.
Jeśli idzie o mnie, to jo Ci jestem wdzięcny, ze dałaś znać, bo kieby nie
Ty, to byk sie chyba w ogóle o tym liście nie dowiedzioł. A w ogóle jeśli
idzie o politykowanie między nomi, to juz kiesik pedziołek, ze jo jestem
zwolennikiem godania o polityce z przymruzeniem oka. Ale bywajom pewne sytuacje, kie trza jednak na powaznie godać. Kie te „pewne sytuacje” sie zdarzajom? To juz sprawa subiektywnej oceny kozdego z nos, więc jo – nie uwazając sie za nieomylnego – nikomu takiej oceny nie fce narzucać 🙂
Do Mietecki
„Z głębokości piekieł pozdrawiam Wszystkich Budowiczów.”
Kie zima w sezonie 1982/83 była barzo ciepło, opowiadano se taki śpas:
– Cemu momy teroz takom cieplom zime?
– Bo Breżniew, kie weseł do piekła, to zabocył drzwi za sobom zamknąć.
(Przybocuje, ze pon Breżniew pomorł w listopadzie 1982 roku, ale ocywiście
zyce mu, coby nie do piekła poseł, ino po stosownej odsiadce w cyśćcu i on
do Niebeskik Wierchów sie dostoł).
„Wyobrażacie to sobie? ‚My, Ludzie i Psy Stanów Zjednoczonych i koty i
mrówki i konie … Jezusicku!”
Moze nie bedzie tak, źle, Mietecko? Konie mogom dopuścić – w końcu bez nik Hamerykanie nie zdobyliby Dzikiego Zachodu. Koty tyz mogom – jako zasłuzonyk wielu hamerykańskik kreskówek. Ale mrówki majom juz mniejse sanse. A najmniejse mało lubiane grzychotniki 🙂
Do Badzielecka
No widzis, Badzielecku? EMTeSiódemecka tyz jest za tym, cobyś
hamerykańskim prezydentem zostoł! A potem w tym całym Raszmorze do
podobizn pon Łoszingtona, pona Dżeffersona, pona Linkolna i pona Ruswelta powinni podobizne Twojom dodać. A jak bedzie trza stolice z Łoszingtona do Bruklina przenieść – zrobi sie 😀
„No i tickety za publiczne załatwianie się obniżyć bo to skandal żeby
gdzieniegdzie za wykonanie kupki trza było $1000 bulić”
To jesce nie jest najdrozej, Badzielecku. W co najmniej jednej dzielnicy w
Londynie som tablicki z napisem „Clean-up after your dog” i ostrzenie, ze
fto sie nie posłycho ten … 5 tysięcy funciaków bedzie płacił! Tak więc u nos, jak coś jest g… warte, to znacy, ze nie jest nic warte. A w takim Londynie … 🙂
Do Pikwicka
Jako pedziołek, Pikwicku, kie dopuscom psy do głosowania, nie bedzie to
juz potrzebne, więc tak cy siak nimo problemu.
A koty u władzy? Mogom być, ale jo byk tyz te więkse koty do władzy
dopuścił, zwłasca tego brykającego przyjaciela Kubusia Puchatka – od rozu
bedzie weselej!
„lecz kaczka. Te nie musza sie nikomu podobac. moze procz swej mamusi.”
A ojcu dyrektorowi, Pickwicku? A ojcu dyrektorowi? 🙂
Do Helenecki
Wychodzi na to, Helenecko, ze od casów pona Stańczyka nic sie nie zmieniło – cały cas w narodzie najwięcej jest lekorzy. I to nie tylko w narodzie polskim, jak widać.
A pozytywne fluidy ku Tobie nieprzerwanie ślemy cały cas 🙂
Do Borsucka
My, Borsucku, to znacy kot mojej gaździny i jo, nie roz małom sarpacke se
wyryktujemy, ale kie jednemu z nos coś grozi, to my jesteśmy dwa
muskietery: jeden za obu, obaj za jednego.
Kwoła rodzinie ponny młodej za zdanie egzaminu! Bo to faktycnie
sakramencko trudny egzamin 🙂
Do Basiecki
Małpa burmistrzem? U nos niejaki Tytus de Zoo powinien być zakwycony.
A ten tekst „Polish Spirit” chyba barzo ciekawy, wpisy tyz. Na rozie ino pobieznie przejrzołek. Muse noleźć cas, coby dokładniej przecytac, no ale … sukojcie, a nojdziecie!
