Gaździnokracja
Taki jeden barzo hyrny pon, wiadomo ftóry, mioł kiesik pedzieć, ze demokracja to kiepski ustrój, ba lepsego nie wymyślono. W rzecywistości on pedzioł to kapecke inacej, ale niekze ta – sens tego, co naprowde pedzioł, był podobny. Haj. Jo sie wom przyznom, ze kiesik myślołek, ze jednak wymyślono lepsy ustrój – plutokracje. Ba kie dowiedziołek sie, ze plutokracja wcale nie polego na tym, ze rządziłby pies Pluto, to zmieniłek zdanie.
A jaki ustrój opróc demokracji mi sie podobo? Ano taki, ftóry wyryktowali Irokezi. Przy okazji – jako ze furt słyse, ze ftosi nazywo Irokezów plemieniem – przybocowuje, ze to nie jest plemie. To jest związek seściu niezaleznyk plemion. Cyli tako indiańsko Unia Europejsko.* Haj.
Ale do rzecy. No więc, ostomili, cytom jo se teroz takom piknom ksiązecke pona Marka Hyjka o zywobyciu Indian w Hameryce Północnej. I kie pon Hyjek gwarzy tamok o Irokezak, to pado tak:
Przywództwo w rodzinie spoczywało na najstarszej kobiecie, która kierowała pracą na roli i wyznaczała mężczyznę z tego samego matrylineażu do reprezentowania całej wielkiej rodziny w radzie wioski.**
Widzicie? Dokładnie to wyglądało pewnie tak, ze roz na jakisi cas tako najstarso gaździna w rodzinie irokeskiej zwoływała syćkik krewnyk i godała:
– Słuchojcie mnie syćka. Muse wybrać reprezentanta nasej rodziny do rady wioski. Jak syćka wiecie, potela był nim Orle Pióro, ale jego kadencja właśnie dobiegła końca. Poza tym bidok stracił skalp i teroz kapecke sie wstydzi publicnie pokazywać. No i tak se myśle, kogo by tutok zrobić jego następcom? Hmm… Niek sie zastanowie kwilecke… O! Wiem! W radzie niek zasiednie Niedźwiedzie Serce.
No i Niedźwiedzie Serce zaroz zacynoł sprawować piknie zascytny urząd. Jeśli sprawowoł go mądrze – to dobrze. Ba jeśli głupio – zaroz mu sie od tej najstarsej gaździny obrywało.
– Ale z ciebie sietniok! – wołała nań sakramencko oburzono gaździna. – Miołeś głosować za tym, coby nase irokeskie fajki pokoju były dwa rozy krótse, a nie dwa rozy dłuzse! Na co nom tako długo fajka? Jesce ftosi komusi oko cymsi takim przez nieuwage wybije! Pozbawiom cie stanowiska wioskowego radnego. Twoje miejsce zajmie Wątroba Grzechotnika.
I teroz z kolei Wątroba Grzechotnika reprezentowoł rodzine. Jeśli i on postępowoł głupio, to i on od gaździny obrywoł:
– Z ciebie tyz sietniok! Jesce więksy niz z Niedźwiedziego Serca! Miołeś głosować za tym, coby nase fajki pokoju były krótse dwa rozy, a nie dwajścia dwa! Wybrazos se, cym moze sie skońcyć palenie takiej maluśkiej fajecki? Ftosi moze jom niefcący połknąć! I wte taki bidok zaroz dostonie dolegliwości, nie powiem jakik, coby nie gorsyć tutok małyk Irokeziątek! Nie nadojes sie do rady wioski! Mos mi sie tu zaroz podać do dymisji, jo te dymisje piknie przyjme i twoje miejsce zajmie Kojoci Wyrostek Robackowy.
