Breaking wpis
Jo wiem, ostomili, ze obiecołek wom wpis medycny. I ten wpis bedzie. Ino nie teroz, ba następnym rozem. No chyba ze znowu wydarzy sie cosi, o cym bede fcioł napisać jak najsybciej. W ostatni piątek wydarzyło sie to, ze mój baca i mojo gaździna pojechali na wesele do Harklowej. Dzięki temu my z kotem mogli bez przeskód pooglądać se telewizje. No i oglądomy, oglądomy, włącomy jeden program, drugi, trzeci… Jaze włącyli my CNN. A tamok – BREAKING NEWS! O, Jezusicku! – przerazili my sie. Co sie znowu takiego wydarzyło, ze brejking niusa dajom? Katastrofa jakosi? Tajfun? Trzęsienie ziemi? A moze pon bin Laden wroz z bandom najstraśliwsyk ancykrystów z Alkaidy opanowoł Bioły Dom i przejął władze nad całom Hamerykom? Nieee! Na scynście nic z tyk rzecy. To ino jakisi golfista prasnął autem w hydrant przeciwpozarowy. Podobno ten golfista jest barzo hyrny, ale niestety juz zabocyłek jego nazwisko. A wypadek na scynście nie był groźny. Ot, kapecke bidok sie potłukł, ale ino kapecke. Wzięli go więc do śpitala, tamok doktory go obejrzały, no i uznały, ze nic mu nie jest, więc pozwoliły wrócić do chałupy.
Cemu ten hyrny golfista, ftórego nazwiska nie boce, prasnął w ten hydrant? Na rozie nie wiadomo. Policja pedziała, ze nic nie wskazuje na to, coby przed jazdom wypił gorzołke cy choćby kufelek Smadnego Mnicha. Jo se myśle, ze chłop po prostu zapragnął w swoim zywobyciu jakiejsi odmiany. On przecie ciągle i ciągle musi trafiać w dołki! Cyli w cosi wklęsłego! No to postanowił choć roz trafić w cosi wypukłego. I piknie trafił.
Tak w ogóle ten cały breaking news o hyrnym golfiście, ftórego nazwiska nie boce, piknie dowodzi jednej rzecy: to nie jest właściwość ino nasyk informacyjnyk stacji telewizyjnyk, ze w dole ekranu pojawio sie napis: PILNE!, a po kwilecce okazuje sie, ze ta „pilno” wiadomość to jakosi zupełno bździna. To nie ino u nos tak umiom! W CNN-ie tyz! Chociaz… moze to było kapecke inacej? Moze ten ostatni piątek to był barzo spokojny dzień? Tak spokojny, ze dziennikorze telewizyjni nie mieli o cym godać? I kie wreście komusi znanemu przytrafił sie mały wypadecek, to było pierwse tego dnia wydarzenie, ftóre od bidy nadawało sie, coby opowiedzieć o nim w nadawanyk na cały świat wiadomościak? Na mój dusiu! Ale to by było piknie! Tak piknie, ze wroz z kotem postanowili my trzymać sie tej wersji. Więc na wselki wypadek juz nie sprawdzali my, cy tego dnia nie stało sie na świecie cosi naprowde powoznego. Nie sprawdzali my, ino radowali sie barzo, ale to barzo spokojnym piątkiem.
No i to wom jesce powiem, ostomili, ze teroz, po tym newsie z CNN-u, mom dlo wos nowe pikne zycenie. Zyce wom, coby my syćka takik casów dozyli, kie najbardziej dramatycne wiadomości bedom właśnie takie, ze ftosi autem w hydrant prasnął. I to tak prasnął, ze zodnemu cłekowi ani inksej zywinie zodno krzywda sie nie stała. Hau!
P.S. CNN mo swoje newsy, a my swoje. A teroz nos news jest taki, ze nowy gość sie w Owcarkówce pojawił – Zimbabwecka. Powitać piknie! 😀
Komentarze
Masz rację Owczarku. Byłoby miło , gdyby super pilne „straszne” wiadomości to było zawadzenie o hydrant. Od dłuższego czasu strach spojrzeć w telewizor czy na prasę. Nawet nasza lokalna idzie z prądem i zawsze jakiś trup na pierwszej stronie (a raczej informacja o nim). Jak nie powiesi się kto to rozbije samochodem, albo spłonie czy po prostu go gdzieś znajdą bez oznak życia. W sumie przez tydzień zawsze gdzieś się takiego delikwenta wytropi, no nie? 🙁 🙁 🙁 Koszmar jakiś…..Zdecydowanie wolałabym czytać o lekkich wgnieceniach czy porysowaniach auta, jeśli już musi być katastroficzne.
