Cas
Samochód to jest barzo pikny wynalazek. Na mój dusiu! Kie nie było samochodów, to kielo casu cłek tracił fcąc sie wybrać kasi daleko! Musioł iść, iść, iść, iść i… nawet połowy drogi nie mioł jesce za sobom. Więc seł dalej, bo nie mioł inksego wyjścia. Kie ftosi mioł konia, wte do celu docieroł sybciej. Ale tyz nie tak sybko, jak by samochodem mógł dotrzeć. O, nie! Tak więc dzięki autu to naprowde teroz wiele casu mozno zaoscędzić. Bajako.
Ale telefon komórkowy to tyz pikny wynalazek. Tyz dzięki niemu mozno piknie zaoscędzić cas. Bocycie, jak było, kie komórek nie było? Na wsi to juz w ogóle bida! A w mieście – niewiele lepiej. Kie było sie na ulicy, a zachodziła potrzeba, coby kasi zadzwonić, to trza było jakiejsi budki telefonicnej posukać. Kie sie jom w końcu nolazło, to okazywało sie, ze na automacie wisi kartecka z napisem: APARAT NIECZYNNY. I trza było posukać inksej budki. A w tej inksej – okazywało sie, ze jakosi beskurcyja wyrwała kabel od słuchawki. No i trza było sukać trzeciej. Casem miało sie to scynście, ze w tej trzeciej syćko działało, jak trza. A casem sie tego scynścia nie miało… No a teroz? Teroz to nifto nie musi zodnyk sakramenckik budek sukać. Wystarcy ino sięgnąć do kieseni, wyciągnąć komórke i juz mozno dzwonić choćby na drugi koniec świata, do ujka w Hameryce na przykład. A automaty w budkak telefonicnyk niek se tam śpiom spokojnie pod coroz grubsom pierzynkom kurzu.
A komputer to nie jest pikny wynalazek? No przecie ze jest! A cy on tyz pomago zaoscędzić cas? Na mój dusiu! Przykładów na to, ze pomago, jest telo, ze nie bede ik tutok wymienioł, coby nie zabierać wom wyzej wymienionego (nizej zreśtom tyz) casu.
Dzięki kalkulatorowi tyz mozno cas zaoscędzić – bo na nim mnozymy i dzielimy wielkie licby duzo sybciej niz na kartce papieru abo inksym suwaku matematycnym. Skoro juz o suwaku mowa, to trza zbocyć, ze suwak – ino nie matematycny, ba kurtkowy – tyz piknie pozwalo zaoscędzić cas. Wiadomo, ze sybciej zapino sie kurtke na suwak niz na guziki. A kielo jest wynalazków, dzięki ftórym mozno sybciej wyryktować obiad abo upiec ciasto! A kielo jest wynalazków, dzięki ftórym mozno sybciej wyremontować chałupe!
Heeej! Co jo bede dalej godoł… Kany by nie poźreć, wse nojdzie sie jakisi wynalazek pozwalający zaoscędzić cas. I telo juz takik wynalazków jest, ze kieby tak siąść i pomyśleć, to dochodzi sie do wniosku, ze dzisiok to cłek powinien mieć duzo więcej casu na spanie niz kiesik. Powinien móc sie wysypiać o jakiesi trzy godziny na dobe dłuzej niz sto roków temu. A tymcasem, według Światowej Organizacji Zdrowia… śpi o trzy godziny krócej! Ciekawe cemu? Hau?
