Najpikniejsy komitet wyborcy
Właściwie to jo nie wiem, ftóry komitet w ostatnik wyborak był najpikniejsy. Ale wiem za to, ftóry mioł najpikniejsom nazwe: GAMONIE I KRASNOLUDKI! Pikno nazwa, krucafuks! Przynajmniej wreście dowiedziałek sie jednej woznej rzecy – ze krasnoludki som na świecie (bo to, ze som gamonie, to akurat wiedziołek juz wceśniej). Wprowdzie juz sto dziesięć roków temu słynno pisarka w słynnym wiersu z jej słynnej opowieści dlo dzieci napisała:
Czy to bajka, czy nie bajka,
Mówcie sobie, jak tam chcecie,
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie!
To jednak nie był niezbity dowód na istnienie krasnoludków. Bo tak naprowde nifto nie wiedzioł, cy ta słynno opowieść słynnej pisarki jest wiernym opisem rzecywistyk zdarzeń, cy ino licencja poetika? Ale teroz – niezbity dowód juz jest! No bo przecie tak sacowno instytucja jak Państwowo Komisja Wyborco chyba nie zarejestrowałaby Gamoni i Krasnoludków, kieby krasnoludków nie było? A to jesce nie syćko! Bo ta pikno Komisja dopuściła przedstawiciela tego komitetu do kandydowania na urząd prezydenta Warsiawy! Na równi z tak powaznymi kontrkandydatami jak poni Walc, pon Marcinkiewicz, pon Borowski, no i najpowazniejsy ze syćkik powaznyk, jaze śmiertelnie powazny – pon Wierzejski z ramienia Ligi Powaznyk Rodzin … Ligi Polskik Rodzin! ? przeprasom, przejęzycyłek sie.
I choć spod Turbacza do Warsiawy daleko, to i w mojej wsi o kandydacie Gamoni i Krasnoludków ludzie sie dowiedzieli, bo niemało godano o tym kandydacie w telewizji, a godano dlotego, ze to nifto inksy jak twórca słynnej kiesik Pomarańcowej Alterantywy. Tej samej Pomarańcowej Alternatywy, ftóro ryktowała najśmiesniejse demonstracje w całej historii PRL-u, demonstracje tak śmiesne, ze casem nawet zomowcy sie śmiali, zabocując, ze oni som od pałowania, a nie od śmiania sie.
W kwili, kie pise te słowa, oficjalne wyniki wyborów prezydenckik we Warsiawie znane som od paru godzin i wiadomo juz, ze na kandydata Gamoni i Krasnoludków zagłosowało 0,42 procent wyborców. Mizerny wynik? Niekoniecnie! Dlo kandydata z ramienia Ligi Polskik Rodzin nawet taki wynik pozostoł w sferze marzeń, bo on z kolei dostoł o jednego prawie promila mniej! Tak więc piknie potwierdziło sie to, na co juz w niedzielny wiecór wskazywały sondaze: legenda Pomarańcowej Alternatywy wierchuje na legendom alternatywy nie wiem jakiego koloru, ale na pewno mniej wesołego niz pomarańcowy.
Poza tym 0,42 procent w wyborak na prezydenta Warsiawy to jest sósty wynik w tyk wyborak. A kozdy, fto choć kapecke interesuje sie sportem, wie, ze sóste miejsce na olimpiadzie jest miejscem punktowanym. Punkt dlo Gamoni i Krasnoludków! Ino jeden – ale zawse coś!
Zreśtom procent procentowi nierówny – i skoda, ze ci, co tworzyli ordynacje wyborcom, nie wzięli tego pod uwage. Ale widocnie nie przewidzieli, ze w wyborak krasnoludki startować mogom. A przecie skoro krasnoludek jest dziesięć rozy mniejsy od zwykłego cłeka, to chyba dlo kozdego jest jasne, ze coby było sprawiedliwie, procent głosów oddanyk na krasnoludka trza pomnozyć przez dziesięć.
