Odskodowanie dlo Felka
Na krótko przed dniem Świętego Wojciecha (cyli dniem, kie owcarki wroz z bacami i owieckami wyrusajom na hole) do nasego sołtysa przyseł Felek znad młaki, co to jest najbogatsy w mojej wsi.
– Witojze, Feluś – pedzioł sołtys. – Co cie tutok sprowadzo?
– Ano, przysłek po nalezne mi odskodowanie – pedzioł Felek.
– Co takiego? – Sołtys nie był pewien, cy dobrze zrozumioł, co Felek pedzioł.
– No, po odskodowanie za potok przysłek – odrzekł Felek wzrusając ramionami.
– Za jaki potok? – zdziwił sie sołtys.
– Jak to za jaki? Za ten, co przez nasom wieś przepływo – pedzioł Felek. – I w tym cały kłopot. Bo ten potok straśnie głośno siumi! Telo decybeli ryktuje, ze kie jo mom w chałupie otwarte okna, to nie moge sie na nicym skupić. Dlotego właśnie musicie zapłacić mi odskodowanie.
Sołtys popukoł sie w głowe.
– Felek, przynapity jesteś, cy jak? – spytoł. – Od kiedy to sołtysi płacom odskodowania za siumiące potoki?
– Ha! – zawołoł triumfalnie Felek i wyciągnął z kieseni kurtki smartfona. Podoł go sołtysowi.
– Cytojcie, krzesny – popytoł.
Sołtys wziął smartfona do ręki. Na wyświetlacu widnioł taki jeden artykuł z Onetu, ka było napisane tak:
Włochy: miasto ukarane grzywną za… zbyt głośny wodospad.
[…] 1032 euro – taką karę otrzymały władze miejscowości Bellano po tym, gdy jeden z jej mieszkańców poskarżył się na głośny wodospad o nazwie Otchłań (Orrido), podziwiany przez tysiące turystów, zwłaszcza zagranicznych.
Mniejszy entuzjazm budzi wodospad na pobliskim osiedlu. Niektórzy z jego mieszkańców mówią, że przy otwartych oknach nie mogą słuchać radia ani oglądać telewizji, bo nic nie słyszą.
Skarga jednego z niezadowolonych została złożona w regionalnym urzędzie do spraw ochrony środowiska. Urzędnicy, jak się zauważa, zamiast chronić piękno natury, nakazali zmierzyć poziom hałasu i stwierdzili przekroczenie dopuszczalnych norm w skalistym kanionie, do którego z impetem wpada wzburzona woda.
Sołtys skońcył cytać, pokryncił głowom i pedzioł:
– Cóz… moze u tyk Włochów jest takie prawo, ze lokalny samorząd musi płacić za zbyt głośnom wode. Ale tutok przecie jest Polska, a nie we Włochy.
Felek mioł na to gotowom odpowiedź:
– Chyba zabocyliście, krzesny, ze Włochy i Polska nalezom do jednej i tej samej Unii Europejskiej. I tyk samyk dyrektyw z Brukseli musimy słuchać i my, i oni. Jeśli więc u nik samorząd lokalny odpowiado za zbyt głośnom nature – to nimo wątpliwości, ze u nos tyz.
– A moze ta wiadomość to ino jakisi primaaprilisowy śpas? – śpekulowoł sołtys.
– Jest nad tekstem data 1 kwietnia? – spytoł Felek. – Nimo! Jest inkso! Więc przestońcie wreście uchylać sie od płacenia. Lepiej dogodojmy sie jak powozni dorośli ludzie. Jeśli mocie w tej kwili za mało dutków – mozecie wypłacać mi odskodowanie w ratak. Choć wte ocywiście dojdom wom odsetki.
– Jo ci dom odsetki, beskurcyjo! – Sołtys nie wytrzymoł i chycił wisącom na ścianie strzelbe. Wnet wycelowoł jom ku Felkowi.
