To mogłoby skońcyć sie happy endem
Krucafuks! Znowu jedno z nasyk wad narodowyk dała o sobie znać. Jako? Ano… jedni nazywajom to buractwem, drudzy polactwem, a hyrni górole – jak Sabała, „Ujek” Krzeptowski cy jegomość Tischner z Łopusznej – pedzieliby, ze to po prostu brak honoru. Otóz, ostomili, jest tako firma, co to nazywo sie CupSell.pl. Ryktuje ona kosulki i wysyło je ludziom, ftórzy zamówiom je przez internet. No i niedowno firma ta wymyśliła, coby duzo pikniej niz konkurenci zadbać o zadowolenie klientów. Ogłosiła, ze jeśli komusi zamówiono kosulka sie nie spodobo, to moze złozyć reklamacje i wte dostonie nowom kosulke, mało ze wysłanom na kost CupSell.pl, to jesce… bez koniecności zwrotu tej reklamowanej. Cy firma licyła sie z tym, ze nieftórzy klienci mogom naduzyć jej zaufania? Ocywiście ze, sie licyła. Spodziewała sie jednak, ze skala tyk naduzyć nie bedzie zbyt wielko. A tymcasem… Na mój dusiu! Zaroz nolazła sie cało armia „spryciorzy”, ftórzy postanowili wykorzystać ten prosty, choć niezbyt ucciwy sposób zaopatrzenia sie w jak najwięcej darmowyk kosulek. Właściciel firmy był załamany. A najbardziej zaboloł go ten oto komentorz na jednym z internetowyk forumów, cytuje (pisownie pozostawiom takom, jakom uwidziołek tutok):
Mam do was info! Kupcie byle jaką koszulke na CupSell.pl, a gdy już do was kurier przyjedzie zadzwońcie albo napiszcie maila na biuro@cupsell.pl, że doszla za mała lub coś wam się nie podoba to debile wysyłają na swój koszt darmową koszulke. Ja mam juz 4 i walczę o kolejne najlepiej na różne maile i nazwiska.
Na mój dusicku! Ciekaw jestem, kielo był wart honor autora tyk słów? Kielo mógł być ten jego honor wart, skoro zrezygnowoł zeń dlo paru kosulek? To pierwse pytanie, jakie przysło mi do łba, kie przecytołek powyzsy komentorz. Drugie pytanie zaś jest takie: cy państwowe organy nie mogłyby zainteresować sie osobnikiem, ftóry publicnie sie kwoli, ze osukuje? Jo se myśle – ze by mogły. Pare roków temu zainteresowały sie piekorzem, ftóry z dobrego serca oddawoł swój chleb bidnym ludziom, to teroz dlo odmiany mogłyby zainteresować sie naciągacem, ftóry „mo juz śtyry kosulki i walcy o kolejne”. Moge nawet podpowiedzieć owym organom, ze mogom skorzystać tutok z artykułu 286, paragrafu pierwsego Kodeksu karnego, ka jest mowa o tym, ze fto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem […] podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Przy okazji statystyka wykrywalności przestępstw piknie by sie poprawiła, bo racej nie trza być Sherlockiem Holmesem cy inksym porucnikiem Columbo, coby wykryć, fto wyryktowoł ten komentorz o „debilak”. Wystarcy popytać informatyków, ze ftórego komputra zostoł ten komentorz wysłany, popytać firme CupSell.pl, fto zamawioł u nik kosulki, no i popytać firme kurierskom o udostępnienie podpisów odbiorców kosulek. Potem ino zebrać syćko do kupy – i juz osobnik chełpiący sie zdobyciem śtyrek kosulek wpado jak śliwka do kompota. Haj.
A kie juz cłek ten zostonie piknie wykryty i piknie doprowadzony ku oblicu sprawiedliwości, to co dalej? Maksymalno kara osiem roków hereśtu? E, wystarcy jeden dzień, a nawet jedno godzina, a nawet pięć minut. Niewozne. Mi nie o hereśt idzie, ino o pikne naryktowanie naciągacowi wstydu. Sakramencko wielkiego wstydu! Bo kieby odpowiednie organa państwowe zrobiły to, co jo im proponuje, to wte sędzia, ftóry poprowadzi sprawe owego naciągaca, mógłby do wyzej zacytowanego komentorza dopisać własny. O taki:
Hehehe! Teroz jo, sędzia sądu Rzecypospolitej Polskiej, mom dlo wos info. Ten chłop, co to sie kwolił, ze mo juz śtyry nieucciwie zdobyte kosulki, zostoł właśnie skazany prawomocnym wyrokiem. Wprowdzie dostoł ino 5 minut hereśtu – i to w zawieseniu – ale za to musioł z własnej kieseni pokryć kosta sądowe. A te kosta były wyzse od wartości tyk śtyrek wyłudzonyk przezeń kosulek. Tak, tak, ostomili internauci, wiedzcie, ze ten, co fcioł wyonacyć porządnom firme – wyonacył sie sam!
I w ten oto sposób cało ta historia mogłaby sie skońcyć piknym happy endem. Ucciwość by wierchowała, a nieucciwość miałaby sie z pysna. Coby jednak tak sie stało, pewnym osobom na pewnyk stanowiskak musi sie fcieć do tego happy endu doprowadzić. Mi na ik miejscu – fciałoby sie. Hau!
P.S.1. A w najblizsom niedziele mozemy „Sto lat” piknie zaśpiewać, bo Oleckowe urodziny bedom. Zdrowie Olecki! 😀
P.S.2. W poniedziałek bedziemy mogli „Sto lat” zaśpiewać ponownie – tym rozem z okazji urodzin BlejkKocickowyk. Zdrowie BlejkKocicka! 😀
Komentarze
Cóż tu można napisać (( Dzieje się coraz gorzej. Honor ? – co to jest takiego ?? Młodzi dla dwóch złotych potrafią się hańbić (( Zaraz przypomniał mi się film Rio Bravo i akcja w saloonie ze spluwaczką ! Tak postępują obecni młodzi, byle tylko oszukać i ukraść ( A jeżeli znajduje się firma, która chce postępować uczciwie to trzeba ją wykorzystać na maxa (( Poza tym należy się tym pochwalić ((Tak sobie myślę, ze założyciel tej firmy musiał chyba długo przebywać na Zachodzie, gdzie „nabawił się” tamtejszych manier. Naiwny, myślał, ze będzie tak samo tutaj ((
Cóż konkluzja może być jedna, albo tak jak pisze Owczarek – sąd i kara, albo najlepszy byłby pręgierz !! Bo to i wszyscy widzieliby takiego …. a przy okazji dostał by porządne cięgi i „materiał do przemyślenia”. Niestety w kraju cwaniaków, cieżko sie żyje ((((
Wawrzek pisze: Młodzi dla dwóch złotych potrafią się hańbić (( Zaraz przypomniał mi się film Rio Bravo i akcja w saloonie ze spluwaczką ! Tak postępują obecni młodzi, byle tylko oszukać i ukraść
Zdenerwowałeś mnie tym komentarzem. Tak, jakbyś wśród swoich rówieśników (rozumiem, że sam siebie nie zaliczasz do kategorii „zdeprawowanego młodego pokolenia”) nigdy nie spotkał oszusta, złodzieja lub kanciarza. Ciekawe, od kogo ci młodzi się nauczyli tej podłości, jeśli nie od nieskazitelnie honorowych starych.