I to jest właśnie ta przyczyna dla której bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek wiadomości 🙂 Chyba tylko dotyczące prognozy pogody, PKP (bo jakoś po tej naszej Polsce muszę jeździć…) albo refundacji leków, a tak to nie. Bo nigdy nie wiem czy to co mówią albo piszą to obiektywna prawda czy dziennikarska manipulacja. A i tak u nas na osiedlu można się wszystkiego dowiedzieć stojąc w kolejce po bułki 😉 Pozdrawiam serdecznie 🙂 PS: Ja mam suczkę – mieszaniec bernardyna może właśnie z owcarkiem podhalańskim 😉
Witojcie!
No i tutok tyz docekalim sie NEWSA łod Zimbawecka. Ano takigo,
ze nas Owcarecek szkudził z bernardynkom i mo córecke. Taki
porządny, a wysło co wysło. Reśte se dogodejcie sami.:)
Pozdrowiom syćkich niedzielnie:)
Ej, Jasiu juhasie, Ty se ino uwazuj bo Cie baca wytargo za usy. Kiesi pany z chłopami tyz, jako to ucone prawio, geny mieniali, kcieli, kochali sie, abo mieli prawo. A psi to ni mogo? Miesanie ras Ci nie pasuje? Kces zdać Owcarka ze porzondny i mos, z Bernardynkom. Bez cos to ona gorso i z mały litery. Musi śpasujes, a baca i cały psi ród niedzielnie Ci odpusco jako i ta córecka. Wyboc, tak se burce bok stary i z rozumnościom na bakier.
Święta prawda z tymi wiadomościami – strach oglądać i czytać! A już nigdy w obecności dzieci!
A te newsy, to szkoda mówić – może to i pociecha, że nasi redaktorzy dorównują światowej czołówce, ale raczej marna ta pociecha. 🙁
A Jasiek juhas to mógłby być takim redaktorem – ale by newsy były! 😆
Miłego dnia, że tradycyjnie zaśmiecę. 🙂
Józecku! Śpas śpasym, ale korekta wylazła mi z chałupy. Myśla,
ze jak piknie poprose Owcarecka, to uhonoruje Bernardynke dużom
literom, a jo piknie podziękuje.:):)
„Podobno ten golfista jest barzo hyrny, ale niestety juz zabocyłek jego nazwisko.”
A może, Owczarku, strach Cię obleciał i boisz się wymienić jego imię i nazwisko. Wszak to Tygrys (Tiger) – niby drewniany (Woods), ale jednak Tygrys ❗
Hej, gromadko miła! Jak przyjemnie Was spotkać. 😀
Szczególne powitanie należy się Zimbabweczce (o, mój język) razem z Bernardynkom. 🙂
Mam swoje teorie na temat upadku sztuki dziennikarskiej.
Wnioski wysnułam z własnych doświadczeń, więc mogą być dla innych wątpliwe.
Ładnych parę lat temu przestałam kupować gazetę codzienną, do której byłam przywiązana, z powodu nieprawdopodobnej ilości reklam.
Dostawałam opasłą księgę, a czytałam kilka stron.
Podziękowałam.
Inny dziennik, który zakładał Dariusz Fikus, przestał dla mnie być rzetelną gazetą.
Nie tylko mnie przestało się podobać.
Czytelnictwo prasy spada systematycznie, a rozbuchane koncerny z gromadą akcjonariuszy na karku muszą z czegoś żyć.
Żyją z reklam i ogłoszeń.
Są to banalne sprawy i nic odkrywczego nie piszę.
Młodzi adepci dziennikarstwa zamiast uczyć się rzemiosła u boku znamienitych kolegów są rozliczani z reklam, które zapewnia ilość odsłon, kliknięć i tzw. oglądalność.
Zaczął się wyścig w dół, przy jednoczesnej ideologizacji części mediów.
Nie mam ochoty z nikim się gryźć, ani patrzeć, jak inni gryzą i warczą.
Nie chcę oglądać wszystkich krwawych przypadków, widowiskowych katastrof i nieszczęść, jakie przydarzają się w każdej chwili.
Przy czym prawdziwe katastrofy i nieszczęścia, rozciągnięte w czasie, nie są godne uwagi, bo za długo trwają.
To się nagadałam, a rzeczywistość dalej epatuje „bździnami”.
Józefecek napisał: „tak se burce bok stary i z rozumnościom na bakier” i ja chyba muszę się do tego zdania dopisać i podpisać.
Wiadomo, za młodości wszystko było lepsze! 😆
Tylko ja tak nie uważam. Nie znoszę PRL-u. Ludzi mi żal.
Józefie przyjemnie mi z Tobą w kompanii. 🙂
Jasiek w charakterze newsmana bardzo mi się podoba. 😀
Hej, hej!
Hihi, a córeczka ma już ponad dwa latka 🙂 I powiem, jest śliczna 🙂 Za to dożarta i stróżująca pewnie po tatusiu 😉 No a przecież i te rasowe pieski skądś musiały się wziąć, prawda? 🙂 Pozdrowionka z bliskiego górom miasta 🙂
Witajcie,
pogoda u nas pod……….no nie bede nazywac po imieniu 😉 Szukam kotwicy,bo jak sie nie zaczepimy,to do morza splyniemy!!!
