Puenta bedzie za trzy roki
Wcora mojo gaździna robiła zakupy w nasym wiejskim sklepiku. A ten sklepik to nalezy do Felka znad młaki, co to jest u nos najbogatsy. No i kie gaździna tamok wesła, to zastała w środku paru inksyk mieskańców wsi, zajętyk bardziej plotkowaniem niz kupowaniem (i nimo w tym nic dziwnego, ostomili, bo w wielu góralskik sklepak miejscowi sprawiajom wrazenie, jakby przysli tamok głównie po to, coby se pogodać, a nie po to, coby cosi kupić). Nagle… przed wejście zajechoł wielki pikny motocykl marki Yamaha. Siedzioł na nim chłop ubrany w corny kapelus, cornom kurtke, cornom kosule i corne portki. Jego ocy zasłaniała corno maska. Na mój dusiu! Zorro na motorze! Ba zaroz miało sie okazać, ze nie jest on tak ślachetny jak jego disnejowski pierwowzór. Bo ten – jak ino zlozł z tego motora i weseł do sklepu, to zza poły kurtki wyciągł… straśnego pistolca! Wystrzelił w sufit, a potem zawołoł:
– To jest napad! Syćka ręce do góry! I pod ściane!
Przerazeni ludziska posłusnie podnieśli ręce do wierchu. Ino mojo gaździna śmiało rusyła ku chłopu, fcąc ściągnąć mu te maske z kufy, ba po kwili machła rękom i ustawiła sie pod ścianom wroz z inksymi. Cały cas jednak dziwnie sie uśmiechała. Sklepowo tyz fciała póść pod ściane, ale zamaskowany chłop zawołoł ku niej:
– Ty stój! Otwieroj kase i wyciągoj z niej dutki. Syćkie!
I cóz bidno sklepowo miała zrobić? Wyciągła na wierch cały dzisiejsy utarg i wręcyła bandziorowi. Ten zaś poupychoł dutki w kieseniak i pedzioł:
– A teroz… syćka mocie stanąć kufami do ściany i licyć do pięciu tysięcy. Pokiela nie skońcycie licyć, nie wolno wom ani rusać sie z miejsca, ani nika dzwonić. Fto mnie nie posłucho – zginie! Zrozumiano?
– Zrozumiano – odpowiedziała mojo gaździna gaździna ze śmiechem, a cało reśta – z wielkim przejęciem.
Rabuś wybiegł ze sklepu, hipnął na swój motor, włącył silnik i z prędkościom dwukrotnie więksom, niz to jest dozwolone w terenie zabudowanym, odjechoł w strone Dunajca. Syćka ludzie w sklepie zaś, zwróceni kufami do ściany, zacęli licyć do pięciu tysięcy. Syćka – z wyjątkiem mojej gaździny, ftóro od rozu rusyła do pola.
– Ej! Krzesno! – zawołali ludzie. – Juz skońcyliście licyć?
– Jo juz sie w swoim zywobyciu nalicyłak wystarcająco – odpowiedziała gaździna.
– Lepiej uwazojcie! To moze być barzo niebezpiecny przestępca! I nawet jeśli nimo go juz w sklepie, to moze być kasi w poblizu.
– To stójcie tutok dalej i liccie se do tyk pięciu tysięcy. A nawet do dziesięciu, jak mocie ochote – oześmiała sie gaździna i se posła. Kany? Ano do Felkowej chałupy. Felek wpuścił jom do środka, przywitoł sie, a następnie spytoł:
– Co wos, krzesno, sprowadzo ku mnie?
– Ano – pedziała gaździna – fciałak sie dowiedzieć, po co napodłeś na swój własny sklep?
– Co takiego?! – Felek wyglądoł na zupełnie zaskoconego. A przynajmniej staroł sie na takiego wyglądać. – Był napad na mój sklep? O, Jezusicku! Trza zawiadomić policje!
– Hehehe! Przestoń, Feluś, udawać – zaśmiała sie gaździna. – Napastnik był twojego wzrostu, mioł twojom sylwetke, porusoł sie jak ty i godoł twoim głosem. I fces mi wmówić, ze to nie byłeś ty?
– Pewnie ze nie jo! – zapieroł sie Felek. – Niby cemu miołbyk napadać na samego siebie?
– Tego właśnie fciałak sie dowiedzieć – pedziała gaździna.
– Musiołbyk być chyba wariotem, coby robić takie rzecy – obrusył sie Felek. – A zapewniom wos, ze nie jestem.
Gaździna zachichotała.
