Zdązyć w sto dwajścia minut
W łońskim tyźniu, jak co roku, przyseł Święty Michał. A wroz z nim przysła pora na zamknięcie bacówki i sprowadzenie owiecek w doliny. Tak więc sprowadziłek je, wroz z moim bacom, juhasami i moimi owcarkowymi kompanami. Pooddawali my owiecki właścicielom, po cym juhasi wrócili do swoik chałup, a baca i jo – do nasej. Tamok […]