Pustkowie pustkowiu nierówne
Na przykład Glendalough – mówiła kobieta – ten święty. Osiadł tu, żeby żyć jak pustelnik, ale odkąd wszyscy się o tym zwiedzieli, nie mógł się opędzić od pielgrzymów. Był to najpopularniejszy cel pielgrzymek w średniowieczu, a dlaczego? Dlatego że ludzie są zwierzętami stadnymi. Trzeba ich przekonać, że przyjeżdżają tu dosłownie wszyscy, i jeśli w to uwierzą, na pewno też przyjadą. To proste.*
Wie pani, co jest najdziwniejsze? […] Wie pani, kiedy ludzie uwierzą, że wszyscy tu przyjeżdżają? Kiedy wmówicie im, że to pustkowie. To ich przekona. Wszyscy szukają odosobnienia. Jeśli miejsce jest odosobnione, zwalą się tłumy ludzi, żeby się nim nacieszyć.**
Tak gwarzyła jedno z bohaterek Sprawiedliwości owiec, cyli tej ksiązecki, o ftórej jo godołek w poprzednim wpisie. Jako więc widzicie, cytając te powieść mozecie nie ino śledzić rozwiązywanie zawiłej zagadki kryminalnej, ale mozecie tyz poznać jedno z podstawowyk praw turystyki. Choć muse pedzieć, ze nie syćka temu prawu podlegajom. Z całom pewnościom nie syćka. Bo som tyz ludzie, ftórzy lubiom ino takie pustkowia, ka naprowde nifto nie jeździ. Abo prawie nifto. Haj.
Na mój dusiu! Z tymi pustkowiami to sprawa jest kapecke pokiełbasono. Pokiełbasono dlotego, ze istniejom ik co najmniej dwa rodzaje: klasycny i nowocesny. Jakie jest pustkowie klasycne – tego wyjaśniać nie muse. Wystarcy wziąć słownik, odsukać hasło „pustkowie” i to, co tamok wycytocie, to bedzie właśnie pikno definicja pustkowia klasycnego. A co to jest pustkowie nowocesne? To jest, ostomili, takie miejsce, ftóre słynie z tego, ze jest pusktowiem, ale obowiązkowo musi być tamok bankomat, budka z lodami, korcma, wypozycalnia quadów i jesce pare inksyk zdobycy cywilizacji, do ftoryk nalezała kiesik między inksymi budka telefonicno, ale teroz wystarcy, coby był pikny zasięg dlo komórek syćkik sieci. Haj.
No i taki cłek, ftóry wybiero sie na jakiesi pustkowie, musi barzo uwazać, coby sie nie pomylić. Bo kie zwolennik pustkowia klasycnego trafi do nowocesnego, to bedzie niemile zaskocony.
– Krucafuks! – od rozu zawoło. – Fciołek trafić w jakiesi pikne pustkowie! No to co tutok robi bankomat? Co tutok robi budka z lodami? Co tutok robiom te sakramenckie quady? To mo być pustkowie? To chyba jakisi śpas!
Z kolei kie zwolennik pustkowia nowocesnego trafi do klasycnego, to tyz bedzie niemile zaskocony.
– Krucafuks! – zawoło taki. – Fciołek trafić w jakiesi pustkowie z prowdziwego zdarzenia! A kany tu jest jakisi bankomat? Kany budka z lodami? Kany wypozycalnia quadów? To mo być pustkowie? To nie pustkowie, ino jeden wielki bubel!
Cy to dobrze, cy to źle,*** ze pustkowia mogom być rózne? Cóz. Długo by o tym ukwalować. A prawidłowo odpowiedź moze być duzo bardziej złozono niz krótkie „Dobrze” abo „Źle”. Bajako.
Jo w kozdym rozie kozdemu piknie zyce, coby te wakacje, ftóre właśnie sie zacynajom, mógł piknie spędzić tamok, ka lubi. Fto lubi pustkowie klasycne – niek trafi na pustkowie klasycne. Fto lubi pustkowie nowocesne – niek trafi na nowocesne. A fto w ogóle zodnyk pustkowi nie lubi – niek nojdzie sie na wcasak w takim miejscu, ka i od tyk klasycnyk, i od tyk nowocesnyk jest barzo daleko. W kozdym rozie – udanyk wakacji syćkim! Hau!
