Zycenia
Niedowno piknie zakwolołek Noweckowi ksiązke pona Pinkwarta o ponu Witkacym. Jest to ksiązecka, ze ftórej mozecie wiele sie dowiedzieć nie ino o hyrnym właścicielu Firmy Portetowej, ale tyz o Zakopanem, tym downiejsym i… tym dzisiejsym. Jo na przikład dowiedziołek sie tego, ze fto przyjedzie na wakacje do tej piknej stolicy Skalnego Podhola i bedzie fcioł odwiedzić tamtejsy hyrny smyntorz na Pęksowym Brzyzku, ten… bedzie musioł zapłacić. Duzo? Na scynście mało. Ale bedzie musioł. Haj.
Swojom drogom to dziwne, ze jo wceśniej nic o tym nie wiedziołek. Rzec jest nienowo, bo ukwalowano ponad dwa roki temu. Ale jak widać – choć z mojej wsi do Zakopanego daleko nie jest, to jednak nie syćkie nowinki spod Giewonta dochodzom pod Turbacz.
Jo to pocątkowo miołek nadzieje, ze pon Pinkwart ino śpasuje z tymi opłatami. Ba postanowiłek sprawdzić. Wartko pohybołek do Zakopanego. Posłek ku temu piknemu smyntorzowi i… o kruca! Faktycnie! Stoł tamok jeden pon i broł dutki za wstęp.
Więcej na ten temat dowiecie sie na przikład ze stron Gazety Wyborczej, ka napisali między inksymi, ze opłaty […] wprowadził proboszcz parafii Najświętszej Rodziny przy Krupówkach, która zarządza cmentarzem na Pęksowym Brzyzku. […] Dzieci do lat siedmiu zwolnione są z opłat. Biletów nie muszą też kupować mieszkańcy powiatu tatrzańskiego – czytamy w komunikacie parafii. […] Także osoby, których bliscy krewni są pochowani na Pęksowym Brzyzku, a mieszkają poza powiatem tatrzańskim, nie będą musiały płacić za wstęp.
Na co tak w ogóle te opłaty idom? Oficjalnie – na utrzymanie smyntorza.* Cóz, intencja niby pikno. W końcu pon Waldorff, pokiela zył, tyz zbieroł dutki na podobny cel, telo ino, ze nie pod Giewontem, bo na warsiawskik Powązkak. I syćka go za to kwolili. Ba nic mi nie wiadomo o tym, coby stawoł on w smyntornej bramie i kozdego wchodzącego zatrzymywoł, godając: „Ej, panocku, fcecie tutok wejść? No to najpierw dojcie pare złotówecek na ratowanie powązkowskik zabytków. A jak nie docie – to nie wejdziecie. I ślus.”
Od siedemnostu roków pon Waldorff jest juz tamok, ka nifto nie umiero, a jak nifto nie umiero, to i smyntorzy nimo. Więc teroz juz ten pon nie moze takik zbiórek ryktować. Ba tutok na ziemi, w kozdy Dzień Syćkik Świętyk, furt wielu znanyk ludzki kultury – na Powązkak we Warsiawie, na Smyntorzu Rakowickim w Krakowie, a moze i jesce kasi? – robi to samo, co robił ten hyrny pisorz i krytyk muzycny. Jednak tak samo jako on – zachęcajom ludzi do dawania pieniązków, ale nie zmusajom. Cemu więc w Zakopanem nie moze być podobnie, ino cłek stoi przed wyborem: abo zapłaci, abo precki z Pęksowego? Jo wiem, ze w wielu miejscak dutki rządzom. Ale – o, Jezusicku! – zeby na smyntorzu tyz? To sie w moim owcarkowym łbie nie mieści. Zreśtom nie ino w moim. Godołek z jednym koniem we wsi. W jego głowie – choć przecie mo duzo więksom niz jo – tyz sie nie mieściło.