P.S.1. No ale dzisiok, ostomili, to nie bedziemy sie wysypiali, ino bedziemy balowali! Bo urodziny Poni Dorotecki dzisok momy! Zdrowie nasej ostomiłej Jubilatki! 😀
P.S.2. Poni Justynecce wyryktowołek juz witacke na jej własnym blogu. Ba jako ze zajrzała do Owcarkówki, to trza tyz tutok wyryktować, jako nowemu gościowi. No to powitać piknie! 😀
Komentarze
Co cie powim to cie powim owcarku – ciepło…
Owcarecku, a ja właśnie się dziś wyspałam 😀 Ostatnio chodzę spać codziennie późno w nocy, więc raz mogę sobie pozwolić 😉 A co do budek telefonicznych, to za komuny była taka słynna na Placu Zbawiciela, że można było zadzwonić za granicę za darmochę, może nawet do ujka w Hameryce (nie miałam, nie próbowałam)! Pewnie to było specjalne, a smutni panowie wszystko podsłuchiwali. Ale to była oszczędność i czasu, i dutków 😉
I serdecznie dziękuję za życzenia! 😀 😀 😀
Wychodzi na to, że te wszystkie urządzenia pozwalające zaoszczędzić czas, zabierają nam bardzo dużo czasu! 🙂
Tradycyjnie zaśmiecę – miłego dnia! 🙂
Pani Dorotecce zdrowia i radości życia życzę! 😀
Ja również Pani Dorotecce dobrego, udanego życia życzę i cieszę się, że zawsze można wpaść i odpocząć na muzycznym (i nie tylko) dywaniku.
Sto lat! 🙂
Zauważ, Owczarku, że ten problem dotyka tylko części świata.
Ci, którzy nie wiedzą, że muszą to wszystko mieć, nie tracą życia na zdobywanie rzeczy zbędnych, żyją sobie zwyczajnie i pewnie się wysypiają.
Właśnie dostałam kolejną reklamę iPhone najnowszej generacji 😆
Na stronie Apple, gdzie prezentowano super możliwości tego czegoś, była ankieta i na pytania:
– muszę go mieć,
– na pewno sobie kupię,
– wymienię starszy model na nowy,
twierdząco odpowiedziała około 60% z ponad tysiąca uczestników.
Komentować tego nie będę, bo co ja tam wiem o życiu.
Znowu wlazł jakiś ramol i smęci. 🙂
Jak zwykle Owczarku, ważny temat! Kiedyś nie było samochodów, komórek, szybkowarów, mikrofalówek , komputerów etc. a ludzie ze wszystkim się wyrabiali i jeszcze im wystarczało czasu na systematyczne tzw. życie towarzyskie, rodzinne, no i jeszcze wysypiali się.Jak to robiono? Nie wiem…. 🙁
Mt7,
Jak widzę, nawet nie pomyślano o takich, co po prostu nie są zainteresowani? 😀
Pani Dorotecce wszelkiej pomyślnosci 🙂 .
Nie, Małgosiu, pomyślano, tylko oni byli w mniejszości.
Były jeszcze wersje, jeżeli dobrze pamiętam:
– nie wymienię aktualnego na nowy,
– co to jest iPhone.
Ja kliknęłam ten ostatni, bo nie było opcji, że mnie to nie obchodzi.
Widocznie autorzy uważali, że stronę odwiedzają tylko zainteresowani.
Mnie zdumiała ilość żadnych nowej zabawki.
Cóż, Mt7, gadżetomania się błyskawicznie szerzy, jest zresztą sztucznie napędzana.
Zdrowie Pani Dorotecki! 😀
Czy iPhone to też wynalazek oszczędzający czas? Proszę o odpowiedź ‚tak’ lub ‚nie’, bez tłumaczenia, co to jest. 😉
Zastanawiałam się, który z wynalazków oszczędzających czas, zajmuje mi więcej czasu – telefon czy komputer? Nie wiem, ale przeprowadzę stosowne badania. 🙂
Zdrowie Pani Dorotecki po raz pierwszy! 😀
Do Krisecka
„Co cie powim to cie powim owcarku – ciepło”
U mnie na holi, Krisecku, zwłasca nocom, to teroz juz tak ciepło nie jest. Ale i tak jest piknie! 😀
Do Poni Dorotecki
„Pewnie to było specjalne, a smutni panowie wszystko podsłuchiwali.”
Tak se właśnie pomyślołek, Poni Dorotecko… nazywano tyk ponów esbekami. A moze powinno sie było nazywać espekami? Od smutny pon? 😀
Do Alsecki
„Wychodzi na to, że te wszystkie urządzenia pozwalające zaoszczędzić czas, zabierają nam bardzo dużo czasu!”
To jest tak, Alsecko, jak z tom hyrnom masynom, co to umiała zastąpić prace pięciu ludzi. Ino do obsługi tej masyny potrzeba było… dziesięciu ludzi!
