Na ten Nowy Rocek
Mom dobrom wiadomość dlo nowotarskik księgarń: nie bede wykradoł im ksiązki Tischner – życie w opowieściach. Cemu? A bo mój baca dostoł te ksiązke pod choinke. Tak więc teroz wystarcy mi, jak po kryjomu wchodze do chałupy, ide ku regałowi z ksiązkami, ściagom z półki ten najnowsy prezent bacy, kawałecek se cytom i podrzucom z powrotem na półke, coby sie nifto nie zorientowoł, ze jo z tego prezentu tyz korzystom. Potem znów te ksiązke wykradom, znów kawałecek cytom i znów na półke podrzucom. I tak bede robił, jaze przecytom do końca. Na rozie na 210 stronie jestem. Rózne pytania z powodu tej lektury mnie nachodzom. Męcy mnie scególnie jedno. Ale o tym moze w następnym wpisie. A teroz – o cym inksym.
Tischner – życie w opowieściach to pikny zbiór wspomnień o tym hyrnym góralskim filozofie, wspomnień snutyk głównie przez jego krewnyk i przyjaciół. Som tyz tamok wypowiedzi samego Tischnera. Ksiązka powstała na podstawie scenariusa do filmu pod tym samym tytułem. I jo se myśle, ze ona jest lepso niz film. Bo w filmie to godajom, godajom, godajom i godajom. W ksiązce tyz godajom, nawet jesce więcej. Ale jakosi tak juz jest, ze mnogość słów łatwiej trafio ku nom z papieru niz z telewizora. No chyba, ze ftosi jest piknie utalentowanym gawędziorzem, to wte lepiej sie słucho niz cyto.
Ksiązka jest pikno, choć nie wolno od pomyłek. Na przykład pod zdjęciem kaplicy na Polanie Rusnakowej widnieje podpis, ze to Turbacz.* Hmmm… Do Turbacza z Rusnakowej niby daleko nie jest, ale… to kapecke tak, jakby ftosi pod fotkom krakowskiej Smoczej Jamy napisoł, ze to Wawel. Poza tym na pocątku rozdziału „Baca” momy takie oto zdanie: W głębi duszy noszę takie przekonanie, że kto nie widział kiczory w zimie tu w Gorcach, ten nie widział tego, co naprawdę piękne.** Jest to fragment wywiadu, jakiego Tischner udzielił lokalnej łódzkiej telewizji. Jak by ftosi sie pytoł, co to takiego ta kiczora, to jo wyjaśniom, ze to góralskie słowo, co oznaco zalesiony wiersycek. Ino… jako widzicie, Tischner godoł tutok nie po góralsku, ino po ceprowsku. Z tego powodu – i nie tylko z tego – cosi mi sie widzi, ze on mioł na myśli wierch, co to bliziutko Turbacza sie nojduje i właśnie Kiczorom sie nazywo.*** A w takim rozie nalezało to słowo napisać z duzej litery, nie z małej. Nie godom, ze jest to jakisi straśliwy błąd – ale jako owcarek spod Turbacza mom obowiązek, coby taki błąd piknie sprostować.
Dalso cynść rozdziału „Baca” podobo mi sie juz bardziej. Cytomy tamok o tym, jak to górole z Łopusznej wyryktowali Tischnerowi piknom bacówke na Szumalowej Polanie. Dzięki temu jegomość opróc mieskania przy ulicy Świętego Marka w Krakowie mioł jesce drugie w Gorcak. Na mój dusiu! Dobrze ze ta bacówka powstała! Barzo dobrze! Bo tamok – pośród gorcańskik smrecków, z widockiem ku Tatrom – piknie sie jegomościowi myślało i piknie pracowało. Kielo dobra wynikło z jego myślenia i pracy – to chyba kozdy bywalec Owcarkówki wie doskonale. Tak więc mozno pedzieć, ze z powstania bacówki na Szumalowej pozytek mioł cały kraj. Ale ocywiście i sam jegomość mioł pozytek. Tamok z wieloma bardziej i mniej znanymi ludziami sie spotykoł, ale tamok tyz mógł w piknej cisy i spokoju odpocywać od trudów, ftóryk doświadcył przecie w swoim zywobyciu niemało.****
Heeej! Tako bacówka to pikno rzec! Chyba kozdemu by sie jakosi przydała! Ocywiście wyglądać moze ona róznie. Moze to być winnicka, o ftórej EMTeSiódemecka marzy, a ftórom Marynie Krywaniec prawie udało sie wyrytkować. Moze to być Blejkotówka, ftórom Kolega BlejkKocicka piknie buduje. Moze to być jakisi inksy Home, home on the range. Ale worce cosi takiego mieć. No to jo, moi ostomili, na ten Nowy Rocek piknie kozdemu z wos zyce, cobyście dorobili sie własnej piknej bacówki. A jeśli juz takom mocie, to coby przez cały rok wiele pozytku i radości wom ona ryktowała. I w następnyk rokak tyz! Hau!
* W. Bereś, A. Więcek „Baron”, Tischner – życie w opowieściach, Warszawa 2008, s. 190.
** Ibidem, s. 119.
*** Tak w ogóle to wierchów o nazwie Kiczora jest w nasyk górak więcej: w Beskidzie Wyspowym, Sądeckim, Żywieckim i Makowskim. W Beskidzie Niskim jeden wierch nazwano Kiczerom. A w samyk Gorcak jesce jednom Kiczore nojdziecie, ino kapecke mniejsom od tej, co sąsiaduje z Turbaczem.
**** Potem jegomość wyryktowoł se w Łopusznej drugom chałupe. Tyz góralskom. A pozytki z niej były równie pikne, co z bacówki na Szumalowej.
Komentarze
To już wreszcie wiem, dlaczego Kiczora jest zarośnięta 🙂
Hej, Owcarecku! Bacówka nie bacówka, ale nie ma jak Owcarkówka! Zdrowie Owcarkówki i jej gości w ten sylwestrowy wieczór! 😀
Owcarku i syćka budowi, widze Wos-Do Siego Roku! Coby sie nom jakosi kiełzało-Drynk!
Fajnie,ze mamy chociaz Owcarkowke,czasmi zwana buda 😉
Ja juz tak sie tutaj zagniezdzilam,ze trzeci rok przesiaduje i Smadnym delektuje!!!
W tej chwili w mojej chacie zrobilo sie wielce poniosle,bo na sam przod wysluchalam koncertu Berlinskiej Filharmonii,a teraz mam cudowny koncert poswiecony pamieci Pavarottiego 🙂 Oczywiscie koncerta nadaje Mezzo!!
Dzisiaj nie tylko Smadnym wznosimy toasty,ale i Mojito,a co troche egzotyki nie zaszkodzi 🙂
Kochani Wasze Zdrowie i do uslyszenia w 2009 Roku!!!!!!!
Hej! Szanowni Owczarkowicze!
Byśmy zawsze zdrowi byli.
Zła nikomu nie czynili.
Mało zmartwień, dutków garstki.
Cnych przyjaciół, co przychylą kawał nieba,
Kiedy zdarzy się potrzeba …
No to niech się darzy na ten Nowy Rok! 🙂
U mnie jeszcze prawie widno 🙂
Wpadnę potem, trzeba coś zjeść, do kuchni sie udaję….
Nie, nie ma się czego bać 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=oWHGqXY5jCk
Tempus fugit …!
Jak to się mówiło? Tempus fugit, a czas płynie…
Najlepszego!
O, to już Nowy Rok! Najlepszego! 🙂
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Owczarka i jego przyjaciół !!!
Na szczęście, na zdrowie na ten Nowy Rok,
Aby Was nie bolała głowa ani bok.
Aby Wam się rodziła i kopiła
pszenica i jarzyca, żytko i wszytko.
Abyście mieli w każdym kątku po dzieciątku,
W stodole, na polu, w oborze, co daj Panie Boże.
Piękne Panie, Dostojni Panowie!
Za naszą pomyślność wznoszę toast wielce szacownym trunkiem.
DOBREGO 2009 ROKU!!