– Nie, to nie – pedzioł Felek, cofając sie ostroznie ku wyjściu. – Myślołek, ze załatwie z womi sprawe polubownie. Ale skoro polubownie nie fcecie – spotkomy sie w sądzie.
Sołtys odciągnął kurek strzelby, a wte Felek – w uciekaca. Sołtys zaśmioł sie i odłozył broń. Potem usiodł i napił sie Łąckiej Śliwowicy. Posiedzioł kapecke i… zacęły nachodzić go wątpliwości.
– Krucafuks! – zacął godać do siebie. – A co bedzie, kie on naprowde pódzie do tego sądu? Jego stać przecie na najlepsyk adwokatów! A kie sąd przyzno mu racje, to jak wysokie bedzie to odskodowanie? Cy strace cały dorobek swego zywobycia? O, Jezusicku! Jo chyba zwariuje od myślenia o tym syćkim! Lepiej chyba póde do najmądrzejsego cłowieka we wsi.
No i sołtys poseł do mojej gaździny. Bacy akurat nie było w chałupie, bo siedzioł w korcmie i godoł z juhasami o planak na piknie zblizający sie dzień Świętego Wojciecha. Gaździna wpuściła sołtysa do środka. Sołtyz zaś zaroz opowiedzioł o swoim frasunku. Gaździna wysłuchała gościa piknie, a potem pedziała:
– Tak se myśle, krzesny, ze chyba dom rade wom pomóc…
Nagle zacęła cosi nadsłuchiwać.
– Jakiesi auto zajechało tutok – pedziała. I wyjrzała przez okno.
– To auto Felka – rzekła sołtysowi. – Zaroz tutok wejdzie.
– O, Jezusicku! – zawołoł sołtys. – On nie moze wiedzieć, ze jo tutok jestem, bo od rozu sie domyśli, ze mojo wizyta u wos mo zwiazek z nim!
– No to schowojcie sie w safie – poradziła gaździna. – Abo nie. Bo jeśli mój chłop wróci, to nie wiadomo, co se pomyśli, kie wos w tej safie uwidzi. Lepiej ucieknijcie stela oknem z drugiej strony chałupy.
I sołtys zrobił, jako gaździna pedziała. Pohyboł ku oknu, ftóre wychodziło na strone pobliskiego potoka. Sapiąc jak pikno starodowno lokomotywa, wygramolił sie do pola. Jo tymcasem dobrze sie rozglądołek, cy przypadkiem koło nasej chałupy nie przechodzi Janiela. Kieby przechodziła i uwidziała, jak sołtys ukradkiem opusco nasom chałupe – to by dopiero bździn we wsi naopowiadała! Na scynście Janieli w poblizu nie było. Na scynście dlo niej, ocywiście. Bo kieby była, to jo musiołbyk hipnąć ku niej i tak groźnie nascekać i naujadać, coby ze strachu zabocyła syćko, co widziała w ciągu ostatniej godziny.
W tej samej kwilecce, kie sołtys traktowoł nase okno jako drzwi zastępce, z drugiej strony chałupy zapukoł Felek. Gaździna zaroz otworzyła mu i zaprosiła do środka.
– Witojcie, krzesno! – zawołoł Felek. – Wiecie co? Wpodłek na pikny pomysł jak mozno wyciągnąć od nasego sołtysa pikne dutki.
– Jo tyz muse ci, Feluś, o cymsi pedzieć – pedziała gaździna. – Przed kwileckom oglądałak w telewizji wiadomości. Właśnie godali o jednej straśnie śmiesnej rzecy. Otóz pewnemu sietniokowi we Włosek straśnie przeskadzoł pobliski wodpospad. Ze niby był zbyt głośny, hehe. O dziwo, jakiesi głupie urzędniki pocątkowo przyznały temu sietniokowi racje i ukarały mandatem miejscowego burmistrza. Ale wies, Felek, co sie potem okazało? Ze chłop mioł po prostu zabocył wyłącyć radia, we ftórym w dodatku fala uciekła! I to jego własne radio tak głośno sumiało, a nie wodospad! Hahahaha!
