Pukwa, nie zbójnik!
– Matka! – zawołoł mój baca ku mojej gaździnie, kie przed telewizorem se siedzioł.
– Cego fces, ojciec? – spytała gaździna.
– Nie bede więcej tego piwa pił!
– Nie bedzies?
– Nie bede!
– Ale właściwie to o jakim piwie ty godos?
– No, o tym, co je właśnie w telewizji reklamujom.
Wiecie, o cym baca godoł? Jak nie, to wom powiem. Idzie o takom reklame, ftórom w telewizji puscajom podobno juz od miesiąca, ba nie wiedzieć cemu mój baca i jo po roz pierwsy uwidzieliśmy jom zaledwie przed kilkoma dniami. Ale niewozne. Bardziej wozne jest, co w tej reklamie widać. A widać śwarnom owiecke ześlizgującom sie po urwisku ku spienionej rzece. Owiecka jest sakramencko wystrasono, przebierając niezdarnymi kopytkami próbuje sie jakoś ratować. Niestety prawo ciązenia pona
Niutona jest nieubłagane – bidne stworzenie spado i zaroz zostoje porwane przez wzburzonom wode. Ale oto nad urwiskiem pojawio sie muskularny zbójnik, wartko skace za owcom w dół i piknie wyciągo jom na brzeg. Owiecka na zbójnika poziro, z jej ocu wdzięcność ogromno bije …
I cego dalej nalezałoby sie spodziewać? Ano tego, ze odtąd owiecka bedzie zyła długo i scynśliwie, a swemu wybawcy bedzie wierno jako pies Abo ze jakoś piknie odwdzięcy sie zbójnikowi, jako mys odwdzięcyła sie lwu w hyrnej bajce pona Ezopa. Tymcasem dalsy ciąg reklamy jest tak okrutny, ze nawet teroz, kie wom o tym godom, kudły mi dęba na łbie stajom. Bo kie wkrótce przychodzi do zbójnika frajerka i pyto o owiecke, to okazuje sie, ze ten … zwycajnie obdorł te piknom owce ze skóry, a jej mięso właśnie piece sie na ogniu! No a potem pojawio sie nazwa reklamowanego piwa. No, krucafuks! Ftoś, fto ocalił cyjeś zycie ino po to, coby je zaroz odebrać, to mo być ślachetny zbójnik? To pukwa, nie zbójnik! I moge sie załozyć, ze ku rwącej rzece to on skocył wcale nie po to, coby owce ratować, ino dlotego ze uciekoł w popłochu przed jakimś ujadającym wiejskim kundlem. A ten kundel musioł być rozmiarów jamnika, bo kieby był więksy, to ten pseudozbójnik wcale by nie uciekoł, ino od rozu pomorłby ze strachu na zawał. Zaś owiecke uratowoł zupełnie niefcący – ot, przypadkowo wpodł na niom, kie bystry nurt rzeki ik oboje unosił.
Tak więc jo wcale sie bacy nie dziwie, ze po takiej reklamie zupełnie mu sie tego piwa odefciało. Choć ftosi inksy mógłby sie jednak zdziwić – bo mało to mój baca baranów, krów cy świnek zabił? Ano .. niemało. No ale niestety – coby nie pomreć z głodu, baca musi od casu do casu zabić jakiesi zwierze, pociesając sie ino, ze ten Najwyzsy Baca z Niebieskik Wierchów piknie sie bidokiem zaopiekuje. Jednak zwierze zwierzęciu nierówne. Som zwierzaki zwierzakowe, cyli takie zwycajne i som zwierzaki ludzkie, poni od polskiego w mojej wsi pedziałaby: spersonifikowane, ale jo wole tego słowa nie uzywać, coby mi sie język nie poplątoł. Te ludzkie zwierzaki to takie, we ftóryk jest jakiesi niewytłumacalne COŚ, co mojego bace za serce chyto. Cy to kwestia osobliwego zachowania, cy wyglądu, cy cegoś jesce inksego – tego mój baca nie wie. I jo tyz nie (wystarcy mi pikno świadomość, ze jo sie do tyk ludzkik zwierząt zalicom …. chyba :-)). Ale takiego ludzkiego zwierzęcia baca nigdy skrzywdzić nie pozwoli i pewnie prędzej z głody by pomorł niz by je zjodł.
No i ta owiecka w owej reklamie piwa jest właśnie takom LUDZKOM owieckom. Świadcy o tym jej pikne spojrzenie. Tylko wereda mogłaby owiecke o takim spojrzeniu uśmiercić! Wereda nie mająco nic wspólnego ani ze ślachetnym Janosikiem, ani z zodnym inksym legendarnym zbójnikiem!
Jo, jako mój baca, tyz piwa z tak brzyćkiej reklamy nie bede pił. Inkso rzec, ze ono i tak do moik ulubionyk nie nalezało. Mom ino nadzieje, ze tym piwom, ftóre jo lubie, nigdy nifto nie wyryktuje reklamy, we ftórej jakiemuś niewinnemu śwarnemu stworzeniu dzieje sie krzywda. Jo w kozdym rozie piknie pytom producentów moik ulubionyk piw o nieryktowanie takik reklam. Hau!
Komentarze
Kiedy moja Małżonka zwróciła mi uwagę na to, że lisek który gonił zająca cmoknął kiedy zobaczył, że zając ukrył się w cieniu żubra, zrozumiałem, że oglądam reklamy nieuważnie. Dlatego uważnie obejrzałem reklamę z harnasiem i owieczką i twierdzę, że Janosik tropił tę owieczkę (na samym początku, zanim rzuciła się do rzeki aby zmylić pogoń, Janosik obserwował jej ślady) po to żeby ją ekhem zabrać i skonsumować. Owieczka dobrze o tym wiedziała, i wyciągnięta z rzeki patrzyła nie z wdzięcznością a z obawą, bo wiedziała co ją czeka.
Tak to już jest, że zbójnik zabiera owieczki, a ludzie owieczki konsumują. Dobra nauczka życia jest w tej reklamie. Uwalnia od złudzeń.
No trudne, bardzo trudne pytanie, Owczarku. Bo spersonifikowane jest (może być) właściwie każde zwierzę hodowlane, z którym się kontaktujemy. I – jeśli mamy choć trochę bystrości i wrażliwości – w każdych takich – ptasich, cielątkowych, króliczych czy świnkowych – ślipkach odnajdziemy ‚to coś’. I co dalej? Dla mnie odpowiedzią jest ograniczanie spożywania mięsa (choć nie doktrynerski wegetarianizm – śleboda wyboru przede wszystkim). A los zwierzaków hodowlanych, które znamy, hm ‚personalnie’ (karmiąc i obserwując codziennie ich wzrost) jest i tak sto razy lepszy, niż tych bezimiennych, trzymanych w przemysłowych warunkach.
Reklamy cynicznie-postmodernistyczne… – mówią, że pesymizm i cynizm lubią dopadać rozczarowanych naiwniaków, prawdziwi zaś optymiści muszą być nieuleczalnymi realistami… oj, nie mam czasu by się o tym dziś rozpisać z plus-minus sensem 🙁
Nawiasem, wczoraj w moim domu został uruchomiony telewizor – po raz pierwszy od drugiej serii skoków w Planicy 25.3 – na pewien wywiad pewnego ‚dziennikarza liberalnego’ (okr. Wiki) 😉 Ileż pasjonujących medialnych obserwacji umknęło mi przez ten czas! 😉
Ten zbójnik pewnie oglądał pierwszego Shreka i wziął przykład z Księżniczki Fiony, która – zauroczona pięknym porankiem i śpiewającym ptakiem – owego ptaka swoim śpiewem rozpuknęła, a jajka z osieroconego gniazda „usadziła” na śniadanie.
Do tego prowadzi oglądanie amerykańskich filmów!
Reklama jest sraśnie brzyćko. Nima o cym godoć . A producentowi piwa co go tez nie piję nalezy posłać lemailem starom góralskom prawdę ,że bardziej się opłaca owce strzyc a nie obdzierać ze skóry. Hau.
Tyn zbój nie beł Dobrym Pasterzem. Juz Ponjezus mówieł co Dobrego Pasterza owce słysom i głos jego znajom. Kie mu sie jaka zapodzieje to jom suka a kiedy jom znajdzie to sie ciesy.
Som jednak zbóje co porywajom owiecki na zatracynie.
Zbóje nie som janosikami znacy zbójnikami.
Buongiorno a tutti!
Z tymi zwierzecymi oczami to ludzie (wrazliwi) maja problem i my (koty i psy) potrafimy to swietnie wykorzystac. Jak ja memu Panu tak gleboko w oczy spojrze i jeszcze smutnie zamiauauaucze (nie za glosno), to on zaraz sie za glaskanie bierze, a potem lodowke otwiera i cos dobrego z niej wyciaga. Ale tez moi Panstwo na cisnienie nie narzekaja, bo przytulony kot samopoczucie znacznie poprawia. Panienka to w ogole od lat wegetarianka, bo przeciez nie bedzie jadla niczego, co ma twarz i na nia popatrzec moze.
Owczarku, masz racje, raz uratowanego zycia nie wolno skracac. Nawet ratujacy samobojce tez staje sie troche odpowiedzialny za dalszy los uratowanego.
