Pomagomy ponu ambasadorowi
Heeeej! Zmiany w tej Warsiawie! Zmiany! Ba nie godom tutok o rządzie, bo ten zmieni sie dopiero po 25 października (na to jednak jo nimom wpływu – owcarki podhalańskie wciąz nie majom cynnego prawa wyborcego). Idzie mi natomiast o to, ze jesce całkiem niedowno rezydującym w nasej stolicy hamerykańskim ambasadorem był pon Stephen Mull. Teroz zaś… jest nim zupełnie inksy pon – Paul Wayne Jones. Tak w ogóle to jo sie ambasadorami niezbyt interesuje. Owsem, zyce im syćkim, coby piknie im sie ambasadorowało. Bo niby cemu miołbyk zycyć inacej? Ba coby jakosi scególnie zaprzątali oni moje owcarkowe myśli – tego pedzieć nie moge. Teroz jednak – sprawa jest inkso. A to za sprawom nazwiska. Bo jeśli jakisi obywatel USA nazywo sie Paul Wayne Jones, to – moi ostomili – on nie nazywo sie tak samo zwycajnie jak miliony inksyk Hamerykanów. Na mój dusiu! Jaki jest najsłynniejsy Paul w Hameryce? Ano… Paul Revere.* A najsłynniejsy Wayne? Wiadomo – John Wayne. A najsłynniejsy Jones? Tyz wiadomo – Indiana Jones. Jeśli więc ten pon Paul Wayne Jones jest połąceniem trzek wyzej wymienionyk, to – heeeeej! – moze być ciekawie. Barzo ciekawie. Haj.
Fcecie obacyć, jak ten pon wyglądo? Jeśli tak, to mozecie uwidzieć go tutok. Nie ino uwidzieć zreśtom, ba posłuchać tyz. A kie posłuchocie, to jakosi tak w okolicak pierwsej minuty i śtyrdziestej piątej sekundy usłysycie, jak pyto Polaków, coby pomogli mu w nauce polskiego języka. Na mój dusiu! No to trza pomóc! Skoro cłek piknie pyto – trza mu udzielić pomocy i ślus.
Ba jednej rzecy ten pon niestety nie wyjaśnił: cy on fciołby naucyć sie ino tego zwycajnego polskiego języka cy gwarowego tyz? Moim zdaniem – gwarowego tyz. Zwłasca góralskiego. Bo on w tym króciutkim filmicku zbocowoł, ze jego syn barzo fciołby hipnąć w polskie góry i pojeździć se na snołbordzie. Jeśli więc pon Jones zawiezie swego potomka pod Giewont – to z pewnościom nie zaskodzi, kie bedzie znoł choć pare góralskik słówek. Ino jakik powinien naucyć sie na pocątek? Jo byk proponowoł takie:
1) krucafuks
2) oscypek
3) o, Jezusicku!
Cemu „krucafuks”? Tego bywalcom Owcarkówki chyba wyjaśniać nie muse. Przede syćkim – to słowo samo w sobie jest barzo pikne! A poza tym – ono przydoje sie właściwie w kozdej sytuacji: i w radości, i w gniewie, i przy wyrazaniu zdziwienia, no… po prostu wse. Tak więc, ostomiły ponie ambasadorze, z całom swojom owcarkowom odpowiedzialnościom stwierdzom, ze nauke polskik słów powinien pon zacąć od krucafuksa.
Cemu „oscypek”? Nooo – to tyz chyba jasne! Kie ten pon przyjedzie na to nase pikne Podhole, to przynajmniej od casu do casu bedzie musioł cosi zjeść. Niek więc je to, co na Podholu jest najlepse. A tym samym musi wiedzieć, jak sie to cosi najlepsego nazywo. Bajako.
