Koniec świata końcem świata, ale…
Prognoza na najblizsom sobote jest tako. Rano w całym kraju pogodnie. Temperatura maksymalno od 16 stopni w Trójmieście do 29 na krańcak południowo-wschodnik. Wiater słaby, wschodni i północno-wschodni. W późnyk godzinak popołudniowyk… spodziewany jest koniec świata (o cym juz zreśtom Alecka pod poprzednim wpisem zbocyła).
A fto nie wierzy, ze koniec świata jest juz bliski, niek poźre tutok. Kie popytołek Gugle o więcej informacji, to dowiedziołek sie, ze zyje se w Hameryce taki pon o turystycnym nazwisku Harold Camping. No i ten pon Camping siodł kiesik nad Bibliom, przewertowoł jom, porobił jakiesi oblicenia, jaz mu wysło, ze 21 maja 2011 rocku, o godzinie 18, najpierw bedzie trzęsienie ziemi, a potem nastąpiom rózne inkse sakramenckie wydarzenia. Fcecie pewnie wiedzieć o osiemnostej jakiego casu? Ano lokalnego, ostomili. Ta ziemia podobno jest tak mądro, ze wie, kany kielo jest godzin – i w kozdej strefie casowej właśnie o tej osiemnostej sie zatrzęsie. Tak więc kie w Australii Paffecek bedzie mioł te apokaliptycnom trzęsawke juz za sobom, to na Dzikim Zachodzie Orecka bedzie musiała jesce cekać i cekać.
Podobno niekany zwolennicy pona Campinga chodzom i rozdajom ulotki przestrzegające przed tym, co mo sie wkrótce nieuchronnie wydarzyć. Nawet u nos chodzom. Jeden internauta z Wrocławia zbocył, ze natknął sie na takik ludzi, no i od rozu ik spytoł, co zrobiom, kie 22 maja sie obudzom i uwidzom, ze byli w błędzie? A oni na to z absolutnom pewnościom siebie odpowiedzieli, ze nimo takiej mozliwości, coby sie mylili. Cóz, jak nimo, to nimo. Skoro oni som całkowicie pewni swego – to znacy, ze wiedzom, co godajom. W te sobote musi być koniec świata i ślus.
I co w związku z tym? Cy niniejsy wpis na tym blogu to juz ostatni? Eeeeeee tam! Pewnie ze nie! Niby cemu tak miałoby być? Odkąd ten blog istnieje, to juz rózne rzecy sie wydarzyły: w Polsce zmienił sie rząd, w Hameryce zmienił sie prezydent, na Kasprowym zmieniła sie kolejka linowo… I zodno z tyk zmian nie miała najmniejsego wpływu na istnienie mojego bloga. Dlotego tyz jo nie widze powodu, coby jakisi tam koniec świata mioł mieć wpływ. Mo być koniec? Niekze ta. W sobote o godzinie 18 siedne se na holi i poźre, jak to syćko bedzie wyglądało. Ino zabiere ze sobom flaske Smadnego Mnicha – no bo kieby ten koniec świata okazał sie nudny, to przecie bede musioł se jakosi inacej cas urozmaicić. Ba długo siedzioł nie bede – najwyzej pół godzinki, a potem wracom do swyk normalnyk zajęć. Bo koniec świata końcem świata, ale to przecie nie powód, coby przestać robić swoje. Hau!
Komentarze
Pan inżynier w elektrowni
Pstryczkiem zrobił pstryk
I świat, który był nam domem,
W jednej chwili znikł.
No, to się nalata ten Koniec Świata! 😉
Czyli co? Orca gasi jutro światło? 🙂
”Bo koniec świata końcem świata, ale to przecie nie powód, coby przestać robić swoje.”
Czyli, ze mam sprobowac wygrzebac prace dyplomowa z kosza? 😉
Milego weekendu…. czy moze raczej worldendu? 🙂
Owczarku,
Świetny pomysł ze Smadnym Mnichem! i ja też będę oczekiwać końca świata przy Smadnym, bo cóż innego pozostaje? 😉 🙂
Jezusienku,ilez to juz koncow swiata przezylam??? Nie zlicze.A wszystkie strasznie nudne byly 😀
Ale sa kraje,gdzie ludziska calkiem serio sie przejeli.Na przyklad we Wloszech co zapobiegliwsi postanowili w domu przeczekac cale nieszczescie 😆
Dobrze,ze chociaz w oczekiwaniu na swiatowa katastrofe,dopisala pogoda.Biegne podlac moje kartoszki,hej.
Mrrrał!
Wygląda na to, że nam się niezła imprrrezka krrroi.
Światowa 😉
A zacznie się oczywiście w Kirrribati…
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Jak już zauwazyła Ana najważniejsze to przeżyć koniec świata (można , ewentualnie prze…czytać koniec swiata np. „Koniec świata szwoleżerów”, czy też skrzepić się zanym trunkiem – na każdy frasunek i nie tylko).
