Paddingtonowy pech
Jakisi cas temu w Tygodniku Powsechnym był taki cykl artykułów o bohaterak ksiązek dlo dzieci. Rózni pisorze i redaktory artykuły te ryktowali, pikne casy swego dzieciństwa zbocowali i gwarzyli o tym, ftórego z literackik bohaterów lubili wte najbardziej. Heeej! Kogo tam nie wymieniono! Była Szara Wilczyca, Baltazar Gąbka, kapitan Nemo, Koziołek Matołek, Winnetou i wielu, wielu inksyk. Dwók bohaterów jednak mi tamok zabrakło: Białego Kła i misia Paddingtona. No, o tym pierwsym, kieby sie uprzeć, to mozno pedzieć, ze cosi wspomniano. Pon Eustachy Rylski, ftóry zakwycoł sie Szarom Wilczycom, zbocył tyz „mężne psy z nowel Londona”. Kieby więc ftosi spytoł pona Rylskiego, jakie psy mioł na myśli, to jest sansa, ze pisorz odpowiedziołby: „Na przykład Białego Kła”. Ale na temat Paddingtona to jo w tym cyklu nie nolozłek nic. A skoda. Bo przecie ten londyński niedźwiadek peruwiańskiego pochodzenia naryktowoł telo śpasów, ze powinno ik wystarcyć na wylecenie niejednej jesiennej chandry. Poza tym właśnie teroz Paddington powinien scególnie polskie serca podbić. Przecie on w posukiwaniu lepsego zycia opuścił rodzinne strony, przemierzył kawał świata i udoł sie do Londynu, ka nie wiadomo było, jaki los go spotko. Wylądowoł na londyńskim dworcu kolejowym z zawiesonym na syi napisem: „Please look after this bear. Thank you”, co w tłumaceniu na nas język znacy: „Hej, dobrzy ludzie! Barzo piknie wos pytom, zaopiekujcie sie tym ostomiłym niedźwiadkiem. Dziękuje piknie. Haj”. Bidny Paddington mógł ino siedzieć i cekać – zlituje sie ftosi nad nim cy nie? Na mój dusiu! Cy to nie przybocuje wom kapecke losu tysięcy nasyk rodaków, co to ostatnio do Anglli za chlebem – przeprasom: za sandłiczem – pojechali? Cy ci rodacy, kie noleźli sie nad Tamizom, nie byli takimi Paddingtonami? A jednak cosi mi sie widzi, ze ten miś jest mało w nasym narodzie znany. Ten cykl artykułów z Tygodnika Powsechnego zdoje sie to potwierdzać. No chyba ze jednak ftosi tamok tego misia zbocył, ino jo to przegapiłek. Wte piknie przeprasom.
Tak cy siak – mom dwa powody, coby właśnie teroz poświęcić wpis temu komuś, fto w Anglii mo taki hyr, ze spośród misiów to chyba tylko Kubuś Puchatek mo więksy. Pierwsy powód jest taki, ze to juz prawie trzy tyźnie minęły, jak ostatni roz napisołek cosi o niedźwiedziak. A powód drugi… niedowno przeglądołek strony internetowe Znaku. I nagle odkryłek, ze wydawnictwo to wyryktowało piknom niespodzianke! Wydało zupełnie nowe przygody Paddingtona! Nowiusieńkie! Bo w Zjednoconym Królestwie tyz wydano je dopiero w tym roku! A jo myślołek, krucafuks, ze więcej juz ik nie bedzie! No bo skoro ostatnio cynść została napisano w 1976 rocku,* a potem przez długie roki nie ukazywało sie nic, to co miołek myśleć? A tutok okazało sie, za autor znów za pióro chycił i napisoł ksiązecke Paddington Here and Now. A pon Michał Rusinek od rozu na polski jom przetłumacył. Kie jo sie o tym dowiedziołek, sprawa była przesądzono: jedno z nowotarskik księgarń musi pogodzić sie ze stratom jednego egzemplorza na mojom korzyść. I tak sie stało. A kie wróciłek z Nowego Targu ze swojom piknom zdobycom, to zaroz za cytanie sie wziąłek. Ciekaw byłek, w jakik casak nowe przygody tego niezwykłego misia sie dziejom? W dzisiejsym Londynie cy w tym sprzed kilkudziesięciu roków, kie powstawały poprzednie ksiązki z tej serii? No i wychodzi na to, ze w dzisiejsym: bo tamok na komisariacie policji majom komputer (s. 14), jakisi chłop fce robić zdjęcie telefonem komórkowym (s. 97), a w przedostatnim rozdziale Paddington jeździ se Londyńskim Okiem (s. 146), cyli takim diabelskim młynem, ftóry dopiero od kilku roków istnieje. Ino – na mój dusiu! – skoro rzec dzieje sie w dzisiejsym Londynie, pół wieku od ukazania sie pierwsej ksiązecki o Paddingtonie, to cy ten miś nie jest juz barzo sędziwym, steranym zyciem niedźwiedziem? Moi ostomili, nika nie jest to pedziane wprost, ale syćko wskazuje na to, ze nie! Cas mijo, a Paddington sie w ogóle nie starzeje! Zupełnie jak Oskar z Blaszanego bębenka! Abo agent 007! Do tego drugiego zreśtom Paddingtonowi jest chyba blizej, bo autor jego przygód nazywo sie Bond. Michael Bond. I nie cepiojmy sie, ze nie James, bo przecie kieby syćkie Bondy miały na imie tak samo, to zwariować by mozno było.