No i pozostoje jesce wyjaśnić, cemu worce, coby nas przybys zza oceanu naucył sie zwrotu „o, Jezusicku!” Moi ostomili, jeśli on pozno w Polsce paru ludzi, to prędzej cy później ci ludzie zacnom go witać słowami: „Dzień dobry, ponie ambasadorze. Co u pona słychać?” No i pon ambasador moze se pomyśleć, ze na takie pytanie powinien odpowiedzieć tak, jak w Hameryce odpowiado sie na „How are you?” I odpowie, ze syćko dobrze. A to bedzie błąd! Straśliwy błąd, mogący skutkować nawet tym, ze Polacy wyryktujom do pona Obamy petycje, ze nie fcom takiego ambasadora. W Polsce na pytania „Co słychać?” abo „Jak sie mocie?” odpowiedziom powinna być cała litania narzekań: ze zdrowie do rzyci, ze pogoda tyz do rzyci, praca tu juz zupełnie do rzyci i ze wsędy syćko drozeje… no, moze z wyjątkiem benzyny, ale to niemozliwe, coby furt taniała, na pewno kiesik nazod zacnie drozeć, więc tak cy siak – trza sie martwić, a nie ciesyć. Haj. Pon ambasador koniecnie musi naucyć sie narzekania. Wiadomo przecie: jeśli wejdzies między wrony – musis krakać jak i one, a kie wokół są Polanie – włąc sie w ichnie narzekanie. W narzekaniu zaś – jak myśle – zwrot „o, Jezusicku!” barzo ponu Jonesowi sie przydo. Bo zwrot ten, zwłasca wyrazony z odpowiednim jękiem, wtrącany co dwa-trzy zdania jako przerywnik, piknie ucyni kozde utyskiwanie jesce bardziej dramatycnym. Pon Paul Wayne Jones sam sie o tym piknie przekono, kie ino zacnie tego „o, Jezusicku!” uzywać.
No i to telo, co jo byk proponowoł hamerykańskiemu gościowi na pocątek. Ocywiście z casem bedzie on musioł naucyć sie wielu inksyk piknyk polskik słów. Ba na te najpierwsom lekcje – jo se myśle, ze telo wystarcy. A moze wy, ostomili, zaproponowalibyście cosi ponu ambasadorowi na kolejne lekcje? Hau?
* W Polsce ten pon Revere jest właściwie nieznany. No to kiesik muse o nim w Owcarkówce opowiedzieć. A kiebyk zabocył, to mom nadzieje, ze mi, ostomili, przybocycie.
Komentarze
„Na mój dusiu! Jaki jest najsłynniejsy Paul w Hameryce? Ano… Paul Revere.* A najsłynniejsy Wayne? Wiadomo – John Wayne. A najsłynniejsy Jones? Tyz wiadomo – Indiana Jones. ”
Owczarku,
Paul, John, Indiana – kiedy Republikanie to przeczytaja to bardzo sie uciesza, za sa tak popularni nawet w dalekim Turbaczu. John B. poplacze sie ze wzruszenia. Z tym placzem Johna B. nigdy nie wiadomo, czy jest pijany, czy placze. Podobno podczas przemowienia papieza do Kongresu US John B. plakal i smarkal w chusteczke.
Wracajac do Turbacza – Republikanie widzac swoja popularnosc w Turbaczu natychmiast wyczuja kolejna okazje do zdobycia glosow wyborczych. Zniosa obowiazek wiz dla mieszkancow Turbacza i sprowadza mieszkancow Turbacza prosto z lotniska do urn wyborczych w Hameryce. Poniewaz to jest sakramencko dlugi lot juz podczas lotu wszystkim na pokladzie samolotu dadza obywatelstwo Hamerykanskie. Koszty podrozy i koszty hotelu beda w calosci pokryte przez zaskoczonych podatnikow.
Swoja droga moze zwolennicy partii Republikanskiej przyjechali w przeszlosci do Hameryki prosto z hal i osiedlili sie w stanie Indiana zamiast w jakims stanie zamieszkalym przez Liberalow (nazwa tego Liberalnego stanu pozostanie w domysle).
Owczarku! Oscypkami, to zainteresuje się żona Pana Ambasadora. Od pierwszych dni na Twitterze relacjonuje swój zachwyt polską kuchnią i jedzonkiem, które można dostać w sklepach i restauracjach. A córka uczy się na Uniwesytecie Warszawskim języka polskiego!
@Orca: Nie chcę Cię straszyć, ale Ameryka pójdzie w ślady Polski i też będzie miała swojego Donalda u władzy! 😀
Owczarku,
Trza rozważyć kilka wersji podhalańskiej trójcy słów.
Z oscypkiem sprawa nie jest taka jasna. Tu bardziej pasować może okowita, jako pojęcie absolutnie niezbędne. Zwłaszcza zimą, po jeździe na snołbordzie. I dla zadzierzgnięcia międzynarodowych więzów przyjaźni:
1. krucafuks !
2. okowita
3. O, Jezusicku !
Z drugiej strony, lepiej się narzeka z „krucafukcem”, niż z „O,Jezusickiem”: pogoda/zdrowie/praca jest do rzyci, krucafuks ! Jezusicek doznałby w tym towarzystwie pewnego despektu.