Oj, Wawrzku, tym niesprawiedliwym, generalizującym oświadczeniem skrzywdziłeś wielu uczciwych, młodych ludzi. 🙁
Owcarku -ciekawy temat poruszyles,to jest to, co tak bardzo nas rozni od mieszkancow zachodu.Polskie cwaniactwo jest znane i nie przynosi nam chwaly.Zeby te nawyki zmienic potrzeba dluuuuuuuuuuugich lat…………………….poki co mozna skorzystac z holenderskiej metody.Otoz tutaj jak sa jakies akcje;np gdy ktos kupi dajmy na to czajnik,to dostanie puszke kawy,czy cos podobnego.Wlesciciel sklepu zaznacza na stosownym folderze OP=OP,a to oznacza,ze jak towar wyprzedany-to wiecej nie bedzie!!!
Kiedy sie zorientuje,ze cos nie „gra”odpowiada” Sory”,ale towar „wyszedl”……….wtedy udaje sie przynajmniej w czesci pokrzyzowac plany cwaniakom!!!
Hej.
Dokładnie przeczytałam pod artykułem, o którym piszesz Owczarku, wszystkie komentarze. Uderzyło mnie w nich to, że usprawiedliwia się cwaniactwo tym, iż inne nacje czynią tak samo, jakby to było jakimś wytłumaczeniem!
Pewnie kiedyś o tym pisałam, że kiedy bywałam w Niemczech, nieraz widziałam ogromne pola pełne kwiatów, które mozna sobie samemu ścinać, a potem wrzucic pieniązki do wiszącej obok skrzynki. Gdy pierwszy raz to zobaczyłam, moja pierwsza myśl była taka:”u nas nie tylko skradziono by nożyk do cięcia kwiatów, ale nie zapłacon oby ani grosika „.
TesTeq-u – oj spotkałem w swoim życiu przeróżnych kanciarzy i kombinatorów, lecz jak to w życiu powinno być – uodporniłem się na nich ) Fakt kilku mnie oszukało, lecz na szczęście były to niewielkie kwoty. Od dawna uważam i nie reaguję na żadne próby sprzedaży „kolumny Zygmunta” ) czy jakiejś innej okazji. Nauczyłem się )
Co do Twego pytania „od kogo ci młodzi się nauczyli tej podłości, jeśli nie od nieskazitelnie honorowych starych.” Tacy „mili” ludzie, byli od zawsze ((
Muszę uczciwie przyznać, że jest duża, nawet przeważająca grupa młodych, którzy starają się żyć uczciwie, chociaż niektórzy uważają, że są uczciwi dlatego, że nie mieli okazji.
Czy skrzywdziłem młodych uczciwych ??? To oni sami muszą odpowiedzieć na Twoje pytanie ))
Fusillo – kilka lat temu, w Niemczech widziałem wyprzedaż tzw. sektów, czyli wina musującego. Stały tam pojemniki z butelkami i przy nich cena minimalna. Dochód miał być przeznaczony na cele charytatywne, a obok stała beczułka po piwie jako skarbonka. Sprzedano wszystkie butelki i nikt nie ukradł tej skarbonki. Po podliczeniu wyszło, że na cele charytatywne dodatkowo zebrano 280 Euro )) Mimo wszystko tzw. „Kindersztuba” dała efekty )) Niemiec potrafi )
Mogłoby się skończyć happy endem, gdyby…. szkoda słów. 🙁
Najbardziej w wypowiedzi tego oszusta uderzyło mnie, że o kolejne koszulki będzie walczył. Coraz bardziej nie rozumiem współczesnej polszczyzny – znaczenie słów za szybko się zmienia.
No co Wy – przecież wina Tuska 🙄
Tak podpowiada wiele komentarzy pod artykułem. Inni zwalają na PRL, że musieliśmy wtedy kombinować i „mamy to we krwi”.
Absolutnie się z tym nie zgadzam
Cwaniactwo nie ma wieku, płci ani narodowości, mieszkam za granicą 33 lata i widziałam wiele odcieni cwaniactwa. Ostentacyjnego, pod tytułem – zobaczcie, jaki jestem „zaradny”, oraz cwaniactwa w białych rękawiczkach. Ten gościu od „wywalczonych” (a nie ukradzionych?) koszulek to typowy cwaniak ostentacyjny, bo czuje się zupełnie bezkarny.
A nie jest to „przestępstwo o małej szkodliwości społecznej”, bo z tego co rozumiem, namówił całą rzeszę do podobnej akcji i firma poniosła znaczne szkody.
Za cztery koszulki nie warto wsadzać do więzienia, pomysł Owczarka jest dobry, do tego dodałabym publiczne napiętnowanie takiego cwaniaczka w mediach. U nas się tak robi – cwaniaczkom drobnym i wielkim.
p.s.Uderza mnie też w niektórych komentarzach, że Polska to wiocha i sam plebs. Ciekawe, skąd takie zdanie, bywał ten komentator w świecie i zrobił badania porównawcze? Najlepiej siedzieć przed komputerem i wyliczać rodakom „minusy ujemne”, tak jakby inne nacje ich nie miały.
Chciałam dodać, że nie znoszę takich określeń jak „polactwo”, a jest ono przez komentatorów na różnych forach z lubością używane. „Buractwo”, czyli wiocha. Dlaczego używający tych określeń obrażają samych siebie? 😯
Ana,
wyjaśnij mi z tymi czajnikami, bo nie rozumiem. To znaczy – rozumiem, że jest promocja i właściciel sklepu sprzedaje te czajniki z „darmową” torebką kawy do czasu zakończenia promocji. W jaki sposób może „coś być nie tak” – bo żeby tę torebkę kawy dostać, trzeba czajnik zakupić.
Chyba, że ukraść?
Nie ma czegoś takiego w handlu, jak coś za darmo. Właścicielowi opłaca się dodać te torebki kawy przez jakiś czas, jest to rodzaj reklamy i czajniki z torebkami kawy szybko się rozejdą – on ma to wliczone w koszty.