Don Maurizio opowiedzial mi historie uslyszana kiedys od kota Igora, ktorego moi Panstwo podarowali swojej rodzinie w Sudetach. Otoz tam, w czasie powodzi w 1997r moi panstwo przezyli dramatyczne chwile w domu nad rwacym gorskim potokiem, ktory przez 3 dni zamienil sie w dzika rzeke i sial zniszczenie w calej okolicy. Dom sie jednak ostal i kiedy woda opadla, panstwo zabrali sie do pomocy w usuwaniu drzew i galezi naniesionych przez rzeke. Po dwoch dniach dotarli do glazow nadbrzeznych okolo 2-3 metrow nad aktualnym poziomem wody. Kiedy wyciagali stamtad galezie i drobny material cos im w rekach zalopotalo. Okazalo sie, ze w tym mule tkwily zywe pstragi, takie 20-25 cm, w sam raz dla kota. Ale co robia moi panstwo! Zbieraja te rybki do wiadra (ok. 12 sztuk), pokazuja ludziom i kotom (Igor mial jeszcze 3 kumpli), robia zdjecie i… wypuszczaja je uroczyscie do czystego juz potoku. Odtad w tym miejscu nie wolno lowic ryb, bo moglyby byc tam te uratowane.
Kochani, wyczytalem wczoraj, ze szykuje sie zamach na moja skromna kocia osobe. Jakies wnyki, sieci, a nawet szpilki sa proponowane, i za co, ja sie pytam? Za to, ze Wam gor nie pokazuje, co mi widok zaslaniaja? Staram sie jak moge Wam co innego przyblizyc i ani pomyslalem, ze ta moja codziennosc moze byc dla kogos interesujaca. Ale jak tak, to zajrze do archiwum i moze cos ladnego wyszukam.
Ale ze Owczarek wnyki proponuje… Et tu Brute?
Reklama jest brzyćko.
Poważniejszym problemem jest to ,ze wypacza Góralszczyznę i robi z Górali niedorozwiniętych osiłków. A potem jadą hordy napakowanych durniów w góry i wydaje się im ,że wszystko wolno. Już widzę porwane i zaszlachtowane owce bo to zabawne opiekać biedne zwierzę nad ogniskiem. Przyjedzie następny tępy reżyser i podpali szałas pełen żywych owiec bo ładnie wygląda w kadrze i jest na co popatrzeć.
Już nie zaglądam do centrum Zakopanego i nie chodzę po Krupówkach. Jeden wielki cyrk i beznadzieja . Nastawili się wszyscy na masowego turystę co zje dwa hamburgery po dwa złote i pędzi dalej by zaliczyć jak najwięcej. Jak mówi piosenka Trebuniów Wypił fula zjadł hot doga do domu kręto droga … Skończyły się czasy gdy podczas wrześniowych wypraw w góry spotykało się na szlaku kilka osób , które mówiły sobie dzień dobry lub witaj.
narażę się, ale…mi się ta reklama podoba. Nie owija w bawełnę. jak się od początku uważnie ogląda, to wiadomo że zbój jest zbój. Dobry harnaś, bo dba o swoich zbójów (na koniec wszyscy konsumują pieczyste), karmi ich. Ale zbój to zbój. Poza tym, wolę polskie reklamy, te z żubrem, te z tatrą i te z Janosikiem, od pustych, sztucznie uśmiechnietych reklam amerykańskich, często tłumaczonych na żywca na polski, bez znajomości języka ani kontekstu kulturowego.
borsuk pisze: „narażę się, ale… mi się ta reklama podoba.”
A co byś powiedział, gdyby zbój borsuka zjadał?
borsuki są niejadalne 🙂 poza tym, niechby tylko spróbował, ugryzł bym go w łydkę!
Ktoś kto widział jak płacze owca w obliczu śmierci Nigdy nie będzie się śmiał z głupiej reklamy 🙁
Owcarku mily,
masz racje!!!!!!!Co za paskudna reklama,fuj!!!!!!
Nawet te zwierzaki,ktore sa przeznaczone do naszej(niestety)konsumcji,musza byc humanitarnie traktowane!
Zreszta takich kretynskich reklam jest cala masa.Chyba ci,co je produkuja maja ludzi za durniow? 😯
http://www.madaboutmountains.com/70503b.jpg
– nawet takie rozczulają (choć żadna nie patrzy w oczy… ani nie podlega ‚kurtuazji ocalenia’)
Jak juz zeszło na „Lekramy”. To mnie bardzo obraża reklama „Nie dla idiotów”.
Staram sie nie ogladac reklam (tej szczególnie).
Ostatnio mam nawet duże udogodnienie coby onych nie ogladać – zepsuł się telewizor czyli okno na świat.
Z reperacja sie wstrzymuję – może to coś da , kto wie.
http://zjadamyreklamy.blox.pl/2007/05/Dobry-zboj.html
Sznureczek do tej reklamy, jak ktoś nie widział. Powiem szczerze, że mnie nie zachwyciła. Ja myślałam, że on z dobroci serca za tą owieczką, a on ją na ogień… Oj nieładnie, nieładnie!
Don Alfredo, o Kotlinie Kłodzkiej pewnie mówisz, wspominając powódz 1997? Straszne rzeczy tam się działy, bardzo ucierpiało Bardo Sl. i Kłodzko, nie mówiąc o mniejszych miejscowościach, a moje ukochane Bartniki omal nie zmiotło z powierzchni Ziemi. Akurat byłam w Polsce we wrześniu tego roku i widziałam na własne oczy zniszczenia, czysty horror. Mam to zresztą na taśmie – dostałam od przyjaciół film o tej powodzi.
Muszę się ogarnąć, dopiero spod prysznica wyszłam.
Borsuku, jak tam Pani Borsukowa? Mam nadzieję, że w tempie błyskawicznym będzie dochodzić do siebie całkiem zdrowej.
Panie Owczarek
Czy nie należałoby się wpierw samemu zlustrować i oświadczyć, żeś Pan nigdy nie był na usługach bacy i nigdyś mu nie pilnował owieczek na rożen przeznaczonych
Dzięki, Alicjo, za sznureczek do reklamy, bo nie widziałam – a teraz zobaczyłam i mogę się wypowiedzieć – błeeeee…. choć generalnie lubię oglądać reklamy (oprócz, oczywiście, naprawdę kretyńskich – czyli Media Markt, środków czystości, itepe…), to ta jest naprawdę dla mnie niesmaczna. Ale jej targetem (czyli grupą docelową) są raczej faceci o nieskomplikowanej osobowości, że powiem tak oględnie, więc temuż targetowi reklama przypadnie zapewne do gustu.
Ola,
w sprawie ftp pogadaj z Misiem2, bo ja nie znam się na tym, który jest najlepszy dla Windows i pewnie nie bardzo bym Ci umiała wytłumaczyć, jak to używać – pewnie są jakieś polskie strony, które są o tym. A ponieważ Miś 2 już to ma, to pewnie nie poskąpi wskazówek.
Gdańsk3 jest u Gosicka, Dworu Artusa ciąg dalszy.
Mrrrał!
Z tą personifikacją to nie należy przesadzać…
Na przykład wczoraj wieczorem napadły mnie znienacka krwiożercze instynkty 😈
A to za sprawą pewnego drania. Niezwykle dokuczliwego.
Wyobraźcie sobie, że ten… potrafi się produkować przez calusieńką noc!
I to DOKŁADNIE pod moim oknem.
Taaak, wiem…
Noce takie są upojne
i słowiki spać nie dają…
Ale naprawdę byłem gotów spożyć spóźnioną kolacyjkę.
I pewnie by tak było, gdyby nie Pani Blejkowa.
„Daj spokój! Przecież ten facet właśnie gniazdko uwił i po prostu żony szuka”
Po takiej personifikacji… cóż.
Skończyło się na tym, że po prostu „faceta” nagrałem.
ALE JAK SIĘ NIE ZAMKNIE, TO TAŚMY UPUBLICZNIĘ!
A póki co (szeptem) to specjalnie i ekskluzywnie dla Budagości taki „kontrolowany przeciek” 😉
➡ http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/BlejkKot/slowik1.mp3
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
PS. Wiem, że nagranie kiepskie, ale jako dowód powinno wystarczyć 😉
Blej kotku
Taśma odsłuchana i nawet mój kanarek zaniemówił. Wcina sałatę co mu codziennie podkradam w zaprzyjażnionym sklepie i nagle gdy usłyszał słowika to wyraźnie się wzruszył. Teraz nawet trochę podśpiewuje.
Gdyby się dało oczyścić tę taśmę z innych odgłosów, to nagranie byłoby jeszcze lepsze, niż jest, Blejkocie.
Słyszałam, że pewne służby zajmują się oczyszczaniem taśm, może by poprosić te służby? Coś pożytecznego wreszcie by zrobiły 🙂
Całą noc nadawał? A to wytrzymały gościu!
Uzupełniłam kilka wczorajszych fotek dzisiejszymi, teraz widać już na drzewach bardzo nieśmiałą zieleń.
Wczoraj było bardzo gorąco i duszno, dzisiaj mleczna mgła, dopiero koło jedenastej się rozpłynęła. I 15C. Ale nie szkodzi, Zimna Zośka za pasem, a potem już tropik! Jak ktoś nie wierzy, niech poczeka na moje raporty z letnich miesięcy. Przypomnicie sobie, co mówiłam! Zapiątek za pasem, przypominam!
http://alicja.homelinux.com/news/11.05.2007/
Misiu
jako stwór niewątpliwie inteligentny powinieneś wiedzieć, że należy pisać np „moim zdaniem głupia reklama” albo np „reklama głupia w moim odczuciu”.