Z trzeciej strony, w Hameryce piją okowitę jakąś taką słabą, z wodą, z lodem, albo z colą. Nie dla nich porządna góralska okowita. No i ambasadorowi niezalecana – dyplomata musi być przytomny i język nie może mu się plątać.
Więc podhalańska trójca powinna wyglądać tak:
1. krucafuks !
2. Smadny Mnich
3. O, Jezusicku !
Gdyby jednak oscypek miał być koniecznie uhonorowany w trójcy – w końcu to Europejski Produkt Regionalny, a trójca, dla prostości, nie miała się rozmnożyć w czwórcę, trza zrobić inaczej: Jezusicka przeznaczyć na ekstra okazje.
I będzie tak:
1. krucafuks !
2. oscypek
3. Smadny Mnich
A jak pan ambasador przyjedzie pod Giewont, a góralskie gospodynie wyjdą go powitać, to się wtedy Jezusicek bardzo nada:
” O, Jezusicku, ale on pikny!”
Do Orecki
„John B. poplacze sie ze wzruszenia. Z tym placzem Johna B. nigdy nie wiadomo, czy jest pijany, czy placze. Podobno podczas przemowienia papieza do Kongresu US John B. plakal i smarkal w chusteczke.”
Orecko, Felek znad młaki mo pytanie: cy jest tako mozliwość, ze pon John B. zostone kiesik prezydentem Stanów? Bo jeśli tak – to Felek fce podpisać z nim kontrakt na zakup syćkik chustecek, we ftóre on płakoł w przesłości i bedzie płakać w przysłości. Bo potem taki chustecki, we ftóre płakoł sam hamerykański prezydent – wiadomo, ze bedzie mozno sprzedać za barzo pikne dutki 😀
Do TesTeqecka
„Oscypkami, to zainteresuje się żona Pana Ambasadora. Od pierwszych dni na Twitterze relacjonuje swój zachwyt polską kuchnią i jedzonkiem, które można dostać w sklepach i restauracjach. A córka uczy się na Uniwesytecie Warszawskim języka polskiego!”
Na mój dusiu! To zona i córka pona ambasadora powinny naucyć sie narzekania jesce sybciej niz sam pon ambasador! Bo jeśli jedno wysiaduje w polskik korcmak, a drugo na uniwerku, to mozliwe, ze stykajom sie z Polakami cynściej niz mąz tej pierwsej i ojciec tej drugiej.
No, a teroz jo se hipne ponarzekać. Na co? Ano na to, ze jak sam stwierdziłeś TesTeqecku w swoim wpisie, polski eksport do Kongo spodł jaz o 238 procentów 😀
Do Tanakecka
„… trza zrobić inaczej: Jezusicka przeznaczyć na ekstra okazje.
I będzie tak:
1. krucafuks !
2. oscypek
3. Smadny Mnich ”
Tanakecku, jo se myśle, ze tak właśnie bedzie najlepiej. Bo w sumie Jezusicek kryje sie w kozdym z trzek powyzsyk wyrazeń. Poźrejmy. Krucafuks – według wielu językoznawców wywodzi sie od słowa „krucyfiks”. Oscypek – jest wyryktowany z owieckowego mleka, cyli mo wiele wspólnego z Jezusickiem, ftóry wse godoł, ze jest dobrym pasterzem, dbającym o swoje owiecki. Smadny Mnich – na obrazku na flasce wyraźnie widać, ze jest on mnichem krześcijańskim (a nie np. buddyjskim), cyli… wierzącym w Jezusicka. Bajako 😀
Z tym Ponem Johnem B. to jest tak, ze do 30 pazdziernika tego roku on jest trzeci w kolejce do Bialego Domu. Republikanie pod presja usuneli pona B ze stanowiska. Oficjalnie pon B. zrezygnowal ze swojej pozycji.
Ogloszenie o jego rezygnacji przyjeto z dzikim aplauzem na stojaco podczas konferencji Republikanow na Florydzie. To Republikanie tak krzycza z radosci.
Tu jest nagranie kiedy Marco Rubio, rowniez Republikanin, oglasza rezygnacje pona B. podczas konferencji Republikanow na Florydzie.
https://www.youtube.com/watch?v=InCSlNlylHQ
Nadal nie jest pewne, czy pon B. naprawde odejdzie ze swojego stanowiska 30 pazdziernika. Taki jest balagan w domu Republikanow.
Felek ma nadal szanse na kontrakt. Pon John B. bedzie chyba wył przez wiele lat, ale prezydentem US to on nie bedzie. Do historii na pewno przejdzie jako najgorszy Speaker of the House.