„”Zaabsorbowana różnościami popełniłam dwulinkowy wpis. Państwo
Administratorstwo wybaczą i wykasują”
Wyglądo na to, ze wybacyli i NIE wykasowali. Widocnie nad brzytwe pona
Okhama przedkładajom przysłowie: od przybytku głowa nie boli.
I wyśpij sie wreście, Basiecko, bo tego Londona baj najt chyba juz Ci
wystarcy! 🙂
Do TyzAlecki
„skoro psy nie mogą głosować, to bardzo bym chciała, żeby mogły
przynajmniej obwąchiwać kandydatów na WAŻNE STANOWISKA”
Podejrzewom, TyzAlecko, ze kieby takie prawo wprowadzono, wielu kandydatów na cas kampanii wyborcej zamkłoby sie w sklepak, na ftóryk wisi kartecka z napisem „Psów wprowadzać nie wolno” 🙂
Do ASicki
„Owczarek najlepiej by przetlumaczyl slowo ‚strategery'”
Cy to, ASicko, idzie o połącenie słów „strategy” i „gerrymander”? Myśle,
myśle, myśle … jak cosi wymyśle, to powiem 😀
A na polskiej ziemi podobno coroz więcej ludzi dowiadywanie sie o
wydarzeniak politycnyk ogranico do Śkła Kontaktowego – przynajmniej tamok wiadomości podane som na wesoło, nie na stresowo 🙂
Do Olecki
Fajny taki kardiologicny piesek. I barzo sympatycnie wyglądo! 🙂
Do Grzesicka
Pytos, Grzesicku, o antyupałowe sposoby? Storsi Ponowie twierdzili, ze „piosenka jest dobra na wszystko”, cyli na upały pewnie tyz. Ino jako piosnka najlepso jest na upały? Moze „Hu-hu-ha hu-hu-ha nasza zima zła”? 🙂
Do Jarutecki
A to tyz zek napomknął, Jarutecko, ze ucciwy i mądry rządzący jest potrzebny. Bo kieby mioł rządzić nieucciwy mędrol abo ucciwy głuptok, to sam juz nie wiem, co gorse.
„Wszystkim posiadaczom kotów oznajmiam, że bardzo szanuję psy. Wszystkim posiadaczom psów przyznaję się, że kocham koty!”
Jo tak samo i piknie ino pytom, coby nie zabocować o koniu, bo koń tyz pikny! Cego wyraz juz w jednym ze swoik wpisów zek doł 🙂
Do Ewaldzicka
Dzięki za śpas, Ewaldzicku. Choć nie wiem, cy to nie jest przeróbka jakiegoś śpasu z casów PRL-u. Kieby była, byłby to jestce jeden objaw, ze powtórke z casów Polski Ludowej momy.
Poza tym fce Ci, Ewaldzicku, pogratulować zdolności prorokowania. Pod
moim poprzednim wpisem, 13 lipca o godzinie 16.44, godając o partiak
koalicji pedziołeś: „Ale on, przebiegły lis”. Na mój dusiu! Przewidziołeś wyryktowanie LiSa! 🙂
Do Anecki
„w mojej krainie juz jest Partia Zwierzat!!”
Tak sie zastanawiom, Anecko, moze w rewanzu wspólnie z kotem mojej gaździny i koniem mojego bacy powinniśmy wyryktować Partie Przyjaciół Ludzi? 🙂
Do Gosicki
„Do serca przytul psa, weź na kolana kota?”
No i dalej było, ze pchła to tyz istota. I to jest prowda. Choć, kieby te istoty przestały skakać po moim grzbiecie, to byłbyk im za to barzo wdzięcny 🙂
Do TesTeqecka
„Nie matura, lecz chęć szczera
Zrobi z psa politykiera!”
A moze jo sie w matury kwestii
Ministerialnej docekom amnestii? 🙂
Do Jędrzejecka
„Owczarek na Prezydenta”
To niemozliwe, Jędrzejecku, bo jo sie spod Turbacza do Warsiawy nie
przeniose – moge ino od casu do casu na Targi Ksiązki przyjechać, ale to
co inksego. A stolicy pod Turbacz przenosić nasym władcom nie radze, bo pod Turbaczem jest tako miejscowość o nazwie Niedźwiedź. A LiS przeciw niedźwiedziowi nimo sans 🙂
Do Hokecka
„Ja bym tez optował za prawem wyborczym dla kotów … ”
A ze kotów w nasej budzie dostatek, to mos tutok, Hokecku, niemałe poparcie 🙂
Do Misiecka
Pikno, wzrusająco i jednoceśnie budująco historia z tym psem, Misiecku. Jo
z kolei znom historie barzo groźnego psa, wobec ftórego nawet właściciel
cuł respekt. No i zdarzyło sie roz, ze jeden brzdąc wlozł temu psu do budy
i dlo zabawy zacął mu wpychać słomki do nosa. Pies dzieciaka przewrócił,
ale poza tym nie zrobił mu najmniejsej krziwdy. Ten sakramencko groźny
pies był wyrozumiały dlo dziecięcyk figli!
