Lody i truskawki. Howgh!
Być moze słyseliście o takim wodzu Siuksów, co to nazywoł sie Cyrwono Chmura. Heeeej! Barzo hyrny był to wódz. Blade kufy straśnie sie go bały, ba tyz sanowały piknie. Dlotego kie po trwającej dwa roki wojnie wreście zawarły z nim pokój, to piknie zaprosiły go do samiućkiego Wasyngtonu. No i 1 cyrwca 1870 rocku Cyrwono Chmura wroz z grupom współplemieńców wsiodł do pociągu i rusył do stolicy. Kie Siuksowie tamok dotarli, Hamerykanie pokazali im zycie bladyk kuf w mieście duzo więksym niz kowbojskie miastecka Dzikiego Zachodu. Gości zabrano tyz do Biołego Domu, ka sam pon prezydent Ulisses Grant powitoł ik piknie. I obiadem pocynstowoł. Co było na tym obiedzie? Ano same frykasy. Cało bida w tym, ze choć z pewnościom zatrudniano tamok barzo dobrego kuchorza, to niestety specjalistom od kuchni indiańskiej on nie był. Dlotego mimo najlepsyk chęci – Indianom niezbyt to prezydenckie jadło przypadło do gustu. Wino podane do obiadu wino – tyz nie za barzo. Wiecie, co za to zasmakowało im piknie? Powiem wom: lody i truskawki.* Bajako.
Godom o tym właśnie teroz, bo momy przecie sezon i na lody, na i truskawki. Wiosna w pełni, na polu cieplutko, więc od rozu wy ludzie mocie więksom chęć na jedzenie lodów. A zarozem pikne truskawecki zacęły właśnie dojrzewać. Juz niekany stojom chłopy i baby i sprzedajom po 8 złotyk za kilogram. A wy hybocie ku tym chłopom i babom i bez zastanowienia wydojecie na te pikne słodziutkie i cyrwoniutkie owoce 8 złotyk, 16 złotyk, 24… a casem nawet jesce więcej.
Tak więc przyznojcie sie: cy jedzenie lodów i truskawek – razem abo oosbno – sprawio wom piknom przyjemność? Wiem, ze sprawio. Nie zaprzecojcie. Haj. Jo mom nadzieje, ze teroz, kie opowiedziołek wom o wizycie Cyrwonej Chmury w Biołym Domu, to ta przyjemność bedzie dlo wos jesce więkso. Bo od dzisiok jedząc lody i truskawki bedziecie mogli cuć sie jak prowdziwi Indianie. Jak siumni, walecni, dumni, nieustraseni pikni Indianie, ftórzy kie ino te dwie rzecy poznali, to od rozu barzo polubili. Tak, tak, ostomili. Cyrwonoskóry wojownik z tomahawkiem w jednej ręce i fajkom pokoju w drugiej jest równie pikny jak wte, kie zamiast tomahawku trzymo pucharek z lodami, a zamiast fajki – łubianke truskawek. Howgh i hau!
P.S. A w najblizsy cwortek – barzo duzo i lodów, i truskawek, i wselkik inksyk piknyk rzecy zycmy nasej Mietecce, ftóro w tym dniu imieniny bedzie miała. Zdrowie Mietecki! 😀
* R.W. Larson, Czerwona Chmura. Wojownik i mąż stanu Siuksów Oglala, przeł. A.W. Sudak. Tipi, Wielichowo 2009, s. 153-155.
Komentarze
A wy hybocie ku tym chłopom i babom i bez zastanowienia wydojecie na te pikne słodziutkie i cyrwoniutkie owoce 8 złotyk, 16 złotyk, 24… a casem nawet jesce więcej.
Jak ktoś jest fuksiarzem, to mu pod dom przywiozą za darmo… koszyczek prawie dwukilogramowy, pierwszych w sezonie (dla danej plantacji), pewnych na 100% (w sensie przestrzegania opryskowych karencji spożywczych), zebranych przez Bohaterkę 26 maja a posłanych przez Jubilata dnia następnego… Teraz tylko skonsumować w godnym towarzystwie… — nie, niekoniecznie lodów, bitej śmietany czy profana-cukru… 😉 😀
Truskawki? TAK!