… a w podkładzie muzycznym stary dobry Pink Floyd, którego „Time” od wiek wieków, wita z nami kolejny nowy rok 🙂
(tu ukłon w stronę Jędrzejowych zegarów 🙂
http://pl.youtube.com/watch?v=ntm1YfehK7U
Jedrzeju,nam to nawet zegary nie pomogly! 🙁
dacie wiare,ale przegapilismy Nowy Rok 😮
Wlaczylismy BBC1 i z glowy nam wylecialo,ze tam o godz. pozniej swietuja!
Oprzytomnielismy dopiero po paru minutach,ale co sie odwleklo,to nie przecieklo 😉
Zreszta mozemy juz urodziny ulubionego swietowac,boc on przcie solenizant dzisiaj!!
Wasze Zdrowie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=2RPsoR5gZuE
🙂
Alicjo!
Happy New Year! 🙂
Alicjo, my tu juz powoli padamy, ale dla Ciebie jeszcze to: http://de.youtube.com/watch?v=flxe47_Vf5A
Ja jestem wierna ABBIE, bo to taka podnosząca na duchu muzyka, nogi same… 😉
Wszystkiego najlepszego Jędruś, u mnie jeszcze parę godzin!
babo?!
No aleś trafiła! Szczęśliwego Nowego, my jeszczcze czekamy, ale kiedys historie opowiem o nextd2A, czyli wiadomo;)
Szczesliwego i milej dalszej zabawy, ja sie juz oddalam 😀
A tu jeszcze dla Any ulubionego urodzinowo: http://de.youtube.com/watch?v=RPwDqFf4NJI&feature=related i noworocznie oczywiscie rowniez 🙂
T:\BLDG Shared\Janusz\Bulina pictures\janusz1.jpg
Moja gazdzina w naszej budzie. Nie wiem czy zdjecie bedzie mozna otworzyc.
Wszystkim budowiczom samych dobrych dni w Nowym Roku.
Oj Owczarku, Owczarku. Wiec to Ty w ksiegarniach Nowego Targu ksiazki kradniesz. No to juz wszystko jasne. W tym roku obieglem wszystkie ksiegarnie w tym pieknym miescie, i niczeko przyzwoitego na prezent gwiazdkowy nie znalazlem. A jeszcze przed rokiem w ksiegarni na rynku mozna bylo dostac i noblistow, i wspolczesna literature polska, i wspaniale rzeczy dla dzeici i mlodzezy… a teraj ino mutacje, permutadcje i inne dywagacie na temat JPII – Panie swiec nad jego dusza. Tych, Qwczarku, nie kradniesz? Oczywiscie, jak kazdy, chyle gleboko czola przed wizerunkiem tego wielkiego Polaka, humanisty i milosnika folkloru goralskiego. Mam w domu kilka jemu poswieconych ksiazek, ktore kupilem w ksiegarni katolickiej Emaus w Nowym Targu. Szkopul w tym, ze od roku 2008 wszystkie ksiagarnie w Targu staly sie specjalizowanemi puktami handlu dewocjonaliami. I zeby chociaz w kazdej z nich byl tyciutenki kacik ksiazki nie-bylo-papieskiej. Nie pozostaje nic innego, jak ufac, iz zstapi Duch i oswieci tumanow, tych tomanow (w ich nowofaryzejskim przekonaniu, iz niekonczace sie perseweracje na temat JPII wiecej warte sa od krecenia mlynkow buddyjskich). Haf!
Witajcie w Nowym Roku!!!!! 🙂 🙂 🙂
U nas za sprawą szczeniaczka, bardzo wesoło! 😀
Owcarkowi i Gościom zdrowia życzę 🙂
Oooooowczarku, a toż ja właśnie ze trzy tygodnie temu miałam najszczerszą wolę dotrzeć do Łopusznej, przejść się na cmentarz i w górę wioski, do Tischnerówki.
Ale nie mocna się ta wola okazała: poniosło mnie aże do Białki (nie powiem, nartki były super! 😀 )
Jutro by się to dało naprawić, tyle żem bez snu (na co do wieczora czasu nie będzie), więc trzeba co-nieco piątkowego poranka poświęcić na odespanie 🙁 🙂
Najlepsze Noworocznosci dla Ciebie, Pani O, Bliskich oraz Gości Twego Blogu!!!
🙂 🙂 🙂
Nowy Rok! 🙂
Noworoczne południe; na stole herbata z cytryną, pachnący bożonarodzeniowo piernik, kieliszeczek jarzębiaku.
W tv noworoczny koncert z Wiednia.
Sielanka! 🙂
Wszystkiego co Dobre! 🙂
A u mnie jakby się zabieliło za oknem….
Dzień Dobry 😀 Choć pogodowo mocno pomury 🙁
Zamiast podziwiać Warsiawę na świątecznym spacerze, siedzę pod kocem i sądzę zbrodniarzy wojennych w Norymberdze.
Może i mało-lekki temat na taki dzień, ale na filmy typu „ajlowiu bejbe ci godom” zupełnie nie mam smaka.
Rozmawiałam chwilkę temu z naszą Emtesiódemeczką, życzy Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 😀
Niestety zepsuł sie jej wczoraj komputer i nie wie kiedy dotrze do Budy.
Więc, gdyby ktoś chciał się z nią kontaktować, to na razie tylko drogą telefoniczną!!
Miłego dnia wszystkim 🙂
http://alicja.homelinux.com/news/img_6606.jpg
🙂
Dzien dobry wszystkim. Jak sie czujecie po sylwestrowej nocy? Dobrze? No to pieknie 🙂
Dopiero teraz przeczytalam sobie, co nam Owczarek w ostatni dzien ubieglego roku napisal. Bardzo slicznie napisal.
I zamarzyla mi sie taka bacowka w Gorcach (znam tam jedna przepiekna polane z widokiem na Tatry i na zalew, tam moglaby stanac), wokol snieg i swierki, a w srodku ogien w kominku, ech…
Witajcie w nowym roku! 🙂
😯
Przed chwila zrobiłam….
http://alicja.homelinux.com/news/img_6609.jpg
Babo-ulubiony serdecznie dziekuje za pioseneczke i pamiec 🙂
Troche u nas mrozilo,wiec porozrzucalam ptaszkom w ogrodzie zdziebko jadla,ale dlaczego one tak glosno tupia???????????????
No i prosze,dopiero co nowy rok nastal,a juz rozczarowal 🙁
Sprawdzilam moj los i co? I wielkie NIC!!!!!
A zapowiadalo sie tak pieknie:mialy byc Hawaje,palmy i ukulele…………….ehhhhhhhhhhhh.
Błąd! Nie udało się wkleić obrazka. 🙁
Owczarku! Zlikwiduj ten wpis, jeżeli możesz!
Przepiekny film sobie ogladam w tutejszej TV – o Tatrach; wspaniale zrobiony, cudne zdjecia. Zdaje sie, ze zrobili go Austracy ze Slowakami. O, wlasnie sie skonczyl, szkoda 🙁
A ja chciałem pokazać Wam zdjęcie chatki, która mogłaby być Jędrzejówką!
Pomarzyć dobra rzecz … 🙂
A ja tak mam (znowu):
http://www.youtube.com/watch?v=jEOkxRLzBf0&feature=related
Tez niezla ta chatka 😀
Mrrrał!
Dobrrry wieczórrr.
Ale miałem fajnego Sylwestrrra!
U samych Gospodarzy dwa koty i dwa psy.
Barrrdzo przyjacielskie.
(ludzi nie liczę, bo i po co)
Można było pogrzać się przy kominku, poszperrrać po kuchni, po śmietnikach, posiedzieć pod stołem.
Tylko trrrochę za barrrdzo hałasowali.
Ale co tam.
Rrraz do rrroku nawet człowiekom można darrrować.
Niech mają.
No, ale terrraz to muszę wszystko porządnie odespać.
Dobrrranoc Państwu!
Blejk Kot
(Ziewający dyskrrretnie)
PS. Jędrzeju!
Z tymi marzeniami to trzeba barrrdzo uważać.
