Wiersycek wskazany przez cyrwonom strzałke

Najpierw to jo fce piknie podziękować Basiecce – za zgode na umiescenie tutok tej fotki.

Ba od rozu godom, ze to nie jest całe zdjęcie, ino kawałecek. Fto fce zobacyć całość, ten moze poźreć tutok, a jesce lepiej uwidzi syćko tutok.

Co na tym zdjęciu widać? Ocywiście Tatry. Tak one wyglądajom, kie poziro sie na nie z Turbacza. Skoda ino, ze smrek zasłonił kawałecek widocku. Bo kieby nie zasłonił, to byłoby widać Maryne Krywaniec, ftóro latała akurat nad Gorcami. No ale niekze ta. Moze inksym rozem udo sie Basiecce te orlice sfotografować? Abo inksemu bywalcowi Owcarkówki? Bo mi to chyba sie nie udo. Kie ino Maryna widzi mnie z aparatem fotograficnym, to zaroz w uciekaca. Cóz, jako widzicie, nie ino wśród ludzi som tacy, co to nie lubiom sie fotografować. Wśród zywiny tyz. Haj.

A te cyrwonom strzałecke nad jednym z wierchów wyryktowołek jo. Co to za wierch? Wiecie, ostomili? Jak nie wiecie, to powiem wom – Gerlach.

I juz słyse, jak ftosi sie śmieje: Ha! Ha! Ha! Co za bździny godo ten owcarek! Ten wierch to mo być Gerlach? Przecie Gerlach to najwyzsy wierch w Tatrak! A ten, ftóry strzałka pokazuje, widać, ze nie jest najwyzsy! Wyzsy jest choćby ten, co to nojduje sie kapecke na lewo od tej całej strzałki. Haj.

Moi ostomili, jo sie wcale nie pomyliłek. Cyrwono strzałka wskazuje Gerlacha i ślus. A ten wierch po lewej stronie, co wyglądo na wyzsy – to Lodowy. Tyz całkiem wysoki zreśtom. Mo on jaz 2630 metrów nad poziomem morza. Cyli telo co dwa Turbacze i jesce kapecke. Ale jednak trzydziestu trzek metrów do Gerlacha mu brakuje.

Cóz, kieby w młodości ten Lodowy jodł więcej bundza, to moze wznosiłby sie dzisiok najwyzej ze syćkik tatrzańskik scytów? Ale nie jodł – więc sie nie wzonsi. Chociaz… jest i tako mozliwość, ze kieby więcej jodł, to byłby nie wyzsy, ino grubsy. I moze właśnie dlotego woloł nie przesadzać z jedzeniem? Trza by sie pona Pinkwarta spytać. Bo pon Pinkwart to taki cłek, co to o Tatrak wie syćko.

No w kozdym rozie ostomili tak to właśnie jest: kie z Gorców pozirocie ku Tatrom, to widzi sie wom, ze Gerlach wcale nie jest najwyzsy. Ot, takie złudzenie optycne. Choć trza przynać, ze w górak to nawet złudzenia optycne som sakramencko pikne.

A znocie to przysłowie: „Nie syćko złoto, co sie świeci”? Znocie na pewno. Nie wiem, fto je wymyślił, ale pewnie jakisi cłek posukujący złota w Kalifornii abo na inksej Alasce. No a kieby ten cłek zył w Gorcak i poziroł na Tatry, to pewnie inacej by swe przysłowie wyryktowoł: „Nie wse jest najwyzsy ten wierch, ftóry na taki wyglądo”. Hau!