– Cóz… – rzekła. – Skoro godos, ze to nie ty – to znacy, ze nie ty. Ale w takim razie jo juz se póde, bo muse odsukać tego rabusia. Kie wybiegoł ze sklepu, to z kieseni wypodł mu dwuzłotowy pieniązek. Fce więc chłopa odnoleźć, coby mu tego pieniązka oddać.
I gaździna rusyła ku wyjściu. Ba Felek hipnął nagle ku niej, chycił jom za ramie i zawołoł:
– Ej, krzesno! Oddawojcie mi moje dwa złote!
Gaździna znów zachichotała.
– Jak to: twoje? – spytała. – Przecie one nie som twoje, ino tego chłopa, ftóry napodł na twój sklep.
– Nooo… yyy… – Felek zacął sie jąkać. – A, niekze ta. Przyznoje. To jo napodłek. Mozecie juz mi te dwa złote oddać?
Gaździna wyciągła portmonetke, pogrzebała w niej, wyjęła dwuzłotowom monete i podała Felkowi. Felek skwapliwie te monete chycił i schowoł w kieseni.
– No to jak? – spytała. – Wytłumacys mi wreście, po coś wyryktowoł te hece z napadem?
– No bo – pedzioł Felek – teroz bedzie śledztwo. I mom nadzieje, ze ono piknie wykoze, fto tego rabunku dokonoł.
– Ze co? – zdumiała sie gaździna. – Chyba fciołeś pedzieć, ze mos nadzieje, ze śledztwo nicego nie wykoze?
– Pedziołek to, co fciołek pedzieć – upieroł sie Felek. – Fce, coby wysło na jaw, ze to byłek jo.
– O, Jezusicku! Przecie mozes póść za to do hereśtu!
– Hereśt hereśtem, ale najwozniejse, coby wybuchł skandal.
– Skandal? Na mój dusiu! A do cego potrzebny ci skandal?
– Oj, krzesno, krzesno – Felek pokiwoł głowom z politowaniem. – Godajom we wsi, zeście mądry cłek, ale na biznesie to jo widze, ze wy sie zupełnie nie znocie.
Po tyk słowak Felek wyciągł tableta, włącył internet, a potem pokazoł gaździnie artykuł opublikowany przez portal kopalniawiedzy.pl. A w tym artykule napisali tak:
Naukowcy z University of Sussex doszli do wniosku, że skandale, w które zamieszani są szefowie wielkich firm często… przynoszą firmom korzyści. Okazało się bowiem, że po pierwszym zawahaniu cen akcji firmy, dochodzi do korekty i cena często wzrasta do poziomu wyższego niż w firmach, w których nie było skandalu. […] Naukowcy z Sussex przyjrzeli się 80 skandalom w amerykańskich korporacjach z lat 1993-2011, w które zamieszani byli CEO* firm. Okazało się, że w ciągu miesiąca od ujawnienia skandalu cena akcji firmy spadała od 6,5 do 9,5 procent. Na jednym skandalu posiadacze akcji tych firm tracili średnio 1,9 miliarda dolarów. Jednak sytuacja taka nie trwała wiecznie. Trzy lata po skandalu […] papiery firmy sprawowały się na giełdzie równie dobrze jak konkurencji, w której nie wybuchł żaden skandal. Co więcej, w przypadku każdej z tych firm kilka lat po skandalu cena papierów była wyższa niż firm, których szefostwo nie dokonało żadnych bulwersujących czynów.
– Felek – rzekła gaździna, kie to przecytała – cy tobie idzie o to, ze kie ozejdzie sie hyr, ześ obrabowoł własny sklep, to najpierw bedzie on przynosił straty, ale za trzy roki te straty przeinacom sie w pikne zyski?
– No! Wreście zacynocie rozumieć – uciesył sie Felek. – Ten sklepik – to ino eksperyment. Jeśli okaze sie, ze jo za te trzy roki faktycnie bede mioł z tego sklepiku piknie zyski, to podobnie zrobie z pozostałymi swoimi firmami. W kozdej z nik wyryktuje jo jakisi pikny skandal, odcekom trzy roki i… Heeeej! Ale bedzie piknie! Dutków przybędzie mi co niemiara!
– Wies co, Felek? – pedziała gaździna. – Jo juz muse lecieć do chałupy.
– Juz idziecie? – spytoł Felek. – A jo nicym wos nie pocęstowołek. Moze chociaz socku pomarańcowego byście sie napili?
– Nie, muse juz iść – pedziała gaździna. – Przybocyłak se, ze ostawiłak na ogniu gotującom sie zupe.