Mnie się też na początku marzyło cóś takiego, a wyjdzie…
A zrrresztą. Zobaczymy co wyjdzie.
Blejku!
Wiem, jak to jest z marzeniami, szczególnie w pewnym wieku.
Z upływem lat poziom marzeń jest odwrotnie proporcjonalny do możliwości, i to w wielu dziedzinach … 😉
Ale pomarzyć, dobra rzecz! 🙂
Co wyjdzie z marzeń to wyjdzie! Grunt , że są piękne! Jędrzeju też chciałabym taką chatkę w pięknych okolicznościach przyrody. 😀
Małgosiu dla ciebie strumyczek :
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-01-02.html
Jaki ładny ten domek Jędrzeja 🙂
Jak jestem po swojej stronie Turbacza, to często widuję takie domki wybudowane gdzieś wyyysoko i daleko od cywilizacji.
Zawsze się wtedy zastanawiam jak to jest: wracam do domu, zdejmuję buty, kurtkę, wchodzę do kuchni i się okazuje, że zapomniałam kupić masło, albo cukier…
Cały romantyzm miejsca natychmiast znika 😉
Pozdrawiam z prószącej śniegiem stolycy 😀
Misiu, piękny ten strumyczek!!! Równie bajkowy, jak domek Jędrzeja. A gdyby domek nad strumyczkiem….. 🙄 😀
Taka chatka na pustkowiu musiałaby być odpowiednio zaopatrzona; na półce stałby kamienny garnek ze smakowitym szmalczykiem, drugi pełen złocistego miodku, a oprócz tego parę gąsiorów ze stosownymi napitkami.
Na rożnie w kominku piekła by się owieczka, a na patelni smażyły by się srebrzyste pstrągi … 😉
I po co komu sklep?
Ech, pomarzyć … 🙂
Jak smalczyk to rozszerzyłabym asortyment o ogóreczki kwaszone 😀
Oj, tak, tak! I marynowane rydze! 🙂
Mniam mniam!!!
I pachnące wianki suszonych grzybków…
Tymczasem w warsiawie…
„im bardziej prószy śnieg, bim bom,
tym bardziej sypie śnieg, bim bom,
jak biały puch z poduszki
i nie wie zwierz ni człek, bim bom,
choć żyłby cały wiek, bim bom,
kiedy tak pada śnieg, bim bom,
jak marzną mi paluszki…
E tam, Mieteczkowo, jakis mily sasiad z filizanka cukru na pewno sie znajdzie 😀
Jędrzeju, gości będziesz przyjmował w tej przyjemnej chatce? Smalczyk, rydze, ogórki… Zaczęłam się zastanawiać, czy nie pomyliłam blogów… 😀
Gości? No pewnie! Po co mieć taką chałupkę i siedzieć samotnie? 🙂
Fajnie! Dla gospodarza słoik rydzów po cygańsku. Będzie? 😀
Będzie! Ale co to są rydze po cygańsku? 🙂
Już wiem, znalazłem przepis! A w tym przepisie takie zdanie:
„Swietna zagrycha do gorzały, pyszne z wędliną.”
Brzmi zachęcajaco! 🙂
Indrzeju- syćko pieknie! Ino mogo sie mohery zwiedzieć. Rydzyk? Marynowany? Zatupiom.
Nalewkami własnej roboty też dysponuję, jakby co… 😀
Jesce po cygańsku?
Oj tak Babo, koniecznie miły, przystojny, wolny szarmancki i interesujący…
Może wpadać nawet bez cukru 😉
A mieciowy w tym czasie skoczy do sklepu.
Poleciałam załatwić sobie przedłużenie umowy o internet, odstałam swoje w kolejce i… okazało się, że dowód osobisty został w domu 🙁
Mam nadzieję, że to posylwestrowa niedyspozycja, a nie pierwsze dzwony na leki poprawiające pamięć 🙁
A cego sie beskurcyje cepiajom o jakiesi dowody osobiste? Przecie, Mietecko, my tutok w Owcarkówce jak bedzie potrzeba to syćka zaświadcymy, ze Ty to Ty 🙂
Jędrzejecek pytoł, cobyk jeden jego komentorz usunął, to usunąłek. I juz blog jest ubozsy o jeden Jędrzejeckowy tekst… Ale Jędrzejówka pikno! No i telo smakowitości w jej wnętrzu! 🙂
To co, dzisiaj wszyscy u Jedrzeja? 🙂
Skrada sie do mnie jakas „zaraza”,bo w gardle mam papier scierny,a i jakis gwozdz mi wbijaja,za co pytam?????????????? 🙁
To w mordę tej zarazie wlać co!!! 😉
Ano!
Dopiero co się takiej samej zarazy pozbyłem, trzymała mnie tydzień. 🙁 Ja miałem w gardle drut kolczasty.
Ratowałem się, oprócz medykamentów, miodem, herbatą, cytrynami z różnymi …dodatkami! 🙂
np. siemię lniane? 🙂
Siemię lniane? 😯 Nie! Nie znoszę, brrr! 😉
Cholera siemie???Nie znosze!!
Jedrzeju chyba te dodatki sa najwazniejsze 😉
Moja, nieźle działająca, recepta:
3/4 szklanki bardzo gorącej herbaty z cytryną osłodzić dwiema łyżeczkami miodu i uzupełnić b. wysokimi procentami. Pić gorące! 🙂
No wiecie co?! Nowy Rok zaczynać od chorowania?!
Ana, ja Ci radzę góralską herbatę… 😉
I Gosicek poradziła, gdzie ją lać!
😀 Prawie to samo!
eee tam przesadzacie, bardzo lubię siemię 🙂 …no może z tym „bardzo” przesadziłam, ale lubię 🙂
ostatnio wypróbowałam zjedzenie ząbka czosnku (pierwszy raz), podobno było strasznie 😉 – ja ze wzgl. na katar zniosłam to bardzo dobrze 😎
Napar z imbiru, Ano, z miodkiem i cytrynka! 🙂 A herbatka goralska jak najbardziej, takoz!
Siemię lniane to na żołądek. Raz w życiu dokuczały mi skurcze żołądka i musiałam pić te $#*&^!#%. Od razu nie szło. Trzeba było się modlić do szklanki przed każdym spożyciem.
Feeeeeeeee gluty!
Ano, a kurteczkę zapiełaś, biegnąc wczoraj do zmarzniętych ptaszków??
Wypróbuj Motylkową „tatę z mamą” po której zakop się po uszy pod pierzynką, by tą drapiacą bezkurcyję wypocić.
Twoje zdrowie 😀
Siemię lniane dodawaliśmy naszemy psu do jedzenia, miał po nim bardzo błyszczącą sierść. ( o wyregulowanej perystaltyce jelit przez grzeczność nie wspomnę)
Muszę się pożegnać.
Na dobranoc fajna piosneczka o tym, że … ni srebro, ni złoto …
Honeymoon Home.
Dobranoc! 🙂
Niiiieeeeeee, no psu siemię dam. Pewnie! 🙂 Niech się błyszczy, ale sama?! O nie!!!!
…….choć paskudztwo skuteczne, nie powiem…… 🙁
Jeszcze dodam- dobranoc i energicznym krokiem w rytm piosenki Jędrzejowej udaję się do łazienki, a potem – łóżeczka! 🙂
w rytm piosenki do lazienki – ladne 😀
😆
Ale się bractwo pospało 😯 Jedynie Małgosia trzyma honorową wartę na posterunku od świtu.
A dziś wielkie wydarzenie kobiecej siatkówki. Po południu w Nowym Sączu mecz drużyny Północy z drużyną Południa.
Teoretycznie jest to starcie najlepszych, praktycznie to mecz mistrzyń z wicemistrzyniami.
Oj, będzie się działo! Załatwiłam sobie miejsca w pierwszym rzędzie (przed telewizorem), zaraz pomaluję twarz w barwy klubowe i przećwiczę kilka bojowych okrzyków.