Jaki jest ten nas Paddington w najnowsej ksiązecce? Właściwie taki sam jako w poprzednik: ciągle mo wiele pomysłów, ciągle próbuje cosi zdziałać i… ciągle mu w tyk działaniak cosi nie wychodzi. Ale zarozem mo jakiesi takie scynście, ze z kozdego kłopotu wychodzi obronnom rękom i w sumie więcej zyskuje niz traci. Tak więc pod przysłowiem „Nimo tego złego, co by na dobre nie wysło” to on mógłby sie swoimi obiema wysmarowanymi marmoladom łapami podpisać. A z jego przezyć tako nauka wyniko, ze kie cokolwiek ryktujemy, to skutek nasyk działań moze być zupełnie inksy niz my sie tego spodziewali – ale to wcale nie znacy, ze ten inksy, niespodziewany skutek nie moze być pikny. Moze jak najbardziej! Bo tak jak istnieje cosi takiego jak pyrrusowe zwycięstwo, cyli zwycięstwo wiodące ku klęsce, to istnieje tyz paddingtonowy pech, cyli pech, ftóry sie na scynście obyrto. Tak więc kie wkrótce bedziemy nasym bliskim składać świątecne zycenia, to mozemy zycyć im duzo scynścia abo… duzo pecha – ale koniecnie paddingtonowego. Hau!
Michael BOND, Paddington tu i teraz, przeł. Michał Rusinek. Znak, Kraków 2008
* Znacy sie na oficjalnej stronie Paddingtona napisali, ze ostatnio ksiązka o nim ukazała sie w 1976 roku, a w Wikipedii – ze w 1979. Kieby sie okazało, ze jednak Wikipedia mo racje, to jo piknie pytom, cobyście ostatniom cyferke w tej dacie obyrtnęli do góry nogami.
Komentarze
Łojejku, Owczarku! – A cóż to za ekstrawagancka pora na publikację nowego wpisu?… 😮 😯
(To może jest szansa na powrót do ósmej rano?… 😈 )
🙂 🙂 🙂
– co oznacza, że przeczytałam z przyjemnością ❗
No faktycnie jakisi ranny ptasek robi sie ze mnie. O jaki ranny! 😀
Ina to ósmo rano to była wte, kie nie jo wklejołek wpisy, ino przesyłołek je mailem do Polityki, a potem wklejoł je pon Marek abo pon Wojtek. A potem poni Agnieszka. Po pewnym casie poni Agnieszka naucyła mnie obsługiwać swój blog samodzielnie (to chyba było przy wpisie pt. „Pozdro”) i… skońcyły sie poranne pory dlo moik wpisów 🙂
A teroz juz spać ide, bo jutro z samiućkiego rana na jarmak do Nowego Targu sie wybierom. Dobrej nocki 🙂
Wstyd się przyznać, ale tego misia nie znałam.Dzięki Owczarkowi mam szansę nadrobić to zaniedbanie 😉 🙂
Moje dziecko właśnie skończyło (dosłownie teraz) książeczkę pt Tchórz W. Kozłowskiego z 1962 roku. Kolorowe książeczki dla dziewcząt typu” Milla i Sugar” leżą, a ona takie starocia na pożółkłym papierze wyciąga i czyta i jeszcze mnie namawia bo sa „pełne dramatyzmu” 😯 , a te nowe książki- to” monotonne i nudne” 😯
Podsunęłam jej w takim razie „Tajemnicę zielonej pieczęci”………Moja krew! 🙂
Paddington jest Misiem niewatpliwie baaaardzo wartym kochania 🙂 .Ciesze sie, Owczarku, ze o nim napisales. Najwyzszy czas, zeby wszyscy Paddingtona poznali. I dobrze, ze sie nie starzeje. To przeciez jedynie wlasciwa postawa ksiazkowych bohaterow. W koncu Pippi sie nie postarzala i dzieci z Bullerbyn tez nie.
A z tym Bondem, Jamesem Bondem, to jakas dziwna sprawa. Bo on nie tylko, ze sie nie starzeje, ale jakby coraz mlodszy byl 😯 ?
No właśnie, Miś Paddington się nie starzeje, tylko jakoś tak … nasze, a właściwie moje, dziecko.
Jeszcze tak nie dawno czytałem jej o przygodach Misia do poduszki, a teraz … 😉
Ech, życie …
A to paddingtonowa deszczowa piosenka. 🙂
Bardzo sympatyczny ten miś! 🙂
Dobranoc!
Ja też Misia Paddingtona nie znałam – za mojego dzieciństwa nie bawił się tu z nami… Więc problem starzenia tu chyba nie istnieje, po prostu trzeba zawrzeć znajomość, tym bardziej jak sympatyczny 🙂
A James Bond? Czy się nie starzeje? Nie, ale się wciąż zmienia. Ostatnio na takiego, który zupełnie mi się nie podoba…
…e tam, Pani Doroto – bywali gorsi 😉
Zabiegany jestem człek, a święta różnorakie tuż.
