Oto ostatni kowboj
Był kiesik taki western Ostatni kowboj. W roli tytułowej wystąpił tamok pon Kirk Douglas, na ftórego ceść nazwano jednom z sieci perfumerii. Tak mi sie w kozdym rozie widzi, ze to na jego ceść. No bo jaki inksy mógłby być powód, ze mo ona takom, a nie inksom nazwe?
Sam film zaś… w oryginale był kapecke inacej zatytułowany – Lonely Are the Brave. Ale ten, co wymyślił tytuł polski, to – krucafuks! – musioł być prorokiem! Prowdziwym prorokiem! Cemu? No bo poźrejcie: hyrni aktorzy grający w hyrnyk klasycnyk westernak poumierali juz. Niestety. Nie zyje pon John Wayne, pon James Stewart i pon Henry Fonda. Nie zyje pon Gregory Peck, pon Richard Widmark pon Robert Mitchum i pon Glenn Ford. Pon Robert Taylor nie zyje. Pon Gary Cooper tyz nie zyje. I nie zyje pon Dean Martin, choć jego piosnka My Rifle, My Pony and Me bedzie chyba zyła jesce barzo długo. Nie zyje juz zoden z hyrnyk Siedmiu Wspaniałyk. Ostatni z nik, pon Robert Vaughn, przeniesł sie na Niebieskom Prerie miesiąc temu. Zyje wprowdzie pon Clint Eastwood, ale on… jest racej aktorem antywesterrnowym niz westernowym. Tak więc syćko wskazuje na to, ze spośród aktorów znanyk ze staryk dobryk westernów ostoł sie ino… pon Kirk Douglas właśnie (choć ocywiście nie tylko z westernów – filmy Układ i Pasja życia tyz pikne przecie). Cyli… ten pon naprowde jest ostatnim kowbojem! Ostatnim hollywoodzkim w kozdym rozie. Jakim cudem przewidzioł to ten, fto kilkadziesiąt roków temu tłumacył Lonely Are the Brave na polski? Jakim cudem krucafuks?! To jest dopiero zagadka. Bajako.
Ale tak w ogóle to cy wiecie, kielo pon Douglas mo juz roków? Nieftórzy z wos pewnie juz wiedzom – w ostatni piątek osiągnął piknom stówke! Inksymi słowy: jego wiek – to cały wiek. Tym samym dołącył do klubu, do ftórego niedowno wstąpiła tyz poni Olivia de Havilland, a w Polsce – poni Szaflarska. A skoro juz jest on w takim piknym klubie, to pogratulujmy siumnemu stulatkowi i zycmy mu kolejnyk stu roków zywobycia. Nie barzo wiem, jak jest teroz z jego zdrowiem, ale ocywiście zycmy mu, coby było takie, jakim ciesył sie w swoik najlepsyk rokak. I juz przynose więcej Smadnego Mnicha, coby kozdy, fto przybędzie do Owcarkówki, mógł za zdrowie jubilata piknie wypić. Ostomili, zdrowie pona Douglasa po roz pierwsy! Hau!
Komentarze
Zdrowie Pana Douglasa – wyperfumowanego kowboja!
Ciekawe, w jakim westernie zagrał pan Rossmann, równie wyperfumowany… 😀
Pan Douglas niech nam zyje jak na Spartakusa przystało 😉
Ja się za jego zdrowie „zaperfumuję” 🙂
Zdrowie Douglasa!
No to…na jeszcze jedną setkę 🙂
Ja bym jednak uznała, Owczarku, pona Estwooda za „cyńściowego” kowboja, nawet lepszego, niż Douglasa. Role Estwooda z znakomitych, i strasznych i śmiesznych tzw. „spaghetti westernach” nie mają równych, a rola w „Unforgiven” wręcz wybitna. No i jeszcze parę innych kowbojskich ról pona Eastwooda można by wyszukać, ale póki co pijemy zdrowie pona Douglasa – jeszcze raz 🙂
Nie ma to jak tych trzech 😉
https://www.youtube.com/watch?v=XuUWq7qGSro
https://www.youtube.com/watch?v=evd_WJA0gvY
https://www.youtube.com/watch?v=0JPnR7C8mZQ
Lee Van Cleef to drugi aktor, który mi się w tych filmach podoba, swego czasu w jakiejś knajpie na uboczu w Pd. Afryce zobaczyłam sobowtóra, bez giwery co prawda, ale w kapeluszu.