I pośpiesnie wybiegła do pola. Cemu tak nagle postanowiła wyjść? Cy dlotego, ze wiedziała, ze jak Felek dobrowolnie cęstuje sockiem, to znacy, ze ten socek musi być przeterminowany? Nie, wcale nie dlatego. Ona uciekła, bo dłuzej juz nie była w stanie powstrzymać sie od sakramenckiego śmiechu. Jak ino oddaliła sie od Felkowej chałupy o pare kroków, to dostała takik chichotek, ze jaze sie od nik spłakała.
– Hahaha! Haha! Haha! – zaśmiewała sie. – To fudament jeden! Ale wymyślił! Hahahahahaha! Na mój dusiu! Worce było poświęcić te dwa złote, coby sie dowiedzieć, co temu ancymonowi strzeliło do łba! Hahaha! O, Jezusicku! Hahaha! Haha!
Felek w tym samym casie mamrotoł do siebie:
– Jedno mnie dziwi. Cemu gaździna ot tak po prostu oddała mi całe dwa złote? Przecie mogła zachować te dutki i udawać, ze w ogóle ik nie nolazła… Aaa! Juz wiem! Ona musi być bogato! Bogatso ode mnie! I dlotego jej na tyk dwók złotyk nie zalezało. No, no! Fto by sie tego spodziewoł. Niby tako zwycajno osoba, a kasi wielkie bogactwa ukrywo!
I cóz, ostomili. Pewnie na koniec spodziewocie sie, ze je te opowieść jakosi pikne spuentuje? Tak by wypadało, ale… nie zrobie tego. Cemu? No bo – krucafuks – przecie nie jestem prorokiem.** Nie wiem, cy faktycnie z powodu Felkowego napadu ten jego sklep zacnie przynosić zyski cy nie. Pockojmy więc spokojnie. Pockojmy, jaz te trzy roki upłynom. A kie upłynom – i kie juz bedzie wiadomo, jak ów napad na wpłynął Felkowe interesy – wte dopiero bedzie puenta. Hau!
P.S.1. Heeej! W tym miesiącu budowyk świąt momy niemało! Najpierw, juz w najblizsom niedziele – Gosickowe urodziny bedom. Zdrowie Gosicki! 🙂
P.S.2. A po niedzieli – jak zwykle poniedziałek. Ale nie taki zwycajny poniedziałek, ino nadzwycajny – bo wte z kolei bedom Aleckowe urodziny. Zdrowie Alecki! 🙂
P.S.3. W piątek 22 kwietnia – znów świętujemy. Bedziemy zycyć scynścia Fusillecce i Ponu Fusilleckowemu, bo to bedzie pikno rocnica ik ślubu. Zdrowie Wiecnie Młodej Pary! 🙂
P.S.4. W sobote 23 kwietnia – opróc tego, ze w tym dniu jo bede z bacom na hole seł – bedom Motyleckowe imieniny. Zdrowie Motylecka! 🙂
P.S.5. Niedziela 24 kwietnia zaś znów urodzinowo bedzie – bo w tym dniu naso Plumbumecka sie urodziła. Zdrowie Plumbumecki! 🙂
P.S.6. Na kolejny poniedziałek urodzin nie przewidujemy, ale na wtorek 26 kwietnia – juz tak! Urodziny Alseckowe! No to zdrowie Alsecki! 🙂
* Jak by sie fto pytoł, CEO to – według Wikipedii – dyrektor generalny. Skrót od: „Chief Executive Officer”, abo: „Cudowny Egzemplorz Oberprezesa”.
** TesTeqecek, Teraz!. Onepress, Gliwice 2015, s. [jak poznom strone, to jom ocywiście podom, haj].
Komentarze
Przez trzy roki będzie zjazd, jak zawsze – w dół.
Potem sie moze Felkowi poprawi jak dostanie od państwa bezpłatny wikt i opierunek. Nie bedzie musioł rozstrzygac kto bogatsy i w której celi…
Owcarek Podhalański pisze: przecie nie jestem prorokiem
Uprasza się o podawanie, skąd ten cytat został zaczerpnięty! Użyłem tych słów w mojej książce „Teraz!” i odbiła mi palma pierwszeństwa. 😀
„Siedzioł na nim chłop ubrany w corny kapelus” – znaczy był bez kasku 😉 „Według nowych stawek jazda bez kasku na motocyklu, motorowerze czy w końcu na quadzie będzie skutkować nałożeniem mandatu karnego w wysokości 100 zł”
Biedny Felek skandal to może i będzie miał ale straci 50 razy więcej niż dostał od gaździny.
Felek sam wystrychnął się na dudka 🙂
@TesTeq – Na Pl. Zbawiciela jest puste miejsce po tęczy…
@@oryginal_replica, TesTeq
Plac Zbawiciela? W sam raz na kolejny pomnik Lecha K., jak zabraknie miejsca na Krakowskim Przedmieściu.