Każden koniec może być początkiem Nowego, a my- jak powiadał pon M.- ro?my swoje 🙂
Do TesTeqecka
„Pan inżynier w elektrowni
Pstryczkiem zrobił pstryk
I świat, który był nam domem,
W jednej chwili znikł.”
Ba zarozem pon Tuwim poucył nos, jak przywrócić stan poprzedni:
Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
To się widno robi w mig.
Bardzo łatwo:
Pstryk – i światło!
😀
Do Alsecki
„No, to się nalata ten Koniec Świata!”
A kie do nos nie dojdzie, to przynajmniej bedzie wiadomo cemu – bo mioł bidok słabom kondycje i za sybko sie zmęcył 😀
Do Plumbumecki
„Czyli, ze mam sprobowac wygrzebac prace dyplomowa z kosza?”
Jak najbardziej, Plumbumecko! Koniec świata, nie koniec świata – wse worce wykazać sie posiadanym dyplomem 😀
Do Hortensjecki
„i ja też będę oczekiwać końca świata przy Smadnym, bo cóż innego pozostaje?”
Zreśtom wystarcy poźreć na mnicha widniejącego na etykiecie flaski – racej nie wyglądo on na takiego, co by sie jakimisi końcami świata przejmowoł 😀
Do Anecki
„Jezusienku,ilez to juz koncow swiata przezylam??? Nie zlicze.A wszystkie strasznie nudne byly”
Widocnie scenariuse dotykcasowyk końców świata ryktowali autorzy scenariusy do „M jak miłość” abo inksyk „Klanów” 😀
Do BlejkKocicka
„Wygląda na to, że nam się niezła imprrrezka krrroi.
Światowa 😉
A zacznie się oczywiście w Kirrribati”
Bajuści. Wse jako pierwsi witali nowy rocek. Teroz – jako pierwsi bedom mieli światowom imprezke 😀
Do Zbysecka
„Jak już zauwazyła Ana najważniejsze to przeżyć koniec świata (można , ewentualnie prze?czytać koniec swiata np. ‚Koniec świata szwoleżerów'”
A to teroz, Zbysecku, zastanowiłeś mnie, jaki właściwie koniec świata przepowiedzioł ten pon Camping: koniec świata do przezycia cy do przecytania? 😀
Czy to już się zaczęło? U mnie na wschodzie, południu, północy niebo sine, padał deszcz, pioruny praskały, a na zachodzie słoneczko zachodziło sobie świetliście – w efekcie podwójna tęcza na wschodniej stronie. Cudo! 😀
U mnie dziś samotny piorun , poprzedzający burzę z gradem, wyłączył komputer. Czy to może być jakiś pierwszy znak, ze już koniec tuż tuż? 😎 😀
Turystyczne nazwisko- bardzo mi się podoba takie określenie 🙂 🙂 🙂
U mnie cały dzień (i tydzień) pogrzmiewa, polewa, chociaż prawdzwej burzy nie ma z pieronami. To ja teraz nie wiem – zbiera siły na jutrzejszy kuniec świata?! 🙄
Zaopatrzyłam się w czerwone wino, bo na Smadnego u nas kapeczkę za zimno. Swetrowo jest, wyobraźcie sobie.
http://www.youtube.com/watch?v=fcz7klh-qdI
Ale…
Świecie nasz…! 🙂
oraz…
http://www.youtube.com/watch?v=4Lxkxb8q_3Q
Niekze ta! Idę przesadzać kwiatki, może zdążę przed końcem światowej imprezki. 😀
Przy okazji odkryłam, że kod Łotra dezaktualizuje się, kiedy przez dłuższą chwilę nie jest wykorzstany.
Co to jest dłuższa chwila, trzeba przeprowadzić badania. 😉
Świt na mojej Górce. Wcale się nie przejmuje końcem świata, otulona lekką mgiełką, dopiero się budzi.
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_6636.JPG
A propos kodu, ja też wykombinowałam, ze najpierw wpisać tekst, potem przekręcić tym kółeczkiem przy kodzie, i jak wyskoczy nowy kod, to wpisać.
Jak się nie wpisze, to w kółeczko prasnąć ponownie i powtórzyć operację.
Miłego łykendu, u nas to dłuuugi łykend, bo poniedziałek też wolny. Nie wiem, od czego (podobno od pracy) ale dla mnie to wszystko jedno i tak 😉
Hej! Jeszcze zdążyłem przed końcem świata podziękować Wszystkim Ostomiłym za życzenia imieninowe!
Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! 🙂 🙂 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=QbN0g8-zbdY
Ni ma końca 🙄
O kurczę?czyli włosy ?wysusyć?, właśniem była się spod pryśnica, obiad ugotować i te rzeczy?
Do rzyci* z takim końcem świata 🙄
*copyright Owczarka Podhalańskiego
Informuję, że o 19:19 też jeszcze w Warszawie końca nie było widać. 🙂
Krucafuks, przegapiłam koniec! Cieszę się, że nie tylko ja! 😀
Ja jeszcze czekam, ale skoro u was nie było, to chyba kopne Jerzora po stosowne ilosci Smadnego, bo czymś trzeba celebrować?