Mieciowy z racji pochodzenia trzyma stronę Północy, ja- Południa… Chyba czeka nas dzisiaj wojna domowa 😉
U mnie jeszcze ciemna noc, ale melduję się na posterunku.
Tylko się tam z Mieciowym nie pobijta, Mieciowo! Jest możliwość, że będzie remis? Trzymam kciuki za Północą i Południem 😉
A mediacja moze potrzebna? Sily pokojowe?
Cos Was wymiotlo wszystkich? 🙂 Mam nadzieje, ze nie jakies paskudy wirusy?
A bo Pan Wołodyjowski przed chwilą Bohuna usiekł; pospołu z Panem Zagłobą! 🙂
Chyba wszyscy poszli lepić bałwana…..U mnie -biało. Wiatr jednak tak silny, że lepienie przełożone na jutro 🙂
U nas nie pada. 🙁 Cztery minusy w powietrzu.
U mnie minusy drobne, ale silny wiatr i słońce. Nieprzyjemnie i nie jest to pogoda spacerowa, mimo słońca.
Byłam w banku i na drobnych zakupach spożywczych, bo znajomi z Montrealu się zapowiedzieli, że może wpadną po drodze do Toronto. Idę do kuchni dopilnować przepiórek.
Witajcie w nowym roku! Pomyślności wszelakiej życzę! 🙂
Że mnie krew nagła nie zalała w sylwestrową noc, to po prostu cud i zasługa niskiego ciśnienia. Czytałam sobie nowy wpis Owczarka, a tu nagle szlag trafił internet!!! Dopiero teraz kawaleria przybyła i naprawiła. Podobno jakieś wirusy itp.
Lecę poczytać, bo trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy, no i jeszcze do banku…
Pięknych snów! 🙂
TeżAlicjo!
Witaj w Nowym Roku! 🙂
Jędrzeju, a dobranocka? Steskniłam się. 🙂
🙂 Cosik znajdę!
Specjalnie dla Ciebie!
Felicidad! 🙂
Jędrzeju – uściski. 🙂
😀
Dzień dobry!
Za oknem wieje i posypuje białym! Zima! 🙂
Ostatnio mniej chetnie czytam internetowa wyborcza, ale niekiedy jeszcze cos ciekawego mozna tam znalezc; dzisiaj przeczytalam bardzo ciekawy wywiad:
http://wyborcza.pl/1,76498,6110016,Krotka_rozprawa_miedzy_pisarzem_a_plebanem.html
TezAlicjo, witaj w nowym roku!
Przysypalo Was 😯 ?
Lece z szufla, kogo najpierw? 😀
Owcarka.
No i doczlapalam sie do budy 🙂
Derke na siebie jakas zarzucilam,papucie ocieplane wdzialam i jak ta stara indianka w budzie zasiadlam,coby wszystkich powitac!!!!!!!!!!!!!
Dzieki budowniczym za super rady-herbatki z cytryna tudziez z dodatkami popijam i jakos weekend przetrwalam 🙂 Kuruje sie nieustannie,mocnym slowem „zaraze” czestujac 😉
A Owcarka na pewno zakopalo,gdzies w drodze do budy???Moze nalezy sprowadzic sprzet ciezki???
Szkoda,ze Alicji kuchnia tak daleko,sama bylabym te przepiorki zjadla 😆
U nas cienko,bo kielbaski katalanskie i szpinak 🙁
Teraz odlatuje,tymczasem……………………………………………………..
Och, Wy piecuchy, dekadenty, fotelopier.., itd! Nic, jeno w budzie siedziec, raz za piec dni wyjrzec, czy Jowisz nie spadl, jarzebiaka chlac i co najwyzej kiczore palcami przeczesywac! O kielbaskach i szpinaku gledzic! A tu zdrowie sie psuje! Bebech rosnie a kiszki zleniwialy. Excrementum w brzuchu siedzi, jak nie przymierzajac Wy w budzie, na swiat nie wychodzi, stad wzdecia i paskudne powietrze! A jak juz piekno natury podziwiacie, to tylko na fotkach. A fe! Przyjedzcie, Cepry, Wy rzepy, co sie Owcarkoweho ogona trzymacie, nad Dunajec! Sniegu dosyc, by przejechac na nartach w te i wewte. Nie bylo Was dzisiaj, wiec cala trasa prawie pusta. Rzeka to spokojna i leniwa, to nabierajaca impetu, niosaca na grzbietach rozigranych fal kawalki kry, rozbijajacej sie o skaly. Ale nie bylo tego komu podziwiac. No moze znalazlo sie kilka nurkujacych kaczek, ktore od czasu do czasu opuszaly kupry i podnosily glowy. A po drugiej stronie sciezki, fredzle i firanki zamarznietych strumieni, czekajacych w bezruchu na chwile, kiedy slonce oswobodzi ich z niewoli i pozwoli pasc w objecia rzeki. Ale slonca bylo na lekarstwo. Tylko od czasu do czasu i tylko na chwile na niebie pojawiala sie srebrno-rozowa poswiata, jaka mozna zobaczycz tylko zima (albo na obrazie mojej ciotki z jeleniami na pierwszym planie). Przez krotka chwile taki sam blask odbijal sie z fal, ale kiedy za moment podnieslicie glowe, nie bylo go juz na niebie. A zaraz potem ani w wodzie. Za to wszedzie bylo pelno platkow sniegu, spadajacych wolno i cicho, ale juz porywanych przez wiatr, tnacych twarz i rece, ploszacych mewy na drugim brzegu. Oj, budziarze, budziarze, trza podniesc dupska i przyjechac, byle nie dzis, bo dzisiaj wszedzie pelno tych paskudnych, smierdzacych, halasujacych aut. Moze jutro. Zobaczycie, jak potem bedzie smakowal jarzebiak. Nie powiem, nie powiem, moze i na kiczore przyjdie wieksza ochota…
Co, co, no co …. jakie piecuchy i dekadenty? 😯 Ja z szufla od poludnia latam, w sniegu grzebie i Owcarka probuje znalezc; i nic, bez skutku; juz nie moge… teraz to juz tylko herbatka po goralsku moze mnie uratowac. 🙂
Krucafuks! 😯
Jerzy, nie nerwujsja! Jak nas nie ma w budzie (a dzisiaj nas w większości nie było), to my właśnie w terenie! A te fotki to skąd się niby biorą, co?! 😆
Czy ktoś wie, co u Mt7?
Krucafuks(że pozwolę sobie zacytować Jędrzeja), Jerzy! 😯
Mój internet narowi się okropnie – znowu go nie było przed południem, a później to mnie nie było. U nas też zima! 🙂
No właśnie, co z mt7?
TeżAlicjo, zajrzyj do poczty.
Dzięki za odkopywanie mnie piknom siufelkom. No to juz jestem odkopany 🙂
Hm! TheQuick and ahe Dead
Nie lubię wynaturzonych westernów, a gapiłem się, jak głupi … 😉
Coś w tym jest!
I jeszcze błąd; … the Dead, oczywiście. 🙁
Co w tym jest? No, choćby śwarno poni Szaron Stołn, Jędrzejecku! 🙂
Ale faktycnie – kany mu do „Rio Bravo”, „W samo południe” abo inksego „Dylizansa”! 🙂
😉
Heeej! Spać mi sie juz fce sakramencko po cięzkim dniu. Choć teoretycnie niedziele nie powinny byc cięzkimi dniami. Ale w praktyce nie wse jest tak dobrze. No to do budy juz sie kieruje, a jutro dalej bede ryktowoł wpis na temat tej samej ksiązki. Dobrej nocki syćkim! 🙂
Dobrej! 🙂
Najlepsy dowód, ze juz powinienek iśc spać to ten, ze nawet kodu nie umiołek dobrze przepisać przed kwileckom. No to jesce roz dobrej nocki! 🙂
No to jeszcze raz! Na dobranoc!
The Quick and the Dead.