Prawda jest,ze przed czytaniem prasy, byloby dobrze zazyc relanium,bo jak sie do ostatniej strony dotrze,to rozstroj murowany,a moze i ciezka depresja 😮
Jeszcze nie zrezygnowalam z czytania dziennika,ale omijam pewne „sensacje” szerokim lukiem.Moj dziennik ma bardzo ciekawe dodatki.Np.sa sietne recenzje wystaw,przedstawien i ksiazek.A takze bardzo ciekawe doniesienia naukowe.Poki co trwam,moze troche z przyzwyczajenia,ale nie moge sobie dnia wyobrazic,bez swiezej kawy i gazetki 🙂
Pozdrawiam nowego Krakusa-Zimbabwe 😉
Oddale sie teraz,bo kleje pierogi.Ciekawe,czy sie udadza?
Hej.
Ps smiszny kod mam aaa1 😆
mt7- Ciese sie co my oba cwaj z całom budom. Widzi mi sie co mos recht, za młodu nie syćko beło lepse. Lepse jes dziś, bo jes. I sanuj zdrowie, skoda nerwów, nie znosić co juz downo mineno. Ktoz to pamiento ? Ty /pewnikiem wiency z ksionzek/, jo i pore starsawych.
Zimbabecko- Córcia ni moze byc nieudano. Kie Bernardynka, jako i Owcarek, puścili sie, to ona jes z miłości, a nie ze zwyku. Takie wielorasowe to i piekne i mondre, a ze dozarto i na swoje bocy, to to przecie, bez obrazy, baba.
Dzień dobry,
od dawna już nie oglądam telewizji, przeszlam na czytanie w Necie. I cale szczęście, bo to ja wybieram co mam ochotę wiedzieć i na pewno nie czytam tych wszystkich „bardzo ważnych” informacji. W każdym bądz razie, chcialabym istotnie doczekać chwili, kiedy najważniejszą informacją będzie
coś radosnego, a nie jakieś bzdziny. 😀
Przepraszam, ale komp wciągnąl mi niedokończone zdanie, dlatego wysza taka „sieczka”. 🙂
mialo być: wyszla taka „sieczka” 😳
Do Małgosiecki
„Nawet nasza lokalna idzie z prądem i zawsze jakiś trup na pierwszej stronie”
No to ciekawe, Małgosiecko, jak to bedzie w niebie, kie nie bedzie trupów, bo syćka bedom nieśmierztelni? Co redaktory takik gazet zrobiom? Co bedom na pierwse strony dawać? Moze bedom puste z braku „atrakcyjnyk” niusów? 😀
Do Zimbabwecki
„I to jest właśnie ta przyczyna dla której bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek wiadomości Chyba tylko dotyczące prognozy pogody, PKP (bo jakoś po tej naszej Polsce muszę jeździć?) albo refundacji leków, a tak to nie.”
Ba tutok trza wyraźnie pedzieć, Zimbabwecko, ze w takiej prognozie pogody to dopiero nakłamać umiom!
Pozdrowienia dlo siumnej pół-bernardynki! 😀
Do Jasiecka
„No i tutok tyz docekalim sie NEWSA łod Zimbawecka. Ano takigo, ze nas Owcarecek szkudził z bernardynkom i mo córecke.”
Chociaz, Jasiecku, kieby sie okazało, ze ta bernardynka to po prostu poni Owcarkowa, to nie wiadomo, cy to byłby news. Ocywiście pod warunkiem, ze tak by sie właśnie okazało 😀
Do Józeficka
„Wyboc, tak se burce bok stary i z rozumnościom na bakier.”
Nimo potrzeby, coby sie frasować, Józeficku, bo konstytucja zapewnio syćkim wolność burcenia. Wozne ino, coby burceć, a nie burcymuchować, bo burcymuchowanie moze – jako u tego Stefka od poni Konopnickiej – skońcyc sie drobnom kompromitacjom 😀
Do Alsecki
„Święta prawda z tymi wiadomościami – strach oglądać i czytać! A już nigdy w obecności dzieci!”
No właśnie sam nie wiem, Alsecko, cemu – przez wzgląd na dzieci – w telewizyjnyk wiadomościak nie dajom w rogu ekranu cyrwonego kółecka, a w duzo łagodniejsyk filmak – dajom 😀
Do TesTeqecka
„A może, Owczarku, strach Cię obleciał i boisz się wymienić jego imię i nazwisko. Wszak to Tygrys (Tiger) – niby drewniany (Woods), ale jednak Tygrys”
O! Dzięki za przybocenie, TesTeqecku! Choć niestety nie moge wyklucyć, ze do jutra jo znowu to nazwisko zaboce 😀
Do EMTeSiódemecki
„Ładnych parę lat temu przestałam kupować gazetę codzienną, do której byłam przywiązana, z powodu nieprawdopodobnej ilości reklam.”