Kiedy kupuję coś w ramach promocji, to wiem, że te szklaneczki do whiskey, „darmowe” do butelki dodane, takie znowu darmowe nie są 😉
Alicjo- Op=Op oznacza,ze ilosc przeznaczonego do sprzedazy towaru jest ograniczona.Moze sie zdazyc,ze ktos zjawi sie pozniej w sklepie, kupuje czajnik,a kawy nie dostaje!!Po prostu spoznil sie i musi sie obejsc smakiem,chociaz czajnik ten sam…………………….
Alicjo-a wracajac do twoich poprzednich wpisow,a propos Polakow.Otoz jakos tak dziwnie sie sklada,ze gdziekolwiek na zachodzie pojawia sie oni w wiekszej masie,ciagnie sie za nimi smrod!?
Jakos nie moge sobie przypomniec,zeby podobny proceder przytrafial sie masowo wyjezdzajacym za granice Dunczykom,Belgom,czy Wlochom????
W tej chwili Polacy tutaj chyzo zapelniaja wszystkie statystyki dotyczace zlodziejstwa,bandytyzmu i innych przestepstw.Dzielnie im wtoruja Litwini i Rumuni!!!
Tak wogole to nie interesuja mnie inne nacje.Co oni robia,to ich biznes.Poki co, my musimy ciagle wstydzic sie za „swoich”,gdziekolwiek sie pojawimy 🙁
I na koniec-nie uzywam takich obrazliwych okreslen wobec Polakow,ale zaden polski zbir,czy zlodziej, nie zasluguje na zaden szacunek,tylko dlatego,ze ma nasz paszport!!!!
Warto czasami,zamiast unoscic sie honorem postawic sobie przed nosem lustro,odrobina samokrytyki nigdy nigdy nie zaszkodzi!!!!
To tak samo jest u nas – promocja to promocja, tylko przez określony czas i określona ilość towaru. Czego nie zrozumiałam to tego, że można to jakoś niecnie wykorzystać, jak sugerujesz tutaj:
„Kiedy sie zorientuje,ze cos nie ?gra?odpowiada? Sory?,ale towar ?wyszedl????.wtedy udaje sie przynajmniej w czesci pokrzyzowac plany cwaniakom!!!”
Jak cwaniak może coś „wycwanić” na sprzedaży promocyjnej? Zapłacić musi…
Ana,
nie zgadzam się z Tobą. Żyję w kraju wielokulturowym i tutaj są różne nacje, nikt nie prowadzi statystyki, kto jest gorszy a kto lepszy, kto kradnie, jest zbirem i tak dalej.
Duńczycy, Belgowie, Holendrzy nie należą do narodów migrujących w takim stopniu, jak Polacy, Rumuni, Litwini. To nie znaczy, że gdyby byli narodami migrującymi, to nie robiliby tego samego.
Aniołów nie ma.
Nie pierwszy raz wytaczasz działa przeciwko Polakom, pewnie dlatego, że się przyglądasz im ze szczególną uwagą. Holendrzy też kradną, też zabijają, też bywają zbirami i cwaniakami, nie powiesz mi, że nie.
W każdym narodzie jest taki margines. Mimo tego marginesu nadal uważam, że nie mam powodu do wstydu, że jestem Polką i mieć jakieś kompleksy z tego powodu.
„Plusów dodatnich”, których jest wiele, nie widzisz. Nie będę mówiła o emigrantach na stałe, takich jak ja – bo tu jest się z czego cieszyć. Emigrant na stałe pragnie sobie ułożyć życie w danym kraju, a że zaczyna od zera (przynajmniej za moich czasów tak było i później), to zakasuje rękawy i pracuje, jest twórczy i chce coś osiągnąć. Co nie znaczy, że niektórym to nie wyszło, bo mieli inny pomysł na życie emigranta, albo mało samozaparcia.
Wracając do Europy, są migranci sezonowi, którzy pracują na polach truskawkowych, w winnicach itd. a jest to ciężka praca. To też jest ciężka praca. Oni nie mają czasu na działalność kryminalną. Granice się otworzyły, wypełzło to, co zwykle wypełza, ale to sie skończy.
Narody od wieków ustabilizowane mają ten luksus, że nie muszą, oni swoje już zrobili (hehehe…Belgowie, Holendrzy, Portugalczycy z powodzeniem przed wiekami podbijali świat, zabijali i grabili, co się dało!), mają dostatek.
Nie pochwalam cwaniactwa, ale nie czuję potrzeby wstydzenia się, że jestem Polką. NIGDZIE – w krajach Europy też. Nie widzę powodu, żebym się miała wstydzić za kogokolwiek. Nie mam kompleksów z powodu narodowości.
Co kto chce wyczytać w prasie, usłyszeć w mediach – to wyczyta i usłyszy to, co chce.
Mnie Twój sposób patrzenia na Polaków kojarzy się ze stereotypowaniem podobnym do:
– Rom to złodziej i cię „ocygani”
– Żyd (gdziekolwiek na świecie) kombinuje, jak by tu na tobie zarobić
– Francuz – bon vivant, obchodzi go tylko własny stół i łóżko
– Niemiec – tak porządny we wszystkim co robi, że aż za (II wojna)
– Rosjanin – pijak
– Polak – pijak, złodziej, cham i co tam jeszcze
Alicjo-chyba w tej kwestii do konca nigdy sie nie zgodzimy!?
Nie wstydze sie,ze jestem Polka,wstydze sie za tych Plakow,ktorzy tutaj kradna i sa zwyklymi zbirami.Nie bede tez tlumaczyc kryminalnej dzialanosci rodakow,faktem,ze inni tez nie lepsi!!!
Wg mnie typowa postawa licznych Polakow, byla niedawna reakcja polskiego konsula w Anglii.Glosna byla sprawa polskiego Pawelka zaglodzonego,przez mamuske i jej partnera.Ten ostani karany i poszukiwany przez policje.Na pytanie Anglikow,dlaczego nie poinformowano o jego kriminalnej przeszlosci(moze udaloby sie zapobiec nieszczesciu) -konsul odpowiedzial,ze nie bedzie donosil na rodakow!!!!
Otoz to-lepiej,zeby dziecko zakatowano,ale polski honor gora 😮
To wlasnie nazywam zawsze pseudo-patriotyzmem!!!
Co do stereotypow Alicjo-to raczej mnie nie dotyczy!!!
Przesadzasz, Ana.
No i pewnie się nie zgodzimy, bo tak jak napisałam – patrzysz na wypadki nagłaśniane przez media. Ja się nie wstydzę za rodaków zbirów, złodziei i pijaków, niech oni się wstydzą!
Nie tłumaczę faktu, że oni są złodziejami itd. tym, że inne nacje też kradną. Złodziej jest złodziejem, zbrodniarz zbrodniarzem.
Skąd konsul miałby wiedzieć o kryminalnej przeszłości rodziców Pawełka? I gdzie była ta wypowiedź? Konsul ma całkiem co innego do roboty, o ile mi wiadomo. Nie ma już wiz, każdy przekracza granice kiedy chce i robi, co chce.