– Yyy… Radio, padocie? – wybąkoł Felek.
– Bajako – pedziała gaździna. – Ale to jesce nie syćko. Wyobroź se, ze w ślady tego sietnioka posli rózni „spryciorze” w róznyk krajak Unii. Zacęli oni swoje lokalne władze pozywać o rózne bzdurne odskodowania – a to za zbyt głośny potok, a to za zbyt głośne sroki w okolicy, a to za zbyt głośno dujący wiater… Ba teroz syćkie sądy od rozu odrzucajom takie pozwy, bo sie bojom podobnej kompromitacji, jako spotkała tyk włoskik urzędników. Mało tego! Nakładajom na tyk bejdoków grzywny za próbe wprowadzenia w błąd organów państwowej administracji! Sakramencko pikne grzywny na nik naładajom! Hahaha! Ale ubaw! Hahahahaha!
Na mój dusiu! Mojo gaździna tak piknie udawała, ze sie śmieje, ze za takom gre to prowdziwy Oskar jej sie nalezoł. Pikny Oskar z samiućkiego Losa Angelesa.
– Felek, a cemu ty sie nie śmiejes? – spytała gaździna. – Przecie to, co ci opowiedziałak, jest straśnie śmiesne!
– No… yyy… yyy… – jąkoł sie Felek. – No tak… barzo śmiesne. Hyhy! Hy-hy-hy-hy…
Felkowi z kolei marnie to udawanie śmiechu wychodziło. Za to mógł dostać ino Złote Maliny. Haj.
– No dobrze Feluś – rzekła gaździna. – Ba godołeś cosi, ze mos pomysł, jak wyciągnąć dutki od nasego sołtysa.
– Ja? Ah, tak… – Felek scyrwienił sie na kufie. – Ale to moze później? Właśnie przybocyłek se, ze mom spotkanie w Nowym Targu z pewnym japońskim biznesmenem. Muse wartko jechać do Nowego Targu.
Po tyk słowak Felek niemalze wybiegł z nasej chałupy i pohyboł do swego auta. Zanim usiodł za kierownicom, mruknął cosi pod nosem. Ale co? Krucafuks! Tego niestety nie dosłysołek. Nie dosłysołek, bo potok za nasom chałupom zbyt głośno sumioł i zagłusył Felkowe mrucenie. Więc jak myślicie? Powinienek zaządać od nasego sołtysa odskodowania za zbyt głośny potok? Przyznoje, ze barzo chętnie byk zaządoł. Choć wcale nie musi ono być wielkie. Nie musi, bo po co? Pikny kawałecek dobrej kiełbasy jałowcowej – w zupełności wystarcy. Hau!
P.S.1. A w najblizsy poniedziałek… to dopiero okazji do świętowania bedzie! Bo to dzień urodzin Helenecki, Misiecka i Poni BlejkKocickowej. No to zdrowie Ostomiłyk Jubilatów piknie w tym dniu wypijmy! 😀
P.S.2. We wtorek tyz poświętujemy se piknie. Bo w tym dniu urodziny i imieniny Pona Pietra bedom. Zdrowie Pona Pietra! 😀
Komentarze
A ja swoje. Woda płynie i hałasuje w potokach, bo góry są nierówne. Jak się je zniweluje, to problem ucichnie!
Sorry, takie mamy potoki (opady, klimat) 😉
@ TesTeq
Toż rzeczona woda nic innego nie robi, ino niweluje. Docelowo do poziomu morza, do którego uchodzi.