I cóz… niedługo momy 1 i 2 listopada. W te dni solenizantami bedom między inksymi ci, co na Pęksowym Brzyzku lezom: jegomość Stolarczyk, stary Sabała, pon Chałubiński, pon Makuszyński, „Ujek” Krzeptowski, „Dziadek” Marusarz, pon Witkiewicz (ocywiście ten starsy, bo z pochowaniem tamok młodsego – wiadomo jak było)… Heeej! Długo by jesce wymieniać.** Cego więc zycyć tym syćkim Ccigodnym Solenizantom? Ano… zyce, coby dutków na utrzymanie ik grobów nigdy nie zabrakło. Ale niek bedom to dutki dawane z chęci, a nie z przymusu. Bo tak mi sie jakosi widzi, ze tyk z przymusu – to zoden z nik nie fce. Hau!
* Ino wte… powstoje pytanie: do kogo właściwie te opłaty powinny trafiać? Pon Pinkwart zauwazo, ze parafia wprowdzie jest gestorem cmentarza parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem, ale zarozem od lat opiekę nad cmentarzem sprawuje młodzież ZSP [Zespołu Szkół Plastycznych] im. A. Kenara oraz Towarzystwo Opieki na Zabytkami. (M. Pinkwart, Wariat z Krupówek. Wagant, Nowy Targ 2015, s. 207).
** Fto mo ochote, ten dłuzsom liste pochowanyk na Pęksowym Brzyzku nojdzie w Wikipedii. Ino trza bocyć, ze na przikład taki grób pona Zaruskiego jest tamok ino symbolicny.
Komentarze
Wszystko kosztuje i miejsce na cmentarzu i wstęp na niego. Na Pęksów Brzysku brakło miejsca dla Klimka Bachledy – „grabarza cholerycznego”. Leży przy Nowotarskiej. A z Powązkami i Rakowickiem to , jak donoszą miedia, też może byc różnie z kwestowaniem.
Pieniądz rządzi światem (choć podobno nie śmierdzi 😉
Jest coś smutnego w pasterzu owieczek żądającym od tych owieczek uiszczenia opłaty za wejście na cmentarz. 🙁
Jaki to „pasterz owieczek”-toż to głodny dutek góral, niestety…
Zbysku,
na Pęksowym Brzysku nie ma już od dawna miejsca, żeby nie wiem jak szukać. Jedynie groby rodzinne mogą przyjąć więcej.
Chcialabym zalaczyc do listy nazwiska kilku osob pochowanych w stanie Washington, ktore moga byc znane wsrod mieszkancow Owczarkowki.
Chief Sealth, rowniez znany jako Chief Seattle. Zyl w latach 1786-1866. Chief Seattle byl wodzem plemion Suquamish i Duwamish. Kiedy zaproponowano jemu nazwanie miasta od jego imienia, Chief Seattle poczul sie troche zmieszany. Chief Seattle jest pochowany na cmentarzu w Suquamish.
Jimi Hendrix zyl w latach 1942-1970. Jimi sam nauczyl sie grac na gitarze. Uwazany za jednego z najbardziej wplywowych gitarzystow na swiecie. Jimi jest pochowany na cmentarzu Greenwood Memorial Park w Renton.
Bruce Lee zyl w latach 1940-1973. Najbardziej znany jako aktor w filmach na temat kung fu “Fist of Fury” i “Enter the Dragon”. Bruce Lee jest pochowany na cmentarzu Lake View Cementary w Seattle.
Brandon Lee zyl w latach 1965-1993. Syn aktora Bruce Lee. Aktor. Brandon Lee jest pochowany na cmentarzu Lake View Cementary w Seattle. Jest to ten sam cmentarz, gdzie spoczywa jego ojciec Bruce Lee.