Umarł król, NIECH ŻYJE KRÓL !
CRYaa75VAAEgh8f.png large.png
Do Orecki
„Tu jest nagranie kiedy Marco Rubio, rowniez Republikanin, oglasza rezygnacje pona B. podczas konferencji Republikanow na Florydzie.”
Ooo! Kie Felek uwidzi ten filmicek, to pewnie zmieni plany. Zamiast kolekcjonować chustecki, we ftóre płakoł pon John B., wyryktuje obrazki z napisem „Pamiątka z rezygnacji pona B.” i bedzie je sprzedawoł syćkim, co tak piknie sie radowali z powodu tej rezygnacji 😀
Do Orginal_Replikecka
„Umarł król, NIECH ŻYJE KRÓL !”
Ale król w osobie ambasadora cy ftosi inksy? A zreśtom niekze ta – NIEK ZYJE!!! 😀
A niekze!!!
Do TesTeqa pod poprzednim wspisem.
Nie kojarzy mi się Lennon z Kiepurą, wiem, że pisałam nie na temat, ale…akurat wybierałam się w odwiedziny na Strawberry Fields 😉
Przez ostatnie 3 tyźnie gościliśmy moją kuzynkę z Polski, no i jak zwykle z okazji takich odwiedzin poszlajaliśmy się z gościówą po „okolicznościach przyrody” bliższych i dalszych. Także po Strawberry Fields w Nowym Jorku.
Moja kuzynka zawojowała Nowy Jork, nawet policjanci zrywali czapki z głów 🙂
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_7985.JPG
Do Orginal_Replikecka
„A niekze!!!”
I ślus! 😀
Do Alecki
„Moja kuzynka zawojowała Nowy Jork, nawet policjanci zrywali czapki z głów 🙂
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_7985.JPG ”
Na mój dusicku! To na cas, kie nie mieli copek, oni nie byli policjantami! Bo przybocuje mi sie tako opowieść jegomościa Tischnera, jak to górol stanął przed sądem za pobicie milicjanta. No i sędzia pyto: „Niech oskarżony najpierw wyjaśni, dlaczego strącił milicjantowi czapkę z głowy”. Na to górol: „A bo, wysoki sądzie, kie on juz był bez copki, to jo biłek nie milicjanta, ino sukinsyna”* 😀
* W oryginale – to było bardziej dosadne słówko.
@Alicja-Irena: Co kraj to obyczaj…
Komendant obrócił na chwilę czapkę daszkiem do tyłu i zrobiła się afera
Policyjny wydział kontroli sprawdzi, czy szef niżańskiej policji nie uchybił godności funkcjonariusza, odwracając do tyłu czapkę z daszkiem. – Nie żałuję, przecież się nie rozebrałem – mówi komendant.
http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/1,34975,18913770,policyjna-czapka-komendanta-z-niska-pod-kontrola.html#BoxLokKrajLink
Owczarku,
Radosc z tej rezygnacji jest nie tylko w aplauzie, ale rowniez w komentarzach do video. Tu jest cytat jednego komentarza. Zamiast brzyćkiego slowa uzyje skrot.
„He’s finally done something constructive for America.Now he should make it a clean sweep and commit suicide.ROTTEN SOB”
Teraz moje refleksje o nowym ambasadorze. Kiedys pokazywalam video jak ambasador Mull i pracownicy ambasady uczyli sie przyrzadzac pierogi z kapusta i grzybami. Nauczycielem byla czarujaca pani Teresa. Pani Teresa nauczyla wszystkich nie tylko jak robic pierogi, ale rowniez wytlumaczyla rozne zastosowanie wałka. Gazdzina cos wie na temat roznego zastosowania wałka.
Jesli nowy ambasador wie, jak przyrzadzac pierogi z kapusta to reszta jest latwa i prosta.
@Orca: Nowy ambasador pewnie nie wie, jak przyrządzać pierogi, ale jego żona bez wątpienia się dowie i nauczy!
Strasznie egzotyczne są te opowieści o rezygnacjach w amerykańskim wyścigu prezydenckim. Szczególnie, że nieważne, kto jest w Białym Domu – ważne, kto rządzi i urządza te medialne igrzyska…
TesTeq,
może nowojorscy policjanci nie mają ostrych przepisów w tej sprawie, może mają prikaz, że trzeba być przyjaznym względem ludzkości? Nie wiem, nie znam przepisów, ja tylko poprosiłam pana policjanta, czy moja kuzynka może sobie zrobić z nim zdjęcie (i napomknęłam, że dziewczyna z Polski, pierwszy raz w pięknym Nowym Jorku…). Pan władza odpowiedział, że nie ma sprawy i sam zdjął czapkę, nakładając Marlenie na głowę, ku jej uciesze. Co kraj…
A tu Strawberry Fields i Imagine – naprzeciw Dakota House.
http://aalicja.dyns.cx/news/DSC01066.JPG
Niedziela.
