I znów pieski broniom ślebody
„Dobry chrześcijanin nie wzywa policji i nie wzywa bojówek ONR” – pedzioł zaledwie pare godzin temu, w TVN-owskim programie „Kropka nad i”, ksiądz profesor Wierzbicki, a to w kontekście akcji protestacyjnyk, jakie w ostatniom niedziele wyryktowano w nieftóryk kościołak. Na mój dusiu! Co prowda, to prowda. Poniezus wyraźnie godoł, ze dobry pasterz oddoje zycie za swoje owce. A skoro tak godoł, to wątpie, coby kwolił pasterza, ftóry odgradzo sie od owiecek bojówkami. Bajako.
A na krótko przed tym, jak ten jeden z najmądrzejsyk polskik księdzów wypowiedzioł te słowa, jo… byłek na ulicy Mickiewicza we Warsiawie, pod domem pona prezesa. Jak to sie stało, ze jo sie tamok nolozłek? Ano… być moze bocycie, ze byłek tamok trzy roki temu, kie ryktowno protesty w obronie sądów. Poznołek wte dwie barzo sympatycne psinki: Mrówke i Wanilie (i przedstawiłek je wom we wpisie z 23 lipca 2017 rocku). No i tak se pomyślolek, ze moze hipne do stolicy i znowu spotkom tamok moje downe znajome?
Tak więc hipłek. Wypróbowanymi sposobami dostołek sie do Warsiawy, a tamok – pod dom pona prezesa. I tak jak trzy roki temu – natrafiłek na protestujący tłumek. Cy spotkołek Mrówke i Wanilie? Tym rozem – niestety nie. Ale za to poznołek inkse pieski bierące w demonstracji pikny udział. I teroz tyz fciołbyk wom je przedstawić.
Moi ostomili, piknie pytom, poznojcie siumnom Burgunde (jak by co, z okna widocnego tutok auta wystoje transparencicek z napisem „Niewola”)…
… i poznojcie siumnego pieska o imieniu Euro (stoł wte zaledwie o pare metrów od furtki do posesji pona prezesa)…
Były tamok jesce co najmniej dwa inkse pieski. Ale oba były tak piknie podekscytowane tym, co sie tamok działo i tak sie straśnie wierciły, ze nie dołek rady zrobić im zdjęcia ani poznać ik imion. Ba piknie pozdrawiom syćkie śtyronogi, ftóre wte tamok były, a siumnej Burgundzie i siumnemu Eurowi piknie dziękuje za zgode na opublikowanie tutok ik zdjęć.
Tak więc sami widzicie, ostomili: my psy tyz bieremy udział w protestak przeciwko zabieraniu Polkom tego, co doł im w prezencie sam Pon Bócek – cyli wolnej woli. I tak jak wśród napisów nosonyk na obecnyk manifestacjak widywołek hasło: „Nie jesteś sama”, to jo wom, ślebodnym ludziom, moge pedzieć podobnie: Nie jesteście sami! My, psy, piknie jesteśmy z womi! Hau!
Komentarze
❤
No piknie, piknie, tylko ja się boję o ks. Wierzbickiego. I napiszę to całkiem serio, bez śmieszkowania. Otóż ja nie wiem, co mamy. Czy mamy rewolucję, czy mamy turbo-zapateryzację, czy też klasyczną polaryzację. I obstawiałbym to ostatnie.
Polaryzacja sprawia, że tysiące wyjdą na ulice. Ale inne tysiące będą im przeciw. Gdyby były wybory, to byłoby 51:49, jak w prezydenckich. Nie mam danych, jaki jest przekrój społeczny. Osobiści nie spotykam zwolenników Przyłębskiej, Godek i Jędraszewskiego. Ale już na FB, gdy podpowiada mi znajomych, to wrażliwość etyczną profili „Strajk kobiet” zaczynają równoważyć profile „Wygrało życie”. Oczywiście, to mogą być trolle Putina; ale to też może być polaryzacja. Zresztą, mogą być i trolle Putina grający na polaryzację.
Polaryzacja sprawia, że musisz być albo za Jędraszewskim, albo za… Urbanem, powiedzmy (nie znajduję nielubianego radykała wśród znanych z protestów, a widuję, choć anonimowy, antyklerykalizm naprawdę agresywny czasem). Nic po środku. Żadnego, wolność w Polsce plus wyznanie grzechów tylko albo w…ć, albo liż stopy biskupa swego. Żadnego Tygodnika Powszechnego. Żadnego ks. Wierzbickiego. Po polaryzacji zostanie już tylko Kononowicz.
Owczarku,
jesteście boskie pieski! ❗
😀 😀 😀
„Ale za to poznołek inkse pieski bierące w demonstracji pikny udział.„
To się nazywa pogonić kota! 🙂
„Dobry chrześcijanin nie wzywa policji” – pedzioł (…) ksiądz profesor Wierzbicki”.
Ksiądz Wierzbicki, wygłaszając tą opinię, nie uwzględnił chrześcijańskiego poglądu na tę sprawę, wyrażonego w Piśmie Świętym.
Z Księgi tej wynika, że w razie naruszenia własności lub nietykalności osobistej można się zwrócić do odpowiednich organów władz, na przykład wezwać policję. Jednym z powodów istnienia tych władz jest właśnie dbanie o praworządność. Biblia podaje, że rządzący są „sługą Bożym, mścicielem wymierzającym karę temu, kto dopuszcza się zła” (Rzymian 13:4). Sprawiedliwość wymaga, by rząd robił użytek ze swej władzy, stawiał tamę bezprawiu i wymierzał karę złoczyńcom.
W Dziejach Apostolskich 23:11-35, znajdujemy relacje z pobytu apostoła Pawła w Jerozolimie, gdzie czterdziestu fanatycznie nastawionych Żydów ślubowało nie jeść i nie pić, dopóki go nie zabiją. Paweł uniknął śmierci z rąk spiskowców, ponieważ zwrócił się o pomoc do przedstawiciela administracji rzymskiej w Judei, który zapewnił mu ochronę żołnierzy.
@dezerter83:
O tak, jeden z uczniów Jezusa, niejaki Judasz, również dostał ochronę ówczesnej policji, gdy udawał się na miejsce zgromadzenia o wątpliwej legalności. To świetny przykład!
😀
Dezerterze (skąd? dokąd? kiedy? w jakich okolicznościach? na jak długo?*)
— skoro taki w cytatach biblijnych obkuty – co byś powiedział na to?
➡
https://deon.pl/kosciol/dominikanin-kosciol-nie-moze-sie-obrazac-na-tych-ktorzy-dawali-na-tace-a-teraz-krzycza-w-jego-strone,1035475
Z pewnością byłeś na jakiejś demonstracji pro-praworządnościowej, gdy się takowe odbywały? I masz dowody swej bytności (np. w postaci albumów zdjęciowych)? Moglibyśmy… 😉
____
*a o dezercji ministra własnego bezpieczeństwa coś wiesz?
a o dezercji tzw. pierwszej damy (upensjowionej niedawno tak mile)?
Witold
27 października 2020
7:26
Koty proszę zostawić w spokoju. One niewinne!
Zamiast pogonić kota, lepiej pogonić jego właściciela!
@jagoda, fusilia
https://synonim.net/synonim/pogoni%C4%87+komu%C5%9B+kota
PAK4
27 PAŹDZIERNIKA 2020
8:36
@dezerter83:
„Judasz, również dostał ochronę ówczesnej policji”.
Judasz nie potrzebował ochrony, ponieważ nikt mu nie zagrażał. Kiedy udawał się wraz ze strażnikami do ogrodu Getsemani, zamierzał pomóc w aresztowaniu Jezusa. Nie był już wtedy jego uczniem.
basia
27 PAŹDZIERNIKA 2020
9:20
„Dezerterze (…) z pewnością byłeś na jakiejś demonstracji”.
Nie uczestniczę w żadnych demonstracjach. Jako chrześcijanin, zgodnie z radami mojego Mistrza, w kwestiach politycznych i społecznych zachowuję całkowitą neutralność.
Ukłony.
O ksiądz Wierzbicki to jest gość. Niestety chyba nieliczny z współczesnego KUL ( a może i z polskiego KK = katolickiego a jednak polskiego 😉 Człowiek , który rozumie drugiego człowieka chociaż nie musi się z nim zgadzać. Rozumie jego lęki. zagubienie … Dobrze , że poparł go ks A. Szostek.
Nie chcę wchodzić w dyskusje wyznaniowe jednak czasami trzeba:
1. Judasz pomimo wydania swego Nauczyciel był Jego apostołem ( to jest bezsprzeczny fakt) ,
2. Odnośnie zagrożeń w Getsemani „Piotrze schowaj swój miecz do pochwy..”,
3.Kościól pierwszych wieków nie zachowywał neutralności tzw politycznej bo samym swym istnieniem był obrazą polityki społecznej ( tylko o niej wspomnę) ówczesnego świata (jak oni się miłują)
A zakończę pewną parafrazą „trzeba być zimnym albo gorącym” itd
o już widzę że napisałem masło maślane margaryna 😉 Bezsprzeczny fakt 😉 Fakt to fakt i nic więcej Dopiero interpretacja może byc inna – przepraszm
@Zbysek:
Duża część Nowego Testamentu jest na „kontrze” wobec władz religijnych i świeckich. Ofiarą jednych i drugich jest Jezus.
Duża, nie oznacza całości — ja bym nie bronił tezy, że Ewangelia jest podręcznikiem buntownika. Ale coś mnie skręca od tezy przeciwnej — obraz zależności sumienia i władzy (nie tylko politycznej, także samego przełożeństwa) jest tam wielowymiarowy.
Oczywiście to prawda Ewangelia jak sama nazwa wskazuje jest Dobra Nowiną o Zbawieniu. Chętnie bym podyskutował o tym jednak nie czas i nie miejsce. Przed chwilą czytałem dobry list Wojciecha Giertycha OP polecam https://wyborcza.pl/7,162657,26443128,tylko-ksieza-slabej-wiary-chca-by-panstwo-zrobilo-za-nich-robote.html#S.main_topic-K.C-B.3-L.2.glowka
Dezerter, 12:07
abstrahując od Twej ignorancji (i nie uważania nawet podczas ewangelii w ostatnią niedzielę 😛 ) — to niby tę praworządność inni Ci mają wywalczyć, a Ty esteta (tylko łeb nie ta) umywasz rączki? 😆 😆 😆
Zbyszku, ja od 30 lat (pierwsze aborcyjne gorącowania) argumentuję do kogo się tylko da, że posługiwanie się przymusem państwowym jest de facto przyznaniem się do porażki pedagogicznej, perswazyjnej, misyjnej: wszystkie te kazania, rekolekcje, ciężkie godziny religii, … … … — i co? I za pysk trzeba wziąć naszych i nie naszych?!!!
Zbysek
27 października 2020
15:50
1. „Judasz pomimo wydania swego Nauczyciel był Jego apostołem”
Gdy Syn Boży obchodził ostatnią Paschę z 12 apostołami, oznajmił: „Zaprawdę wam mówię: Jeden z was mnie zdradzi”. Tej samej nocy w ogrodzie Getsemani rzekł do Piotra, Jakuba i Jana: „Nadchodzi mój zdrajca”. W tym momencie zjawił się Judasz ze zgrają spiskowców „i podchodząc wprost do Jezusa, rzekł: ‚Witaj, Rabbi!’, i czule go pocałował. Ale on mu rzekł: „Człowieku, po co tu przyszedłeś?”. Wtedy oni podeszli, pochwycili Jezusa i wzięli go pod straż”. Od tego czasu imię Judasz stało się synonimem zdrajcy, zwłaszcza w odniesieniu do kogoś, kto udaje przyjaciela.
Nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia Jezusa, Judasz przestał być jego apostołem, kiedy wyszedł, żeby zdradzić Syna Bożego. Dlatego też nie uczestniczył w drugiej części Ostatniej Wieczerzy, kiedy Chrystus zawarł przymierze z wiernymi apostołami (Łukasza 21:28-30).
2. „Odnośnie zagrożeń w Getsemani „Piotrze schowaj swój miecz do pochwy..”,
Kiedy religię zaczyna się mieszać z polityką, łatwo dochodzi do aktów przemocy. Jezus uczył swoich naśladowców, że muszą w takich sytuacjach zachowywać neutralność. Między innymi dlatego naczelni kapłani i faryzeusze chcieli go zabić. Widzieli w nim rywala politycznego i religijnego, który zagrażał ich pozycji. Mówili: „Jeśli pozwolimy mu dalej działać, wszyscy w niego uwierzą i przyjdą Rzymianie, i zabiorą zarówno naszą świątynię, jak i nasz naród”. Dlatego arcykapłan Kajfasz zasugerował, że Jezusa trzeba zabić. Wysłał więc żołnierzy, żeby aresztowali Jezusa pod osłoną nocy.
Jezus wiedział o knutej przeciwko niemu intrydze. Podczas ostatniego posiłku z apostołami poprosił ich o zdobycie mieczy. Dwa miały wystarczyć, żeby udzielić im ważnej lekcji.
Później tej samej nocy, kiedy tłum przyszedł aresztować Jezusa, Piotr był tak oburzony tym niesprawiedliwym aresztowaniem, że uderzył mieczem jednego z mężczyzn. Ale Jezus powiedział do Piotra: „Schowaj miecz tam, gdzie jego miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą”. Ta dobitna lekcja harmonizowała z tym, o co Jezus modlił się wcześniej tej samej nocy — żeby jego uczniowie nie byli częścią świata. Walkę z niesprawiedliwością należało pozostawić Bogu.