Pozdrawiam
PS Pani Borsukowa zdrowieje, w niedzielę jedziemy do Kazimierza, podziwiać tamtejsze krajobrazy i zapominać traumę ze szpitala.
Misiu2, podaj jakieś namiary na siebie, bo pytanko mam w sprawie ftp (skąd to wziąć… – zdjęcia chcę Alicji wysłać tym sposobem).
„Et tu Brute? ” – no właśnie, ja też byłam zaskoczona. Wnyki? 🙁
Do Zbysecka:
„Staram sie nie ogladac reklam”. Tylko widzis Zbysecku, teraz w reklamach chodzi ino o to, żeby się przebić przez zgiełk. Każdy sposób dobry. Wygląda ostanio, że dobry sposób to licytacja okrucieństwa, chamstwa i seksu. Te reklamy „nie dla idiotów” dokładnie takie obyły, odpychające i obrzydliwie.
Mój syn, który tą branżą się zajmuje, zrobiłby cały wykład, którego konkluzją byłaby skuteczność. Zapamiętałeś markę, bo Cię wkurzyła i tylko o to chodzi.
Wygląda na to, że świat polityki, i nie tylko, też przyjął tą metodę. 🙁
Do Borsuczka:
Ucieknę się do chwytu poniżej pasa. Bardzo lubisz psy, rozczulasz się nad nimi. Chińczycy hodują pewne gatunki psów i zjadają. Czy dalej podobałaby Ci się reklama, gdyby zamiast owieczki pies został odarty ze skóry przez chińskiego harnasia?
Nie przeczytałam wszystkich komentarzy, bo nie mam czasu. Zapodam tylko, że taka jestem wściekła, że mam ochotę wysadzić w powietrze biuro Merlina, księgarni wysyłkowej. Nie dość, ze nie zrealizowali zamówienia z 20 kwietnia na jutrzejsze urodziny mojego syna, to żądają ode mnie zapłaty po raz wtóry i tłumaczą mi, że poprzednią zwrócili. Nie mam już sił, wysłałam setki maili, z równym skutkiem o ścianę można rzucać. Pierwszy raz cosik takiego mi się zdarzyło. :X
Zajrzę jeszcze wieczorem i doczytam resztę.
Olu, wpisz w przeglądarkę FTP i poda Ci strony do ściągnięcia.Jest też stronka:
http://dobreprogramy.pl/index.php
z legalnymi programami, tam powinno być.
Hej. 😉
Skoro o ptakach mowa,to wlasnie dzisiaj Telegraaf zamiescil zdjecie czapli siwej,ktora regularnie odwiedza sklep rybny w miescie Hoorn.
Ptaszysko wchodzi do srodka i cierpliwie stoi posrod kupujacych na swoja kolejke!!!!!!!I chociaz 300 m dalej jest kupa wody z rybkami,woli widac rybke juz oczyszczona i bez osci 😀 I jak tu mowic,ze zwierzaki nie mysla,no jak………….. 😉
Pozdrawiam z mokrej Krainy Wiatrakow 🙁
Ana?
A mogłabyś zamieścić sznureczek do tego artykułu o czapli siwej?
Sentencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego trwała 3 kwadranse (!) – teraz można usiąść (zaczyna się uzasadnienie). Słuchamy uważnie.
Mrrrał!
O co chodzi z tym FTP?
Ja używam TYPSoft FTP Server i chwalę sobie.
http://en.typsoft.com/download.php?prog=tfs
Jest całkowicie darmowy (GPL).
Można go nawet nie instalować.
O to chodziło?
Pozdrawiam
Blejk Kot
Dziś tafił się tradycyjny,polski obiadek
Schabowy,młode kartofelki z koperkiem,sałata ze śmietaną–pychota!
Zjadłem ze smakiem,potem przeczytałem co Owczarek napisał i naszło
mnie takie poobiednie,refleksyjne i przekorne myślenie,
Kartofle młode–ledwie zdązyły trochę wyrosnąć na gruncie nawożonym
obornikiem / tzn mieszaniną wiadomo czego z martwymi łodygami zbóż/
zostały brutalnie uśmiercone,poprzez wyrwanie z gleby i sprzedane
do spożycia/jest to przedwcześnie przerwane młode życie Pyry Młodej/
Koperek–piął się biedota do życia na glebie odpowiednio użyżnionej,korzystał z grzania i słońca,przyszedł ogrodnik,wziął za łeb,
przerwał młode życie Koperka,zwłoki związał gumką w pęczek i do handlu
Sałata-nie będę się powtarzał,ale też brutalnie przerwane młode życie
Schabowy–Świnia dostała cios obuchem siekiery w potylicę,potem ostrym
nożem po gardle/ uprzednio pchnięto Ją tym nożem prosto w serce/ aby
się skrwawiła,następnie zwłoki odpowiednio rozkawałkowano,abym mógł
schabowego zjeść ,
Smietana do sałaty–odpowiednio zagęszczone mleko krowiej panienki
niedopuszczonej do macierzyństwa,a zmuszonej do ciągłej produkcji
mleka na potrzeby tzw. najwyższej żywej formy białka czyli homo
sapiens.
Obiadek był smaczny,ale po przeczytaniu tego co napisałem,zmuszony
jestem /dla zdrowia/udać się na wódkę,przećwiczyć sztafetę 4×100
PS. pirytus do TzM -żytni,czyli na nasionach zbóż,mających kontynuować
dalsze życie gatunku o nazwie Żyto, a więc, wszystko w normie 😀 😀 😀
A reklama Owczarkowa??Mały pikuś 😀
Olu
Ja wpisuję w pasek adresu ftp://alicja.homelinux.com potem wciskam przejdź i jestem u Alicji i muszę się zalogować w sposób podany przez Alicję i mogę wysyłać , copy paste i idzie. Do tej pory działało. Z neostrady tego nie robię bo się ślimaczy. W pracy wysyłam z szybkością 80 kilo. Najlepiej wysyłać miedzy 8-9 rano bo wtedy podobno serwery są szybsze u nas i w Ameryce. Sprawdziłem , po południu idzie znacznie wolniej
Sprawdziłem działa . mam windowsa xp home
A bo o Twojej rannej godzinie tu ciemna noc, Misiu2, i obciążenie nie takie wielkie.
ostart12 ftpd18828 dqw13.neoplus.ad Fri May 11 14:15 – 14:20 (00:05)
też sprawdziłam , działa 🙂
Okazuje się ,żeby coś wysłać do Alicji nie trzeba specjalnego oprogramowania działa bez problemów, proste jak konstukcja cepa : Dzierżak Bijak Gązwa
😯
„Dzierżak Bijak Gązwa”
Przepraszam, ale oso chodzi?
Konstrukcja cepa, jak się domyślam, Blejku 😀
dzierżak do dzierżenia, bijak do bicia a to trzecie spaja
Aaaa! 💡
Emtesiudemecko
Harnaś obdzierający psa? Niemożliwe, nie ten krąg kulturowy :-). Poza tym, zachowuję swoje zdanie, szanując zdanie innych. O tym pisałem do Misia.
‚zagęszczone mleko krowiej panienki niedopuszczonej do macierzyństwa, a zmuszonej do ciągłej produkcji mleka…’ – pisze Motylek
To skoro już jesteśmy przy rolniczo-hodowlanych eksperckich ekspertyzach – wytłumacz mi, Motylku drogi, co tu miałeś na myśli w ogóle i szczególe 🙂 😈
Mrrrał!
Nie, no z tą „panienką” to Motylek przesadził 🙂
Jałówki nie dają mleka…
poza tym, żeby już zakończyć z mojej strony sprawę reklamy, to jest ona podług mnie w gruncie rzeczy bardzo uczciwa – pokazuje, inaczej niż pozostałe, że piwo nawet mimo miłego opakowania potrafi być wredne. W rezultacie. No zbój po prostu. Moim zdaniem Owcarku po prostu nie doceniłeś tej reklamy 🙂
Blejku, ale one bez ślubu z tymi bykami uważasz, znaczy panienki 🙂
Borsuku, nie prowokuj 😉 Mało Ci jednej afereczki na sąsiednim blogu? 😛
Mrrrał!
Rezygnuję ze strzałeczek….
Do Borsuczka 😀
To może ja przejmę pałeczkę, pardon, strzałeczkę. Bo widzisz, Borsuczku, z tymi ślubami to różnie bywa. Czasem rolnicy – dla większej ponoć skuteczności – dopuszczają 🙂
… do ślubu, oczywiście.
Hej hej!
Szanowne Towarzystwo!
A weścież Wy jeszcze pod uwagę, że Owczarek że tak powiem „genetycznie” i „z definicji” ma wpisaną obronę owieczek przed wszelkimi wrednymi zakusami 😉
(Nooo tak. Niektórzy będą twierdzić, że w związku z tym powinien zostać wykluczony ze składu sędziowskiego) 😉
Ja tak nie twierdzę
Owczarek ma prawo i obowiązek obrony owieczek w każdej sytuacji.
Aczkolwiek muszę wyznać, że osobiście nie mam nic przeciwko szaszłykom baranim.
Wręcz przeciwnie.
Pozdrrrawiam
I już nie prowokuję.
Blejk Kot
PS. A ten facet znowu nadaje 👿
basiu, ale jakiej afery? ostatnio mniej zaglądam, chyba nie zauważyłem?
