1683

I

Dowiedziołek sie, ze pewien polski milioner postanowił wydać swoje miliony na film o wiktorii wiedeńskiej w 1683 rocku. Pomysł pikny, bo zwycięstwo pod Wiedniem było pikne, a król Jan III Sobieski piknie pognoł oblęzonemu miastu z odsiecom. Ino cosik mi sie widzi, ze jak sprawa nakręcenia tego filmu nabiere rozgłosu, co nieftórzy zaroz bedom fcieli króla Jana zlustrować. Dokładnie zbadajom jego zycie, rok po roku, od urodzenia jaze do śmierzci. Sprawdzom, cy mały Jasiu Sobieski był grzecny. Sprawdzom, cy nastoletni Janek Sobieski nie sięgoł po niedozwolone uzywki. A potem sprawdzom dorosłego Jana Sobieskiego. No i kie dojdom do roku 1655, to co uwidzom? Kolaboracje ze Swedami, krucafuks!

Tak jest! To nie zoden skrót myślowy, to nie zodno semantycno manipulacja, to historycny fakt: kie zacął nos topić swedzki potop, Jan Sobieski złozył przysięge na wierność tej weredzie, beskurcyjej, fundamentowi i ancykrystowi Karolowi Gustawowi! I dopiero po tym, jak pon Kmicic wysadził armate pod Częstochowom, a pon Czarniecki zacął tłuc wroga po kufie coroz mocniej, Sobieski zdecycowoł wreście odwrócić do swedzkiego króla rzyciom.

Cy późniejse pikne zwycięstwo pod Chocimiem, a potem jesce pikniejse pod Wiedniem wystarcom, coby zmazać grzych kolaboracji ze swedzkim najeźdźcom? W Pierwsej, Drugiej i Trzeciej Rzecpospolitej jakoś wystarcyły. Ale w Cwortej – moze nie być tak łatwo.

Tak więc ambitny pon milioner mo chyba dwa wyjścia: abo kręcić film o wiedeńskiej wiktorii za granicom, abo cierpliwie pocekać, jaz numer Rzecpospolitej zmieni sie na piąty. Moze Piąto Rzeczpospolita bedzie bardziej wyrozumiale pozirać na słabość Jana Sobieskiego do Swedów? Hau!
 
 
II

Ale bądźmy dobrej myśli. Miejmy nadzieje, ze problemy z brzyćkom plamom w biografii króla Jana w taki cy inksy sposób udo sie przezwycięzyć i ze za dutki pona milionera bedzie mozno wziąć sie do kręcenia filmu. Ale tutok pojawio sie nowy problem. To znacy … nie dlo kozdego bedzie to problem, ale dlo mnie – bedzie. Bo pon milioner wymyślił se, coby rezyserem filmu zostoł pon Mel Gibson. Na mój dusiu! Przyznoje – to dobry aktor. Piknie rozśmiesoł w „Ptaszku na uwięzi”, piknie wzrusoł w „Hamlecie”, barzo sympatycnie wypodł w „Czego pragną kobiety” i jesce w paru inksyk filmak pokazoł, ze aktorskik talentów mu nie brak. Ale aktorskik! Natomiast jako rezyser „Brejwhart” i „Pasji” – zdradził zamiłowanie do krwawyk scen. Sakramenckie zamiłowanie! Podejrzewom więc, ze jak pon Gibson weźmie sie za kręcenie filmu o bitwie pod Wiedniem, to w całej Unii Europejskiej zabraknie keczupu, bo syćko pódzie na superkrwawom superprodukcje. Na co drugiej klatce bedzie widniała obcięto końcyna, na co trzeciej – obcięto głowa, a na co cwortej – wyprute flaki, krześcijańskie abo tureckie (tureckik pewnie więcej, skoro Turcy te bitwe przegrali, choć przecie specjalnościom tureckiej kuchni som nie flaki, ino kebaby).

Ocywiście jo wiem, ze w owym 1683 roku wojska europejskie z tureckimi wcale nie po to sie spotkały, coby wspólnie łowić ryby nad piknym, modrym Dunajem. Ani nie po to, coby wymieniać sie doświadceniami w pieceniu sernika wiedeńskiego. I nie po to tyz, coby póść rozem do Wiener Musikverein. Pon Kara Mustafa po to rusył na Wiedeń, coby go zdobyć i przy okazji ukatrupić telo Austriaków, kielo sie do. Z kolei cysorz Leopold i nas król Jan rusyli na Wiedeń po to, coby go obronić i przy okazji ukatrupić telo Turków, kielo sie do. No i trup pod tym Wiedniem słoł sie gęsto – kilkanaście tysięcy chłopów tamok poległo. Ale jednak tamtejso bitwa to nie tylko krew i trupy. To jest tyz tako, a nie inkso sytuacja politycno w XVII-wiecnej Europie Środkowej. To jest tyz dramat obleganyk przez ponad dwa miesiące wiedeńcyków. To jest tyz wreście genius strategicny króla Jana. I tak dalej, i tak dalej. Cy ftoś podejmie sie wytłumacyć to syćko ponu Gibsonowi? Hau?
 
 
III

Eee … właściwie to nimom pewności, cy pisąc to, co napisołek wyzej, nie sprawiłek ponu Gibsonowi przykrości. Od rozu więc godom, ze wątpliwości jo mom ino co do rezyserowania przezeń tego filmu. Ale jeśli fce w nim zagrać, niek gro! Nimom nic przeciwko! Moge nawet zaproponować, coby przed rozpocęciem zdjęć pon Gibson zagościł na miesiąc u mojej gaździny. Bo fto gości u mojej gaździny i stołuje sie u niej, ten przybiero na wadze 2 kilogramy dziennie. Po miesiącu takiej gościny pon Gibsom bedzie o 60 kilogramów cięzsy, abo nawet o 62 (no chyba, ze miesiącem, we ftórym trafi ku nom, bedzie akurat luty – wte ino o 56 kilo przytyje). No i kie bedzie juz piknie grubiutki, wte wystarcy ostrzyc go „pod garnek”, przykleić wąsy – i z powodzeniem bedzie mógł zagrać samego króla Jana Sobieskiego! Hau!