Chcę więc złożyć życzenia najpierw tym, którzy wcześniej zaczynają świętować.
Najserdeczniej życzę:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/z9YRzrZmuXnAqmSWIdHGwg
A dla trochę póżniejszych tu są moje serdeczności:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/VzhLjApI6Mnk1TuUWKUY0w
Trzeci raz probuje cos tu wpisac, ale na tego lotra nie ma mocnych :mgreen:
kpi sobie ze mnie
:mgreen:
nie poddam sie
I jeszcze raz sprobuje zlozyc zyczenia Hortensji, ktora sie juz przedswiatecznie pozegnala:
Hortensjo – zycze Ci najpiekniejszych swiat, pelnych szczescia i radosci! 🙂
MtSiodemeczko, czy Ciebie tez pochlania przedswiateczny zamet?
Babecko, trudno mi się pozbierać i zmusić do czegoś.
Mam też pewnie trochę nietypową sytuację, która wymaga ode mnie przełamania oporów i zniechęcenia.
Na początku roku zabrałam wszystkie swoje rzeczy z jednego pokoju i poupychałam, gdzie się dało i nie dało, żeby zrobić miejsce dla Mamy.
Teraz całą moją energię i siły psychiczne pochłonęło usunięcie (rozdanie, wywiezienie) rzeczy mojej Mamy ode mnie i z Jej mieszkania.
Na powrót do stanu wyjścia w moim mieszkaniu nie starcza mi mocy. Potrzebuję więcej czasu.
Zajmuję się więc zupełnie bezsensownymi sprawami, a święta tuż.
Nie gniewajcie się więc, bo jak zagladam do internetu, to zajmuje mi to zbyt wiele czasu.
🙂
Ale zagladanie do Budy jest bardzo sensowne, wiec powinnas to z czystym sumieniem robic jak najczesciej! 🙂
Rozumiem jednak, ze teraz, gdy Swieta blisko, jest Ci szczegolnie ciezko! Mysle o Tobie cieplutko. 🙂
Bry!
A ja nie znam Misia Paddingtona. No trudno, nie zdarzyło się.
A co do świąt od lat powtarzam, ze stresować się nie warto, bo czy stres, czy nie, i tak wszystko wyjdzie dobrze 😉
A u nas wczoraj nalecialo sniegu strasznie duzo i wszystko biale bylo. A dzisiaj nic z tego nie zostalo, tylko szara chlapa, brrr. Szkoda 🙁
O, tak wlasnie bylo!
http://alicja.homelinux.com/news/img_6419.jpg
Basn zimowa, Alicjo!
Witajcie. 🙂 Wychodzi na to, że jestem w dość licznym towarzystwie nieznających misia Paddingtona. Zajrzalam do Merlina i być może kupię dla wnuczki. Zachwycilo mnie określenie „padingtonowy pech”. 🙂 Jeśli ktoś z nas ma mieć pecha, to niech on będzie właśnie taki! 🙂
Do usłyszenia później.
TezAlicjo, kup koniecznie, bedziecie obie zachwycone. Mis Paddington jest uroczy! 🙂
Witajcie,
wpadlam do budy i widze,ze o misiach jest 🙂 Akurat misia Paddingtona juz nie poznalam,bom na niega za stara byla!!
Ale wlasnie dzisiaj zdarzyl sie ‚paddingtonowy pech”.
Wyobrazcie sobie,co roku dostajemy od starszej juz mocno cioci, karte na swieta.Ciocia widac juz ma spore kopoty z pisaniem,bo wyslala do nas karte,na ktorej ulica byla nie ta,numer domu tez nie ten,no i na koniec kod pocztowy tez sie nie zgadzal………………………..a karta o dziwo doszla i to bez zadnego opoznienia 😮
Czy to nie „paddingtonowy pech” 😆
Ps.Marysienko,ja tez gonie czas.Stale cos,albo ktos miesza mi w planach,ale ja sie nie poddaje i oby do Swiat!!!!!!!!!!!!
Bude pozdrawiam,tymczasem………………………..
Acha bylabym zapomniala, moim ulubionym bohaterem byl Byczek Fernando 🙂
Do Basiecki
„A cóż to za ekstrawagancka pora na publikację nowego wpisu?”
Bo jo, Basiecko, cosi swoim psim nosem cułek, ze na swoim blogu fces opowiedzieć o wcesnym ryktowaniu wpisów. Więc fciołek sie dostosować. Ino okazało sie, ze kapecke sie pomyliłek: napisałaś nie o wcesnym blogowaniu, ino o wcesnym wstawaniu 🙂
Do Małgosiecki
„Wstyd się przyznać, ale tego misia nie znałam.”
Ale za to zacęłaś, Małgosiecko, cytać „Bolesława Chrobrego”, a jo nie. A lekture Paddingtona najlepiej zacąć od ksiązecki „Miś zwany Paddington”, coby wiedzieć skąd sie on w Londynie wziął, kim jest rodzina poństwa Brownów, kim poni Bird, kim pon Gruber, a kim pon Curry, ftóry jakosi tak mi sie widzi, ze musi być dalekim krewnym nasego Felka znad młaki 🙂
Do Babecki
„Paddington jest Misiem niewatpliwie baaaardzo wartym kochania”
Jak najbardziej, Babecko! Zreśtom syćka wozniejsi bohaterowie jego przygód to potiwerdzom. No… moze z wyjątkiem pona Curyy…
„A z tym Bondem, Jamesem Bondem, to jakas dziwna sprawa. Bo on nie tylko, ze sie nie starzeje, ale jakby coraz mlodszy byl ?”