Ach, Blejku, odsłuchałam tego faceta – udało mi się bo się ogłoszenie werdyktu TK opóźniło. I jestem zachwycona Twoim
samozaparciem i poświęceniem
-dla sprawy
-dla sztuki wokalnej
-dla dokumentacji, archiwizacji i inwigilacji
Ćwicz dalej wolę 🙂
(Ja też muszę – na drugim kompie tekst o wyroku TK a TOK FM wciąż nadaje ważne komentarze. Uciekam bo głupoty zacznę wypisywać tu albo tam (tu i tu?) 😀 )
Borsuczku, sprowokowałeś fajną dyskusyjkę o określeniu ‚homofobia’ – nie pamiętasz? 🙂
prowokacja to jest to co borsuki lubią 🙂 może nie najbardziej, ale lubią 🙂
Ech, zaraz po 19tej zapakowałem Panią Borsukową w auto i popędziliśmy nad Zalew Zemborzycki. Kurczaki, ale było fajnie. Powietrze jak aksamit po tej burzy, sosny pięknie pachniały (las dochodzi do samego deptaka), jezioro pokryte drobną falką, kaczki krzyżówki sobie pływają albo odpoczywają na brzegu (nikt ich nie niepokoi, przechodziliśmy o dwa kroki od nich i wcale się nie bały).
Nawdychaliśmy się świeżego powietrza i pewnie będziemy zdrowo spali :-).
Pani Borsukowa odreagowuje pobyt w szpitalu. Leżała (po operacji) na łóżku na korytarzu. O 3 rano zaczęły się porody i trwały do samego rana, a korytarz był na drodze do sali porodowej. Po prostu w głowie się nie mieści co się w tych szpitalach wyprawia…
Dobrze że już po wszystkim.
A w krk było dziś po południu bardzo dużo wiatru i grafitowych chmur – deszczu mniej. Dbaj o Twoją Panią, Borsuku. Trzymam kciuki.
Owczarku, bardzo madrze gadasz. Swoja droga, jak to jest z owieczkami? Czy one naprawde nie moga sie obronic, np. dziabnac w pupsko albo kopnac?
Alicjo, dzieki za linke bo czytajac niemal sie zachlysnelam przerazona, ze pije niedobra marke. Na szczescie wszystko w porzadku i wznosze niniejszym toast za Owczarkowa Bude ze szczegolnym uwzglednieniem zdrowia Pani Borsukowej.
Borsuczku
W tajemnicy powiem- tylko żeby inni nie słyszeli -mieszkając w Zakopanem jadałem często baraninę i bardzo mi smakowała. Szczególnie w restauracji hotelu Gazda gdzie chodziłem na obiadki. Teraz tam jest KFC 🙁
Reklam nie cierpię szczególnie tych które robią z nas durniów. Ale reklamy w Szwedzkiej TV bywają świetne . Miałem kiedyś antenę skierowaną na Thora i mogłem oglądać tv z Dani Norwegi i Szwecji. Znacznie wyższy poziom od tv w cieplejszych krajach.
Zdrowia życzę dla Pani Borsukowej bo to najważniejsze.
Borsuku,
to co opisujesz o szpitalach, to ja pamiętam horror, ehum, z sali porodowej, rok 1980. Może na tym zakończę, ale nie, jeszcze muszę wspomnieć w latach 2001-2004 chorobę mojego brata i moje częste pobyty we Wrocławiu z tego powodu, i dosłownie za każdym razem jak Sławek był w szpitalu, to ja byłam obok u przyjaciół, żeby do niego wpadać jak najczęściej. Horror, mimo że klinika i tak dalej, i to klinika dla ugryzionych przez skorupiaka. Teraz już zakończę, bo jak sie rozgadam, to mi się ciśnienie podniesie.
Blejkocie,
a dlaczego rezygnujesz ze strzałeczek? Mnie się to podobało, oprotestował ktosik?
http://biznes.onet.pl/0,1534077,wiadomosci.html
A może by tak zaprotestować w imię obrony godności Owiec i Baranków.
Już widzę minę pracowników gdy czytają protest podpisany przez Owczarka , Różne Kotki ,Misie, Motylki…
Alicjo,
moge tylko podac,ze krotka informacja o tej czapli jest zamieszczona w dzisiejszym Telegraafie,pod tytulem „Doe`m maar zonder graatjes”.
Szukalam na ich stronie,ale bez rezultatu-
http://www.telegraaf.nl
Chyba tego nie zamiescili na wirtualnej stronie 🙁
Mrrrał!
➡ Alicjo!
W zasadzie nikt nie oprotestował, ale mnie się chronicznie ‚r’ duplikuje.
No taka kocia wada fabrrrryczna 🙂
Poza tym, to może być interpretowane jako „wywołanie do tablicy”.
A na to sam mam alergię 😉
Rrrrety!
Małżonka mnie się do bloga dobrała.
Różne są metody poszukiwania żony. Akurat ten typ tak ma. Czego się czepiasz?
Dobra. Facet ma dzień życia dłużej.
Dobrrrranoc!
Blejk Kot
Ja rozumiem, że rewolucja moralna nie może obyć się bez ofiar… stara leninowska prawidłowość, panie dziejku. Ale żebym ja tu – w piątek o 23.30, gdy słowiki spać nie dają – musiała wysłuchiwać, czaić bazę/trybić/kminić/kąsać bryłę/… 😉
Biedny Prof. Stępień!… tyle godzin pod parą.
‚Prawda to jest sąd – a sąd zakłada aktywność podmiotu poznającego. Dokumenty zaś mogą być autentyczne lub nie’*
– jakie orzeźwiające oczywistości… i jakie wciąż nieoczywiste.
—
*Prezes TK na konferencji prasowej, która właśnie trwa
Do Borsucka
„Janosik tropił tę owieczkę (na samym początku, zanim rzuciła się do rzeki”
Owsem, tropił, ale potem pies go pogonił i te scene z reklamy wycięli.
„narażę się, ale mi się ta reklama podoba”
W zodnym wypadku, Borsucku, mi sie nie narazis, bo to by było wbrew tolerancji, do ftórej zobowiązuje mnie wyryktowano przez Motylecka Budowo Konstytucja 😀
A poza tym spodziewołek sie, ze jednym ta reklama bedzie sie podobać, drugim nie.
No i niek sie wom piknie do Kazimierza jedzie! Po takik przejściak jak najbardziej na cosi piknego zasłuzyliście 🙂
Do Basiecki
„spersonifikowane jest (może być) właściwie każde zwierzę hodowlane”
Tyz tak moze być. Choć takim kowbojom pędzącym casem nawet kilkanaście tysięcy krów z Teksasu do stacji kolejowej w Abilene racej trudno było kozdom śtuke z tego stada spersonifikować.
No i ocywiście wiem, ze cobyk mógł zjeść takom kiełbase jałowcowom, to nie tylko kulki z jałowca musom zginąć. Z róznyk względów jo sie jałowcowej nie wyrzekne, więc całkowitej likwidacji rzeźni nie popierom, popierom natomiast całkowitom likwidacje rzeźni narazającyk zwierzęta na fizycne abo psychicne cierpienia.
No i na scynście – kiesik juz chyba zreśtom godaliśmy o tym w nasej budzie – kie juz syćka bedziemy w Niebieskik Wierchak, to tamok bedzie sie jadło mięso bez zodnej skody dlo zwierzaka. Biedzie ftoś mioł ochote na synke? Wykroi se ze świnki co trza. Bedzie ftoś mioł ochote na flaki? Wypruje je z cielacka. Ale zwierząt nie bedzie to nic a nic bolało, a wykrojone im organy piknie bedom im odrastać 🙂
Do TesTeqecka
„Do tego prowadzi oglądanie amerykańskich filmów!”
Widocnie ten pseudozbójnik sie naoglądoł, a prowdziwy Janosik sie nie naoglądoł, bo nie mógł – poniósł śmierzć na haku na 63 roki przez hamerykańskom Deklaracjom Niepodległości 🙂
Do Misiecka
„A producentowi piwa co go tez nie piję nalezy posłać lemailem starom góralskom prawdę ,że bardziej się opłaca owce strzyc a nie obdzierać ze skóry”
Tak jak bardziej opłaco sie wziąć wędke niz rybe. A ci sie, kruca, na rybe rzucili.
„Skończyły się czasy gdy podczas wrześniowych wypraw w góry spotykało się na szlaku kilka osób , które mówiły sobie dzień dobry lub witaj.”
Faktycnie, miłe to było. A na Słowacji wołali: „Ahoj!”. A mógł tyz turysta siąść se z boku drogi i zacąć jeść kanapke, wte mijający go inksi turyści mówili nie ino: „Dzień dobry”, ale tyz: „Smacznego” 🙂
Do Zbysecka
„Zbóje nie som janosikami znacy zbójnikami”
No właśnie, dobrze chociaż, ze wyraźnie pedzieli w tej reklamie „Dobry ale zbój”, a nie „Dobry ale zbójnik”, bo to byłoby zupełnie na bakier z logikom.
„mnie bardzo obraża reklama ‚Nie dla idiotów'”
A z kolei mojo gaździna godo, ze reklamy kłamiom i ze zawse jest na odwyrtke niz one godajom 🙂
Do Alfredzicka
O taaak! Spojrzenie w ludzkie ocy doje pikne skutki! Kielo to juz pocęstunków od turystów takim spojrzeniem wyłudziłek!!!