Heeeej! Godom wom, piknie to musiało wyglądać! Niedźwiedzie Serce, Wątroba Grzechotnika, Kojoci Wyrostek Robackowy – siumni, dzielni, nieustraseni wojownicy, postrach dlo wrogik plemion i dlo wrogik bladyk kuf. Ba kie stawali przed najstarsom w rodzinie gaździnom – to musieli być bezradni i zawstydzeni jako dzieciacki, ftóre dostawały od wychowawcyni bure za przeskrobanie cegosi.
I właśnie dlotego, ze to piknie musiało wyglądać, jo se tak myśle… moze by takom gaździnokracje, ten ustrój na wzór siumnyk Irokezów, wypróbować tyz w Polsce? Samym ino najstarsym gaździnom przyznać cynne prawo wyborce? Nie godom, ze na wse, ale powiedzmy – na pół roku. Abo na miesiąc. Abo chociaz ino na tydzień. Coby i u nos pobyło kapecke wesoło. A potem mozno nazod demokracje przywrócić, bo faktycnie lepsego ustroju potela chyba nie wymyślono. Choć ocywiście demokracja tyz mo pewne wady, na przykład takom, ze nie dopusco do głosowania owcarków podhalańskik. Ba w sumie to całkiem dobry ustrój. Naprowde całkiem dobry…
Ale gaździnokracja – tyz pikno! Hau!
P.S. Pod poprzednim wpisem do Owcarkówki zawędrowoł nowy gość – Balbinecka. No to powitać Balbinecke barzo piknie! 😀
* To znacy pocątkowo tyk plemion było pięć: Cayuga, Mohawk, Oneida, Onondaga i Seneca. Ba po przybyciu do Hameryki bladyk kuf plemie Tuscarora popytało Irokezów o przyjęcie do związku, no i tamci piknie sie zgodzili.
** M. Hyjek, Za ścianą wigwamu. Życie rodzinne Indian Ameryki Północnej. Tipi, Wielichowo 2002, s. 20.
Komentarze
Gaździnokracja? Może dać rydzykowne wyniki. A poza tym, skąd wziąć u nas matrylineaż?
No ale jakby tak u nas tylko najstarsze gaździny miały prawo głosu, to zaraz najwyższą radą zawładnąłby Tadziu RUDYM GRZYBKIEM zwany, a on juz by tak tej władzy nie puścił. I zaraz jedyna słuszna tv dostałaby multiplex (cały)…
No, mnie też wydaje się, że gdyby u nas zapanowała gaździnokracja, to niestety, tak jak to pięknie napisał marcin718, Tadziu Rudy Grzybek nie tylko dorwał by się do multiplexu, ale rozkurzył by też cały nasz nieciekawy parlament i rząd, i oddał by władzę panu JarKaczowi. I co wtedy? 😆 Na samą myśl o tym włosy mi stają dęba ze strachu. 😉
Nazwa „Kanada” pochodzi z języka Irokezów.
Mohowków ci tu w sąsiedztwie sporo, mają swoje rezerwaty – tylko od razu zaznaczam, że to nie jest tak, że tam zostali przez blade kufy zamknięci. Rezerwat indiański to ich terytorium i blada kufa nie ma tam nic do powiedzenia, rządzą się swoimi prawami i cześć. To jest temat na długą dyskusję i wcale niełatwy.
Kiedy przyjeżdżali znajomi ze świata, zwykle wstępowaliśmy do rezerwatu, do sklepu pamiątkarskiego po jakieś małe cuś. Przestaliśmy tam jeździć, kiedy zakupiwszy na pamiątkę totemik, rzekomo wystrugany przez mieszkańców rezerwatu (wszystkie pamiątki miały być podobno *autentycne* i stamtąd) – odkryłam pod spodem napis „Made in Taiwan”. Wtedy był Taiwan, teraz pewnie Chiny, zniechęciło mnie to, nie będę sprzedawać znajomym kitu 🙄
Przedsmak gaździnokracji mamy już od wielu dziesiątków lat w naszych szkołach.
