Cy owce idom do nieba?
Przecytołek wase ostatnie pikne komentorze (ocywiście te przedostatnie i przedprzedostatnie tyz som piknie :-)) i widze, ze los owiecek nie jest wom obojętny. Nic dziwnego! W takiej owiecce syćko jest pikne: jest ona piknie biało (ewentualnie piknie corno), piknie sie pasie na holi, piknie godo: „Meeee” i piknie dzwoni swoim owieckowym dzwoneckiem.
Cało bida w tym, ze taki wilk ino jednom piknom rzec w owiecce widzi – pikne mięso. No i owcarki musom cały cas barzo uwazać, coby to pikne mięso pozostało zywym mięsem, a nie wypełniającym wilcy brzuch.
Ale bywo niestety tak, ze wilkowi udoje sie owiecke dopaść. I co na to poradzić? Cy mozno chociaz licyć na to, ze dusycka takiej owiecki pódzie do nieba? Dobrze by było zadać to pytanie ftóremuś z góralskik filozofów, najlepiej najsłynniejsemu z nik – jegomościowi Tischnerowi z Łopusznej. Ale Tischnera zapytać sie nie do, bo on juz po Niebieskik Wierchak wędruje…
Tak przy okazji ftosi mógłby zwrócić mi uwage, ze wcale nie wiadomo, cy wędruje, bo nie wiadomo, cy w niebie som góry. Ale jo wiem, ze som! Kieby ik nie było, Tischnerowi wartko by sie tamok znudziło i zaroz na ziemie by wrócił. Tymcasem juz seść roków minęło – a on nie wraco. No to góry musom w niebie być! I to sakramencko pikne!
Tak se myśle, ze na niebieskie góry, tak jak na ziemskie, na pewno nie ino sie poziro, ale tyz sie je słysy, cuje i smakuje. Słysy sie góry – i niebieskie, i ziemskie – kie sumi potocek, cuje sie góry, kie pachnom zielone smreki, smakuje sie góry, kie kostujemy pikne uwędzonego oscypka. Oscypek! Mniam, mniam! Mocie wątpliwości, cy w niebieskik górak som oscypki? Jasne, ze som! Przecie w niebie jest pełnia scynścia, a pełnie scynścia bez oscypka trudno se wyobrazić…
O! Właśnie! A z cego sie robi oscypki? Z owcego mleka! A skąde biere sie owce mleko? No przecie ze nie od krowy! No to teroz juz chyba nifto nimo wątpliwości – jak som w niebie ocypki, to owiecki tyz! Na mój dusiu! A więc owiecka napadnięta przez wilka nie ginie w jego straśliwej pascy! Ginie ino ciało, dusycka zaś idzie do nieba, coby dostarcać Najwyzsemu Bacy mleka na oscypki! I na bundza! I na zyntyce!
Nie wiem, jak wy, ale jo pocułek ulge, kie se wreście wydedukowołek, ze los owiecek po ik ziemskiej śmierzci wcale nie jest zły. Ocywiście i tak my, owcarki, bedziemy bronić owiec przed wilkami. Bo kieby syćkie owiecki posły do nieba, a wroz z nimi syćkie oscypki, to nom, tutok na ziemi, zrobiłoby sie kapecke smutno. Hau!
ERRATA
Teroz dopiero uwidziołek, ze na pocątku niniejsego wpisu popełniłek błąd: owiecka godo „Meee?, nie „Meeee?, przez trzy „e”, nie przez śtyry. Przeprasom za te pomyłke.
Komentarze
Do Raju idzie sie podobno w nagrode. Ale co to za nagroda, skoro tam jest to samo co tu? I gory sa, i owce sa, i oscypki sa. I potoczki i smreki. Na dodatek jest nudno, bo nie ma grzesznikow. Siedza kilka pieter w dol. Jak sie tak dobrze zastanowic, to te przenosiny nie maja zbyt wiele sensu. Lepiej byloby pozostac na ziemi – na wiecznosc. A pod jaka postacia? – to do uzgodnienia 🙂
A czy borsuki i surikatki idą do nieba?