A co z gamoniem? No, gamoń, wiadomo – to taki ftoś, fto mo dziesięć rozy mniej rozumu niz zwykły cłek. A zatem procent głosów oddanyk na gamonia tyz powinno sie mnozyć przez dziesięć! Swojom drogom niejeden kandydat by na tym skorzystoł, bo przecie w róznyk wyborak barzo wielu gamoni kandyduje. Ale skoro nie fcom oni otwarcie przyznać sie do tego, ze som gamoniami – ik strata.
No i teroz sami poźrejcie – na dobrom sprawe wynik kandydata z komitetu o najpikniejsej nazwie nalezałoby pomnozyć przez dziesięć (bo to sie krasnoludkom nalezy), a potem jesce roz przez dziesięć (bo to sie nalezy gamoniom). No to kie z 0,42% tak zrobimy, to kielo nom wyjdzie?
0,42% x 10 x 10 = 42 procent!!!
Na mój dusiu! Takiego wyniku zoden z warsiawskik kandydatów w ostatniom niedziele nie uzyskoł! Kandydat Gamoni i Krasnoludków wygroł pierwsom ture warsiawskik wyborów! A właściwie …. wygrołby, kieby nie błędnie wyryktowana ordynacja wyborco. Hau!
P.S. 1. Z tego, co uwidziołek na blogak poni Paradowskiej i pona Passenta, wnioskuje, ze oni tyz cujom kapecke sympatii ku Gamoniom i Krasnoludkom. Fajno! 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
P.S. 2. Powitać Kapisonecka! Nowego gościa w mojej budzie! Piknie zaprasom do środka! 🙂
Komentarze
Owcarku,jak zawsze miliuski felieton!!
Mysle,ze mamy w Polsce prawdziwych Gamoni i niby-Gamoni.
Ci pierwsi rzadza juz w Polsce.Natomiast ci drudzy,to wierni pomocnicy krasnoludkow.A nazywaja sie tak ,tylko dla niepoznaki!!
Swoja droga „Pomarnczowa Alternatywa” tak mi swojsko brzmi.Nie jest to jakas odnoga z Oranjes?
Kosmate pozdrowienia.Ana
– Po pirse: Krasnoluki som na świecie udowodnił to w Polityce pon Stomma. Udowodnił nukowo opirając sie na pomyśle ojca ministra hedukacji.
Kto we fto nie wierzy to jemu weznom i zabierom tytuł profesorski.
– po wtóre: te Gamonie z Warsiawy to cosik mało gamoniowate. Wyrodziły sie. Som za to w inszyk ugrupowaniach (nieftórzy).
– po trzecie: na Warsiawskiego prezydenta kandydował som Major a „duzy moze wincyj”.
– po czworte: majorowaty krasnoludek to jes som Mikołaj. A to juz niezadługo.
– po piąte: juz Okudżawa spiwoł „kozdemu mondremu stympelek na łeb a durniom jest durno i gupio”. Kiej som same mondre to ino Gamonie mogom sie ostać. A jak som Krasnale i ik zoboczyc nie mozno.
– po kolejne: kandydat LPR mioł mnij o promila. Czyli beł przynapity i bez to wszystko.
Smakowite jak zawsze 🙂
Że krasnoludki istnieją, to wiem od dawna. Tyle że takie fajne to one podobno nie są. Babcia mi mówiła, że sikają do mleka, żeby się zsiadło. A poza tym uważane są za złodziei („porywają skwarki z rynki”), łobuzy („koniom plączą długie grzywy”) i wywrotowców („takie sprytne małe licho”) 🙂 Ale ja się nie daję tej wszechogarniającej indoktrynacji i uważam, że krasnoludki są OK. Powiem więcej – nawet bardziej OK niż inny bajkowy stwór na też ‚k’, co to wiosną nagle wypiękniał. Ba! Nawet przynależność gatunkową zmienił… A z tego nigdy nic dobrego wyjść nie może 🙂
A co do przeliczania wyników. Może by tak odwrotnie..jak to w jednym z moich ulubionych filmów: „Gdy wszystko na ciebie za małe, za krótkie, swój rozmiar zmień i zostań krasnoludkiem. Bo gdy się mało do podziału ma, zmniejsza się ludzi i muzyczka gra.. 🙂
Serdecznie pozdrawiam
Komitet Wyborczy Gamoni i Krasnoludków – to nic innego , jak zblokowany komitet Gamoni i komitet Krasnoludków.
