Apel do informatyków dobrej woli
Łapki lizać. :mlask: (oj, chyba nie ma takiej kufy) – napisoł Blejkocicek 23 sierpnia o godzinie 20.49, pod wpisem o bankomacie.
Mlask! Na mój dusiu! Mlask! Mlask! Mlask! Jako pikno emotikufa! To znacy byłaby pikno, kieby była. Straśno skoda, ze jej nimo! Nawet próbowołek noleźć jom w Guglak. Wpisołek słowa: „emotikon” i „mlask” – cosi tam sie wyświetliło, ale bez związku z interesującom mnie emotikufom. Spróbowołek na angielskie słowa „emoticon” i „smack” – z podobnym skutkiem niestety. W inksyk językak juz nie próbowołek, bo mój owcarkowy nos podpowiedzioł mi, ze byłyby to próby daremne.
Krucafuks! Telo juz emotikuf napowstawało! Momy do dyspozycji takom piknom :), momy takom :D, tyz piknom, momy takom 8) i jesce takom ;). Som tyz takie, ftóryk obyśmy jak najrzadziej musieli uzywać, choćby tako :(, tako :?, abo tako :evil:. Jest tyz jedno barzo ciekawo, co to sie nazywo Mister Grin :mrgreen:, a dlo mnie ona nie jest zodnym Misterem Grinem, ino przeterminowanom dyniom halołinowom. Wiele jesce inksyk emotikuf najprzerózniejse tekściki w internecie ozdabio. No to jak sie – kruca! – mogło stać, ze nifto jesce „mlaska” nie wyryktowoł? Przecie jeśli za tysiąc roków jaki mędrol bedzie badoł nasom kulture na podstawie samyk ino emotikuf, to dojdzie do wniosku, ze na pocątku XXI wieku nie napisano w internecie o zodnym smakołyku, bo nie było emotikufy „mlask”. Wniosek bedzie ocywiście błędny, ale pretensje o to mozemy mieć nie do owego mędrola, ino do współcesnyk nom ryktowacy emotikuf, ze o tej jednej, barzo woznej zabocyli.
Nawet tutok w Polityce tako kufa byłaby barzo przydatno. Na sąsiednim blogu Pona Piotra, ka telo smakowitości ciągle sie ryktuje, mogłoby przypadać po kilka abo nawet kilkanaście „mlasków” na jeden komentorz (jo wiem, ze mlaskać przy jedzeniu to nieelegancko, ale wirtualnie chyba mozno?) A u Poni Dorotecki nie przydałyby sie takie „mlaski”? Jo se myśle, ze by sie przydały, bo przecie nie ino kotlety schabowe cytelnikom Polityki smakujom, ale duchowe tyz.
Jo z kolei w swoim blogu mógłbyk właściwie dorzucać „mlaska” do kozdej flaski Smadnego Mnicha, kozdego pętka kiełbasy jałowcowej, kozdego plasterka bundza abo oscypka. A i Ajrisz Krimowi „mlaska” byk nie pozałowoł. Swoim strawom duchowym tyz, bo przecie kapecke ik mom: pikne widocki, pikno góralsko muzyka, pikno twórcość wiadomego jegomościa z Łopusznej …
Jo więc apeluje do syćkik informatyków dobrej woli: wyryktujcie emotikufe „mlask”! Moze ona być na przykład tako :P, ino język powinien być skierowany ku wierchowi i kapecke na skos, nie ku dołowi, coby było jasne, ze kufa sie oblizuje. Moze wyglądać inacej, jeśli ftoś mo lepsy pomysł, bo jo wcale nie godom, ze mój jest najlepsy. Ale piknie pytom: wyryktujcie! Hau!
Komentarze
A może jeszcze w pakiecie inne odgłosy i emocje – takie, jak :szczek: (albo :hau:), :miau:, :meee:, :beee:, :kwa:, :gę:, :gigli:, :chlup:, :spieprzajdziadu:, :maszpalanciewłeb:, :niechciędunderświśnie:? 🙂
A może jeszcze w pakiecie inne odgłosy i emocje – takie, jak „szczek” (albo „hau”), „miau”, „meee”, „beee”, „kwa”, „gę”, „gigli”, „chlup”, „spieprzajdziadu”, „maszpalanciewłeb”, „niechciędunderświśnie”? 🙂
(za dużo dwukropków zrobiło powyższe zamieszanie)
Owczareczku kochany, jak kompleksowo – to kompleksowo, jak o zarciu i – „mlask”, to juz by wypadalo odwaznie cykl zamknac tyz piknym dzwiekiem, tylko kto TU „kufe” wyrychtuje !? I czy to wogole bedzie kufa ? Ja sie nie podejmuje, ale Tobie zycze sukcesu…
Okonicku, pod poprzednim tematem są nasze wpisy do Ciebie.
Mieteckowej i mój.
Złóż zamówienia. 🙂
Mam propozycję dla Okonicka, może byś założył w Googlu album ze zdjęciami i podał nam hasło, to będziemy Ci wrzucać zdjęcia. Ja mam ich sporo, same Łazienki o różnych porach roku, to kilkaset zdjęć. Będziesz mół zrobić sobie selekcję i zatrzymać tylko te, które będziesz chciał. Będzie można Twój album uzupełniać w czasie i będzie Twoją własnością.
Co ty na to?
Okonicku, o żarciu jest u Pana Piotra, a tu jest mowa o delektowaniu się. 🙂
Owczarku, mój komentarz do Twojego wpisu – „mlask, mlask, mlask!”
Informatycy Dobrej Woli, do dzieła!!!
Sorki, nie chciałam obrażać bloga Pana Piotra, oni – ma się rozumieć – są smakoszami i też się delektują, tylko strawa jest inna. 😀
Mrrrał!