A te pstrągi przez sam fakt, ze wydarzyło sie to, ce sie wydarzyło, awansowały na pstrągi spersonifikowane. Sam zaś znołek cłeka, co przed wojnom i w casie wojny na Wileńszczyźnie mieskoł i jego rodzina miała tamok takom spersonifikowanom świnie. Nie wiem, skąd wynikła ta personifikacja, wiem za to, ze wybuchła wojna, rodzina głodowała, a i tak mowy nie było, coby te świnie zabić.
„Kochani, wyczytalem wczoraj, ze szykuje sie zamach na moja skromna kocia osobe”
Ale to taki zamach niegroźny, jak pedziała Basiecka: metaforycny. Zupełnie nieskodliwy dlo zdrowia, a wręc przeciwnie, bo wynikający z sympatii 🙂
Do Anecki
„Nawet te zwierzaki,ktore sa przeznaczone do naszej(niestety)konsumcji,musza byc humanitarnie traktowane!”
Nieftórzy tłumacom, ze z tyk humanitarnie zabityk zwierząt jest gorse mięso. Nie rozumiem cemu, ale niekze ta. Jesli zwierzęciu miałoby to zaoscędzić cieprień, to jo godze sie na mniej smacne mięso. Ot co! 🙂
Do Alecki
„Ja myślałam, że on z dobroci serca za tą owieczką, a on ją na ogień? Oj nieładnie, nieładnie!”
I nieapetycnie. A przecie przy jedzeniu apetyt to wozno rzec!
„Blejkocie, a dlaczego rezygnujesz ze strzałeczek? Mnie się to podobało”
Mnie tyz, nawet kie w tym całym arrow było kapecke za duzo „r”. A poza tym to mi sie piknie z Indianami kojarzyło. Howgh! 🙂
Do Andrzejecka
„Czy nie należałoby się wpierw samemu zlustrować i oświadczyć, żeś Pan nigdy nie był na usługach bacy i nigdyś mu nie pilnował owieczek na rożen przeznaczonych”
Cemu nie? No to oświadcom, ze byłek, jestem i bede na usługak mojego bacy, natomiast zodnyk owiecek przeznaconyk na rozen nie pilnowołek, bo mój baca owiecek na rozen nie biere, bo on woli baranine od owcyny. Cyli baranki … no … casem … 😳
🙂
Do Olecki
„teraz zobaczyłam i mogę się wypowiedzieć – błeeeee”
Tyz tak fciołek pedzieć, Olecko, ino wte mój wpis byłby … jakiś taki za krótki chyba 🙂
Do BlejKocicka
Ten słowik, Blejkocicku, powtarzo dokładnie to, co słowik z „Ptasiego radia” pona Tuwima. Cym to sie skońcyło, kozdy bocy, a fto nie bocy, ten tutok moze se to przybocyć:
http://czasdzieci.pl/czytanki/id,34c90-julian_tuwim_ptasie.html
🙂
Do EMTeSiódemecki
„‚Et tu Brute?’ – no właśnie, ja też byłam zaskoczona. Wnyki?”
EMTeSiódemeckooo! Przecie to miały byc wnyki SŁOWNE, a nie DOSŁOWNE. Dyć przez myśl by mi nie przesło, coby Alfredzickowi krzywde robić. A widze, ze wysłek na budowego Brutusa. W takim rozie – trawestując cytat z hyrnego kabaretu Dudek – jo cofom te wnyki! Jo cofom syćkie wnyki na świecie!
I jak ino skońce udzielać tutok odpowiedzi, to lece do komórki mojego bacy i biere najwięksy młotek, coby roz na zawse wybić se ze łba słowo „wnyki” 🙂
Do Motylecka
Na mój dusiu! Motylecku! Najpierw mi ślinka pociekła, kie ześ o tym obiadku pedzioł, a potem straśnie zol mi sie zrobiło tyk bidnyk warzyw, kie opisołeś ik smutny los … buuu … buuu .. chlip ….
A to ze Felek znad młaki skarb Inków nolozł, to – kruca! – mogło tak być 🙂
Do KaeSicki
„Czy one naprawde nie moga sie obronic, np. dziabnac w pupsko albo kopnac?”
Nie widziołek takiego przypadku. Takie to pocciwiny. No, ale z kolei baranek to moze rogami tryknąć 🙂
Reklamy nie widzialam, bo nie mialam jak, ale napewno nie podoba mi sie na „nie widzianego” i na pewno nie pila bym tego tak barbarzynsko reklamowanego piwa. Tylko czy to nie pzypadkiem ulubione kiedys Owczarkowe piwo? Mam nadzieje, ze nie!
Pozdrawiam serdecznie.
Nie chce reklamowac swoich notatek, ale „donosze” o wznowieniu wspomnien nowozelandzkim w drugim blogu 🙂
Basiu-wyjaśniam–dopuscona,niezacielona,mleko dawać musi i ma bardzo
smutne oczy,jako że raz w roku do byka dopuscona , a dojona codziennie
przynajmniej dwa razy,i to mechaniczną dojarką–zero uczuć 😀
I jak tu śmietanę lubić??? 😀
Anecko,
tu masz sznurek do reklamy:
http://zjadamyreklamy.blox.pl/2007/05/Dobry-zboj.html
No, i zaglądam do nowozelandzkiego blogu!
Trochę jest do góry nogami w stosunku do mnie, ale co to szkodzi, najwyżej się kapkę przekręcę.
Jak tam jesień?
Motylku,
za dawnych lat bywało tak (i ten sznureczek podaję po raz… nie pamiętam który, ale bardzo się sobie na tym zdjęciu podobam), i jak kapkę podrosłam, to Minkę potrafiłam wydoić, a Minka dawała w porywach 40 litrów mleka dziennie, o zawartości 4.4% tłuszczu z małym groszem (krowa rekordzistka, nie żartuję). Ja bym Wam wszystkim życzyła, żebyście taką śmietane mieli, a spod śmietany takie kwaśne mleko, z którego ser był … nie do opisania, jaki wspaniały. Ze śmietany wiadomo – masło. A maślanka jako produkt uboczny ubijania masła- nie do opisania, taka smakowita.
Krowa musi być dojona codziennie, najlepiej rano i wieczorem, inaczej będzie miała zapalenie wymion. Mówi Ci to osoba, która zna się na rzeczy 🙂
No dobra, teraz ja i Minka:
http://alicja.homelinux.com/news/A-i%20krowa.jpg
O, jeszcze coś – co mi sie omsknęło. Otóż nie można krowy ot tak na dziko puścić. Wyobraz sobie biedną krowę, która co rusz jest cielna. Człowiek krowę przytulił, i musi się ją opiekować.
Ja się opiekowałam 🙂
Chciałem napisac ,że Misia to przytulić nikt nie chce ale kłamczuchem nie będę. 🙂
Witam wszystkich śpiochów . Pogoda zmienna i nikomu się nie chce odwiedzić owczarkowej budy. Lecę do sklepiku po drożdże i olej z pestek winogron.Hau!
Z tym przytulaniem to Alicja ma rację: wystarczy przytulić a potem całe życie bulić 🙂
Zupełnie nie na temat–przypomniały mi się dwa szpasy,o smutnych oczach
krowy i o teściowej.
Do fermy mlecznej przyjechała wycieczka literatów z ZLP / w ramach
przybliżania życia bujającym w obłokach intelektualistom/ i zwiedza
oborę. Oborowy,chłop z chłopa,w garniturzei pod krawatką prezentuje
krasulę rekordzistkę 12 tys.litrów rocznie/jak u Alicji/,zwiedzający
podziwiaja i w pewnym momencie Poetka liryczna,taka co to o kwiatkach
motylkach/tfu/ uczuciach wiecznych i ulotnych a dramatycznych, nieśmiało
zadaje pytanie: Proszę pana ,a dlaczego ta krówka ma takie smutne oczy?
Oborowyspojrzał i mówi: jak by Paniusie doili dwa ,albo i trzy razy
dziennie,a do byka prowadzili raz do roku,to i Paniusia miałaby takie
smutne oczy :D: 😀 😀
Na przystanku tramwajowym,stoi facet,kóry przy każdym zatrzymaniu się kolejnego tramwaju,wyskakuje na torowisko i całuje tramwaj w zderzak.
Ludzie patrzą ze zdziwieniem,w końcu jakis odważny pyta:
Panie , co pan robisz, o co tu chodzi??
Na to facet,podnosi się z klęczek i mówi:
Proszę Państwa,cztery dni temu,teściowa skutecznie wpadła pod tramwaj
i ja mam taki problem-nie wiem pod który 😀 😀 😀
Witam z wietrznej i „mokrej” Krainy Wiatrakow!!
Motylku,bardzo wesolutkie szpasy 😀
Dzisiaj jeszcze przygotowuje obiad,ale jutro ha ha nic nie robie!!! A wiecie dlaczego? Ano dlatego,ze jutro tutaj swietujemy Dzien Mamy 😆
Tort juz widze jest.Kupny,bo kupny,ale co tam grunt do dobre checi.
Ciekawam,co bedzie na obiad………….
🙂 🙂 🙂
Najpierw się muszę pośmiać ze szpasów.
Ana, donoszę, że u mnie nie pada, ale jest lekkie zachmurzenie i tylko 8C 🙁
A Dzień Matki? My zawsze mamy w drugą niedzielę maja i jest to święto ruchome, nie tak, jak w Polsce zawsze 26 maja. Tak, że święto będę obchodziła razem z Tobą, tylko tortu nie widzę, ale nie szkodzi. A i dziecko jakieś okropne kilometry stąd.