P.S.1. Najblizso środa – piknie bedzie sie nadawała do tego, coby ku Australii hipnąć i imieniny Paffeckowe uccić. Zdrowie Paffecka! 😀
P.S.2. Z kolei najblizsy piątek bedzie sie piknie nadawoł do uccenia rocnicy ślubu Olecki i Pona Oleckowego. Zdrowie śwarnej Młodej Pary! 😀
P.S.3. Za to pod ostatnim wpisem nowy gość do Owcarkówki zawędrowoł – Krackowecek. Powitać piknie! 😀
* L. Swann, Sprawiedliwość owiec. Filozoficzna powieść kryminalna, tł. J. Kraśko, Warszawa 2011, s. 137.
** Ibidem, s. 139.
*** Te słowa, w tym kontekście, to plagiat z jednego felietonu poni Czubernatowej, ino niestety nie boce, ze ftórego.
Komentarze
Hej, hej, hau, hau,
Juz sie nie moge doczekac Srody abym mogl wzniesc toasty za wszystkich solenizantow swiata (i okolic) australijskim zawolaniem ‚do gory dnem’ 😀
Natomiast pustkowia powinny byc opisywane metoda gwiazdkowa (jak hotele lub koniaki francuskie) tzn pustkowie 1-gwiazdkowe = nie ma nic, pustkowie 2-gwiazdkowe = jest 1 element cywilizacji (np budka z piwem) etc etc
Lece pocwiczyc podnoszenie ciezarow przed sroda – Wasz Paff
Bry!
Paffeau, wszak w Aussielandzie jesteś nieco do przodu w stosunku do Polski, nieprawdaż?
Ja jestem w tej chwili tylko 6 godzin do przodu w stosunku do mojego stałego miejsca zamieszkania, a ciagle mam wrażenie, że to cała doba do przodu 😉
Nic nie szkodzi, wszystko się wyrówna w odpowiednim czasie 🙂
Znakomite pustkowia bez budki z lodami (!), a co gorsza, bez budki z piwem, znajdują się na Islandii. Cała Islandia dzieli się na pustkowia klasycne (zdecydowana większość) oraz pustkowia nowocesne. Te nowocesne są kapkę bardziej zaludnione w sezonie turystycznym, ale ciągle można je uważać za pustkowia.
Miłego wtorku wszystkim życzę, ja dzisiaj będę ćwiczyć wzorem Paffeau podnoszenie ciężarów w znakomitym towarzystwie, żeby być gotową i w formie na środę 🙂
Pustkowie niezrównane (bo łatwo dostępne 😉 ) – ruszyć w niedzielę po szóstej z Korbielowa na Pilsko. W wiosce śpią ludzie, turyści (niewielu, sądząc po autach przed domami), weselnicy… Wyżej arcy-koncert ptasi (góra duża to i szczyt wiosny późno)… plus danie-sobie-w-kość (cecha wielu bezludzi) — 1000 m deniwelacji to sporo jak na Beskidy.
A potem ruch na samym szczycie jak na Floriańskiej, górskie hoteliszcze na Miziowej i sznureczki aut zdążające (nawet po trzeciorzędnych drogach) do cywilizacji… – długi weekend za nami.
A, pustkowia charakteryzują się też bardziej ekstremalnymi warunkami klimatycznymi —
Ludzie od tysiącleci osiedlali się w zaciszach (im większe zacisze, tym mniejsze pustkowie) – więc gdy marzą o czymś przepięknym, z-dala-od – nie zawsze zdają sobie sprawę, że wiąże się ta ich mrzonka z wiatrem, deszczem, mgielnymi tumanami, ekstremalnym upałem, ostrą zimą…
Chłód na Pilsku pomógł komfortowo nań wejść, lecz gdy ci, po krótkim posiadzie, marzną-sinieją palce pod koniec czerwca — też czujesz empirycznie moc pustkowia.
Tatr nie było widać – padał tam śnieg…
P.S. Kto ciekaw – link do pilskiej fotorelacji jest pierwszym w tym tekście —
— Pozdrawiam, zapraszam 😀 😀 😀
Kraina Wiatrakow niestety nie slynie z pustkowia klasycznego.Takich juz tutaj praaaaaaaaaaawie nie ma.Za to sa pustkowia pol-klasyczne,gdzie mozna znalezc ino laweczke,czasami jeszcze kosz na smieci.Ciszy klasycznej tyz sie nie uswiadczy,bo bedac na lonie natury i tak zawsze slyszy sie szum………………….aut z pobliskiej autostrady,albo innej drogi.