Myślis, Babecko, ze za jakiesi 20 roków do roli Bonda, Jamesa Bonda, zatrudniom przedskolaka? 🙂
Do Jędrzejecka
„A to paddingtonowa deszczowa piosenka.”
Jo se myśle, Jędrzejecku, ze za takie wykanonanie to sam pon Gene Kelly piknie by Paddingtona pokwolił 🙂
Do Poni Dorotecki
„A James Bond? Czy się nie starzeje? Nie, ale się wciąż zmienia. Ostatnio na takiego, który zupełnie mi się nie podoba…”
No właśnie godajom, Poni Dorotecko, jaki to przystojny jest ten pon Craig, a tymcasem poni Owcarkowa pedziała mi, ze wcale nie przystojny, ino paskudny. Więc jo juz nie wiem, jaki on jest? 🙂
Do Emilecki
„e tam, Pani Doroto – bywali gorsi”
Więksość najwyzej ceni pon Connery’ego. A jo jestem w mniejsości i dlo mnie najlepiej do Bonda pasowoł pon Moore – jako twardziel i dzentelmen w jednym. Na drugim miejscu rzecywiście pon Connery, potem długo, długo nic. Potem pon Brosnan, a potem znowu długo, długo nic 🙂
Do EMTeSiódemecki
To jo tak na wselki wypadek chytom, EMTeSiódemecko, kawałecek opłatka z Twojego obrazka, bo nie wiadomo, jak to bedzie. Zdąze przed Świętami wyryktować jesce jeden wpis cy nie zdąze? Chociaz robie, co moge, coby zdązyć 🙂
Do Alecki
„A co do świąt od lat powtarzam, ze stresować się nie warto, bo czy stres, czy nie, i tak wszystko wyjdzie dobrze”
No, niezupełnie, Alecko. Roz to samemu Świętemu Mikołajowi święta sie nie udały. Cało historia opisano jest tutok:
http://www.biblionetka.pl/czytatka.asp?cid=65378
A cy ta Twojo ostatnio fotka, Alecko, to ilustracja do globalnego ocieplenia? 🙂
Do TyzAlecki
„Wychodzi na to, że jestem w dość licznym towarzystwie nieznających misia Paddingtona.”
Z moik owcarkowyk badań wyniko, ze choć pare wydań po polsku sie ukazało, to Paddingtona zno niewielu, więc jesteś w więksości, TyzAlecko. Ale jeśli juz wziąć sie za cytanie, to tak jak poradziłek Małgosiecce – najlepiej zacąć od „Miś zwany Paddington”, a potem mozno cytać inkse opowieści z tej serii 🙂
Do Anecki
„Akurat misia Paddingtona juz nie poznalam’
Wystarcy, Anecko, ze hipnies przez La Manche i nojdzies sie w Londynie. Tamok plusowyk Paddingtonów jest w sklepak pełno (a przynajmniej było jesce kilka roków temu). A najwięcej – ocywiście na dworcu Paddington!
Jo se myśle, ze przypadek z listem od Twojej Cioci jak najbardziej mozno pod paddingtonowy pech podciągnąć – bo pechowo było, ale syćko sie dobrze skońcyło.
Bycek Fernando tyz pikny! 🙂
To na dobranoc 🙂 :
http://pl.youtube.com/watch?v=t1Y3qgi3Og8
Że ja go nie znałam……..
🙂 🙂 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=dMg5mJUr8dU
Owczarku, pod Twoim rankingiem bondowym podpisuje sie obiema recami 😀 !
Owczarku,
„A jo jestem w mniejsości i dlo mnie najlepiej do Bonda pasowoł pon Moore – jako twardziel i dzentelmen w jednym. Na drugim miejscu rzecywiście pon Connery, potem długo, długo nic. Potem pon Brosnan, a potem znowu długo, długo nic” <– całkowita zgoda, ja tak samo mam. I z Panią Owczarkową zgadzam się względem tego paskudy Craiga.. I jeszcze dodam, że moja Mama i św.p. Babcia dałyby się posiekać za Rogera Moore’a
A zdjęcie zrobiłam dzisiaj o 10 rano na moim podwórku. Mróz prawie żaden, -2C.
Jutro szykują się wielkie opady, takie z pół metra i więcej. Nie wiem, czy to globalne ocieplenie, ale wygląda na zwykłą zimę…
Alecko, ale podobno pod śniegiem roślinki majom ciepło. To moze rzecywiście to globalne ocieplenie weźmie sie od wielkik opadów śniegu? 🙂
Właśnie pokazołek poni Owcarkowej te Paddingtonowe linki. Była zakwycono! 🙂
A teroz juz – dobrej nocki 🙂
A ja stawiałam Connery’ego i Moore’a na równi – każdego lubiłam inaczej 😉 Reszta się zgadza 😀
A Craig – ktoś powiedział, że przypomina Putina 👿
Pani Dorotecko,
Ciekawe, co główny zainteresowany na taki komplement? 😆
….W Rosji byłby to powód do dumy. Z tym, że jak Putin zaczynał swoja karierę, to porównywano go do Zajczika! 😆
‚Bo jo, Basiecko, cosi swoim psim nosem cułek, ze na swoim blogu fces opowiedzieć o wcesnym ryktowaniu wpisów. Więc fciołek sie dostosować. Ino okazało sie, ze kapecke sie pomyliłek: napisałaś nie o wcesnym blogowaniu, ino o wcesnym wstawaniu’ – pisze Owczarek.