I jak już dojdzie, to nastąpi taka cisza, że owcom bębenki popękają a ludziom tak odwali, że nie zrozumiesz. Wiem, co piszę, bo bywałem w jaskiniach tatrzańskich, gdzie jest cisza absolutna. Kursanci wytrzymywali ca 6 godz. wygi 12-18, potem wszyscy mieli zwidy i omamy słuchowe. Mózg sobie nie radzi w takich warunkach.
Wracając do „odskodowania” dla Felka. Niedaleko mojej działki stoi od 5 lat Skoda Felicja. Jakby ją tak przenieść na młakę? Wilk były syty i owca cała.
Skoda?
A w jakim kolorze?
Rozencwajgowa ją sprzedaje? A za ile?
Bo jakbym kupił ten tartak, to musiałbym czymś dojeżdżać…
Jak to Felicja – majtkowy niebieski. Nie rwałbym się do kupowania, bo chyba stoi dwoma kołami na ziemi, na którą ma chrapkę JE Prymas kk http://wyborcza.pl/1,75478,17913320,Prymas_Polski_obrazil_sie_na_wiernych__I_odwoluje.html
A on jest bardziej bezwzględny niż Rosenzweigowa.
A na boku – czy musisz kupować tartak, żeby coś, powiedzmy, przyciąć?
Dobrze, że Felek wreszcie się pojawił, bo już stęskniłam się za nim setnie! 😉 A że ma on głowę do „wyciągania” pieniędzy, więc myślę, że niedługo znowu wpadnie na jakiś ciekawy koncept. 😀
Gaździnie natomiast sołtys powinien dać nagrodę, że wyciągnęła go z opałów. 😆
@hortensja: Felek ostatnio zajęty. Sprzedał helikoptery polskiej armii. 😀
@orginal_replica: Tego powinni uczyć w szkole, że nie warto kupować tartaku. Dlaczego większość facetów dowiaduje się o tym po szkodzie? Pewnie ze względu na skład ciała pedagogicznego… 👿
Oj chytry ten Felek, chytry ! I dlatego taki nadziany. Aż się wreszcie sam na siebie nadzieje.
Jest takie stare, góralskie, rzecz jasna, powiedzenie: chcącemu nie dzieje się krzywda.
Chciał se Felek mieszkać przy potoku, to ma. Cała przyjemność szumiącej wody wlicz mu się w atrakcje życia. On chciałby zarobić podwójnie: mieć atrakcje i dopłatę, ode wsi. Bo sołtys, to wieś.
Sąsiady powinny mu skórę dobrze złoić,a Ty, Owcarku – dobrą dziurę w portkach na tyłku.
Insza byłaby sprawa, gdyby jakiś inwestor ludziom pod nosem wodę spiętrzył i hałasy nie do zniesienia wywoływał. Wtedy odszkodowanie się należy. Chyba, że sami chcieli.
A to sie gazdzinie udalo Felka odwiezc od wnoszenia sprawy do sadu. Felus puscilby cala wies z torbami 😉 bo znajac wyroki sadow,Felkowi nie grozilaby zadna bida do konca zycia!?
TesTeq,
A to się musiał stary przechera nieźle obłowić na tych helikopterach! 😀
Do TesTeqecka
„Woda płynie i hałasuje w potokach, bo góry są nierówne. Jak się je zniweluje, to problem ucichnie!”
Jak ucichnie – to wte bedzie cicho woda. A cicho woda wiadomo, co robi 😀
Do Zbysecka
„Sorry, takie mamy potoki (opady, klimat)”
Cóz… najwyraźniej nas sołtys nie broł lekcji u wiadomej byłej poni minister 😀
Do Original_Replikecka
„Niedaleko mojej działki stoi od 5 lat Skoda Felicja. Jakby ją tak przenieść na młakę? Wilk były syty i owca cała.”
Ale nie byłby to koniec sprawy. Bo Felek wystąpiłby do producenta Skody o odskodowanie za bezprawne uzycie jego imienia w nazwie samochodu 😀
Do Hortensjecki
„A to się musiał stary przechera nieźle obłowić na tych helikopterach!”