Pierwszy 😉
Jakby jeszcze ktoś mógł wyjaśnić co to znaczy „na bundza” i „na zyntyce” to będę wdzięczny.
A co z wilkami? Czy one też idą do nieba? A jeśli tak, to czy do tego samego nieba, co owce. Chyba nie, bo wilki lubią jeść owce, a być jedzonym nie jest przyjemnie, więc to z pewnością nie jest niebo owiec. Czy zatem istnieją różne nieba?
A może to, co dla jednego jest niebem, dla drugiego jest piekłem. Dobre wilki i złe owce idą do wilczego nieba (a owczego piekła), a złe wilki i dobre owce idą do owczego nieba (a wilczego piekła). Jak to tak naprawdę jest? I do którego nieba idą owczarki?
Drogi Owcarku,u nas w krainie wiatrakow tez sa owieczki.Niektore sa wielokolorowe: czarno-brazowe,bialo-brazowe,no i takie jak w Tatrach.
Ino te nasze gor nie znaja, a i wilkow nie widzialy.No i po plaskim chodza.
Owcarki ich nie pilnuja.Zapewne bezrobotne jakie,albo na kanapie „lezom”.
A musze jeszcze dorzucic,ze oscypkow ani widu……..dobrze,ze chociaz gryza trawe i tak ladnie „horyzontalnie” morda kreca.
Pikne dzieki za wszystkie mile slowa.Pozdrawiam(kudlato).Ana
Bardzo zgrabnie przeprowadzony logiczny wywód , który udawadnia w niezbity sposób , iż miejsce owieczek po śmierci jest w niebie – krainie wiecznej szczęśliwości.
Aby owieczki były szczęśliwe muszą być razem z nimi owczarki, choćby dlatego , że są do owczarków przyzwyczajone–dla owiecki nie ma życia bez Owcarka!!
W ten prosty sposób Owcarek zapewnił sobie pobyt w Niebie , najzwyczjniej w świecie, dla towarzystwa.
Ot! Chytrusek!!
To owieczka moze byka ortograficznego strzelic, jak meczy? 🙂
Owieczkom zycze jak najlepszego nieba, zwlaszcza tym umeczonym tutejsza susza i brakiem paszy.
Napila bym sie zetycy. Pozdrawiam 🙂
Wilki do Nieba tyz idom! Ino tam miskać bendom z owieckom w jednym mijscu (kosar). Tamuj jest scynsliwość jak w Księdze Daniela (ST).
Wilki to boskie stwozenia, praociec Noe wzion ik do arki.
Ziemski Kościół naazwany jest Owczarnią
A ja myślę, że pon Bócek wszystko to pięknie urządził, tzn, że wszystko kończy się tutaj (mysha_b – na ziemi na wieczność, za nic), a kto ciekawy co potem niech sprawdza.
Jeszcze w temacie nieba: mnie osobiście bardzo podoba się piosenka Kasprzyckiego „Niebo do wynajęcia” z frazą w refrenie (cytuję z pamięci, przepraszam za pomyłki ewentualne)
Niebo do wynajęcia
niebo z widokiem na raj
tam, gdzie spokój jest święty
no bo święci są pańscy
szklanką ciepłej herbaty
poczęstuje Cię Pan.
Zatem niebo to przede wszystkim święty spokój. Ani owieczki nie muszą się bać wilków, ani wilki polować na owieczki (bo nie mogą przecież w niebie być głodne, bo co by to było za niebo! 😉 ). A jak mówi Pismo (Iz 11,6-8), kiedyś nastanie także raj i na ziemi:
Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem,
pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
cielę i lew paść się będą społem
i mały chłopiec będzie je poganiał.
Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie,
młode ich razem będą legały.
Lew też jak wół będzie jadał słomę.
Niemowlę igrać będzie na norze kobry,
dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii.