Dobranoc! 🙂
Wynaturzone westerny – i ja tego nie obejrzałam! A wszystko przez Alicję i ploty ‚na stronie’! 😉
Prawdziwym wynaturzeniem jest „drapaczka” dla mojej Kici! R. miał przykazane kupić pod choinkę nową, ale zapomniał. Pokazałam na obrazku, jaka ma być i jeszcze słownie wyjaśniłam. Najprostsza z możliwych.
Wczoraj przywiózł takie coś, że zaniemówiłam z wrażenia. Szafirowo – pomarańczowy ślimak dużych rozmiarów. Po prostu mebel. Gdy zapytałam, dlaczego coś takiego kupił, to odpowiedział, że innych nie było.
Na moje pytanie, dlaczego, jego zdaniem, został tylko właśnie ten, wydarł się na mnie, że się czepiam.
26 grudnia minęło 32 lata od naszego ślubu, ale ten ślimak to doprawdy zbyt wiele!
Myślicie, że powinnam wystąpić o rozwód z orzekaniem winy?
Pięknych snów życzę. 🙂
TeżAlicjo,
proponuję wstawić to-to do „gabinetu” R. , niech mu upiększa przestrzeń 😉
Z rozwodem się wstrzymaj, chłop na posyłki zawsze się przyda, a że czasem nie zrozumie instrukcji… zdarza się w najlepszej rodzinie!
p.s. Poza tym, TeżAlicjo, obgadać nasze szkolne koleżanki to święty obowiazek, nie mogłysmy inaczej 😉
Dzień dobry! 🙂
Jest pięknie. Wspaniałe słoneczko, zero wiatru , wszystko w bieli i 20 stopni mrozu. Jak ja lubię taką pogodę!!!!! W końcu doczekałam się prawdziwej zimy. Juz mi Alicja nie będzie podnosić ciśnienia zimowymi relacjami 😉 🙂 Mam swoja własną zimę. Wiedziałam, kiedy wziąć psa……. 😀
Taka cisza na blogu, pewnie wszyscy na spacerku. 😎
No to masz szczęście, Małgosiu! U mnie szaro, lekki mróz i wiatr, więc w sumie niezbyt miło. A jak Wasz szczeniaczek zareagował na pierwszy w życiu śnieg?
Miłego dnia wszystkim. 🙂
Małgosiu!
A jakbyś jeszcze tę zimę sfotografowała? 🙂
Tylko nie zmarznijcie!
Jędrzeju, może jutro znajdę chwilkę i pójdę do parku. Albo do kaczek….Ojej, ciekawe co z nimi……
Pewnie przyleciały do Ostrołęki by oddać się kąpielom w ciepłej wodzie. Elekrociepłownia idzie pełną parą to i w Narwi woda ciepła. Takiej ilości kaczek i łabędzi to na rzece jeszcze nie widziałem. Jak się zaopatrzę w jakieś tele to pójdę na łowy. Strasznie bojaźliwe te kaczki, trudno podejść . Znaczy nie oswojone ani nie dokarmiane przez człowieka.
TeżAlicjo, a jak drapak podoba się Francesce ? 🙂
zzzzimno, śnieżnie, ślisko – okropnie jednym słowem, …a mogło zostać tylko na zdjęciach, ale nie – wszyscy się domagali śnieżnych świąt, a kto cierpi – ja 🙁
może wybudować jakiś kominek w budzie, zasiądę sobie tam przy ogniu, niepomna subtelnych przestróg i napomnień Jerzego 🙂 , z herbatą i książką, może nawet podróżniczą, skoro ruch to zdrowie 😉
Oj, emi, zaklep mi miejsce koło siebie! Książkę przyniosę własną. A Jerzy niech nam podsyła poetyckie opisy przepięknych okoliczności zimowej przyrody i ewentualnie wpadnie na herbatę i smadnego. 🙂
Gdyby ten paskudny ślimak spodobał sie Franciszce, to nie chciałabym sie rozwodzić i to na dokładkę z orzekaniem winy! 😉
Marku, jak nie oswojone, to nie nasze. 🙁
Zima mróz, gorączka zlota, Alaska …
No to na dobranoc bedzie stara, ale stylowa piosenka:
Put The Blame On Mame, no i boska Rita! 🙂
Dobranoc!
Jędrzeju, 🙂
Piękna piosenka.
Dobranoc.
Dobrych snów, najmilsi. 🙂
Hej, dobrzy Ludkowie!
Dowiózł mi syn swojego laptopa, bo mój super komputer po półrocznej pracy wybrał emeryturę.
Najwidoiczniej data 2009 mu nie odpowiada.
Myślałam, że coś się stało z monitorem, ale niestety to system szwankuje.
Najbardziej się martwię, że znowu część danych bardzo dla mnie ważnych szlak trafi. Czeka mnie jeszcze przeprawa z NTT – producentem komputra.
W telewizji z videostrady padła fonia.
Ciekawie rok się zaczął, czy to prognozy całoroczne.
Pozdrawiam Wszystkich! 🙂
Serdecznymi myślami jestem przy Myshce.
Szlag, nie szlak i mam nadzieje, ze nie trafi.
No, mt7 się znalazła 🙂 Nowy rok powitałaś prawie, jak ja 🙁
Uściski serdeczne i dobrych snów. 🙂
Jestem b. niewyspana i dzisiaj mam zamiar to nadrobić. Dobranoc. 🙂
Mt7, nie mart się. Może to juz wszystko złe, co przypada dla ciebie na ten rok? Pomyśl, reszta bez smutków i zgryzot, sama radość….Życzę tego tobie. 🙂
Miłego dnia!
W Ostrołęce nad ranem przy gruncie poniżej -25 C
Teraz znacznie cieplej -20 C
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-01-06.html
Witaj Marysieczko! 🙂
Jeżeli wszystko co niemiłe zdarzyło się na początku roku, to już masz z górki na pazurki!
Czego Tobie i Wszystkim, sobie też, w Nowym Roku życzę! 🙂
Melduje, że zrobiłam zdjęcia. Z okna. Zachwyciło mnie wielkie stado jemiołuszek na drutach i pobliskich drzewach. Teraz tylko należy rozpracować zamieszczanie zdjęć, ale to wieczorkiem 😀
Niestety na zdjęciach nie ma juz całego stada, ale zimę widać i całkiem sporo jeszcze ptaszków….
W Uherlandii rankiem było 16 minusów; nie tak źle.
Na gołe pędy dzikiego wina za oknem zleciało duże stado szaroburych ptaszków, większych od wróbla, długimi dziobami wyjadały ostatnie granatowe jagody, które jeszcze tu i ówdzie wiszą.
Nie wiem, jakie to ptaki, w katalogu nie znalazłem.
fakt – dzisiaj dzień wyjątkowej urody, -15 , świeci lekko zamglone słońce, wszystkie drzewa grubo oszronione. Cały czas z gałęzi spadają skrzące się w słońcu gwiazdki. Śnieg czysty, bielutki, istna sielanka, żebym tylko jeszcze nie musiała na to piękno wychodzić 😉 🙂
dla zmarzniętych jest jeszcze trochę miejsca przy budowym kominku 🙂 książkę- jak słusznie zauważyła TeżAlicja – każdy przynosi własną 🙂
Ależ pusto – wszyscy uprawiają sporty zimowe? Brrr…
Ja tylko wpadłam się przywitać i do roboty! Koleżanka była i trochę nam zeszło na plotach…
Do usłyszenia, miłego dnia. 🙂
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/t4jS2kmOfV_xYxF4fxn1JA?feat=directlink
Próba generalna
Voila! Moje jemiołuszki! 😀
Brawo, Małgosiu! 🙂 U nas, od kiedy zrobili za płotem jedyny kawałek obwodnicy we Wrocławiu, ptaszki nie przylatują. Tylko sroki i gawrony. 🙁
Małgosiu!
Obejrzałem zdjęcia Twoich ikon, które kiedyś dostałem. Szukałem motywu Trzech Króli. Malowałaś może?
Pokażesz? 🙂
Sroki i Gawrony tyz ptaki!! A ja co dnia dokarmiam wlasnie dwie sroki,boczkiem zreszta!