W tej sytuacji 42% należy mnożyć prez 2 , co daje wynik 84% w pierwszej turze wyborów. Precz z drugą turą!! Szkoda pieniędzy i czasu!!
Major Frydrych na Prezydenta Warszawy!!!
Czas zająć się Swiętami Bożego Narodzenia!!
A błędami w ordynacji – zajmą się skutecznie Krasnoludki wspólnie z Gamoniami i będzie pięknie, a już z całą pewnością WESOŁO!
Nie takie drobiazgi załatwiały w naszym kraju krasnoludki.
Barak czasu powoduje, że nie mam kiedy zostawiać komentarzy.
Jednak w tak donoisłej sprawie muszę się wypowiedzieć. Owczarku, zapominamy że każdy dzieckiem jest. Politycy też! No i własną bajkę musieli opowiedzieć.
Do Anecki
Ano racja! Ta Alternatywa mo prowdziwie holenderskom barwe! A więc Holandia nie ino trenera nasej piłkarskiej reprezentacji nom dała! A, mec dzisiok. Nie pozirom. Ale prze kwilom zerknąłek do telewizora – chyba w tej kwili jest przerwa, pon Gmoch cosi godo i macho rękom 🙂
Do Zbysecka
A po jesce kolejne, Zbysecku, ciekaw jestem fto właściwie stoi w hierachii krasnoludkowej wyzej: Major cy Koszałek-Opałek? 🙂
Do Kapisonecka
Skoro rezultatem krasnoludkowego scania jest zsiadłe mleko, to niek se scajom! W końcu pod wpisem „Za poślednie ziebro” godaliśmy o tym, ze surowiec na miód spadziowy nie jest za barzo apetycny, ale rezultat – PIKNY! 🙂
Do Motylecka
Na mój dusiu! Motylecku! Skoro Major wybory wygroł, to jo se myśle, ze jako wzorowi obywatele powinniśmy wnieść skarge do Państwowej Komisji Wyborcej.!Ino co Państwowo Komisja Wyborco powie na zazalenie wniesione przez motyla i psa? 🙂
Do Hanecki
Ino dobrze by było, Hanecko, coby politycy opowiadający bajki bocyli jako jest bajkowo konwencja: dobro mo być nagrodzone, a zło ukarane, nie na odwyrtke 🙂
Trza se jasno pedziec, ze taki owcarek jest jedyn od Debna jaze po Jabłonke. Wiym to, bom se kiejsik przesed po Gorcach i nikaj, ani w Łopusznej, ani w Waksundzie, ani nawet w Cornym Dunojcu takiego owcarka coby sie znoł na internecie zem nie spotkoł. A tyn sie zno i na internecie i w polityce tyz wiy co sie wyprawio. Zyj se tedy owcarecku łostomiyły i poziroj bacnym okiem na te nase rzecywistosc, a nie boc o tym co widzis leguralnie pisac. I pamintoj zeby w zimne dni Smadnego Mnicha se podgrzac – w zimnice lepi taki smakuje.
Zażalenie powinno być napisane fachowo i złożone zgodnie z procedurą prawną,w tym temacie obowiązującą.Oczywistym jest,że zażalenie podpisane przez motyla i psa zabrzmiało by niepoważnie.