A bo to trza, EMTeSiódemecko, robić jako pon Leslie Nielsen: wziąć gazete, mocno niom potrząsnąć i wte zaroz syćkie reklamy piknie sie wysypiom. Ciekawe, cy w ten sam sposób mono sie pozbyć reklam z telewizora, kieby nim dobrze potrząsnąć? 😀
Do Anecki
„Szukam kotwicy,bo jak sie nie zaczepimy,to do morza splyniemy!!!”
A cy zamiast kotwicy, Anecko, moze być ciupaga? Tyz mozno niom piknie zahacać, a o ciupage pod Turbaczem duzo łatwiej niz o kotwice.
„Oddale sie teraz,bo kleje pierogi”
O! Anecko! To jo proponuje małom wymiane: jo Tobie ciupage, a Ty mi pare pierogów. W końcu to nie przypadek, ze na wysłannika wybrołek se kogoś, fto lubi pierogi. Alecka z Jerzoreckiem, Poni Dorotecka i Pon Pieter syćko rok temu w Chłopskiej Zemście widzieli, więc mogom potwierdzić 😀
Do Hortensjecki
„mialo być: wyszla taka ‚sieczka'”
Hortensjecko, jo i tak przecytołek „wyszła”, a nie „wysza”, więc widocnie ta jedno literka nie była potrzebno. Choć ocywiście wse moge jom dopisać, jeśli fces 😀
„Ciekawe, cy w ten sam sposób mono sie pozbyć reklam z telewizora, kieby nim dobrze potrząsnąć?”
Próbowałam i udało się… ale z małym skutkiem ubocznym.
Inne programy też się wysypały. Stoi teraz pudło w kącie i już nic w nim nie gra… ;(
Jutro spróbuję trochę ich powkładać z powrotem, może się uda 😉
W międzyczasie rozgorzała dyskusja i plotki, co naprawdę wydarzyło się przy hydrancie.
Ostatnia wersja – hyrnego golfistę pobiła żona. Kijem golfowym zaatakowała samochód, którym mąż usiłował uciec, albo coś. Wersji jest dużo.
I proszę, już z bździny jest dramat, co najmniej na dwa dni międlenia.
Żeby tylko dwa! Toż to w piątek miało miejsce, więc już trzy dni ‚tym żyje świat’ 😯
Cześć, Also!
Jak Ci było, gdy Cię nie było?
Chyba już pora dobranockę nucić.
Muszę jeszcze przelewy porobić.
Nie wiedziałam, ze to już tyle dni. 😆
Całkiem nieźle, mt7, dziękuję! 🙂
Dobrze, że przypomniałaś – też muszę przelew wysłać.
Danuś ‚poszła na całość’, jak widzę! 😉
Nie miałam pojęcia, że u Any taka trudna sytuacja – widocznie to nie był news! Trzymaj się, Ano!
No to czekam na dobranockę. 🙂
Trochę zakręciło mi się przyprzelewach.
Dobranoc:
http://www.youtube.com/watch?v=RbConF3bzi4
Kiepski dźwięk, ale nie znałam tej piosenki. Zabawne. 😉
Też nie znałam – dzięki! 🙂
A teraz to dobrej nocy i pięknych snów życzę, mili moi. 🙂
Owczarku,
Mam nadzieję, że będą musieli przejść czyściec i tam za karę opisać drobiazgowo żywoty świętych. 🙂
Also,
czy kotek już się zadomowil i czy zwierzaczki przyzwyczaily się do siebie? 🙂
obiecołek wom wpis medycny. I ten wpis bedzie. Ino nie teroz, ba następnym rozem. No chyba ze znowu wydarzy sie cosi, o cym bede fcioł napisać jak najsybciej.
[…]
…Dzięki temu my z kotem mogli bez przeskód pooglądać se telewizje. No i oglądomy, oglądomy, włącomy jeden program, drugi, trzeci? Jaze włącyli my CNN.
Nie dość, że się lenisz paskudnie, Owczarku, to jeszcze oglądasz za dużo tiwi… Wstyd!!! 🙄
…Nie czytam już dalej tego breaking-wpisa! Ot co!!! 😐
😉
Zdarzenie z T.W. dotarło do mnie inną drogą. Słuchałem wczoraj radia, dwóch panów prezentuje muzykę i rozmawiaja sobie. Artysta, którego zapowiedzieli, dookreslany był przypowieściami z taką na końcu, że ostatnio miał nieprzyjemne spotkanie z bykiem, który go mocno poturbował. Tak, byki to niebezpieczne zwierzęta – dodał opowiadacz. Na to drugi, że niebezpieczeńst jest więcej i taki np. Tiger W. dostał w łeb kijem golfowym- od żony.