➡ Owczarku!
Zdaje się, że taki emotikon istnieje ❗
:-9 (dwukropek kreseczka dziewiątka)
Nazywa się to „Licking Lips” i oznacza dokładnie to o co chodzi 😉
Tylko odpowiedniej kufy na WordPress-e nie ma 🙁
A mogłaby wyglądać np. tak:
➡ http://eeetaaam.blox.pl/resource/icon_mlask.gif
(EmTeSiódemeczka na pewno by ładniejszą wyryktowała, ale ta niech zostanie jako „przykładowa”)
Pozdrrrawiam
Blejk kot
Witaj tyż Alecko, córo marnotrawna 🙂 ,
mam nadzieję, że pomału prostują się pokręcone ścieżki.
Jak trzeba się zbierać i iść dalej. Całuję Cię i pozdrawiam serdecznie. 🙂
Teraz już pędzę.
Oj, smakosze, smakosze! :kufa grożąca palcem:
– tylko wam delectare w głowach 😉
A mnie się marzy
:rozmarzenie:
:zadumanie:
:melancholia:
:nostalgia:
:podziw:
:bezgraniczny podziw:
…
No dobra, ja lecę podziwiać rezerwat lęgowy ptactwa (kilka dni czarnych chmur na horyzoncie a dzisiaj przepiękne choć zimne słoneczko).
…A informatycy – do klepania kodów!!! (co te Tygryski ponoć lubią najbardziej – z dobrej woli albo po niewoli… kwestie remuneracyjne taktownie zmilczę 😉 )
🙂
Dzięki, mtsiódemeczko, za ciepłe powitanie. Jest troszkę lepiej.
A to się towarzystwo rozochociło z tymi kufami!
Mili Budowicze
Moja Wspaniała Babcia,która była rodzinną wyrocznią w sprawach dobrych obyczajów, na mlaskanie przy stole przez maluchy reagowała zdecydowanym „beee!” 🙁 ,kiedy to się zdażyło starszym,mówiła z przyganą w głosie;”tego się nie robi…” 😕
Wszyscy wyrażali, pełną szacunku dla staruszki, skruchę 😳
Ja,chcąc zgłębić temat mlaskania poszukałem w necie i zalazłem takie opinie młodych Mam :
„Moja 4 tyg córka od tyg podczas jedzenia mlaska. Przy tym się zapowietrza i czasami krztusi co prowadzi do płaczu a o dalszym karmieniu mimo uspokojenia nie ma mowy. Dodam że próbowałam zmieniać pozycje do karmienia ale nie dało to rezultatu.”
albo takie:
„Mlaskanie podczas ssanie może być spowodowane płytkim przystawianiem dziecka do piersi, nieprawidłowym mechanizmem ssania, oraz szybkim wypływem pokarmu.”
Może te,niewątpliwie wiarygodne opinie,staną się inspiracją dla młodych i twórczych informatyków!? 😀
Ja jednak pozostanę przy zasadach głoszonych przez moją Babcię a wszystkie ewentualne „wypsnięcia”,będę maskował wszystkimi dostępnymi rodzajami uśmiechniętych kuf: 🙂 😀 😆 8) 🙄 😉
Hej! 😀
Owczarku, może coś tu znajdziesz:
http://smileys.sur-la-toile.com/categorie1-Boissons.html
Mlask nie widziałem, ale gul-gul są na pewno 🙂
A dla Pani Doroty może coś z tych:
http://smileys.sur-la-toile.com/categorie1-Musique.html
A ja ujmę się za biednymi onomatopejami. Jasnez że obrazki są fajne i „bezwysiłkowe” w użyciu (w związku z czym bardziej egalitarne ;), ale onomatopeje też niezgorsze” „Mlask” słychać doskonale!
Więcej wiary w siłę słowa! 😉
P.S. A za oknem kapu kap, deszczyk sobie pada…
Znalazłem stosowną kufę ( :mlask )tutaj:http://www.bandyci.org/smiles.htm ,
ale nie wiem,jak ją zastosować w blogu żeby mlaskała? 🙂
A wracając do mlaskania,ks.Michał Kaszowski pisze:
„Nieraz prawdziwe drobiazgi wywołują u niektórych ludzi zdenerwowanie lub niechęć do innych, np. mlaskanie przy jedzeniu, nerwowe gesty, zbyt szybki lub zbyt powolny sposób mówienia, chrząkanie itp. Dzieje się tak często, gdy ktoś jest bardzo uwrażliwiony na sposób traktowania go przez innych.”
Ciekawe,czy nasz Premier mlaszcze ze zdenerwowania przy jedzeniu? 🙂 bo w niechęci do innych celuje!
Hej! 🙂
Mrrrał!
➡ Jędrzeju Uherski!
Po prostu piękna jest ta kufa!
➡ http://www.bandyci.org/img/mlask.gif
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
No wprost przepiękna jest ta kufa! A jak ją zrobić?
O kurcze! Kufa jest super (co najmniej trzy mlaski w jednym 🙂 No to ja biegnę po jakiś frykas, bo nie wytrzymam…
No tak, Owcarku, mlaskanie przy jedzeniu i przy muzyce idzie w parze, kiedy „artysci” graja w nocnych lokalach do kotleta 🙂
Co do kufy z jezorem na brodzie, to moze nie jest to mlaskanie, ale oblizywanie sie, kiedy slinka splywa po brodzie. Czyli cos bardzo pokrewnego 🙂
A jesli chodzi o emotikonke Blejka, to raczej mi sie kojarzy z wysilkiem pierwszoklasisty w trakcie stawiania pierwszych literek, lub rysowania szlaczkow.