A jak o tym tunelu pod Turbaczem usłysołek, to jaz mnom prasło. Ale Twoje
argumenty, Misiecku mnie przekonały: jak auta majom smrodzić abo w tunelu,
abo na dziedzinie, to niek juz lepiej smrodzom w tunelu 🙂
Do Alecki
Zajrzołek, Alecko, do tego gazetowego linka. Zajrzołek tyz tutok:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20070716&id=po21.txt
to chyba jakisi kontr-list wobec tego listu, do ftórego EMTeSiódemecka dała nom linka. No i pod koniec tego kontr-listu tak pisom: „ci, którzy atakują Radio Maryja, robią to w imię obrony przestępczego ‚Układu’ z III Rzeczypospolitej.” To, co jo godom o owym Radiu, nie nazwołbyk atakiem, ale pewnie autorzy kontr-listu som inksego zdania. O, krucafuks! No to wychodzi na to, ze jo jestem przestępcom! Ty Alecko jesteś przestępcom! I właściwie my syćka w tej budzie jesteśmy przestępcami! Ale co by nie godać – barzo wesoło jest ta naso przestępco ferajna 🙂
Do Jagusicki
Moze trza, Jagusicko, ćwicyć wyobraźnie? Ćwicyć, ćwicyć, jaz wyćwicy sie jom tak, ze wyobrazenie se mrozu przyprawi o pikny chłód. No tak … ale ćwicąc
wyobraźnie tyz mozno sie sakramencko spocić 🙂
Do EMTeSiódemecki
„będę miała wsparcie od sierpnia”
To dobro wiadomość. I pikno kwoła tej osobie, co zgodziła sie pomóc!
„Owczareczku, a co powie Twój kumpel kot i insze kotowate, a pozostałe
stworzenia?”
Tyz byłek ciekaw. Cynściowo juz sie dowiedziołek.
Pod poprzednim wpisem, EMTeSiódemecko, zastanawiałaś sie, cy stosownym jest
zawiadamianie o tym liście otwartym w sprawie wypowiedzi ojca dyrektora.
Jeśli idzie o mnie, to jo Ci jestem wdzięcny, ze dałaś znać, bo kieby nie
Ty, to byk sie chyba w ogóle o tym liście nie dowiedzioł. A w ogóle jeśli
idzie o politykowanie między nomi, to juz kiesik pedziołek, ze jo jestem
zwolennikiem godania o polityce z przymruzeniem oka. Ale bywajom pewne
sytuacje, kie trza jednak na powaznie godać. Kie te „pewne sytuacje” sie
zdarzajom? To juz sprawa subiektywnej oceny kozdego z nos, więc jo – nie
uwazając sie za nieomylnego – nikomu takiej oceny nie fce narzucać 🙂
Do Mietecki
„Z głębokości piekieł pozdrawiam Wszystkich Budowiczów.”
Kie zima w sezonie 1982/83 była barzo ciepło, opowiadano se taki śpas:
– Cemu momy teroz takom cieplom zime?
– Bo Breżniew, kie weseł do piekła, to zabocył drzwi za sobom zamknąć.
(Przybocuje, ze pon Breżniew pomorł w listopadzie 1982 roku, ale ocywiście
zyce mu, coby nie do piekła poseł, ino po stosownej odsiadce w cyśćcu i on
do Niebeskik Wierchów sie dostoł).
„Wyobrażacie to sobie? ‚My, Ludzie i Psy Stanów Zjednoczonych i koty i
mrówki i konie … Jezusicku!”