Raymond Carver zyl w latach 1938-1988. Poeta i eseista. Jego poezje zainspirowaly scenariusz do filmu “Birdman”. Raymond Carver jest pochowany na cmentarzu Ocean View Cementary w Port Angeles.
https://www.youtube.com/watch?v=U5Vki76x-EU
Stevie Ray Voughn…równie fantastyczna gitara…podróżowałam po Teksasie, kiedy jego samolot się rozbił…
https://www.youtube.com/watch?v=An4uDegHB8s
https://www.youtube.com/watch?v=6s9M-52fRGU
„niebo płacze…”
Aż trudno uwierzyć, aby w miejscu takim kupczyć wejściówkami! 🙁
@Orca: Piszesz „cementary”. Ja też zawsze tak usiłuję napisać, ale iPad sugeruje „cemetery”. Czy – jako osoba z długoletnim stażem amerykańskim – możesz mi rozjaśnić tę kwestię? Kto i kiedy używa jednej albo drugiej formy? A może to różnica między angielskim a amerykańskim? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
TesTeq,
To jest moj blad. Powinno by „cemetery”. Jesli istnieje inna, poprawna pisownia, to o tym nie wiem.
TesTeq,
Zastanawiam sie nad tym bledem w pisowni i chyba rozumiem jego pochodzenie. W moim przypadku to sie sprowadza do pisania komentarza na blogu w dwoch jezykach.
Mam wlasna teorie na temat poslugiwania sie jezykami. Aby mowic (pisac) w jakims jezyku, nalezy w tym jezyku myslec. Podziwiam tlumaczy, szczegolnie tlumaczy na zywo. Nie potrafie tlumaczyc ani mowionego, ani pisanego slowa.
W przypadku “cemetery” wydaje mi sie, ze piszac na polskim blogu myslalam o slowie “cmentarz”. W polskim slowie jest “n” i “a” i prawdopodobnie stad wzial sie blad. Taka jest moja teoria.
Orca,
mój syn robi czasami takie błędy – wie, że słowa w dwóch językach są podobne, ale że dokładnie nie wie, to „spolszcza na swój sposób, czasem bardzo zabawny.
W ten sposób zostałam „najlepszą kucharnią”, zamiast kucharką i takie inne.
Alicja,
Wiewiorka to jest wiwa.
Viva nie wiwa
@ Alicja-Irena 31 października o godz. 20:19 184575
Mam prośbę – niedługo będę leciał samolotem.
Mogłabyś w tym czasie nie podrożować po Texasie?
Byłbym wdzięczny 🙂
original_replica,
na razie nigdzie nie lecę 😉
Do Zbysecka
„Na Pęksów Brzysku brakło miejsca dla Klimka Bachledy”
Bajuści. Ba przynajmniej „nowemu” smyntorzowi zakopiańskiemu nie jest smutno, ze nimo u siebie zodnego hyrnego cłowieka Podhola. Bo mo! I to nie byle kogo! Samego króla przewodników tatrzańskik! 🙂
Do TesTeqecka
„Jest coś smutnego w pasterzu owieczek żądającym od tych owieczek uiszczenia opłaty za wejście na cmentarz.”
No… w kozdym rozie nie przybocuje se, coby we ftórymkolwiek fragmencie Ewangelii Poniezus pedzioł: Dobry pasterz biere dutki od swoik owiec 🙂
Do Alecki
„na Pęksowym Brzysku nie ma już od dawna miejsca”
Ciasno tamok, to prowda. Jak tamok jest z chowaniem nowyk ludzi – przyznom, ze nie barzo wiem. Ostatniom pochowanom tamok osobom, o ftórej wiem, to „Dziadek” Marusarz. Ba ocywiście nie wiem o syćkik.
„zostałam ‚najlepszą kucharnią'”
Alecko, ocywiście, ze lepiej być kucharniom! Bycie kucharkom – to takie banalne 🙂
Do Orecki
„Chief Seattle byl wodzem plemion Suquamish i Duwamish. Kiedy zaproponowano jemu nazwanie miasta od jego imienia, Chief Seattle poczul sie troche zmieszany.”
