Fto wygro w Hameryce?
Moi ostomili, odpowiedź na to pytanie jest barzo prosto. Jeśli śtab poni Clinton wartko popyto mojom gaździne o pomoc – wygro poni Clinton. Jeśli nie popyto – wygro pon Trump. Hau!
P.S. Ba następnego dnia po hamerykańskik wyborak u nos w Owcarkówce z całom pewnościom bedzie piknie. Bo bedom Aneckowe urodziny! Zdrowie Anecki! 🙂
Komentarze
Smutno mi się, Owczarku, zrobiło, że dołączyłeś do wszechświatowego kombinatu medialnego i nie ma u Ciebie w Budzie miejsca dla WSZYSTKICH kandydatów biorących udział w wyborach prezydenckich w USA:
– Hillary Clinton
– Donald Trump
– Gary Johnson
– Jill Stein
– Darrell Castle
– Evan McMullin
A może to sprawka gaździny, która doradza tylko za duże pieniądze – takie, jakimi dysponują sztaby Clinton i Trumpa?
TesTeq,
daj spokój, przecież nikt w wyborach się nie liczy poza kandydatami republikanów i demokratów.
Tak naprawdę, kto zwraca uwagę na kampanię prezydencką, nawet nie zna tych
-Gary Johnson
– Jill Stein
– Darrell Castle
– Evan McMullin
🙄
A kot imieniem QQ (kjukju) to nie łaska?
Kandydat QQ na zdjeciu.
http://i58.photobucket.com/albums/g255/OrcaTrail/QQ_zpst8fu1c6u.jpg
Obawiam się drogi owczarku, że gdyby prezydenta w Ameryce mieli wubierać juhasowie i bacowie, którzy do Hameryki wyjechali, a pewnie i ci co nie wyjechali to byśmy mieli Trumpa jak w banku.
Przekonaj mnie, że się mylę. 🙂
Witoldecku,
akurat jestem blisko Ameryki, Jackowa chikagowskiego i nowojorskiego greenpointa i jak myślisz, na kogo oni będą głosować? Na Trumpa, bo republikanin. Polacy nigdy nie głosują na demokratów. HOWK
Droga Alicjo-Ireno
A czegóż oni po Trumpie się spodziewają?
Witoldecku,
pytaj się mnie, a ja Ciebie. Po mojemu (a mieszkam w Kanadzie, nie w USA) polonia zawsze głosowała na konserwę, bo dla polonii lewizna była zawsze zawiana lewicą i komuchami.
To zupełnie nie ma przełożenia na te czasy, ani na ten kontynent, ale „lud to kupi”.
Dzień dobry,
A ja tutaj mieszkam, Jestem też „Polonia” i głosowałem na Hillary i nigdy nie zagłosowałbym na Trumpa. Bardzo nie lubie wszelkich uogólnień.
Alicjo, wiem z innych blogów, że nigdy nie bierzesz udziału w wyborach w Polsce, a czy głosujesz w Kanadzie? Czy też nie?
No to Witoldecku: zgodnie z życzeniem – masz Donalda jak w banku! 😀
Drogi TesTeq
Nie było moim życzeniem zwycięstwo Trumpa, ale podejrzewałem, że wygra.
Ludzie kłamią w ankietach, bo się wstydzą swoich wyborów, ale natura podpalacza jest silniejsza. Mam jednak nadzieję, że silna amerykańska demokracja to przeżyje.
Nowy,
ZAWSZE, odkąd mam prawo głosu, głosuję w Kanadzie, po prostu dlatego, że tu mieszkam od 34 lat i tutaj dla mnie wybory są ważne, bo bezpośrednio wpływają na moje życie.
Zawsze głosuję na liberałów, ale jak mi nie będzie jakiś pasował, to zagłosuję na kogoś innego, u nas dwie wiodące partie liberałowie i konserwatyści) nie różnią się tak bardzo.