Siedzę i myślę, bom niezmęczony.
Myślę, że Amerykanie zaczęli korzystać z usług psychologów przy typowaniu ambasadorów w PL. I w ogóle w dyplomacji z Polską.
Drugi kolejny i też sympatyczny: mówi po polski, żona miała tu dziadka, będzie lepił pierogi, może nawet dla telewizji spróbuje bigosu.
Bardzo się cieszę, że przysłali sympatycznego.
Taki Trump mógłby przyćmić niektóre lokalne postacie.
Ale – ambasador to jest coś w rodzaju głośnika – przekazuje tylko to, co mu w WH przygotują, sam głosu nie ma. Ma co prawda mały mikrofonik, ale służy on do utrwalania informacji o nastrojach, przesyłanych do WH.
Jesteśmy chyba ostatnim krajem unijnym, któremu USA nie zniosła wiz.
I najbardziej sympatyczny ambasador niczego nie zmieni.
Do POTUS pojechali polscy prezydenci – LK, BK i teraz AD. Pierwszy za poklepanie po plecach i wspólną fotkę oddał za friko nasze wojsko na operacje zagraniczne, drugi podobnie, teraz PAD miał honor siedzieć przy wspólnym stole. Być może napomknęli coś o wizach.
Ale POTUS był przekonany, że po kolejnej sweetfoci i poklepaniu nie będzie musiał nawet o tym rozmawiać z Kongresem.
W tym samym czasie premier Turcji rzekł – zajmę się uchodźcami z Syrii, ale poproszę 3 mld Euro na stół (na początek) i zniesienie wiz do Unii dla obywateli tureckich.
Nie chciał być klepany po plecach… I co, może mu odmówią?
A u nas – ile to już lat trwa ten taniec?
Nieustająca atmosfera jak z „Wesela” – co chwilę ktoś doznaje jakiegoś honoru od innego; tylko Rachela przytomnie ocenia sytuację, ale kto by tam słuchał Żydówki?
Miałeś….
Jaki interes mają Amerykanie, żeby znosić wizy? Dzięki temu, że nie znoszą, Polacy o to zabiegają i zabiegają, i zabiegają. Jakby znieśli wizy, to Polacy przestaliby się starać, koszar w Ciechanowie by nie dali, Patriotów nie kupili…
A mnie się zdaje, że Pan Ambasador doskonale sobie poradzi i bez naszej pomocy, bo gdyby mu tak wszyscy zaczęli podpowiadac, to mógłby mu sie galimatias językowy zrobic, lepszy od bigosu polskiego! :-)))
@ TesTeq
Lubię te lapidarne podsumowania.
To się kiedyś kaligrafowało EOT ?
@ fusilla
Nikt przytomny przecież nie wierzy, że on nas w ogóle słucha – wszak w uszach ma słuchaweczki od POTUS.
A te występy – to zwykły zestaw tańców rytualnych; Polakom wystarcza kaleczenie języka i pierogi, wtedy Pana Brata przyjmują do ferajny i każą córkę nagabywać.
Wiza do USA kosztuje 608 złotych polskich.
Nie wiem, dlaczego to 8, tak, jakby okrągła suma nie wystarczyła, ale tak jest. Każdy składający wniosek o wizę musi tę sumę zapłacić. W przypadku odmówienia wizy suma przepada w przepaścistych kieszeniach Wuja Sama.
Bardzo demokratycznie 😉
Nie wiem, czy Polska wymaga od obywateli USA wiz. Moim zdaniem powinna, na tych samych zasadach.
Alicja,
Ten wieczny wątek wiz do U.S. wymagany od obywateli Polski jest juz nudny. Wszystko sprowadza sie do przepisu, a nie do preferencji. Procent przyjezdnych z Polski, ktorzy nie opuszczaja U.S. w wyznaczonym terminie przekracza minimum wymagane, aby zniesc wizy do U.S. dla obywateli Polski. Innymi slowy turysci z Polski łamią przepisy i nie wracaja z U.S. do Polski w terminie wyznaczonym przez oficera granicznego (border patrol officer). I taka jest prosta logika tego przepisu.