Pewnie zadzwoni, a o szampan czy tego rodzaju atrakcje będzie musiał się postarać pan J. Ugotuję pewnie ja…
Tymczasem dzisiaj mam dwie osoby urodzinowe, jedna tutaj, moja dawna „bossa” i przyjaciółka Helenka-Paryżanka, a drugi to kumpel z Belgii. Chwytam za telefon, bo trza ich obdzwonić i przypomnieć, ile na zegarku wybiło (Helenka – 71, doskonale sie trzyma, Jo – 29. Ktoś, kto ma 29 lat nie ma wyboru, musi się doskonale trzymać!). To do dzieła…
Skoro się podobało,to zaserwuję Wam dowcip o teściowej jeszcze
z czasów Priwislanskiego Kraju:
Szto eto–krugom gaz,w sieriedinie Chaliera??????????
Teściowa na balu w krynolinie 😀 😀 😀 Dobry antyk 😀
Do Blejk-Kota muszkietera w sprawie Konstytucji.
Mając bardzo wysokie mniemanie o Twoim Kocie poczuciu humoru,zwracam się z uprzejmą prośbą,abyś tekst Konstytucji
Budyniepospolitej ozdobić raczył odpowiednimi do zawartych treści
emotikufami,a całość wprawił w najprostsze ramki.W ten sposób
cały skład Muszkieterów będzie autorem zbiorowym tego wielkopomnego
tekstu,łącznie a muszkieterem honorowym,który zaakceptować tekst
raczył-był ostatnio. Jest to zgodne z maksymą „Jeden za wszystkich-
-wszyscy za jednego”/ a Profesorkowi miło będzie,że nie zapominamy
o jego skromnej osobie/ 😀
PS. Problem jest tylko taki-jak umieścić podpis Owczarka w tekście-
-ale to już Twoja działka szanowny specjalisto 😀
Nie da się wkleić jakoś? Tego podpisu?
Szanowni blogowicze jako fanatyk radiowy i muzyczny polecam bezpłatny program firmy Apple iTunes
http://www.apple.com/itunes/download/
Rewelacja można na nim słuchać podcasty z Polskiego Radia i wielu innych stacji( RMf Klara weritas) oraz setki stacji radiowych
Do mt7 a propos zdjęć i Picasy2.
Ja kompletna blondynka jestem. W wersji Picasy dla Me albo nie ma opcji Web Album, albo nie potrafię jej znaleźć. I tu jest problem, bo ja po prostu nie mogę tych zdjęć wysłać… 🙁
Gosieńko, ja sobie żadnej Picasy nie instalowałam.
Najpierw trzeba się zalogować na swoją stronę.
Otwieram album (lub zakładam nowy) klikam prześlij zdjęcia, pokazuje się ekran z folderami mojego komputra, wybieram zdjęcia, których miniaturki ukazują się w okienku, naciskam przycisk prześlij i są. 🙂
Do niczego ta Pisaca nie jest mi potrzebna.
Pozdrówko.
Właśnie wróciłam z urodzin mojego ukochanego syna. Mogę chwilę posiedzieć. 🙂
Ooo, to ja jemu wszystkiego najlepszego i Tobie też, mt7, bo to także Twoje święto jest! 🙂
Jak wchodzę na swoją stronę i klikam prześlij zdjęcia, to mi wyskakuje instalka kontrolki wysyłania zdjęć, którą już zainstalowałam zresztą i tak wkoło Macieju. Nadal nie mogę nic przesłać… 🙁
O masz… to jeszcze jedne urodziny dzisiaj?! (bo ja mam dwoje ukochanych przyjaciół obchodzących).Wszystkiego najlepszego dla syna Emtesiódemecki!
Gosiu, to może odinstaluj tą Picasę. Bo album pewnie oczekuje, że będziesz jej używać, skoro zainstalowałaś.
Tu Ci nie pomogę, bo nie znam tego programu. Nie widziałam potrzeby zaśmiecania komputra. Zdjęcia sobie sama organizuję i poprawiam, jak jest potrzeba.
Dzięki za życzenia i Alicji też.
Żebyście wiedziały, że to moje najważniejsze święto!!!
Leżałam plackiem, żeby się urodził. I stał się cud.
Jeszcze do Cosicka. Napisałam o logowaniu, bo zdarza mi sie wpaść do mojego albumu i szukać, co się stało z tymi przyciskami, gdzie się podziało prześlij zdjęcia. A to ja, rozgarnięta Marysia, zapominam się zalogować. 😀
mt7-czki synowi tyz skladamy zyczenia ZDROWIA i SZCZESLIWOSCI zreszta wszelakiej 😀
Ps. podejrzalam,ze juz jest prezent,pewnie perfumy dostane?!
Fajnie juz sie ciesze,bo mam ogromna slabosc do zapachow.Moge je kupowac na tony……..
Pozdrawiam Alicje-mamusie jutro!!Szkoda,ze mozna swietowac tylko jeden dzien 😉
Rozumiem, że masz jedno dzieciątko, Emtesiódemecko? Ja też, a szkoda, że nie więcej, tylko teraz już po ptokach, jak to się mówi. Wyjechaliśmy z Polski z dwiema walizkami i z Maćkiem półtorarocznym pod pachą, i potem się człowiek dorabiał od zera i starał się, żeby jakoś tam… powolutku, i zeby stworzyć warunki tak zwane.
I tak spychało się na dalszy plan następne dziecko, bo zawsze coś stało na przeszkodzie. Ja pochodzę z rodziny wielodzietnej (4 dziatki), i bardzo sobie dobrze wspominam dzieciństwo, nie ma to, jak rodzeństwo.
A propos, mam znajome, które leżały plackiem pare miesięcy w szpitalu, żeby zdarzył się ten cud, dlatego wydaje mi się, że Cię rozumiem. A u mnie Dzień Matki jutro 🙂
Troche nieskladnie mi wyszlo,ale pozieram jednym okiem na festiwal eurowizji….
Pozdrowka.
Do Anecki Schroniskowej
„Tylko czy to nie pzypadkiem ulubione kiedys Owczarkowe piwo? Mam nadzieje, ze nie!”
Na scynście nie, Anecko! Na scynście nie, bo kieby było, to byk sie kapecke załamoł 🙂
Do Motylecka
Skoro, Motylecku, opowiados śpasy o relacjak teściowa-zięć, jo dorzuce śpas o relacji teściowa-synowa (w zodnym wypadku bohaterkami tego śpasu nie jest Alecka i sympatycno Maćkowo Chinka!).
Dziewcyna po roz pierwsy odwiedzo rodziców swojego narzeconego. Przysło teściowa jest – delikatnie mówiąc – dość oziębło i nieprzystępno. A kie przychodzi pora obiadu i dziewcyna od rozu biere sie za jedzenie, poni domu rzuco kąśliwom uwage:
– U nas przed zjedzeniem obiadu najpierw odmiawia się modlitwę.
Na to dziewcyna:
– A u nas nie. Moja mama dobrze gotuje.
„Problem jest tylko taki-jak umieścić podpis Owczarka w tekście”
Jak bedzie kasi w necie umiescono, to moge se druknąć i wte som dwie mozliwości: abo podpise swojom niezdarnom łapom, abo po prostu odcisk swej łapy zostawie. A potem moge kasi zeskanować i do Aleckowej galerii przesłać. Choć w sumie fajnie by było podpisy syćkik budowiców zebrać. Ino jak? Na scynście – jako pedziała Alecka – pośpiechu nimo. Wozne ze juz przyjęliśmy Konstytucje przez aklamacje 🙂
Do Alecki
„jak kapkę podrosłam, to Minkę potrafiłam wydoić”
Alecko, a cy ta Minka nie zmieniła potem imienia na Milka i nie zacęła ryktować mleka do śwajcarskik cekolad? Bo jeśli tak, to kruca, powinni Ci odpalać cynść dochodu krucafuks! 🙂
Do Misiecka
„Witam wszystkich śpiochów”
I tak koali nie pobijemy, Misiecku. One podobno 18 godzin na dobre chrapiom 🙂
Do Anecki
„jutro ha ha nic nie robie!!! A wiecie dlaczego? Ano dlatego,ze jutro tutaj swietujemy Dzien Mamy”
Anecko, to na 26 maja przyjedź na ziemie ojcystom, to Dzień Mamy bedzies mogło świętować po roz drugi! 🙂
Do Gosicki
„Ja kompletna blondynka jestem.”
Zupełnie jak poni Curie-Skłodowska. I poźrej, Gosicko, Nobla dostała! Jedynego polskiego Nobla w dziedzinie naukowej! 🙂
Do EMTeSiódemecki
„Właśnie wróciłam z urodzin mojego ukochanego syna”
No to Gosicka mo racje, ze i Tobie, i Synowi pikne zycenia sie nalezom, bo co by nie godać, EMTeSiódemecko, ta rocnica Wos obojga dotycy 🙂
A jakie Anecko lubisz zapachy. Bo ja najbardziej drzewa sandałowego i raczej ciężkie, korzenne, egzotyczne zapachy. Nie mogę wyczaić odpowiednich perfum. 🙂
Życzę Ci święta przynajmniej raz w miesiącu.:)
Jest coś ciekawego w tej E-wizji?
Dzięki, Owczarku! Od razu się lepiej poczułam, kiedy nakreśliłeś przede mną wizję tak świetlanej przyszłości! 😆
Ano, szkoda, Alicjo. Zawsze jest inaczej – powiedział mądry człek. Co zrobić. Cieszę się, że jest chociaż on.