Tak, kobieta to też niebezpieczna istota jest, tak – potwierdził drugi, najlepiej trzymać razem te niebezpieczne istoty, w jednym corralu…
Owcarku-miche pierogow zamrozilam i jak tylko nastanie stosowna chwila,podrzuce do budy!Teraz niestety musisz obejsc sie smakiem 😉
Witajcie moi mili,
na chwile przestalo padac,wiec mozna bylo nosa na powietrze wystawic 🙂
Dlugo cieszyc sie nie bedziemy,ale dobre i to!!
Slyszalam zas,ze zona TW. nie bila go kijami golfowymi,a rozbila szybe w aucie,zeby wydostac czleka z auta,bo na zdrowym rauszu byl?!
Pozdarawiam wsiech,ciao amici.
Bry!
Nie przeczytałam jeszcze komentarzy, ale co wam powiem, to wam powiem, takiego njusa to ja bym wam mogła tutaj rzucić, ale chyba nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby wam zawracać głowy plotkami… A tu wszystkie stacje telewizyjne nagle BREAKING NEWS…
…że niejaki Tiger zdradzał żone na prawo i lewo, w końcu ta nie wytrzymała i najzwyczajniej w świecie dała mu po ryju (przepraszam za wyrażenie, ale przytaczam męska relację, ja wiadomosci unikam i tv w ogóle). Że poprawiła pałą bejsbolową, to inna sprawa. Mała, ale ognista Szwedka. Zanim ta żona Szwedka (bo jak już plotkuje, to na całość i do końca), to narzeczoną była Polka, ale szybko się poznała na golfiarzu i pognała go do wszystkich diabłów. Pomimo, ze golfiarz zasobny w zielone, bo jeden z najlepszych golfiarzy na świecie, a w tym sporcie płacą wielkie pieniądze. Widać pieniadze jednak szczęścia nie dają.
A temat tutaj jest i bedzie wałkowany aż do nastepnego podobnego njusa. Włącza dzisiaj Jerzor poranny dziennik, a tam co? Ano. Wałkowanie 🙄
Ano,
tutaj jak dwie osoby są zaplątane w coś, to tajemnicy nie da się utrzymać. Będę sprawozdawać, no bo jak zrobiła się z tego sprawa światowa…
Założe się, że w niedługim czasie będzie to omawiane przez któreś z małżonków na jakimś talk-show, a może wystapia nawet razem i zaprzeczą wszystkiemu, co wcześniej mówili, bo przecież w razie rozwodu wchodzi do podziału wielki majątek. Nie takie my ze szwagrem przerabiali…
Póki co, podobno co godzinę nowa wersja i njusy dobrze się sprzedają 🙂
Kobitki potrafia……………..kijami okladac!!!Widac,ta szwedzka zona dobrze opanowala jedno uderzenie 😆
A propos,dzisiaj czytalam zabawny felieton o paniach,ktore jako pierwsze zasiadaly w angielskim parlamencie.Jedna z nich byla Lady Nancy Astor.
Ona to „darla koty” z Churchillem,bo ten byl wielkim przeciwnikiem plci pieknej w parlamencie.
Bardzo czesto dochodzilo miedzy nimi do ostrej wymiany slow.Raz kiedys p.Astor powiedziala,”ze gdyby miala takiego meza,to podalaby mu zatruta herbate”.Na to Churchill „gdybym byl pani mezem,to bylbym ja wypil”!!!
Innym razem Churchill powiedzial,ze obecnosc kobiet w parlamencie jest „jak nagle wtargniecie do jego lazienki” Na to pani Astor „pan jest tak malo urodziwy,ze panu to nie grozi”!! 😆
Hej.
Alicjo-teraz takie czasy nastaly,ze wszysto jest na sprzedaz!! 🙁
Witajcie wieczorową porą! 🙂
A może przynajmniej w Budzie ‚odpuścimy’ sobie te njusy o TW?
Hortensjo – zwierzaki wciąż nie chcą zawrzeć paktu o pokojowym współistnieniu, leczenie przebiega z problemami, tak, że nie jest radośnie. 🙁
zeen – 😯 Ciekawa jestem, gdzie – bo przecież nie w radiowym studio!- umieścić takich ‚opowiadaczy’- jak widzę, przez klawiaturę Ci nie przeszło ‚redaktor’ czy ‚prezenter’. 😉
Ano,
nie pamietam już, którego to „skandalu” obyczajowego dotyczyło – no, takiego tych ludzi znanych etc. , w każdym razie ktoś rozsądny zaczął się zastanawiać, na ile to jest rzeczywiste, a na ile „ustawka”. Jakaś aktorka nagle zaczyna gasnąć w pamięci publiki, czy aktor – nic lepszego, jak skandal, żeby o sobie przypomnieć. I ludzie z branży to potwierdzaja publicznie – nie wskazując paluszkiem, i już bynajmniej na siebie, ale ze to znane i dozwolone chwyty. Ba! Rozwody się bierze, żeby tylko było głośno i żeby się przypomnieć.
Po prawdzie to od zawsze wszystko było na sprzedaż, tylko teraz są takie możliwości reklamy i wzbudzania rozgłosu, jak nigdy przedtem.