Jak są tam porządne gaździny jak u Irokezów to wszystko jest w porządku, dzieciaki i młodzież zostaje wyedukowana jak należy i próbuje zdobywać świat wokół siebie. Ale tam spotyka się naokoło coraz więcej „juhasów” i inszy element i to co gaździny włożyły w szkołach do tych młodych łbów, zaczyna być wypaczone ((
Z tego co pisze Owczarek, to potrzebny jest inny ustrój, czyli matriarchat )) Może być czy to na rok, miesiąc, czy tydzień, chociaż na tydzień to za krótko (( I jak mówił śp. Jerzy Waldorf, że muzyka łagodzi obyczaje, tak i kobieta też łagodzi zatargi, a czym ładniejsza tym szybciej ta łagodność przychodzi na męską część populacji )) Chociaż znam kilka gaździn, które już samym spojrzeniem podporządkowują sobie całe otoczenie ! W końcu nie na darmo się mówi, że mężczyzna posiada głowę, a kobieta nią kręci )))) Howg !!
Wawrzku,
kobiety też posiadają głowę! A powiedzenie było – „mężczyzna ma głowę, a kobieta jako szyja, nią kręci” – to już chyba przestarzałe, BARDZO przestarzałe 😉
Oooooooooooo gazdzinokracja nie tylko istniala u Irokezow,ale istnieje do dzisiaj,ino w mikro skali!!!
Przed paroma laty ogladalam ciekawy dokument o pewnej wsi w Afryce.Niestety nie pome , o jakim kraju to bylo 🙁
Dosc,ze tamtejsze gazdziny mialy dosc meskiego rodu i postanowily zalozyc wies rzadzona tylko i wylacznie przez gazdziny.Jak pomyslaly,tak i zrobily.Juz po krotkim czasie wies zaslynela ze swoich sukcesow.Dzieci byly nakarmione,chodzily do szkoly.Przybywalo koz i bydelka.Finanse byly w najlepszym porzadku.
Zli gazdowie,postanowili tez taka wies zlozyc.Ino wszystko spalilo na panewce,bo wszyscy chcieli rzadzic,ino nie bylo nikogo do roboty!!! 😀
Po jakims czasie „meskie jednostki” zaczely przychodzic pod ploty wsi,zbrzac o prace.W koncu niektorzy mogli tylko za dnia,za oplata wykonywac,co ciezsze roboty.A wieczorem fora ze dwora 😉 😀
Te gazdziny,ktore chcialy utrzymywac kontakty z gazdami,mogly to robic,ale tylko poza wsia.I tak oto zostalo udowodnione,ze w mikro skali gazdzinokracja,moze sie calkiem dobrze sprawdzac.Teraz tylko w makro,ino bez milosniczek starego rudego grzyba 😉
Hej.
Ano,
W takim razie nie należy zapominać o Amazonkach, ich państwo też doskonale funkcjonowało, ale niestety ci piekielni mężczyźni nie mogli ścierpieć, że kobiety tak się potrafią dobrze rządzić i państwo Amazonek istnieje już w tej chwili tylko jako wspomnienie. 😉
Hortensjo-mamy wiec dowody na to,ze gazdzinokracja ma wszelkie zadatki na sukces…………..hmmmm…ino ta meska zawisc???????
Ano,
Na to wygląda – ta typowa męska zawiść! I nie ma na to rady. 😆
Do TesTeqecka
„Gaździnokracja? Może dać rydzykowne wyniki.”