Ale musze pochwalic Holindrow,ze robia,co moga,zeby przywrocic pustkowia klasyczne.Nalezy im sie za to pochwala,bo na tym splachetku,ktorym dysponuja,to nielada sztuka 😀
Hej.
W mojej głowie
Dziś pustkowie,
Ktoś wyczyścił
Moje myśli ❗
Sto lat, sto lat niech żyje Autor nam!!!
😀 😀 😀
…I niech się ładnie zrelaksuje tam, dokąd wybył 😎
Owczarku,
Dużo zdrowia i szczęścia, stu lat życia! 😀
Paffeu,
Wszystkiego najlepszego, zdrowia! 😀
Mnie najbardziej podoba się pustelnia ze słupem i pustelnikiem na nim! 🙂 Zastanawia mnie tylko jak ten biedny Słupnik załatwiał swoje potrzeby życiowe i fizjologiczne.
Bry!
Lekutko sciskam Owczarka 🙂
Smadny o przyzwoitej porze!
n444 < — kod 😯
Zdrowie po raz pierwszy Off-Czarka oraz wszystkich ktorzy dzis pija zdrowia… – no to Paff…
Gdy czytałam Sprawiedliwość owiec, to też zwróciłam uwagę na ten chwyt marketingowy z pustkowiem! Życie pokazuje, że działa bez pudła! 😀
Dzisiejszym Solenizantom – wędrówek po wymarzonych pustkowiach oraz zdrowia i wszelkiej pomyślności życzę! 😀
Zdrowie Owczarka po raz pierwszy! 😀
Zdrowie Paffeu po raz pierwszy! 😀
Zdrowia 😀 Reszta to marnosc… A jak sie nazywa takie pustkowie z palmami w drinkach?
Bry!
Zdrowie Piotrów i Pawłów!
Dawno nie odwiedzałem Owczarkówki, ale ten temat… Po czterdziestu latach pływania szlakami kajakowymi w Polsce znalazłem – z grupką przyjaciół – pustkowia klasyczne, i to w dużych ilościach. Na Litwie. Wyszukujemy niewielkie rzeczki i systemy jezior połączone jakimiś ciurkami, zabieramy jedzonko na dwa tygodnie i pływamy. Rozkoszujemy się prawdziwym bezludziem. Całymi dniami nie spotykamy człowieka: kajakarza, wędkarza czy kłusola. Trafiamy na miejsca, gdzie grzybów i jagód nie zbiera nikt. Gdzie nie ma pól namiotowych, gdzie, żeby kupić chleb, trzeba godzinami iść do jakiejś najbliższej wioseczki, w której mieszka pięć rodzin. Oczekujących na wędrowny sklepik, który będzie o jedenastej, albo o pierwszej… a najmłodsza mieszkanka wioseczki ma osiemdziesiąt lat i chętnie opowiada o minionych czasach, kiedy było tu trochę młodych. Gdzie czas płynie inaczej, wolniutko, jak nasze rzeczułki. Za dwa tygodnie znowu tam jedziemy.
Pozdrowienia i serdeczne życzenia imieninowe !
Owcarkowi sciskam kosmata lape,zyczac wielkiej „michy” szczescia i zdrowia i wszystkiego co najpiekniejsze 😀 😀 😀
Rowiez Paffeu i Piotrom-wszystkiego najlepszego!!!! 😀
Salute amici.
Paw-leciutko skrecilo mnie z zazdrosci 😉 Az nie chce sie wierzyc,ze takie miejsca istnieja???
Oby nie znalezli sie madrale,ktorzy zechca w przyszlosci te pustkowia zagospodarowac!
Hej.
Przy okazji pozwolcie,ze sobie „zajecze”,pare dni temu sprawdzalam losy loterii.Wygrana padla na caluski moj los,ino seria byla inna 🙁
Zegnaj fortuno………………. : cry:
Zdrowie Solenizantów po raz pierwszy! „grin:
Ano,
ja też chciałabym wygrać w Lotto i też mi się nie udaje! 🙁
Zapomnieliśmy o Pustelni Parmeńskiej!
Dzisiaj „lecę żeglować”, ściskam serdecznie bywalców Owczarkówki, nadam z Glasgow za 10 dni.
hortensja pisze: ja też chciałabym wygrać w Lotto i też mi się nie udaje!