Polsko armia na interesak z Felkiem na pewno lepiej by wysła, kieby radziła sie mojej gaździny. Ale z tego, co mi wiadomo – nie radziła sie 😀
Do Tanakecka
„Oj chytry ten Felek, chytry ! I dlatego taki nadziany. Aż się wreszcie sam na siebie nadzieje.”
Cyli kieby Felek zył w casak pona Zagłoby i pona Kmicica – nadziewanie na Felka byłoby nie mniej popularne niz nadziewanie na pal.
„Sąsiady powinny mu skórę dobrze złoić,a Ty, Owcarku – dobrą dziurę w portkach na tyłku.”
Portek mu chyba jesce nie dziurawiłek. Za to portfel… bywało 😀
Do Anecki
„A to sie gazdzinie udalo Felka odwiezc od wnoszenia sprawy do sadu. Felus puscilby cala wies z torbami”
Bajuści, puściłby. A kieby nie puścił, to ino dlotego, ze… torby tyz by syćkim pozabieroł 😀
Owcarku-mysle,ze Felus nie proznuje i wymysla nastepny powod,zeby zgarnac odszkodowanie.Moze tym razem bedzie sie domagal wyrownania wszystkich gor,bo mu zaslaniaja morze 😆
Żyję ))) Niestety ostatnie czasy nie sprzyjały zdrowiu (((
No tak, jak o czymś nie wiemy, to żyjemy sobie błogo i w nieświadomości ) lecz gdy tylko ktoś coś wymyśli, to zaraz znajduje się wielu naśladowców. Felek też chciał się połakomić na ekstra pieniądze ( Ciekawe jakie by mu musiał sołtys pieniądze wypłacić. Sołtys też nie pomyślał, że to nie on by dutki wyciągał, tylko gmina, a jak gmina biedna, to Felek nic by nie dostał poza wezwaniem, by przeniósł chałupę w inne miejsce, lub by wybudował sobie ekrany jak przy autostradach )) I zamiast zysku miałby Felek straty )) zostałaby jeszcze jedna opcja – musi się do tego hałasu przyzwyczaić )))
@Ana: Felek na prezydenta, skoro chce wyrównać góry!
@Wawrzek: Twoje zdrowie!
Twoje również – TesTeq ))
Niestety, na Smadnego mogę tylko popatrzeć (( Liczę na poprawę ))
@ TesTeq-obawiam sie,ze Felek nie tylko zniweluje gory,ale i nasza Owcarkowke 🙁
Istnieje tyz realna grozba,ze Owcarek bylby bezdomny i bezrobotny 😮
@ Warzek-na przelomie kwietnia i maja tez mnie dopadaly rozne „chorobowe nieszczescia”
Na szczescie wszystko poki co sie skonczylo pomyslnie.Wierze,ze Ty tez poczujesz sie lepiej!!!!
Twoje zdrowko 😀
Ano – Życzę Tobie zdrówka w każdych ilościach ))) Niech już więcej takie długie choroby nas nie nawiedzają )) Musimy być niepoprawnymi optymistami )))
Wawrzku,
Dobrze, że już zaglądnąłeś do Budy; zdrowia Ci życzę. 😀
Wszystkim Jubilatom skladam zyczenia wszelkiej pomyslnosci,Wasze Zdrowie!!! 😀
No i mamy kolejne swieto-Zyczenia szczescia i zdrowia dla Pona Pietra 😉 😆
Wracajac do „naszego”Felusia,to jego mysl pojscia do sadu wcale nie byla pozbawiona racji.
Bowiem niezbadane sa drogi myslenia panstwowych urzednikow!? A noz bylby Felus wygral,wiec zachecony pozytywnym wyrokiem,zabralby sie za jeziora,rzeki,gory…………..nasza bude i przemeblowalby cala Polske!!!!!! 😮
Owczarku piszesz :
Powinienek zaządać od nasego sołtysa odskodowania za zbyt głośny potok?