Pod koniec kampanii wyborczej juz było widać, że bój będzie zacięty i Trump ma szanse na wygraną, bo mówi językiem „ludu”, który oficjalnie nie powie tego, co on powiedział, ale tego pragnie. Powiedzieć to jedna rzecz, zwłaszcza dla polityka, a robić to, co się obiecywało – to zupełnie dwie sprawy. Pożyjemy, zobaczymy, póki co nasz dolar trochę się omsknął…
W Polsce nie głosuję dlatego, że tam nie mieszkam i nie chcę nikomu przestawiać mebli na moją modę. Paszport polski jak i obywatelstwo mam, ale nie sądzę, żeby tylko z tego powodu głosować.
Wracając do tematu (obiad wstawiłam na piec w międzyczasie), głosowanie daje mi realne prawo pociagnięcia mojego kandydata „za konsekwencje” – mogę udać się do biura kandydata (już wybranego, ale biuro też pracuje, cały czas) i mieć pretensje, że co obiecał, to obiecał, ale nie dotrzymał. Nie muszę osobiście, ale mogę napisać na przykład. I wtedy wybraniec narodu się spowiada przez swoje biuro, żadna skarga nie pozostaje bez odpowiedzi i nie są to odpowiedzi zdawkowe, tylko dotyczące konkretnej sprawy/skargi.
Na razie nadal nie mam się na co skarżyć (odpukać!), a od patrzenia na naszego premiera oczy nie bolą 🙂
Biuro naszego ministra swego czasu mi pomogło w błyskawicznym otrzymaniu paszportu kanadyjskiego, bo chociaż zawsze tego pilnuję, raz nie dopilnowałam odnowienia, a musiałam natychmiast pojechać do Polski. Banalne, ale się liczy w sytuacji, kiedy trzeba.
TesTeq…
przecież wiadomo, kto się nie liczy w wyborach, czemu strofujesz Owczarka? 😉
Do TesTeqecka
„Smutno mi się, Owczarku, zrobiło, że dołączyłeś do wszechświatowego kombinatu medialnego i nie ma u Ciebie w Budzie miejsca dla WSZYSTKICH kandydatów biorących udział w wyborach prezydenckich w USA”
Eee! Kie idzie o miejsce w budzie – nie w Biołym Domu, ino konkretnie w mojej budzie – to ocywiście, ze miejsce jest dlo syćkik. I kozdy z nik – jeśli bedzie mioł ochote – moze cuć sie w Owcarkówce prezydentem 🙂
Do Alecki
„Tak naprawdę, kto zwraca uwagę na kampanię prezydencką, nawet nie zna tych
-Gary Johnson
– Jill Stein
– Darrell Castle
– Evan McMullin”
Cynściowo… cosi mi mówi to trzecie nazwisko. Ale ino cynściowo. Bo w okolicak mojej wsi jest Czorsztyn Castle i Niedzica Castle. Moze to jakisi krewny?
„I wtedy wybraniec narodu się spowiada przez swoje biuro, żadna skarga nie pozostaje bez odpowiedzi i nie są to odpowiedzi zdawkowe, tylko dotyczące konkretnej sprawy/skargi.”
I słusnie! W końcu jesteś, Alecko, jego pracodawcom. A dokładniej – jednym z pracodawców. Cyli to Ty jesteś jego szefem, a nie na odwyrtke 🙂
Do Orecki
„A kot imieniem QQ (kjukju) to nie łaska?”
O, kruca! Jo, kiebyk mógł, zagłosowołbyk właśnie na QQ! A moze… za śtyry roki trza mu wyryktować piknom kampanie wyborcom? 🙂
Do Witoldecka
„Obawiam się drogi owczarku, że gdyby prezydenta w Ameryce mieli wubierać juhasowie i bacowie, którzy do Hameryki wyjechali, a pewnie i ci co nie wyjechali to byśmy mieli Trumpa jak w banku.
Przekonaj mnie, że się mylę.”
Kie idzie o ogół juasów i baców – to racej, Witoldecku, ze nie mylis sie. Ale mojo gaździna – to inkso sprawa 🙂
Do Nowecka
„A ja tutaj mieszkam, Jestem też ‚Polonia’ i głosowałem na Hillary i nigdy nie zagłosowałbym na Trumpa.”