Ani Judasz, ani nikt inny, nie mógł doznać trwałej szkody ze strony apostołów. Dlaczego ? W Łukasza 22:51 czytamy o Jezusie: „ I dotknął ucha tego człowieka, i go uzdrowił”.
3. „Kościól pierwszych wieków nie zachowywał neutralności”
Co historia świecka mówi o stosunku pierwszych chrześcijan do udziału w życiu politycznym?
„Ci, którzy rządzili światem pogańskim, okazywali mało zrozumienia dla pierwotnego chrystianizmu i nie byli dla niego łaskawi. (…) Chrześcijanie odmawiali spełniania pewnych obowiązków, którym podlegali obywatele rzymscy. (…) Odmawiali piastowania urzędów politycznych” (A. Heckel i J. Sigman, On the Road to Civilization — A World History, ss. 237, 238).
„Chrześcijanie, jako ród kapłański i duchowy, trzymali się z dala od państwa, chrystianizm zaś mógł wpływać na życie społeczne chyba tylko w sposób w istocie rzeczy najczystszy, a mianowicie usilnie starając się zaszczepić obywatelom państwa coraz świętszą postawę” (August Neander, Allgemeine Geschichte der christlichen Religion und Kirche, t. 1. s. 467).
W Jakuba. 4:4, czytamy: „Niewierni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Kto więc chce być przyjacielem świata, robi z siebie nieprzyjaciela Boga”.
Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ, jak powiedziano w 1 Jana 5:19, „cały świat podlega mocy niegodziwca”. W Jana 14:30 Jezus nazwał Szatana „władcą świata”.
Wobec tego pod czyj wpływ w gruncie rzeczy dostaje się ktoś, kto popiera takie czy inne ugrupowanie polityczne?
Ukłony.
basia
27 października 2020
17:26
„Tę praworządność inni Ci mają wywalczyć, a Ty (…) umywasz rączki?”
Szanowna Pani. Nie jestem zwolennikiem żadnej walki, także tej o praworządność. Mój Ojciec w niebie nie upoważnił mnie do występowania przeciwko jakiejkolwiek władzy. Przeciwnie, zachęcił mnie do okazywania rządzącym posłuszeństwa. Każdy, kto poważnie traktuje swoją religię wie, czego na ten temat uczy Biblia.
Ja także pozdrawiam Panią serdecznie, i wyjaśniam przy okazji, że nie bywam w świątyniach katolickich od ponad trzydziestu lat. W zrozumieniu nauki Jezusa z Nazaretu, pomaga mi mój Autor Pisma Świętego, udzielając mi Swojego ducha.
Serdeczności.
Powinno być: „pomaga mi Autor Pisma Świętego”.
…Freudian slip!… 😆
Szanowni
Nie chcę i nie będę tego więcej komentował. To są sprawy na seminarium teologiczno – biblijne. Ja do tego chętny. Można by dużo mówić o historii kościoła i jego wpływie na otaczający go świat tak w znaczeniu pozytywnym jak i niestety negatywnym (np z polskiego podwórka: wybijanie zębów za jedzenie mięsa w piątek – Bolesław Chrobry; krucjaty ; Inkwizycję ; udział w Konkwiście – podałem negatywne przykłady)
Pozwolę sobie wkleić słowa teologa Domu Papieskiego:
„Kościół prowadzi ludzi do dobra, ale mocą sakramentów, modlitwy i katechezy. Tylko ci księża, którzy mają słabą wiarę, nie znają nauki Kościoła i nie wierzą, że Słowo Boże jest żywe jak miecz, chcą, aby państwo zrobiło za nich robotę i doprowadziło ludzi do prawości!”
Człowiek drogą Kościoła – to jest właściwe hasło i wyzwanie obecnych i przyszłych czasów.
Zbysek
27 października 2020
19:10
„Tylko ci księża, którzy mają słabą wiarę, nie znają nauki Kościoła i nie wierzą, że Słowo Boże jest żywe jak miecz, chcą, aby państwo zrobiło za nich robotę i doprowadziło ludzi do prawości!”
Jak wynika z historii, tych księży, a właściwie biskupów, którzy mieli słabą wiarę, od początku istnienia kościoła katolickiego czyli od IV wieku, było bardzo wielu.
W The New Encyclopaedia Britannica czytamy: „W kościele cesarstwa — zwłaszcza po cesarzu Teodozjuszu ” – który uczynił kk rzymską religią państwową pod koniec IV wieku — „herezja uchodziła za zbrodnię karaną przez państwo. Wrogów kościoła uważano także za wrogów cesarstwa. Stąd też na synodach cesarskich w wiekach od IV do VIII biskupi starali się ogłaszać członków mniejszości dysydenckich za heretyków i eliminować ich jako wrogów państwa”.
Do dnia dzisiejszego biskupi rzymskokatoliccy składają taką przysięgę na wierność: „Ze wszystkich sił będę prześladował i zwalczał heretyków”. A zatem nietolerancja jest częścią składową katolickiego sposobu myślenia.
Ukłony.
Do Rosemarecki
„❤”
Dziękuje piknie i nawzajem, Rosemarecko 🙂
Do PAKecka
„Czy mamy rewolucję, czy mamy turbo-zapateryzację, czy też klasyczną polaryzację.”
Mi sie tak widzi, PAKecku, ze chyba trializacje – no bo momy neoendecje (cyli głównie PiS, ale nie tylko), momy orędowników demokracji na wzór Zachodniej Europy i Hameryki, no i momy jesce grupe pod hasłem „kto da więcej?” (te syćkie trzy grupy dzielom sie jesce na podgrupy, a podgrupy na podpodgrupy). Ta trzecio grupa tkwi obecnie w przekonaniu, ze więcej doje PiS. Ale… to sie moze w kozdej kwili zmienić 🙂
Do Basiecki
„Owczarku,
jesteście boskie pieski!”
Dziękuje piknie w imieniu Burgundy i Euro! Wprowdzie oba psioki udzieliły mi zgody na opublikowanie tutok ik zdjęć, nie na wyrazanie podziękowań w ik imieniu, ale mom nadzieje, ze na mnie nie obrazom 🙂
Do Witoldecka
„To się nazywa pogonić kota!”
Ha! Burgunda i Euro pedzieli mi, ze majom w planie przeciągnąć kota pona prezesa na nasom strone. Jeśli im sie to udo – kota ponu prezesowi pogoni… kot. W dodatku jego własny 🙂
Do Dezerterecka
„Ksiądz Wierzbicki, wygłaszając tą opinię, nie uwzględnił chrześcijańskiego poglądu na tę sprawę, wyrażonego w Piśmie Świętym.”
Jo se myśle, Dezerterecku, ze w obecnej sytuacji lepse zastosowanie od tego, co przytocyłeś, mo inkse poucenie z Pisma Świętego: on w ciebie kamieniem, ty w niego chlebem. I dlotego moim zdaniem ksiądz Wierzbicki mioł racje, godając, ze najlepiej by było, kieby taki ksiądz wyseł do protestującyk z otwartym sercem i spróbowoł z nimi pogodać. A nawet zaprosić na plebanie i pocęstować kawom. To by było barzo pikne zachowanie w duchu Ewangelii.
Ba tak w ogóle worce poznać kozdom opinie, tak więc i za Twoje komentorze, Dezerterecku, dziękuje piknie 🙂
Do Jagodecki
„Koty proszę zostawić w spokoju. One niewinne!”
Jo se myśle, Jagodecko, ze koty som po nasej stronie. Nie dotarły na te demononstracje tylko i wyłącnie z powodu charakterystycnego dlo nik chadzania własnymi drogami – one pewnie tyz protestujom, telo ino, ze indywidualnie. Chociaz… fto wie? W telu miejscowościak som protesty, ze być moze na ftórymsi z nik trafił sie tyz jakisi kot? 🙂
Do Fusillecki
„Zamiast pogonić kota, lepiej pogonić jego właściciela!”
No to moge pedzieć, Fusillecko, ze tamok była tyz tako scenka, ze przed furtkom na posesje pona prezesa stało dwók ponów policjantów, a na wprost nik stoł taki pon, co to wykrzykiwoł w strone tej posesji: „Ty c***u j****y! Twój koniec bliski!” Fto to był? Nie wiem. Ale moze jakisi prorok? 🙂
Do Zbysecka
„Przed chwilą czytałem dobry list Wojciecha Giertycha OP”
Ha! To tak jakosi, na słowa o słabej wierze, przybocył mi sie zydowski śpas z nieśmierztelnego zbiorku „Przy szabasowych świecach”. W pewnej wiosce była straśliwo susa. Mieskańcy wioski postanowili zatem pójść do rabina z prośbom, coby wymodlił cud i coby spodł wreście dysc. Ba rabin pedzioł: „Cudu nie będzie, bo zbyt mała jest w was wiara, że mogę ten deszcz sprowadzić.” „Ależ rabbi, dlaczego uważasz, że jesteśmy zbyt małej wiary?” Na to rabin: „Jesteście, bo gdybyście byli ludźmi wielkiej wiary i wierzyli, że mogę ściągnąć deszcz, to od razu przyszlibyście tutaj z parasolami”.
Ba tak w ogóle – króciutki list ks. Giertycha faktycnie wart przecytania i przemyślenia 🙂
A tu prose…
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26447150,protest-w-katowicach-ksiadz-rozmawial-ze-strajkujacymi-nagle.html#s=BoxMMt2
skoda ze nie znom dalsego ciągu tej rozmowy, ale sam fakt, ze ksiądz wyseł do ludzi, kwoli mu sie piknie 🙂
owcarek podhalański
28 października 2020 0:42
„Ksiądz Wierzbicki mioł racje, godając, ze najlepiej by było, kieby taki ksiądz wyseł do protestującyk z otwartym sercem i spróbowoł z nimi pogodać. (…) To by było barzo pikne zachowanie w duchu Ewangelii”.
Szanowny Gospodarzu.
Mój komentarz nawiązywał wyłącznie do stwierdzenia: „Dobry chrześcijanin nie wzywa policji”. Zdaje się ono sugerować , że jeśli padamy ofiarą przestępstwa lub stoimy w obliczu zagrożenia, musimy biernie to znosić. NT nigdzie nie sugeruje, że chrześcijanin ma robić z siebie męczennika.
Jeżeli zaś chodzi o Pańskie zdanie, na temat tego, co powinien zrobić ksiądz w sytuacji, która sprowokowała go do wyrażenia swojej opinii, to szanuję i pochwalam każdą próbę zażegnywania konfliktu, która inicjowana jest duchem Ewangelii. Jestem jednak realistą i wiem, że jeżeli hierarchowie Kościoła katolickiego przez tysiąc lat, nie potrafili, albo nie chcieli, przekonać swoich braci i sióstr w wierze, do kierowania się w życiu nauczaniem Jezusa z Nazaretu, to żadne rozmowy na ulicy bądź picie kawy na plebani, tego nie zmienią.
Skoro, jak trafnie zauważył Zbysek, „księża (…) chcą, aby państwo zrobiło za nich robotę i doprowadziło ludzi do prawości!”, to czy można się spodziewać, że ludzie będą chcieli z nimi poważnie rozmawiać?
Nawiązał Pan do przykładu dobrego pasterza, który oddaje życie za swoje owce. Piękna ilustracja. Jezus był największym nauczycielem religii. Nie czytałem jednak nigdzie, żeby jego uczniowie publicznie występowali z krytyką wobec niego, ponieważ próbował wymusić na nich, za pośrednictwem administracji rzymskiej, przestrzegania jego nauki. Dlaczego? Ponieważ on doskonale rozumiał, że własny przykład jest lepszy niż długi wykład.
Ukłony.
@dezerter83:
Myślę, że Nasze wzajemne niezrozumienie dotyczy tego, że wyciągasz to z pewnego kontekstu. Otóż ci, którzy chodzą protestować są, według typowych metodologii, wierzącymi i częścią Kościoła. A jak to było, że jak się ma coś do brata, to najpierw trzeba go wziąć na stronę, a potem zgłaszać do sądu?
Moi dawni, szkolni koledzy poszli na protest przed katowicką katedrę. I zobaczyli kordon policyjny broniący przed nimi tejże katedry. Koledzy wierzący. I zapytali, dlaczego ksiądz biskup się odgradza od wiernych policją?
Nie wiem, czy protesty uderzyły w zwykłych, uczciwych księży. Jak znam życie i logikę eskalacji nienawiści, to obawiam się że tak… Znane mi jednak przykłady dotyczyły np. protestu w czasie mszy dla Radia Maryja, albo grafitti na kościele znanym wśród uczestników mszy z siania nienawiści. Nie były więc przypadkowe. A to mi przywodzi na myśl taki religijny akt z Ewangelii, jak przepędzenie kupców ze świątyni. Czy tym kupcom wypadało przywołać służby porządkowe, albo powiedzieć, że to ich świątynia i Jezusowi od niej wara?
PAK4
28 PAŹDZIERNIKA 2020
11:32
„Myślę, że Nasze wzajemne niezrozumienie”
Myślę, że nasze wzajemne niezrozumienie, wynika z odmiennego stosunku do wartości duchowych, uosobionych w postawie i nauczaniu Jezusa Chrystusa.