Nikt nikogo już nie sprawdza na granicy, nikt nikomu już łaskawie daje czy nie daje paszportu, tego chcieliśmy, Europy otwartej dla wszystkich.
Także dla tzw. byłego Bloku Wschodniego.
Różna swołocz z tego korzysta, ale to jest nieuchronne.
„Typowa postawa licznych Polaków” to jest stereotypowanie, Ana, jak by nie patrzeć…
Alicjo-z wypowiedzi pana konsula wynikalo,ze czy by wiedzial,czy nie i tak by nie doniosl i o to chodzi.A tych,co uchylaja sie od odbycia kary, poszukuje sie listami gonczymi w calej Europie!I domyslam sie,ze takowe trafiaja tez do konsulatow!
Niestety” taka” postawa jest jednak czesto typowa dla nas Polakow…………….no ale o tym dosc,bo i tak nikt nikogo nie przekona 🙁
Mnie na pewno nie przekona, a stereotypowanie mnie razi. Tyle.
„typowa dla nas Polaków” 🙄
Niestety wielu ludziom( u nas) samokrytyka kojarzy sie nazbyt czesto z „pluciem we wlasne gniazdo”,i tyle w temacie!
Oj tam oj tam… zaraz plucie we własne gniazdo i wielkie słowa 🙄
Świat jest, jaki jest, nic z tym nie zrobisz, zawsze znajdzie się i złodziej, i zbrodzień.
Protestuję przeciw Twojemu stwierdzeniu, że gdzie Polacy – zawsze ciągnie się za nami smród. Za mną się nie ciągnie, za rzeszą innych też nie. O marginesie nie mówię, każda społeczność ma swój margines, którego nie wystawia w folderach turystycznych jako ciekawostka przyrodnicza.
Jerzor z Mrusią tradycyjnie w weekendy wybrali się na wycieczkę z piosenka na ustach : „Jedziemy na wycieczkę, bierzemy kota w teczkę”
( na melodię „sziedzieliśmy jak w kinie, na dachu przy kominie, a moze jeszcze wyżej niż ten dach…)
http://bartniki.noip.me/news/IMG_4487.JPG
@Ana: Wcale nie „tyle w tym temacie”, ponieważ starasz się wyolbrzymiać złe postępowanie Polaków, a zamykać oczy na identyczne innych nacji. Samonienawiść? Żaden konsul nie donosi na swoich rodaków do władz innego państwa. Słyszałaś, żeby kiedyś konsul izraelski czy amerykański sprzyjał służbom ścigającym jego rodaka? Wywożą czym prędzej delikwenta do ojczyzny i ewentualnie tam sądzą.
Mylisz samokrytykę z szukaniem dziury w całym.
Tes Teq,
ja się nagadałam, Ty podsumowałeś to w sposób znakomity.
Do Wawrzecka
„Zaraz przypomniał mi się film Rio Bravo i akcja w saloonie ze spluwaczką”
Jo byk nawet pedzioł, ze ten wyłudzac kosulek bardziej upokarzo sam siebie niz pon Dean Martin w owym filmie. Bo pon Dean Martin, sięgając do tej spluwacki, przynajmniej nikogo nie osukiwoł. Ale tak poza tym… Dean Martin w końcu sie od tego wyciągania drobnyk grosy ze spluwacki wyzwolił. Tak więc… oby w nasej rzecywistości tacy naciągace posli kiesik śladem pona Martina w kwestii wyzwolenia sie od samoupokarzania 😀
Do TesTeqecka
„Ciekawe, od kogo ci młodzi się nauczyli tej podłości”
Moze… samouki? 😀
Do Anecki
„Polskie cwaniactwo jest znane i nie przynosi nam chwaly.”
Cóz… trzymojmy kciuki za to, coby przewidywania Alecki „ale to sie skończy” okazały sie proroce. Ocywiście nie skońcy sie to na pewno za rok, ani za dwa. Ale kieby za 10 roków były juz choćby ino pierwse oznaki zmian na lepse – to tyz piknie 😀
Do Fusillecki
„kiedy bywałam w Niemczech, nieraz widziałam ogromne pola pełne kwiatów, które mozna sobie samemu ścinać, a potem wrzucic pieniązki do wiszącej obok skrzynki. Gdy pierwszy raz to zobaczyłam, moja pierwsza myśl była taka: ‚u nas nie tylko skradziono by nożyk do cięcia kwiatów, ale nie zapłacon oby ani grosika’.”
Na mój dusicku! Pozostoje mieć nadzieje, ze ten naciągac, ftóry „walcy” o kolejne kosulki, nigdy do takik miejsc w Miemcak nie pojedzie 😀
Do Alsecki
„Najbardziej w wypowiedzi tego oszusta uderzyło mnie, że o kolejne koszulki będzie walczył. Coraz bardziej nie rozumiem współczesnej polszczyzny – znaczenie słów za szybko się zmienia.”
Bajuści. Ba cokolwiek on rozumie pod słowem „walcyć”, dobrze by było, coby te walke przegroł. A jesce lepiej by było… kieby zrozumioł, ze nieucciwość jest od rzyci 😀
Do Alecki
„do tego dodałabym publiczne napiętnowanie takiego cwaniaczka w mediach.”
No w kozdym rozie – jakosi wbić ludziom trza do głów, ze takie cwaniactwo to obciach straśliwy i telo.
„Chciałam dodać, że nie znoszę takich określeń jak ‚polactwo'”
Zapewne co prowda, to prowda, ze tak jak w Polsce jest polactwo, to pewnie we Francji z kolei jest francyjniactwo, w Anglii – anglictwo, a na Wybrzeżu Kości Słoniowej… pewnie wybrzeżactwo kościactwo słoniactwo 😀
@TesTeq-coz obawiam sie ze mowimy o czyms zupelnie innym!!!
Otoz,to ze inny konsul tego nie robi,nie znaczy ,ze polski tez tak musi postepowac!!!!!!!
Nie szukam wcale dziury w calym,a komentuje sytuacje „tu i teraz”.A wyglada to tak,ze wraz z fala wielkiej polskiej emigracji,naplynelo duzo roznej masci kryminalnych typow!
Chyba nie myslisz,ze zostali w domu,siedzac w papuciach przed TV,skoro im sie „Sezam”otworzyl???
A,ze inne nacje tez sie z tym problemem borykaja,to ich biznes.My musimy sie zajac swoimi,bo „my ani tacy pikni,ani madrzy,ani cacy”,jakby sie nam wydawalo!!!
Hej.
Ja zajmuję się swoim podwórkiem i absolutnie nie czuję musu na zwracanie uwagi na moich rodaków (to a propos „My musimy sie zajac swoimi,bo ?my ani tacy pikni,ani madrzy,ani cacy?,jakby sie nam wydawalo!!!”)