Witajcie,zapomnialam sie poklonic 🙁
Za rada Jedrzeja podnioslam dupsko i nawet poszlam honoru druzyny bronic.Niestety na nic sie zdalo moje poswiecenie,bo leglysmy na polu,scislej na betonie,walczac do ostatniej………..pilki 🙂
Mam pytanie do Malgosi,czy te jemioluszki sa ciutke zielone???
Do mojego karmika przylatuja takie szaroburozielone ptaszki i nie wiem,co za jedne???
Sa tez rudziki,zieby,a nawet wroble.Te ostatnie,to juz prawie „rarytas ptasi” 😮
A jesli chodzi o pgode,to mamy tez mrozno.Wszystko zamarzlo,no i wreszcie tubylcy moga sie „nalyzwic” ile dusza zapragnie.Lyzwiarstwo,to taki ichni sport narodowy!
Troche mi zal,ze nie mam lyzew,bo sama bylabym pojezdzila,ale leniwa tak jestem,zeby do sklepu isc i kupic,to dobrze mi tak!!!!!!!!!!!!
Marysience zycze powodzenia w walce z martwa materia!!
Hej.
Ps.pojde zobaczyc,co obok slychac????
Pewnie, że ptaki – chodziło mi o to, że ptaszków brak, tych małych, które obsiadały płoty i tak darły dzióbki, że własnych myśli nie można było usłyszeć. 🙂
Ana,
Jemiołuszki mają takie jakby grzywki czesane do tyłu i kolorki na końcach skrzydeł.
Tu jest jemiołuszka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jemio%C5%82uszki
I tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jemio%C5%82uszka
Ano!
Jemiołuszki.
To Jerzy nawoływał zeby ruszyć … 😉
No właśnie! 🙂
O Jerzy?? A mnie sie uwidzialo,ze Jedrzej???No dobra obaj na „J” 😉
Dzieki za Wasze zdjecia Jemioluszek.Widze,ze nie o nie chodzi.Zreszta piekny ptaszek.Takiego u mnie w ogrodzie jeszcze nie widzialam!
Jak znajde czas, to poszukam tego „mojego” i zapodam.Teraz musze uciekac,bo zaczyna sie „moj” serial!! 🙂
Tymczasem…………………….
Smadny najlepszy w schronisku Pieniny, 20 min drogi od Szczawnicy po slowackiej stronie. Hej, Hanno!
Jędrzeju, muszę przejrzeć swoje zasoby, czy mam zdjęcie. Pokłon zawsze jest na ikonie Narodzenia Pańskiego.
Niestety, nie mam nic bardzo efektownego. 🙁 Nie zrobiłam zdjęcia. Pokłon trzech króli jest na ikonach nierozłączny z narodzinami Jezusa. Tak jak tu:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/oehDilPkdrwjEYRwN_FnwA?feat=directlink
Mrrróóóóz! 🙁
Minus 19 C i spada.
Brrr…
Dobrze, że sucho przynajmniej.
Zarrraz zarrraz, jak to było…
Tolerancja narodów na temperatury
+30
Polacy śpią bez żadnego nakrycia,
Amerykanie zakładają swetry,
Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10
Amerykanie trzęsą się z zimna,
Włoskie samochody nie chcą zapalić,
Możesz zobaczyć swój oddech.
0
Woda zamarza,
Rosjanie idą popływać,
Francuskie samochody nie chcą zapalić.
-15
Twój kot chce spać z Tobą pod jedną kołdrą,
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych,
Niemieckie samochody nie chcą zapalić,
Marzymy o wyprawie na południe.
-30
Rosjanie zakładają podkoszulki,
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby samochód zaczął funkcjonować,
Twój kot chce spać w Twojej piżamie.
-40
Politycy zaczynają robić coś z bezdomnymi,
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo,
Japońskie samochody nie chcą zapalić,
Chcemy wyruszyć na południe.
-50
Za zimno, żeby myśleć,
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować,
Rosjanie zamykają okno w łazience.
-60
Eskimosi przestają się pocić.
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe,
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.
Mrrrał!
Ma ktoś może ochotę podzielić się pidżamą 😉
Tak się tylko pytam 🙄
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Ci z białymi pomponikami to królowie. 😀
Blejku 😆
Widziałam dziś kabelki z blokowego okna idące do samochodu! Czyli -30 😀
Rozpoznałem! 🙂 Piękne to!
Blejku, 😀
Jędrzeju 😳 🙄 🙂
Jak Boga kocham !!!
Dziś rano pierwszy raz tej zimy założyłem podkoszulkę i poszedłem robić zdjęcia . W miejscach gdzie robiłem zdjęcia było dużo zimniej niż przed moim domem . Przy oknie – 23 C.
Obiektyw zamarzł ,musiałem ostrzyć manualnie , rąk bez rękawiczek nie odmroziłem, sople z nosa nie wystawały.
Najniższa temperatura z jaką miałem do czynienia to -38 w Zakopanem. Dzięki temu że akumulator zasłabł uratowaliśmy z moim szefem sąsiada który po pijaku wpadł do rowu i nie mógł wyjść. Było ekstremalnie, ale przeżył.
Fajnie szczypie w policzki i ma się wrażenie że zamarza oddech.
Idę do pracowni rozpalić w piecu …
Na całe szczęście nie mam już kaflowego. Małgosia pamiętasz jak byłem zdunem 😉
Oj, pamiętam Marku, pamiętam! 😀
Muszę wyłączyć na dziś komputer, ale przedtem jeszcze jeden pokłon. Śpiewajacy 🙂 :
http://pl.youtube.com/watch?v=ShN8UIk5-mw
Dobranoc
Mrrrał!
Całe szczęście przestało spadać 8)
Bo jakby tak dalej poszło, to jutrrro rrrano Małgosia zobaczyłaby kabelki idące do… kierrrowcy 😮
Chyba darrruję sobie tą pidżamę 😉
Idę poszukać jakiejś korrrdły 😈
Dobrrranoc
Blejk Kot
Mrrrał!
Ja Marrrkowi nie podskoczę 🙁
Mój rrrekord osobisty -34 C
I to dość dawno temu.
Za to nie w Zakopanym tylko w… Lubarrrtowie 🙂
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Małgosiu – 😀
A u mnie tylko -17! 🙂
Dobrych snów, mili moi 🙂
U mnie tylko 15 minusów, nie ma się czym chwalić. 😉
Za to mój osobisty rekord, to – 42 Celsjusze; tak, tak!
Na Wielkiej Raczy około Sylwestra w 1960 lub 61 r.
Dobranoc!
Wreszcie jakaś sensowna zima w tym cieplarnianym klimacie… Wreszcie monografia Zakrzówka zamknięta 😐 😈 😉
Basiu, przepiękne okoliczności przyrody i przepiękne zdjęcia! 🙂
Pewnie ze pikne! A jo mom problem technicny z moim komputrem. Ten problem nazywo sie baca. Okupuje cały cas komputer, bo mu sie jakiesi strzelanki straśnie spodobały krucafuks! Ale teroz na kwilecke od komputra odeseł, więc jo korzystom z tej kwilecki, coby syćkik gości Owcarkówki piknie pozdrowić 🙂
Eeetam, Owczarku – co to dla Ciebie taki problem techniczny?! Co najwyżęj – materiał na kolejną gawędę! (a wcześniej podstęp albo inny sposób na… helikobaktera – nie wiem, czemu mi się akurat tak napisało 🙄 ) 😀
P.S. Dzięki TeżAlicjo za uznanie dla mojego pstrykania (najbardziej zapamiętam rozgrzewanie palców… pokąd nie znalazłam na nie sposobu 🙂 ) 😀
Zima zimniejszy wieje wiatr , zima …
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-01-07.html
Dla miłośniczek (-ków) kotów; historia „polskiego Dewey’a”.
http://wyborcza.pl/1,88975,6125214,Tego_nie_robi_sie_kotu.html?as=2&ias=2&startsz=x
U mnie widoki prawie, jak w Ostrołęce i -18.
Witajcie w ten mroźny ranek 🙂
Opowieść o polskim Dewey’u przygnębiająca.