On jest moim Mistrzem i Nauczycielem, a możliwość naśladowania jego przykładu w codziennym życiu, uważam za wyjątkowy przywilej. Dlatego też, starannie analizuje jego sposób myślenia i postępowania, żeby dokładnie podążać jego śladami.
W związku z powyższym, nie zajmuję się sporami toczonymi na płaszczyźnie politycznej lub społecznej, ponieważ za radą Syna Bożego, skupiam się na pięlęgnowaniu mojej więzi z Bogiem, oraz na spełnianiu Jego woli.
Wszystko co dzieje się obecnie w Polsce i na świecie, stanowi spełnienie proroctw biblijnych, zapowiadających przejęcie władzy nad ziemią przez Królestwo Boże.
Ten doskonały rząd utworzony w niebiosach, przywróci na ziemi sprawiedliwość. Dopiero wtedy, zarówno w noebie jak i na ziemi, bedzie się działa woła Boża.
A ja muszę przygotować się na jego przyjście…
Serdeczności.
Owcarku: pieski są boskie!
Jak dziewczyny.
A w sprawie pana Jezuska, to ksiądz Wierzbicki – mówią, że poććiwy – też niezorientowany. Pan Jezusek mówi tak – chociaż nie wiadomo co mówi, bo to co napisane, że mówi, zostało napisane bardzo wiele lat po tym, jak miał mówić to co mówi – co zeznaje tzw. św. Mateusz:
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Pan Jezusek mówi wyraźnie: nie leź do katedry, do wypasionego kościoła, ani do żadnej synagogi, tylko się zamknij w swojej izdebce i tam szczerze pomódl. Bo na oczach publiki to obłuda.
Ksiądz Wierzbicki modli się w kościele, katedrze i tej synagodze, jak ci obłudnicy, nie zaś w swojej cichej izdebce.
W związku z tym zachodzi fundamentalne pytanie: czy ksiądz Wierzbicki zdradza Pana Jezuska sprzeciwiając się jego żądaniu, czy w ogóle nie pa pojęcia o co Panu Jezuskowi chodzi. Pytanie jest retoryczne, albowiem ksiądz Wierzbicki sam się uważa za znawcę Pana Jezuska i pobiera za to gratyfikację.
Do Dezerterecka
„Mój komentarz nawiązywał wyłącznie do stwierdzenia: ‚Dobry chrześcijanin nie wzywa policji’. Zdaje się ono sugerować , że jeśli padamy ofiarą przestępstwa lub stoimy w obliczu zagrożenia, musimy biernie to znosić.”
W oblicu zagrozenia – ocywiście nie musimy. Natomiast w omawianym tutok przipadku – owym „zagrozeniem” było to, ze do paru kościołów wpadło pare dziewcyn, ftóre wyryktowały małe happeningi. I telo. Nikogo nie pobiły, na nikogo nie napadły. Mi sie widzi, ze w takim przipadku kiepski ksiądz – wzywo policje, jesce kiepściejsy ksiądz – wzywo nacjonalistycne bojówki, natomiast dobry ksiądz – podchodzi ku tym dziewcynom z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem i próbuje nawiązać dialog.
Ale tak w ogóle muse Ci przyznać, ze mos niestety wiele racji w tym, co pises o urzędnikak Pona Bócka niezbyt godnie reprezentującyk swojego Szefa.
„Ukłony.”
Dziękuje. Chętnie byk te ukłony odwzajemnił, ale nom psom kłanianie sie kiepsko wychodzi. Moge za to piknie zamerdać ogonem 🙂
Do PAKecka
„Moi dawni, szkolni koledzy poszli na protest przed katowicką katedrę.”
Cyli w opinii fanów pona prezesa – sprofanowali jom. Samym faktem, ze tamok posli. Po mojemu zaś – więksom profanacjom świątyń jest dopuscanie ludzi z obozu władzy, coby przemawiali od ołtarza ku wiernym niz wkrocenie do nik paru manifestantek wykrzykującyk swoje niezadowolenie z tego, co sie dzieje. Te manifestantki som przynajmniej scyre w tym, co robiom. A rządzący nomi politycy… hmm… no… ten, tego… Więc jak pon prezes wzywo swoik zwolenników, coby bronili świątyń przed profanacjom, to właściwie do cego on ik wzywo krucafuks? Coby jego zwolennicy tłukli jego własny rząd? 🙂
Do Tanakecka
„Owcarku: pieski są boskie!
Jak dziewczyny.”
A protestujące dziewcyny z protestującymi pieskami… som boskie na poziomie siódmego nieba do kwadratu! Cyli śtyrdziestego dziewiątego.
„Ksiądz Wierzbicki modli się w kościele, katedrze i tej synagodze, jak ci obłudnicy, nie zaś w swojej cichej izdebce.”
Moze w izdebce tyz? Tego nie wiem. Ba dlo mnie na pewno mo jednom zalete – nie lubiom go ci, co uwielbiajom pona prezesa. A z reguły ci, ftóryk nie lubiom ci, ftórzy uwielbiajom pona prezesa – som moimi piknymi przyjaciółmi 🙂
1. „Kto sieje wiatr, zbiera burzę”… 🙁 🙁 🙁
2. Nie było w ostatnich latach i dekadach* bardziej publicznie-gorszącej profanacji świątyń, niż szczucie wprost sprzed częstochowskiej ikony, niż bezczelny i huczny „ślub” Kurskiego u źródła Bożego Miłosierdzia (Łagiewniki), niż… 🙁 🙁 🙁
O innych typach profanacji, które wychodzą i wyjdą na jaw, nawet nie wspominając.
Nie ten (najmocniej) profanuje, kto krzyczy, że dość już tego, co wcześniej…
_____
*odkąd?… nie wiem, może nawet od II wojny, a i to… duchowni i świeccy, którzy mówili lub mogli powiedzieć „non possumus”, ryzykowali wówczas życiem, zatem tamte profanacje „liczą się” jakoś inaczej…
@Tanaka:
Hm… Jezus naucza w synagodze. Jezus pielgrzymuje do Świątyni jerozolimskiej. (Chyba jedno i drugie u Wujka to „kościół”.)
Czy wcześniej chrześcijanin ksiądz nie widział chrześcijańskich bojówek? No, może widział, ale – jak przystało na dobrego chrześcijanina, nie wzywał policji…
Pan autor tu, w „Polityce,” powołuje się na chrześcijanina, który widział zło, w jego chrześcijańskiej zagrodzie i nie wyzwał policji?
Powołuje się jako na wzór czego? Mądrości czy idiotyzmu? Wygląda mi na to, że na wzór Madrości.
Tanaka 28 PAŹDZIERNIKA 2020 15:01
Tanakę – Wielkiego Mistrza Kółka Różańcowego Tępiącego Każdą Wolną Myśl niczym Św. Inkwizycja – uwielbiam. Czczę. Wierzę w niego.
Żaden proboszcz (ba, niewielu arcybiskupów) nie zna lepiej chrześcijaństwa niż Tanaka, ten rzekomy ateista, podszywanie się pod ateistów to też jakas tam sztuka.
https://photos.app.goo.gl/5YnzqMTmDCCT7dun9
https://photos.app.goo.gl/stvDxNcYYtq7Rtqz6
https://photos.app.goo.gl/LkAA6C4U2xM6z2d3A
A teraz pogoda na najbliższy piątek, 30 09 2020:
https://photos.app.goo.gl/CKLgpWBSHmJ6ZtgP6
Oj. Znowu kilka sznureczków 🙄
Po kolei:
https://photos.app.goo.gl/5YnzqMTmDCCT7dun9
https://photos.app.goo.gl/stvDxNcYYtq7Rtqz6
https://photos.app.goo.gl/LkAA6C4U2xM6z2d3A
A teraz pogoda na najbliższy piątek, 30 09 2020:
https://photos.app.goo.gl/CKLgpWBSHmJ6ZtgP6
Do Basiecki
„Nie było w ostatnich latach i dekadach* bardziej publicznie-gorszącej profanacji świątyń, niż szczucie wprost sprzed częstochowskiej ikony, niż bezczelny i huczny ‚ślub’ Kurskiego u źródła Bożego Miłosierdzia”
Bajuści. I właśnie dlotego, fcąc walcyć z profanacjom świątyń, musieliby walcyć sami ze sobom. A moze… oni kierujom sie dewizom, ze zwycięstwo nad samym sobom to najwiękse zwycięstwo? 🙂
Do PAKecka
„(Chyba jedno i drugie u Wujka to ‚kościół’.)”
Jak u Wujka – to piknie. Cy blisko oryginalnego znacenia, cy daleko – ale piknie 🙂
Do Ontariecka
„Pan autor tu, w ‚Polityce,’ powołuje się na chrześcijanina, który widział zło, w jego chrześcijańskiej zagrodzie i nie wyzwał policji?”
Ano… powołuje sie. I nie wykluco, ze kiesik zrobi to znów 🙂
Do Alecki
„Oj. Znowu kilka sznureczków”
Ale jakik śnurecków! Heeej! A jesce dwa tyźnie temu… nie spodziewołek sie zupełnie dwók rzecy: ze jesce w tym miesiącu wybuchnie najwięksy bunt Polaków przeciwko władzy od 1980 rocku i… ze w tym buncie bedzie cało kupa wulgaryzmów, ftóre bedom uzyte tak inteligentnie i dowcipnie, ze bedom mnie bawić zamiast zniesmacać 🙂
Szanowny panie autorze, jestem nieuleczalnie chory, ze względu na pandemię nie mam jak iść do sklepu, na ulicę itp. A pan się chwali tu, że pan demonstruje podczas pandemii, kiedy można bezobjawowo roznosić wirusa.
Humanitaryzm? Człowieczeństwo? Rozum?
Nic – jak wynika z tekstu – nic się dla pana nie liczy? W czym różni się pan od Kaczyńskiego, jeśli chodzi o cynizm, bezduszność.
owcarek podhalański 30 PAŹDZIERNIKA 2020 2:35
A proszę bardzo, powołuj się pan na autorytet księdza, który w swojej chrześcijańskiej zagrodzie widzi zło, ale nie idzie na policję. To zło dzięki jego postawie się rozplenia, może zalać kraj, może trafić w pana. No, ale ksiądz dobry, przymykał oko na owieczki zamieniające się w wilki.
Ale jak trwoga, to do TVN-u…
Oj ontario, ontario….
taki ładny nick, a tak wszystkiemu i wszystkim ma za złe 🙄
Przyjemnego dnia, niech Ci wiaterek chmury czarne sprzed nosa rozgoni 😉
basia
29 października 2020
5:59
Co racja to racja!
Alicja 30 PAŹDZIERNIKA 2020 14:18
Oj, Alicja… taki prześliczny nick, z krainy czarów, z drugiej strony lustra… Bajowy nick… Cudo.
Może dlatego popierasz te idiotyzmy księdza, ktory na swoim chrześcijańskim podwórku przymykał oko na to, jak owieczki sposobią bojówki, zamieniają sie w wilki? Chrześcijanin, nie wie, że św. Piotr ma w ręku Księgę, a św. Paweł ma Miecz. Odwieczne chrześcijaństwo: albo po dobroci, albo mieczem… Nie tylko, zresztą ono, nie tylko…
I ty też uważasz, że cały świat głupi, bo godziny policyjne (nawet w liberalnym Paryżu), aby uchronić ludzi, aby nie wywlekać na ulice zarazy, kordony? A Polacy mądrzy, bo wywlekłi na ulice podczas pandemii młodzież, dzieci. Wrócą do domów, do chorych babć, starych dziadków…
Niech słoneczko ci dalej świeci, niech wirus nie będzie ślepy i cię ominie, nie padnie na ciebie i twoich najbliższych. Mojego przyjaciela nie ominął ani jego rodziny…
Gdzie napisałam, że popieram „idiotyzmy księdza”? Gdzie napisałam, że uważąm, że cały świat jest głupi, a ja popieram kogokolwiek i cokolwiek? Nie popieram czarnowidztwa, popieram zdrowy rozsądek.
Przyjemnego weekendu 🙂
Alicja 30 PAŹDZIERNIKA 2020 14:18
Przepraszam, śliczna bajko z krainy czarów! Zapewne zbyt dalekie wnioski wyciągnąłem z twojego wszak wpisu: „a tak wszystkiemu i wszystkim ma za złe”.
Otóż, bajko piękna, Alicjo, gdzie napisałem, że wszystkiemu i wszystkim mam za złe????
Jeśli już, to napisałem, że za złe mam idiotyzmy chrześcijanina księdza. Nawet nie napisałem, że za złe mam to, że pan autor tego bloga za Autorytet ma kogoś, kto plecie niedorzeczności, przeciwnie, napisałem do autora „a, proszę bardzo, powołuj się pan na chrześcijanina, na którego podwórku rosły chrześcijańskie wilki, a on przymykał oko…
Nie popieram idio…, a co do rozumu, zgoda…
https://photos.app.goo.gl/ADrR2sjNWPAFQh7D9 🙂
Do Ontariecka
„W czym różni się pan od Kaczyńskiego, jeśli chodzi o cynizm, bezduszność.”