Proponujesz wizy do Polski? Prosze bardzo. Nikt nie bedzie narzekal.
Przy okazji – gratuluje wyboru Liberalnego Premiera.
TesTeq
17 października o godz. 19:03 183791
Piszesz: „Nowy ambasador pewnie nie wie, jak przyrządzać pierogi, ale jego żona bez wątpienia się dowie i nauczy!”
Amerykanska zona Amerykanskiego ambasadora na pewno nie przyrzadza dla niego pierogi. Amerykanska zona moze kupic paczke mrozonych piergow w sklepie lub zatrudni kogos do tego zajecia. Chyba ze pierogi (wymowa: pirogi) beda przyrzadzali razem. Inne obyczaje. 🙂
Mozliwe, ze dla dobrego wrazenia przed kamerami spedzi troche czasu w kuchni z mezem testujac tradycjne przepisy. 🙂
Orca,
przyjmuję gratulacje 🙂
U nas liberaliści nie różnią się znacznie od konserwy, Kanada jest takim spokojnym krajem, gdyby wygrali konserwatyści, też by się nic nie zmieniło. Ja mam sentyment do rodziny Trudeau, dlatego mnie ucieszyło, że Justin wygrał. Gwiazdki z nieba nie obiecywał.
W sprawie wiz masz rację, ale płacą turyści, którzy jadą tam w celach turystycznych. Ci co zostają – mają to wliczone w koszty, nic ich nie obchodzi, że robią złą opinię Polakom. Zresztą, nie tylko Polacy, wiadomo, że tam wszyscy ciągną…
https://search.yahoo.com/yhs/search;_ylt=A0LEVvn1byZWGBkAB7gnnIlQ;_ylc=X1MDMTM1MTE5NTY4NwRfcgMyBGZyA3locy1tb3ppbGxhLTAwMgRncHJpZANFTkhyWGNLelF5T1laYU1iMU9faGFBBG5fcnNsdAMwBG5fc3VnZwM5BG9yaWdpbgNzZWFyY2gueWFob28uY29tBHBvcwM1BHBxc3RyA2NvbWluZyB0byBhbWVyaWNhBHBxc3RybAMxNwRxc3RybAMzMARxdWVyeQNjb21pbmcgdG8gYW1lcmljYSBuZWlsIGRpYW1vbmQEdF9zdG1wAzE0NDUzNTk2MzY-?p=coming+to+america+neil+diamond&fr2=sa-gp-search&hspart=mozilla&hsimp=yhs-002
@Orca: Przykro mi, ale w tym przypadku baaardzo się mylisz. Gdybyś była na Twitterze i korespondowała z @cjonescooks tak jak ja, to byś wiedziała, jakie sałatki przyrządza rano z warzyw zakupionych na bazarze na Polnej w Warszawie. W dodatku prowadzi firmę propagującą zdrowy tryb życia. Teraz jest w Kalifornii, a ambasador we Wrocławiu. Wyobrażasz to sobie?
Hm. Ja twittera nie ruszam dziesięciometrowym kijem. ani facebooka.
🙂
Znaczy – ja nie istnieję 😉
TestTeq,
Nie istnieje na Twitterze ani w zadnej spolecznosciowej instytucji i jest mi z tym dobrze. 🙂
Te salatki, o ktoych piszesz na pewno sa smaczne, a zdrowy tryb zycia … wychodzi wszystkim na zdrowie 🙂
Samozadowolenie to jakiś osobny świat.
Jakoś nigdy niedane mi było zbłądzić…
Do TesTeqecka
„Komendant obrócił na chwilę czapkę daszkiem do tyłu i zrobiła się afera”
Na mój dusicku! Od rozu afera! A przecie taki dasek do tyłu moze oznacać, ze z tyłu pon komendant tyz mo ocy!
A jeśli idzie, TesTeqecku, o Twój najnowsy wpis, to niekze zboce, ze kiesik ftosi zauwazył, ze zasada pona Pareta najlepiej jest widocna na weselak: 20% gości wypijo 80% gorzołki 😀
Do Orecki
„Procent przyjezdnych z Polski, ktorzy nie opuszczaja U.S. w wyznaczonym terminie przekracza minimum wymagane, aby zniesc wizy do U.S. dla obywateli Polski. Innymi slowy turysci z Polski łamią przepisy i nie wracaja z U.S. do Polski w terminie wyznaczonym przez oficera granicznego (border patrol officer).”