A to by się dopiero zaczęły szumy:-)
A tyle rzeczy szumi:-) szumią jodły na gór szczycie, rozszumiały się wierzby płaczące, szumią liście na wietrze, szumią knieje i szumy na Tanwi szumią:-)
Lapek mi padł i piszę ze smartfona czego bardzo nie lubię. To tylko pozdrawiam wszystkich Budowiczow! U nas na takich jak Felek mówią ze to tacy co liczą na „drapane”
Albo, jak to pisał w bajce o Parysadzie Leśmian :
…” Dąb na wietrze się rozwiewał,
lecz nie szumiał jeno śpiewał,
lecz nie śpiewał jeno grał,
jakby w sobie harfę miał.”
A jeśli drzewa, a więc i potoki nie szumią jeno śpiewają, to Felek nie powinien domagać się odszkodowania ino zapłacić za koncert, który mu potok daje. 😀
Otoz to Hortensjo-zachcialo sie Felkowi nad potokiem mieszkac,to za ten przywilej powinien kase soltysa zasilic!! 😀
Nad Tanwią nie szumią – bo to pospolita robota – ale szumieją, jak to na wschodzie. Kiedyś też szumiały „na gór szczycie”, ale je w Photoshopie wycięli. Po tichońku…
E tam – zwykły jednostajny szum to betka. Tylko totalne mięczaki albo ludzie interesu narzekają na coś takiego!
Lecz bywają hałasy szczególne – np pobudka skowronków i innego ptaszęctwa o 3:30 (i to w pochmurną niedzielę po bardzo intensywnej sobocie!)… Albo drapnięcia pliszki, która sobie robi toaletkę z lusterka samochodowego — takich i podobnych strat moralnych i ujmy na kondycji mojej będę odtąd dochodzić wszędzie i niezależnie: u Unii, u Polski, u Słowacji, w obu pienińskich parkach narodowych (nawet jeśli już jest jeden), u sołtysów, baców, właścicieli okolicznych domów — dzięki Felku za inspirację! 😈 😈 😈
PS, zaś na Turbaczu hałasy remontowo-dachowe… też by można, dzięki, Feluniu, wielkie dzięki!
Proponuje aby Felek tego nie ogladal. Innymi slowy to nie jest film dla narzekajacych Felkow.
Na zywo Round Island u wybrzezy Alaski, szum Pacyfiku, odglosy mew i glowni mieszkancy tej wyspy – morsy (walrus)
http://explore.org/live-cams/player/walrus-cam-round-island
Do Anecki
„Owcarku-mysle,ze Felus nie proznuje i wymysla nastepny powod,zeby zgarnac odszkodowanie.”
Z pewnościom. Ba mojo gaździna tyz z pewnościom nie bedzie próznowała…
„Wszystkim Jubilatom skladam zyczenia wszelkiej pomyslnosci,Wasze Zdrowie!!!”
Bajuści! Zdrowie Helenecki, Misiecka, Poni BlejkKocickowej i Pona Pietra! 😀
Do Wawrzecka
„Niestety ostatnie czasy nie sprzyjały zdrowiu”
Precki z takimi casami! Niekze przyjdom takie pikne, ftóre bedom piknie zdrowiu sprzyjały 😀
Do TesTeqecka
„Felek na prezydenta, skoro chce wyrównać góry!”
Kie idzie o urząd prezydenta – to z Felkiem jest kłopot. Bo on se wymyślił, ze bedzie głosować na kandydata, ftórego nazwisko kojarzy mu sie ze słowem „dutki”, a nie na kandydata, ftórego nazwisko kojarzy mu sie ze słowem „komornik” 😀
Do Hortensjecki
„A jeśli drzewa, a więc i potoki nie szumią jeno śpiewają, to Felek nie powinien domagać się odszkodowania ino zapłacić za koncert, który mu potok daje.”