Potem dopiero pokojarzyłam, że w Pd.Afryce pokolenie Burów, wywodzące się z dawnej Holandii. Nie wiem, jak tamten Bur się nazywał, ale Van Cleef wskazuje na holenderskie koneksje.
Owczarku,
może byśmy tak kiedys urządzili w Budzie festiwal westernów?
🙂
Pierwszym i ostatnim kowbojem w polskim filmie to był chyba tylko Bruno O’Ya („Wilcze echa”) 🙂
Jak najbardziej wychylę kusztyczek Smadnego za zdowie Kirka Douglasa, bo dzięki niemu także mogę sobie przypomnieć młode lata!
Ale potrójny kusztyczek na zdrowie Pani Danuty Szaflarskiej wypije, coby jej kłopoty zdrowotne się skończyły! Dorzycę także wór Ciepłego i Puchatego, Powinno pomóc! 🙂
Do TesTeqecka
„Ciekawe, w jakim westernie zagrał pan Rossmann, równie wyperfumowany”
To tyz jest pon Douglas! Telo ino, ze pseudonimu Rossman on uzywo nie wte, kie gro w filmak, ino wte, kie naukowo bado węze
https://en.wikipedia.org/wiki/Douglas_A._Rossman
Ze tutok jedno „n”, a tutok dwa? Widocnie kiesik ftosi, siedząc przy komputrze, zbyt długo trzymoł palucha na tej literce 🙂
Do Zbysecka
„Pan Douglas niech nam zyje jak na Spartakusa przystało”
Święto prowda! I oto okazuje sie, ze pon Spartakus wcale nie zył tak krótko, jak to podajom w podręcnikak historii! 🙂
Do Alecki
„Ja bym jednak uznała, Owczarku, pona Estwooda za ‚cyńściowego’ kowboja, nawet lepszego, niż Douglasa. Role Estwooda z znakomitych, i strasznych i śmiesznych tzw. ‚spaghetti westernach’ nie mają równych, a rola w ‚Unforgiven’ wręcz wybitna.”
Jo tyz lubie pona Eastwooda. Niezaleznie od tego, kielo westernu w westernie było w tyk filmak, we ftóryk on groł. A mój ulubiony z jego udziałem to jesce inksy – „Niesamowity jeździec” (w oryginale „Pale Rider”). A! Jesce pikny był „Pomaluj swój wóz” („Paint Your Wagon”), choć tamok akurat najwięksom uwage przykuwoł nie on, ba pon Lee Marvin, z jego nieśmierztelnom piosnkom „I Was Born Under the Wandering Star”, o ftórej przekład na polski pokusiłek sie nawet kiesik tutok w Owcarkówce.
„Owczarku,
może byśmy tak kiedys urządzili w Budzie festiwal westernów?”
Na mój dusicku! Kogo jak kogo, ale mnie nie trza na to namawiać! Pozostoje ino ukwalować, kie to zrobić 🙂
Do Witoldecka
„Pierwszym i ostatnim kowbojem w polskim filmie to był chyba tylko Bruno O’Ya (‚Wilcze echa’)”
Chyba, ze jesce za takiego uznać pona Holubka za sprawom filmu „Prawo i pięść”, ftóry tyz uchodzi za polski western. Piknymi kowbojami byli tyz pon Gołas i pon Kobuszewski, choć nie w filmie, ba w kabarecie Dudek, ka odśpiewali „Ballade o Dzikim Zachodzie”. No a pon Miś Uszatek jako kowboj Zuzia…
https://www.youtube.com/watch?v=1ppGi2rf05o
:)… mistrzostwo! 🙂
Do Fusillecki
„Jak najbardziej wychylę kusztyczek Smadnego za zdowie Kirka Douglasa, bo dzięki niemu także mogę sobie przypomnieć młode lata!”
Bajuści! Choć młode lata furt trwajom, bo przecie my syćka tutok jesteśmy wiecnie młodzi.
„Ale potrójny kusztyczek na zdrowie Pani Danuty Szaflarskiej wypije, coby jej kłopoty zdrowotne się skończyły!”