A ja wygrywam 3 razy w tygodniu po 20 złotych, co daje miesięcznie co najmniej 240 złotych. Bo nie gram. 🙂
Hortensjo-Nic to,gramy dalej 😉
Alicjo-niech Cie spokojne wiatry prowadza.Czy juz sie wdrapalas na bocianie gniazdo??
Tylko nie wyskakuj z kotwica!!
A swoja droga,jakim to cudem znalazlas sie na zaglowcu????
Ciao amici.
TesTeq-u
Nie odczuwam tego, że tyle zaoszczędziłam 😉 i dlatego
Ano,
Gramy dalej aż do skutku 😀 a jak wygramy, zaprosimy TesTeq-a na dobrą kolację w super restauracji! 😆
TesTeq już się zaczął odchudzać (n)a konto tej kolacji… 🙄
Ale żeby aż 20PLN? Jak mnie kiedyś poprosiła o zakup takiego czegoś pani ze skręconą nogą (czasowo) i słabą znajomością rachunku prawdopodobieństwa (nieuleczalnie) — kosztowało nieco ponad złotówkę… 😮
Tyle, że uzależnienia chodzą parami a nawet seriami — więc gdyby dodać fajki albo słodycze i inne junk-foody… albo alko-ekscesy… — szast-prast i malediwy opłacone (czego życzę! 😀 )…
Basiu,
Czytałam kiedyś, że nie ma człowieka, który nie byłby od czegoś uzależniony /nawet uzależnionym jest się od herbaty/ . 😯 Ale pisano tam również, że uzależnienia dają chęć do życia. 😯 Albo być może coś źle zrozumiałam. 😆
Hortensjo,
Ale jednak są uzależnienia lepsze i gorsze — od aktywności ruchowej, poznawania swiata, rozumienia go, uprawiania sztuk wszelakich… czy choćby pomocy innym (słabszym, pokrzywdzonym, zdolnym, rokującym na przyszłość)… w ogóle – od robienia czegoś wspólnie — to jednak znacznie bardziej rozwojowo i radośnie, niż siedzieć z czipsami i fajkami przed tiwi czy kompem… mając nadzieję, że coś kiedyś z nieba skapnie.
…I jaką te „lepsze niewole” dają chęć do życia!!!
— Rakietową momentami — boć najbardziej cieszy i uskrzydla własne osiągniecie, przełamanie się (na pustkowiu albo i w dżungli nowego jorku). Cieszy, uskrzydla, każe (zmusi!) spróbować jeszcze raz – lepiej, mądrzej, żarliwiej!!!
…Naprawdę… Mnóstwo ludzi wyznających taką filozofię chodzi po ulicach naszego pięknego kraju! 😀
Dopiero w tej chwili uświadomiłam sobie, że były imieniny Owczarka i mojego brata. Ładnie! A tu jeszcze okazuje się, że i Paffecka też.
Nie wiem, co powiedzieć. Ciężko pracuję i zupełnie straciłam głowę, ale już finiszuję i powinnam jutro przygotować i wysłać dokumenty.
Więc proszę uprzejmie przyjmijcie od zmęczonej siódemeczki serdeczne życzenia dobrego życia.
Niech Wam gwiazdka pomyślności nigdy nie gaśnie. 🙂
Toaśt już jutro, bo teraz nie mam już sił.
hortensja pisze: Nie odczuwam tego, że tyle zaoszczędziłam 😉 i dlatego
Postaw na parapecie świnkę-skarbonkę albo puszkę albo słoik z otworem w pokrywce i w dniu losowania wrzucaj tam 5, 10 czy 20 złotych. Po roku otwórz tę skarbonkę, to odczujesz!
basia pisze: Ale żeby aż 20PLN? Jak mnie kiedyś poprosiła o zakup takiego czegoś pani ze skręconą nogą (czasowo) i słabą znajomością rachunku prawdopodobieństwa (nieuleczalnie) ? kosztowało nieco ponad złotówkę…
Jak ja coś robię, to robię to porządnie. No i – póki co – odpukać – nie mam skręconej nogi. 🙂
Olecce i panu Oleckowemu-Duzo zdrowia i slonecznych, wspolnych lat 😀
Zdrowie „Oleckow” po raz pierwszy!!!!
TesTeq-mozna i do skarbonki,ale gdzie to napiecie w oczekiwaniu losowania, i wygranej ma sie rozumiec, no gdzie???????????? 😉
Hej.