Prawde mowiac nie wiem, czy nadal rysuje sie w podstawowce szlaczki – ja uwielbialam to zajecie 🙂
A ten
http://smileys.sur-la-toile.com/repository/Boissons/0033.gif
nie mlaska przypadkiem? 🙂
Hoko,
dzieki Tobie powiekszyalm swoj zbior gifkow, ktory i tak nie jest maly. Dzieki 🙂
Mieteckowo i mt7 !
O was mysle „lyzka bym zarl” ! Za co tyle dobroci ? I jeszcze prosza o wiecej ? Przecie nie wypada, macie dosc wlasnych spraw, a tu jeszcze jakis szemrany okonek ze swoimi bolami… Prostujecie mi polski obrazek, oj prostujecie… „Zaloz album” do mnie to, jak zbuduj stacje kosmiczna. Pojecia nie mam o informatyce. Najpierw to komputrow nie bylo, a potem – cala ta skomplikowana area spoczela w rekach wspolpracownikow i genialnych sekretarek, a ja robilem za osla, ktory przeczytac i podpisac jeszcze umial, ale jak to sie robi – nie mial zielonego pojecia. Na tym zmatoleniu przetrwalem jakos do wczesnej emerytury. Teraz, jesli mam problem (bardzo rzadko), musze wybulic 250 za przyjazd „szpecjalizdy”, ktory po starej przyjazni przyjedzie, poprawi i tyle mojego. Stara przyjazn – przyjaznia, ale tu sie placi za wszystko, nie ma „wypros”. Pamietam z Polski pomaganie jeden drugiemu gratis, w codziennych sprawach – gdzie ci ludzie i te czasy ? Tam, cale zycie jechalo sie na wzajemnej pomocy, a wpuszczac w to pieniadze byloby chamstwem nie do pomyslenia. Jesli mozna Was prosic, zostawcie zdjecia na Waszej stronie. Powisle ?
Jaracza 3 (Teatr i vis a vis Ateneum), szpital na Solcu, szkola vis a vis Elektrowni – dawny Czacki (rog Dobrej i Drewnianej), Spasowskiego, Dynasy, Leszczynska, Topiel, kosciol sw. Teresy (rog Tamki i Dobrej), Solec (od szpitala do Tamki), Kosciuszkowskie, gdzie byl stary most pontonowy, Syrenka, Mariensztat. Uniwersytet na Krakowskim. Dawna Staropolska przy pomniku Kopernika i Teatr Polski, kawiarnia Artystyczna. Na Dynasach, na malym placyku (wysoko na skarpie) powinien rosnac jeszcze stary dab – miejsce kopania pilki i szkolnych pojedynkow. Widok w dol na Drewniana i dawna fabryke cukierkow Fuks. Tam sie urodzilem, przezylem Powstanie, wychowalem, pobralem nauki do matury, a potem UW. Mieteckowa, Ty sobie dziecko nogi uchodzisz przez okoniowa bezczelnosc, ale moze Was to tez zainteresuje. Na zyczenie – wypisze historie z tamtych ulic i detale. Minelo 30 lat a wspomnienia, zamiast blaknac, sa coraz wyrazniejsze. I – nie odwiedzam. Za duzo by kosztowalo.Wsiaklbym na dlugo. Za to szkoda, ze Wy nie jedziecie do Kornika, mialybyscie wielka frajde ! Wydaje mi sie, ze Owczarkowo – Panapiotrowe blogi sa unikatem miedzyludzkim. Z czasem otwieraja sie niespodziewane talenty i osobowosci, jak dzisiejszy wpis Izyka, przesylka i madrosci od Nemo, wspomnienia i nalewki Pana Lulka, wszechstronny i niezniszczalny Mis2, ktory umie wszystko sam i niczemu sie nie poddaje, a „podkarmia” i spaja te czerede Her Majesty -Pyra z Pyrolandu. Dla mnie to – nobilitacja i wartosciowanie czasu. Jeszcze raz Wam dziekuje. Okon.
A wyrażające zachwyt i podziw z odcieniem miłego zaskoczenia
– fiu fiu 🙂
też może się przydać, prawda?
Definicja „fiu fiu ” rewelacyjna! Jasne,że może się przydać, ale obawiam się, że informatycy dobrej woli troszkę się podkurzą na tak liczne zamówienia. 😀
TesTeq – tylko nie „kwa” prosze, tylko nie „kwa”. Moze byc „chrr-chrrr”,moze byc „muuu” i „beee”, ale „kwa” sobie wypraszamy, „Kwa” na smietnik Historii!
Witajcie i częstujcie się! Może jeszcze inne propozycje przyjdą Wam do głów!
😀
http://picasaweb.google.com/goha.koziol/RNe/photo#5111616128400917298
A ja się boję, że powiększenie listy dostępnych emotikonków spowoduje zmniejszenie ilości słowa pisanego. Po co się starać, rozpisywać, ubierać słowa w przymiotniki, uczyć gramatyki i ortografii, jak wystarczy kilka kuf?? Ot, takie rysunkowe pozdro, dzienks, okidoki…
Swoją drogą ciekawa jestem kufowego wydania „Litwo Ojczyzno moja” 😉
Mrrrał!
➡ Gosicku!
To ja swoje dorzucę.
http://picasaweb.google.com/rchrzast/Mlask/photo#5111618965098887506
(o to właśnie był ten pierwotny :mlask: 😉
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Najpierwotniejszy, Blejku! 😆
Ale takiego mmmm… z lubością wielką wypowiedzianego to chyba żadną kufą się nie da wyrazić…
Mieciowa, nie strasz!
Blejku!
Piękne! 😀 A do tego, ten zapach!Tego żadna kufa nie opisze… 😀
Ładnie to tak robić smaka?? Ja dziś zostałam zmuszona do zakupu jabłek w cenie 4 złocisze polskie za kilogram 🙁 Na maliny się już nie oglądam, bo zażyczono sobie 8 złociszy za malutki pojemniczek. Zgroza!!!