Tekst mógłby wysmażyć Tes-teq,niedawno drukował na tym forum jakieś paragrafy,to powinien dać radę.Jeśli chodzi o podpisy,należałoby zebrać większą ich ilość, co przy możliwościach jakie daje internet , nie powinno
stanowić większego problemu.My oba zwaj , jako prawdziwi inicjatorzy tej akcji , powinniśmy pozostać w cienu/ te podpisy motyla i psa/,chociaż,przy
Gamoniach i Krasnalach,to niby czego mamy się wstydzić???
Każdemu wolno kochać Pana Prezydenta.
A mnie się jeszcze przypomniał, w kontekście KW Gamoni i Krasnoludków, film z rewelacyjnym jak zawsze Louisem de Funesem i Bourvilem „Gamoń” (z 1965 r.). Fabułę jego streszcza jeden z portali filmowych tak: >,
Jaki z tego wniosek: gamoń to tylko z pozoru gamoń, a tak naprawdę to szczwany lis, który wykołuje nawet włoską mafię. Taki wilk w owczej skórze, Owczarku :). Trafiłeś na pewno na takowych w swej pasterskiej karierze, nieprawdaż?
Ojej, nie wkleiło się streszczenie :(. No to jeszcze raz: Podstępni gangsterzy namawiają drobnego urzędnika, aby przeprowadził cadillaca z Neapolu do Francji. Ofiara spisku nie wie jednak, że w samochodzie ukryte są drogie kamienie, które w ten sposób mają być przeszmuglowane przez granicę. Sprawy przybiorą jednak nieoczekiwany obrót kiedy rzekomemu nieudacznikowi uda się nie tylko oszukać gangsterów i ich cholerycznego szefa, lecz także wywieść w pole rywalizujący gang.
Motylku
z tym „każdemu wolno kochać pana prezydenta” to uważaj, bo posądzą Cię o propagowanie homoseksualizmu, a ściganie motylka mogłoby być bardzo trudne dla naszej policji. Swoją drogą zawsze się zastanawiam, czy Liga niepoważnych rodzin wierzy w to, że „propagowanie” homoseksualizmu może spowodować, że osoba heteroseksualna odkryje nagle uroki własnej płci?
Jesień najmilsza.ja rozumiem,że są przymrozki i wolniej się myśli,ale ,na litość boską,ja piszę o „miłości politycznej” a nie w wymiarze helleńskiej tragedyi.Czy Ty nie dostrzegasz proporcji motylka i tzw.4 liter??
Ewentualne ściganie przez policję byłoby nieco trudne,musieli by wykazać się znajomością tematu,a w tym temacie to ja jestem niezły,jako że „ten” temat zacząłem zgłębiać od czasu zaliczenia kolokwium w przedmiocie
„Życie płciowe mchów,porostów i paproci” – do naczelnych bardzo daleko-
-tak więc szans na ściganie to ja nie widzę–nie ma tematu.
No to się wytemaciłem za wszystkie czasy.
Owczarku 🙂
Krasnalem być, to fajna rzecz. W końcu lepiej być świntuchem, niż kłamczuchem 🙂 A mleku nic nie zaszkodzi. Zawsze jest pyszne.
Motylku 🙂
Ni cholery nie rozumiem o co chodzi z tymi mchami, paprociami, motylami i naczelnymi. Rozumiem, że przymrozki, ale żeby aż tak nie trybić? Jak się to ma do policyjnego pościgu..a może to JA do policji się nadaję? 🙂 🙂
Kapishonie szanowny! Najzwyczajniej w świecie mam niejakie drobne zastrzeżenia do fachowości policjantów . W latach mojej młodosci/Boże kiedy to było/ krążył taki dowcip: jednostką miary inteligencji jest jeden
CIANT -wtedy byli dobrzy bo mieli Milicjantów iluś tam,dziś są lepsi bo Poli jest więcej niż Mili , ale zawsze to jednak nie to ,jako że jednnego Cjanta posiada pierwszoklasista. Skoro tak, to wątpię aby mogli opanować tak obszerny zasób,jakby nie było wiedzy fachowej w temacie kochania inaczej.Skoro brak wiedzy to i ze ściganiem mogą być kłopoty.