Żyjemy w wolnym świecie. Niech każdy robi, co chce, a za ściganie przestępców odpowiadają powołane do tego służby. Policja na przykład.
Z tą fala kryminalistów też przesadzasz, ale niech Ci będzie, prawie sami kryminaliści wyjechali z Polski. Ja uważam – margines (o czym już pisałam wyżej).
A propos Polaków – to nie jest anegdota i tego nie wymyśliłam, a pewnie tu opowiadałam. Otóż 10 lat temu pojechałam do Domu, to taka spora wioska, siedziba gminy, w woj. dolnośląskim.
Był to smutny czas dla naszej rodziny. Poszłam do pobliskiego sklepu po jakieś zakupy, przez nieuwagę na ladzie został portfel, a w nim karty kredytowe, 800$ w gotówce i kilkaset złotych. Pakując zakupy do torby, zepchnęłam ten portfel pod papierowe torby na ladzie, no i sobie poszłam z zakupami. Każdy mógł spokojnie zwinąć ten portfel, ale nie – ktoś to odkrył spod stosu papierowych toreb, podał pani Kasi, a Kasia przyniosła go do domu Mamy. Ja nawet bym się nie zorientowała, gdzie ten portfel zostawiłam, bo byłam ciągle w rozjazdach, to tu, to tam.
Naród jest fajny, doświadczam tego zawsze, kiedy jadę do Polski, a jeżdżę co roku. Trochę jeszcze uśmiechu dla przechodnia brak – ale jak ja się uśmiecham, to przechodzień też odpowiada uśmiechem 🙂
Oczywiście to działa na terenach niezaludnionych tak gęsto, jak Marszałkowska, Krupówki czy Sopockie Molo 😉
Nie ma to jak stereotyp () Już w latach 50-tych XX wieku gdy ktoś zobaczył podpitego żołnierza, mówił: popatrzcie jakie wojsko jest pijane (( nie żołnierz, tylko wojsko. ( No tak zostało, ze generalizujemy, nie jeden, tylko wszyscy ((
Z tym dzieckiem w Anglii zastanawiam się, gdzie była i co robiła matka tego dziecka ? To, ze jeden z rodziców potrafi być okrutny – mogę zrozumieć, ale dwoje ?? Chyba, ze to sama patologia spłodziła to dziecko (( A takie historie są znakomite dla tabloidów, które z igły zrobią widły a nawet jakiś pojazd z wieloma widłami (( No i sprawa idzie w świat, a świat się nie zastanawia, Polak coś „zrobił” nieważne, opluwa się cały Naród, bo tak jest fajnie i interesująco dla czytelnika ((
@Ana: Skoro powinniśmy zająć się „swoimi”, to co mam zrobić? Jechać do Anglii, żeby jako porządny obywatel zrównoważyć wizerunek Polaka?
TesTeq-nie,zaczac od podstaw.Jeszcze mozna wiele zmienic na lepsze.Tylko trzeba chciec!!!
Oczywiscie,ze rzad i wladza maja najwiecej w tej materii do zrobienia.
I bardzo prosze mnie tutaj nie imputowac,jakiegos „stereotypowania”Bo jestem daleka od tego.
Alicja -napisala,ze ona za roznych polskich typkow sie nie wstydzi.A ja tak!!Tak jak prawie kazda matka wstydzi sie syna chuligana.Wlasnie dlatego,ze Polska i Polacy nie sa mi obojetni,byloby lepiej,zeby nam udalo sie popracowac nad takimi wrednymi zachowaniami.Tego mi ciagle za malo.
A margines kryminalny moze byc baaaaaaaaaardzo aktywny!
Ana,
mój syn nie jest żadnym typkiem ani chuliganem.
http://www.linkedin.com/in/maciejadwent
Nie, nie mam powodu, żeby się wstydzić za innych typków, nieważna ich nacja.
Pogięło Cię? Pracuj nad zachowaniami, piszesz, ja nie zamierzam.
Myślę, że zrobiłam dobrą robotę, wychowując dziecko. Dodam, że po polsku mówi doskonale.
Kie o polskik kryminalistów idzie, to… podobno przed wojnom było gorzej, niz jest teroz. Tak w kozdym rozie gwarzom w tym oto artykule. Na mój dusiu! A przecie nieftórzy furt powtarzajom, ze przed wojnom ludzie byli lepsi! Cy w tym artykule pisom prowde? Moze tak, moze nie, a moze… cynściowo tak, a cynściowo nie. Ba jeśli prowde pisom, to by znacyło, ze jednak cosi idzie ku lepsemu. Zarozem nimo ocywiście zodnyk przeskód po temu, coby tym zmianom pomagać. Więc na kielo jesteśmy w stanie – pomogojmy 😀
I zdrowie Olecki! Bo juz od godziny prawie jej urodziny som! 😀
Nie Alicjo-mnie nie pogielo 😮 Nie mowilam ani o twoim synu,ani o moim,ktorego tez wychowalam i chyba calkiem niezle.Uzylam ogolnego porownania i tyle.
Otoz to Owcarku-nigdy nie jest tak dobrze,zeby moglo byc lepiej 😉
Zdrowie Olecki,niech jej sie wiedzie!!!
@Ana: No to może zaproponuj coś konstruktywnego, co każdy z nas powinien zrobić – oprócz własnej porządności i dawania dobrego przykładu. Bo narazie słyszę tylko narzekanie, że jest źle. A może masz receptę, co powinien zrobić polski rząd w sprawie chama, który bije dziecko w Zjednoczonym Królestwie?
Moze sprawdzić, cy jakisi rząd nie nolozł juz jakiegosi sposobu na takik chamów? Jeśli okaze sie, ze jakisi nolozł – to zrobić podobnie. Jezeli okaze sie, ze potela nie nolozł zoden… to cóz… pozostoje burza mózgów, burza mózgów i jesce roz burza mózgów. Jaz do pozytywnego skutku. Choćby ten pozytywny skutek mioł nastąpić dopiero wte, kie my syćka bedziemy juz zimnymi trupami 😀
Zdrowie Olecki po raz pierwszy 🙂
O rany…tylko bez burzy!!!
Nie znoszę pieronów i błyskawic!
Ana,
trochę Cię chyba poniosło z tym naprawianiem rzeczywistości. To też takie pozytywistyczne, praca u podstaw, ale każdy pracuje na swoim poletku. Wredne sytuacje się zdarzają i przydarzają nie tylko Polakom, wierz mi.