W tym roku z nalewki malinowej nici chyba, że BlejkKu szczodrą łapą podrzuci nadwyżkę zbiorów do Budy 😉
Mrrrał!
➡ Szanowni Państwo!
Ależ o czym ta dyskusja 😯
Przecież pomysł TesTeq-a jest genialny w swej prostocie 💡
Po co wysilać się z wdrażaniem nowych kuf na WordPress-e.
Czyż nie mamy wyobraźni?
Mamy 8) ❗
Czyż po dzisiejszym wpisie owczarkowym ktokolwiek może mieć wątpliwość co znaczy na blogu :mlask: ?
(A gdyby nawet miał, to niech kliknie na link do kufy znalezionej przez Jędrzejeczka (albo TEN))
A ta konwencja jest jak najbardziej otwarta i nie ogranicza niczego i nikogo.
Dajmy spokój informatykom.
Niech nic nie zmieniają 😉
Pozdrrrawiam
Z poważaniem
Blejk Kot
Uchodziłam się i zmokłam. Wzięłam dzisiaj aparato, myślałam mam czas od 17 do 18,30 to przelęcę Jana Pawła kawałek i później Niepodległości i zrobię trochę zdjęć. A tu deszczysko rozpadało się, zrobiło się ciemno. Trochę porobiłam fotek, ale bez większego sensu.
W sprawie emocyjnych kuf powiem tak:
nie ma obowiązku używania kuf, jak komu pasi (he, he, he 🙂 )
może opisywać rozpierające go uczucia, a dla milczków, nieporadnych, śpieszących się i wszystkich innych chętnych niech będą kufy.
Taki jestem salamon, a co.
Obrazki różnicują tekst, przyciągają uwagę bardziej niż same litery. 🙂
Te jabłka, to osobiste Gosickowe? Kruca, niektóre to mają dobrze. 😀
Mniam, mniam, ssssss.
Mrrrał!
A te malinki są naprawdę barrrdzo nietypowe.
Owocują od połowy lipca do… no jeszcze nie wiem, ale w sobotę zebraliśmy dwa litry.
A zapachu i smaku faktycznie żadna kufa nie odda.
I żadnych robaczków.
Chce ktoś sadzonki?
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Drogi Okoniu.
Napisałem żebyś poprosił o pomoc swojego „bawołka” ale wykasowałem 🙂 .
Na zjeździe musimy wespół zespół poprosić przedstawiciela Polityki do niedawna Sekretarza Redakcji aby znalazło się miejsce na stronach internetowych tygodnika do publikacj naszych zdjęć.
Przyznam,ze lubie kufy! Kiedys ich nie lubilam,irytowaly mnie.A teraz juz je oswoilam i jedza mi z reki 😆
Kufa Blejkocika jest cacy,niczego juz nie trzeba wymyslac.Takiegoz zdania jestem i juz 😉
Pozdrawiam z wietrznej krainy wiatrakow!!
Myshecka napisała:
„Prawde mowiac nie wiem, czy nadal rysuje sie w podstawowce szlaczki – ja uwielbialam to zajecie”
U mnie to głównie moja mama uwielbiała ozdabiać moje zeszyty i nie było szansy, żebym mogła to zrobić sama. 🙁
Blejku,
te malinki mogą owocować i do połowy listopada; Mama ma podobne… po prostu cudo! Brat, ilekroć się napatoczy ze sprzętem (w czasie zbiorów) – nafotografować się nie może (pół klatki schodowej już sobie obwiesił artystycznymi odwzorowaniami 😉 )
W tym roku, słyszę, malinobranie wcześniej się zaczęło z powodu letnich upałów…
Do Heleny>
Czemu piszesz o śmietniku Historii, ja myślę, że one kaczki małą historię tworzą, która – mam nadzieję – będzie szybko zapomniana.
Blejku poważnie szukasz nabywców na sadzonki malin?? Chętnie przyjmę na wychowanie gotowy do wspólpracy krzaczek 🙂 W zamian mogę zaoferować szczepkę ciemnych winogron, lub pigwę. Fotek niestety brak, bo za daleko dziś do mojego ogródka 🙁
Udając się do łożnicy życzę wszystkim dobrej i spokojnej nocy 🙂
I proszę o usprawiedliwienie mej jutrzejszej nieobecności w Budzie, gdyż albowiem mieciowy powraca z dłuuuugiego wyjazdu. Muszę jutro za jakąś krakowiankę się przebrać i pędzić na Okęcie z chlebem i solą.
mt7,
usmiejesz sie, ale Ci powiem, ze ja takze zeszyty mojej corki szlaczkami ozdabialam, mimo ze to ona, a nie ja, jest uzdolniona plastycznie 😀
Ło matecko, Mieteckowa ma winogronka, czyli winniczkę i nic nie mówi. I one dojrzewają i są dobre? Czy tylko na przerobienie się nadają. Wiem, że są w Polsce miejsca z dobrą glebą nasłonecznione stoki, gdzie podobno można niezłe wino pędzić.
Ja mam grunta jedynie na balkonie. Ostatnio trochę je odchudzłam, bo nie chciałabym z morgami wylądować na parterze (z dwunastego piętra).
To ty Mieteckowo za jaką bajaderę się przebierz i taniec brzucha lub siedmiu zasłon uskutecznij, to raczej te klimaty będą właściwsze. W domu aromatyczne dymy kadzideł i takie tam… 🙂
Odpuszczenie winy jest Ci udzielone, co Owczarek, ani chybi, potwierdzi. Chłopina to rodzina, a rodzina przede wszystkim. 😀
Myshecko, słoneczko, nie chcę Cię martwić, ale ja źle wspominam to szarogęszenie się mamy w moich zeszytach.