„Czy iPhone to też wynalazek oszczędzający czas?”
Z tego, co pedziała EMTeSiódemecka, to racej nie, skoro wiąze sie z nim strata casu na odpowiadanie na jakiesi tam ankiety 😀
Do EMTeSiódemecki
„Na stronie Apple, gdzie prezentowano super możliwości tego czegoś, była ankieta i na pytania:
– muszę go mieć,
– na pewno sobie kupię,
– wymienię starszy model na nowy”
No to jo juz odpowiadom, EMTeSiódemecko na te jabłkowe pytania:
– nie muse go mieć
– na pewno se go nie kupie
– a juz na pewno nie wymienie se storsego modela na nowy, bo nimom tego storsego 😀
Do Małgosiecki
„Kiedyś nie było samochodów, komórek, szybkowarów, mikrofalówek , komputerów etc. a ludzie ze wszystkim się wyrabiali i jeszcze im wystarczało czasu na systematyczne tzw. życie towarzyskie, rodzinne, no i jeszcze wysypiali się.Jak to robiono?”
Godajom, Małgosiecko, ze straśnym złodziejem casu jest telewizor. Ale jo se myśle, ze to istnieje jakosi zorganizowano grupa przestępco kradnąco ludziom cas. I telewizor jest ino jednym z cłonków tego gangu 😀
Do Gosicki
„gadżetomania się błyskawicznie szerzy, jest zresztą sztucznie napędzana.”
Syrzy sie gadzetomania
Od śtucnego napędzania! 😀
To ja właśnie tracę czas i próbuję zrzucić wszystkie zdjęcia w jedno miejsce, żeby wyeliminować powtórki, przejrzeć wstępnie i posegregować.
Ciągle wydaje mi się, że zginęło mi część zdjęć z poprzedniego komputera, który nagle padł w najtrudniejszym czasie w ubiegłym roku.
Coś tam mam w kawałkach, ale nic nie wiem do końca.
Trzeba pomału wracać do żywych. 🙂
Nic w przyrodzie nie ginie, EMTeSiódemecko! Kasi te zdjęcia musom być. Co najwyzej roześlemy za nimi listy gońce, jeśli nie bedom fciały same sie ujawnić 😀
Tracenie czasu jest w porządku, gorzej z oszczędzaniem onego! 🙂
A moze, Alsecko, mozno wziąć go na kredyt? Gorzej kieby potem trza było z odsetkami oddać 😀
To jo juz dobrej nocki godom 😀
To ja na Was liczę, w razie co. 🙂
Jak zobaczą liczną gromadkę, to nie ma silnych, muszą się ujawnić.
Dobranoc! 😀
A pamiętacie spotkanie Małego Księcia z Kupcem, który sprzedawał tabletki na pragnienie?
Nie mają wyjścia, mt7 – muszą! 🙂
Dobrej nocy i pięknych, długich snów, mili moi. 🙂
P.S. Czy ktoś ma dobre wieści o Jędrzeju? Brakuje mi Jego ‚dobranocek’.
Nie odzywał się.
Napiszę do Niego, nie chciałabym być natrętna, ale też mi Go brakuje.
Miejmy nadzieję, że idzie na dobre. Najserdeczniejsze serdeczności dla Jędrzeja! 🙂
Chyba jednak telefon zabiera mi najwięcej czasu! 😉
Dobranoc…. 🙂 ….
Macham jeszcze dobranocnie do Budowiczów dziękując za życzenia 😀
Słodkich snów!
Hej, pobudka! 🙂
Gardło mnie już prawie nie boli, więc i nastrój zdecydowanie lepszy, a i pogoda piękna! Powinnam trochę odgruzować mieszkanie, ale nie wiem, czy mi się zechce. Jutro albo pojutrze przyjadą Kanadyjczycy ( a może w poniedziałek) – takie właśnie ‚konkretne’ terminy mi podają. 😉
No to tradycyjnie – miłego! 🙂
Owczarku,
Masz rację z tą grupą przestępczą. 😀
Przyznam jednak , że na osobnika Telewizora jestem odporna. Największe spustoszenie w moim czasie robi Pan Komputer, zwłaszcza gdy łącza z internetem nawalają.. 😉 Pozostałymi minutami i godzinami mojego życia zajmuje sie ekipa niewidzialnych, super wyspecjalizowanych połykaczy. 😎 Sama nie wiem, kiedy przechwytują moją własność ! 🙁
Ojej, Alsa tryska energią, a mnie ‚gówka’ boli, chociaż też już niby lepiej się czuję.