Ja Polaków nie biorę pod lupę i nie wytykam im wad. Ludziska, jak inne 🙄
Znacy sie burza to chyba i tak w kozdym mózgu sie dzieje, bo mózg – jak tłumacom biolodzy – to tako mini-elektrownia i myślenie w nim przebiego podobno tak, ze wyładowania elektrycne tamok sie ryktujom. Cy zdarzajom sie tyz w mózgak pioruny i błyskawice? Cóz… w moim mózgu, kie uwidze flaske Smadnego Mnicha, to mozliwe ze jednoceśnie błysko nawet tuzin błyskawic 😀
TesTeq-a po co??? Przeciez wystarczy znalezc nacje,kraj,w ktorym jest jeszcze gorzej i po problemie?! Po co szukac dziury w calym, szukajcie nacji 😆 Wprost genialny sposob,tylko pozazdroscic.Problemy znikaja jak snieg na sloncu!!!
Alicjo-piszesz”Ja Polakow nie biore pod lupe i nie wytykam im wad.Ludziska,jak inne”
A coz to, temat tabu???? Od kiedy to wad nie mozna brac pod lupe.Mysle,ze nawet jest to wskazane.Czasmi zlych wad warto sie pozbyc!Czasami jest to mozliwe,czasami nie.Sprobowac warto,a przede wszystkim rownac do lepszych.Bo skoro sa gorsi,to i znajda sie lepsi 🙂
Ana
bierz pod lupę i naprawiaj Polaków. Którzy są ci lepsi? Masz jakiś pomysł? Bo ja nie widzę ani lepszych, ani gorszych 😉
….ale, zawsze na czasie
http://www.youtube.com/watch?v=wTjLZwpmufw
Alicjo- przecie napisalam „nacje,kraj,w ktorym jest jeszcze gorzej” post z 20.03 godz.
Kula ziemska to nie Arkadia.Sa i takie kraje,gdzie jest gorzej!!!
Myślę, od zawsze, że jak ktoś mieszka za granicą, to niech nie bierze Polaków pod lupę i nie ocenia.
Drażni mnie takie podejście, Ana, naprawdę mnie drażni. Jakim prawem oceniasz ludzi kraju, w którym nie mieszkasz od wielu lat? Bywasz tam? Holindrzy są lepsi i Polacy powinni równać do nich?
Daj spokój… Polacy dają sobie radę, naprawdę, chociaż czasem sami o tym nie wiedzą 😉
Pytasz jakim prawem,a no takim,ze przezylam tam 35 lat.Jezdze co roku do kraju,czytam polska prase i mam codziennie kontakt z rodakami,takim prawem!!!
Jesli ktos znalazl lepszy sposob na taki czy inny problem,to moze warto i do nich rownac!!!
Ale w jednym masz racje.Chyba za dlugo tutaj mieszkam i nauczylam sie dyskutowac,moze raz lepiej raz gorzej,na kazdy temat,tak jak oni to porafia.O eutanazji,narkotykach,prostytucji,”tabletkach po”,trawesti..”in vitro,aborcji,……………………..
Z takich burzliwych dyskisji,rodza sie rozne rozwiazania,moze nie zawsze na lepsze,czesto inne,czesto takie,jakie sobie zyczy spoleczenstwo………
Do tematu juz nie chce wracac,bo i po co 🙁
Ana,
masz takie samo prawo, jak ja mam, też sto lat poza krajem (33), ale nie śmiem oceniać rodaków, bo tam nie mieszkam, o to „mi się szło”.
Podobnie jak Ty czytam codziennie prasę na sieci i tak dalej, bywam w Kraju przynajmniej raz do roku, czasem częściej.
Nie ma się o co „siepać”, jak mawiał Stefan Kisielewski, ale warto wymienić poglądy.
Uważam, że Polska dobrze sobie radzi, biorąc wszystkie przeciwności pod okoliczności 😉
Byleby nie radziła se tak jak Argentyna. Bo boce – to chyba jakiesi 10 roków temu było – jeden polski pon profesor od ekonomii wystąpił w telewizji i pedzioł, ze polsko gospodarka powinna wzorować sie na argentyńskiej. Minęło pare dni i… w Argentynie zrobił sie taki krach, ze skaranie boskie! Tak więc Polsko – nie idź argentyńskom drogom. Ba Argentynie ocywiście tyz zycymy syćkiego dobrego 😀
No, chyba nowe flaski Smadnego Mnicha trza ryktować, bo dosłownie za pare minutek zacynajom sie urodziny BlejkKocicka 😀
Argentynę kocham miłością ogromną! Ale jako turystka, zaznaczam. Bardzo mi było żal w tym roku, że nie wybraliśmy się tam, a gdybyśmy się spięli, to moglibyśmy.
Zdrowie Blejkocika po raz pierwszy 🙂
…i życzę Blejkocikowi takich wypraw!
http://bartniki.noip.me/news/Aconcagua&okolice/IMG_1270.JPG
…oraz takich, o których ja marzę i staram sie realizować 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=dpcDE5d7K7I
Ana pyta: TesTeq-a po co???
Dzięki za tę odpowiedź na prośbę o choć jedną sugestię, co należy zrobić. Dzięki temu już wiem, że po prostu chcesz się podroczyć i ponarzekać na rodaków, a nie zachęcić kogokolwiek do konstruktywnych działań.
@Ana pisze: Chyba za dlugo tutaj mieszkam i nauczylam sie dyskutowac
Czy w kanonie dyskusyjnym, którego się nauczyłaś są chwyty retoryczne polegające na nieuprawnionych generalizacjach typu „Polacy to”, „Polacy tamto”? Czy tak to się robi w cywilizowanej Holandii?
Jeśli tak, to może podyskutujemy o rasizmie szalejącym w Niderlandach? Tu jest raport: http://www.coe.int/t/dghl/monitoring/ecri/Country-by-country/Netherlands/NLD-CbC-IV-2013-039-ENG.pdf , w którym czytamy:
ECRI notes that the Polish community has become a new target group of discrimination. RADAR, the local anti-discrimination Bureau for the Rotterdam area, indicated that in 2011 it received 10 complaints lodged by persons of Polish nationality and that this number is increasing. Furthermore, according to the Polish community, Poles come third as concerns racist speech on the Internet.
Różnica między nami jest taka, że ja z tych faktów nie wyciągam uogólnionych wniosków na temat Holendrów jako nacji. Po prostu uważam, że wśród tysięcy porządnych ludzi zawsze znajdzie się kilku sfrustrowanych idiotów. Niezależnie od narodowości, wyznania czy rasy.
TesTeq- winnam Ci przeprosiny,rzeczywiscie wykrecilam sie sianem,ale nie dlatego,ze nie mamy pozytywnych przykladow do nasladowania,ale dlatego,ze musialaby napisac powiesc 😉
i bronboze nie chce powiedziec,ze Holindry sa tylko doskonali,takich nie ma.Ale moze udalo im sie juz to i owo,co warte jest nasladownictwa.