W Twoim domu, TesTeqecku, cynne prawo wyborce miałaby Poni TesTeqeckowo. W moim – mojo gaździna. W domak pozostałyk Budowiców – chyba tyz całkiem piknie. Więc moze to rydzyko nie jest jaz tak wielkie, jak to sie na pierwsy rzut oka widzi? Ale niekze ta. Mi sie nie śpiesy. Gaździnokracje mozno ukwalować i za 50 roków. Moze wte bedzie juz mniej rydzykownie? 😀
Do Marcinecka
„No ale jakby tak u nas tylko najstarsze gaździny miały prawo głosu, to zaraz najwyższą radą zawładnąłby Tadziu RUDYM GRZYBKIEM zwany”
Jako pedziołek juz TesTeQeckowi – moim zdaniem niekoniecnie. No, ale moze ta gaździnokracja być nawet nie za 50, ba za 51 roków 😀
Do Hortensjecki
„No, mnie też wydaje się, że gdyby u nas zapanowała gaździnokracja, to niestety, tak jak to pięknie napisał marcin718, Tadziu Rudy Grzybek nie tylko dorwał by się do multiplexu, ale rozkurzył by też cały nasz nieciekawy parlament i rząd, i oddał by władzę panu JarKaczowi. I co wtedy?”
Skoro takie obawy sie powtarzajom, to niekze ta – ukwalujmy gaździnokracje za 52 roki. I tej wersji (na rozie) bede sie piknie trzymoł.
„W takim razie nie należy zapominać o Amazonkach, ich państwo też doskonale funkcjonowało, ale niestety ci piekielni mężczyźni nie mogli ścierpieć, że kobiety tak się potrafią dobrze rządzić i państwo Amazonek istnieje już w tej chwili tylko jako wspomnienie.”
Jakisi cas temu odrodziło sie jako wielko księgarnia internetowo. I tak jak to starodowne państwo – tyz piknie funkcjonuje 😀
Do Alecki
„Nazwa ‚Kanada’ pochodzi z języka Irokezów.”
Na mój dusiu! W takim rozie to niesprawiedliwe, ze głowom państwa kanadyjskiego jest angielsko królowa, a nie wódz Irokezów!!!
„Przestaliśmy tam jeździć, kiedy zakupiwszy na pamiątkę totemik, rzekomo wystrugany przez mieszkańców rezerwatu (wszystkie pamiątki miały być podobno *autentycne* i stamtąd) ? odkryłam pod spodem napis ‚Made in Taiwan'”
Alecko, bo to był syfr dlo zmylenia bladyk kuf. Z wyrazenia MADE IN TAIWAN weź środkowy wyraz, dodoj do niego trzeciom litere pierwsego wyrazu oraz trzeciom, piątom i sóstom litere trzeciego wyrazu. I … co wychodzi? 😀
Do Wawrzecka
„W końcu nie na darmo się mówi, że mężczyzna posiada głowę, a kobieta nią kręci”
Zarozem przybocowuje mi sie tutok śpas ze zbiorku pona Safrina, jak to mąz i zona po jakiejsi rodzinnej sarpacce stanęli przed sądem rabinackim. No i rabin pyto zony:
– Cemuś podrapała męza? Nie wies, ze mąz to głowa rodziny?
Na to zona:
– Alez rabbi! To juz nawet po głowie sie podrapać nie wolno? 😀
Do Anecki
„I tak oto zostalo udowodnione,ze w mikro skali gazdzinokracja,moze sie calkiem dobrze sprawdzac.Teraz tylko w makro,ino bez milosniczek starego rudego grzyba”
No to postanowione: w mikroskali mozno niekany ukwalować gaździnokracje juz teroz. W makroskali ukwalowujemy jom – jako zaproponowołek Hortensjecce – za 52 roki. Ocywiście nimo tutok co pytać, cy za te 52 roki bedziemy my syćka zyli, bo przecie medycyna cyni postępy, więc wiadomo, ze bedziemy 😀
Alicja pisze: mają swoje rezerwaty ? tylko od razu zaznaczam, że to nie jest tak, że tam zostali przez blade kufy zamknięci. Rezerwat indiański to ich terytorium i blada kufa nie ma tam nic do powiedzenia, rządzą się swoimi prawami i cześć. To jest temat na długą dyskusję i wcale niełatwy.