A moze… jo po prostu jestem ponem Kaczyńskim podsywającym sie po owcarka? 🙂
Do Alecki
„https://photos.app.goo.gl/ADrR2sjNWPAFQh7D9”
O, Jezusicku! Bedom miały te siumne dzieciacki piknom pamiątke na całom reśte zywobycia (i oby to było zywobycie w piknym sprawiedliwym kraju) 🙂
🙂
Cała nadzieja w młodych ludziach, w końcu to ich przyszłość i o to powinni walczyć.
Sprawiedliwy kraj – to jest właśnie to.
owcarek podhalański 30 PAŹDZIERNIKA 2020 22:15
Możliwe, sam miewam takie stany, w których może jestem wiatrem podszywającym się pod ontario…
Ale… Ponoć Mistrz Rzepliński – Autorytet wielu z „Polityki” i nie tylko – nazwał was (zatem i pana) hołotą…
Ale… Mogłem w tym roku być w moich ukochanych Bieszczadach, także nad morzem, Nie pojechaliśmy, bo pandemia, trzeba chronić siebie i innych przede mną…
Ale… Żona po każdym spacerze, dezynfekuje łapy psa i podeszwy butów, trzy razy dziennie, bo ludzie – przepraszam za słowa, ale to naturalizm – charczą, smarkają na ulicę, na drogę. Nie chodzi tyllko o naszą ochronę przed wirusem, pandemią, lecz o to, że być możliwe, iż zainfekował nas bezobjawowo, więc aby nie zarazić innych…
A wy – pal licho władzę, nie będzie w Polsce nigdy inna, a zawsze przeciw ludziom, czy to PiS, czy PO, czy kto inny – w czas pandemii, gdy cały świat maksymalne ograniczenia, wywalacie się na masowe demonstracje, a inni wywalają na masową ochronę kleru. Nie ma znaczenia, kto i po jakiej stronie, w czasie pandemii rozsądek nakazuje nie roznosić wirusa, który wiadomo, jak się przemieszcza, lecz przypomnę: kropelkowo, podczas wrzasku w tłumie też, zwłaszcza…
Dla mnie jasne, ale czy dla was w amoku?
Zatem – oby pan autor był ślepy i głuchy i oby nigdy nie pomyslał, że mógłby nieświadomie i nie mając objawów, zakazić niewinnych… Tyle.
Wolny pan człek, hulaj dusza. Ja też wolny człek, ale zamykam się w jamie, bo mam świadomość obywatelską… Tyle. Nie sądzę, aby pan znalazł racjonalne argumenty…
Alicja 30 PAŹDZIERNIKA 2020 22:47
Też byłem młody i też całą nadzieję pokładałem w Wałęsie, Michniku, Mazowieckim, Kwaśniewskim, Kaczyńskim (Lechu), Kuroniu, Geremku… Wyszedłem na idiotę. Ale byłem idiotą.
Ci młodzi współcześni już wyszli na i… Ponad dobro ludzi niewinnych podczas pandemii przełożyli dobro starych pryków, którzy nie myją zębów i którzy zasłonili się kobietami, dziećmi… To oni będą rządzić nadal, nieważne, czy Kaczyński, czy Schetyna itp. – stare pryki, a młodzi już weszli w ich buty… Nie ma nadziei, zadnej nadziei… Nie zmienią klerykalnej Konstytucji podpisanej przez klerykała lewicowego Kwaśniewskiego itd.
Marzyliśmy, sprawiedliwy kraj to właśnie to… Jakiż idiota byłem, nawet młodość mnie nie usprawiedliwia…
Przypomniało mi się, że ontario trollował tu jakiś czas temu, tyle o tym.
Zdrowia życzę. Psychicznego.
Do Alecki
„Cała nadzieja w młodych ludziach, w końcu to ich przyszłość i o to powinni walczyć.”
Wcora pon profesor Strzembosz zbocowoł, ze w 1988 rocku władza dlotego przystała na okrągły stół (ftóry nastąpił w roku następnym), bo zorientowała sie, ze juz na dobre straciła poparcie młodyk ludzi (zbocowoł, ze sam pon Rakowski mu sie do tego przyznoł podcas jednego spotkania). Teroz pon profesor zauwazo cosi podobnego – dlo tej władzy młodzi ludzie som juz na dobre straceni. A więc… jest pikno sansa, ze bedzie dobrze 🙂
Do Ontariecka
„Nie sądzę, aby pan znalazł racjonalne argumenty”
Nawet nie śmiem ik sukać. Kozde Twoje słowo, Ontariecku, to dlo mnie świętość! 🙂
owcarek podhalański
29 października 2020
2:15
Do Tanakecka
„Owcarku: pieski są boskie!
Jak dziewczyny.”
A protestujące dziewcyny z protestującymi pieskami… som boskie na poziomie siódmego nieba do kwadratu! Cyli śtyrdziestego dziewiątego.
Owcarecku, to odpowiem Wojciechem Młynarskim śpiewającym w serialu „Droga”: fara-fara-fara-fara-fa-fa.., ABSOLUTNIE.., ABSOLUTNIE.., ABSOLUTNIE…!
„Ksiądz Wierzbicki modli się w kościele, katedrze i tej synagodze, jak ci obłudnicy, nie zaś w swojej cichej izdebce.”
Moze w izdebce tyz? Tego nie wiem. Ba dlo mnie na pewno mo jednom zalete – nie lubiom go ci, co uwielbiajom pona prezesa. A z reguły ci, ftóryk nie lubiom ci, ftórzy uwielbiajom pona prezesa – som moimi piknymi przyjaciółmi
No, jak w izdebce tyz, to on jest podwójnie nie tego. Ale jak go nie lubią wyznawcy prezesa, to w tej sprawie co i owszem można z księdzem Wierzbickim do spóły coś pozytywnego zrobić.
owcarek podhalański
30 października 2020
23:57
Profesor Strzembosz powiedział – kiedyś też młody byłem!
Myślę, że był radykałem, jak każdy z nas wtedy młodzi (lata 70-te), bez obowiązków rodzinnych i tak dalej (może się mylę). Zawsze panowie zabierali się za tę walkę, a panie i ich bliskie kobiety w domu zajmowały się wszystkim innym – niedaleko szukać, Danuta Wałęsa.
Teraz zdziwienie, że kobiety się wzięły za swoje sprawy i nie potrzebują podczepiania się partii Hołowni czy kogokolwiek.
Do Tanakecka
„dpowiem Wojciechem Młynarskim śpiewającym w serialu ‚Droga’: fara-fara-fara-fara-fa-fa…, ABSOLUTNIE…, ABSOLUTNIE…, ABSOLUTNIE…!”
A pon Młynarski śpiewoł tyz: „Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę”. No i… to, co w tej kwili robiom polskie dziewcyny, sprawio, ze nawet teroz, w październiku, momy piknom wiosne 🙂
Do Alecki
„Teraz zdziwienie, że kobiety się wzięły za swoje sprawy”
I to tak piknie sie wzięły – ze tylko bić im brawo! Ino tym poniom z partii rządzącej pozostoje pedzieć: Pozirojcie i uccie sie 🙂
Panie z partii rządzącej nie pozierają się, one pilnują koryta ( pani emilewicz
niejaka, ministra) , pani bywsza premierka, beata i tak dalej.
Ja o innych paniach mówię.
Według nauk kościoła- bóg dał. Czyli według pana morawieckiego oraz pana dudy oni nigdy przenigdy nie stosowali żadnych tam zapobiegań ciąży? Kondomów?
Naprawdę tylko ze trzy razy jeden czy drugi tknął żonę i ją zapłodnił?
Przepraszam,
ale się lekutko podkurzyłam. Mnie to przjedzie, bo stara jestem, ale współczuję młodym w Polsce.
owcarek podhalański 30 PAŹDZIERNIKA 2020 23:57
Dziękuję za strzelisty akt wiary!
No, to się uzupełniamy, bo dla mnie każde pańskie słowo „rozumowi bluźni”. ROZUMOWI.
Cóż, od marca 2020 ścieśle przestrzegam zasad czasu pandemii. To jest postawa obywatelska: nie zarazić innych, jakby mnie wirus dopadł, np. bezobjawowo.
Pan zaś – znając doskonale działanie tego wirusa i wiedzą b. dobrze, że jedynie przecięcie linii dla jego ekspansji, czyli izolowanie się, unikanie tłumu – postępuje odwrotnie i jeszcze się tym chwali. Wirusa pana czci, wirus jest pana świętością. Pomaga mu pan w rozprzestrzenianiu się, uczestnicząc w tłumnych manifestacjach. Pańska sprawa, ale to znaczy, że umowa społeczna została przez pana anulowana.
Skoro pan tak mnie czci, to np. co by pan powiedział, gdybym tego wirusa niechcąco, uczestnicząc w manifestacji, powierzł panu…
Jest pan inteligentny człek, ale plecie pan idiotyzmy, dlatego nie mapan racjonalnych argumentów, a kpić każdy może, phi…
Nie bez powodu liberalna Francja ma godzinę policyjną właśnie z powodu pandemii. Totalitarna Polska ma manifestacje, a wirus zaciera łapki, lepiej niech pan nie czyta statystyk wirusowej aktywności…
Tanaka 30 PAŹDZIERNIKA 2020 23:59
Mistrzu Tanaka, jest Mistrz komromitacją ateizmu. Irracjonalistą pochłoniętym do cna religią, zainfekowanym religijnie.
Jak każdy irracjonalista, nie znosi mitrz ateistów, czyli ludzi ROZUMU, nie wiary. Robi Mistrz w gacie, na samą myśl, że zetknałby się z racjonalną argumentacją, dlatego stosuje Mistrz cenzurę i tępi każdą wolną myśl.
Pozdrówka od „czucia i wiary”.
Alicja 31 PAŹDZIERNIKA 2020 1:59
Czyżby Alicja z krainy czarów nie widziała na oczęta kobiet-ateistek, komunistek, które urodziły kalekie dzieci, wiedząc już w trakcie ciąży, że są chore, że nie będa nigdy żyć o własnych silach…
Cóż, nie będzie w Polsce nigdy sprawiedliwości, zwłaszcza gdy – jak np. księżniczka Alicja z krainy czarów przeciwko kobietom, poniża kobiety mające inne zasady macierzyńskie a nie religijne, to jednoznacznie wynika z twojego wpisu.
Księżniczko, opodal mnie żyje ateistka, nigdy nie była w kościele i nie pójdzie, a swe dziecko urodziła, widząc jakie będzie chore i z dysfuncjami… Kocha to dziecko jak mało matek, które mają zdrowe dzieci…
Pitol dalej i pokazuj, gdzie masz Rozum i czym się naprawdę kierujesz.
Zebrałam takie tam… 😉
https://photos.app.goo.gl/zoe54WQwTrjJLNZZ7
Przypomniało mi się, że ontario już tu bywał i trollował. Jak nie trollował, to po kiego piernika przyłazi tam, gdzie mu nie pasuje? Masochista jakiś czy co?
Alicja 31 PAŹDZIERNIKA 2020 14:43
Księżniczko, po co, już tu odpowiedziałem.
Jest pandemia, stosuję postawę obywatelską, mając wiedzę o tym , jak rozprzestrzenia się wirus, precinam drogi jego ekspansji.
Przeczytałem tu, że pan autor tego bloga w tłumie podczas manifestacji NIE przecina dróg rozwoju wirusa. Łamie umowę spoleczną, pomaga – choćby bezwiednie wirusowi.
I to – wedle ciebie – jest trollowanie? Czarodziejko! Każdy mój wpis odnosi sie do tekstu autora. Każdy. Nie masz racjonalnych argumentów, więc pozostało ci tylko ad personam, jak i autorowi bloga.
SCEPTYCY – do których należę – jedynie SCEPTYCY stosują zasady ROZUMU, nie należą ani do wierzących, ani do ateistów. Dzięki sceptykom jest cywilizacja, Nauka.
W tej konkretnej sytuacji sceptyk kierujący się rozumem i znający „taktykę” wirusa, wiedzący czym jest pandemia, nie sprzyja rozwojowi wirusa, stosuje postawę obywatelską, unika sytuacji, w których mógłby – choćby nieświadomie – zarazić kogoś.
Maszeruj, głośno krzycz niech żyje Irracjonalizm, jakiemu ulegasz. Obyś nie zetknęła się podczas pandemii z kimś, kto ma w d… umowę społeczną i np. bezbjawowo sieje wirusa… Oby!
@ontario:
Dzięki Tobie istnieje nauka? Hm… masz już profesurę?
Chociaż, nie, przepraszam, skoro dzięki takim jak Ty istnieje nauka, to profesorowie, czy doktorzy, nie mogą lizać Twoich stóp. To inny poziom. Musisz być, co najmniej, zmartwychwstałym Newtonem…
PAK4 31 PAŹDZIERNIKA 2020 20:27
Dziękuję za popis logicznego wywodu.
Na pewno więc napiszesz, bo – jak przypuszczam, jesteś ateistą lub wierzącym – co istnieje dzięki chrześcijanom albo ateistom, zatem i tobie? Czy biskupi albo profesorowie liżą twoje stopy. To inny poziom. Musisz być, co najmniej, zmartwychwstałym św. Pawłem… albo Darwinem, choć nie, Darwin był chrześcijaninem, dopiero sceptycyzm sprawił, że przestawał wierzyć…
https://www.youtube.com/watch?v=qZgum6p2bZo
🙂
Znakomite uwagi niejakiego ontario – mam nadzieję, że zostanie z nami na zawsze (bo dotychczas doskakiwał i znikał) i będzie nam swoją dobrą radą służył 🙂
Nie ma to, jak wujek dobra rada!