Wieeeesz, Owczarku, jak to z tym ryktowaniem bywa: czasem trzeba poczekać, aż się pomysł świeży jak figa ucukruje, jak tytuń uleży. Czasem na kolanie, czasem coś gotowego się odkłada, bo coś innego musi być nagle jeszcze gotowsze, czasem… 😉
…A wczorajsze blogo-wrzucanie było uskutecznione specjalnie późno, by się wstrzelić w poetykę-tematykę notki (a nawet – ją uwiarygodnić 🙄 ).
skoro sprowokowałam do rankingu, to wygląda on tak :
Brosnan, Connery, ..Moore, …Craig,
……………………………Dalton,
………………………………………………………..Wielka-Pomyłka-Lazenby 🙁
Widzisz Owczarku, chyba jestem w jeszcze mniejszej mniejszości niż Ty 😉
Hej! 🙂
Lubiłam Moore’a, bo miał największy dystans do swojej roli.
I tym odkrywczym stwierdzeniem żegnam tymczasem.
Podłogi na pastę czekają, nadzienie na pierogi, mięsa na kapustę itd, itp. 🙂
Wyglada na to, ze wszyscy poszli pastowac podlogi, nadziewac pierogi i gotowac kapuste. Pustki tu dzisiaj, trudno. Pojde sobie tez znalezc cos do roboty wobec tego… 🙁
Pada snieg……. 🙂
A Ja wracam do budy,bo juz bigos zrobilam,podlogi umylam,zakupy zrobilam,obiad upichcilam,kawe wypilam,choine przyozdobilam,liste zakupow na jutro wymyslilam,gazety przerzucilam,karty na poczte podrzucilam,i jeszcze wiele ,wiele praktycznych rzeczy zrobilam……………
a teraz ledwo dycham 🙁
A snigu ani,ani??????????????
Gdzie? 😉
Gdzie pada, czy gdzie nie ma?
Po zainstalowaniu łaty na IE mam teraz codziennie problem, zawiesza mi się internet. Już nie wiem, kto kogo blikuje i wyłącza.
Ja mam w tym roku doniczkę większą od choinki. Syn mój wziął sobie do serca krytykę, że mam za małe mieszkanie na jego choinki i przywiózł:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/5ExdBlK4gSy44HFkCOcYsg?feat=directlink
Doniczka jest brudna (umyje się) ale też paskudna.
Posadziłam ją na stołku barowym, ale sama nie wiem, może lepiej na podłodze. Tylko nigdy w życiu nie miałam takiej małej choinki 😆
W święta ma być biało, więc będzie przyjemnie. 🙂
A z choinką, co tam! Tak czy siak będzie przyjemnie. 😀
Gdzie pada śnieg? 🙂
U mnie deszcz. 🙁
Marysienko, mnie Twoja choinka bardzo sie podoba!!
Teraz jeszcze tylko pare ozdobek i bedzie pieknie,a co 😀
A może tak:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/Gc9uPOL5IgIMVfyUQ8OLdw?feat=directlink
Mam duży czarny kanionkowy kenzan, włożyłam do niego donicę. Ale taka mała ta choinka.
Jak myślicie? 🙂
Mam kamionkowy kenzan. 😆
http://alicja.homelinux.com/news/Snow-storm-piatek-12:45/
Alicjo! Tobie to dobrze! 🙂
Ty, Ana, co Ty jesteś taki Speedy Gonzales? 😆
To juz zrobiła, to ugotowała, zapastowała, w przerwie rozegrała turniej, wpadła do muzeum, a teraz kawę popija.