Pozwól, że pozostanę przy swoim zdaniu, iż temat jest niełatwy dla najeźdźców, którzy zamknęli tubylców w rezerwatach dla ich dobra oczywiście, żeby nie zostali wyrżnięci w pień. Co za obłuda!
Pozdrowienia z Quileute Indian reservation w La Push, WA
Mam dobra wiadomosc. Jeden Indianin przezyl najazd i wynajal nam dom na brzegu oceanu na caly weekend.
Mam jeszcze lepszą wiadomość. Jeden Bill Gates ma miliardy dolarów. Zgodnie z powyższą logiką wszyscy w USA są bogaci. Chcę przez to powiedzieć, że zawsze można znaleźć przykład, który jest wyjątkiem od niewygodnej prawdy.
do Alicji: – piszesz: „kobiety też posiadają głowę! A powiedzenie było ? ?mężczyzna ma głowę, a kobieta jako szyja, nią kręci? ? to już chyba przestarzałe, BARDZO przestarzałe”.
Najlepszą odpowiedź również dla Ciebie napisał Owczarek w odpowiedzi na mój wpis ))
Owczarek pisze, że co 50 kilka lat należy zrobić gaździnokrację.
Jest to stara izraelska zasada, że co 50 lat obdarzano wszystkich niewolników wolnością ! Więc raz na 50 lat powinna być wprowadzana „wolność” dla mężczyzn )) Fakt, że „pechowcy” musieli by czekać dość długo, choć niektórzy „załapali” by się dużo wcześniej na ten 50 letni cykl )) ale czy kobiety byłyby z tego zadowolone, że raz na 50 lat mogłyby rządzić przez rok.
TesTequ,
nie myl dzisiejszych czasów z czasami najeźców. Potomkowie najeźdzców już się tyle naprzepraszali i przepraszają do dziś dnia, a historii i tak nie odkrecisz. Było, trzeba przyjąć do wiadomości i o tym pamiętać, i tak się w kraju mojego zamieszkania robi, a nie zamiata „niewygodna prawdę” pod dywan.
Ja nie mam za co przepraszać.
@Alicja: Ależ nie chodzi mi o przepraszanie. Mleko się rozlało i rezerwaty są jedyną rozsądną „rekompensatą za utracone mienie” na gruncie prawa amerykańskiego. Prawo polskie jest sprawiedliwsze – powołana zostałaby Komisja Majątkowa, która zwróciłaby Indianom cały kraj bez gadania.
Już to widzę, TesTequ – oczyma duszy mojej 😉
TesTeq-a po co oddawac caly kraj,lepiej go zamienic w calosci na rezerwat i wszyscy beda zadowoleni 😉
Otóż to – ja za! Tylko…kto wtedy będzie płacił podatki? 🙄
do Alicji: – piszesz: „Tylko?kto wtedy będzie płacił podatki? ”
Zapytaj się ludzi wokół Ciebie, kto chce płacić podatki ?! Myślę, że wszyscy powiedzą, ze nie chcą płacić ))
Wyobraź sobie że nie płacisz podatków i masz zdrowsze nerwy, możesz kupić sobie dużo innych rzeczy, jako gaździna masz większe poważanie (kasa) same plusy.
Czy wiesz, na co idą Twoje podatki ?? Wiele instytucji zostało wymyślonych po to, by marnotrawić Twoje i moje podatki ((( A czynniki, które pobierają podatki wciąż wymyślają, co by tu jeszcze opodatkować (( Kiedyś dojdzie do takiej sytuacji, że wszystkie zarobione pieniądze, czy emerytury pójdą na podatki i obciążą Cię dodatkowym podatkiem, od tego, że nie masz pieniędzy na opłacenie podatków.
Orwell nie byłby w stanie czegoś takiego wymyślić ((
Wawrzku,
owszem, wiem, na co idą moje podatki. U nas pół roku pracujesz na podatki – a potem na siebie pracujesz.