Moze nie bedzie tak, źle, Mietecko? Konie mogom dopuścić – w końcu bez nik
Hamerykanie nie zdobyliby Dzikiego Zachodu. Koty tyz mogom – jako zasłuzonyk wielu hamerykańskik kreskówek. Ale mrówki majom juz mniejse sanse. A najmniejse mało lubiane grzychotniki 🙂
Do Badzielecka
No widzis, Badzielecku? EMTeSiódemecka tyz jest za tym, cobyś
hamerykańskim prezydentem zostoł! A potem w tym całym Raszmorze do
podobizn pon Łoszingtona, pona Dżeffersona, pona Linkolna i pona Ruswelta
powinni podobizne Twojom dodać. A jak bedzie trza stolice z Łoszingtona do
Bruklina przenieść – zrobi sie 😀
„No i tickety za publiczne załatwianie się obniżyć bo to skandal żeby
gdzieniegdzie za wykonanie kupki trza było $1000 bulić”
To jesce nie jest najdrozej, Badzielecku. W co najmniej jednej dzielnicy w
Londynie som tablicki z napisem „Clean-up after your dog” i ostrzenie, ze
fto sie nie posłycho ten … 5 tysięcy funciaków bedzie płacił! Tak więc u nos, jak coś jest g… warte, to znacy, ze nie jest nic warte. A w takim Londynie … 🙂
Do Pikwicka
Jako pedziołek, Pikwicku, kie dopuscom psy do głosowania, nie bedzie to
juz potrzebne, więc tak cy siak nimo problemu.
A koty u władzy? Mogom być, ale jo byk tyz te więkse koty do władzy
dopuścił, zwłasca tego brykającego przyjaciela Kubusia Puchatka – od rozu
bedzie weselej!
„lecz kaczka. Te nie musza sie nikomu podobac. moze procz swej mamusi.”
A ojcu dyrektorowi, Pickwicku? A ojcu dyrektorowi? 🙂
Do Helenecki
Wychodzi na to, Helenecko, ze od casów pona Stańczyka nic sie nie zmieniło
– cały cas w narodzie najwięcej jest lekorzy. I to nie tylko w narodzie
polskim, jak widać.
A pozytywne fluidy ku Tobie nieprzerwanie ślemy cały cas 🙂
Do Borsucka
My, Borsucku, to znacy kot mojej gaździny i jo, nie roz małom sarpacke se
wyryktujemy, ale kie jednemu z nos coś grozi, to my jesteśmy dwa
muskietery: jeden za obu, obaj za jednego.
Kwoła rodzinie ponny młodej za zdanie egzaminu! Bo to faktycnie
sakramencko trudny egzamin 🙂
Do Basiecki
Małpa burmistrzem? U nos niejaki Tytus de Zoo powinien być zakwycony.
A ten tekst „Polish Spirit” chyba barzo ciekawy, wpisy tyz. Na rozie ino pobieznie przejrzołek. Muse noleźć cas, coby dokładniej przecytac, no ale .. sukojcie, a nojdziecie!
„”Zaabsorbowana różnościami popełniłam dwulinkowy wpis. Państwo
Administratorstwo wybaczą i wykasują”
Wyglądo na to, ze wybacyli i NIE wykasowali. Widocnie nad brzytwe pona
Okhama przedkładajom przysłowie: od przybytku głowa nie boli.
I wyśpij sie wreście, Basiecko, bo tego Londona baj najt chyba juz Ci
wystarcy! 🙂
Do TyzAlecki
„skoro psy nie mogą głosować, to bardzo bym chciała, żeby mogły
przynajmniej obwąchiwać kandydatów na WAŻNE STANOWISKA”
Podejrzewom, TyzAlecko, ze kieby takie prawo wprowadzono, wielu kandydatów
na cas kampanii wyborcej zamkłoby sie w sklepak, na ftóryk wisi kartecka z
napisem „Psów wprowadzać nie wolno” 🙂
Do ASicki
„Owczarek najlepiej by przetlumaczyl slowo ‚strategery'”
Cy to, ASicko, idzie o połącenie słów „strategy” i „gerrymander”? Myśle,
myśle, myśle … jak cosi wymyśle, to powiem 😀
A na polskiej ziemi podobno coroz więcej ludzi dowiadywanie sie o
wydarzeniak politycnyk ogranico do Śkła Kontaktowego – przynajmniej tamok
wiadomości podane som na wesoło, nie na stresowo 🙂
Do Olecki
Fajny taki kardiologicny piesek. I barzo sympatycnie wyglądo! 🙂
Do Grzesicka
Pytos, Grzesicku, o antyupałowe sposoby? Storsi Ponowie twierdzili, ze „piosenka jest dobra na wszystko”, cyli na upały pewnie tyz. Ino jako piosnka najlepso jest na upały? Moze „Hu-hu-ha hu-hu-ha nasza zima zła”? 🙂
Do Jarutecki
A to tyz zek napomknął, Jarutecko, ze ucciwy i mądry rządzący jest potrzebny. Bo kieby mioł rządzić nieucciwy mędrol abo ucciwy głuptok, to sam juz nie wiem, co gorse.
„Wszystkim posiadaczom kotów oznajmiam, że bardzo szanuję psy. Wszystkim posiadaczom psów przyznaję się, że kocham koty!”