Lody? Raczej nie…
A sprobuj Ty, Piesku, kiedy truskawki oproszone swiezo zmielonym pieprzem! I do tego szampan! No, powiadam Ci…. 😈
Żeby nie dyskryminować lodów – ostatecznie mogą być same (gdy nam akurat wolno) – wczoraj Łasuchy (zwane czasem przez Owczarka Głodomorami) dywagowały też o lodowych najlepszościach… —
— hmmm, moje gusta w tym względzie są szeroko ( :roll:) znane –
do najlepszości pokarmowej potrzebny jest
klimat (np. lampa + śnieg),
nastrój (beztroski, bezstresu a może i bezmyślenia (o formie bioderek w trakcie versus po fakcie ;)))
głód (cały dzień górskiego wysiłku… albo narciarskiego… albo drwalniczego… albo…)
oraz
towarzystwo (bodaj telefoniczno-smsowo-mmsowe, jeśli real niemożliwy na daną chwilę (która niech trwa!)…
P.S. Za Owczarkiem Podhalańskim zaleca się niniejszym (a nawet stanowczo nakazuje) nazywać odtąd nostalgiczne wspominki najlepszości pokarmowych gastrosentymentalizmem! 😀
Nie przepadam ani za lodami ani za truskawkami i cieszy mnie to – tym bardziej, że niedawno widziałam truskawki po 11 złotych za kilogram. Ale nawet gdyby kosztowały 2 złote nie ciągnęło by mnie do tego smakołyku. 😀
No kruca ! Znaczy Ulisses znowu osukoł 😉 najsamprzód bidnych porywacy Helci (zbójników? 🙂 a teroz (wów(howgh)/czas) Cyrwonom Chmurę.
Truskawki lodowe czy lody truskawkowe z przyjemnością muszę tylko trochę nabrać barw na kufę ode słońca. 😉
Najlepiej zrobić samemu lody truskawkowe i mieć jedną rękę wolną a nie raz zaglądać do lodów w ręce a za chwilę do drugiej ręki z kobiałką truskawek ))
Ja pamiętam, jak były jeszcze takie maszynki do „kręcenia lodów” !
Wlewało się mleko do naczynia – prosto od krowy – nawet w mieście kiedyś coś takiego było osiągalne )) po bokach naczynia wsypywało się drobno potłuczony lód i korbką kręciło się aż osiągnęło się odpowiedni efekt. Do tego dodawało się różności, wiórki czekolady (jak była), przeróżne drobno pokrojone owoce, naturalnie truskawki też były. Smakowało to tak, że te dzisiejsze lody to podobno nie to samo ((
Ja niestety lodów już od wielu lat nie jadam – szkodzą mi (( ale truskawki też zaczynam jadać późno. Czekam na wysyp tych co nie są traktowane chemią, która jest wszechobecna w naszym życiu i coraz to dowiadujemy się, że zaczyna nam wszystko szkodzić (( z powietrzem, którym oddychamy na czele ((
Nie ulega wątpliwości, ze truskawki są pierwszą, optymistyczną oznaką dalszego wysypu przeróżnych owoców, które będą nam towarzyszyć do późnej jesieni ))
Czym bardziej jesteśmy dorośli tym więcej musimy wspomagać się witaminami, najlepiej naturalnymi ))
Wódz Czerwona Chmura od razu poznał się na tych witaminach i sposobie podawania w zmrożonej formie )) Musieli tylko robić wyprawy na Alaskę, by tego lodu sprowadzić chociaż tyle, by starczyło na lody truskawkowe )) Po truskawki mieli bliżej, a może i założyli jakąś plantację ??
Oryginalny talerzyk od Rosenthala, nad nim srebrna łyżeczka wypełniona płynnym miodem akacjowym lub lipowym, w tym miodku pływa dorodna czerwona truskawka w czapeczce z bitej śmietany ukręcone z mlecka od łaciatej krowy, która pasie się przy dźwiękach Johanna Straussa – i to by było na tyle!