Tak się zastanawiam, mając na uwadze towarzyskość Alicj, jak to człek się z czasem zmienia? Czy też tylko mnie to dotyczy?
Byłam kiedyś największą rodzinną powsinogą i towarzyską osobą.
Czy można się tak kompletnie zmienić?
Mnie komputer zupełnie bezsensownie czas pożera.
Takie wirtualne życie jest bardzo niebezpieczne i choć niesie mnóstwo informacji jakoś bardzo zubaża człowieka.
Mieciowa powiedziała w swoim czasie, że odkąd ją odcięło przymusowo na dłuższy czas od komputra odkryła, że ma czas dla siebie, dla znajomuch, na spacery, jest wolnym człowiekiem.
Ta prawda dotyczy szerokiego spektrum nadmiernych przyzwyczajeń i niby nic odkrywczego, a daje się człek wciągać.
http://picasaweb.google.com/Ana.aleksandra1/AmsterdamAmsterdamseGrachten#
o tutaj,powyzej jest efekt mojego biegania po Amsterdamie.Tyle czasu tam spedzilam,ze kolo nosa przeszly mi urodziny Pani Dorotecki 🙁 I choc ciutke spoznione,to serdecznosci przekazuje,zyczac wszelkiej dobroci tego swiata Pani Dorotecce 😀
A wracajac do stolicy Krainy Wiatrakow,to ze smutkiem musze sie podzielic,ze cos brudna ona,rozkopana…………Trudno bylo robic zdjecia,bo co i rusz jakas kolubryna w kadr sie „pchala”!!
Teraz mamy cudwynalazki,ale one sa ogromnymi pozeraczami czasu.Nawet nie chce wspominac internetu.Telefony zastapily nam zywy kontakt z bliskimi 🙁 Teraz wszyscy chodza z przyklejonymi komorkami i gadaja,gadaja,gadaja…………………………………. a czas ucieka,ucieka,ucieka…………………………………………………….. 😉
Salute amici,ide gonic czas 😆
Ana,
piękna jest Twoja kraina, urokliwa wielce.
Mam poczucie pewnego déj? vu, bo widziałam już te zdjęcia, a na dodatek w większej ilości i z Twoimi komentarzami.
To gdzie to było? 😯 😀
Ana, nie wszystkie zdjęcia się wyświetlają. 🙁 A gdzie podpisy? Coś tam zimowego się zaplątało… A te słonie to co?
Also-nie wiem dlaczego nie wszystkie zdjecia sie wyswietlaja??
W mojej maszynie wszystko jak na razie OK!
Album jest tylko powiekszony o ostatnie 28 fotek.Pierwsze sa robine zima i juz je w budzie prezentowalam,stad deja vu 😉 A podpisy??? No coz leniwiec ze mnie!A poza tym sa to tylko domy mieszkalne,kanaly i slonie.
Te ostanie,to chyba z cyrku uciekly 😆
Wiem,ze sie powtarzam,ale zakochana jestem w amsterdamskich kanalach,w lezacych nad nimi domach.Takich nigdzie sie juz nie znajdzie.Te nowe sa takie pospolite i za nic nie maja tego uroku i czaru.
Lubie spacerowac nad kanalami,zagladac w okna,podziwiac architekture.
Marzy mi sie taki domeczek,ale najpierw trzeba w loterie zagrac.Juz niedlugo losuja wielka wygrana!!Kto wie,moze kiedys taka chatka bedzie moja?!Tylko,zeby jescze niebiosa byly bardziej przychylne 😉
Kochani pora sie zbierac.Do jutra zycze milych snow,hej.
Teraz dopiero zuwazylam,ze podpisow brak 🙁
Sama nie wiem,gdzie sie podzialy???