Pewnie, że część z tego idzie na zmarnowanie, bo rządowej biurokracji nie upilnujesz, ale coś z tego jednak mamy. Na przykład bezpłatną służbę zdrowia, co w krajach zachodnich nie jest takie powszechne i popularne. Szkolnictwo – pomijając szkolnictwo wyższe, ale i tak dotowane przez państwo. Państwo – czyli nas, bo państwo to my, my płacimy podatki.
Jest ktoś, kto rząd rozlicza z nietrafionych inwestycji i naszej forsy wyrzuconych w błoto. U nas audytor – i nie ma zmiłuj.
http://www.tbs-sct.gc.ca/pol/doc-eng.aspx?section=text&id=12344
p.s. Idealne państwo – nie płacę podatków, nie mam czego od państwa oczekiwać, idę w las, buduję szałas czy ziemiankę i tyle mnie świat obchodzi, *se* poradzę, jestem królem na swoim!
Ale jeżeli się żyje w jakiejś społeczności? Coś za coś.
Podatki sa w zasadzie OK.Jesli chcemy miec szpitale,szkoly,drogi itd.
Problem w tym,ze czlowiek jest wielce ulomna(zeby nie powiedziec glupia) bestia i nie potrafi wlasciwie ich wykorzystac,ani miec nad nimi kontrole.Stad tyle chodzi po swiecie cawniakow i oszustow,ktorym sie z naszych podatkow caaaaaaaaaaaalkiem dobrze zyje 😮
Do TesTeqecka
„Pozwól, że pozostanę przy swoim zdaniu, iż temat jest niełatwy dla najeźdźców, którzy zamknęli tubylców w rezerwatach dla ich dobra oczywiście, żeby nie zostali wyrżnięci w pień.”
Downo temu tyz tak mi sie widziało. A teroz – widzi mi sie, ze diobeł tkwi w scegółak. Tyk scegółów zaś jest telo, ze krucafuks! Moze kiesik wyryktuje jesce pare wpisów rzucającyk moze pewne światło na stosunki indiańsko-bladokufowe od casów Pocahontas jaz do dzisiok (bo w jednym wpisie na pewno sie nie do) – z naciskiem na oba słówka moze 😀
Do Orecki
„Pozdrowienia z Quileute Indian reservation w La Push, WA”
Jo tyz piknie ik pozdrawiom. I tyk w pozostałyk rezerwatak ocywiście tyz 😀
Do Wawrzecka
„Najlepszą odpowiedź również dla Ciebie napisał Owczarek w odpowiedzi na mój wpis ))”
A i tak wiadomo przecie, ze tak naprowde i baba mo głowe, i chłop mo głowe. I niek zyjom obie te głowy! Niek zyjom! 😀
Do Alecki
„i tak się w kraju mojego zamieszkania robi, a nie zamiata ‚niewygodna prawdę’ pod dywan.”
I słusnie! Bo ten dywan moze sie okazać perskim dywanem, a jeśli jest perskim dywanem, to moze kiesik polecieć do wierchu i wte odsłoni sie syćko, co było pod nim.
„Tylko…kto wtedy będzie płacił podatki?’
Jedyne wyjście – zaimportować zbójników. Zdolny zbójnik wse nojdzie kogosi bogatego do obrabowania. A potem z potrzebującymi podzieli sie piknie 😀
Do Anecki
„a po co oddawac caly kraj,lepiej go zamienic w calosci na rezerwat i wszyscy beda zadowoleni”
Ino kieby ftosi jednak fcioł z tego rezerwatu uciec? Jak uciec z cegosi, co jest wsędy?