Śnieg.
Im bardziej pada śnieg
bim – bom.
Im bardziej prószy śnieg
bim – bom.
Tym bardziej sypie śnieg
bim – bom,
jak biały puch z poduszki
bim – bom.
I nie wie zwierz ni człek
bim – bom,
choć żyłby cały wiek
bim – bom,
kiedy tak pada śnieg
bim – bom
jak marzną mi paluszki
– muzyka Grzegorz Turnau; słowa A. A. Milne / Irena Tuwim
Nie mogę znaleźć śpiewanki do tego tekstu, była by na rozgrzewkę. 😉
Krótko- ciemno, zimno, wietrznie i pada….. 🙁 A fe! taka pogoda.
Małgosiu, obejrzałam pieska ( jakoś umknęło mi jak ma na imię), ale faktycznie jest urodziwy 🙂 a jak ma dobrze zaopatrzony własny kącik 😉 🙂
…ech nie ma to jak pies, może jeszcze kiedyś też mi się uda
Było tak pięknie – i komu to przeszkadzało? No, komu? Teraz szaro, buro i ponuro. 🙁
Gdzie to zdjęcie pieska, bo chyba przegapiłam?
Na imię ma Amigo
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/4iae-qTSKEVjxTLm35ixxA?feat=directlink
Zdjęcie wcześniej- patrzy w oczy 🙂 .
Jest super! Mądry, ruchliwy, odważny. Nie marudzi, za to waleczny jeśli chodzi o swoje maskotki. 😀
Emi, Amigo z chęcią przeniósłby na swe posłanie jeszcze ziemię z jednej z doniczek. Ostro nad nią pracuje cały dzisiejszy dzień. 🙂
A on jest prawdziwy, bo wygląda w tej pozycji, jak przyległe zabawki? 😉
Wczoraj tak rozkosznie spał. Dowód, że żywy, zdjęcie wcześniej. 😀
Urodę ma przytulankową. Wiele osób już to powiedziało. 🙂
Cudny!
A jaka właścicielska duma przebija z opisu 🙂
mój pies rozrywał tylko sznurkowe wycieraczki. Gdy dookoła niej wisiało kilka strzępów wysupłanego sznurka- zostawiał ją w spokoju, ale gdy tylko pojawiała się nowa od razu do roboty. Właściwie to był wyścig „zbrojeń” z moją mamą, która nie mogła patrzeć na te nadkąszone wycieraczki i ciągle kupowała i kładła nowe, godzina czasu i pies dawał radę 😉
No rzeczywiście, wygląda przyjaźnie, i imię ma adekwatne! 🙂
Córka prosiła o pieska od niepamiętnych czasów. Przygotowywałam się do tego teoretycznie od paru miesięcy. Jestem alergikiem i bałam się , że nie pożyję długo z czworonogiem pod jednym dachem. Mój nos i oczy od razu reagowały na psa rodziców. Tymczasem okazało sie, ze nie reaguję w ogóle na Amigo.Weterynarz powiedział, że z psami to czysta loteria. Okreslone osoby mają uczulenie na określone pieski (nie rasy, tylko- egzemplarze). Zna bardzo śmieszną sytuację, gdzie znajomy jego ma uczulenie tylko na yorka swojej teściowej i to bardzo silne. Tylko do niej pójdzie, zaraz strasznie łzawi i kicha. 😀
Imię Amigo dała pieskowi Weronika. Sama wpadła na to. 🙂
A tu Amigo pierwszego wieczoru, gdy do nas przybył. Od razu przywłaszczył sobie tego misia. Gdy mu Weronika próbowała wyrwać, zabierał jej i zanosił na swoje posłanie. 😀
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/65nbNyI_sjxSRKvXn5QwWQ?feat=directlink
Chyba sobie pomaluję łatki.
Poza tym jestem mądry, ruchliwy, odważny. No i nie marudzę …
A zapomniałem napisać ,że walczę o swoje zabawki. Dyrekcja przyszła i powiedziała ,że będę miał wszystko o co wnioskowałem . Aparacik identyczny z moim + obiektyw super najlepszy z możliwych + skaner najlepszy z dostępnych. No pełen jestem podziwu . Jak ona to robi to nie wiem. W ciężkich kryzysowych czasach…
Marku, bo jesteś mądry, ruchliwy, odwazny, nie marudzisz i walczysz o swoje zabawki!!!! 😀 O takich się dba. 😉
Jak dbają to nawet łatek nie musisz malować. 🙂
No i najwazniejsze- gratulacje!!!! 🙂
Ciao amici!!
Piekna macie zime!!!!!!!!!!!!
Zdjecia obejrzalam,pieska tez „poglaskalam”,miluski taki!! Czy mozna spytac o rase?A moze wielorasowy?? Bo u nas,w domu, tylko takie pomieszkiwaly 🙂
Tez bym chciala zwierzyne miec,ale na razie nie moge 🙁
Nareszcie znalazlam ptaszka,ktory u nas bywa-to trznadel!!
Podobno z ziebami sie kuma,razem szukaja jedzenia!
Hej.
A gdzie dokumentacja, Ano? Ty go złap na gorącym uczynku i pokaż nam! 😆
Gosiczek-z ptaszkami,to trudnosc taka,ze kiedy „zasadzisz” sie z aparatem,to nie przychodza 🙁
Ana, to wielorasowy! Ja też takie najbardziej lubię. 🙂
Malgosiu-te wielorasowce,sa najmadrzejsze! Ciekawa jestem z jakich ras Amigo sie sklada? 😉
Nasz Barii I byl mieszanka setera irlandzkiego i owczarka niem.Wspanialy koktajl 🙂
A tak na marginesie-widze,ze „nasza” Alicja do stolu przywarla(na sasiednim blogu) i trudno Ja odkleic!! 😮 O budzie zapomniala,czy co???
Hej.
Ps.kiepsko ze mna,wiec musze wczesniej do loznicy sie udac i kosci wygrzewac!!
Napisałam wczoraj różności, między innymi do Anecki, że sikorki są we wszystkich możliwych kolorach, ale wziuno mi i zjedzuno. 🙁
Sorki, że się nie odzywam, ale mam poważny problem i kupę roboty.
Nie mogę nigdzie znależć karty gwarancyjnej do komputra, który się zepsuł, a dowodu zakupu też nie mam.
Ilość papierów, które mam do przejrzenia, przekracza moje moce.
Jeszcze nie odzyskałam danych z poprzedniego komputera i nie spłaciłam tego. Nie przyszło mi do głowy, że po 5-ciu miesiącach padnie.
A dzwoniło mi w uszach zrób kopie.
Widziałam wszystkie piękne zdjęcia. 🙂
Chyba cosik nieciekawie wyglądam, bo pani doktorowa kilkakrotnie pytała mnie, czy napewno nie biorę psychotropów. 😯
Jakby się tak namiotała w tych papierach i łapała przez pół dnia, co się da z zepsutego, wyłączającego się co chwilę komputra, to pewnie bardzo przytomnie by wyglądała.
Trzymcie się więc ciepło i izwinitie! 🙂
Nie podziękowałam Mieteckowej. DZIĘKUJĘ!!! 🙂 🙂 🙂
A ponieważ ona jest mieciowa, to znaczy ma w domu Miecia i jeszcze ktoś pisał o mężu Mieciu.
To zgłaszam zdrowie wszystkich fantastycznych, bez wątpienia ma się rozumieć, Miecztecków.
Zdrówko i wszystkiego, czego tylko sobie życzą!
Sorki za błędy we wpisach! Buuuu! 🙁
EMTeSiódemecko, kozdy mo prawo do błenduf 🙂
A na widok Amigecka poni Owcarkowa zawołała: Pięęęękny!!!