A niech ta… jak ktoś nie ma lepszego towaru, tylko skandal…
Do Danusiecki
„Próbowałam i udało się? ale z małym skutkiem ubocznym. Inne programy też się wysypały.”
Jeśli telewizor jest na gwarancji, to mozes, Danusiecko, popytać serwis, coby nazod powkładoł programy do środka. Ino bez reklam 😀
Do EMTeSiódemecki
„W międzyczasie rozgorzała dyskusja i plotki, co naprawdę wydarzyło się przy hydrancie.
Ostatnia wersja – hyrnego golfistę pobiła żona. Kijem golfowym zaatakowała samochód, którym mąż usiłował uciec”
Na mój dusiu! Skoro kijem golfowym zmusiła chłopa do uciecki, to jo byk pedzioł, ze ona lepiej posługuje sie tym kijem niz ten rzekomy mistrz 😀
Do Alsecki
„Toż to w piątek miało miejsce, więc już trzy dni ‚tym żyje świat'”
No to juz chyba wiadomo, Alsecko, kogo magazyn „Time” powinien uznać cłowiekiem roku 2009 😀
Do Małgosiecki
„Mam nadzieję, że będą musieli przejść czyściec i tam za karę opisać drobiazgowo żywoty świętych.”
Małgosiecko! Sam pon Dante nie wymyśliłby pikniejsej kary za grzychy w docesnym zywobyciu! 😀
Do Hortensjecki
„Also, czy kotek już się zadomowil i czy zwierzaczki przyzwyczaily się do siebie?”
Trzymojmy kciuki, coby odpowiedź Alsecki na to pytanie pewnego dnia zabrzmiała: TAK! 😀
Do Basiecki
„Nie dość, że się lenisz paskudnie, Owczarku, to jeszcze oglądasz za dużo tiwi”
Alez Basiecko! Jak mogłek nie oglądać wiadomości o wypadku hyrnego golfisty!… O, kruca! Mimo starań TesTeqecka znowu zabocyłek jego nazwiska 😀
Do Zeenecka
„Tak, kobieta to też niebezpieczna istota jest, tak – potwierdził drugi, najlepiej trzymać razem te niebezpieczne istoty, w jednym corralu”
I w tym jednym corralu myśli, Zeenecku, ze syćko byłoby O.K.? No, nie wiem. W końcu właśnie w corralu O.K. dnia 26 października 1881 rocku dosło do niezłej strzelaniny 😀
Do Anecki
„miche pierogow zamrozilam”
Anecko, a dos znać, kie je z tego zamrazalnika wyjmies?
A ten pon Czerczil z poniom Astor tak godali do siebie, jakby sie skrycie jednak lubili 😀
Do Alecki
„Widać pieniadze jednak szczęścia nie dają.”
A w kozdym rozie nie w miłości – jako piknie pokazuje ten konkretny przykład.
„Włącza dzisiaj Jerzor poranny dziennik, a tam co? Ano. Wałkowanie”
Wałkowanie? To jo se myśle, Alecko, ze Pon Pieter powinien sie tym zainteresować 😀
Tyż prowda, Owczarku 😉
Telewizorowa gwarancja wyszła już dawno, muszę więc własnymi ręcami…;)
😯
Żyli sobie trzej krasnale niegórale
Nie bili się, nie kłócili nigdy wcale
Trzech ich było, trzech z fasonem
Dwóch wesołych, jeden smutny,
bo miał żonę.
A ta żona straszna jędza no i basta
Miała wałek taki gruby jak do ciasta
I tym wałkiem, kiedy chciała
Swego męża krasnoludka wałkowała
Już krasnalek taki chudy jak niteczka
juz krasnalek taki cienki jak karteczka
Ale żona wciąż myślała, że jest gruby,
więc go jeszcze wałkowała.
Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży
Że od wałka żony zginął nikt nie wierzy
Gdy rodzinka w głos płakała
Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała
O, a było się nie żenić z jędzami, o!
…popraw tę jędzę, Owczarku 😉
… a piosenka do muzyki o tych góralach, co to się „pobilisięciupagami” o warkocze.
Miałam dzisiaj zakręcony dzień i na koniec oklapłam.
Naganiałam się z wywieszonym językiem.
O 20:30 przyjął mnie lekarz endokrynolog i trzymał do 21:30 z powodu wysokiego ciśnienia. Musiałam czekać po interwencyjnym leku aż ciśnienie spadnie.
Pan lekarz, miły zresztą i dobry fachowiec, spóźnił się był sporo.
Miałam ochotę mu powiedzieć, że szkoda, że jeszcze trochę się nie opóźnił, to wtedy zobaczyłby, jakie ludzie mogą mieć ciśnienia.
A teraz po tej interwencji oka same mi się zamykają.