O! To moze trza wytłumacyć ponu border officerowi, ze to syćko sie dzieje z powodu przodka mojego bacy? No bo ten przodek mojego bacy telu niezwykłyk rzecy w Hameryce dokonoł, ze teroz syćka Polacy, jak ino przyjadom do USA, to zaroz przemierzajom Stany (a zwłasca Dziki Zachód) w posukiwaniu śladów jego działalności. To posukiwanie zajmuje niestety duzo casu. I dlotego właśnie tak wielu Polaków nie wyrabio sie z opusceniem Stanów w wyznaconym terminie 😀
Do Alecki
„ja tylko poprosiłam pana policjanta, czy moja kuzynka może sobie zrobić z nim zdjęcie (i napomknęłam, że dziewczyna z Polski, pierwszy raz w pięknym Nowym Jorku…). Pan władza odpowiedział, że nie ma sprawy i sam zdjął czapkę, nakładając Marlenie na głowę”
Tak cy siak – wskutek tego zdarzenia Twojo kolezanka została przyjęta w seregi nowojorskiej policji i teroz syćkie bandziory niek sie jej bojom! Haj.
„Wiza do USA kosztuje 608 złotych polskich.
Nie wiem, dlaczego to 8, tak, jakby okrągła suma nie wystarczyła”
Moze pocątkowo była okrągło, ino przyseł tak straśny mróz, ze to ostatnie zero skrynciło sie z zimna? I to skrynciło w taki sposób, ze zrobiła sie z niego ósemka? 😀
Do Orginal_Replikecka
„Jesteśmy chyba ostatnim krajem unijnym, któremu USA nie zniosła wiz.”
Bo zupełnie niepotrzebnie kwolimy sie, ze jesteśmy potomkami Pułaskiego. Przez te przekwołki nie barzo wiedzom, z cym majom nos kojarzyć: z ponem co tak piknie zginął w walce o hamerykańskom ślebode cy racej z miejscowościom, we ftórej narodził sie Ku Klux Klan 😀
Do Fusillecki
„A mnie się zdaje, że Pan Ambasador doskonale sobie poradzi i bez naszej pomocy, bo gdyby mu tak wszyscy zaczęli podpowiadac, to mógłby mu sie galimatias językowy zrobic”
No, na pewno nie mozno za duzo naroz. Dlotego właśnie na pocątek jo zaproponowołek ponu ambasadorowi ino trzy słówka, choć straśnie mnie korciło, coby zaproponować więcej 😀
@Orca & Alicja-Irena: Podobają mi się takie manifesty: „nie ma mnie na Twitterze i jestem z tego dumna”. Przypomina mi to protesty pracowników manufaktur, którzy niszczyli pierwsze maszyny. Tych pracowników już nie ma, a maszyny są.
Jak każda społeczność Twitter to różni ludzie, ale osoba inteligentna potrafi sobie dobrać inteligentne, inspirujące towarzystwo. No i można czegoś się dowiedzieć – na przykład o Pani Ambasadorowej.
Ale, szczerze mówiąc, Wam nie radzę tam zaglądać. Na Twitterze grasuje osobnik o ksywce orginal_replical, co może doprowadzić Was do stanów lękowych i napadów niemocy. 😀
@orginal_replica: Z tym „l” na końcu nawet fajnie wygląda… „orginal_replical”, ale przepraszam za nieodwracalne, bo nieedytowalne zniekształcenie.
@ TesTeq
Nie za ma co.
Jest to jakiś pomysł, kiedy zacznę kuśtykać.
Wtedy zgrabna laseczka blisko – musi pomóc 🙂
A dopóki – dopóty będę grasował na TT i krowom mleko odbierał…
Bez l aski.
TesTeq,
Nie widze zwiazku miedzy postepem, a posiadaniem konta spolecznosciowego. Zycze przejemnego dnia.
Jutro zaprzęgnę moje wałachy postępowe (bo chodzom jeno stępa) do linijki i objedziemy gumno po trzykroć. A Porsze nie przejedzie, bo rzecka wezbrała i sie ubrudziła.
@Orca: W Polsce szef głównej partii opozycyjnej, a za tydzień rządzącej, nie widzi związku między postępem a posiadaniem konta w banku, więc jesteś w dobrym towarzystwie. Miłego dnia na Dzikim Zachodzie, gdzie można spokojnie żyć bez dostępu do pokus, na które narażone jest młode pokolenie! 😀
Do TesTeqecka
„Na Twitterze grasuje osobnik o ksywce orginal_replical, co może doprowadzić Was do stanów lękowych i napadów niemocy.”