A cy Amigecek, kie kapecke urośnie, bedzie tutok ryktowoł komentorze? 🙂
Owczarku, pozdrów ode mnie Panią Owczarkową ! Ciebie też pozdrawiam i z radością będę się tu udzielać. Będzie to dla mnie wielkim zaszczytem! 🙂
Teraz lecę zagonić Towarzystwo do kuchni. Zgłodniałem. 🙄
Miłego dnia wszystkim Budowiczom! 🙂
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-01-08.html
Ani chybi to ta wierzba z bajki:
http://www.kalinski.com.pl/Webs-priv/Strona_Rodzinna/B4-Chlop-Maciej-prn.htm
Bry!
Jak tam zima? U mnie okołozerowa, ale śniegu dopadało wczoraj, że hej. Trochę zaganianam…
Wypiję herbatkę i do dzieła!
Czy my nie mamy jakichś obchodów wkrótce? Muszę sprawdzić kalendarz… bo nie wiem, czy zauwazyliscie, że w ub. roku zapomnieliśmy o Weekendzie Świętego Spokoju? Albo to mnie gdzieś uciekło?! Niemożliwe…
O kruca… to musimy jeszcze prawie 2 tyznie czekać na urodziny jagusicki i kapishonecka 🙁
Niech się ktoś przyzna do jakichś urodzin / imienin / innych ważnych okazji! 🙄
Zawsze jest jakaś rocznica!
Rok temu napisałaś Alicjo:
http://owczarek.blog.polityka.pl/?p=150#comment-45330
Tak było rok temu, a dziś? 🙂
Alicjo, to imieniny, nie urodziny: Agnieszki 🙂
Owczarku,
Amigo podziękował za dobre słowo i obiecał się udzielać, ale wpisał ten sam adres e-mail, co ja i chyba przez to Pan Administrator go nie wpuścił do budy. 🙂
Jest ciepło. Bo -8 to cóż to za mróz w porównaniu z poprzednimi wskazaniami? I dobrze bo bałam się, ze i do mnie trzeba będzie podłączyć kable rozruchowe! 😀
b11b – pierwszy raz mam taki symetryczny kod i mówi mi, że zły 🙁
Małgoniu, załóż piesowi własne konto lub nawet bloga. A co! Będziecie zamieszczać zdjęcia i psi pamiętnik, zobaczycie ilu kupli nabędziecie. 🙂
Ja zobaczyłam wczoraj zdjęcia jemiołuszek:
http://plfoto.com/1737358/zdjecie.html
i innych ptaków. Bardzo piękne z kilometrami zachwyconych komentarzy.
Zdjęcia są robione obiektywem-lunetą z ogniskową 500 mm (za ok. 20 tys. zł.) i aparatem Nikon D300.
To jest obiektyw z ogromnym powiększeniem i służy do robienia zdjęć przyrodniczych z dużych odległości.
Nie zauważyłam, żeby autor zająknął się gdzieś o wpływie sprzętu na efekt. Pomyślałam o Twoich jemiołuszkach i o tym, co to byłby za widok, gdybyś miała podobny sprzęt. 🙂
Cały dzień zajęła mi dzisiaj jazda do Marketu w Markach i załatwianie duplikatów dokumentu sprzedaży (paragonu) i karty gwarancyjnej mojego zepsutego komputra. Bardzo mnie ta cała sytuacja zdołowała, a wiele nie trzeba przy mojej nadwyrężonej odporności.
Dobrze, że znalazła się tam miła, młoda osoba, chętna do pomocy histerycznej, starszej pani.
Ironia losu chce, że mam wszystkie rachunki i gwarancje wszelkich sprzętów kupowanych przeze mnie, mojego syna i Mamę z ostatniego ćwierćwiecza, a tego jednego akurat nie.
Połowa lipca, to zaczął się akurat najgorszy czas, a ja w pokoju ze zwalonymi na kupę segregatorami, książkami, papierami i całym dobytkiem i …
No nic, może jakoś się to wszystko ułoży.
Muszę sobie postanowić, że co tydzień będę robić kopie wybranych plików.
Owczarku, mam dwie płyty z TP o”Życiu w opowieściach” , ale nie wiem, kiedy obejrzę, więc nie mam zdania. 🙂
W sprawie Kapishonecka przypominam, że przestała pisać po tym, jak Jej Tata miał wylew i wszystkie sprawy bardzo się skomplikowały, zwłaszcza w polskim, ‚przyjaznym’ ludziom niedołężnym lecznictwie.
Mam nadzieję, że choć trochę stan Kapishonkowego Taty się poprawił.
Sorki, piszę bez sensu i z błędami, bo klawiaturka mała i kiepsko oświetlona.
Nie przyzwyczajonam do takiego siedzenia półgębkiem.
Hej,witajcie!!
Marysiu tylko spokojnie,jakos wszystko na pewno sie ulozy 🙂
Tez mam nadzieje,ze Kapishonkowy Tata, ma sie choc troszke lepiej?!
Sama telepie sie jakos z dnia na dzien,ale nie powiem,zebym energia tryskala,bo mnie „zaraza” w usciski wziela i puscic nie chce.!!!!!!!!!!!!
No niestety,ten rok zaczal sie jakos kulawo dla nas.Oby do wiosny 🙂
Moze przetrzymamy te ciezie czasy razem w kupie, w budzie!!
Trzymajcie sie,tymczasem………………………….
Mt7, ważne , że piszesz! 🙂 Klawiatura sie nie przejmuj.
Oj, chyba takiego sprzętu to nie będę mieć…. 🙁 A co do bloga …..gdyby doba miała trochę więcej godzin 🙄
to może chociaż zdjęcie co jakiś czas 🙂 głaskaczy ci u nas dostatek 😉 …tylko zwierzyny jakoś mniej 🙁
A to kilka zdjęć z lodem w roli głównej
emi- widze,ze pare zdjec z mojej Krainy Wiatrakow trafilo do tego zbioru 🙂 Dzisiaj mial tez miejsce maraton lyzwiarski na naturalnym lodzie!
Holendry masowo jezdza na lyzwach.Kazdy chce wykorzystac te okazje,bo kanaly i jeziora nieczesto tu zamarzaja!
hej.
Ano – wyrastacie na lodowiskową potęgę 🙂
Potęga łyżwiarska to Kanada, no ale tu zamarza, więc co się dziwić. Najdłuższa „droga łyzwiarska” na świecie to Rideau Canal w Ottawie Jak u mnie -10C, to w Ottawie -15C albo jakoś tak). Nie było zimy, żeby przynajmniej kilka tygodni nie działał. Wszyscy oprócz mnie jeżdżą tu na łyżwach od kołyski 🙄
Jędruś
dzięki za przypomnienie, ile było C dokładnie rok temu 🙂
Emi, jak mnie chwyciła gęsia skórka na widok panów w skutej lodem wodzie, tak nie odpuszcza. Zdjęcia piękne!!!!
To ja dorzucę swego pupila na tronie: 🙂
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/-TvkRu3IAyC–9f3pvr4TQ?feat=directlink
No, na pana i władcę to on na tym tronie cóś nie wygląda, Małgosiu! 😀
Z lekka obrażony bo go wykąpano. 😀
Bo to jest jeszcze całkiem maciupci panek i władecek. 🙂
Sympatyczne pyszczydełko, jak wszystkie maluchy świata.
Taki afront zrobić porządnemu psu! 🙁
I to w taki mróz.
Pies nie może pachnieć szamponem, żaden pies nie będzie chciał się z nim obwąchiwać. 🙂
Nie wspomnę, jakie zapachy nasz pies uważał za właściwe dla psa.
Tego się nie robi psu! 😉
Żeby nie było, że tylko smęcę, to parę widoków z mojego lasku:
http://picasaweb.google.pl/maria.tajchman/Zima#slideshow
To słońce o 9-tej wschodzi, o 15-tej już po krzyku, ale fotogeniczne jest. 🙂
Wszyscy już śpią? A dobrej nocy nikt nie życzył?
To dobranoc! 😀
Dobrej nocki! 🙂
Na mój dusiu! Syćka juz pedzieli dobranoc, a dlo mnie dopiero jest pora na powiedzenie: Dobry wiecór 🙂
Amigecka komentorz juz jest, ino musioł pockać na akceptacje admina. Ale właśnie go zaakceptowołek 🙂