Nowecku, cy dobrze mi sie wydoje, ze głosowołeś w stanie New York? Jeśli tak – to widze, ze mieskańcy tego stanu piknie Cie posłuchali. W więksości zagłosowali podobnie jak Ty 🙂
Nowy,
ale przecież wiadomo, jak z reguły głosuje Greenpoint i tzw. Jackowo w Chicago, znasz to… gdybym ja mieszkała w Stanach, też zagłosowałabym na Hillary, chociaż nie byłaby to kandydatka z mojej bajki.
Wydaje mi się, że Amerykanie często mylą pojęcie demokraty z komunistą, dla wielu z nich jest to dość płynna granica, tak mi się wydaje. Elektorat polski jest też często sterowany z ambony, tak to już jest.
Ludziom myślącym niepotrzebne są takie drogowskazy, ale wielu ludzi potrzebuje kogoś „posłuchać” w tym względzie i Polacy wcale nie są wyjątkiem.
No właśnie, Owczarku – trzeba się przyzwyczaić do tego, że szefa rządu można rozliczać, a czasem nawet trzeba.
Jeszcze jedno – oczywiście pani Clinton natychmiast po ogłoszeniu wyników zadzwoniła do prezydenta-elekta i złożyła mu stosowne gratulacje, a i on jej podziękował za silną rywalizację (bo przecież aż tak wysoko nie wygrał, a „cynściowo” nawet przegrał tzw. popular vote). Wyobrażam sobie, że kiedyś będzie tak w Polsce, że rywale elegancko sobie podadzą ręce i powiedzą, jak to Hillary powiedziała – wybraliśmy prezydenta, nie rzucajmy sobie kłód pod nogi, tylko współpracujmy dla dobra kraju. Pewnie, że brzmi sloganowo, ale co innego wypada? Znieść porażkę z honorem.
Orce życzę jak najlepiej pod rządami nowego prezydenta i Nowemu też 🙂
Oraz wszystkim zza południowej granicy.
Tak Owczarku, zgadłeś! Mieszkam w stanie Nowy Jork, w pięknym i spokojnym miasteczku Hampton Bays, nad oceanem i zatokami, wody tu pełno, ale gór nie uświadczysz. Tutaj też głosowałem i jest mi bardzo żal, że tylko mieszkańcy nowojorskiego stanu poszli za moim przykładem.
Chociaż pani Hillary nie jest moim ideałem na prezydenta, ale przynajmniej jest bardzo przewidywalna, byłaby to z grubsza rzecz biorąc kontynuacja dzieła Obamy.
Słynne są „American dreams” – moim, jednym z wielu, jest Michelle Obama jako prezydent USA. Gdyby wiedziała jak ją lubię to z pewnością startowałaby w następnych wyborach. Patrząc jednak na mapę ostatnich wyborów przeraża mnie czerwony, byczy kolor jakim zaznaczono stany w których zwyciężył Trump. Czy ktokolwiek w najbliższym czasie będzie w stanie wymazać tę wściekłą czerwień i zastąpić ja bardziej przyjaznym, ludzkim, tolerancyjnym, demokratycznym kolorem? Bardzo tego chcę.
Dobranoc 🙂
Och, Alicja, pisaliśmy w tym samym czasie 🙂
Dzisiaj jest dzisiaj – lizemy rany. Jutro bedzie nowy dzien.
Na temat Greenpoint i Jackowa. Greenpoint jest w stanie New York. New York od lat podczas wyborow jest niebieski, czyli po stronie demokratow. Greenpoint jest w Chicago, Illinois. Illinois jest rowniez niebieskie.
To tam kupilam kiedys oscypki i mrozone knedle ze sliwkami. Lot z Chicago do Seattle trwa 4 godziny. Pomyslalam, ze oscypki i mrozone knedle doleca szczesliwie do domu.
Z powodu sakramenckiej burzy snieznej w Chicago lot do Seattle byl odwolany. Polecialam do domu nastepnego dnia z oscypkiem, ale bez knedli, ktore juz sie rozmrozily wiec wyrzucilam je do chicagowskiego smietnika.