Do TesTeqecka
A cyjom kufe, TesTeqecku, proponujes do emitikona „spieprzejdziadu”? 🙂
Do Okonicka
Jo juz, Okonicku, omówiłek ten sprawe KOMPLEKSOWO pod swoim storym blogiem. O tutok http://owcarek.blox.pl/2006/04/KAPKA-FILOZOFII.html
„Pamietam z Polski pomaganie jeden drugiemu gratis, w codziennych sprawach – gdzie ci ludzie i te czasy”
Moze zahibernowani? I ludzie, i casy znacy sie. I moze ino odhibernować trza? 🙂
Do EMTeSiódemecki
„same Łazienki o różnych porach roku, to kilkaset zdjęć”
Na mój dusiu! Kieby król Staś tego dozył …
„Taki jestem salamon, a co”
Ino salamon, EMTeSiódemecko, kojarzy mi sie z salami, no i … znowu mom na „mlaska” ochote 🙂
Do TyzAlecki
„Informatycy Dobrej Woli, do dzieła!!!”
Ocywiście „do dzieła” w sensie dosłownym, a nie w tym, co to kiesik seria komedii angielskik na ten temat była 🙂
O bedzie znowu link. No to trza przezornie ciąg dalsy ryktować juz w nowym komentorzu 🙂
Do Blejkocicka
Tak w ogóle, to próbowołek, Blejkocicku, dać w tym wpisie linka do tamtej Twojej wypowiedzi, o tego:
http://owczarek.blog.polityka.pl/?p=117#comment-23737 i … krucafuks! … link działoł! Do blogów Poni Dorotecki i Pona Piotra linki działały, a do tego Twojego komentorza nie fcioł. No i musiołek go usunąć, bo nie było sensu, coby wisioł niedziałający link. Moze w tym Wordpresie nie wolno
ryktować linków do własnyk blogów?
Malinki pikne! No to biermy sie za te dojrzałe, a te jesce niedojrzałe – kapecke pockamy i tyz sie za nei weźmiemy 🙂
Do Basiecki
„Oj, smakosze, smakosze! :kufa grożąca palcem:”
To juz chyba, Basiecko, byłaby nie samo emotikufa, ino emotikufa z emotipalcem 🙂
Do Jędrzejecka
Aaaa! Obiecołeś nom, Jędrzejecku, piknom opowieść o Wielkiej Raczy! No chyba, ze wracające ku zdrowiu oko jesce nie pozwalo Ci na pisanie zbyt dlugik opowieści. Wte pockomy jesce.
A kufa „mlask” sakramencko pikno! 🙂
Do Hokecka
Faktycnie „mlaska” moze tamok nie było, ale kufy pikne! Nawet jedno irlandzko! 🙂
Do Dydyjecki
Emotikufy som pikne, ale onomatopeje tyz. Nawet przybocyłaś mi, Dydyjecko onomatopeicny śpas o tym, jak zomowiec zdawoł na prawo jazdy.
Egzaminator pyto:
– Proszę opisać pracę silnika samochodowego.
– Można własnymi słowami?
– Można.
– Brum, brum, brum, brum … 🙂
Do Mysecki
„mlaskanie przy jedzeniu i przy muzyce idzie w parze”
Oblizał się, jęzorem mlasnął, wlazł pod pierzynę i zasnął – to tyz było przy jedzeniu i muzyce, Mysecko, bo to przecie urywek z bajki muzycnej, poświęconej zjadaniu babci i cyrwonego kapturka przez wilka.
„nie mlaska przypadkiem?”
Rózne rzecy robi, między inksymi chyba mlaska 🙂
Do Emilecki
Racja, Emilecko. Kufa „fiu-fiu” tyz byłaby mile widziana 🙂
Do Helenecki
„‚Kwa’ na smietnik Historii!”
No chyba, ze to bedzie „kwa” tyk sympatycnyk krzyzówek, co po Dunajcu w okolicak Szczawnicy pływajom i z nasymi władcami nie majom nic, ale to absolutnie nic wspólnego. Ale one akurat chyba nie zaprzątujom se głów emotikufami 🙂
Do Gosicki
Na mój dusiu! Pikne jabłka prosto z drzewa! dzięki, Gosicko! 🙂
Do Mietecki
„A ja się boję, że powiększenie listy dostępnych emotikonków spowoduje zmniejszenie ilości słowa pisanego.”
Hmmm … mogło to tyz być tak, ze starozytni Egipcjanie naduzywali emotikuf, jaz dosło do tego, ze nie umieli pisać inacej jak hieroglifami? 🙂
Do Misiecka
Wracając jesce, Misiecku, do tego indiańskiego zjazdu w Tworylnem, to … była tyz drugo strona medalu. Miłośnicy tyk okolic uskarzali sie, ze ucestnicy owego zjazdu straśnie zadeptali tamtejsom dzikom przyrode. Z pewnościom nie mieli takiego zamiaru, ale cóz – kie sie ryktuje w urocysku wielotysięcny zjazd, to nimo siły, coby tego urocyska nie zdewastować. Dobrze by było nie ryktować takik zjazdów tamok, ka moze to narazić piknom przyrode na zniscenie. Na scynście wiem, ze Indianie nie som głupi (takze ci „biali” Indianie), więc jo se myśle, ze jest sansa, ze po tym zlocie w Tworylnem wyciągnęli odpowiednie wnioski na przysłość. Syćkik Indian zreśtom nieustająco piknie pozdrawiom! Howgh! 🙂
Do Anecki
„Pozdrawiam z wietrznej krainy wiatrakow!!”