Jo tak samo i piknie ino pytom, coby nie zabocować o koniu, bo koń tyz pikny! Cego wyraz juz w jednym ze swoik wpisów zek doł 🙂
Do Ewaldzicka
Dzięki za śpas, Ewaldzicku. Choć nie wiem, cy to nie jest przeróbka jakiegoś śpasu z casów PRL-u. Kieby była, byłby to jestce jeden objaw, ze powtórke z casów Polski Ludowej momy.
Poza tym fce Ci, Ewaldzicku, pogratulować zdolności prorokowania. Pod
moim poprzednim wpisem, 13 lipca o godzinie 16.44, godając o partiak
koalicji pedziołeś: „Ale on, przebiegły lis”. Na mój dusiu! Przewidziołeś wyryktowanie LiSa! 🙂
Do Anecki
„w mojej krainie juz jest Partia Zwierzat!!”
Tak sie zastanawiom, Anecko, moze w rewanzu wspólnie z kotem mojej gaździny i koniem mojego bacy powinniśmy wyryktować Partie Przyjaciół Ludzi? 🙂
Do Gosicki
„Do serca przytul psa, weź na kolana kota?”
No i dalej było, ze pchła to tyz istota. I to jest prowda. Choć, kieby te istoty przestały skakać po moim grzbiecie, to byłbyk im za to barzo wdzięcny 🙂
O, kruca! Nifto mnie o bisa nie pytoł, a jo i tak zabisowołek 🙂
Bo dawno Cię tu nie było i blog-budecka się ucieszył, że gospodarz wrócił. 🙂
Dlatego zabisował. 😀
Dobranoc. Tysiąc x 🙂
A z tymi skaczącymi istotami nie można podjąć mediacji?
Może by się na łąkę przeniosły, gdybyś odpowiednio opisał jej uroki i pożytki.
A owiecziki też mają pchły?
Dla nocnych marków podaję link najnowszy, troche sie za zdjeciami nauganiałam po skrzyni, ale co to dla harcerza! No, drobna konfuzja z początku.
Mała refleksja: za PRL-u raczono nas folklorem tak zwanym, i był to folklor wymuszony. A tutaj patrzcie, ludziska robia sobie festiwale i różne imprezy tylko dlatego, że tak im się podoba, a przede wszystkim CHCE. W Misiowej szufladce jest kilka takich spontanicznych imprez nie „z klucza”, bo *trzeba wspierać folklor*, a z potrzeby serca i przynależności do jakiegoś regionu. Bardzo mi się to podoba, tak powinno być – zostawcie nas w spokoju, już my wiemy, co chcemy! Tak trzymać!
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Mis2/Czeslawa-Kaczynska/
Owczarku:
Z ręką na obu sercach przysięgam, że sam wymyśliłem! A z tym LiSem to niezły szpas 😉 Może tak admin by poprawił pisownię? 😉
Emtesiódemecko wspomnienia o bluesowej ciufie mam już prawie całkiem wyrychtowane i jak tylko wrócę do Warsiawy zapodam przed publiką.
Tymczasem odmeldowuję się i pędzę pod pewien krakowski szpital, gdzie jutro, kilka minut po ósmej rano przyjdzie na świat dzieciątko mojej siostry 😀
Mamy cichą nadzieję, że wszelkie kłopoty już za nami, ale jeśli mogę prosić szanownych Budowiczów o trzymanie kciuków zespół w zespół, będę mocno zobowiązana 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam Wszystkich
już za niecałą dobę CIOCIA mieciowa 😉
Trzymamy, Mieciowo, trzymamy, choć się z nas leje! 🙂
Hej ho!
Kciuki będę trzymać mentalnie, bo ręce niestety, będą w robocie. Ale za to mocno mentalnie będę te kciuki trzymać! U mnie lepko w powietrzu już od świtu, lepko, mgławo i już 22C. Co będzie w południe? Sauna!
Miłego dnia!
Pewnie, że kciuki za dzieciątko i za siostrę i za ciotkę. Trzymajcie się ciepło
Do EmTiSeven – O Cię florek… – najmocniej przepraszam za to niedopatrzenie w sprawie Pana proszę Pani. Nad prezydenturą się jeszcze zastanowię…
Pozdrawiam.
Halo,
Trzymam mocno za mieciowej siostrzenice.Zapale rowniez extra swieczke,za szczesliwe narodziny 😆
Jednoczesnie spiesze doniesc,ze poslalam do Alicji zdjecia z naszego folkloru,tzn z jarmarku serowego (Kaasmarkt) w Goudzie.