Tjaaa… do ideału potrzebne jeszcze „Truskawki z MIlanówka” — koniecznie ze zjechanej, trzeszczącej płyty… 🙄
Nie dziwię się wodzowi, że nie wszystko mu się podobało. Zgroza mnie ogarnia od samego czytania niektórych wytwornych menu, zwłaszcza te wszystkie małe ptaszęta… brrrryyy
Chociaż podejrzewam, że akurat pieczone ptaszęta pewnie by wodzowi nie przeszkadzały 😉
truskawki, truskawki… z truskawek najbardziej lubię placek z rabarbarem 😎
Do Basiecki
„Jak ktoś jest fuksiarzem, to mu pod dom przywiozą za darmo”
Bajuści, Basiecko. To więksym fuksiorzem był ino ów Cyrwono Chmura, ftóremu wprowdzie nie podwieźli za darmo tyk truskawek pod tipi, ale za to na kost rządu zawieźli go tamok, ka mógł sie tyk cyrwoniutkik owoców piknie najeść.
„Żeby nie dyskryminować lodów”
Przyznoje, ze nie naleze do zwolennikow równouprawnienia lodów, ale… na przykład takie przy rynku w Suchej Beskidzkiej… o, Jezusicku!… jakie były pikne! To znacy dwajścia roków temu były pikne, a teroz – moze ftosi wie? 😀
Do TesTeqecka
„Truskawki? TAK!
Lody? Raczej nie…”
A lody truskawkowe? 😀
Do Mordechajecka
„A sprobuj Ty, Piesku, kiedy truskawki oproszone swiezo zmielonym pieprzem!”
Z pieprzem? To na pewno pikne! I tak se śpekuluje, Mordechajecku, cy nie nadałaby sie tyz do tego mustarda 😀
Do Hortensjecki
„Ale nawet gdyby kosztowały 2 złote nie ciągnęło by mnie do tego smakołyku.’
2 złote – to juz zupełnie odpado! 2 złote przecie jest potrzebne na wózek do supermarketu 😀
Do Zbysecka
„Znaczy Ulisses znowu osukoł najsamprzód bidnych porywacy Helci (zbójników? a teroz (wów(howgh)/czas) Cyrwonom Chmurę.”
Ten konkretny Ulisses, to był chyba nie z Grecji, ino z rodziny Simpsonów. Bo jego pełne nazwisko brzmiało: Ulysses Simpson Grant 😀
Do Wawrzecka
„Musieli tylko robić wyprawy na Alaskę, by tego lodu sprowadzić chociaż tyle, by starczyło na lody truskawkowe”
Wawrzecku! Piknie wyjaśniłeś w ten sposób, po co Hamerykanie w ogóle kupowali od Ruskik te całom Alaske! Oni po prostu mieli wielkom ochote na pikne lody! Ówcesno opozycja zreśtom zarzucała rządowi, ze dokonując takiej transakcji, kupuje ino bryłe lodu i nic więcej. A tymcasem – jak widać – to właśnie o to sło, ze to była pikno bryła lodu 😀
Do Motylecka
„Oryginalny talerzyk od Rosenthala, nad nim srebrna łyżeczka wypełniona płynnym miodem akacjowym lub lipowym, w tym miodku pływa dorodna czerwona truskawka w czapeczce z bitej śmietany ukręcone z mlecka od łaciatej krowy, która pasie się przy dźwiękach Johanna Straussa ? i to by było na tyle!”
Motylecku, a kiesik duzo gwarzyłeś nom o piknym napoju Tata-z-Mamom. Jego składnikiem były maliny. A myślis, ze takie truskawki zamiast malin tyz by sie nadały? 😀
Do Emilecki
„z truskawek najbardziej lubię placek z rabarbarem”
No to kapecke to jak jo jestem z tyk, co to ze słodycy najbardziej lubiom śledzia 😀
Syćka zabocyli o imieninak Plumbumecki, chociaz przybocowołek przecie 🙁
A tymcasem… od ponad dwók godzin momy Mieteckowe imieniny. No to zdrowie Mietecki po roz pierwsy! 😀
Dziekujemy Owczarkowi za to ze „przybocowoł” o imieninach Plumbum. Wszystkiego dobrego, Plumbum!
Rowniez przesylam serdeczne zyczenia dla Mieciowej!
U Panstwa Bielikow wschodzi teraz slonce.