Do Alecki
„Według nauk kościoła- bóg dał.”
Ba wiadomo tyz, cego Pon Bócek nie doł – nigdy nie doł swojemu Kościołowi do zrozumienia, ze swoje nauki mo wcielać w zycie za pomocom Kodeksu karnego. I dlotego, Alecko, tak mi sie widzi, ze ten obrazek, do ftórego dałaś linka – https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fc7hus7WNjvq1Uj-mDT0CAeHfjmGswWIV-2ALfpLZZnXOA-EttpEm0DvfxyihEBBVOoBlo3Sqrdzn2GJzCs5LA8_BEqKg5JuAMhIbA1f6kn4P7s4uXn1YTnYWVNtmtdAcq9dq7TgiFLiWz-3V2r2_zIA=w600-h497-no – to nie jest zoden śpas, ani zodno satyra, ino najprowdziwso prowda 🙂
Do Ontariecka
„Dziękuję za strzelisty akt wiary!”
Bo my dwaj, Ontariecku, jesteśmy jak Tadeusz Mytnik i księznicka Leia 🙂
Do PAKecka
„Musisz być, co najmniej, zmartwychwstałym Newtonem…”
Osobiście, PAKecku, jo byk woloł, coby Ontariecek był zmartwychwstałom Mariom Skłodowskom-Curie. Bo poni MCS bywała na Podholu, a pon Newton nie 🙂
owcarek podhalański
1 listopada 2020 2:30
„Pon Bócek (…) nigdy nie doł swojemu Kościołowi do zrozumienia, ze swoje nauki mo wcielać w zycie za pomocom Kodeksu karnego”.
Nawet pobieżna lektura NT pozwala ustalić, że żaden prawdziwy chrześcijanin, chociaż ma ustalone poglądy religijne, to jednak nie próbuje nikogo zmuszać do przyjęcia swoich wierzeń. Nie wywiera też nacisku na przywódców politycznych, by ich skłonić do popierania jakiegoś stanowiska, jak czyni to Kościół katolicki od wieków. Fundamentaliści katoliccy stosują wiele taktyk, nie wyłączając przemocy, by narzucić społeczeństwu własne mierniki. Czyniąc to, nierozerwalnie wiążą się z systemem politycznym.
Tymczasem Jezus powiedział swym naśladowcom, że mają zachowywać całkowitą neutralność w sporach politycznych i niczego nikomu nie narzucać. Każdy musi mieć wybór – może przyjąć lub odrzucić to, o czym mówią jego uczniowie.
Ukłony.
Alicja 1 LISTOPADA 2020 0:56
Dziękuję, wystarzy, że nie będziesz poniżać kobiet, które chcą rodzić. Oczywiście, to, że ateistki także chcą rodzić kalekie dzieci, do ciebie nie dotrze. To, że być może (być może, bo jako facet nie wiem) istnieje ponad wszelkie religie, ideologie coś, co zwie się macierzyństwo, instynkt kobiecy… Ty powinnaś wiedzieć jako kobieta, ale nie poniżaj kobiet, to mój apel, nie rada.
Doskoczyłem tu, bo uderzyła mnie zacytowana wypowiedź dobrego chrześcijanina Wierzbickiego czy jakoś tak (nazwisko po raz pierwszy widzę, nie wiem, kto jest prymasem, to tym bardziej jakimś księdzem). Ten dobry chrześcijanin rozróżnia także złych chrześcijan, którzy idą na policję… Czysty idiotyzm, no, ale autor tego bloga może mieć idiotyzmy za autorytet, wolna wola autora.
Czy masz wreszcie jakiś racjonalny argument, czy tylko złośliwości, na które robię, o, tak: phi?
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 8:24 i autor tego bloga
O ile się orientuję, to najbardziej znaczące państwa wcielają nauki religijne, moralne za pomoca państwowego prawa karnego: Izrael, wszystkie kraje arabskie, można by także w Europie, w Ameryce znaleźć. USA prezydent ślubuje na Biblię…
Na Górze Synaj Mojżesz od kogoś dostał kamienne tablice z prawami, które Mojżesz natychmiast wcielił w życie, każąc zabić chyba 40 tys. swoich ziomków…
Coś wam się pokićkało.
Moje aksjomaty:
1) Nikt w Polsce nie powinien mieć władzy, jeśli urodził się przed 1980.
2) Świeckie poza państwowym, państwo dba, aby różne religie obywatele mogli spokojnie praktykować, ale poza instytucjami państwa.
3) Jest niepisana umowa spoleczna: ja nie narażam ciebie, ty nie narażasz mnie.
4) Walka o władzę nie jest racją nadrzędną, racją nadrzędną jest bezpieczeństwo jednostki.
5) Nieznośny tłum jest wtedy, gdy publicznie (na wiecach, demonstracjach itp.) gromadzi się więcej niż jedna osoba.
6) Lepiej być niewolnikiem, niż panem niewolnika.
Przepraszam, że znowu piszę, ale bardzo mnie ucieszył wpis Mędrca Hartmana, który pisze wprost, że można protestować w synagogach, meczetach, cerkwiach itd. Genialne!
Przepraszam autora, że tu o tym napisałem, ale p. Hartman – choć nigdy nie złamałem żadnego Regulaminu, żadnej netykiety – nagrodził mnie cenzurą.
A, świat zapewne niebawem odizoluje się od Polski kordonem, aby się chronić, masowe demonstracje służą epidemii. Ci z Zachodu długo zapewne nie będa tolerować polskiej nonszalancji. Wszyscy zakazują zgromadzeń, nawet liberalna Francja wprowadza godzinę policyjna ze względu na pandemię.
A u nas, hulaj dusza… Świat widzi i zapamięta…
ontario
1 listopada 2020 11:36
„O ile się orientuję, to najbardziej znaczące państwa wcielają nauki religijne, moralne za pomoca państwowego prawa karnego”.
Ano wcielają, wcielają…
Ale jak pięknie wyraził to Gospodarz bloga: „Pon Bócek (…) nigdy nie doł swojemu Kościołowi do zrozumienia, ze swoje nauki mo wcielać w zycie za pomocom Kodeksu karnego”.
Państwa nie są Kościołem, a Kościół nigdy nie miał być państwem. Jezus z Nazaretu powiedział do Piłata: „Moje Królestwo nie jest częścią tego świata”.
Serdeczności.
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 14:45
I oni interpretują Księgę, i ty interptretujesz Księgę. Tę samą. Może jednak odpowiesz na pytanie: Dlaczego Mojżesz wytłukł 40 tys, ziomków, aż potłukły mu się tablice? Jakim prawem i dlatego, że wybił 40 tys. został Prawodawcą nakazującym wybijać w imę tego, od kogo dostał prawo wykute na tablicach…
Nie odpowiesz! Nie masz odpowiedzi. Jesteś bezradny. A to dlatego, że to są IRRACJONALNE zagadnienia, nie potrafisz RACJONALNIE ogarnąć NIERACJONALNEGO.
Jako sceptyk nie zawracam sobie głowy czymś, co z góry jest skazane na niemożność odpowiedzi. Jako sceptyk odrzucam nawet to, co naukowo udowodnione, a cóż dopiero to, czego nikt nigdy nie udowodni, bo poza kategoriami racjonalnego myślenia.
Ale próbuj, jako sceptyk jestem jednak ciekaw irracjonalnej argumentacji… Próbuj… Pogadać zawsze można, czasem trzeba.
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 14:45
Już samo słowo „królestwo” jest z tego świata. Dziś zapewne padłoby słowo „Unia Europejska” nie jest z mojego świata…
Nie masz racjonalnych argumentów, a jedynie irracjonalne. Spróbuj, irracjonalisto, argumentować racjonalnie. Ja irracjonalnie nie umiem, ty nie umiesz racjonalnie… Nie możliwości dialogu…
@ontario:
Ja czasem podszczypuję i staram się sprowokować, czasem nawet naszego dezertera83, ale żebym się uważał za mądrzejszego od niego? Nie znam osobiście, pokpiwam czasem, ale jakoś lubię człowieka. Doceniam, że się stara. A prowokując staram się nie zranić, a jedynie skłonić do spojrzenia na Biblię mniej ortodoksyjnego, bardziej odkrywczego.
Ja zupełnie u Ciebie nie czuję takiego podejścia. OK, mi czasem może nie wyjść, ale Ty całkiem głośno ogłaszasz się za mądrzejszego od innych. Jakbyś nawet nie wiedział, że tak się nie powinno.
A na dokładkę te Twoje mądrości… Piszesz, że jesteś racjonalny. Cóż, ja raczej czuję się empirystą niż racjonalistą, bo racjonalista wyciąga wnioski (oby logicznie) z aksjomatów, których prawdziwości zwykle nie potrafi uzasadnić.
I tak biorę te Twoje aksjomaty:
> 1) Nikt w Polsce nie powinien mieć władzy, jeśli urodził się przed 1980.
Nie wiem skąd one i co wnoszą. W takich aksjomatach Euklidesa przynajmniej wiadomo po co. Cóż, między Kosiniakiem-Kamyszem (1981) a Bosakiem (1982) potrafiłbym wybrać, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego nie między Trzaskowskim (1972) a Hołownią (1976) na przykład. Co jest lepszego w Kosiniaku?
> 2) Świeckie poza państwowym, państwo dba, aby różne religie obywatele mogli spokojnie praktykować, ale poza instytucjami państwa.
A jak komuś religia nakazuje praktyki w instytucjach państwa? To może ją wyznawać, czy nie? Na przykład, czy w państwowym szpitalu można dać ostatnie namaszczenie umierającemu?
> 3) Jest niepisana umowa spoleczna: ja nie narażam ciebie, ty nie narażasz mnie.
Ja bym powiedział, że są całkiem pisane przepisy. Na przykład Kodeksu Drogowego. Zwykle ludzie je lekceważą.
> 4) Walka o władzę nie jest racją nadrzędną, racją nadrzędną jest bezpieczeństwo jednostki.
Być może jest to prawda, ale to temat na długą, poważną dyskusję. Podejrzewam, że większość Polaków, gdyby usłyszała, że np. gdyby Putin napadł na Polskę (czyli dążył do władzy politycznej w niej), to żołnierze WP powinni rzucić broń (zapewnić bezpieczeństwo jednostkom, zresztą nie tylko sobie osobiście, bo i obiekty cywilne ochroniliby tak od ataku), popukałaby się w czoła. I dlatego to nie jest oczywista prawda, a jedynie punkt do ewentualnej filozoficznej dyskusji.
> 5) Nieznośny tłum jest wtedy, gdy publicznie (na wiecach, demonstracjach itp.) gromadzi się więcej niż jedna osoba.
Byliśmy dzisiaj z żoną nieznośni, bo poszliśmy do lasu demonstrować heteroseksualność, na złość wszystkim lisim gejom, poprzez spacer z trzymaniem się za ręce. Ech, my nieznośny tłum…
> 6) Lepiej być niewolnikiem, niż panem niewolnika.
To spójne z punktem 4. Być może Tanaka by pochwalił, że bardzo po chrześcijańsku. Większość z tu obecnych, a przynajmniej pieski (jak widać w tytule notki) cenimy sobie wolność; i postulujemy politycznie taką władzę, która nie będzie wciskała nam niewolnictwa.
PAK4 1 LISTOPADA 2020 18:56
Hm, to twoja INTERPRETACJA moich słów, natomiast za Chiny Ludowe nie znajdziesz mojej wypowiedzi, w której wprost piszę, że uważam się za mądrzejszego od innych. Twoja interpretacja, twoja sprawa. Natomiast, jeśli cenisz rzetelnośc i uczciwość dyskursu, to nie znajdziesz takiej mojej wypowiedzi.
Ale powiem wprost: sceptyk odrzuca wszystko, podważa, nawet to, co sam podważa, dlatego można odnieść takie wrażenie, że ma się za madrzejszego. Z istoty sceptycyzmu wynika wprost: nikomu, niczemu, nawet sobie – nie wierz, nawet dowodom nie wierz. Inaczej nad nauką Newtona by się nikt nie zastanawiał i Einstein by cicho siedział, ale nawet podważa się niezbite prawa Einsteina, bo Nauka rozwija się tylko na zasadzie sceptycznej: nie wierzę, nie ufam.
Sceptyk – proszę pana – nie uznaje niczego za pewnik, dlatego, proszę pana, może się wydawać, że się wynosi ponad innych. Sceptycyzm zaś to jedyna droga do Nauki, do Poznania. Innej nie ma, jak sceptyczny Rozum. Sceptyk podważa wszystko, aż w końcu musi zapytać, kto podważa wszystko, i wtedy ma odpowiedź: MYŚLĘ, WIĘC JESTEM, COGITO, ERGO SUM.
Ale nawet to sceptycy podważają, głoszą, że Poznanie jest niemożliwe…
Nie moja sprawa, że zastygliście w erze przed Kartezjuszem, że mentalnie zyjecie kilka set lat temu… Wasza sprawa.
Dobrze, że napisałeś, że moje aksjomaty. Uczciwie napisałem, że to Moje aksjomaty.