A mchy i paprocie miały przekonać czytelnika iż ja ten temat znam niejako od podstaw-wiesz jakie piękne zboczenia występują wśród mchów i paproci? A jakie szczyty się osiąga wśród porostów?
Lepiej i bezpieczniej jest żyć w nieświadomości.
Motylku drogi 🙂
Co do rzeczowej i sensownej oceny faktów przez Cjantów (jak ich nazwałeś, a ja pierwsze o tym słyszę) nie mam wątpliwości. Co do reszty kapuję 😉 – siedź kapishonku w swoim domku i już.
pzdr
Do Profesorecka
No, na interencie, tak jak w ogóle na komputrze, to jo sie znom ino dzięki gorzale śwagra mojego bacy (pisołek o tym we wpise nr 2 w niniejsym blogu).
A tak w ogóle to miło gościć Profesora w moje budzie, bo teroz bede mógł sie kwolić, ze nawet naukowcy mnie odwiedzajom :-0
Do Motylecka
Motylecku, myśle, ze Jesienicka myśli najwsekstronniej z nos, bo ona przecie z kozdym rodzajem pogody jest obyto: od upału po mróz! Tylko Wiosna moze sie podobnom wsekstronnościom pokwolić. Lato z Zimom do pięt im dwóm nie dorastajom 🙂
A z inksej becki – znalozłek kasi w internecie blog pona Majora, no to napisołek ku niemu, kielo procent głosów naprowde dostoł. Niek mo świadomość, ze to on powinien być stołecnym prezydentem 🙂
Do Olecki
Oooo! Ten „Gamoń” to pikny film! A pon de Fines z ponem Burwilem piknie w nim udowodnili, ze mozno być storym i brzyćkim, a mimo to podbijać wiele serc. A fto po obejrzeniu „Gamonia” pocuł, ze jesce nie dość sie na te pare komików napoziroł, temu przybocuje, ze oni dwaj wystąpili potem w jesce jednej piknej komedii – „Wielka włóczęga” 🙂
Do Jesienicki
„czy Liga niepoważnych rodzin wierzy w to, że „propagowanie” homoseksualizmu może spowodować, że osoba heteroseksualna odkryje nagle uroki własnej płci?”
Takik przypadków to historia nie zno, coby chłop zacął miłować chłopa abo baba babe wyłącnie pod wpływem jakiejś „propagandy” (starozytno Grecja to jesce inkso bajka – tamok miłowanie dwók dorosłyk chłopów było naganne, za to kwolono miłośc dorosłego chłopa do nastoletniego chłopaka – i to nastoletniego blizej dziesiątego roku zycia niz dwudziestego). No ale jak jeden z polityków owej Ligi publicnie nazywo Darwina „niewierzącym panem”, kie w rzecywistości Darwin był barzo wierzący, to nieftórym chyba potrzebno jest po prostu powtórka z historii 🙂
Do Kapisonecka
Jo se myśle, Kapisonecku, ze sanujące sie mlecarnie w ogóle powinny zatrudniać krasnoludki. I dobrze im przy tym płacić! 🙂
Do Motylecka i Kapisonecka
Jo ten śpas o CJANCIE znołek. Ale zastanawio mnie jedno: skoro som MILImetry i MILIlitry, to cemu nimo POLImetrów i POLIlitrów? 🙂
Ha!
I niech mi ktoś powie, że krasnoludki urokliwe nie są 🙂 Tyle zamieszania, a takie podobno maluchy… 🙂
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3738698.html (za pozwoleniem mam nadzieję)
Owczarku kochany 🙂
Tak sobie myślę, że po co mają być polimetry, skoro metr już bez tego ‚poli’ jest duży 🙂
Chociaż właściwie powinno być – w sam raz – bo to od niego się przecież liczy pozostałe. No i zadziwia mnie pomysłowość ludzi.. Jak oni wpadli na to, żeby takie zadziwiające definicje metra powymyślać 😉 A litr, to litr.. najlepiej czegoś dobrego 🙂
pzdr
A jo, Kapisonecku, widziołek jak zaroz po pierwsej turze Major w telewizji pedzioł, ze w turze drugiej poprze tego kandydata, ftóry pierwsy załozy capke krasnoludka. No to … capki cekajom 🙂
A z tym „poli” to jesce se myśle – w wielkim świecie jest POLItyka. A w takiej mojej wsi? Pewnie MILItyka 🙂
Mini 🙂
Dobrze że nie Minimi swoją drogą.