Poni Szaflarska mo kłopoty zdrowotne! No to jasne, ze i za niom trza piknie wypić! 🙂
Wczoraj w stolicy stanu Washington, miescie Olympia, odbyla sie wazna uroczystosc. Ukochany officer policji imieniem Melnic, w skrocie Mel, z oddzialu K9 w Olympia Police Department oglosil odejscie na emeryture po 6 latach sluzby. Wszyscy policjanci podziekowali Mel za jego sluzbe i zycza jemu wszystkiego najlepszego podczas emerytury.
Podczas konferencji prasowej (pawress conference) Mel odpowiedzial na kilka pytan licznego tlumu dziennikarzy.
https://www.facebook.com/cityofolympia/videos/10154304360528165/
Pytania i odpowiedzi
Mel, co bedziesz robil na emeryturze?
-Prawdopodobnie zwiedze okolice, obejrze kilka przedstawien i zostane ochotnikiem.
Mel, Mel, Mel co najmilej wspominasz jako officer policji?
-lapanie przestepcow bylo bardzo przyjemne, ale najlepsza byla przerwa na lunch
Mel, Mel, Mel kto zaprojektowal twoje futro?
-Nastepne pytanie
Mel, Mel, Mel czy masz plany zajecia sie polityka?
-W tej chwili nie mam takich planow, ale kto wie
Mel, Mel, Mel poza swoim partnerem, z kim najbardziej lubiles pracowac
-Bez komentarza
Mel, Mel, pytanie z tej strony, czego bedzie Tobie najbardziej brakowalo po odejsciu z Olympia Police Department
-Odpowiedz na to pytanie jest prosta. Bede tesknil za ludzmi. Koniec pytan.
Hey Mel 🙂
Wszystkiego kościego! Odpoczywaj na emeryturze nie za spokojnie 🙂
Ochotnikiem – jak najbardziej 🙂
Ale skoro o stulatkach – gorąco polecam książkę Jonasa Jonassona „O stulatku, który wyskoczył przez okno i zniknął”.
Podobno gdzieś tam w przestrzeni grasuje film, ale ja najpierw przeczytałam książkę.
Tym, czym były kiedyś „Dzieci z Bullerbyn” dla mojego pokolenia, tym „Stulatek…” jest jakby kontynuacją w czasie 😉
W każdym razie polecam.
Owczarku,
przy okazji kilku stulatków nieznanych mi osobiście ale o dźwięcznych nazwiskach*
oraz dziewięćdziesięciolatków, że daj Panie Boże…
…przyszedł mi na myśl pomysł alternatywnego wznaszania…
https://basiaacappella.wordpress.com/2016/12/18/wznosze/
Przyda się też w sylwestra, w karnawale…
Nie, żebym normalnie i zwyczajowo robiła dotąd coś krańcowo odmiennego… ale, co kodyfikacja to kodyfikacja 😎
_____
*i portfelach/kontach, że każdą miksturę wytrzymają…
Do Orecki
„Odpowiedz na to pytanie jest prosta. Bede tesknil za ludzmi. Koniec pytan.”
Na mój dusiu! To pozostoje Melowi zycyć, coby nolozł nowyk piknyk ludzi, ftórzy zmniejsom jego tęsknice za tymi, ze ftórymi pracowoł potela 🙂
Do Alecki
„Podobno gdzieś tam w przestrzeni grasuje film, ale ja najpierw przeczytałam książkę.”
Jest film, Alecko! Na przykład tutok: http://www.empik.com/stulatek-ktory-wyskoczyl-przez-okno-i-zniknal-herngren-felix,p1105515983,film-p
Jo mom i ksiązke, i film, ale jesce nie cytołek i nie widziołek. Ale nawet tutok w owcarkówce boce, ze było to polecane, więc… kiesik sie wezme za piknom lekture, a potem za pikne obejrzenie (racej w takiej kolejności, a nie na odwyrtke) 🙂
Do Basiecki
„przyszedł mi na myśl pomysł alternatywnego wznaszania…”
Cyli kondycja przede syćkim? Bajuści. Zreśtom… na najblizse Święta ryktuje jo opowieść (ocywiście jak zwykle prowdziwom w kozdym scególe), ka woznom role w historii światowej kultury boznarodzeniowej odegro między inksymi… dobro kondycja właśnie! 🙂
Owczarku,
„Gdy nie masz siły i świat niemiły” — czyli nie tyle „kondycja przede wszystkim” czy „nade wszystko”, ale jako fakt bezdyskusyjnie-elementarny: bez niej ani rusz! … … … 🙂