Co świadcy o tym, ze był barzo porządnym cłowiekiem. Bo kieby nie był porządnym cłowiekiem, to ani kapecke nie cułby sie zmiesany, ino by sie kwolił syćkim wokoło.
„Powinno by ‚cemetery’.”
Jo se myśle, ze najpierw było „cementery”, ino komusi nie spodobało sie „enter” zawierające sie w tym słowie. Cemu? Pewnie kie słówko „enter” nolazło sie w terminologii komputrowej, to ten ftosi uznoł, ze tako terminologia nie licuje z powagom smyntorza. Więc wyrzucono precki literke „n” i ślus 🙂
Do Fusillecki
„Aż trudno uwierzyć, aby w miejscu takim kupczyć wejściówkami!”
Nie ustoje w nadziei, ze przejrzom i zaprzestanom tego kupcenia. A jeśli zaprzestanom – to z przyjmnościom ogłose o tym w Owcarkówce przed następnym Dniem Śyćkik Świętyk 🙂
Do Orginal_Replikecka
„Mam prośbę – niedługo będę leciał samolotem.
Mogłabyś w tym czasie nie podrożować po Texasie?”
Opróc zbocowanego przez Alecke – w Teksasie zginął tyz Davy Crockett, Jim Bowie, pułkownik Will Travis… Tak więc mozes być spokojny, Replikecku – limit zginięć sławnyk ludzi w Teksasie zostoł wycerpany 🙂
Co do latania – nie znoszę! Ale jak to pogodzić z olbrzymią chęcią do podróżowania? Za każdym razem wmawiam sobie, że co tam, lubię, przyzwyczaiłam się…
Nie za bardzo się przyzwyczaiłam, ale wsiadam obojętnym bykiem do samolotu i udaję, że co mi tam. Wcześniej wypijam ze dwie lampki czerwonego wina, żeby się nieco rozluźnić.
W tym roku dwukrotnie latałam do Polski, wcześniej (wiosna) na Madagaskar, a ostatnio wróciłam z Kalifornii.
Można się przyzwyczaić, po prostu wsiadać jak do pociągu byle jakiego.
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_0818.JPG
http://aalicja.dyns.cx/news/Ja_tez_jade.JPG
http://www.aalicja.dyns.cx/news/Rapa-Nui2014-moje/
„smyntorza” 🙂
Kiedys pisalismy o serialu pod tytulem „Northern Exposure” (Przystanek Alaska). Akcja tego serialu miala miejsce na Alasce, ale film byl krecony w Roslyn w stanie WA. Tomasz Ankudowicz opublikowal na youtube przyjemny film z Roslyn.
https://www.youtube.com/watch?v=uhfNtSjieno
Przy tej okazji napisalam, ze w Roslyn jest bardzo znany cmentarz na ktorym sa pochowane rodziny licznych imigrantow z Europy. Miedzy wojnami wiele rodzin z Europy przyjechalo az do Roslyn w poszukiwaniu pracy w kopalniach.
Teraz te kopalnie sa nieczynne. Pozostaly cmentarze.
Wawrzek, mieszkaniec Owczarkowki, zwrocil uwage na cmentarze w Roslyn.
Zalaczam strone cmentarza w Roslyn
‚http://www.roslyncemetery.org/
Dzisiaj mozna podziwiac zorze polarna (aurora borealis) przez kamere na zywo z Manitoba, Canada.
Kto przespi, moze zobaczyc zdjecia ponizej obrazu na zywo (comment)
http://explore.org/live-cams/player/northern-lights-cam
@Orca: Dziękuję za wyjaśnienie. Też mam skłonności do tego błędu, ale pomyślałem, że może to jednak nie błąd.