Krasnoludki są, ok, ale skrzaty…skrzaty jak wiadomo szczają do mleka, od czego rzeczone mleko kwaśnieje. Oj niedobre skrzaty, niedobre. A najgorsze są te walijskie, co pwcca się nazywają.
Owczarku, wszystko zależy jak na to spojrzeć. Dla każdego jego podwórko jest najważniejsze i największe – i już jest ‚poli’ 😉
Borsuku, tak sobie myślę – albo moja Babcia się nie zna na rzeczy, albo ja cierpię na demencję starczą (a na to chyba za wcześnie :). No i co internet donosi? Otóż to KRASNOLUDKI sikają do mleka, a skrzaty są raczej miłe. No może poza syberyjskimi.. ale to już inna bajka..
Do Borsucka
Jak nazywajom sie walijskie skrzaty? Bo irlandzkie to „leprechauny” (cyto sie: „leprekony”). Złośliwe straśnie, ale jak postępować z nimi odpowiednio sprytnie, to do gara pełnego złota doprowadzajom 🙂
Do Kapisonecka
Aaaa! No to teroz juz wiem, cemu zsyłka na Syberie była tako nieprzyjemno. Skoro tamtejse skrzaty som niemiłe … 🙂
Zaroz północ, to juz cas umościć sie w budzie i spoć. Dobranoc 🙂
Milimetr,metr,polimetr,kilometr,kilometr z hakiem-tyle jeśli chodzi o miary.
Może mi ktoś wyjaśni jak to jest z tym szczaniem do mleka, kapishon zawiadomił,że krasnoludki ,Owcarek pochwalił,że dobrze,bo mleko się zsiada,teraz znowu borsuk o to samo oskarża skrzaty . Wprawdzie Kapishon upiera się przy swoim,ale w końcu jak to jest?
kRASNOLUDKI sikają i SKRZATY sikają , obsesja jakaś ?
Zsiadłe smaczne,twarożek smaczny,masełko pyszne,serek poezja, o oscypku nie wspomne – wszystko to dobre bo zaszczane?
To ja wolę swój kwiatowy nektar,tyle kwiatków rośnie,że nawet gdyby, to wszystkiego mi nie zasikają.
Na mój gust, Motylecku, to do mlyka szcają SKRZATY a KRASNOLUDKI zaplatają grzywy kóniom w stajni. Wiym o tym kapecke, bom roz jak mie filozofija i politologia zmierziły straśnie (bo to som sakramencko nudne dziedziny) to zajołek sie badaniem „Zachowania społeczne Skrzatów i Krasnoludków Podhala” Trza jesce dodac, ze na Podhalu żyjom se i majom sie dobrze takie stwory, jak Kobyle Główki, Kapetelełącia, Mamuny i Płanetniki. Jak je wnerwić to som pierońsko złośliwe
Motylku i Profesorku 🙂
Tak poważnie to krasnoludki i skrzaty to chyba to samo 🙂 Ze studiów jeszcze pamiętam, że była o nich książka „Polska demonologia ludowa”, czy jakoś tak.. (autora nie pamiętam) I tam napisano, że ogólnie są miłe, ale jak się je zaniedbuje/nie dba się o nie, to robią się deko wrednawe. Wyszczególniono też różne ich odmiany (u mnie są kłobuki 🙂 )
A z tym sikaniem do mleka (i to już ostatnie w tej kwestii słowo) to Babcia mi mówiła, że krasnoludki robią tak, jak się w nie nie wierzy 🙂
pzdr
Do mleka szczają skrzaty. Polskie co prawda już mniej, ale są imigranci z Wysp – walijskie skrzaty pwcca. Nawet to mleka UHT napaskudzą…
Do Profesorka,Kapishona i Borsuka!