Moze Was zainteresuja moje fotki.Pogoda byla pikna,moc turystow i wszyscy mieli dobra zabawe 😀
I ja tam bylam i wszystko na kliszy uwiecznilam 😉
Pozdrawiam,tymczasem……..
Ana nadesłała smakowite kąski z Goudy!
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Ana_z_Krainy_Wiatrakow/Kaasmarkt-Gouda/
Alicjo jestes jak blyskawica!!
Jak sle zdjecia do Polski,to czesto sie zdarza,ze po drodze gdzies gina,
a tu prosze do Kanady docieraja migiem-dzieki wielkie 😀 😀 😀
Ana
‚I wyśpij sie wreście, Basiecko, bo tego Londona baj najt chyba juz Ci wystarcy!’ – napomina Owczarek
Owczarku drogi, może kiedyś nadrobię zaleglości, ale lepiej byłoby się odzwyczaić (i nabyć tą drogą (kolejną 😉 ) przewagę nad konkurencją (jak Napoleon, M. Thatcher, Madonna, itp.) 🙂
A apetyt na Londyn (by day, by night) mam – wciąż, mimo wszystko, wbrew wszystkiemu – insatiable 😀
Co do kar za psie zaśmiecanie – wydawalo mi się, że miałam to nieżle udokumentowane zdjęciowo, ale coś nie mogę znaleźć w tej sekundzie. Pogróżki o karach opiewają na różne sumy – w zależności od dzielnicy – od 500 funtów do 2000 (tyle widziałam w zeszłym roku w Merton, po zakończeniu wędrówki w górę potoku Beverly. Pięciu tysięcy nie zauważyłam – to chyba w City… 🙂 (to cheba bedzie gdziesi za granicom… 😉 )
Ana – mniam, mniam! 😀
W Gołdzie (Goudzie?) mieszka dwóch moich znajomych. Jeden b. ‚daleki’, ale odzywa się na święta od jedenastu już lat. A drugiego poznałam na samym szczycie Snowdonu (Yr Wyddfa) – zresztą 3 maja’98 🙂 i tak jakoś się złożyło, że razem schodziliśmy ‚spektakularną’ ścieżką na północ (ku przełęczy Llanberis) i zachwycalismy się groźną arkadyjskością górskiego kotła uatrakcyjnionego kilkunastoma jeziorami i stawami górskimi (tylko w pn Walii była super-pogoda; wszędzie indziej padało). M był wtedy tour-operatorem w Wietnamie i niesamowite rzeczy wypisywał przez nastepne lata o swej pracy tam, ludziach, zderzeniach kultur…
Witam!
Zbyt gorąco aby pisać 🙂
Trzymam kciuki za mamę i maleństwo 🙂
Ano, przepięęęękneeee te sery!!! Ślinka cieknie! (Pot też swoją droga, kiedy to piszę 🙂 )
U mnie dalej brzyćko, to znaczy sauna. Kilka burz przeszło, sporo deszczu, wyszło słońce, a teraz znowu nadchodzi czarna chmura.
Taką gomółką sera bym nie pogardziła, o nie!
Do roboty…
Do Asidecka
Nie jest źle, Asidecku! EMTeSiódemecka i Grzesicek majom wielkie serca i na pewno miejsca w tyk sercak dlo nasego Borsucka nie zabraknie 🙂
Do EMTeSiódemecki
„Bo dawno Cię tu nie było”
No, jo w ogóle nieustająco mom wyrzuty sumienia: a to, ze temu zbyt pobieznie odpowiedziołek, a to ze tamtemu w ogóle nie odpowiedziołek na taki cy inksy wątek. A to syćko przez to, ze trza i owiec pilnować, i nowe wpisy ryktować, i wnuki gaździny i bacy od casu do casu zabawić … Eh, zeby ta doba fciała być dłuzsa … Słysołek, ze na Merkurym i na Wenus som dłuzse doby. Ale za to nimo tamok takik widocków jako pod Turbaczem!
„A z tymi skaczącymi istotami nie można podjąć mediacji?”
Kapecke sie boje, ze jak zacne z nimi mediować, to zacnom mnie polubić. A mi zalezy właśnie na tym, coby mnie nie lubiły.
„A owiecziki też mają pchły?”
Ano miewajom. I przed pchłami, kruca, duzo trudniej je bronić niz przed wilkami 🙂
Do Alecki
„Dla nocnych marków podaję link najnowszy”
Przekazołek, Alecko, tego linka mieskającym na nasym strychu nietoperzom, bo nimo w nasej chałupie lepsyk nocnyk marków jako one.