No to przynajmniej mogłyby te wiatraki duzo mąki zmielić, skoro wiater tak im w skrzydła wieje. Niek choc taki pozytek z tego wiatru bedzie 🙂
A poza tym z braku casu dłuuuuugo mi to sło, ale piknie informuje, ze wreście nadrobiłek zaległości w cytaniu komentorzy, ftóre to zaległości narobiły mi sie podcas sierpniowej nieobecności. No to nareście jestem na bieząco 🙂
mt7,
myslisz, ze jestem toksyczna matka? Ja tez mam takie podejrzenia 😀
Owcarku, wzielam lupke zeby sie zorientowac co on jeszcze robi, ale jakos nie moge sie dopatrzyc. Mam nadzieje ze nic nieprzystojnego? 😳
to tylko proba
Wyszlo 🙄
owcarek podhalański pisze: „A cyjom kufe, TesTeqecku, proponujes do emitikona ‚spieprzejdziadu’?”
Pozwól, że na to pytanie poezyją mą odpowiem:
Emotikon „spieprzajdziadu”
Na sztandarach jest układu.
Pod nim oligarchów armie
Jeszcze bronią się niezdarnie.
Ale czas ich już przeminął,
Nie stać będzie ich na wino,
Ani kawior i krewetki –
Będą tylko mieć skarpetki.
Gołym, zbraknie im odwagi
Krzyczeć ciągle: „Król jest nagi!”
To jest dopiero MLASK:
http://smileys.sur-la-toile.com/repository/Grands_Smileys/manger.gif
😆
Jestem. Melduje sie. Z lozka prosto wyjeta… z goraczka, katarem i innymi dolegliwosciami (moze by jakas czerwononosa kufe wyrychtowac? :))
A jesli chodzi o ‚mlask’, to uwazam, ze kufa nie jest potrzebna, bo samo slowo jest piekne, juz jak sie na nie patrzy.. przeciez nawet jezyczek w nim widac (moze to goraczki zasluga? :)). No i jeszcze chcialam dodac, ze Towarzystwo Budowe ma ogromny talent w tworzeniu zastepcow wszelkich kuf, wiec dajmy tym informatykom troche luzu, co by mieli sily nad prawidlowym dzialaniem bloga/blogu czuwac! 😀
To pozdrawiam wszystkich i do lozka uciekam.
TesTeq od świtu w doskonałej formie. Brawo! Alicja bez dostępu do komputera, to kto te poezyje umieści, gdzie trzeba?
Miłego dnia wszystkim życzę.
Specjalnie dla Owcarka – dynia niehalołinowa! 😆
http://picasaweb.google.com/goha.koziol/RNe/photo#5111617073293722498
Ojej, biedna plumbum! Kuruj się szybko, zdrowia życzę.
Biedna,zakatarzona plumbum!
Pociesz się!Jezeli to pierwszy dzień kataru,to zostało Ci juz tylko 6dni! 😀
A może coś grzanego?Choćby z tego kufelka?:
http://picasaweb.google.pl/and.je.ski/YczeniaDlaPrzyjaci/photo#5110878996529297602
Zdróweczka! 😀
Owczarku!
Święta racja!Obiecałem!Trzeba dotrzymać!Obym Was tylko nie zanudził…
A bylo to tak:
Zima tego roku,chyba 1961/62,na Wielkiej Raczy, była siarczyście mroźna i śnieżysta.
A wygladała całkiem tak:
http://picasaweb.google.pl/and.je.ski/TaNaturaJestNiezmierna/photo#5110845706237786258
W starym schronisku na Wielkiej Raczy zebrało sie fajne towarzystwo turystyczno/narciarskie z różnych stron;z Poznania,Katowic,Gliwic , a nawet z Londynu!
Zbliżał się Sylwester.Wieczorami posiadywało się przu świecach,elektryki jeszcze wtedy na Raczę nie dowieźli!
Grało się w bridża i słuchało brzdąkania na gitarze a także….
radia Szarotka.
Wodę do picia i niezaczęstego mycia topiło się ze śniegu i…..było „straśnie fajnie”!
W wieczór sylwestrowy,kiedy wszyscy szykowali się do okolicznościowej imprezy,rozległo się walenie do drzwi.Stanęli w nich dwaj zaśnieżeni wędrowcy,którzy dokopali się na Raczę,na nartach, szlakiem od Zwardonia.
Po godzinie,jak trochę odtajali,zaczęli opowiadac,że na godzinę przed szczytem wyprzedzili turystę,który się przebijał przez zaspy na karplach.Chcieli mu pomóc,ale powiedział,że sam sobie radę da.
Trochę nas zaniepokoiła ta opowieść bo mróz był siarczysty.
Paru nas wskoczyło na narty i z pochodniami zaczęliśmy zjeżdżać szlakiem na Kiczorę.
Całkiem niedaleko zobaczyliśmy światełko a potem wykopaną pod obrośniętym okiścią smrekiem,fajnie zagospodarowaną gawrę i człowieka,który już się sposobił do snu.Był zaskoczony naszą akcją ratowniczą,ale dał sie w końcu zabrać „do domu”
W schronisku okazało się,że to znany taternik i himalaista,któremu takie noclegi niepierwszyzna!
W takim towarzystwie wieczór sylwestrowy był przenajwspanialszy;górskie śpiewania przy gitarze,radyjko Szarotka….no i „clou programu”,czyli koktajl strażacki!!! (tu by się przydał smakowity mlask!)
Koktajl strażacki(przepis!)