Aksjomat nr 1) Ty prowokujesz i ci wolno. Ja też rzuciłem na zasadzie, a wsadzę kij w mrowisko… Chodzi mi generalnie o to, aby zastanowić się, czy pokolenie pamiętające PRL i Solidarność nadaje się do rządzenia, moim zdaniem, nie.
Aksjomat nr 2)
Świeckość to świeckość. Może w szpitalu udzielić sakramentów, ale po cywilnemu i w osobnej sali, bez postronnych chorych. Oczywiście, że może, to specyficzna sprawa, ponadludzka, uniwersalna.
Religie niech sobie wyznają, jakie chcą, państwo ma dopilnować, aby wyznawali bezpiecznie, ale nie tam, gdzie jest godło państwa, nie w państwowych instytucjach, urzędach, szkolach. To moje zdanie.
Aksjomat nr 3)
Zgadzam się, ale przecież nie wszystko trzeba zapisać, inaczej Prawo by liczyło miliard stron i dwa miliardy stron interpretacji a i tak na nic.
Gdyby zapisywać, potrzebni byliby np. rabini, specjaliści od wykladni. Proszę bardzo.
Aksjomat nr 4
Nie ma zgody. Jednostka ma prawo odmówić walczenia za kogoś, zwłasza że – jak pokazuje Historia – ten, który zmusza do walczenia poprzez prawo, często daje dyla, np. przez most w Zaleszczykach…
Aksjomat nr 5
Ale zauważ, że nie napisałem, iż nie masz prawa być w tłumie… Dla mnie nieznośny tłum jest wtedy, gdy na agorze, na ulicy w celach wiecowania itp. jest więcej niż jedna osoba, to znaczy, wystaczy sam mówca…
Aksjomat nr 6
Iluzja, nie ma władzy, bo to niemożliwe, która by nie stosowała przymusu, zatem nie zniewalała. Każda władza zniewala i ma prawne środki do zniewalania.
Lepiej być niewolnikiem… to dla mnie oznacza, że NIGDY nie będę wydawać poleceń, rozkazów. Nigdy nie będę dyrektorem wójtem itd.
Aksjomat nr 6 nie ma niczego wspólnego z chrześcijaństwem, to zasada wolnego człowieka, który ceni swa wolność i dlatego nikomu nigdy wolności nie odbierze… To zasada równości: jestem równy, ty jesteś równy, dlatego ja nie będę nad tobą, ty nie bądź nade mną. To zasada dumy: nie walczę z tobą na śmierć i życie, bo gardzę walką. To zasada NIEPRAWDY: ja, sceptyk, nie mam żadnej prawdy, więc nie będę się bić, zarzynać w imię NIEPRAWDY…
PAK4 1 LISTOPADA 2020 18:56
Cieszę się i dziękuję za to, że ktoś podjął rękawicę i próbuje dyskutować ze sceptykiem… Na ogół każdy patrzy na sceptyka, jak na kogoś bez rozumu… Najpewniej ci patrzący mają rację, bo czy widzieli sceptyków. Ani jednego…, przypuszczam. Od maleńkości są ćwiczeni w posłuchu, tymczasem sceptyka wychowuje się do nieufności, nieposłuszeństwa, do wątpienai we wszystko. Wychowasz tak swe dzieci, wnuki? Bedziesz uczyć: nie ufaj nikomu, a zwłaszcza mi, twojemu ocju, nauczycielowi??? Ilu znasz sceptyków, z iloma serio dyskutowałeś…
Powyżej wyłuszczyłem, jak pojmuję aksjomaty od 1 do 6. Przyjmujesz wyzwanie do dalszej rozmowy?
@ontario:
Sceptycy, z tego co pamiętam, wcale się z Kartezjuszem nie zgodzili. Nie tylko we wnioskach, które z cogito ergo sum wyniósł, ale i z samym podstawowym twierdzeniem. Sceptycy twierdzili, że myślenie wcale nie świadczy o istnieniu. No, ale jesteś sceptykiem wybiórczym. W sumie to nie zarzut, bo wszyscy są wybiórczy. Tyle, że niektórzy zdają sobie z tego sprawę.
Nie wiem, czy mam czas schylać się po rękawicę. Na razie polecam:
@ 1) Rozważanie nad tym, co wprowadziło określone limity wiekowe dla sprawowania urzędów: posła, senatora, prezydenta, czy… biskupa.
@2) Rozważanie nad tym, czy świeckość nie jest ideologią, tak samo jak religia.
@3) Rozważanie nad relacjami prawa cywilnego i karnego.
@4) Rozważanie nad nadrzędną wartością. Bo czy z wartościami nie jest jak w grze kamień, nożyce, papier?
@5) Prywatnie nie lubię tłumów, bycia w tłumie. Ale zadaję rozważanie, czy istnieje prawo, które wyżej stawia własne upodobanie od walki o bezpieczeństwo innych.
@6) Z koncepcją „wolności wewnętrznej”, jako tej prawdziwej wolności, walczył Berlin. Można poczytać, bo czasem myśliciele tak wolność wykrzywiali, że aż otwierali drogę do GUŁagu, czy innego Auschwitz.
ontario
1 listopada 2020 16:57
„Już samo słowo „królestwo” jest z tego świata”.
Jezus z Nazaretu, największy nauczyciel religii, na przykładzie rzeczy małych wyjaśniał rzeczy wielkie, a na przykładzie rzeczy łatwych – rzeczy trudne. Używał prostych przykładów, które przemawiały do jego słuchaczy i pomagały im zrozumieć ważne myśli.
W rozmowie z Poncjuszem Piłatem Jezus jasno określił swój neutralny stosunek do władz rzymskich. Namiestnik ten spytał go: „Czy jesteś królem Żydów?”.
Być może obawiał się, że Jezus mógłby wszcząć jakieś zamieszki, które były dużym problemem w czasie panowania tego urzędnika. Jednak Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest częścią tego świata” . Co miał na myśli?
Nie zamierzał angażować się w politykę. Wcześniej nazywał to Królestwo niebiańskim, bo miało ono panować z nieba. Do dzisiaj miliony ludzi modli się o przyjście Królestwa Bożego, w modlitwie Pańskiej zwanej „Ojcze Nasz”. Dlaczego to robią?
Ponieważ kiedy ono już przyjdzie, czyli przejmie władzę nad ziemią, to sprawi, że wola Boża będzie się działa zarówno w niebie, jak i na ziemi.
Serdeczności.
PAK4 1 LISTOPADA 2020 20:46
Co do Kartezjusza, sprawdź, jeśli chcesz, napisałem jasno, że sceptycy podważają to, co pisał Kartezjusz, ale zacytuję siebie: „Ale nawet to sceptycy podważają, głoszą, że Poznanie jest niemożliwe…”.
Zaledwie parę zdań napisałem (i tak o wiele za dużo), a ty już wnioskujesz, że jestem wybiórczy, cóż, masz prawo, zwłaszcza że mam niechęć do rozwlekłego pisania, rzucam sprawy hasłowo, a nie dogłębnie…
Ależ, oczywiście, rozważam i te sprawy, które polecasz, ale wniosek zawsze ten sam: nie ufam, podważam, nie wierzę, idę swoją ścieżynką… itd.
Ciekawa sprawa, nad tym bym się pochylił – wolność, otóż, nigdzie nie napisałem o charakterze wolności, np. wewnętrznej, zewnętrznej, innej itp. Napisałem o swojej wolności, SWOJEJ, nie dzielę się na zewnętrznego, wewnetrznego, a całego „ja” litego, a poza tym w ogóle kwestionuję – jak przystało na sceptyka istnienie wolności jako takiej. Mówię o swojej wolności, swoim pojmowaniu tego pojęcia, ale zarazem podważam samo słowo „wolność” jako twór nie mój, słowo nie moje, dane mi przez innych. To dłuższa sprawa, wymagałaby napisania miliarda słów, w tym np. takich, jak bluszcz wspinajacy się po sośnie ponad jej czub, sośnie tej jednej konkretnej nad pewnym konkternym jeziorem itd…
Używamy słów, bo nie mamy wyjścia, ale sceptyk podważa słowa, nie ufa im…
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 21:13
Szanuję twój wywód, twoją wiarę, twoje wszystko, ale – wybacz – w moim słowniku nie ma pojęcia „tamten świat”, czyli – jak się domyślam, spoza tego świata.
W moim słowniku istnieje tylko „ten świat” i nic poza nim, choć dopuszczam myśl, że mogę się mylić, sceptyk nigdy nie ma pewników. Oznacza to, że umrę tu, nie będe żyć poza tym światem. Cały jestem lity z materii, jaka jest tu i chcę dzielić los tych, którzy nie mają nawet pojęcia, że mógłby istnieć inny świat poza tym, jaki jest tu.
Jezus nie angażował się w politykę, piszesz, ale każde głoszenie czegoś, co skupia ludzi, jest polityką… itd.
Pantha rei – to mój grunt. Ty masz pewniki, pięknie. Ja mam Rzekę (Heraklita), która nigdy się nie zatrzymuje…, ha, wydaje mi się, że i Rzeki nie ma.
Panie autorze, przepraszam, ale chcę jeszcze to i owo podjąć. Pod następnym pańskim wpisem nie pojawię się ani razu.
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 21:13
Mam psa, oto leży na moich stopach. Duży, czarny pies.
Ten pies ma 99 % trafnych wyborów swojego życia. Ja – może 50 %, ale raczej dużo mniej.
Pies zawsze rzuca się bez wahania w mojej obronie i gotów stracić życie, choć go nie tresowałem. Ja – na pewno bym nie rzucił się, by go ratować kosztem swojego życia.
Oddycha jak ja. Je, śpi, cierpi, płacze, cieszy się itd. jak ja. Tysiąc razy lepszy ma węch, słuch. Różnica między nami oczywista, ja człowiek, on pies, który nawet chyba nie wie, że jest psem.
Otóż, on i ja umrzemy na tym świecie. Bo chyba dla psa nie ma miejsca na tamtym świecie…, nawet gdyby tamten świat istniał…
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 21:13
Dałeś mi do myślenia…
Muszę najpierw umrzeć, aby być na tamtym świecie? Umrzeć muszę, jasne. Ale czy chcę żyć poza tym światem? Wątpię. Czy chcę być nieśmiertelny? Przenigdy!
Moje kategorie są z tego świata, to mój mój świat. Tamten świat? Czy są tam jeziora, podgrzybki? Czy będę mógł jeść bigos? Jeśli tak, to po co umierać, skoro tu jest to, co tam…
Zastanawiam się, ale nie myśl, że po to, by iść twoim tropem. Po prostu, warto czasem coś przemyśleć. Odpowiedzi znam, tu jest mój świat.
dezerter83 1 LISTOPADA 2020 21:13
O bardzo ciekawych sprawach piszesz, warto by je przemyśleć.
Np. Piszesz, że Jezus mówi o innym świecie i nie angażuje się politycznie. Ale ze słów, jakie cytujesz, wynika zangażowanie polityczne. Stawia oto warunki, a to już jest polityka: warunek pierwszy, dostaniesz się do Królewstwa Niebieskiego, gdy umrzesz. Druga sprawa, nie możesz negocjować, musisz przyjąć warunki, jakie ci się stawia. Nie poprosisz Jezusa, ba, w ogóle chyba ci nie przyjdzie na myśl taka prośba jako bluźnierstwo: dobrze, chcę do tego Królestwa, ale niech również będzie tam jezioro, nad którym siedzę… Czy mylę się?
Ale sprawa najważniejsza: nawet jeśli nie byłoby żadnych warunków dostania się do Królestwa Niebieskiego, to czy Hitler też tam będzie? Jeśli tak, to pięknie, mam nadzieję, że uznasz to za oczywistość, ale czy tak uznają i ci, te miliony, które właśnie z powodu Hitlera zostały okrutnie zabite? W imię czego, żeby wybaczyły Hitlerowi i razem z nim spacerowały po niebiańskim Królestwie?
Pytań tysiące, a nie są to pytania błahe… Np. po co w ogóle tu żyć, czy nie można by od razu do Królestwa?
Jak widzisz, możemy sobie pogadać, ale tylko tyle. Idziesz inną drogą, ja totalnie inną. Ja nie chcę żyć wiecznie, ty tak… To główna różnica.
ontario
2 listopada 2020 0:21
„Dobrze, chcę do tego Królestwa, ale niech również będzie tam jezioro, nad którym siedzę…”
Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Jedna dobrą, i drugą jeszcze lepszą. Zacznę od dobrej.
Nie możemy dostać się do Królestwa Bożego. Dlaczego?
Ponieważ Królestwo to jest niebiańskim rządem, którego królem jest Jezus Chrystus. Został on utworzony, żeby zastąpił rządy ludzi, ponieważ nawet najlepsze z nich, nie są w stanie rozwiązać problemów świata.
Jako Król w niebie Jezus zrobi o wiele więcej dobrego niż jakikolwiek człowiek sprawujący władzę. Razem z nim będą rządzić ziemią osoby wybrane przez Boga spośród ludzi. Ani Ty, ani ja, nie należymy do tych wybrańców.
A teraz druga wiadomość. Ta lepsza. Jezus dopilnuje, żeby na ziemi działa się wola Boża. Co Królestwo zrobi dla mieszkańców ziemi?