Mt7, dzięki za radę! Spróbuję tak zrobić, jak mówisz. Jutro doniosę o efektach. Życzę już dobrej nocy i się odmeldowuję, bo jutro od rana do pracy…
Do pracy? W niedzielę? :{ 🙁
Wyrazy wspólczucia. Śpij dobrze Gosicku. 🙂
Oczy mi sie dziwnie jakos kleja i doczytac nie moge… 🙁 Wrocilysmy my kobietki w sobote zeszla juz, ale czasu jak zwykle dla komputra nie bylo.. Nawet dzisiaj pol dnia w domu pol w ogrodku porzadki robilam.
Teraz juz ide spac, bo jutro jeszcze gora prania na zlozenie czeka (chlopaki cztery lewe do tego maja, wiec gora jak Rysy wielka :)). Moze jutro doczytam, a narazie milych snow zycze!
Dobranoc…..
mt7-czko jesli lubisz ciezsze perfumy,to moze sprobuj Armani Code!
Ja lubie lzejsze i teraz moimi ulubionymi sa „Apparition” i Lacoste(ten bezowy).
Jesli chodzo o eurowizje,to tak sobie mysle,ze niedlugo kobiety nie beda wogole potrzebne,bo zastapia je trawesti 😆
Moja fawortka jest Wegierka ze swoim blusem w stylu J.Joplin 😀
Sciskam.Ana
Idzie niebo ciemną nocą,
ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdy świeca i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
Jak wyjrzały, zobaczyły
to nie chciały dłużej spać.
Kaprysiły, grymasiły,
żeby im po jednej dać.
Gwiazdki nie są do zabawy,
tożby nocka była zła.
Bo usłyszy kot kulawy,
cicho bądźcie! Aaa…
Pamiętam melodię do tego tekstu 🙂
Plumbumecek zawitał. Witaj, kochana, witaj.
Ja też już się pożegnam, bom zmęczony. Do jutra. 🙂
Armani Code, mówisz? Tyle się nawąchałam i nic. Zobaczę. 😀
A niech to licho moja faworytka nie wygrala 🙁
Alicjo melodii niestety nie znam………
Odplywam w ramiona Morfeusza!
Do jutra 😀
A to wierszyk Ewy Szelburg Zarembiny, Ano, ja to pamiętam z dzieciństwa jako piosenkę kołysankę, śpiewałyśmy ją z siostrą młodszemu rodzeństwu.
Perfumy? Ja za chwilę będę się dusiła konwaliami na mojej górce!
Było kiedyś między nami
Przecież było, proszę pani,
tyle kłótni między nami,
tyle słów płynących łzami. Tyle listów.
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Choć w pudełku twoje listy,
a w szufladzie me rysunki,
chociaż dawno zapomniane
śmiechy, żale, pocałunki,
to co było kiedyś między nami
musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć.
Ja nie chcę wcale walczyć z czasem, wspomnieniami,
bo w przemijaniu drzemie cały życia smak.
Spojrzę raz tylko i uśmiechnę się – ot tak –
do paru chwil co były kiedyś między nami.
Tyle było wojen, zwycięstw
telefony i piwnice.
Wiele ławek, wiele ulic wieczorami.
I pomyśleć, że nam wtedy
wystarczyło całkiem tak po prostu – być!
Wtedy było, proszę pani,
takie niebo ponad nami
i ulice z kałużami złotych liści…
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
słowa: Grzegorz Turnau
Bry bry.
Widzę, że Miś 2 już od świtu podśpiewuje sobie. Ja dopiero jedno oko otwieram. 3C. Trochę jakby zimno….
Cytat:
haha pisze:
2007-05-13 o godz. 05:18
au pisze: ?Kiedy wprowadzono stan wojenny, niewielki procent członków Solidarności pozostał na polu walki. Cała reszta podwinęła ogony pod siebie i uciekła do psich bud.?
Konkretnie kto pozostał na polu walki, i konkretnie kto uciekł z podwiniętym ogonem do psiej budy. Proszę o nazwiska, drogi au, bo inaczej ktoś może pomyśleć, że chodzi o Owczarka Podhalańskiego, którego wszyscy kochamy.
Cytat:
haha pisze:
2007-05-13 o godz. 05:18
au pisze: ?Kiedy wprowadzono stan wojenny, niewielki procent członków Solidarności pozostał na polu walki. Cała reszta podwinęła ogony pod siebie i uciekła do psich bud.?
Konkretnie kto pozostał na polu walki, i konkretnie kto uciekł z podwiniętym ogonem do psiej budy. Proszę o nazwiska, drogi au, bo inaczej ktoś może pomyśleć, że chodzi o Owczarka Podhalańskiego, którego wszyscy kochamy.
Ops, dwa razy się wysłało 🙂
Widzę Alicjo , że czytasz Passenta.
Jak to dobrze ,że pojawiają się takie teksty mówiące o Naszym Owczarku i nie jest to kult jednostki 🙂
Czytam Passenta i Paradowską, rzadziej Szostkiewicza. A już całkiem rzadko komentarze – jeśli, to osób, które „znam” i mniej więcej się z nimi zgadzam.
Na wiele innych czasu szkoda. I nerwów, i nerwów 🙂
mt7 – wyobraz sobie, że moja synowa też miała wczoraj urodziny. Czyli teraz cała kupa luda wpisana w kalendarz na 12 maja 🙂
http://alicja.homelinux.com/news/13.05.2007/
Trochę z domu, trochę z lasu. Hoya mi zakwitła, no właśnie, po co mi perfumy, toż to pachnie odurzająco. Dopiero 3 kwiaty rozkwitły, a wieczorem tak daje, że hej. Co będzie, jak reszta rozkwitnie? A pąków jest sporo. Z dnia na dzień więcej liści, ale nadal przezroczystawo w lesie.
Oj znamy zawodowych blogowiczów co zawsze musza dołożyć swoje trzy grosze 🙂 A potem się dziwią ,że nikt ich nie lubi.
Wielu z nich myśli że jak coś napisze to świat się zmieni i zapanuje era powszechnej szczęśliwości. Mojżeszowe czterdzieści lat nie minęło i trzeba się jeszcze trochę pomęczyć . Udzielanie rad zza płotu nawet przez zaprzyjaźnionego sąsiada na nie wiele się zda. Sami musimy dojrzeć i wiele się jeszcze nauczyć . Alicjo dobrze , że to rozumiesz… Dziękuję
Sadzisz Misiu2, że te różne typy jak Bernard, Falicz i tak dalej – to zawodowcy? Bo czasami mam wrażenie, że jest ich wszędzie pełno i to nieprawdopodobne, ile mają do powiedzenia! I zazwyczaj rzadko odpowiadają na pytania, a i dyskusji nie ma z nimi żadnej. Takich omijam. Mam czasami wrażenie, że ktoś im za tę pisaninę płaci.
Witajcie,
oj zle sie dzieje w panstwie polskim!!!!!!
Dzisiaj zapracowalismy na cala szpalte w Telegraafie.Tytul-„Polska Inkwizycja”!!!!!!!!!!
Jest mowa o lustracji i o tym jak nasz kraj zjezdza w strone policyjnego panstwa i bananowej republiki.Takich czasow doczekalismy,strasznie to wszystko smutne 🙂 Mnie nie chce sie juz zagladac do prasy,bo czlowiek czuje sie naprawde bezsilny wobec ludzkiej glupoty
Mrrrał!
Witam wieczorrrnie 🙂
I czytam…
Do ➡ Any.
Spokojnie! Inkwizycja tępiła m.in. czarne koty.
A ja jakoś nie czuję się zagrożony 😛
Reszta zaraz
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
P.S. Za moment na „Super Stacji” „Puszka Paradowskiej”
No łeb se skręcę, a muszę zobaczyć…
Alicjo
Każdy wpis który zamieszczasz w Owczarku i u Pana Piotra to powiew normalności . Jeśli mamy się uczyć od kogoś to właśnie od takich ludzi jak ty.
Misiu, co ty w kadzielnicę się zamieniłeś?
W coraz wyższe tony uderzasz! :/
Alicjo, mozesz zabawic sie w motylka i wyssac nektar z Twojej hoi (hoyi?) 🙂 O ile jej duszacy zapach nie kazdemu podchodzi, to nektar jest super!
U mnie prawie lato, +26°C, halny przeczesuje futro kosmatym zwierzom i zrzuca suche galezie z drzew. Trzeba sie pilnowac, aby nic na leb nie spadlo. W dzisiejszych czasach czujnym trza byc, jak nie wnyki to latajace galezie…
Posluchalem sobie Blejkociego faceta i mam pytanie do Any:
Czy znasz wydmy w okolicy Bloemendal? Jest tam taki cmentarz holenderskich czlonkow ruchu oporu, a wokol mnostwo krzakow tarniny i innych kolczastych chaszczy, ze zaden kot nie przejdzie. W tych chaszczach roi sie od facetow z gniazdkami i wieczorami koncerty odchodza, ze hej. A podejsc mozna calkiem blisko, na metr…
Bier,Bier, Bier,Bier,Bier
Bier,Bier,Bier,Bier,Bier
Bier ist mein Elixir
Prost ! Prösterchen !