A u nas traumatyczne wypadki, Wracając do domu skądsik znaleźliśmy na naszym podwórku kotka (kotkę) w strasznym stanie, ledwie się czołgała, miauczała bardzo głośno i boleśnie, powiedziałabym. Od razu skumalismy, że to musi być kotka z tego domu, co to tydzień temu był pożar w nim, bo kotka miała opalone wąsy i futro. Wzięliśmy kocinę do domu, daliśmy przede wszystkim pić i trochę suchego jedzenia dla kotów. Jest tak chuda, jakby nic nie jadła długi czas i pewnie tak było, no ale woda, woda! Piła dobre kilka minut. Wygląda bardzo marnie i cała drży, obawiam się, że może ma coś złamane, w każdym razie musi być obejrzana przez weterynarza. No, kupka nieszczęścia, powiadam wam. Wąsy opalone, futro w dużej części też…
Wet w soboty czynny do 12-tej, nie ma pogotowia dla zwierząt.
Zadzwoniliśmy do Humane Society (opieka nad zwierzętami bez właściciela etc.). Oni dzisiaj też nieczynni, nagrana wiadomość zadzwonić do Animal-coś-tam. Zadzwoniliśmy. Może przyjadą, a jak nie przyjadą, to zadzwonią.
Ja bym chętnie tę kotkę przetrzymała przez weekend, ale zastanawiam się, jak to zrobić – ona niestety, straszliwie cuchnie, tak jakby się wygrzebała z kociego kibelka i bardzo możliwe, że tak było. Jak wykąpać kota…i to jeszcze w takim stanie! Ją chyba każdy dotyk boli. Mrusia zajęła pozycję taką, żeby tę kocię mieć na oku. Mam nadzieję, że jej nie zaatakuje, na wszelki wypadek pilnujemy. Ta biedna znajda jest bardzo „rozmowna”, być może opowiada nam, co przeżyła.
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_8842.JPG
Musiałam Mrusię zamknąć w pokoju na Górce, bo zdaje się, że po 2 godzinach przyglądania się postanowiła działać, niekoniecznie przyjaźnie.
Przyjechały dziewczyny z odpowiedniej organizacji po kocię. Obadały i stwierdziły jakąś infekcję tylko po zapachu z pyszczka, podejrzewają też jakieś złamania, nadpalone poduszki łapek, ucho, no i na całej powierzchni sierść jest przypalona. Zawiozą ją do kliniki wet. na drugim końcu miasta, która ma dyżur (nie wiedziałam o tym) i zadzwonią do nas, co się działo i jak kocię się ma.
Do Original_Replikecka
„Potem sie moze Felkowi poprawi jak dostanie od państwa bezpłatny wikt i opierunek.”
Jak znom Felkowe mozliwości – do państwowego wiktu i opierunku nie dojdzie, bo bedzie on mioł takik adwokatów, ze załatwiom mu odstąpienie od wyroku ze względu na znikomom skodliwość społecnom 🙂
Do TesTeqecka
„Uprasza się o podawanie, skąd ten cytat został zaczerpnięty!”
Zrobione 🙂
A kie idzie, TesTeqecku, o te Twojom przygode z tirem, to nie wies przipadkiem, cy kierowcom owego tira nie był jakisi krewny pona posła Morawieckiego? Bo jeśli był, to pewnie uwazoł, ze jakiesi przepisy moze i złamoł, ale moralnie… syćko było w porządku!!! 🙂
Do Zbysecka
„‚Według nowych stawek jazda bez kasku na motocyklu, motorowerze czy w końcu na quadzie będzie skutkować nałożeniem mandatu karnego w wysokości 100 zł’
Biedny Felek skandal to może i będzie miał ale straci 50 razy więcej niż dostał od gaździny.”
Chociaz… te tocki, ftóre na zawodak jeździeckik dżokeje majom na głowak, wyglądajom na zwycajne copki, a tak naprowde som to solidne kaski, obsyte ino materiałem. Zatem… mozliwe, ze Felek tyz mioł taki kapelus z kaskiem w środku 🙂
Do Magecki
„Plac Zbawiciela? W sam raz na kolejny pomnik Lecha K., jak zabraknie miejsca na Krakowskim Przedmieściu.”
