Fotografia z wodzem Indian

Heeej! Pikne zdjęcie w internecie nolozlek! Barzo pikne! Widać na nim wielkiego indiańskiego wodza, dumnego i ślebodnego, uchwyconego przez pona fotografa z samiućkiego profilu. Wódz mo na sobie pikny indiański strój. A najpikniejsy w tym stroju to jest pióropus. Pióropus oślepiający bielom swyk licnyk piór, wielki jak zwycięstwo Indian nad Little Big Horn, zasłaniający prawie całom wodzowskom głowe, a jednoceśnie – zdawałoby sie – trwale z tom głowom zrośnięty. Na mój dusiu! Cy umiecie na taki pióropus pozirać i sie nie zakwycać? Owcarki nie umiom. Odkąd ludzkość istnieje, powymyślano wiele barzo róznyk rzecy do nakładania chłopu na głowe: kapeluse, copki, chełmy, opaski, peruki, brylantyny… Ale jo se myśle, ze zodno z nik nie moze sie równać z indiańskim pióropusem. Zodno i ślus!

Widocny na zdjęciu wódz, choć mo juz swoje roki, stoi wyprostowany jak pradowny totem, ftóry niejednemu wiatrowi i niejednej burzy juz sie oporł. Z twarzy Indianina powaga bije. Nie jest to tako pospolito powaga. To jest powaga wodzowsko. Powaga mędrola bogatego w doświadcenia własne i doświadcenia przodków, jaze do tego prapraprapraprzodka, co to odkrył Hameryke pare tysięcy roków przed ponem Kolumbem.

Spod tego swego piknego pióropusa wódz poziro kasi przed siebie. Co widzi, kie tak poziro? To, co kozdy stojący obok niego by uwidzioł? Cy to, co takim zwycajnym okiem uwidzieć sie nie do? Mozliwe, ze to drugie. Bo to przecie indiański wódz, a nie jakosi pierwso lepso ciura, co to nawet na indiańskiego pucymokasyna sie nie nadoje (jak blade kufy majom pucybutów, to Indianie pewnie pucymokasynów?).

To, co jesce na tej fotografii widać, to blade kufy. Całom gromade bladyk kuf. Stojom one ku wodzowi zwrócone i piknie klascom. Cy to oklaski powitalne, cy wyrazające podziw dlo słów, jakie właśnie z ust wodza padły – jo tego nie wiem. Ale wiem, ze te blade kufy piknie wodza sanujom. Bo przecie kieby nie sanowały, to nie klaskałyby, ino siedziały znudzone i ziewały abo dłubały w nosak, nic pozytecnego zreśtom nie wydłubując.

Kany to zdjęcie zostało pstryknięte? Downo temu na Dziki Zachodzie? Nic z tyk rzecy, moi ostomili. Wykonano je blizej Alecki niz Dzikiego Zachodu, a dokładniej – w budynku kanadyjskiego parlamentu. Tamok właśnie, kilka tyźni temu, rząd Kanady oficjalnie przeprosił Indian za to, ze przez dziesięciolecia zmusoł ik, coby zyli nie tak jak fcom, ino tak jak blade kufy zyjom. O tym wydarzeniu zreśtom niedowno Grzesicek na swoim blogu zbocowoł. No i przy okazji tyk przeprosin w tamtejsym parlamencie wystąpił indiański wódz Phil Fontaine. To właśnie jego widać na zdjęciu, o ftórym jo tutok godom. Na tym oto zdjęciu.

Jako sami mozecie uwidzieć, nie sfotografowano wodza pośrod zielonej prerii, pod ośniezonymi wierchami Gór Skalistyk cy przed wyryktowanym ze skór bizonik tipi. Sfotografowano go we wnętrzu rządowej chałupy. Duzo mniej ciekawym niz nietknięte jesce przez cywilizacje kanadyjskie plenery. Ale i tak pikny obrazek wyseł! Dzięki wodzowi! Pozirom na to zdjęcie. Zasłaniom wodza swojom biołom kosmatom łapom – od rozu zdjęcie stoje sie zwycajne. Nawet gorzej niz zwycajne! Nijakie! A kie wodza odsłonie – zdjęcie znowu stoje sie pikne! Bo co wódz Indian to wódz Indian! Dumny, siumny, mądry, honorny, dzielny i ślebodny! I pikny! Zakwyco i na obrazak pona George’a Catlina, i na storyk dzikozachodnik fotografiak, i w łesternak. Jo wiem, w wielu łesternak nie Indianie grali role wodzów, ino bioli aktorzy, z ponen Anthonym Quinnem i ponem Burtem Lancasterem włącnie. Ale to ino świadcy o tym, jak wielki hyr indiańskik wodzów w świat poseł. Tak wielki, ze nawet kie widzimy bladom kufe ubranom w pióropus, skórzanom bluze i mokasyny – wyobraźnia juz piknie pracuje, ku przygodzie i ślebodzie duse porywając.

Wódz Indian samom tylko swojom obecnościom umie piknie przydać uroku nawet mało ciekawemu widockowi, tak jak wódz Phil Fontaine przydoł uroku sali obrad w kanadyjskim parlamencie. Zdjęcie, na ftórym przemawio on do władzy ustawodawcej swego kraju, to jedno z najpikniejsyk zdjęć, jakie w gmachu tego parlamentu zrobiono! Ftosi mógłby pedzieć, ze jo nimom prawa osądzać, ftóre z tamtejsyk zdjęć jest najpikniejse. Prawo miołbyk wte, kiebyk zdjęć stamtąd uwidzioł kilkaset, abo przynajmniej kilkadziesiąt. Tymcasem jo nie moge se przybocyć, cobyk uwidzioł choć jedno. Ale, moi ostomili, mój psi instynkt podpowiado mi, ze nawet kiebyk syćkie – syćkie bez wyjątku! – fotografie z parlamentu kanadyjskiego uwidzioł, z wewnątrz i z zewnątrz, ze zdjęciami satelitarnymi włącnie, to i tak byk uznoł, ze ta fotografia z wodzem Indian jest jednom z najpikniejsyk. A moze najpikniejsom! Hau i howgh!

P.S. Wyryktujmy w budzie miejsce dlo nowego gościa – Pona Michała z Tygodnika Powsechnego. Wyryktujmy i piknie powitojmy! 🙂