@owcarek podhalański: Ten „enter” to usunęli zarządcy cmentarza w Zakopanem, którzy krzyczą: „Żadne enter! Najpierw dutki, potem enter!” 😀
@ owcarek podhalański 3 listopada o godz. 0:45 184586
Cieszę się, że limit został wyczerpany. A ponieważ nigdy nie zaliczałem się do tego zbioru, więc moje obawy w związku ze skutkami podróży Alicji-Ireny po Teksasie wcale nie zmalały. 😉
Nie bardzo rozumiem, original replica, co moja podróż do Teksasu zrobiła. „Se” zwyczajnie podróżowałam po Teksasie, o cieniutkiej wtedy kasie, i tak się przytrafiło, że wtedy zginął w katastrofie lotniczej mój ulubiony nie tylko gitarzysta.
https://www.youtube.com/watch?v=An4uDegHB8s
Owszem, to jest piosenka Jimi Hendrixa, ale ja kocham to wykonanie!
https://www.youtube.com/watch?v=fAPo0EMfdLw&list=PLMKA5kzkfqk0dpIURg94RU67fYPnWspmp
Do Alecki
„Można się przyzwyczaić, po prostu wsiadać jak do pociągu byle jakiego.”
Wsiąść do Boeinga byle jakiego,
Nie dbać o żadne celne kontrole,
Ściskając w ręku czerwone wino,
Patrzeć jak wszystko zostaje w dole.
Cy jak to poni Rodowicz śpiewała? Chyba jakosi tak właśnie? 🙂
Do Orecki
„Dzisiaj mozna podziwiac zorze polarna (aurora borealis) przez kamere na zywo z Manitoba, Canada.”
Poźrełek i… był jasny dzień, a na pierwsym planie kryncił sie jakisi bioły ptok, z cornymi kropeckami na skrzidłak i grzbiecie. I godoł, co w tłumaceniu z ptasiego na ludzki brzmi: „Syćkik, co teroz w te kamere internetowom pozirajom, uprzejmie informuje, ze w środku dnia to zodnej zorzy nie bedzie widać” 🙂
Do TesTeqecka
„Ten ‚enter’ to usunęli zarządcy cmentarza w Zakopanem, którzy krzyczą: ‚Żadne enter! Najpierw dutki, potem enter!'”
Cóz… niemało synów Podhola, takze tyk z Zakopanego, pojechało do Hameryki za chlebem, Panie, za chlebem. I widocnie ftosi z zarządu tego smyntorza tyz pojechoł. I to on, kie juz nolozł sie po drugiej stronie Atlantyku, to przeinacył „cementery” na „cemetery” 🙂
Do Orginal_Replikecka
„A ponieważ nigdy nie zaliczałem się do tego zbioru, więc moje obawy w związku ze skutkami podróży Alicji-Ireny po Teksasie wcale nie zmalały.”
Replikecku, wse mozes hipnąć na kwile do San Antonio, pobronić kapecke Alamo – i zaroz zacnies sie zalicać. A poza tym właśnie sprawdziłek – według Wikipedii pon Vaughan zginął nie w samolocie, ba w helikopterze. A zatem wystarcy, cobyś na terenie Teksasu nie wsiadoł do zodnyk śmigłowców 🙂
Owcczarku,
Czy to o ten ” bioły ptok, z cornymi kropeckami na skrzidłak i grzbiecie. I godoł, co w tłumaceniu z ptasiego na ludzki brzmi: „Syćkik, co teroz w te kamere internetowom pozirajom, uprzejmie informuje, ze w środku dnia to zodnej zorzy nie bedzie widać”
http://thumbnails.cbc.ca/maven_legacy/thumbnails/910/899/FALCON_USE.jpg
Jesli to ten ptak to nazywa sie Gyrfalcon.