To dobranoc. 🙂
Przypomniała mi się taka stara piosenka:
http://www.youtube.com/watch?v=YE5bFVg_uI0
A to popieram z prognozą pogody – nie ma i tak nic lepszego niż własna ręka po wypadku, która nigdy się jeszcze nie pomyliła! 🙂 Pozdrawiam 😉
No, to śpij dobrze, mt7. 🙂
Całkiem już nie pamiętałam tej piosenki o krasnoludku. 🙂 Dzisiaj robiłam za żonę-jędzę, ale bez kija golfowego i bez wałka – tylko basenowym klapkiem pirzgnęłam o podłogę i zagroziłam, że jeśli te cholerne kabelki i inne niewiadomoco nie znikną, to za moment wszystko wyląduje w kuble na śmieci!
Musiało coś być w moich oczach, bo R. nawet nie próbował pyskować, tylko rzucił się do tych kabelków. No, to jeszcze tylko warknęłam, żeby może jednak nie w garniturze! 👿 Kabelki pochowane, wór niepotrzebnych rzeczy wyniesiony, ale przy szufladach się zaparł – on musi mieć miejsce na to coś, a ja nie muszę tam zaglądać. Na dzisiaj odpuściłam.
A dlaczego Was zanudzam taką banalną opowieścią? A po to, żeby uświadomić, że nie tylko siłom fizycznom, ale i godnościom osobistom można osiągnąć zamierzony cel. 🙂
O, bo to zależy, co komu przeszkadza, Also.
gdybyś zobaczyła moje kabelki, które mi nic a nic…
Ale jak widziałam buty w przedpokoju, to mnie szlag trafiał, ja swoje odstawiałam do szafki!!!
Dla spokoju duszy swojej – olewam i nie zauważam teraz. I w nosie mam ten szlag, co ma mnie trafiać.
A niech se są, buty, rowery i co jeszcze… nie takie my ze szwagrem…
Owczarek, teraz to juz musisz koniecznie, ale to koniecznie napisac scenariusz do brazylijskiego serialu „O zdesperowanych zonach hyrnych golfistow” 🙂 Nie musisz nic wymyslac, tylko zdownloaduj kolejne doniesienia najwaznieszych wiadomosci ze swiata i juszszsz… Pozdrowienia-Paff
O, rany, co za paskudna pogoda – szaro, buro i ponuro. 🙁 Nic się nie chce, a tu trzeba do miasta po prezent dla wnuczki na św. Mikołaja – jak ja nie lubię zakupów!
Paffeu ma niezły pomysł! 🙂
Apropos njusów – pamiętacie to kilkudniowe szaleństwo w naszych mediach, gdy pan minister Sikorski ‚chlapnął’ o wyburzeniu Pałacu Kultury? Nawet w TOK FM trwały debaty z udziałem różnych Autorytetów! 😯
No to się zbieram, jeszcze tylko tradycyjnie zaśmiecę –
miłego dnia! 🙂
Dejta ludzie spokój! 🙁
Tylko ciągle nie mogę zrozumieć, po co tak duża ilość ludzi kończy wydział dziennikarstwa. Czy ktoś waży, jakie te czy inne specjalizacje mają szanse na rynku pracy?
I póżniej widać 200 dziennikarzy tłoczy się pod sądem, a sala ma 100 miejsc, żeby nadać jakąś super bździnę.
Najwyraźniej brakuje im zajęcia.
Udanych zakupów, Babciu Also! 🙂
Paffecku, mam nadzieję, że Owczarek Cię nie posłucha. 😀
Na te Breaking News czekalismy dzien, noc, nastepny dzien i trzy-czwarte nocy. Nareszcie!
http://seattletimes.nwsource.com/html/localnews/2010386779_washootinglist.html
Witajcie,
wloczylam sie pol dnia po Utrechcie i wiecie kochani obok mnie przejechal konno najprawdziwszy Swiety Mikolaj w towarzystwie czterech czarnych Piotrusiow!? Jeden z nich mial nawet kamere uwieszona na szyji 😮
Widac idzie z duchem czasu,ino Mikolaj okazal sie byc nieczuly na moje zebracze „oczeta”.Nawet cukierkiem nie poczestowal 🙁
Przyczlapalam,wiec do budy przynajmniej tutaj Jalowcowa pachnie 🙂
Salute amici.
A w cholerę z takim Mikolajem, Ana, to na pewno były jakies przebierańce, prawdziwy by tak nie postapił 🙄
Też idę do lodówki po kawałek jałowcowej…i Smadnego!
Masz racje ten Sw.Mikolaj pewnie farbowany jaki 😉
Tez ide po Smadnego,zreszta lepszy niz jakis tam karmel 😆
I tu się zgadzam z przedmówczyniami! 🙂 Zakupy bez sukcesu – mieliśmy kupić kombinezon narciarski dla małej-chudej, ale nawet moja córka uznała, że prawie 500zł. to przesada. Wykpiłam się z dalszego ciągu poszukiwań – dałam córce pieniądze i niech ona szuka, a my podłożymy pod poduszkę. 😉
Popołudnie spędziłam na sprzątaniu garderoby – skąd tam tyle rzeczy się wzięło?! Jeszcze nie skończyłam, ale straciłam zapał i wolałam napić się piwa, czego i Wam życzę! 🙂
Witojcie! Dzisiok wpadom tutok inona kwilecke. Ale jędze poprawiłek 😀
Można obejrzeć Cafe pod Minogą w 9 kawałkach: 😀
http://www.youtube.com/watch?v=kzap21YIweI&feature=related
Hej!