„Stad tyle chodzi po swiecie cawniakow i oszustow,ktorym sie z naszych podatkow caaaaaaaaaaaalkiem dobrze zyje”
Choć takiego pona Ala Capone – w końcu załatwili. Pare roków tyk fudamentów z Enrona – w końcu załatwili. Cego piknie zycymy syćkim pozostałym łajdakom i osustom 😀
O podatkach mowa to mam przyklad z wynikow ostatnich wyborow. Krotko wyjasnie, ze podczas kazdych wyborow oprocz wyborow na rozne stanowiska polityczne, sa rowniez poddane pod glosowanie rozne nowe przepisy. Przepisy moga dotyczyc calego stanu lub tylko „county”.
Tydzien temu mieszkancy stanu WA przeglosowali za legalizacja marijuany. Marijuana zwana rowniez „swietym zielem” („holy herb”) bedzie do nabycia w sklepach stanu WA od 6 grudnia.
Wiele stanow, lacznie z WA, zalegalizowalo m. w celach leczniczych wiele lat temu. Roznica polega na tym, ze m. w stanie WA mozna bedzie kupic w sklepie bez recepty lekarskiej („medical marijuana”).
Wiem, ze w Krainie Wiatrakow to zadna nowosc. W US to jest wydarzenie miedzy innymi dlatego, ze prawo federalne zabrania uprawiania, posiadania lub palenia marijuany.
Uprawianie i sprzedaz marijuany bedzie wysoko opodatkowana, a wszystkie podatki pojda na szkolnictwo publiczne. Legalizacja marijuany zlikwiduje przestepczosc zwiazana z nielegalnym handlem.
Wielu wyborcow dowiedzialo sie, ze marijuana byla nielegalna w stanie WA podczas glosowania, ale to juz jest inny temat.
Ten nowy przepis tak brzmial na karcie wyborczej:
„Initiative Measure No. 502 concerns marijuana.
This measure would license and regulate marijuana production, distribution, and possession for persons over twenty-one; remove state-law criminal and civil penalties for activities that it authorizes; tax marijuana sales; and earmark marijuana-related revenues.
[ ] Yes
[ ] No
Wawrzek pyta: Zapytaj się ludzi wokół Ciebie, kto chce płacić podatki ?! Myślę, że wszyscy powiedzą, ze nie chcą płacić ))
Nie wszyscy. Ja chcę. Większy podatek oznacza, że zarobiłem więcej pieniędzy. I wiem, gdzie idą Twoje i moje pieniądze. Wracają do mnie. 😉
moze by takom gaździnokracje, ten ustrój na wzór siumnyk Irokezów, wypróbować tyz w Polsce?
Niestety, to słowo przeważającej części polskiej populacji będzie się kojarzyć tak, jak moim koleżankom – harcerkom — z gadziną (inaczej nie umiały ani zapamiętać, ani wymówić)…
…I jak tu wypromować ustrój z takim felerem?… Ludziom ustrój musi się podobać optycznie, akustycznie i pod względem doboru krawata. A i tak wcześniej czy później będą narzekać na podatki i służbę zdrowia… 😉 😀
Mnie sie jakos wydaje, ze ta gazdzinokracja juz jest i dziala calkiem niezle w wielu domach.. no bo chlop glowa itd., ale poweidzmy szczerze, kto tak naprawde rzadzi na froncie domowym? 😉
Co do podatkow, to zgadzam sie jak najbardziej z TesTeqiem… Moze tylko nie do konca z jego tlumaczeniem dlaczego. Aktualnie skat (tutejszy urzad skarbowy, ktory swoja droga mozna rowniez na „kochanie” przetlumaczyc) zabiera caluskie 49% mojej pensji, podobnie jest z reszta Dunczykow… Niemniej, jak juz kiedys wspomniano w Budzie, Dunczycy sa najszczesliwszymi ludzmi na swiecie! I ja, jako Tunka tez!
basia pisze: Niestety, to słowo przeważającej części polskiej populacji będzie się kojarzyć tak, jak moim koleżankom ? harcerkom ? z gadziną
Jestem populacją i nigdy nie miałem takiego skojarzenia!