Usunie zło i na zawsze zaprowadzi na ziemi pokój. Zagwarantuje spokojne i bezpieczne życie. Rozwiąże problemy ekologiczne. Wprowadzi też wiele innych zachwycających zmian. Na przykład usunie choroby i śmierć. Biblia zapewnia: „Żaden mieszkaniec tej ziemi nie powie: ‚Jestem chory’”. „Nie będzie już śmierci”(Izajasza 33:24; Objawienie 21:4).
Bóg chce dla Ciebie właśnie takiego życia. Jak zareagujesz na tę dobrą nowinę?
Ukłony.
@ontario:
Czy ma sens rozmawiać, jeśli podważasz znaczenie słów? Oczywiście, o znaczeniu pojęć dyskutowali filozofowie, ale właśnie to, że do wielu znaczeń i definicji mogli się zgodzić, sprawiało, że mieli wspólny kanał komunikacji. Wtedy można powiedzieć, że dyskutujemy to pojęcie, albo 2-3 pojęcia. Jeśli wątpisz we wszystko, to sorry, ale się nie da. Przywoływałeś Einsteina, otóż Einstein nie odrzucał wszystkiego, nie odrzucał na przykład matematyki, jako danej sobie; nie odrzucał obserwacji fizycznego świata. Dlatego miał wspólne płaszczyzny — z innymi fizykami i z rzeczywistością.
PAK4 2 LISTOPADA 2020 10:36
Sceptyk to sceptyk.
Nie może być sceptykiem ktoś, kto nie wątpi, uznaje za pewnik, wierzy itd. Sceptyk wszystko odrzuca, nawet swe odrzucanie.
Napisałeś o Einsteinie, że nie we wszystko wątpił. Ja podniosłem tylko sprawę Newtona, bo o nim pisałeś. Einstein zatem nie był sceptykiem, albo inaczej: w pewnych sprawach był, w pewnych nie.
Ja jestem totalnym sceptykiem, nawet matematyka do mnie nie przemawia, ale – zaznaczam, nie zajmuję się matmą.
Jasne, pisałem o tym, że nie ma możliwości dialogu. Ze sceptykiem może poromawiać inny sceptyk.
Dziękuję za odpowiedź, uwagę. Zaznaczam, że dziecko Rzeki Heraklita (zatem sceptyk) w jednym dniu sto razy może zmienić zdanie, nawet sobie przeczyć i mieć powody, np. moralność sytuacyjna, zmiana paradygmatów (inny świat był rano, inny jest wieczorem, to nie są te same dwa światy). Kim jest sceptyk i jak się żyje ze sceptykiem, wie żona sceptyka, no, nie jest jej łatwo…
dezerter83 2 LISTOPADA 2020 7:50
Dziwię się, że pytasz, jak zareaguję…
Po pierwsze, zdumieniem, że takiego świata, o którym piszesz, już nie ma i to od dawna. Jezus patrzy na ludzkie niewyobrażalne zbrodnie, rzeź niewinnych, Holocaust i nic… Na mój malutki mózg to nie do pojęcia…
Po wtóre, nie chcę takich rządów, zwłaszcza tu, na Ziemi. Jestem człowiekim, a nie maszyną, nie chcę, aby mnie kokolwiek uszczęśliwiał…
Po trzecie, taki świat stworzą ludzie, a może raczej Ewolucja (ślepa!!!)…
Po czwarte, Ziemia zginie, gdy wyżarzy się Słońce, ludzie muszą skolonizować Kosmos, jakąś jego część.
Mógłbym po piąte, po szóste itd.
Jak napisałem, chcę umrzeć, nie chcę żyć wiecznie, chcę być tu, na Ziemi rządzonej przez ludzi i tylko przez nich.
PAK4 2 LISTOPADA 2020 10:36
To muszę dodać: ze sceptykiem trudno się żyje ze względu na jego zmienność. Ciągłą zmienność.
Ogół raczej potrzebuje gruntu pod nogami, podczas gdy sceptyk na stabilnym gruncie czuje się ohydnie, sceptyk potrzebuje być na rozhuśtanej Rzece i w chybotliwej łodzi.
U sceptyka jedynie to jest jako tako pewne, że nic nie jest pewne.
@ontario:
Widzisz, wykluczasz możliwość rozmowy. Owszem, mogę spróbować napisać program na komputer, który będzie generował przypadkowe zbitki słów, dobrane tylko według poprawności gramatycznej. Taki program zasymulowałby drugiego „sceptyka”. Bo mógł mieć w końcu chwilę temu takie, a nie inne zdanie.
PAK4 2 LISTOPADA 2020 15:05
Jest tak, jak piszesz. Program kompurowy być może byłby odpowiedni, o ile ja sam już nie jestem programem komputerowym. Sceptyk to sceptyk. A jeśli jest tak, że jestem myślą innej myśli… Ty żyjesz w świecie kategorii pewnych, stabilnych – tak przypuszczam. Ja w świecie spekulatywnym. Nie ma w tym niczego dziwnego, zważ np. na solipsyzm, ale przede wszystkim Rzekę Heraklita.
Istota Rzeki: płynnośc, zmienność, meandryczność, nawet inne koryta (Rzeka porzuca stare, bez wahania może płynąć coraz to innymi korytami, ba, może mieć deltę, a więc być jedną Rzeką z wielu Rzek…
Sceptyk nie ma Prawdy, jak wy, a zatem z nikim nie będzie walczyć, bo nie walczy się w imię NIEPRAWDY, a walczy , nawet okrutnie zarzyna, w imię PRAWDY…
Sceptyk nie woła na każdym kroku: ŻĄDAMY, ŻĄDAMY, ŻĄDAMY… Sceptyk zaś powie: niczego nie Żądam, nie oczekuję, nie idź za mną.
Jak widzisz, każde dnia kroś z kim się bije w imię PRawdy (swojej), w imię swych racji.
Sceptyk się z nikim nie bije, bo jak się bić w imię: nie mam racji, nie mam Prawdy…
Niczego nie żąda, nie oczekuje… —
— Kiedy ostatni raz zerknęłam na jego wypociny (tego niby-sceptyka), żądał – tu, pod bieżącym wpisem – by go nie zarażać bo jest nieuleczalnie chory, i oczekiwał, że młodzi nie będą się gromadzić bo mogliby zarazić babcie i dziadków (że niby w dzisiejszych czasów musisz koniecznie z nimi mieszkać…)
Czy równie ostro żądał (gdzie trzeba… chyba nie tu? 😆 ) od babć i dziadków co poniektórych nie zarażanie się wzajemne… a przy okazji jego – nieuleczalnego… (np. komunią przyjmowaną bezpośrednio do ust) – tego nie wiadomo, ale zawsze może przytoczyć linki (swoich występów na jakimś forum babciowym)…
Czego żądał i oczekiwał od Owczarka w sierpniu, i w jakim stylu – może sobie sam przypomni, albo przeczyta swoje wypociny…
Ech, cienki bolek ten @ontario… cienki, przewidywalny i niewart najniższej trollowskiej stawki, jaką ktokolwiek byłby w stanie zapłacić za jego mącicielskie „usługi”… 😆 😆 😆
basia 2 LISTOPADA 2020 18:34
Ot, klasyka manipulacji i przeinaczeń cudzych wypowiedzi. Zauważasz tyllko to, co ci wygodne. Ale tego, że tu, na tym forum powyżej napisałem, że wiele razy dziennie zmieniam zdanie, ze nawet sobie zaprzeczam, że mam moralność sytuacyjną, że dostosowuję się do meandrów Rzeki Heraklita – o, to już przekracza twe zdolności…
Ale proszę bardzo, manipuluj, twa anielska wola.
No, – i jak zwykle u ciebie – zapewne chrześcijański bluzg, ad personam. Jesteś wielka, genialna, śliczna, czarowna. Proszę o jeszczej więcej bluzgu i przeinaczeń, manipulacji, wyboru tego, ci akurat pasuje. Ty wolna, no, użyj sobie.
basia 2 LISTOPADA 2020 18:34
A teraz, o śliczna i czarowna basiu2, dam ci kolejny powód do przezwisk i bluzgu w twoim stylu.
Pod wpływem twojego wpisu zmieniła się moja sytuacja, zmieniło się wiele, Rzeka już nie jest ta sama, ja też jestem inny.
Dlatego popieram Strajk Kobiet i zarazem popieram narodowców, którzy 11 listopada będa manifestować. Możliwe, że obie demontracje natkną się na siebie, tym łatwiej wirus się przemieści, cóż, czysty darwinizm i prawo silniejszego.
Zmieniam także zdanie w sprawie księdza, którego autor tego bloga cytuje. Otóż, to dobry chrześcijanin, bo nadstawia drugi policzek i nie idzie na policję. Prawdziwie chrześcijańska postawa.
basiu2, życzę ci, abyś nigdy nie zmieniała zdania. Dziękuję ci za twój wpis, dałaś mi okazję pokazania, jak łatwo zmieniam zdanie. Wielkie dzięki!!!
basia 2 LISTOPADA 2020 18:34
Ps. basienko2, zmieniam także zdanie na temat prof. Rzeplińskiego, bo – jak się okazuje – to jakże bliski memu serduchu człowiek Rzeki –
powiedział coś fenomenalnie piekniego, że swe dyczyje prezesa TK uzaleniał od potrzeby zmiany linii orzeczniczej! Oczywiście, w zależności od sytuacji, bo przecież Kosntytucja i wcześniejsze orzeczenia TK w danej sprawie się nie zmieniły. Cudo!!! Polubiłem tego człowieka. Mam nadzieję, że ty nie, już go nie lubisz, a lubiłaś?
Prof. Rzepliński również zmienia zdanie w sprawie manifestacji, manifestantów, klasyka dziecka Rzeki…
Do Dezerterecka
„Nawet pobieżna lektura NT pozwala ustalić, że żaden prawdziwy chrześcijanin, chociaż ma ustalone poglądy religijne, to jednak nie próbuje nikogo zmuszać do przyjęcia swoich wierzeń. Nie wywiera też nacisku na przywódców politycznych, by ich skłonić do popierania jakiegoś stanowiska, jak czyni to Kościół katolicki od wieków.”
Wielu katolików, ze mną włącnie, całkowicie sie tutok z Tobom zgadzo, Dezerterecku. Niefórzy zreśtom juz majom dosyć i dokonujom aktu apostazji. Jo jednak wychodze z inksego załozenia – ze ci najbardziej prorządowi i rozpolitykowani biskupi długo nie wytrzymajom z takimi beskurcyjami jako jo i w końcu… to oni wystąpiom z KK. A jegomość Tischner, pozirając na to syćko z Niebieskik Hol, powie: „Hmm… nie widziałem nikogo, kto by odszedł od Kościoła po lekturze Marksa, widziałem wielu, co odeszli od Kościoła po spotkaniu z własnym proboszczem… ale teraz – patrzę na tę ziemię i widzę całą masę proboszczów pospiesznie wypisujących się z Kościoła po spotkaniu z myślącymi wiernymi!!!” 🙂
Do Ontariecka
„za Chiny Ludowe nie znajdziesz mojej wypowiedzi, w której wprost piszę, że uważam się za mądrzejszego od innych”
Za to jo, Ontariecku, właśnie za takiego Cie uwazom. Jesteś moim idolem 🙂
Do PAKecka
„Byliśmy dzisiaj z żoną nieznośni, bo poszliśmy do lasu demonstrować heteroseksualność, na złość wszystkim lisim gejom, poprzez spacer z trzymaniem się za ręce.”
Piknie! Ale jeśli, PAKecku, pojedziecie do tego lasu na rowerak… to wte z tym trzymaniem sie za ręce musicie barzo uwazać 🙂
Do Basiecki
„Kiedy ostatni raz zerknęłam na jego wypociny (tego niby-sceptyka), żądał – tu, pod bieżącym wpisem – by go nie zarażać bo jest nieuleczalnie chory, i oczekiwał, że młodzi nie będą się gromadzić bo mogliby zarazić babcie i dziadków”
A tymcasem… coroz więcej babć i dziadków deklaruje, ze oni sami zachęcajom swoje wnuki do chodzenia na te manifestacje. Komentorzy nasego Ontariecka nie cytali cy jak? 🙂
Komentorzy nasego Ontariecka nie cytali cy jak?… — bo coraz bardziej ćwiczy lapidarność stylu… tym razem zdołałam zauważyć apostrofy, i… poddałam sprawę… 😆
@Basiu:
To chyba o naszym Ontario:
https://www.youtube.com/watch?v=vq0our4mceQ
O, to, to! — W punkt! 😆
owcarek podhalański
2 LISTOPADA 2020 23:03
„Jo jednak wychodze z inksego załozenia ”
Szanowny Gospodarzu.
Bardzo cenię sobie Pańską otwartość na nowe poglądy i uczciwość widoczną w wyrażanych poglądach.
Grzecznie jednak pragnę wspomnieć, że studiując Biblię dowiedziałem się, że ścisły sojusz kościoła z czynnikami politycznymi, to tylko jeden z wielu czynników, które dyskwalifikują tę wspólnotę religijną w oczach Boga.
Wszystkie jego wierzenia, sposób postępowania oraz system organizacyjny, są oparte nie na Słowie Bożym jak u pierwszych chrześcijan, ale na filozofii i tradycji pogańskiej. Oto prosty przykład:
NT wspomina o kapłaństwie tylko w odniesieniu do judaizmu. W religii założonej przez Jezusa z Nazaretu nie istniała opłacana klasa duchownych. Jej utworzenie w III wieku, było odstępstwem od czystej nauki zawartej w Ewangelii.