Ścieżkę do filmu podałam, bo go znalazłam pod wpływem wpisów z sąsiedztwa. A to bardzo zabawny film, chociaż ‚gwara’, którą posługiwał się Wiech nie budzi we mnie wielkiej nostalgii.
Mieszkałam na Pradze, nie było to takie kolorowe.
Trzymcie się wiatru! Buźka! 🙂
Dzień dobry.
@mt7
serdeczne dzięki za linkę do tego filmu!
Nigdy nie widziałem (po przeczytaniu książki bardzo chciałem zobaczyć, ale jakoś „nie wyszło”). No a „gwara”, jak i cały Wiech to jest podobno pseudogwara (gdzieś wyczytałem).
Bry!
Z rana znowu breaking njus, bo teraz kolejno zgłaszają się panienki i ujawniają, że one również romansowały z Tigerem. Bądz co bądz, jest okazja zaistnieć w kolorowych magazynach, no i w njusach telewizyjnych 😯
I dzisiaj nam dołożyli jeszcze jedną breaking njus. Otóż pojawiła się w studio daaaaawno nie oglądana aktorka jakiegoś zapomnianego. Najpierw powiedziała, że jest bardzo prywatną osobą i bardzo ciężko jej wyznawać przed kamerami tak prywatne rzeczy, ale musi… no więc ona jest…- na to Jerzor dokończył: jest lesbijką.
Toż wszystkie wróble o tym cwierkały 20 lat temu, dla nikogo tutaj nie jest to szokujace ani nienormalne, ani też nikogo nie obchodzą czyjeś preferencje seksualne. Paniusia jest widocznie w pilnej potrzebie publicznego zaistnienia, więc w taki sposób postanowiła o sobie przypomnieć. Może znowu jakiś producent ja zaangażuje do jakiegoś serialu?
Ja mogę wyjść na Princess Street i wywrzaskiwać przez tubę, że wychodzę z szafy – i nikt mnie nie zaangażuje, najwyżej policja mnie wsadzi na 48 za zakłócanie porządku publicznego 🙁
Bo to jednak trzeba być osobą publiczną, choćby nawet chwilowo zapomnianą…
*miało być: „jakiegoś zapomnianego serialu”.
Cieeee choroba…. przy okazji Wiecha przypomniał mi się Jerzy Ofierski, czyli Sołtys Kierdziołek.
Ale kany, Alecko, ta policja Cie wsadzi? Z powrotem do tej safy? 😀
A z „gwarom” Wiecha moze było jako z „gwarom” Tischnera? Takom „Historie filozofii” Tischner napisoł wcale nie po góralsku, ino językiem stylizowanym na góralski, coby ceprom łatwiej było zrozumieć.
Owczarku,
jak wysłalam ten mój komentarz , to nad tym samym sie zastanowiłam poniewczasie – do szafy mnie wsadzą, czy do paki ? 😯
I niezbyt ścisle się wyraziłam, jak to zwykle ja 🙄
Już tłumaczę – „coming out of the closet”, czyli wychodzenie z szafy, czyli opowiadanie całemu światu o tym, kim naprawdę jesteśmy, co preferujemy, co dotychczas ukrywaliśmy skrzętnie przed publiką (Kowalski czy ja nie musimy się wychylać, bo żadne tam persony publiczne nie jesteśmy , jak pisałam wyżej, nawet gdybyśmy się reklamowali mocno). Jak już się publicznie wyjdzie z szafy, to powrotu nie ma, ale policja do paki za różne przewinienia może na 48 zawsze zapakować 😉
To ja wolę wylezć z szafy.
Tylko coś przymało kiecek tam mam, zauważyłam 🙁
Może czas coś uszyć czy wydziergać? Sylwester blisko…
Owczarku, Sara46 składa Ci życzenia świąteczne. 🙂
No, nareszcie doczłapałam do Budy. 🙂 Poczta mi nie działa od wczoraj, trzeba będzie wezwać kawalerię.
Jestem zmarznięta i zmęczona, więc tylko dobrej nocy i pięknych snów życzę i włażę po kołderkę z książką.
Do jutra! 🙂
Do Alecki
Cyli kiesik świat był teatrem, a teroz – świat jest safom 😀
Do EMTeSiódemecki
Własnie wypuściłek komentorz Sarecki z pocekalni 😀
Do Alsecko
A to herbatki z rumem weź se jesce, Alsecko. Abo góralskiej. Jesce pikniej bedzie Ci sie spało 😀