Kiedy przeczytalam o lodach truskawkowych i Indianach przypomnialo mi sie, ze u mnie w wiekszosci sklepow Indianskich sa sprzedawane wyroby mleczne, w tym rowniez lody, firmy o nazwie Umpqua. O ile wiem ta nazwa pochodzi od nazwy szczepu Indianskiego.
Na opakowaniach produktow firmy Umpqua jest glowa Indianina w pioropuszu. Zajrzalam na ich strone internetowa, aby pokazac Wam, jak wygladaja opakowania ich produktow.
Nie bede juz wiecej pisala o zbiegach okolicznosci, bo to zaczyna byc podejrzane. Firma Umpqua na swojej stronie wybiera popularny w danym miesiacu smak lodow. Nie musicie zgadywac, jaki smak przypadl na miesiac maj – „strawberry cheesecake”, czyli lody o smaku sernika z truskawkami.
http://www.umpquadairy.com/flavors
Juz nic mnie nie zaskoczy. Lody sledziowe – prosze bardzo. To tylko kwestia nastepnego tematu wpisu Owczarka.
A lody truskawkowe?
Truskawkowe lody
Są zrobione z wody
Sztucznie ubarwionej,
Sztucznie wysmaczonej…
Nnno, niech Maestro nie ma za łatwo z generalizacjami 😈 … Moje lodziki truskawkowe z zamrażalnika albo z zamrażary Mamy mają w sobie zawsze 100% oryginalnej, naturalnej truskawki! 😀
…a poemat truskawkowy też się zdarzyło popełnić… 4 czerwca 2007 czyli temu pięć lat bez czterech dni… 🙄
Ostomiła Mietecko
jadaj lody łyzeckom
Lub wypijaj zacny trunek
na zziębnięcie lub frasunek 🙂
Mietecko-Wszystkiego Najjjjjjjjjjjjjjjlepszego.Twoje Zdrowie 😀
Wczoraj skusiłam się na piękne, słodkie truskawki. Już po zjedzeniu kilku miałam opryszczoną paszczękę, co mnie bardzo zniechęciło do konsumpcji.
Chyba tez przerzucę się na placek z rabarbarem.
Mieciowo – zdrowia i radości z życia! 😀 No i, oczywiście, żadnych więcej wirusów w komputerze! 😀
Gdzie indziej też nie.
Zdrowie po raz pierwszy! 😀
Serdecznie dziękuję za życzenia, a wiersz Zbyszka w sztambuch przepisuję, by w chłodne poranki i ciemne wieczory radość przynosił 😀
Wasze zdrrowie po rraz pierrwszy! A jak wzniesiecie kielichy, to do tańca przy ognisku zapraszam 🙂
https://picasaweb.google.com/mieciowa/ZieloneSwiatki?authkey=Gv1sRgCKm1w6XLsOC6aA#5747571486838880402
Potańczyliśta? No to wrócę do ad remu.
Jako dzieciak dużo chorowałam. Dlatego też przez długie, długie lata lody widniały na liście produktów zakazanych 🙁
Oczywiście tylko oficjalnie 😉 Bo jak tylko Mama wyjeżdżała w delegacje, pieniądze zostawione „na życie”, przeznaczałyśmy z siostrą na lodowe zbytki i swawole.
Z czasem zaczęłam dorastać, zmieniać smak i upodobania kulinarne 😉
Dziś lody? Niekoniecznie! Noo, chyba, że Te z nowotarskiego rynku, ładowane w wafle wieeelką kopyścią 😀
A truskawki?? Jak cała reszta późnowiosennych owoców, nowalijek, ziemniaczków z koperkiem i kefirem,… to takie coś, co tygryski lubią najbardziej 🙂
No to Wasze zdrrowie po rraz pierwszy!!
No to zdrowie Mietecki wypite piknie, ale w nieftóryk strefak casowyk Mieteckowe imieniny jesce trwajom – tak więc zdrowie pić mozno cały cas 😀
A w turbaczowskiej strefie casowej juz Dzień Dziecka sie zacął. No to pora dniodzieckowy wpis wklejać 😀
U mnie jeszcze ciągle 31 maj 🙂
Zatem zdrowie Mietecki!
Przepraszam za jakość fotki, ale porusyło się…no co, to cała nasza Mietecka na wiadomych schodach 😉
http://alicja.homelinux.com/news/img_5545.jpg