Wiec…………..jak wiesz wprowadzono tutaj mozliwosc zawierania slubow miedzy osobami tej samej plci.Byly burzliwe dyskusje itp.itd.Prawo zatwierdzil senat, parlament i przeszlismy do praktyki.Az tu znalazl sie urzednik stanu cywilneg,ktory ze wzgledu na swoje religijne przekonania,odmawial udzielania tych slubow.
Urzad polecil mu inne stanowisko.Gosc odmowil,potem padla jeszcze jedna propozycja i tez NIE.Naczelnik zwolnil,wiec goscia,a ten odwolal sie do sadu.
Sad podtrzymal decyzje urzedu,uzasadniajac swoj wyrok-przyjetymi prawami,ktore musza byc respektowane przez wszystkich,a juz na pewno panstwowego urzednika.Koniec Sprawy!
A pisze to wszystko a propo’s braku jakigokolwiek stanowiska ze strony polskiego(mojego) ministra zdrowia w sprawie deklaracji lekarzy,dentystow i innych,ktorych gryzie sumienie.
Albo mamy konstytucje,prawo i swieckie panstwo,albo nie.
Oczekuje od misnistra,zeby umial wybrac,jak mawial niezbyt elegancko moj kolega,”albo jest pipka,albo rybka”.Albo jestesmy panstwem wyznaniowym,albo swieckim????
No to byloby na tyle………………mamy swieto,podobno w Zielone Swiatki wiedzmy sie uaktywniaja.Wlasnie wyciagnelam miotle,troche starosciecka 😉 ………….Lece,obowiazki wzywaja!!! 😆
No prosze,zapomnialam o Blejkociuku 🙁
Blejkocie-czyzbys sie tak myszkami objadl,ze juz nie mozesz sie do budy doczolgac???
Wszystkiego dobrego i nie zapomnij o diecie 😆 😀
@Ana: Zgadzam się. Ten przykład pokazuje istotną różnicę pomiędzy państwem holenderskim a polskim. I nie chodzi mi o różnice w poglądach na to, co dopuszczalne, a co nie, ale na EGZEKWOWANIE PRAWA, które zostało ustanowione. Bojaźń polskich urzędników w stosowaniu prawa jest dla mnie bolesna.
@TesTeq-dzieki!!
………..ale sprawiedliwosci musi stac sie zadosc,wiec i jest czego Polakom zazdroscic.
Opowiem ci co mnie sie niedawno przydarzylo-poszlam ci ja wplacic pieniadze na swoje oszczednosciwe konto.Wykladam kwote,i prosze o wplate na konto.Panienka za lada zrobila oczy jak sputniki i poczela mi tlumaczyc, co nalezy zrobic-najpierw podejsc do jednego automatu wrzucic tam pieniadze,przeniesc je nastepnie na inne konto,poslugujac sie stosowna karta,poczem przejsc do komputera i z tego konta,przeniesc pieniadze na moje oszczednosciowe.
Po calym panienki wykladzie,powiedzialam jej,co ja o tym mysle- gdyby pieniadze wlozyla do kasy,i wydala mi kwit,po dwoch minutach byloby po transakcji!!!
Rozumiem,ze elektronika,ze oszczednosc czasu,pracy i inne,ale wyobrazam sobie moja 85 letnia mame, biegajaca od aparatu do aparatu??? Starsi maja klopot z zapamietaniem PIN-u,a nawet wlasnego numeru telefonu 🙁 Tak sie tutaj porobilo,ze nie kupisz papierowego biletu na komunikacje,bez znajomosci calej elektroniki, nie wplacisz,ani nie wyplacisz pieniedzy.
Sa przypadki,gdy elektronika jest udogodnieniem,to jest ewidentne,ale na milosc boga,trzeba zawsze miec i druga alternatywe dla tych,ktorzy nie moga juz podarzac z duchem czasu,i nie zatrzaskiwac innym drzwi przed nosem!!
Mnie ta lekarska „klauzula sumienia” bardzo dziwi, to chyba światowy wyjatek. Lekarzem sie jest, a nie bywa według własnego widzimisię.
Jest kilka zawodów społecznego zaufania i osoby, które wybierają bycie księdzem, lekarzem , tłumaczem przysięgłym, muszą się z tym liczyć. Nie darmo wpisana jest w to tzw. służba publiczna.
U mnie jest podobnie, jak u Any. Do nas zjeżdżają się z całych Stanów geje, którzy chcą wziąć ślub. Nawet nie było zbyt duzej dyskusji wokół tematu – chcą, to po co im utrudniać.
W Polsce razi mnie nadzwyczajnie hipokryzja, deklarowanie katolicyzmu na każdym kroku, a jednocześnie „robienie swojego”, wbrew dziesięciu przykazaniom. Jeśli już mówić o wadach narodowych, ta jest chyba największa, bo przecież gdyby potraktować te deklaracje poważnie, byłby to kraj aniołów z nielicznymi diabełkami 😉
Ana,
czy lecisz na Łysą Górę? Moja miotła też już gotowa 🙂
Alicjo-wlasnie tam bylam, i nic tylko lysina przeswituje 😉
A wracajac do tematu-to mnie jeszcze cos innego przeraza,ze minister wlasciwie idzie w zaparte.Przeczytalam,ze bedzie rozwazal,w jakich przypadkach przekroczono prawo i zglosi to do komisji dyscypl.
Zastanawiam sie,jak to rozwazanie bedzie wygladac,czy bedzie jakis czasowy limit??
Czy minister bedzie fruwal po kraju i zajmowal sie kazdym przypadkiem z osobna???
Obawiam sie,ze doba bedzie za krotka na patrzenie kazdemu lekarzowi na rece!
Wyobrazmy sobie,ze na rozwazenie czeka kobieta z ciaza pozamaciczna.Jesli minister sie spozni z decyzja,to pacjetkna/ofiara moze umrzec,no i problem razem z nia! Moze i o to chodzi!?
Tak sobie dywaguje,bo niedlugo czeka mnie dosc intensywny kontakt ze polska sluzba zdrowia.Czy na drzwiach beda wywieszki z godzinami,kiedy to najbardziej sumienie grysie profesorow,siostrzyczki i inny personel???
Nie wiem,czy „panbozia” jest,czy nie,ale pojde i podziekuje,ze Kraine Wiatrakow oszczedzil,i nie zeslal nam takich typow,jak M.Arkulowicz!!!!!!!!