I ocywiście kwoła Misieckowi za pikny folklorystycny fotoreportaz!
Do Ewaldzika
„Z ręką na obu sercach przysięgam, że sam wymyśliłem!”
Mos na myśli, Ewaldzicku, tekst o partiak cy śpas o papudze? Bo jeśli idzie o tekst o partiak, to nie miołek wątpliwości, ze to Twojego autorstwa. Natomiast śpas o papugak podejrzewołek, ze jest przeróbkom jakieś śpasu z casów PRL-u. Ale jeśli sie pomyliłek, to piknie przeprasom, zwracom honor i zwracom prawa autorskie 🙂
Do Mietecki
Mietecko, syćkim owcom pod opiekom mojego bacy kazołek trzymać kciuki. To znacy one trzymajom w zębak swoje prawe przednie kopytka, bo inacej trzymać kciuków to one nie umiom. Jak dos znać, ze juz jesteś Ciociom Mieciowom, to powiem owcom, ze juz mogom przestać trzymać 🙂
Do Gosicki
„choć się z nas leje!”
Ze mnie jakoś nie, Gosicko, bo my psy sie nie pocimy, ino oddajemy ciepło przez język sapiąc głośno: fy-fy-fy-fy-fy … 🙂
Do Jarutecki
„Trzymajcie się ciepło”
Ciepło – jak najbardziej. Byle nie za ciepło 🙂
Do Badzielecka
„Nad prezydenturą się jeszcze zastanowię”
Według hamerykańskiej konstytucji (art. II, sekcja 1, punkt 5) prezydentem moze zostać ten, fto
1) jest od urodzenia obywatelem USA,
2) ukońcył 35 roków
3) od co najmniej 14 roków zyje w Hameryce.
Nie wiem, Badzielecku, jak jest u Ciebie z punktem 1. W punktak 2 i 3 trza bocyć, ze rok u psa to 7 roków u cłowieka, a więc wystarcy, cobyś skońcył 5 roków i od 2 roków zył w Hameryce 🙂
Do Anecki
Na mój dusiu, Anecko! Toś nom piknom serowom zagryche do Smadnego Mnicha wyryktowała! 🙂
Do Basiecki
Basiecko, przewage nad:
1) ponem Napoleonem,
2) poniom Taczer
3) poniom Madonnom
juz zdobyłaś!
Ad. 1: dostałaś sie do Anglii, co ponu Napoleonowi, mimo usilnyk prób, sie nie udało.
Ad. 2: przeciwko poni Taczer strajkowała cała masa górników, a przeciwko Tobie – ani jeden.
Ad. 3: poni Madonnie niejeden juz zarzucił, ze ona wcale nie umie śpiewać, Tobie – chyba nie zarzucił tego nifto.
A kara 5 tysięcy funtów (a moze jednak 500? – juz nie boce) było jakosi w okolicak Małej Wenecji. Jest kasi fotka w skrzyni mojego bacy, bo jego syn, kie był w Londynie na widok tablicki z takom karom od rozu jom pstryknął. Ino jakoś noleźc te fotke muse 🙂
Do Margecki
„Zbyt gorąco aby pisać”
Co fakt to fakt, Margecko. Jo to juz wachluje komputer mojego bacy ogonem, coby sie nie rozpuścił 🙂
A ka sie uśmiechnięto kufa ku Alecce podziała? W ramak rekompensaty doje dwie 🙂 🙂
Ojej, bardzo źle się dzisiaj poczułam przez te upały i podróże. Teraz jest troche lepiej.
Mieteckowo, mam nadzieję, że już jesteś ukochaną Cioteczką.
To jest bardzo piękne, że spieszycie sobie z pomocą i wsparciem w ważnych chwilach. Ja też się przyłączyłam już wcześniej do grupy wsparcia. 🙂
Zajrzyjcie na stronę Badzielecka, tam jest bitwa Grunwald – Brooklyn w wykonaniu zbrojnych psich zastępów:
http://badzielec.blogspot.com/
Próbowałam wkleić komentarz u Badzielecka, ale przerosło to moją inteligencję.
Do Asidecka:
Potwierdzam opinię Owczarka, lubię Borsuczka i ma On miejsce w moim sercu.
Nieporozumienia zdażają się w najbardziej kochających rodzinach. 🙂
Do Heleny:
Czy możliwe jest to, o czym pisała Też Alicja, żeby ktoś z Twoich domowników tu zajrzał podczas Twojego pobytu w szpitalu i napisał, jak się czujesz?
Odzywaj się, proszę.
Obejrzałam sobie zdjęcia Anecki.