I wtedy dopiero owczarki będą bezrobotne… :). Ale chyba tak szybko to niestety nie nastąpi…
Pozdrawiam!
Hej Owczarku, to pięknie, że oscypki są w niebie, bo że są to zgrabnie udowodniłeś. Czy jest możliwe, żebyś też udowodnił, że jest tam i kiełbasa jałowcowa (bo podobnie jak ty ją lubię) i Smadny Mnich. Jeżeli to wszystko jest, to musi być Tam fajnie 🙂 Pozdrawiam
I jagine pocywać będzie kole wilcyska… Uff, straśna perspektywa. Bo jak tak syćka w przyjaźni i bojaźni bożej w niebie zyć majom, to i między wilkami i owcarkami zgoda musi zapanować…
Ale kaś ty, Owcarku naloz oscypli z owcego mlika narabiane? Chyba ino w niebie zbocyć je jesce mozna…
Jesien,
Ola pisze (powolujac sie na Pismo), ze na ziemi nastanie kiedys raj, ale nie wiem, czy wiecznosc starczy zeby ten raj na ziemi nastal. Tak, czy inaczej chcialabym wiecznosc spedzac na ziemi – najlepiej w czapce niewidce. W raju nic sie nie dzieje, stagnacja, nuda. A na ziemi… 🙂
hech…
Na ziemi, jak najbardziej. W raju musi być straszliwie nudno. Wszystko co ciekawe w piekle… A i ta czapka niewidka to dobry pomysł…
A na ziemi,konkretnie u nas , w Polsce , wraca „BYKOWE” i byczo jest , będzie mógł każdy powiedzieć z ręką na hm… sercu, tak że mysh-b,a ma rację,zawsze się cuś ciekawego dzieje.
Zaczynam się czuć jakbym znowu miał dwadzieścia lat–ha!ha!!
Ś.P. Jack Crabb powiedział kiedyś, że owszem, jego zdaniem możliwe jest by lew, czy wilk spoczywał koło baranka. Pod warunkiem, że co jakiś czas dostarczy się świeżego baranka. Ale to tak na marginesie. Noo, wilk co jada słomę to już nie wilk tylko bógwico.
Ja wiem, z tym leganiem to taka przenośnia 🙂
Ale ale mądry Owcarku, czy borsuki i surikatki mają szansę iść do nieba? Ludzie pono idą, a takie zwierzaki?
Do Mysecki
Som jednak, Mysecko, pewne róznice między ziemski górami a Niebieskimi Wierchami. W Niebieskik Wierchak nimo takik paskudnyk budowli jak schronisko-hotel na Kalatówkak, zapora wodno w Czorsztynie, cy bloki z wielkiej płyty po słowackiej stronie Karpat. A w schroniskak turystycnyk w niebie jest pikno herbata, a nie napar ze zmiotków za śtyry złote (miłościwie przemilce, ftóre to schronisko tak wysoko ceni swojom „herbate”). No i ocywiście w niebieskik schroniskak jest tyz cosi mocniejsego niz herbata – właśnie po to, coby stagnacji tamok nie było 🙂
Do Badgerecka
Fciołek sie powołać na Izajasa, ale Olecka mnie ubiegła 🙂 No w kozdym rozie ten pikny prorok wymienio telo zwierzaków w niebie, ze pewnie cało reśta zwierzyńca tyz tamok bedzie, z dinozaurami włącnie 🙂
Do Tecumsecka
Bundz to rodzaj białego owcego sera, co piknie smakuje, jak sie go posoli. Trudniej go dostać niz oscypka, ale bywo sprzedawany na Krupówkak abo na straganie w Szczawnicy. Najlepiej jednak kupić go w samej bacówce.