Serdeczne dzięki za obszerne wyjaśnienia w wiadomej sprawie,czuję się dowartościowany w temacie sikania do mleka.
Za rys historyczny-dzięki Ci Profesorku!!
Za rys geograficzny-dzięki Ci Borsuku!!
Za rys sentymentalny-wielkie dzięki Ci Kapishonie/wielkie za cytowanie Babci/!!!
Pozdrowienia!
ależ proszę bardzo Motylu. Teraz będziesz już wiedział, czemu mleko kwaśnieje 🙂
Borsuk-prywatnie ,to ja uważam,że mleko kwaśnieje dlatego,że ja mam kaca i bym się czegoś mokrego i kwaśnego napił.
Jeszcze raz serdeczne dzięki.
Krasnale raczej (tak się tylko ubezpieczam) to to samo co skrzaty. Tyle, że różnie na różnych obszarach nazywane. A pochodzą najprawdopodobniej z demonologii germańskiej (jeśli rozejrzeć się po wpływach germańskich w Europie, to teren imponujący). Czesi mają swoje skritki, my swoje krasnale. I tyle. I jedne i drugie robią, co robią.
A na kaca najlepszy jest sok z kiszonej kapusty ;p
Kapisonecku ostomiyły! Nie rozpowiadoj ino tego jakiemu krasnalowi ze ón to skrzat abo na odwrót, coby ci ino ftóry w kufe nie przywalił… Bo to tak, kielo byś górolowi pedzioł że ón jest to samo co ślązok… Krasnoludek to krasnoludek, a skrzat to skrzat!. I tela
Profesorku 🙂 nie sięgnie.. a jakby, to się jakoś zamaskuje. Ale niech będzie. Krasnal, to krasnal. I już.
Owczare napisał: „Tej samej Pomarańcowej Alternatywy, ftóro ryktowała najśmiesniejse demonstracje w całej historii PRL-u”
Ech, może one były śmieszne, ale mnie do śmiechu nie było. Mój kilkunastoletni syn biegał na wszystkie zadymy Alternatywy, a ja umierałam ze strachu, zwłaszcza po śmierci Przemyka. Zresztą dzień, a właściwie noc, moich 40-tych urodzin spędziłam na komisariacie czekając na wypuszczenie z aresztu mojego syna, zatrzymanego razem z innymi przy malowaniu rąk Feliksa Edmundowicza czerwoną farbą. Do śmiechu mi nie było, bo syn dopiero co po przebył ciężką gruźlicę a młodych ludzi trzymano w październiku na dziedzińcu wewnętrznym. Tak więc, choć to były rzeczywiście „jaja” moje wspomnienia są dosyć makabryczne.
Pozdrawiam.
Do syćkik w sprawie krasnali
Ej, cosi mi sie widzi, ze tym zminiaturyzowanym panockom bedzie trza osobny wpis poświęcić 🙂
Do EMTeSiódemecki
Na mój dusiu! EMTeSiódemecko! Cy ten nienojlepsy dlo Ciebie październik był w 1988 roku? Jeśli tak, to tak sie składo, ze i mi coś niecoś wiadomo o tym happeningu pod pomnikiem Feliksa-dumy polskiego ruchu rewolucyjnego. Mom jednak nadzieje, ze kolejne Twoje urodziny były juz scynśliwse 🙂
Oj Owczarku smakowicie by było 🙂
Owcarku
ale najpierw przeczytaj Tomka Pacyńskiego „Linię ognia” :-). Jest tam opowiadanie poświęcone skrzatom i krasnalom. Jest to tekst źródłowy 🙂
Źródłowy? No to jest lektura obowiązkowo! 🙂