Niesłychanie urokliwe miasto i ludzie. Piękne zdjęcia, jak zwykle zresztą. Bardzo jasne, żywe kolory Ci wychodzą. Jakiego aparatu używasz?
Uwielbiam sery. Chociaż nie wszystkie, a i to w czasie się zmienia. Mniam, mniam, mmmm…
Sluchajcie dajcie tego ciepla troszke nam,bo tutaj skapnie slonca,ale na jeden dzien,a potem znowu pada 🙁
Pozdrowienia szczegolne dla mt7czki i Heleny! Trzymajcie sie…
Ps. dzieki wszystkim za mile slowa a propos zdjec 😀
Dobrej Nocy zycze.
mt7-czko aparat to Olympus.Ciesze sie ,ze Ci sie zdjecia spodobaly.
Ten aparat to wlasnosc syna.Jutro popytam o szczegoly,bo teraz wasc spi.
Ana
EmTeSiodemeczko, poprosze E. zeby pisala. Ja wciaz nie wezwna na operacje, wiec jutro bede dzwonic do szpitala, bo zaczynam troche sie juz denerwowac, ze oni za dlugo kaza mi czekac.
Moj komputer znow nawala, wiec nie udalo mi sie wczoraj wyrazic podziwu z powodu Twej wielkiej, wielkiej! zmyslnosci i Mieteckowej tez, i innych Budowiczow. Nadzwyczajnie. Tak wlasnie.
Mam nadzieje, ze dzieciatko u Mieteckowej siostry jest w drodze na ten swiat. Trzymamy za cala Rodzine.
Dobranoc, Kochani.
Do EMTeSiódemecki
Aaaa! Co prowda to prowda! Pikno ta Badzieleckowo bitwa pod Grunwaldem była!
A coby wyryktować komentorz Badzieleckowi, to trza:
– kliknąć na napisie COMMENTS na końcu posta
– po prawej stronie ekranu jest napisane „Napisz komentarz”, a pod spodem opcje: „Google/Blogger”, „Inne”, „Anonimowy” – jo zaznacom opcje „Anonimowy”
– no i potem pise se komentorz w tej ramce, ftórom tamok widać, a potem klikom na napisie „Publikuj komentarz” i gotowe 🙂
Do Anecki
A moze, Anecko, holenderskie prognozy pogody sprawdzajom sie tak samo jak polskie? Jeśli tak – to jest sansa, ze i nad Holandiom słonko sie wreście zlituje 🙂
O! Helenecka jesce wpadła! Jo tyz piknie pytom o wiadomości. W miare mozliwości ocywiście. I niek bedom to same DOBRE wiadomości! 🙂
Ja też mam Olympusa tylko starszawego trochę. Wychodzą mi zbyt ciemne zdjęcia o przytłumionych kolorach. Powinnam wypróbować różne ustawienia pomiaru bieli, ale tak mi się trudno pozbierać i zmusić do czegoś, czego nie muszę zrobić.
Muszę odnaleźć instrukcję i poeksperymentować,
Dobranoc. 🙂
Do Owczareczka:
Widziałam Twój Anonimusowy komentarz.
Ja wybierałam te inne opcje i klikałam publikuj. Nic mi nie wychodziło, później pomyślałam, że może trzeba czekać na akceptację, ale nic się nie pokazało.
Nie możemy być ciągle anonimami. Może Badzielecek cosik powie.
Swoją drogą, jaki to przesympatyczny piesek. 🙂
Dzięki, Helenko, za wiadomości.
Pozdrawiam Cię serdecznie. 🙂
A to jo, EMTeSiódemecko, podpisuje sie na końcu komentorza, dzięki cemu taki zupełny Gall Anonim nie jestem.
A przed kwileckom nowy wpis ku poni Agnieszce posłołek.
I juz zyce syćkim dobrej dobranocki 🙂
‚Basiecko, przewage nad:
1) ponem Napoleonem,
2) poniom Taczer
3) poniom Madonnom
juz zdobyłaś!’ – pisze Owczarek
Owczarku, nie chciałam rywalizować z tymi trzema personami a tylko wzorować się na ich legendarnym niewiele-sypianiu… te moje lapsusy kiedyś mnie zgubią! 🙁 😉
http://owczarek.blog.polityka.pl/?p=110#comment-21606
Owczarku:
Dobra, szpas o papugach nie mojego autorstwa, nie ulega wątpliwości, gdyż jest na prawdę śmieszny… 😀
Specjalne pozdrowienia dla mieciowej i Heleny!
Serdecznie pozdrawiam autora bloga .