Na mój dusiu! Oby ino nie przysło nikomu do głowy, coby ftórysi z tatrzańskik wiersycków przeinacyć na pomnik Lecha K. a la Rushmore 🙂
Do Alecki
„A u nas traumatyczne wypadki, Wracając do domu skądsik znaleźliśmy na naszym podwórku kotka (kotkę) w strasznym stanie, ledwie się czołgała, miauczała bardzo głośno i boleśnie, powiedziałabym. Od razu skumalismy, że to musi być kotka z tego domu, co to tydzień temu był pożar w nim, bo kotka miała opalone wąsy i futro. Wzięliśmy kocinę do domu, daliśmy przede wszystkim pić i trochę suchego jedzenia dla kotów. Jest tak chuda, jakby nic nie jadła długi czas i pewnie tak było, no ale woda, woda! Piła dobre kilka minut. Wygląda bardzo marnie i cała drży, obawiam się, że może ma coś złamane, w każdym razie musi być obejrzana przez weterynarza. No, kupka nieszczęścia, powiadam wam. Wąsy opalone, futro w dużej części też”
To faktycnie jest o co sie turbować. Ale… koty to koty. Znom wiele historii o takim cy inksym kocie, ftóry po takik cy inksyk przezyciak był w stanie prowdziwie opłakanym, a jednak – ku zdumieniu wielu, z weterynorzami włącnie – piknie wracoł do zdrowia! Miejmy zatem nadzieje, ze tutok bedzie podobnie 🙂
Owczarku,
myślę o tej kotce cały czas, pociesza mnie jedno, że przeżyła cały ten pożar i trafiła na nas po tygodniu, a my ją oddaliśmy do Animal Rescue, bo oni wiedzą lepiej, co robić z takimi kociakami.
Oczywiście, że wróci do zdrowia! MUSI !
Dzisiaj w radio uslyszalam o napadzie na bar Tap Inn w miescie Billings w stanie Montana. Trzy zamaskowane i uzbrojone osoby okradly bar i opuscily miejsce na szczescie do nikogo nie strzelajac. Kiedy przestepcy opuscili bar pracownik natychmiast zadzwonil na policje. Na szczescie wszystko odbylo sie bez ofiar. Cale wydarzenie bylo nagrywane przez kamere zamontowana na scianie baru (security camera). Na video widac, ze przy barze siedzi zakochana para absolutnie zajeta soba i nie zauwazyla calego napadu.
Nagranie z kamery w barze:
https://www.youtube.com/watch?v=ky03ZwRJyIQ
Orca,
to jest to 🙂
https://www.google.ca/search?q=a+na+razie+fruwaj%C4%85+motyle&ie=utf-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:en-US:unofficial&client=seamonkey-a&gws_rd=cr&ei=1CkVV4_GMoaHjwSPhYPoCQ
Krócej, ale tak samo 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=UG3r2_QOfRg
Alicja,
?
Stooo lat! Stooo lat! Niek zyje Alecka nooooom!!! Zdązyłek zaśpiewać jesce przed północom, cyli jesce w cas Aleckowyk urodzin. Zdrowie Alecki po roz pierwsy!!! 🙂
Do Jubilatki Alecki
„Owczarku,
myślę o tej kotce cały czas, pociesza mnie jedno, że przeżyła cały ten pożar i trafiła na nas po tygodniu, a my ją oddaliśmy do Animal Rescue, bo oni wiedzą lepiej, co robić z takimi kociakami.”
Po pierwse – w końcu koty słynom z tego, ze majom siedem zywotów. Więc nawet jeśli ten bidok jeden zywot stracił – to powinno mu ostać jesce seść. A po drugie – w Twoje urodziny, Alecko, ten kociak mo obowiązek sprawić Ci pikny prezent, a nie brzyćki! 🙂
Do Orecki
„Dzisiaj w radio uslyszalam o napadzie na bar Tap Inn w miescie Billings w stanie Montana.”
W co najmniej jednej polskiej telewizji tyz to puścili. Pozirali my z poniom Owcarkowom i zastanawiali sie – cy oni naprowde nic nie widzieli, cy ino udawali? Bo jeśli naprowde – to znacy, ze miłość jest nie ino ślepo, ale tyz głucho 🙂
Pikne zyczenia urodzinowe dla Alecki.
I piosenka, ktorej tekst kiedys Owczarek piknie przetlumaczyl:
Lee Marvin, Wandering Star
https://www.youtube.com/watch?v=xnbiRDNaDeo
Wszystkiego naj… Alecko!
Kocia mamo, co w moim oczach dodaje Ci mnóstwo plusów dodatnich.
Owczarku,
Piszesz o zwiazku miedzy skandalami i wahaniami na rynku inwestycyjnym. Oczywiscie, ze jedno z drugim ma zwiazek, bo inwestowanie w firme oparte jest miedzy innymi na dlugoterminowym zaufaniu inwestorow do firmy. Jest rowniez faktem, ze pisanie na pierwszych stronach gazet pozytywnie lub negatywnie, gdzie glownym bohaterem jest CEO lub cala firma utrzymuje te firme na widoku, co czesto prowadzi do wzrostu zyskow danej firmy. Felek wie o tym najlepiej.