A miej miłosierdzie dla rozlazłych starszych pań. 🙂
I starszych panów! 😉
U mnie biało!!!! 🙂 Jak słowo daję, pada i pada. Oby tylko jutro nie stopniało……Choinkę kupuję w niedzielę. Stroić miałam w Wigilię, jak zawsze, ale moje dziecko zaprotestowało i powiedziało, że nie ma mowy. Choinka ma stać już od godz. 00.01 w Wigilię bo Mikołaj…..Coś tym dzieciom wszystko się kreci 😉 Kiedyś to dopiero Gwiazdka przynosiła w czasie wieczerzy. No ale te wszystkie bajki amerykańskie, te pobudki i znajdowanie prezentów…..Zdradzę wam , że Weronika już sobie nawet w komórce budzik nastawiła na 7 rano w Wigilię 😀
Malgosiu, tylko, ze to wcale nie w Wigilie dostaja prezenty dzieci amerykanskie, lecz nastepnego dnia, czyli w dzien Bozego Narodzenia! W Stanach nie ma Wigilii jako takiej 🙂
Babo , wiem, ale weż i to wytłumacz dziecku, które WIE, BO W BAJCE 😀
Zresztą każdy pretekst dobry. Odliczanie dni już trwa od jakichś dwóch tygodni. 😉
A tak na poważnie, to problem się zrobił od tego, że dzieci chodzą na Wigilię do dziadków, mają swoja, u cioci i gdzie tam jeszcze. Zawsze prezenty w kilku miejscach, co po prostu dzieci rozbestwia. W tamtym roku próbowałam zrobić porządki w tradycji. Poprzemycałam prezenty wszystkie pod jedna choinkę, w domu , gdzie była uroczysta Wigilia, czyli u rodziców. No i był płacz mojego dziecka bo w domu dostała prezenty od taty, ode mnie, a dodatkowych , po powrocie z kolacji nie było. 🙁 W tym roku coś jej strzeliło do głowy, że musi upolować prezenty z rana……
Nie masz latwo, Malgosiu 🙂
Wlasnie dlatego,ze ze mnie „rozlazla” starsza pani,musze wszystko w czaaaaaaaaaaaaaaaaaasie rozlozyc,bo inaczej sama sie „rozloze” i swiat nie doczekam!!
Czeka mnie jeszcze moc zajec,bo na moich panow ,to za wiele liczyc nie moge 🙁
Teraz Was pozegnam,zyczac spokojnej nocy i do uslyszenia,pa!! 🙂
No, pierogi zrobiłam (mój kręgosłupek), teraz się zamrażają, kapusta się gotuje, mięsa do bigosu będę dusić i podsmażać dopiero jutro.
Kupiłam płaty z karpia, obłożę je jeszcze dzisiaj cebulką, postoją, a jutro wsadzę na dwa dni do zamrażalnika. Chyba nic im nie będzie, najwyżej nie będą takie smaczne, ale nie przypuszczam.
Ciasta też w tym roku nie piekę, kupiłam gotowca.
To teraz udam się do cebuli i do łożnicy.
A ta Mieteczkowa nazwodziła, naobiecywała i nic. 🙁
To śpijcie smacznie, jako i ja mam nadzieję. 🙂
Dzień dobry! Śnieg leży , słonko wychodzi. Czas do roboty przedświatecznej.
Czy takie rytmy mogą być? 🙂
http://pl.youtube.com/watch?v=8fwtylQJzUk
Albo takie:
http://pl.youtube.com/watch?v=K1PYKVb8Aog
Na te Święta i Nowy Rocek Zyczy Wom juhas Jasicek:
Byśta Syćcy zdrowi beli
Do dochtora nie chodzili,
By sie Wom gymbusie śmioły,
Samym dobrym wypołniały.
Byśta radzi byli wielce
Przy robocie i butelce.
Byśta dudków duzo mieli,
A som kryzys diobli wzieli.
By Wos buze omijali,
A Janieli ochroniali.
I to by beło tela moigo kolyndowania. Bywojcie :-):)
Dzięki Jasiecku za życzenia. 🙂
To ja tu zacznę wesołości podrzucać:
http://www.icq.com/greetings/cards/66/
Stare na dobry początek 🙂
Mt7, może i stare, ale ja tam pierwszy raz widziałam.Super!!!! 😀
Sliczne zyczenia, Jasicku! Piekne dzieki 😀
Jesli mialbys tu juz nie zagladac, to zycze Tobie –
wiele swiatecznych radosci 🙂
duzo jadla, milych gosci
malo w rybach podlych osci
bys przy stole sie nie zloscil!
Wesolych Swiat!
To nie jest sprawiedliwe, że za moje życzenia nikt się do mnie nie uśmiechnął.
Dałam je wcześniej z powodu Świąt Chanuki (Święta Świateł), bo te święta są równoległe ze Świętami Bożego Narodzenia, tylko trwają osiem dni i rozpoczynają się w poniedziałek, a niektórzy mogą wyjeźdżać i nie zaglądać na blog.
A nikt nawet nie chrząknął. 🙁
No trudno, bywa i tak.
Sorki! Nieprawda. Owczarek poczęstował się opłatkiem. 🙂
Tak w ogółe dlo mnie opłatek to najwięksy wigilijny przysmak! Na drugim miejscu – śledzie w oleju z cebulkom 🙂
A teroz lece wroz z poniom Owcarkowom dalej porządki w budzie ryktować. Bo przecie na Święta to nawet psie budy powinny być wysprzątane 🙂
Ja w przerwach siadam sobie przed ekranem.
Na dzisiaj już zakończyłam działalność, więc mogę nogi na lampę założyć.
I chyba powiedzieć dobranoc, albo co. 🙂
Mt7, nie przejmuj się! Serdeczności jeszcze przed nami! Dopiero sobota się kończy. 🙂
Też już w sumie prawie wszystko zrobione. Mozna nogi na lampę.
Dobranoc! 🙂
Nogi na lampę – nie znałam – piękne! 🙂
Wczoraj poparzyłam sobie dłoń i palce od wewnątrz, tak że nie bardzo mogłam pisać. Dzisiaj już dobrze, nawet lodówke umyłam wieczorem.
