List otwarty do mieskańców Polinezji

Ostomili Polinezyjcycy, mom ku wom piknom prośbe. Cy moglibyście wyryktować pare piknyk przesądów? Juz godom jakik:

1) fto śmieci w górak – tego spotko niescynście;
2) fto niscy przyrode w górak – tego spotko niescynście;
3) fto hałasuje w górak – tego spotko niescynście;
4) fto w górak wypisuje jakiesi bździny na ścianak schronisk abo sałasów – tego spotko niescynście;
5) fto rozjezdzo quadami górskie lasy i polany – tego spotko niescynście;
6) fto ryktuje w górak budowle paskudzące pikny krajobraz – tego spotko niescynście;
7) fto w górak nie cynstuje swoimi kanapkami owcarków podhalańskik… eee… no juz dobrze, dobrze, niekze ta, skreślom ten ostatni punkt.

Mom nadzieje, ostomili Polinezyjcy, ze sie nie obrazicie, kie powiem wom, ze jo tam w przesądy nie wierze – ani w wase, ani w moje lokalne. Wiem za to, ze wierzom w nie przynajmniej nieftórzy mieskańcy mojego kontynentu. Dowód na to nolozłek w takim jednym artykule w internecie. Dokładnie pod tym adresem: http://fakty.interia.pl/swiat/news/turysci-zabrali-kamienie-z-etny-i-odeslali-z-powodu-przesadu,1864593

A w tym artykule napisali tak:

Dwoje turystów z Holandii, którzy we wrześniu po wycieczce na Etnę zabrali do domu w plecakach kamienie wulkaniczne, odesłało je do hotelu z prośbą o odniesienie ich na miejsce. Wszystko z powodu przesądu, o którym się dowiedzieli.
Włoskie media podały, że dyrekcja hotelu w Katanii na Sycylii otrzymała paczkę, po otwarciu której wpadła w niemałe zdumienie. Leżały w niej dwa pokaźnej wielkości kamienie z lawy wulkanicznej. W środku był również list, w którym nadawcy przesyłki – goście tego hotelu – wyjaśnili, że zabrali kamienie na pamiątkę wyprawy na wulkan. Ale potem, jak dodali, usłyszeli o przesądzie pochodzącym z Polinezji, według którego przynoszenie do domu skamielin lawy przynosi nieszczęście.
W obawie, że spotka ich pech, Holendrzy postanowili odesłać „pamiątki” i poprosili pracowników hotelu, aby odnieśli je na Etnę.

Kie to przecytołek, ostomili Polinezyjcycy, to od rozu pomyślołek o wos. Pomyślołek, ze mozecie piknie przysłuzyć sie górom na całym świecie. Jak? Ano wystarcy, cobyście wyryktowali te pare przesądów, o ftóre wos popytołek. I telo. Jeśli to zrobicie, bede wom piknie wdzięcny. I cało górsko zywina bedzie wdzięcno. I ludzie miłujący góry tyz. No… racej nie bedom wdzięcni ci, ftórym góry potrzebne som ino do tego, coby na nik dutki zarabiać. Ale cóz – wiadomo, ze syćkim dogodzić sie nie do. Hau!

P.S.1. Pod poprzednim wpisem dwók nowyk gości tutok do Owcarkówki zawędrowało: Rudnicek i Henrycek. No to powitać obu gości barzo piknie! 😀

P.S.2. Tyz pod poprzednim wpisem – duzo zeście, ostomili, ukwalowali o pierogak. No to specjalnie dlo wos – fotka michy pierogowej z pewnej piknej korcmy w Witowie. A jak one smakujom! Palce (a w moim wypadku: pazury) lizać! Haj!