Jesli dzien po dniu, miesiac za miesiacem na pierwszych stronach gazet sa pon Kaczynski i rzedy panow ubranych w purpurowe sutanny jest to bezplatna reklama dla wymienionych osob. Mimo, ze teksty sa zawsze krytyczne w rezultacie staja sie monotonne, nudne i bez znaczenia. Rezultat ciaglej obecnosci w „media” prowadzi do utrwalenia tego obrazu w pamieci publiki. Percepcja jest taka, ze nic innego w Polsce sie nie dzieje. Taki obraz powstaje szczegolnie dla osob, ktore nie mieszkaja w Polsce.
Nie pisanie o nie popieranej osobie lub grupie jest czesto najbardziej skuteczna forma krytyki. Jest to popularna zasada w reklamie. Chodzi o odwracanie uwagi. „Information is power”. W starozytnym Egipcie brak darow od ludnsoci rownal sie z gniewem bogow, ktorzy za kare zakrywali slonce.
O bezplatnej reklamie niepopularnego rzadu pisalam kiedys na blogu En Passant, ale moje slowa byly przywalone niekonczaca sie litania wyzwisk w stylu kaczystan, kaczafi itd. Te wyzwiska to przyklady niekonstruktywnej krytyki, ktora nie prowadzi do zadnych rozwiazan.
Lojalnosc inwestora jest oparta na dobrym zarzadzaniu firma i na ilosci posiadanej przez firme gotowki. Lojalnosc konsumenta jest oparta na jakosci produktu i na jakosci obslugi klienta. Sprowadza sie to do ilosci sprzedanych produktow.
Inne czynniki to „public image” i miejsce firmy na liscie najlepszych miejsc pracy (best employer).
Do tego wszystkiego dochodza roznice kulturowe. W US mieszkancy Zachodniego Wybrzeza reprezentuja zachowanie i zwyczaje bardzo odmienne od Wschodniego Wybrzeza, szczegolnie polnocny-wschod US. Mieszkancy Zachodniego Wybrzeza sa bardziej na luzie, sa zrelaksowani, bardziej uprzejmi, nie poddaja sie spolecznym presjom i kanonom, patrza w przyszlosc.
Kiedy Mark Zuckerberg kilka lat temu polecial na wschod na pierwsze spotkanie z przedstawicielami Wall Street byl ubrany jak zwykle w podkoszulke (t-shirt). Na Zachodnim Wybrzezu nikt na to nie zwraca uwagi. Na Wall Street bankierzy chodza w garniturach. Widok Mr. Zuckerberg byl wielkim kontrastem i zaskoczeniem.
Kiedy Steve Jobs szukal kandydata na pozycje „personal assistant” pan, ktory zostal zatrudniony przez Mr. Jobs przyszedl na rozmowe (interview) na boso i w krotkich spodniach. Kandydat otrzymal oferte pracy.
Felek, jako wytrawny businessman o tym wszystkim wie.
W jednej sprawie (lub typie firmy) puenta będzie za wieeele lat, w innej za pół roku, w kolejnej może już jutro?
Z pewnością na skandalach jadą „marki” i firmy celebryckie – osobiste i rodzinne. Dokładnie w tym momencie UK wstrząsane jest paroksyzmami skandaliku nie tylko skandalicznego sam przez się, ale i z powodu wyroku sądu zakazującego o nim pisać… w Anglii i Walii… – prawdopodobnie tylko do jutra, bo nawet sąd zorientował się, iż w dobie internetu takie injunction nie służy powadze instytucji państwowej.
Lecz czy na skandalu „skapitalizuje” dzisiejszy rzekomy pokrzywdzony? – W jakim wymiarze czasowym, z jaką stopą zwrotu? 🙂
Hmmm, najpierw trzeba znać jego nazwisko czyli markę 😉
http://www.pressgazette.co.uk/scottish-newspaper-names-threesome-celeb-covered-court-appeal-injunction
http://www.prweek.com/article/1390763/havent-before-privacy-injunction-back-attack
Dziękuję wszystkim za życzenia 🙂
Najważniejsze – kotek żyje! I ma się całkiem dobrze pod opieką weterynarza, który po oczyszczeniu kotka (strasznie był osmalony i cuchnący ekskrementami), udzieleniu pierwszej pomocy, podaniu antybiotyku pozakładał jej opatrunki na opalone opuszki łapek, ucho i ogonek, i wziął do siebie do domu, żeby jej zmieniać opatrunki. Pobędzie u weta ile trzeba, a potem wróci do Humane Society, gdzie opiekują się bezdomnymi zwierzętami.