Synek niby zabiera swoje rzeczy( od lat mieszkał w wynajętym pokoju ze swoją narzeczoną) , ale to właśnie takie niby 🙁 Wywalił zawartość szaf i szafek na podłogę i … nie ma czasu na ciąg dalszy. Po pierwszym ataku wściekłości powiedziałam sobie iiii tam… Nikt mi nie zaimponuje przedświątecznymi porządkami! 🙂
Pięknych snów, mili moi! 🙂
TezAlicjo, słuszna postawa! Co tam porządki! Szkoda tylko twojej dłoni…… 🙁 Mam nadzieję, ze szybko się zagoi.
To może Lennona?
http://pl.youtube.com/watch?v=hb2YSAVHmIE
Małgosiu, za ‚dobranockę’ – 🙂
A dłoń do uścisków gotowa, nie było to takie straszne!
Dzień dobry!
O! Wygląda, że wszyscy „obrobieni”, do Świąt przygotowani, spiżarnie i lodówki pełne, podłogi wypastowane, okna umyte … 😉
Tylko ja jakiś taki, byle jaki jestem, pech mnie prześladuje! Stara kuchnia nieodwołalnie odmówiła posłuszeństwa. Trzeba było znaleźć nową, przywieźć, zainstalować, … zapłacić. Wrrr!
Teraz uczę się instrukcji obsługi! Wrrr!
A tu Święta za pasem, dzisiaj przyjeżdża moje dziecko, a jutro ma Urodziny!
Nie wyrabiam! 😉
Ale, niech tam …
Na dzieńdobry zagram Wam oklepaną melodię, ale w wyjątkowo fajnym wykonaniu: Jingle Bells! 🙂
Moja córka podsumowała: Ale się spieszy , żeby zdażyć! 😀
Jędrzeju, moja kuchenka też wymaga wymiany. Spójrz na to z innej stony- nowa, piękna , dobrze działająca kuchenka to radość w domu. A nawet jak z jakąś potrawa nie zdążysz, to przecież od jedzenia wazniejsze jest towarzystwo! 😉 🙂
Oczywiście córka o piosence……. 😀
Zdrowych i wesołych Świąt Gospodarzowi i Jego Gościom życzę, Teresa
Jędrzejku, to córka przyjedzie z odsieczą i razem dacie radę pechom.
Na koniec roku tak bywa, widocznie roczna pula nie została wykorzystana. 🙂
Małgosiu, pozdrowienia dla Dziecka! 😀
Teresie, dziekuję za życzenia i wzajemnie przesyłam serdeczności. 🙂
Witajcie,
wczoraj nie bylo mnie w budzie,bo biegalam z kamera po miescie,zeby udokumentowac pokazy swiatla.Okazuje sie,ze ze mnie tromba wielka,bo polowa zdjec jest do niczego 🙁
Wieczorkiem podrzuce,te ktore sa jakie takie,majac nadzieje,ze Wam sie spodobaja 🙂
A zyczenia i karty wasze wszystkie obejrzalam,przesluchalam i pozwolcie,ze przekaze Wam i moje:
Moi mili,takoz budowa zwierzyno-Skladam Wam najserdeczniejsze zyczenia Wesolych,Spokojnych,Szczesliwych Swiat Bozego Narodzenia!!
Oby Was Pomyslnosc nie opuszczala w ciagu calego roku!!!!!!!!!!!!!!
Szczegolne zyczenia Pieknych i Radosnych swiat zycze Owcarkowi i jego
Gazdzinie i Gazdzie 😀 😀 😀
Ps.Chcialam karte przeslac,ale nie wpuszczali 🙁
No to do uslyszenia,biegne obiad pichcic!
Obejrzałam fragment uroczystości w synagodze warszawskiej. Mam pytanie- można w synagodze żuć gumę czy malować się? 😯 Nie wiem, czemu , ale zawsze myślałam , że w swiatyniach obowiazują podobne zwyczaje. Panie w pierwszym rzędzie, na które była zwrócona kamera, mnie zbulwersowały. Nie słusznie?
Moi mili tutaj znajdziecie efekty mojej przechadzki po Goudzie http://picasaweb.google.com/Ana.aleksandra1/GoudaMiastoSwiatla#
Ps. niektore zdjecia sa za ciemne 🙁 No coz lepiej nie potrafie!
Kingston, Ontario, Canada…
4239 Bath Road, niedziela 21 grudnia 2008, 13:15
http://alicja.homelinux.com/news/img_6456.jpg
Ana,
Co z tego , że ciemne? Ładnie u ciebie…. 😀
Alicjo, nie dało by rady podesłać trochę sniegu w moje okolice? Co spadło dwa dni temu, zniknęło całkowicie. 🙁
Małgosiu,
dmucham i dmucham… odeszła jedna chmura na wschód do Was, ale nastepna z zachodu przychodzi, syn mi donosi z Toronto… I ma walnąć drugie tyle.
😯
Dzięki Alicjo. Zawsze można na ciebie liczyć! Ide wyglądać przesyłki! 😀
Ana, nie wiem jakie masz najwyższe ISO (czułość w aparacie) do nocnych zdjęć trzeba nastawić najwyższą. Ja na przykład mam 1600, a u Ciebie widzę 200-300. Jak się robi zdjęcia z automatu, to on ustawia parametry do wubranej czułości, ale sam nie wybiera dużych wartości.