Na razie jest tak:
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_6643.JPG
🙂
Baca portki podciągnął i wystrzelił z bata
Ostomili ! Bywajcie! Nadchodzi koniec świata!
Smadny lał się flaszka za flaszką,
Aż słońce w końcu za wierchami zgasło.
I już nikt nie myślał o końcu świata, tego lata ?
Gdyż albowiem następny koniec świata będzie w grudniu 2012 r. 🙂
Wiśnie już masz? 😯
To wiśnie czy czereśnie?
Czekając na wiadomy koniec czytałam sobie kryminał. Szwedzki. Wyczytałam takie zdanie: „Te same brązowe włosy i ta sama ciemna oprawa kwadratowych oczu.” Czy to jednak nie pora na koniec świata?!
Czereśnie, od sąsiada z południa. U nich już są, u nas zaczynaja kwitnąć gdzieś w okolicach Niagary. Te zdjęciowe dobre były, ale za słodkie nawet dla Jerzora, podejrzewam mutanctwo matane.
Mt7, w mojej okolicy nie ma takich prawdziwych ogrodów przydomowych, zeby czereśnie, wiśnie i te rzeczy, ale ja z uporem maniaka hoduje porzeczki czerwone, czarne i maliny na tych moich 6×4. Tylko sie nie śmiać! W tym roku zapowiada sie urodzaj, że ho-ho!
Alsa,
Henning Mankell? A tytuł?
Mt7,
Jerzor dopiero teraz przeczytał tę książkę, co to ja juz dawno od Ciebie dostałam (Krysuvik, Dom Rózy), nawet o Islandii wtedy nie myśląc.
Przeczytał (a Alsa mogłaby zaświadczyć, że od lat mówi, ze beletrystiki nie czytuje, wyżej patrzy, na bzdury nie ma czasu), a teraz pretensje – dlaczego mi wcześniej tego nie pokazałaś?!
Cholera, jak juz zdecydowaliśmy sie, że Islandia za chwile, to podsuwałam delikutaśnie…może zerknij łaskawie.
Z drugiej strony, powiada Jerzor, czytając po wyprawie, wyświetlają mu się krajobrazki.
Szykować obiad czy czekać na koniec świata? U mnie jeszcze trochę czasu zostało do 18-tej…
Na razie piję zdrowie tych, których koniec świata nie dotknął 😉
Nie Mankell. Asa Larsson. Tłumaczyła Beata Walczak – Larsson.
Jutro rodzinny dzień, więc odpadam.
Dobrej nocy i pięknych snów życzę! 😀
No i jaki tam koniec świata! Racej na odwyrtke – Jędrzejecek wrócił ku nom! To juz drugi w ostatnik tyźniak – po powrocie Mietecki – Wielki Powrót tutok w Owcarkówce 😀
Ooo, Jędrusiu, to prawdziwy koniec świata (smutnego)!!! 😀
Witaj, witaj, Kochany, stęskniliśmy się za Tobą, że nie masz pojęcia.
Właśnie sobie przeglądałam dwa dni temu naszą korespondencję i powiem szczerze, łzy mi kapały na klawiaturę.
Byłeś mi wielkim przyjacielem i wsparciem.
Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że odezwałeś się do naszej gromadki.
Jaz ten Łotrpres zabocył o Jędrzejecku i posłoł jego komentorze do pocekalni. Ale juz wytłumacyłek beskurcyjej, ze Jędrzejecek jest NAS 😀
🙂
U mnie po osiemnastej – i tyż świat się kręci, jak zwykle 🙄
Ale lepiej niech ta! 🙂
Świecie nasz…chcę być z Tobą w zmowie….
http://www.youtube.com/watch?v=fcz7klh-qdI
Jędrzeju,
Witaj, dobrze, że wróciłeś. 🙂
No i końca świata nie było, ale nic straconego . Ja mam swój prywatny koniec świata, ale nie będę się chwalić. 🙁
No proszę!!!!! Jędrzej powrócił! Witaj. 🙂 🙂 🙂
Mt7 ma rację- koniec smutnego świata. 😀
Wróciliśmy z obiadu u naszej starej przyjaciółki Lisy. Ruszyć się nie mogę, bo Lisa nie uważa, że „więcej nie mogę” znaczy dokładnie to. Sama wszystko gotowała własnemi ręcami i niech ja nie wydziwiam, mogłabym troche przybrać w biodrach 🙄
Przybieram wszędzie, tylko akurat nie tam 🙁
Nie jem dużo, a deserów wcale, no ale jak mam odmówić – tiramisu specjalnie dla ciebie zrobiłam mniej słodkie, powiada.
Teraz się nie ruszam i każę sobie nalać coś czerwonego do przetrawienia.
Witajcie synowie marnotrawni 😉
Koniec świata
http://vsevidno.com/koniecswiata/koniec-swiata-2036.html
Dla zainteresowanych tematem
niech ja sobie przypomnę, co ja robiłam gdy był ten cały koniec świata?…?…?… 🙄 😀