W związku z powyższym, Stwórca zachęca wszystkich szczerych, pokornych i miłujących prawdę ludzi, do usłuchania rady zawartej w księdze Objawienia 18:4,5.
Napisano tam w odniesieniu do religii, które wprowadzają w błąd bogobojnych ludzi: „Mój ludu, wyjdźcie z niej, żebyście nie mieli udziału w jej grzechach i żeby nie spadły na was plagi, które ją spotkają. Bo jej grzechy narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jej niesprawiedliwe czyny”.
Pozostaję z szacunkiem.
basia 3 LISTOPADA 2020 6:29
Basiuniu, słoneczko, styl to człowiek, a twój styl to wyłącznie insynuacje, przeinaczenia, manipulacje cudzą wypowiedzią, bluzg. Cóż, taki twój styl, taki ty człowiek. Twoja sprawa, ja nie wzniosę się na twe wyżyny.
Dziękuję ci za to, że dotarłem do wypowiedzi AUTORYTETU, jakim jest Rzepliński, twój zapewne guru. Tę wypowiedź powtórzę: potrzeba zmiany linii orzeczniczej.
Ty masz IQ 2020, ja – 2020 (ty plus, ja minus), więc wiesz, że ta wypowiedź oznacza, że wszyscy oni (Kacyński, Tusk, Wałęsa itd.) Konstytucję, Polskę, ciebie, mnie mają w d…
Ps. Ze względu na to, że – jak się okazuje – wszyscy to dzieci Rzeki, non stop zmieniają zdanie zależnie od sytuacji, to ja wychodzę na ląd, żeby szukać stałych zasad.
Basieńko, sloneczko, miłego roznoszenia wirusa!!
Do Ontariecka
Ty zaś moim bóstwem, mało, bogiem!
Sympatycznego siania wirusa!!!
owcarek podhalański 2 LISTOPADA 2020 23:03
Aj, źle skopiowałem, powinno być: do owcarecka:
Ty zaś moim bóstwem, mało, bogiem!
Niechaj wirus omija cię, zwłaszcza gdy będziesz na wiecach i potępiaj narodowców, którzy będą na wiecach, jak i ty, tyle że na innych wiecach. Grunt to przykładać dwie różne miary do tego samego, jak Kaczyński, Tusk, Rzepliński, itd., itd.
Wiwat Konstytucja, którą miał w zadku Prezes Trubunału Konstytucyjnego, wiwat owcarecek broniący Rzeplińskiego (gdy był prezesem mającym w d… Konstytucję)…
owcarek podhalański
2 LISTOPADA 2020 23:03
„Jo jednak wychodze z inksego załozenia ”
Powinno być:
Bardzo cenię sobie Pańską otwartość na nowe poglądy i uczciwość widoczną w wyrażanych opiniach. Grzecznie jednak pragnę wspomnieć, że studiując Biblię dowiedziałem się, że ścisły sojusz kościoła z systemem politycznym, to tylko jeden z wielu czynników, które dyskwalifikują tę wspólnotę religijną w oczach Boga.
Ukłony.
Hej, hej.
Wasi w wierze zbeszcześcili grób. O takich prof. Bartoszewski mówił bydło… Czym wasi w wierze różnią się od tych, o których mówił prof. Bartoszewski…
Jesteście tacy sami jak zwolennicy Kaczyńskiego. Niczym się jedni od drugich nie różnicie. Niczym.
Do Basiecki
„bo coraz bardziej ćwiczy lapidarność stylu”
Ćwicy lapidarność stylu? No prose piknie! To nowy pon minister edukacji bedzie juz wiedzioł, cym w zestawie lektur skolnyk zastąpić „Wojne galijskom” 🙂
Do PAKecka
„https://www.youtube.com/watch?v=vq0our4mceQ”
Filmu nie widziołek, ale na Filmwebie przecytołek, ze to film o tym, jak to nie ludzie jedli galaretke, ino galaretka ludzi. Zacałek z pewnym niepokojem pozirać na kiełbase jałowcowom 🙂
Do Dezerterecka
„W religii założonej przez Jezusa z Nazaretu nie istniała opłacana klasa duchownych”
Opłacana – faktycnie nie. O nieopłacanej – cosi Święty Paweł pisoł, zbocując o biskupak i diakonak. A tutok… nie do sie ukryć, ze zbyt wielu duchownyk zbyt łatwo zabocuje słowa o niemozności słuzenia Ponu Bóckowi i mamonie. Cy to sie kiesik zmieni? Mom nadzieje. W końcu przed nomi jesce setki, a moze tysiące, a moze miliardy roków krześcijaństwa. Jegomość Tischner pedzioł kiesik, ze choć Nowy Testament napisano 2 tysiące roków temu, to my furt jesteśmy na pocątku drogi do jego zrozumienia. Tak jakosi cuje, ze mioł racje. Ocywiście to syćko jest mojo subiektywno owcarkowo opinia 🙂
Do Ontariecka
„Niechaj wirus omija cię”
Tego samego – i tym rozem godom całkiem serio – zyce Tobie, Ontariecku 🙂
owcarek podhalański
„Opłacana – faktycnie nie. O nieopłacanej – cosi Święty Paweł pisoł, zbocując o biskupak i diakonak”.
Wnikliwa analiza treści NT pozwala ustalić, że po śmierci Jezusa zbory chrześcijańskie z I stulecia korzystały ze wskazówek i przewodnictwa apostołów oraz innych starszych z Jeruzalem, odznaczających się kwalifikacjami duchowymi. Żaden z nich nie wywyższał się nad pozostałych (Dzieje 15:22,23)
W okresie wczesnochrześcijańskim grono kierownicze z Jeruzalem rozciągało ogólny nadzór nad wszystkimi chrześcijanami. A jak wyglądało przewodzenie na szczeblu lokalnym — w poszczególnych zborach?
Z listów Pawła jasno wynika, że usługiwali w nich nadzorcy (greckie: epiʹskopos, od którego pochodzi przymiotnik „episkopalny”) — mężczyźni, którzy pod względem duchowym byli starszymi (presbyʹteroi) i swym postępowaniem oraz usposobieniem duchowym wykazali, że nadają się do nauczania współwyznawców (1 Tymoteusza 3:1-7; 5:17). W I wieku nie stanowili odrębnej klasy duchownych. Nie wyróżniali się ubiorem, lecz przymiotami duchowymi. W każdym zborze działało grono starszych (nadzorców), nie było więc miejsca na niepodzielne rządy jednostki (Dzieje 20:17;Filipian 1:1).
Fakty wskazują, że instytucja jednoosobowej funkcji biskupiej zaczęła się kształtować w II wieku.
https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/11/chapter/1/verse/1
Ukłony.
@owcarek:
Film nie w moim typie, ale czytam, że w kulturze anglosaskiej ten „blob” stał się symbolem amorficznego czegoś złego, najczęściej przypisywanego nielubianej administracji, albo innym ukrytym wrogom. Czyli warto wiedzieć.
@ontario:
Jak na sceptyka bardzo szybko reagujesz. Ja jeszcze nie wiem o czym mówisz, choć szukam takiego newsa. Tym bardziej nie wiem, czy mówisz o rzeczy znajdującej oparcie w faktach. Ale Ty już mówisz. Więc jesteś na pewno zaangażowany tu i teraz, a nie solipsystyczny; i prawdopodobnie wcale nie jesteś krytycznie nastawiony do napływających informacji. Inaczej nie mógłbyś tak szybko reagować.
Do Dezerterecka
Dziękuje piknie, Dezerterecku, za podparty piknom wiedzom komentorz. Jedno widzi mi sie pewnym – tak ogólnie (bo pojedyńce przipadki to osobno sprawa) nie jest z katolickim duchowieństwem tak, jak być powinno. Po cichu lice na to, ze kie owo duchowieństwo potraci swoje odwiecne przywileje (nie ino formalne politycne, ba nieformalne społecne tyz), to do seminariumów będzie wstępowało więcej idealistów, a mniej sybarytów. I wte jest sansa, ze przedstawiciele tego stanu zmieniom sie na lepse. Jo pewnie tej zmiany docekom pewnie wte, kie bede juz na Niebieskik Holak, a nie tutok na ziemi, ale nawet kie docekom dopiero wte – to tyz piknie 🙂
Do PAKecka
„Film nie w moim typie”
Moze w typie społeceństw anglosaskik tyz nie? I właśnie dlotego widzi sie on im takim straśnym? 🙂
owcarek podhalański 5 listopada 2020 16:38
„Po cichu lice na to, ze kie owo duchowieństwo potraci swoje odwiecne przywileje”.
1. Główną przyczyną obecnego fatalnego położenia zorganizowanej religii nie są jej odwieczne przywileje, ale to, że uzurpuje ona sobie prawo do reprezentowania Boga. Nie inaczej było z przywódcami judaizmu z I wieku,
Jezus podkreślił to, gdy zwrócił uwagę na podstawową wadę sposobu, w jaki ci przywódcy religijni i ich naśladowcy oddawali cześć Bogu. Odniósł do nich słowa samego Boga: „Oddają mi cześć na próżno, bo głoszą nauki, które są nakazami ludzkimi”(Marka 7:7).
Ludzie ci wielbili Boga „na próżno”, czyli daremnie, ponieważ przedkładali swoje tradycje religijne nad wymagania Boże. Bóg przewidział taki rozwój wypadków i z wyprzedzeniem poinformował o nim na kartach Biblii. Zapowiedziano w niej także jaki los spotka w przyszłości wszystkie religie.
2. Biblia nie daje podstaw, by twierdzić, że istnieją różne drogi prowadzące do Boga. Uczy, że jest tylko jeden właściwy sposób oddawania Mu czci.
W Ewangelii według Mateusza 7:13, 14 czytamy: „Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga prowadząca do zagłady i wielu wchodzi właśnie tą bramą. Natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu ją znajduje”.
Przyrównując nasze wielbienie Boga do zawodów sportowych, apostoł Paweł napisał: „A kto bierze udział w igrzyskach, musi walczyć zgodnie z regułami, bo inaczej nie otrzyma nagrody” (2 Tymoteusza 2:5).
Uznanie Boże zyskujemy, gdy oddajemy Mu cześć „według reguł”, czyli tak, jak On sobie tego życzy. Nie możemy sami wybierać sobie własnej drogi prowadzącej do Boga, podobnie jak biegacz, któremu zależy na zwycięstwie, nie biegnie dowolną trasą.
Ukłony.
No to tutok jo jestem zwolennikiem teorii, ze skoro Pon Bócek jest nieskońcony, to licba dróg do niego tyz jest nieskońcono. A utwierdzajom mnie w tym mniemaniu między inksymi ewangelicne słowa „fto nie jest przeciw nom, ten jest z nomi”. Ftóry z nos mo racje? Okaze sie, kie obaj bedziemy juz na Niebieskiej Holi. I mozemy sie umówić, ze tamok… ten z nos, ftóry nie mioł racji, postawi piwo temu, co jom mioł 🙂
owcarek podhalański
7 listopada 2020 23:36
„Okaze sie, kie obaj bedziemy juz na Niebieskiej Holi. I mozemy sie umówić, ze tamok… ten z nos, ftóry nie mioł racji, postawi piwo temu, co jom mioł”
1. Bardzo chciałbym postawić piwo Gospodarzowi, a najlepiej dwa. Na tę chwilę wydaje się jednak, że mam na to marne szanse. Dlaczego?
Ponieważ zgodnie z jednoznaczną informacją zawartą w Psalmie 115:16, nie spodziewam się takiego spotkania na „Niebieskiej Holi”. Napisano tam, o Bogu, że „Ziemię dał On ludziom” . Wynika z tego, że Bóg tak stworzył i wyposażył ziemię, żeby zawsze była dla ludzi pięknym domem i żeby mogli oni prowadzić na niej sensowne życie.
Jeżeli zaś chodzi o niebiosa, czyli dziedzinę duchową, to zaproszenie do tego miejsca zamieszkania Boga oraz innych stworzeń duchowych, otrzymali tylko wybrańcy. Ani Pan, ani ja, nie należymy do tego grona. Jeżeli zatem, ktoś żywi nadzieję na pójście do nieba, niestety dozna rozczarowania.
2. Z kontekstu zacytowanej wypowiedzi Jezusa wynika, moim zdaniem, że jego słowa były reakcją na zachowanie apostoła Jana, który prawdopodobnie uważał, że tylko apostołowie są upoważnieni do uzdrawiania innych i wypędzania demonów. Jan najwyraźniej sądził, że skoro napotkany mężczyzna nie towarzyszy Jezusowi i apostołom, to nie powinien dokonywać takich cudów.
Ku zaskoczeniu Jana Jezus powiedział: „Nie próbujcie go powstrzymywać, bo nikt, kto dokona potężnego dzieła, powołując się na moje imię, nie zacznie zaraz źle o mnie mówić. Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest po naszej stronie. A kto by wam dał do picia kubek wody dlatego, że należycie do Chrystusa, ten — zapewniam was — nie straci swojej nagrody” (Marka 9:38-41).
W tym czasie nie trzeba było towarzyszyć Jezusowi, żeby być po jego stronie. Zbór chrześcijański dopiero miał zostać utworzony, więc fakt, że mężczyzna nie podróżował z Jezusem, nie oznaczał, że jest jego przeciwnikiem.
Serdeczności.