Widac,ze mnie taka „specjalistka,jak z ………………”
Niestety niczewo nie poradze,bo jak zaczne poprawiac,to efekt moze byc oplakany!!!
Ana,
może nie zaznaczyłaś, tych nowych zdjęć, że mają być publiczne.
Wydaje mi się, że wyświetlają się tylko te grudniowe.
Widać 56 zdjęć.
Nie dziwię się Twojej miłości, bo mają rzeczywiście niezwykłą atmosferę.
Zastanawiałam się nawet, czy nowe domy nawiązują jakoś do tych tutaj.
Chętnie zobaczyłabym więcej. 😀
Zaczytałam się, a tu już po północy, więc tylko dobrej nocy i pieknych snów życzę. 🙂
Pobudka!!! Byłam ostatnia, jestem pierwsza. 😉
Piękna słoneczna pogoda, jestem już prawie obudzona. Chyba wezmę się za sprzątanie tarasu. Później spotkanie z przyjaciółkami – trzeba pożegnać lato i przywitać jesień. Wieczorem przyjadą ci zza Wielkiej Wody, a w nocy ma wrócić R.
No to tradycyjnie zaśmiecę – miłego dnia! 🙂
mt7 – zdrowia! 🙂
Hej!
Ja już o zdrowiu, nie będę więcej nic pisać, bo nie mam do tego zdrowia.
Co z kim nie rozmawiam, to wszyscy kartę chorobową recytują.
Ostatnio moje rozmowy ze zdęchlęgą, młodszym synem mojej teściowej, który właściwie czeka już tylko na przeszczep serca, kończą się tak, że śmiejemy się szczerze i do rozpuku z tej naszej wymiany boleści.
Niby to nic zabawnego, ale nas nieodmiennie śmieszy, bo jeszcze parę lat wstecz myśleliśmy, żeśmy króle życia.
Ach ten czas! 🙂
Zdechlęga – cuuudooo! Zapisałam sobie na kartce, żeby zapamiętać. 😀
A ‚młodszy syn mojej teściowej’ zamiast szwagra doprowadził mnie do spazmów śmiechowych! 😆
„A gdy cię czas pogania – przodem puszczaj, drania ”
Lato pożegnane, jesień powitana – czekam na gości i domownika. 🙂
A ja już wiem, skąd wzięło się nieporozumienie ze zdjęciami Amsterdamu.
Bo te Aneckowe zdjęcia z września 2009 mają datę grudzień 2008 w picasie.
I patrzę i nie widzę, gdzie te nowe zdjęcia.
To Małgosi też tak się kiedyś zrobiło, że zdjęcia szczeniaka, którego dopiero co dostały, wyświetlały się z datą dwa lata wcześniejszą, wprawiając mnie w niezłą kosternację.
Całkowicie rozumiem, Ano, Twoje fascynacje, bo to są bajkowe domy.
Zastanawiałam się, jak się myje takie okna podnoszone do góry?
A wszystkie takie błyszczące i czyste. 😯 🙂
Okna często myje się z drabiny. Wiele razy w Amsterdamie widziałem fachowców od mycia szyb z bardzo wysokimi drabinami. Ja bym się bał. Holedrzy bardzo dbają o swoje okna. Jak nie wiesza się firanek ani zasłon, to najmnieszy brud na szybie bardzo widać.
To sobie nieźle życie utrudnili, chociaż okna bardzo dekoracyjne.
A co to byłby za nudny świat, gdyby wszystkie okna były takie same.
I nie tylko okna. 😀
Trzymajcie się w ten ładny, słoneczny dzień! Hej! 🙂
Oj sloneczne dni byly.Nawet udalismy sie nad morze,zeby jeszcze raz w sloncu sobie pospacerowac,morskiego powietrza powdychac i lato pozegnac.Dzisiaj zas ruszylismy rowerami w swiat i nazbieralismy w okolicy cala torbe orzechow wloskich.Bedzie co jesc zima!A co zapasy trzeba robic 😉
Z tymi oknami w Krainie Wiatrakow,to jest tak,ze je myja z drabiny,jak wyjasnil Misiu.Myciem okien zajmuja sie specjalne firmy.My dlugo korzystalismy z ich uslog,ale jak podniesli ceny,to poslalismy ich w diably.A w domu pojawila sie dluuuuuuuuuuuuuuuuuuga szczota na kiju i tym to ustrojstwem myjemy okna od zewnatrz.Zreszta ci, co maja niskie domy tez czesto sami okna myja.