Do Alicji:
Chyba specjalnie zamieszczasz te bugenwille, żeby mnie drażnić 🙁
No co, no co, no co ja Ci zrobiłam? 🙂
Hoya u mnie kwitnie na różowo, Twoja biała bardziej mi sie podoba. Takie drobne muchówki siedzą w moich ziemiach kwiatkowych i przysparzają mi sporych zmartwień. Nie mogę ich niczym wytępić. Narobiłam naparo-nalewki czosnkowej i polewam wszystko, tworzy się początkowo lepiąca, po wyschnięciu błyszcząca skorupka, może pomoże. Pamiętam, że kiedyś uratowałam pomidory i inne plony ogródkowe. Ech, nie jest łatwe życie ogrodnika. 😉
Mt 7 moje komplementy ciebie też dotyczą . Naczytałem się dziś różnych komentarzy i artykułów związanych z polityką i doceniam waszą normalność. Tak zwyczajnie , bez przesady.
Wiosna jest i nie ma na to rady 🙂
„W tych chaszczach roi sie od facetow z gniazdkami i wieczorami koncerty odchodza”.
Ale chóry, to nie to samo, co solista. 🙂
Don Alfredo,
wiem,ze w okolicach Bloemendal sa wydmy,ale niestety nigdy tam nie bylam 🙁 Ale kto wie,gdzie mnie jeszcze z kamera zagna?
A spiewow mnie nie brakuje,ptakow tu moc cala.Czesto spac nie daja,bo swoje trele z samego ranca zaczynaja 😉
Pozdrawiam.
Mt7, melduję posłusznie, że odinstalowałam Picasę i zrobiłam tak, jak mi napisasłaś. I idzie! Jak krew z nosa, ale idzie! 🙂 Dzięki za radę. Album się robi. Jak się zrobi, to dam znać. 🙂 🙂 🙂
Chciałam jeszcze zabrać głos, w sprawie ?konstytucji Motylkowej?.
Przyznaję, że ociągałam się i czynię to niechętnie, ale mam widać spaczone poczucie humoru.
Motylek napisał przyjęto przez aklamację, to znaczy do pewnego stopnia jednomyślnie. Po pierwsze nie jestem pewna, czy wszyscy ją akceptują. Miałam nadzieję, że pozostanie dziełem Motylka, ale skoro wszyscy mamy się z nią utożsamiać, to ja zgłaszam swoje votum separatum.
Po pierwsze dotknęło mnie określenie ?prawda objawiona?, bo odnosi się do terminów ściśle religijnych i odbieram ją jako kpinę, dlatego protestuję.
Po drugie, nie znoszę dętego patriotyzmu i nie nadużywam symboliki narodowej, jednak podobieństwo tej ?naszej? konstytucji do tej, która jakoś wzrusza serca, też wydaje mi się niewczesną drwiną.
Takie jest moje zdanie. Nie musicie się z nim zgadzać
Masz pewnie Gosicku wolne łącze? Oni w tej TePsie w ramach promocji daja duże szybkości za psi grosz. Może sprawdź u nich na stronie, co dają.
Ja zamieniłam swoje 512KB na 1MB i telewizję cyfrową i inne tam za mniejsze pieniądze niż płaciłam.
Do Anecki, w sprawie wojny lustracyjnej i szargania ludzi:
dobrze, że dopiero teraz, a nie 1989 roku, nie wiem co by wtedy się zrobiło i jak wyglądałyby inne państwa postkomunistyczne.
mt7,
akuratnie nie za dobre światło było (ostre słońce za oknem), może dlatego hoya wydaje Ci się biaława, ona jest baaaaardzo bladoróżowa, z przewagą bieli.
A najstarsze kwiaty bougenvillei zaczynają już być przezroczystawe i przechodzić nieco w róż – muszę się przyłożyć do porządnego zdjęcia kiedy rzeczywiście da się tę różnicę zauważyć. Cenię zarazę za to, że tak długo kwitnie. Orchidee są świetne pod tym względem też, moja kwitnie od Nowego Roku, trzy kwiaty już przekwitają (jeden opadł), ale wychodzi całkiem nowy pęd i będą nowe kwiaty, to mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby tak jeden po drugim 🙂 Jak będziesz miała okazję nabyć orchidee, to koniecznie. Bynajmniej nie chcę Cię denerwować – dzielę się! Cholera, szkoda że przesłać się nie da, właśnie przyjęła mi się nowa szczepka.
Don Alfredo, nektar jest znakomity, tylko malutko, jak dobrze, że mi tu pszczoły do domu nie włażą, ale byłoby! A propos tych facetów wydzierających się całą noc, u mnie nie przyuważyłam, natomiast jeszcze przed świtem wydzierają się kardynały – modlą się czy co?! Wątpię, zwabiają całkiem wróblowato wyglądające kardynałowe. I tak całe lato.
A propos Konstytucji, to Motylek prosił o dyskusję, nikt nie zgłosił sprzeciwów, więc… To cały czas jest wersja robocza, bo ostateczny tekst opracuje graficznie Blejkocik (niech zajrzy do poczty w sprawie ftp itd.) . Myślę, że cały czas możemy nad tekstem dyskutować, zanim powstanie ostateczna wersja. Ja nie mam żadnych sprzeciwów, wydaje mi się, że jest humorystyczna i w duchu Budy 🙂
Misiu 2, i nawzajem, dzięki za dobre słowo.
I jeszcze jedno, o czym miałam wcześniej – bardzo mi sie spodobało określenie „pukwa”. Tak dobre, jak wereda, a może jeszcze lepsze 🙂
TyżAlecki cosik nie widać, co kto zaglądnie, piśnie i znowu znika. 🙁 Taki widać wirtualny los. 🙁 🙁 🙂
Pewnie jakieś problemy z komputrem, jak zwykle…
Nareszcie!!! Mój komputer znowu działa! Próbowałam przeczytać wszystkie komentarze, ale to się nie da po tylu dniach. Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Pewnie większość już śpi, pięknych snów śniącym i tym, którzy będą niedługo śnić. Bardzo się za wami stęskniłam. Pa!
Ja już idę spać. Cieszę się, że Cię uwidziołek przed snem, TyżAlecko.
Okropnie mi się drze to i owo, oka same się zamykają.
Dobranockuję i znikam. Pa! 😀
Taka była piosenka:
„Pojawia się i znika, i znika, i znika…”
To może jaki hymn TyżAlecki, hę?
Na krótką chwilę, ale wreszcie dorwałam się do maszyny! Jutro poczytam co się w naszej Budzie dzieje, a na razie Pani Borsuczkowej i wszystkim słabującym przesyłam bryzę mikroklimatyczną z dodatkiem solanki z mojej strony Turbacza 😀
Jutro jeszcze będą zdjęcia Tatr i tęczy nad Gorcami… Bo teraz, zaraz hajda na koń (mechaniczny) i wioo do Warsiawy 🙁
Witojcie! Chyba znowu zaległości w cytaniu komentorzy bede mioł. Odrobie! 🙂
Ale póki co jo w kwestii formalnej: zdoje sie, ze więksość zagłosowała za tym, coby 18 maja był Dniem Włócykija. Dobrze mi sie wydoje? Bo jeśli tak, to jakiś okolicnościowy wpis przydałoby sie wyryktować. A jesli nie – to piknie pytom, coby mnie poprawić.
W poniedziałek pewnie sie nie odezwe. We wtorek pewnie tyz nie. Ale w środe mom nadzieje, ze juz tak. Zostawiom więc w budzie zapasów Smadnego i jałowcowej na najblizse 2 dni
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
mt7, jak cudownie wiedzieć, że ktoś gdzieś pamięta…
Ja głosowałam za tym, żeby Dzień Włóczykija był w przeddzień, bo 18 maja są inne obchody, ale nie wiem, na czym w końcu stanęło.
Alicja napisała o konstytucji ” jest humorystyczna i w duchu Budy”–
-dzięki za dobre słowo.Jeśli ktokolwiek czuje się urażony-przepraszam,
ale dobry żart-tynfa wart „D Śmiech to zdrowie,a my tu nie piszemy
referatów wstępnych ani żadnej politgramoty „D
Do TeżAlicji–zapal sobie spokojnie i poczytaj wszystkie zaległości,jest szansa na parę uśmiechów lekkich i parę filozoficznych 😀
Motylku niezawodny,właśnie zapaliłam spokojnie i niezdrowo i idę spać – łykend miałam RODZINNY i ledwo zipię, chociaż było naprawdę miło.
Konstytucję popierałam zanim padł mi komputer, teraz też. 🙂
Bry wieczór,
ze spaceru wracam. Z tego co pamiętam, Dzień Włóczykija stanął na 18 maja, czyli w kupie mamy urodziny Heleny, Misia 2, Blejkocikowej – no i ten Włóczykij. Kalendarz uzupełnię na dniach oraz inne rzeczy, adresy i poezyje, podobno ma padać, to będzie czas akuratny na tego typu zajęcia 🙂
Czyli jak stanęło na 18-tym, to w piatek będziemy mieli wielkie obchody. Wpis okolicznościowy jak najbardziej pożądany!
Dzisiaj Dzien Wloczykija. To Wam powiem ciekawostke (moze zreszta o tym wiecie), ze „nepalski przewodnik gorski-Szerpa o nazwisku Appa- po raz siedemnasty wszedl na szczyt najwyzszej gory swiata…”
http://www.rmf.fm/fakty/?id=117677
Milego Dnia Wloczykija zycze – Anecka Schroniskowa
Hej!Det skulle vara rigktit roligt om du ville le4gga in lite kort pe5 olika tre4ningar ibland, se5dant inspirerar. Skulle e4ven vara kul med lite tips inom AR.Tack ff6r en bra blogg /Karro