Coz rodakom zycze,zeby wizyta w szpitalu nie byla prawdziwa „ruska ruletka” 😮
Ucinamy sobie drzemkę z widokiem na ogródek, aczkolwiek oczka mamy zamknięte. Poduszeczkę mi podłożyli….mrau mrau…..
http://bartniki.noip.me/news/IMG_4496.JPG
Tutok w kraju padła propozycja (i to z wielu stron), coby lekorz stosujący klauzule sumienia mioł na tablicce na drzwiak swego gabinetu wypisane, ze ten oto lekorz nie robi tego, tego i tego. Cokolwiek by o owej klauzuli sumienia nie sądzić – wydoje mi sie, ze to by było ucciwe postawienie sprawy. Po prostu ucciwość wobec pacjentów to by była. Tymcasem słysołek, ze co nieftórzy lekorze prociwiajom sie temu. Hmm… Cemu? Cyzby owo sumienie nie zobowiązywało do zwykłej ucciwości?… Telo – przynajmniej na rozie – z mojej strony w temacie, ftóry jest tematem rzekom. Rzekom jak Nil abo inkso Missisipi. A za niedługo… temat (chyba) lzejsy – kozice 😀
Ja bym chciała, żeby lekarz był lekarzem bez żadnych deklaracji.
Wyobraź sobie Owczarku, że trafiasz na pogotowie ratunkowe, sekundy do ocalenia Twojego życia, a tam lekarz odmawia przetaczania krwi czy czegoś tam, bo jego sumienie się z tym nie zgadza.
LEKARZ JEST LEKARZEM, sumienie nie ma nic z tym do rzeczy, chodzi o ratowanie życia ludzkiego.
To jeden z wątków owego tematu-rzeki. Jo se myśle, ze taki lekorz po prostu nie powinien podejmować pracy tamok, ka istnieje mozliwość tego typu dramatów. Najlepiej coby obroł jakomsi „bezpiecnom” dlo swoik przekonań specjalizacje, takom ortopedie abo okulistyke.
Tak naprawdę to nie ma bezpiecznej specjalizacji, bo po pierwsze studiuje się medycynę ogólną, a potem robi się specjalizację.
Mój Tata był weterynarzem, kochał swój zawód, znał wszystkie zwierzątka w okolicy i jak trzeba było jechać w nocy, to jechał. Ja Tacie towarzyszyłam w dorocznych szczepieniach świń przeciw różyczy i tak dalej. Mam towszystko w pamieci i zaraz się rozpłaczę, a co !
http://bartniki.noip.me/news/Tata2.1994.jpg
Na pewno som tacy, co lepiej niz jo wiedzom, cy na przykład taki okulista moze uniknąć sytuacji, kie jego zawodowy obowiązek stonie w sprzecności z jego przekonaniami. Podejrzewom, ze moze, ale… ino podejrzewom. Poza tym z tego co wiem, w paru krajak tak ten problem rozwiązali, ze po prostu powstały osobne śpitale i przychodnie, ka jasne jest, co tamok robiom, a cego nie. Zarozem fto potrzebuje pomocy, ftórej taki „śpecyficny” śpital nie udzieli, od rozu nojdzie te pomoc w inksym śpitalu. Ba powtarzom tutok rzecy tu i ówdzie zasłysane, więc mogłek cosi pokiełbasić.
A zdjęcie Taty – barzo sympatycne. Popłakanie sie przy takik zdjęciak nie jest nicym złym. Wręc przeciwnie 😀
Jeśli ktoś wybiera określony zawód, to z całym dobrodziejstwem i przekleństwem onego.
Składasz przysięgę Hipokratesa jako lekarz – i tylko ona cię obowiązuje, żadne wymyślane klauzule. Aborcja jest tragedią zawsze – nikt tego nie robi dla zabawy, a już zwłaszcza w opisanym wypadku 11-letniej dziewczynki. Ale są tacy, co „wiedzą lepiej”.
Przy okazji, nie wiem, czy weterynarze składają przysięgę, ale sumienie ich też obowiązuje – to lekarskie.
I wybory, jakie musi podejmować. Nie może ich z pacjentem przedyskutować, niestety. Był u nas kiedyś piękny wilczur na obserwacji, podejrzewano wściekliznę. Wilczur był w klatce obserwacyjnej, bardzo szybko pojawiły się typowe objawy. Wodowstręt, światłowstręt, ślinotok, napady wściekłości na przemian z płaczem i błaganiem o litość, tak bym to określiła.
Na wściekliznę leku nie ma i trudno takiemu psy podać leki usmierzające ból, jest tylko jeden sposób – skrócić cierpienia przez uśpienie. Człowiek, który nie zaszczepił tego psa przeciw wściekliźnie, chociaż były to obowiązkowe – i darmowe! – szczepienia, powinien ponieść karę.
Mój Tata musiał podjąć decyzję i wykonanie też należało do niego. Zrobił co trzeba z wielkim bólem serca, ale innego wyjścia nie było. Pies mógł tak cierpieć jeszcze przez kilka dni.
Tutok zgoda. Wybroł ftosi taki, a nie inksy zawód – no to wóz abo przewóz. Bo przekonania kozdego cłeka jak najbardziej trza sanować, ale jeśli działania w jakimsi zawodzie som sprzecne z tymi przekonaniami, zarozem jednak w zgodzie z oficjalnym prawem (ocywiście pomijom tutok prawo państw totalitarnyk, bo to zupełnie inkso para kierpców), no to taki cłek mo jedno wyjście – po prostu nie zatrudniać sie w takim zawodzie. To nie ino medycyny dotycy. Weźmy przykład spoza medycyny: jak najbardziej trza sanować przekonania wegetarian. Ba jeśli jakisi wegetarianin zatrudni sie w sklepie mięsnym i tamok bedzie godoł klientom, ze nie sprzedo im mięsa, bo to niezgodne z jego przekonaniami – no to by było chyba co najmniej dziwne 😀
Dzisiaj był burzowy dzień i dwa następne się szykują równie pierunowe. Mrusia podobnie jak ja – nie znosi burzy, „wdała się we mnie”.
Zważając, że słuch ma znacznie bardziej czuły niż mój, to pierony słyszała, oj słyszała! Nie dało się przed tym ukryć, choć starała się, biedulka. Musi się przyzwyczaić, przecie nie odegnam burzy, nie mam takiej mocy!
owcarek podhalański pisze: jeśli jakisi wegetarianin zatrudni sie w sklepie mięsnym i tamok bedzie godoł klientom, ze nie sprzedo im mięsa, bo to niezgodne z jego przekonaniami ? no to by było chyba co najmniej dziwne
Dziwne? Nie, to jest standardowa taktyka piątej kolumny! Rozsadzanie systemu od środka. I uważam, że te klauzule sumienia nie są działaniem indywidualnym, ale próbą narzucenia pewnej ideologii całej służbie zdrowia.
Cóz, ufom, ze nie kozdego orędownika owej klauzuli to dotycy, ale… niestety som takie przypadki – i niestety wcale nie rzadkie – ze momy argument siły zamiast siły argumentu. Ostatnio jeden z takik przypadków zrobił sie nawet dość głośny…