Bajuści! A kie Felek napije sie gorzołki – to potem od jej producenta powinien domagać sie odskodowania za sium w głowie 😀
Do Ulotnej_Wiecnościecki
„A tyle rzeczy szumi:-) szumią jodły na gór szczycie, rozszumiały się wierzby płaczące, szumią liście na wietrze, szumią knieje i szumy na Tanwi szumią”
A jesce było „Szumi dokoła las…”, ino to był akurat sium importowany zza wschodniej granicy 😀
Do Fusillecki
„Lapek mi padł”
A jo… pocątkowo źle przecytołek i myślołek, ze idzie o jakomsi bidnom zywine o imieniu Łapek. A Lapek… miejmy nadzieje, ze za niedlugo piknie wróci do zycia 😀
Do Original_Replikecka
„Nad Tanwią nie szumią – bo to pospolita robota – ale szumieją, jak to na wschodzie.”
Podobno jest to pikne miejsce, więc chętnie byk sie tamok wybroł. Nie ino po to, coby sprawdzić, cy siumiom cy siumiejom 😀
Do Basiecki
„Albo drapnięcia pliszki, która sobie robi toaletkę z lusterka samochodowego”
Toaletka z lusterka samochodowego – niekze ta. Gorzej z tymi fruwającymi beskurcyjami, co to robiom se z samochodowego dachu nie toaletke, ino normalnom toalete 😀
Do Orecki
„Na zywo Round Island u wybrzezy Alaski, szum Pacyfiku, odglosy mew i glowni mieszkancy tej wyspy – morsy (walrus)”
O krucafuks! Za odskodowania za te syćkie dźwięki Felek podwoiłby swój majątek. A wiadomo przecie, ze majątek ten mały nie jest 😀
Teraz w Turbaczu jest noc, ale na Alasce jest popoludnie. Morsy zebraly sie na plazy i dyskutuja. Nie rozumiem o czym rozmawiaja, poniewaz morsy posluguja sie kodem Morsa. Kto zna ten kod, ten zrozumie.
Zrobilam kilka zdjec korzystajac z funkcji kamery umieszczonej na stronie z morsami.
https://picasaweb.google.com/112949968625505040842/Morsy?authkey=Gv1sRgCLbk7_P3jMLgRQ#6151487167663040498
Wół Minister.
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły prawda rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność nakoniec monarchę znudziła,
Dał miejsce wołu, małpie, lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani z początku;
Ustała wkrótce radość; nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę; żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca, i ten, który bawił:
Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił.
Czasem dobrze poczytać starych klasyków 🙂
Troszeczkę jestem zajęta ostatnimi czasy, wiosna radosna i te rzeczy, hektary do zagospodarowania 🙂
Do Orecki
” Nie rozumiem o czym rozmawiaja, poniewaz morsy posluguja sie kodem Morsa.”
Kodem, ftóry wynolozł najsłynniejsy mors, o imionak Samuel Finley 😀
Do Alecki
„Czasem dobrze poczytać starych klasyków”
Dobrze pocytać i… dobrze ik cytować od casu do casu 😀
p.s.Zapomniałam dodać, że nie odpowiadam za interpunkcję wiersza. Wycięłam z internetu i wkleiłam, przeczytawszy tylko początek.
Nie ukrywam, że popieram wołu ministra, aczkolwiek tylko duchem.
Ponieważ u nas zimno, Mrusia znalazła sobie nowe miejsce do obserwacji świata.
http://bartniki.noip.me/news/IMG_6552.JPG
A w tej chwili zaległa przed kominkiem, bo akurat się był włączył (sam się włącza, jak temperatura spada poniżej 20C w chałupie).
Wyczytałam gdzieś, że komfortowa temperatura dla kota to 30C 😯