Jo z inksego powodu nie zaglądom na Twittera. Moim zdaniem on powinien nazywać sie Woofer. A nazwa Twitter… jakosi mi sie nie widzi 😀
Do Orginal_Replikecka
„A dopóki – dopóty będę grasował na TT i krowom mleko odbierał…”
Pokiela, Replikecku, odbieros mleko krowom, a nie owieckom mojego bacy – niekze ta 😀
Do Orecki
„Nie widze zwiazku miedzy postepem, a posiadaniem konta spolecznosciowego.”
Kie idzie o postęp i o serwisy społecnościowe, to jednej rzecy jestem ciekaw: cy nadejdzie kiesik taki dzień, ze przepływ informacji w serwisie społecnościowym bedzie równie sybki jak na typowej podhalańskiej wsi? Bo póki co – syćkie serwisy (nie ino społecnościowe zreśtom) som pod tym względem daleko w tyle za podhalańskimi wsiami 😀
Heeeej! Zmiany w tej Warsiawie! Zmiany! – że powtórzę za Owczarkiem. Nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać, najlepiej poczekać.
Idzie zima, u nas już dwa przymrozki były, jesień ogólnie ma się ku tej gorszej części -listopadowe deszcze i tego rodzaju rozrywki. Ostatnie wiatry pozrywały liście z drzew, a tak pięknie i kolorowo było jeszcze tydzień temu 🙁 .
@Alicja-Irena: Jakie zmiany? Aaa, już wiem, jutro otwierają wyremontowany po pożarze Most Łazienkowski. Kierowców rzeczywiście może czekać szok. Ale jest namacalny dowód, że zmiana władzy natychmiast podnosi kraj z ruiny! 😛
Jeszcze tylko te zgliszcza…
Do Alecki
„Nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać, najlepiej poczekać.”
Jo wiem, co robić! Jo wiem! Ale o tym – w następnym wpisie 😀
Do TesTeqecka
„Ale jest namacalny dowód, że zmiana władzy natychmiast podnosi kraj z ruiny!”
Nieftórzy jednak mogom cuć sie rozcarowani. Juz całe dwa dni minęły, od casu jak wybrano nowom władze, a jesce nie wysłano syćkik nasyk wojsk w celu odbicia wraku Tupolewa 😀
@Alicja-Irena: Zaraz. Nie wszystko naraz. Dwa dni na odbudowę mostu, a teraz to:
Watykan dał zgodę. Warszawska kuria zbuduje drapacz chmur w centrum stolicy.
Tempo iście stachanowskie!
Wreszcie w Warszawie decyduje ktoś energiczny. To znaczy w Watykanie.
Pan Ambasador zaliczył był dziś w Poznaniu :
1. Koziołki – trykające normalnie
2. Rogale świętomarcińskie – taka tradycja
3. Jeszcze coś, ale o tym sza, sza.
Mamy nadzieje, że nie spotkał się z radna Dudziak – tyle obciachu na raz nikt nie zniesie.
@orginal_replica: A u Was w poznańskiej kurii też plany deweloperskie jak w Warszawie (patrz wyżej)?
😆 Chińczyki trzymają się mocno 🙂
https://mail.google.com/mail/u/0/#inbox/150b03ceb71fbb05?projector=1
Do TesTeqecka
„Warszawska kuria zbuduje drapacz chmur w centrum stolicy.”
Oj, oj… Juz roz tacy, co fcieli być blizej Pona Bócka, próbowali wyryktować drapac chmur. Nazwali go… Babel 😀
Do Orginal_Replikecka
„Pan Ambasador zaliczył był dziś w Poznaniu :
1. Koziołki – trykające normalnie
2. Rogale świętomarcińskie – taka tradycja”
Fatalnie! Koziołki – niekze ta. Ale rogale świętomarcińskie majom to do siebie, ze one wcale nie majom kstałtu rogala. Komusi, fto dopiero ucy sie polskiego, nie wolno podawać tego hyrnego poznańskiego specjału i godać, ze to rogal, bu mu sie syćko pokiełbasi 😀
Do Alecki
„Chińczyki trzymają się mocno”
Pod tym względem… od casów pona Wyspiańskiego nic sie nie zmieniło 😀
@Alicja-Irena: Chyba nie mam dostępu do Twojego maila (link), ale pracuję nad tym z Edkiem Snowdenem… 😉
@owcarek podhalański: Też mi się to po pewnym czasie skojarzyło z wieżą do nieba…