https://photos.google.com/photo/AF1QipNYm6a-zSn2MoPOItJUw8Rw9oQ8hL70nlhvYpOs
Do Orecki
To on! To właśnie on! Bioły jako jo. Ino jo takik cornyk kropecek nimom. Musiołbyk od jakiejsi biedronki pozycyć 🙂
Do Alecki
Alecko – kie wchodze do tego linka, to najpierw kaze mi sie logować, a kie to zrobie, to wypisuje mi error numer 404. Inksymi słowy: 40 i 4. Co swojom drogom jest dowodem na to, ze Gugle lubiom twórcość pona Mickiewicza 🙂
Owczarku,
po raz pierwszy zetknęłam się z opłatami za wejscie na cmentarz w przypadku krakowskiej synagogi i cmentarza Remuth. Było to po połowie lat 80. i pamiętam zaskoczenie – przyszłyśmy z mamą koleżanki (ona z gościną u studentek), a tu jeszcze jeden wydatek*.
Kilka lat temu weszłam tam darmowo – akurat był czas kwietniowych peregrynacji młodzieży z Izraela i wrota stały otworem 🙂
Dwa lata temu zwiedzaliśmy dość nowy ale już juneskowy (na liście światowego dziedzictwa UNESCO 🙂 ) Wesoły Cmentarz, Cimitirul Vesel w północnorumuńskim Maramuresz. Także płatnie (bilet równowartością ok. 6 PLN). I także lokalsi wchodzili bez opłat.
W tym samym 2014, ale i we wrześniu tego roku, odpowiednio w Maramuresz i Bukowinie oraz na Wołoszczyźnie, nie tylko w niedziele, ale i w powszednie dni nabożne, w prawosławnych świątyniach przymykano oko na opłaty (wyszczególnione pieczołowicie na wszystkich cennych obiektach, które nas interesowały…)
Ale już w Lewoczy (bezcenny Kościół św. Jakuba), dokąd w jedną z lipcowych niedziel zajechaliśmy na mszę, bardzo szybko po nabożeństwie przegoniono ludzi ze świątyni, radząc wkurzonym wiernym-turystom słowackim, by poszli zakupić bilety i wrócili.
(Jak to drogo-biletowane zwiedzanie wyglądało – pamiętaliśmy aż za dobrze z wizyty w 2012)
Celowo „mieszam” budynki z cmentarzami na wolnym powietrzu, bo ktoś powie, iż skoro Wawel, krypta na Skałce, itp. od dawna pobierają opłaty – to czemu nie Pęksów Brzyzek? – Też ma potrzeby, też ma wydatki, też potrzebuje jakoś skanalizować ruch, jeśli ten byłby nadmierny.
Pozostaje więc kwestia stylu, wyjątków, które, jeśli zbyt liczne i tendencyjne — będą dalej potwierdzać stereotyp zakopiańskiego zdzierstwa wobec przyjezdnych a chronienia zamożnych „swoich”.
I pozostaje zadanie rozgraniczenia funkcji sakralnych od turystycznych. Jakoś…
____
*obecnie wstęp kosztuje tam 10 PLN, łączony do synagogi i na cmentarz; jeśli ktoś chciałby poznać w jednym dniu większość świętych miejsc Kazimierza – niech się bez pięćdziesięciozłotówki nie wybiera http://www.zwiedzanie-krakowa.pl/bilety_wstepu.php
Lepiej niech będą płatne kościoły i cmentarze niż toalety!
Na wybrzezu Pacyfiku niedaleko osady o nazwie La Push miesci sie James Island. Jest to teren zamieszkaly przez Quileute Nation. James Island to duza skala nazywana przez Quileute A-Ka-Lat. A-Ka-Lat w jezyku Quileute znaczy Top of the Rock.
Wodzowie Quileute sa pochowani na James Island. Kazdy wodz lezy w swojej lodzi (canoe). Quileute pochodza od wilkow. Przod kazdej “canoe” jest wyrzezbiony w ksztalcie glowy wilka. “Canoe” z cialem wodza jest umocowana na James Island drzewie.
Kamera na zywo pokazuje James Island. James Island jest po lewej stronie. Po prawej stronie jest Little James Island.
Teraz jest u nas 8:30 rano.
http://forkswa.com/james-island-webcam/
Powinno byc:
…”na drzewie”.