Ana pisze: TesTeq-mozna i do skarbonki,ale gdzie to napiecie w oczekiwaniu losowania, i wygranej ma sie rozumiec, no gdzie????????????
Zawsze można obejrzeć kolejny odcinek serialu „Stawka większa niż życie” (codziennie w TVP2) emocjonując się, czy i tym razem J-23 przechytrzy wroga. 🙂
Witojcie! Baaarzo piknie za syćkie zycenia dziękuje! Skoda, ze w cas imienin musiołek być z dala od Owcarkówki, ale tak kruca casem bywo… Ba teroz – z pewnym opóźnieniem wprowdzie – niekze wypije zdrowie gości po roz pierwsy 😀
I… ocywiście zdrowie Olecki i Pona Oleckowego po roz pierwsy! Sto lat Młodej Parze! 😀
A tak poza tym, cy widzieliście, ostomili, jak dzisiok polskie Gugle wyglądajom? Jak dlo mnie – jesce nigdy nie wyglądały one jaz tak piknie 😀
Zawsze można obejrzeć kolejny odcinek serialu ?Stawka większa niż życie? (codziennie w TVP2) emocjonując się, czy i tym razem J-23 przechytrzy wroga.
Ha, a naprawdę-naprawdę wysokie napięcie?… Widziałam ja! Doświadczyłam ja! (kogo, czego) 😈
W Monachium przez dwa lata przechadzałam co tydzień przez kładkę – częściowo nad metrem albo innym S-bahnem a częściowo po prostu nad ‚pustym’ wąwozem…
Kładka jak kładka… Ale otóż 😉 ostrzeżenie ACHTUNG, HOCH SPANNUNG dotyczyło tam także linii przesyłowej przecinającej ukośnie ów wąwóz — o drutach naszpanowanych jak struny (nigdy czegoś podobnego nie widziałam ani wcześniej ani później)… Zawsze mnie ‚bawiło’, gdy przechodziłam kładką tuż pod owym napięciem „sehr hoch” a zaraz potem – nad trakcją. I ten napis auf Deutsch, i ten mój napięty styl życia, dokładność do 5 minut… wszelkie inne napięcia – a to mieszkaniowe (dwukrotne szukanie czegokolwiek), a to percepcyjne (Anglia-Niemcy; Niemcy-Bawaria; Niemcy Polska, itd.)
Napięć z tambylcami na szczęście nie było – przeciwnie! 🙂
…Takie wspomnienie uaktualniło się (a nawet zmusiło do obwąchania archaicznej, analogowej fotki) dzięki odwiecznemu, zawsze ekscytującemu J-23 😉 😀
Zawsze można obejrzeć kolejny odcinek serialu ?Stawka większa niż życie? (codziennie w TVP2) emocjonując się, czy i tym razem J-23 przechytrzy wroga.
Ha, a naprawdę-naprawdę wysokie napięcie?… Widziałam ja! Doświadczyłam ja! (kogo, czego) 😈
W Monachium przez dwa lata przechadzałam co tydzień przez kładkę – częściowo nad metrem albo innym S-bahnem a częściowo po prostu nad ‚pustym’ wąwozem…
Kładka jak kładka… Ale otóż 😉 ostrzeżenie ACHTUNG, HOCH SPANNUNG dotyczyło tam także linii przesyłowej przecinającej ukośnie ów wąwóz — o drutach naszpanowanych jak struny (nigdy czegoś podobnego nie widziałam ani wcześniej ani później)… Zawsze mnie ‚bawiło’, gdy przechodziłam kładką tuż pod owym napięciem „sehr hoch” a zaraz potem – nad trakcją. I ten napis auf Deutsch, i ten mój napięty styl życia, dokładność do 5 minut… wszelkie inne napięcia – a to mieszkaniowe (dwukrotne szukanie czegokolwiek), a to percepcyjne (Anglia-Niemcy; Niemcy-Bawaria; Niemcy Polska, itd.)
Napięć z tambylcami na szczęście nie było – przeciwnie! 🙂
…Takie wspomnienie uaktualniło się (a nawet zmusiło do obwąchania archaicznej, analogowej fotki) dzięki odwiecznemu, zawsze ekscytującemu J-23 😉 😀
A ciototo? Powieliło się… w takim razie powielę jeszcze raz – u siebie 😉 😆
Przynajmniej moge potwierdzić, ze faktycnie od przybytku głowa nie boli. Przecytołek oba egzemplorze – i głowa wcale mnie nie rozbolała 😀