Najchętniej zabralibyśmy ją do siebie, ale istnieją tak zwane okoliczności obiektywne. Myślę, że prędko znajdzie przyjazny dom, bo wszyscy w Humane Society już znają całą historię, a ludzie wybierają zazwyczaj zwierzęta, które najbardziej ciepła potrzebują. Zobaczymy, jak będzie, najważniejsze, że przeżyła,
mnie kamień z serca spadł, nawet bałám się dzwonić i pytać, żeby się najgorszego nie dowiedzieć.
Ale koty mają 9 żywobyć 🙂
Witojcie! No to jo juz – od wcora – z moim bacom i z owieckami jestem na holi. I jak co roku – jaz do Świętego Michała bedziemy tutok siedzieć. Niniejsym syćkik turystów wędrującyk na Turbacz przez mojom hole piknie pytom o zabieranie ze sobom na droge więksej ilości kanapek 🙂
Do Orecki
„Mieszkancy Zachodniego Wybrzeza sa bardziej na luzie, sa zrelaksowani, bardziej uprzejmi, nie poddaja sie spolecznym presjom i kanonom, patrza w przyszlosc.”
Cosi w tym jest! Znom jednom poniom profesor, ftóro zjeździła autobusami kawałecek Wschodniego Wybrzeza. To było ponad ćwierć wieku temu, więc nie wiem, jak wiele od tego casu sie tamok zmieniło. W kozdym rozie wte – autobusy były tamok tak piknie punktualne, ze mozno było zegarki według nik regulować. A potem poni profesor hipła na zachód od Mississipi i tyz wybrała sie na autobus. No i… przysła godzina odjazdu – autobusa nimo. Mijo 10 minut – autobusa dalej nimo. Mijo 15, 20, 30… – nimo i nimo. Poni profesor zacęła sie kapecke złościć, a wte inksi ocekujący na ten sam autobus poźreli na niom dziwnie i pedzieli najspokojniej w świecie: „Eh, poni to musi być abo ze Wschodniego Wybrzeza abo z Europy” 🙂
Do Magecki
„Wszystkiego naj… Alecko!
Kocia mamo, co w moim oczach dodaje Ci mnóstwo plusów dodatnich.”
Naso Alecka – worce zauwazyć – jest tyz czipmunkowom mamom i szopowom mamom. A boce ze okazyjnie bywała tyz Zorrowom mamom, cyli… jamnikowom 🙂
Do Basiecki
„Dokładnie w tym momencie UK wstrząsane jest paroksyzmami skandaliku nie tylko skandalicznego sam przez się, ale i z powodu wyroku sądu zakazującego o nim pisać… w Anglii i Walii… – prawdopodobnie tylko do jutra, bo nawet sąd zorientował się, iż w dobie internetu takie injunction nie służy powadze instytucji państwowej.”
Bo sąd – jeśli fcioł być tutok skutecny – popełnił błąd. Nie powinien zabraniać publikować na temat tego skandaliku, ba powinien kozdemu obywatelowi zabronić o tym myśleć 🙂
Do Alecki
„Najważniejsze – kotek żyje!”
Piknie! No to trzymomy kciuki za to, coby nolozł duzo lepsy dom, niz mioł potela.
„Ale koty mają 9 żywobyć”
Tym lepiej! Cyli ten bidok mo przed sobom jese 8 zyć, a nie ino 6 🙂
Owczarku,
Witaj z powrotem na halach.
Opisujesz historie spoznionego autobusu. Uwierze w te historie, poniewaz te slowa pochodza od Ciebie. Gdyby te historie opowiedzial ktokolwiek inny, przysiegam na wszytkie owiecki swiata, ktokolwiek inny, nie uwierzylabym w ani jedno slowo.
Bo sąd – jeśli fcioł być tutok skutecny – popełnił błąd. Nie powinien zabraniać publikować na temat tego skandaliku, ba powinien kozdemu obywatelowi zabronić o tym myśleć.
Właśnie Owczarku! Wciąż myślę i myślę, kto by to mógł być (ten skandalista, o którym (mi) nie wolno pisać). A gdyby mi sądownie zakazano myślenia, to bym przecie od razu i raz na zawsze skutecznie przestała! ❗ 😎
Do Orecki
„Uwierze w te historie, poniewaz te slowa pochodza od Ciebie. Gdyby te historie opowiedzial ktokolwiek inny, przysiegam na wszytkie owiecki swiata, ktokolwiek inny, nie uwierzylabym w ani jedno slowo.”