Zyntyca (żętyca) to serwatka z owcego mleka. Mozno jom pić na ciepło abo na zimno. Nie kozdemu smakuje. Rzecz gustu 🙂
Do TesTeqecka
Skoro w tym kawałku z proroka Izajasa, o ftórym mowa wyzej, stoi, ze lew bedzie jodł słome tak jak wół, to pewnie wilki bedom rozem z owieckami pasły sie na holi 🙂
Do Anecki
No to moim zdaniem, Anecko, miłościwie panująco królowa Beatrix Wilhelmina Armgard van Oranje-Nassau powinna osobiście syćkim holenderskim owieckom sfinansować wyciecke do najblizsyk wierchów (to bedom chyba Ardeny?) A co! Owcom tyz sie od zycia jakieś przyjemności nalezom! 🙂
Do Motylecka
Ale Tobie, Motylecku, tyz przy okazji załatwiłek dostanie sie do nieba. Bo jeśli som w niebie góry, to som i polany, a jak som polany, to rośnie na nik nie ino trawa, ale tyz pare kwiatków. No a ftoś musi te kwiatki zapylać 🙂
Do Bogusicka
Ortograficnego byka moze owca strzelić. Prowdziwego juz racej nie. Prędzej byk owce 🙂
Do Anecki Schroniskowej
No to przesyłom zyntyce, Anecko! Na rozie niestety ino wirtualnie, ale jeśli ftoś wreście wynojdzie te całom teleportacje, to i realnie prześle 🙂
Do Zbysecka
Ale jest tyz w Piśmie Świętym napisane, ze ostatni bedom piewsymi, a pierwsi ostatnimi. Cyli w niebie nie jo owiec bede pilnowoł, ino owce mnie. Tyz piknie! 🙂
Do Jesienicki
A jo, Jesienicko, spodziewom sie, ze wskutek wypijania duzyk ilości Smadnego Mnicha nie prędko bede mioł okazje samemu sie przekonać, co jest POTEM 🙂
Do Olecki
I słowa, z owej piosnki, ze tamok „święci są pańscy” tyz som wozne. Bo nieftórzy zabocujom, ze w niebie som ŚWIĘCI, a nie ŚWIĘTOSKI. A na bezrobocie w niebie nie bede narzekoł, bo pewnie zasiłek dlo bezrobotnyk jest tamok tak wysoki, ze 100 najbogatsyk Polaków moze se
tutok, na ziemi, co najwyzej pomarzyć o takiej sumie 🙂
Do Maacka
Na obecność kiełbasy jałowcowej w niebie jesce nie mom dowodu (ale kiesik i o tym trza bedzie sie zająć). Natomiast wiem, ze w niebie jest piwo, bo tak wyraźnie zostało napisane w ksiązce wydanej przez Znak, bądź co bądź wydawnictwo krześcijańskie (B. Udall, Cudowne życie Edgara Minta, Kraków 2004, s. 239) 🙂
Do Skorusicki
No to moze chociaz owcarki bedom groć z wilkami w warcaby, coby jednak jakosi rywalizacja owcarkowo-wilco była. A oscypek? Jak nimo sie rozeznania, to jednak najbezpiecniej kupować go w bacówkak – tamok jest najwiękso sansa, ze to prowdziwy oscypek 🙂
Co to jednak znaczy pewna przyszłość! Jak tylko się dowiedziałem,że po kumotersku,bo po kumotersku,ale zawsze, Owcarek załatwił mi Niebo–
–ta ziemska rzeczywistość od razu zaczęla się wydawać jako jedno wielkie szczęście,ba , i wszyściutko mi się podoba.
Owcarku–czuj się ugoszczony jałowcową i Smadnym Mnichem!!
owcarek podhalański pisze: „No to moze chociaz owcarki bedom groć z wilkami w warcaby”
A wilki mogą grać z owieczkami w „wilki i owce”, skoro można tam wypożyczyć szachownicę i piony.
Motylku,
Tobie „bykowe” nie grozi, Ty zapylasz bez opamietania 😉
Masz rację , Dobra Mysho-b , zapylałem,zapylam i będę zapylał–co ja poradzę na to , że kocham tę swoją robotę, jak powiadają — miła, przyjemna i wcale się nie kurzy.