Marysia slusznie zauwazyla,ze tylko daty sie niezgadzaja w podrzuconych zdjeciach z Amsterdamu.Wstawilam je do poprzedniego albumu i stad to nieporozumienie.
Wlasnie przeczytalam w gazecie o ME w siatkowce.Autor pisal o Holenderkach,ale nie omieszkal podac,ze mieszkaja w Lodzi w Manufakturze i ze im sie tam baaaaaaaaardzo podoba.No niech wie gosc,ze Polacy tyz potrafia 😀
Oby jeszcze Nasze dolozyly Waszem 😆
Niestety zdana jestem na relacje z internetu,bo nie ma transmisjii w Eurosporcie 🙁
Na razie zegnam,bo kawe stygnie,no to tymczasem,hej!
Nikt tak okna ładnie nie wymyje jak ja. Fachowiec jestem. Co tu gadać , jak trzeba umyć 1,5 milimetrową szybę do obrazka z czarnym passe partout, to człowiek musi umieć myć szyby. Koledzy ułatwiają sobie pracę i używają pistoletu podłączonego do sprężarki .
Najmniejszy pyłek nie ma szans.
Ja bez sprężarki też daję radę.
Mt7,
Nie wiem czemu, ale wciąż nagminnie mam kłopoty z datami w Picasie. Może co w ustawieniach? Muszę weryfikowac, jak wzrok mój padnie na złą datę. 😐
Misiu-tylko pozazdroscic.Fachowiec z Ciebie nie tylko w myciu szybek 😉
Malgosiu-ja tam wole nie weryfikowac,bo jak zaczne,to sie tak zweryfikuje,ze zmiecie mnie ze swiata wirtualnego i do budy nie trafie!!!
Salute amici.
Musze uciekac,bo ciezki dzien przedemna,hej 🙂
Ps.ale kod mam,taki loteryjny 8877,chyba czas los kupic?
Ino cy o tej godzinie, Anecko, mozno jesce kasi kupić jakisi los? 😀
Zbocowaliście, ostomili, o Jędrzejecku. A tak sie składo, ze jo mom zamiar zbocyć go w następnym wpisie. Chociaz najlepiej by ocywiście było, kieby on sam tutok zajrzoł i zbocył samego siebie. No ale moze w końcu tak sie stonie? W końcu Jędrzejecek to twardy chłop i tak łatwo sie przeciwnościom nie do! 😀
Oooo! To będzie piękny wpis, jak o Jędrzejecku. 😀
A ja wróciłam z filmu „Spotkanie w Palermo” i jednym z głównych bohaterów fimu był czas.
Kup los, Anecko, kup, może Ci się poszczęści i kupisz sobie taki dom, to my na parapetówkę przyjedziemy do Ciebie. 🙂
Znacy sie to nie bedzie wpis o Jędrzejecku, ale Jędrzejecek bedzie w nim zbocowany. Ale moze Jędrzejecek pocuje ten zew od Owcarkówki i sybciej sie wróci ku nom? 😀
A to „Spotkanie w Palermie” to pikny film cy kiepski? 😀
Anecko
Jaki tam ze mnie wszeschstronny fachowiec. Ramki i szybki , może czasem jakś fotka. A reszta szkoda gadać 🙁
Dwie lewe ręce. Mój sąsiad to potrafi, komputer złoży , wiatrak zrobił co to prąd produkuje, układ solarny do ciepłej wody zdudował, domek ocieplił , regipsy w pokojach,
balustradkę ze szkła i stali, samolot co lata bardzo wysoko, armatę na kartofle…
Ale ciasta drożdżowego to już nie upiecze 🙂
Swojom drogom, Misiecku, kie Twój sąsiad umie wyryktować wiatrak, to powinno zainteresować sąsiadów Anecki 😀