Grupa konserwatywnych wyborcow w stanie New York lub Illinois nie ma w tym wypadku zadnego wplywu na wynik glosowania calego stanu.
U nas wzdluz drogi w gory byly i sa znaki TRUMP. W okolicach Forks, WA, tam gdzie dzieje sie akcja ksiazek „Twilight” sa znaki „Loggers for TRUMP”. Stan WA jest od lat niebieski i wiekszosc glosuje na demokratow.
Na koniec rozmowa dzisiaj wczesnie rano:
„How are you?
I don’t know yet. I need coffee.
Have a big cup of coffee to get you ready for a shock”
Orca
Greenpoint to dzielnica Nowego Jorku, a „Jackowo” to Chicago.
Jeszcze nie ma po czym lizać ran, których Trump nie zadał, bo jeszcze nie zasiadł w Oval Office.
Nie chwali się dnia przed zachodem słońca – i odwrotnie.
Żaden szok dla kogoś, kto śledził kampanię wyborczą.
Na mój dusicku! Wcora urodziny nasej ostomiłej Anecki były! No to zdrowie Anecki! 🙂
Do Alecki
„Wyobrażam sobie, że kiedyś będzie tak w Polsce, że rywale elegancko sobie podadzą ręce i powiedzą, jak to Hillary powiedziała – wybraliśmy prezydenta, nie rzucajmy sobie kłód pod nogi, tylko współpracujmy dla dobra kraju.”
Tyz piknie lice na to, ze kiesik i w Polsce tak bedzie 🙂
Do Nowecka
„Słynne są ‚American dreams’ – moim, jednym z wielu, jest Michelle Obama jako prezydent USA.”
Tyz piknie! Jo se nawet myśle, ze byłaby lepso niz poni Hillary 🙂
Do Orecki
„Na koniec rozmowa dzisiaj wczesnie rano:
‚How are you?
I don’t know yet. I need coffee.
Have a big cup of coffee to get you ready for a shock'”
Mi z kolei jeden cłek z Massachusetts napisoł w mailu, ze chyba ucieknie do Polski. Pociesołek go, ze fto wie, co z śtyry roki bedzie? O tym, co za śtyry roki zreśtom – za kwilecke w nowym wpisie 🙂
Alicja,
Masz racje. Pomylilam polskie dzielnice. Trzymajmy te ryzykowna pomylke w tajemnicy, bo inaczej mnie zatluką.
Szok polega na tym, ze wszystkie prognozy przed wyborami wskazywaly 90% na Hillary Clinton. Wyniki wyborow byly zupelnie odwrotne. To jest jeden szok. Drugi jest taki, ze Donald wygral po kolei wszystkie stany z wyjatkiem kilku zawsze gwarantowanych, jako „blue”.
Trzeci szok, albo raczej informacja: Clinton wygrala „popular vote”, Trump wygral „electoral vote”. To tak jak Al Gore i GWB w roku 2000.
„Nie chwali się dnia przed zachodem słońca – i odwrotnie” – Na czym polega „odwrotnie”?
Nie martwie sie sprawami, nad ktorymi nie mam zadnej kontroli.
Odwrotnie według mnie na tym polega, że jak słońce zaszło bylejako, to też nie ma co chwalić.
Kontrolę zawsze masz – głosując. I wtedy zawsze możesz zapytać o wywiązywanie się z obiecanek przedwyborczych.
Nie kosztuje mnie nic oprócz wysłania e-mail do rządu i dania wyrazu mojego niezadowolenia z powodu takiej czy innej decyzji rządu, albo wypowiedzi, z którą się nie zgadzam, jako wyborca. To jest proste, nie ma co się bać.
https://www.youtube.com/watch?v=DU-RuR-qO4Y
Do Orecki
„Trzeci szok, albo raczej informacja: Clinton wygrala ‚popular vote’, Trump wygral ‚electoral vote’.”
Cyli nie wse vox populi vox Dei. Casem… vox electori vox Dei 🙂
Do Alecki
” https://www.youtube.com/watch?v=DU-RuR-qO4Y ”
Ooo! Nie znołek tej piosnki pona Cohena! No ale teroz juz znom 🙂