Weź wiadro ocynkowane z czerwonym paskiem i napisem p.poż.,poczym wlewaj do niego po koleji wszystko to,co towarzystwo przyniosło w plecakach,a nadaje się do sylwestrowego popijania,a więc:
-2 x 1/2l spirytusu,
-6 butelek „Sowietskowo Szampanskowo”,
-buteleczkę apteczną koncentratu soku żurawinowego,
-1kg pokawałkowanych pomarańczy,
-parę garści okiści z przygranicznych smreków,
-parę sopli lodowych z dachu
Wymieszaj dokładnie a potem pij z przyjaciółmi w mroźną noc sylwestrową w jakichś miłych górach!
Taki to był „śumny” Sylwester na Wielkiej Raczy,gdzie trochę wcześniej,jak twierdzi Owczarek,Pon Bócek z Adamem pojadali bundz z solą! 😀
To były czasy!Hej!
Dobrze jest mieć takie wspomnienia. 🙂
Ciekawe, czy teraz jeszcze są możliwe takie spotkania?
Może jeszcze gdzieś z boku cywilizacji.
Poczytałam, zadumałam, pora do pracy się brać.
Zdrówka życzę, źle się mającym, a wszystkim dobrego dnia.
Mnie z rana rozpadły się okulary, musiałam pędzić do optyka – nareszcie się zmobilizowałam.
Spawanie starej oprawki trwa tydzień, nowe okularki 1-2 dni.
I cena o 200 zł mniejsza niż 2002 roku za takie same.
Wtedy progresywne plastkiowe soczewki do pracy przy komputrze kosztowały 650 zł.
Trochę grosza wydałam, pewnie, ze można wielokrotnie więcej. Jak ktoś lubi, niekze ta!
Owczareczku, dobrze napisałam? 🙂
Mt7
Co to są soczewki progresywne?
Wczoraj w Kropce nad i występowała pani od radia i telewizorów
niejaka E. Kruk i musiała mieć wyjątkowo agresywne oprawki, bo co 4 sekundy musiała je poprawiać. Jak napisałem wczoraj u Kuczyńskiego aż dziw bierze ,że osobę, Która zarabia 150 000 zł rocznie nie stać na wizytę u optyka.
mt7-czko i tak mialas fart!! Ja wymienialam w Polsce tylko szkla na silniejsze,oprawki mialam wlasne.Zaplacilam za nie 280 zl w tym tydzien czekania 🙁
Jerzyku-ladna opowiesc.Takie spotkania sa zawsze najmilsze,dlugo sie je wspomina,nieprawdaz 😮
Pozdrawiam i chorym zycze zdrowka 😀
Miś 2 pisze: „Co to są soczewki progresywne?”
To takie do czytania i pisania. Górna część soczewki do czytania, dolna do pisania. 🙂
A teraz serio. Do dali i do bliży. Dawniej były dwuogniskowe – górna część do dali, dolna do bliży. Teraz potrafią to zrobić w postaci jednej soczewki o zmiennej (z góry na dół) ogniskowej – góra jest do bardzo dalekiej dali i idąc w dół mamy płynne przejście do dalekiej dali, średniej dali, bliskiej dali, bardzo bliskiej dali, bardzo dalekiej bliży, dalekiej bliży, średniej bliży, bliskiej bliży, bardzo bliskiej bliży i rozgniecionego nosa. Jednak nie mogło być do końca serio.
PS. Nie wszystkie oczy nadają się do soczewek progresywnych. Moje nie.
Soczewki ze zmienną ogniskową. Góra do normalnego patrzenia a dół do czytania. W miarę płynnie przechodzące z jednego do drugiego.
Sorki, że się wtrącam….
Pozdrawiam całą budę
Owczarku, odgłos pracy silnika imitowany „paszczą” (brum brum 🙂 zawsze już będzie mi się kojarzył z pewnym bardzo eleganckim kolegą (słynącym z tego, że nikt nigdy nie widział go przyodzianego inaczej niż w elegancki ‚garniak’ ze śnieżną koszulą i szykownym krawatem w komplecie – niezależnie od okoliczności, maniery ma przy tym całkiem adekwatne, co sprawia, że na pierwszy rzut oka wydaje się nieco sztywny). Otóż kolega ów robił prawo jazdy i któregoś dnia oświadczył nam z przejęciem, że idzie mu coraz lepiej, sporo wiedzy już sobie przyswoił i aktualnie jest na etapie ćwiczenia jazdy w domu „na sucho”. Ryknęliśmy wtedy niekontrolowanym smiechem, a biedny Krzysio nie miał pojęcia, o co nam chodzi. Tymczasem my (wredni) oczywiście natychmiast wyobraziliśmy sobie dystyngowanego Krzysztofa w kosztownym garniturze i lakierowanym obuwiu, siedzącego na taborecie w kuchni i manewrującego z przejęciem trzymanym w dłoniach talerzem, udającym kierownicę, oraz z zapałem naśladującego samochodowy silnik: brum, brum, brum! 🙂 Niczym dzieciak całkowicie zaangażowany w zabawę w PRAWDZIWEGO kierowcę. Ludzki Krzyś! – pomyśleliśmy 😉 I tak już zostało.
Ja mam progresy do komputra. Górna część jest słabsza, bo ekran jest dalej niż tekst czytany. Dobrze to zdaje egzamin, ma też jeszcze powłokę antyodblaskową.
W sprawie soczewek do dali-bliży jestem sceptyczna, bo okuliści też są sceptyczni, uważają, że lepiej nosić odrębne okulary. Ponieważ na razie do dali ustalono mi jedną dioptrię, więc nie noszę okularów. 🙂
Ale się nam Owcarecek wstrzelił…
http://www.technoblog.pl/blog/1,85174,4502152.html
mt7-czko ja mam wlasnie niezbyt ciekawe doswiadczenia z soczewkami,jak je nazywacie progresywnymi!! Musialam przejsc na okulary osobno do czytania i do dali.Noszac te polaczone soczewki czulam sie,jak na karuzeli.Ni jak nie moglam sie do nich przyzwyczaic 🙁
Mam kolezanke,ktora nie ma zadnych problemow i nawet gra w nich w tenisa!! Nigdy nie slyszalam,zeby pytala,w ktora pilke ma uderzyc 😉
Hej.