Może dlatego, że nie jestem koleżankom-harcerkom! 😀
plumbum pisze: Aktualnie skat (tutejszy urzad skarbowy, ktory swoja droga mozna rowniez na „kochanie” przetlumaczyc) zabiera caluskie 49% mojej pensji, podobnie jest z reszta Dunczykow…”
O, rany! Wracaj natychmiast do Polski! Ja płacę 19%.
Spojrzalam na pogode w Everett, WA. Jutro, 14 listopada, bedzie 30% „chance of showers”, czyli na nasze warunki sloneczny dzien. Dobry dzien do robienia zdjec kiedy pierwszy Dreamliner z europejska zaloga wystartuje z Paine Field w Everett.
Pierwszej europejskiej zalodze Dreamlinera zycze wspanialego lotu.
http://forecast.weather.gov/MapClick.php?lat=47.9789848&lon=-122.2020794&site=all&smap=1&searchresult=Everett%2C%20WA%2C%20USA
Okazuje sie Owcarku,ze z rezerwatu mozna uciec,czego dowodem sa niektore gazdziny,takoz gazdowie,ktorzy trafili prosto pod strzechy Sejmu 😮 😉
Taka mądra dyskursyja, że ja ino pomacham z drugiej strony Łaby. A dla twojej Gaździny Owcarku – pięknie macham! Dla Ciebie też, a jakże!
Do Orecki
„Tydzien temu mieszkancy stanu WA przeglosowali za legalizacja marijuany. Marijuana zwana rowniez ‚swietym zielem’ (‚holy herb’) bedzie do nabycia w sklepach stanu WA od 6 grudnia.”
Na mój dusiu! 6 grudnia? A więc pierwsom legalnom maryśke ludzie dostanom od… Świętego Mikołaja!
„Dobry dzien do robienia zdjec kiedy pierwszy Dreamliner z europejska zaloga wystartuje z Paine Field w Everett.”
No to bedzie pikno para: American Dream i Eropean Dreamliner 😀
Do TesTeqecka
„Ja chcę. Większy podatek oznacza, że zarobiłem więcej pieniędzy. I wiem, gdzie idą Twoje i moje pieniądze. Wracają do mnie.”
Słysołek cosi o takim zjawisku. To sie nazywo podobno obieg zamknięty.
„Może dlatego, że nie jestem koleżankom-harcerkom!”
Dlo ludzi w swojej firmie jesteś racej, TesTeqecku, kolegom-kierownikiem (kopirajt pon Fedorowicz) 😀
Do Basiecki
„Niestety, to słowo przeważającej części polskiej populacji będzie się kojarzyć tak, jak moim koleżankom – harcerkom – z gadziną (inaczej nie umiały ani zapamiętać, ani wymówić)…
…I jak tu wypromować ustrój z takim felerem?”
Widze ino jedno wyjście – zrehabilitować gady 😀
Do Plumbumecki
„Aktualnie skat (tutejszy urzad skarbowy, ktory swoja droga mozna rowniez na ‚kochanie’ przetlumaczyc)”
Na mój dusiu! To jest dowód na to, ze urząd skarbowy mozno nie ino polubić, ale mozno go nawet pokochać! 😀
Do Anecki
„Okazuje sie Owcarku,ze z rezerwatu mozna uciec,czego dowodem sa niektore gazdziny,takoz gazdowie,ktorzy trafili prosto pod strzechy Sejmu”
Jo sie ino zastanawiom Anecko, z rezerwatu na ftórej planecie oni uciekli. Bo wcale nie jestem pewien, ze z Ziemi 😀
Do Fusillecki
„A dla twojej Gaździny Owcarku ? pięknie macham! Dla Ciebie też, a jakże!”
To jo Ci, Fusillecko, swoim owcarkowym ogonem piknie odmachuje. I miłego pobytu po drugiej stronie Łaby! 😀