No to tutok, Orecko, jest kłopot. Te historie opowiedziała wyzej wymieniono poni profesor, a jo ino przekazołek to, co ona opowiedziała. Więc fto tak naprowde opowiedzioł? Jo cy ona? 🙂
Do Basiecki
„A gdyby mi sądownie zakazano myślenia, to bym przecie od razu i raz na zawsze skutecznie przestała!”
Ba istnieje tyz i tako mozliwość, ze za dobre sprawowanie nastąpi złagodzenie wyroku i… sąd pozwoli w połowie myśleć. Jednom półkulom na przikład 🙂
Przepraszam Owczarku i ze wstydu odplywam na dalekie wody.
Dopiero teraz się doczytałam, że kot maja 9 życiobyć.
Pierwsze słyszę i widzę. Jak to rozumieć?
Koty mogą mieć 9, 7 lub 6 żyć, w zależności od kraju i religii.
„According to a myth in many cultures, cats have multiple lives. In many countries, they are believed to have nine lives, but in Italy, Germany, Greece, Brazil and some Spanish-speaking regions, they are said to have seven lives, while in Turkish and Arabic traditions, the number of lives is six. The myth is attributed to the natural suppleness and swiftness cats exhibit to escape life-threatening situations. Also lending credence to this myth is the fact that falling cats often land on their feet, using an instinctive righting reflex to twist their bodies around. Nonetheless, cats can still be injured or killed by a high fall.”
https://en.wikipedia.org/wiki/Cat
U nas się mówi (bez względu na wyznanie, a tych jest sporo!), że koty mają 9 żywobyć.
https://www.quora.com/How-many-lives-does-a-cat-have
Żywobycie? Służę słowniczkiem 😉
http://aalicja.dyns.cx/news/Galeria_Budy/Slownicek_goralsko_ceprowski.html
Wstawiłam dwa sznureczki i stoję w poczekalni, więc rozbijam teraz na dwa wpisy:
U nas się mówi (bez względu na wyznanie, a tych jest sporo!), że koty mają 9 żywobyć.
https://www.quora.com/How-many-lives-does-a-cat-have
Żywobycie? Służę słowniczkiem
http://aalicja.dyns.cx/news/Galeria_Budy/Slownicek_goralsko_ceprowski.html
Do Orecki
„Przepraszam Owczarku i ze wstydu odplywam na dalekie wody.”
Nie trza, Orecko! No chyba ze fces na tyk dalekik wodak piknie pozdrowić ode mnie morskom zywine: przede syćkim delfinowate, fokowate i wielorybowate. Bo rekinowate – niekoniecnie 🙂
Do Magecki
„Dopiero teraz się doczytałam, że kot maja 9 życiobyć.”
Z tego, co gwarzom Alecka i TesTeqecek, 9 to jest najoptymistycniejso wersja. No ale ocywiście syćkim zaprzyjaźnionym kotom właśnie tej wersji piknie zycmy 🙂
Do TesTeqecka
„Koty mogą mieć 9, 7 lub 6 żyć, w zależności od kraju i religii.”
A jak kot zmieni obywatelstwo lub wyznanie? To wte licba zywobyć tyz mu sie zmieni? 🙂
Do Alecki
„U nas się mówi (bez względu na wyznanie, a tych jest sporo!), że koty mają 9 żywobyć.”
Widocnie prawo kanadyjskie tak ukwalowuje. Ale to sie twórcom tego prawa piknie kwoli, ze wybrali opcje nojkorzystniejsom dlo kotów 🙂
Owczarku i Budowicze,
Zamiast przekazywac pozdrowienia, orki same, wlasnym glosem wszystkich pozdrawiaja.
Film o naszych orkach „Voice of the orcas” byl zrobiony przez miejscowych naukowcow. Przedstawiam orki z rodzin (pods) J, K, L plywajace wzdluz brzegow San Juan Islands i w Haro Strait.
W minucie 5:50 jest zdjecie Ruffles, orka z pofalowana (ruffled) pletwa grzbietowa (dorsal fin). Ruffles to popularna nazwa tego slynnego wieloryba. W naukowych katalogach jest to J1 – patriarch rodziny J. J1 plywa teraz w niebianskich wodach.
Nagrane glosy pochodza z rodzin A, G, J i R
Piosenka jest zatytulowana „Song of the Stars”
Ten film jest dedykowany orkom przebywajacym w niewoli: Katina, Taima, Tilikum, Nebron i Lolita.
Lolita pochodzi z rodziny L.
https://www.youtube.com/watch?v=I1tKddgDfG0
A puenta będzie za trzy roki 😉
Rzecywiście orki na koniec tak pedziały. Słysołek wyraźnie 🙂