Widze,ze wszystkich gdzies wywialo???
„Pochodzilam” po sasiednich blogach i az mna trzesie!!Az cisnie sie na usta piosenka z kabaretu O.Lipinskiej a propos dziadow,ktorzy rzadza krajem-
Cala para w gwizdek cala
w druga strone zgieta pala
Swiat w zachwycie da dotacje
w gwizdek puscim demokracje.
Panie bracie demokracie
Szkapa padla przy kieracie…….
Pospiewalam i sobie pojde……………
Dobrej Nocy zycze mimo wszystko 😐
Do Mysecki
„Wyszlo”
Rozumiem, ze idzie o te pogrubionom ccionke? No to wysła, boś jom dobrze karmiła, Mysecko 🙂
Do TesTeqecka
„Gołym, zbraknie im odwagi
Krzyczeć ciągle: ‚Król jest nagi!'”
Wysło na jaw, ze król nagi?
Wytłumacom wnet dworzanie
Broniąc władcy ik powagi:
Nagi król, bo państwo tanie! 🙂
Do Hokecka
Sakramencko pikny MLASK, Hokecku. Sakramencko pikny! 🙂
Do Plumbumecki
Na mój dusiu! To jo widze, ze muse mojej gaździnei jakom pierzyne wykraść, cobyś siedząc w nasej budzie miała sie cym opatulić, Plumbumecko. A i dobro gorąco herbatka góralsko nie zawadzi 🙂
Do TyzAlecki
„Alicja bez dostępu do komputera, to kto te poezyje umieści, gdzie trzeba?”
Moze czipmunk? Mógły sie jakoś nasej Alecce odwdzięcyć za to dokarmianie 🙂
Do Gosicki
Dziękuje za piknom dynie! Od rozu na jej widok MLASKI jeden za drugim zacęły sie garnąć ku mojej kufie 🙂
Do Jędrzejecka
„parę garści okiści z przygranicznych smreków,”
Rozumiem, ze idzie o smreki stojące przy tablicy z napisem „Pozor – statna hranica”?
Zimowe zdjęcie z Wielkiej Raczy pikne! Twojo opowieść, Jędrzejecku, z tego wierchu tyz pikne. Hej! Mo w sobie cosi magicnego ta Wielko Racza, mo. No ale skoro sam Pon Bócek tamok bundza zajadoł … 🙂
Do EMtEsiódemecki
„Jak ktoś lubi, niekze ta! Owczareczku, dobrze napisałam?”
Barzo dobrze i barzo piknie! A zreśtom nawet kiebyś, EMTeSiódemecko, źle napisała, to byk odpowiedzioł: „Niezupełnie dobrze, ale niekze ta!” 🙂
Do Misiecka
„Wczoraj w Kropce nad i występowała pani od radia i telewizorów niejaka E. Kruk i musiała mieć wyjątkowo agresywne oprawki, bo co 4 sekundy musiała je poprawiać. Jak napisałem wczoraj u Kuczyńskiego aż dziw bierze ,że osobę, Która zarabia 150 000 zł rocznie nie stać na wizytę u optyka.”
A moze ta poni miała tak znakomite oprawki od tak znakomitego optyka, ze po prostu starała sie zwrócić na nie uwage telewidzów? 🙂
Do Anecki
„Ja wymienialam w Polsce tylko szkla na silniejsze,oprawki mialam wlasne.Zaplacilam za nie 280 zl w tym tydzien czekania”
A kiebyście, Anecko, wy ludzie mieli tak dobry węch jako my psy, to dobry wzrok nie byłby wom tak barzo potrzebny i moglibyście sie bez okularów obejść 🙂
Do Zeenecka
„Soczewki ze zmienną ogniskową.”
Ciekawe tak w ogóle jak bedzie ogniskowa po góralsku. Pewnie watrowa 🙂
Do Dydyjecki
Teroz, Dydyjecko, som juz sposoby, coby na takie okolicności nifto śmiechem nie wybuchoł. Nie godo sie, ze sie ćwicy na sucho, ino godo sie, ze sie ćwicy w symulatorze. No bo taki talerz jako kierownica i taboret jako fotel kierowcy to tyz przecie moze być symulator samochodu 🙂
Do Poni Dorotecki
„Ale się nam Owcarecek wstrzelił?”
Ino tamok, Poni Dorotecko, pisom, ze emotikufa mo 25 roków, no – moze 95. A mi cały cas sie widzi, ze emotikufy to juz były w egipskik hieroglifak 🙂
Zmienna watrowa – a to mnie ubawiłeś, Owczarku, po naprawdę ciężkim dniu! Dzięki. Teraz radośnie pod pierzynę. +2 dioptrie bez zmiennej watrowej życzą wszystkim pięknych snów. 😀
Ech Owcarku emotki emotkami ale ni ma to jak dawaniej siasc przy ognisku i normalnie pogodac wtedy do wyrazenia uczuc nie trza emotek
Nad wyraz mi się podoba teoria dotycząca hieroglifów, popatrz tylko ile umieli zapisać tymi rysuneczkami, a jak ciekawie wygląda taki tekst, napatrzyć się nie można.
Trzeba koniecznie ogłosić Twoje odkrycie. 😀
Ja co prawda małżonka nie witałam, ale jutro jest 20-ty, podateczki trza rozliczyć. 🙁
Teraz idę spać, kłaniam się pięknie i wszystkim życzę przyjemnych snów o śpiewaniu przy ognisku i gitarze na Wielkiej Raczy. 🙂