Nie „na James Island drzewie.”
Owcarku,
uspokoiłes mnie.
Żadnych Caracali i Black Hawk’ów.
Ino hulajnoga!!!
Do Basiecki
„po raz pierwszy zetknęłam się z opłatami za wejscie na cmentarz w przypadku krakowskiej synagogi i cmentarza Remuth.”
No to jo nie pokwolom gazdującyk krakowskom synagogom i smyntorzem Remuth.
„Dwa lata temu zwiedzaliśmy dość nowy ale już juneskowy (na liście światowego dziedzictwa UNESCO 🙂 ) Wesoły Cmentarz, Cimitirul Vesel w północnorumuńskim Maramuresz. Także płatnie (bilet równowartością ok. 6 PLN).”
Wesoły? Skoro wesoły, to tutok nimom zdania.
„Ale już w Lewoczy (bezcenny Kościół św. Jakuba), dokąd w jedną z lipcowych niedziel zajechaliśmy na mszę, bardzo szybko po nabożeństwie przegoniono ludzi ze świątyni, radząc wkurzonym wiernym-turystom słowackim, by poszli zakupić bilety i wrócili.”
Uuu! Nie pokwolom gazdującyk bezcennym kościołem św. Jakuba w Lewoczy.
A! Gazdującyk Kościołem Mariackim i katedrom łestminsterskom w Londynie (bo tamok tyz kazali płacić za wstęp i chyba nadal kazom?) tyz nie pokwolom 🙂
Do TesTeqecka
„Lepiej niech będą płatne kościoły i cmentarze niż toalety!”
Moje toalety som pod smrekiem, pod jodłom, pod jałowcem… I syćkie som bezpłatne! 🙂
Do Orecki
„Quileute pochodza od wilkow.”
Orecko, to jest dlo mnie barzo wozno informacja! Teroz, kie bede negocjowoł z polującymi na nase owce wilkami, bede mógł im pedzieć: Poźrejcie na takik Quileute – nie polowali na stada owiecek pod Turbaczem i… wyrośli na ludzi! 🙂
Do Orginal_Replikecka
„Owcarku,
uspokoiłes mnie.
Żadnych Caracali i Black Hawk’ów.
Ino hulajnoga!!!”
Hulajnoga moze być. Nigdy nie słysołek, coby jakikolwiek sławny cłowiek w Teksasie zginął w wypadku hulajnogowym 🙂
Owczarku,
ja też nie pochwalam, ale doskonale rozumiem.
I mam przegląd długi i szeroki, jak widać 😉 —
Bo przykłady można mnożyć (w tym wszystkie pojedyncze drewniane UNESCO w Słowacji – nie tylko 2 euro, ale dodatkowo za focenie… U nas niektóre drewniane cenności ostatnio nie tylko nie wołają o datek, jak jeszcze kilka lat temu, a tylko by się wpisać i podać z jak daleka się przybywa 😉 – lecz jeszcze kompetentny przewodnik przybiega na zawołanie i w tri miga*)
Zatem jestem PEWNA, iż gdyby tylko Rakowice czy Powązki miały w miarę praktyczny sposób pobierania wstępów od wejść do zabytkowych części – dawno wprowadziłyby takie opłaty.
PS, Katedra Westminsterska też czardżuje? Ta czerwona, na Victoria? Opactwo owszem (choć są liczne wejścia na nabożeństwa – tylko trzeba wiedzieć i umieć powiedzieć :)). St Paul’s to samo (choć do krypt czy na kopułę trudno wejść z nieszporów, opłata więc jak w banku). —- Owszem, jedno- czy dwudniowy turysta, nie znając jeszcze sposobów i sposobików Londka => czasem płaci słony haracz.
____
* https://basiaacappella.wordpress.com/2016/05/12/dwa-koscioly/ <= chodzi o sam przypis (z gwiazdką) w linkowanym wpisie