Póżniej trzeba pamiętać, żeby wrócić do niskich, bo będzie prześwietlał zdjęcia w dzień.
Zaraz obejrzę zdjęcia.
Ja też narobiłam trochę przez trzy dni, ale chyba nie wrzucę, bo jeszcze musze trochę życzeń powysyłać i rozliczyć działalność gosp. mojego syna.
Małgosiu, kobiety w synagodze są normalnie na balkonie i zachowują się bardzo powściągliwie.
Te poprawiajace urodę, że nie wspomnę o wysokiej kulturze żucia gumy, to zapewne dostojni goście. 🙁
Jędrzej zajęty rozpracowywaniem nowego nabytku. Trzeba będzie samemu coś wymyśleć na zaśniecie….. Jeszcze wcześnie wiec moze coś skocznego? 🙂
http://pl.youtube.com/watch?v=yt-K5w1PFMo
Tego się obawiałam, mt7 🙁
Anecko, piękne masz miasto. Święta jeszcze trochę potrwają, może zrób zdjęcia jeszcze raz, tylko nastaw najwyższe ISO. 🙂
No i moze Alecka kapecke śniegu do Europy zdązy podrzucić, to wte Anecka bedzie mogła zrobić zdjęcia ze śniegiem 🙂
Hej Wy tam w Budzie! Wstawać, szkoda dnia!
No i… czeresnie… wisnie…i dziewczyny jak ze snu
http://alicja.homelinux.com/news/img_6457.jpg
Takie coś na mrozie rośnie? Cyli jednak pon Łysenko mioł racje! 🙂
Ciesze sie,ze Gouda kolorowo oswietlona,podoba sie!!!
Jednakowoz niczego juz madrego nie wymysle,bo po przyjrzeniu sie aparatowi,widze,ze wielkich zmian zrobic nie mozna.Chyba czas na nowy 😮
Zreszta ze mnie traba do kwadratu i nic na to nie da sie poradzic,z technika jestem troszke na bakier 😉
Sniegu u nas ani,ani.Alicja bedzie miala piekne Swieta!! A MY??
Miła Budo Owcareckowa! Jako że od jutra na tydzień odpadam od kompa (najprawdopodobniej), już teraz życzę Wam wszystkim z naszym Pieskiem na czele wesołych, zdrowych, a może nawet śnieżnych Świąt!
😀 😀 😀
Dobrze, Annecko, już wiem.
Masz starszy aparat Olympusa, mój Olympus też kilka lat temu kosztował ponad 10 tys. PLN, a maksymalną czułość ma 320. Dzienne zdjęcia robi ładne, przy złym oswietleniu sobie słabo radzi.
Pierwsze primo bardzo ważne nie możesz używać lampy błyskowej przy nocnych zdjęciach. Chyba że chcesz zrobić portret z niedużej odległości.
Lamby błyskowe wbudowane oświetlają na odległość 5-7 m, to co jest poza zasięgiem będzie czarne przy włączonej lampie.
Aparat nie wie, jakie odległości zamierzasz fotografować, zakłada, że wszystko będzie dobrze oświetlone, a efekt jest odwrotny.
Musisz wyłączyć lampę przy takich zdjęciach i ustawić na zdjęcia seryjne (3+5 sztuk na raz) lub używać statywu. Bo zdjęcia przy zlym oświetleniu wymagają gługo otwartej migawki, a wtedy praktycznie zawsze ręka ci drgnie. Przy serii zawsze jest nadzieja, że z jedno będzie dobre.
Ja tak sobie radziłam z moim staruszkiem. Najlepiej oczywiście było mieć statyw, ale to ciężki aparat z dużym obiektywem, wymagał dużego, stabilnego podparcia, więc podpierałam go, jak Basia – siłom i godnościom osobistom.
Koniecznie spróbuj, Aneczko, bez flesza. 🙂
320LYMPUS IMAGING CORP. u-miniD,Stylus V, o
Zdjęcia 3-5 naraz, a nie na raz. 🙂
Marysienko-dzieki serdeczne za rady!!
Postaram sie je w zycie wcielic,przy najblizszej okazji 🙂
Teraz sie pozegnam i do uslyszenia jutro,pa.
Owczarku,
może złoży Pan swój podpis – http://www.femalesinfront.eu/default.asp?view=front&lang=pl i Owczarkową w moim imieniu zechce poprosić ?
A cy jest kasi więcej i dokladniej napisane o tym, jak to sie stało, ze ino same chłopy kandydujom? Pocytołbyk. Bo jeśli faktycnie kandydatury chłopów wysunięto ino dlotego, ze som chłopami, to… krucafuks! W kozdym rozie poni Owcarkowej pokazołek 🙂
A teroz – tak jak Poni Dorotecka – na jakisi tydzień oddalom sie od komputra. Podrzuciłek juz jednak nowy wpis 🙂
Ojej, Owczarku poczekaj, bo ja miałam jeszcze podrzucić to i owo, łzawe cokolwiek, ale niech ta:
http://www1.americangreetings.com/ecards/display.pd?prodnum=3132939&Ne=374980&N=374005+374226+374059&offset=0&navtype=spot
Jedrzeja cos nie widac tutaj.
Jedrzeju dla ciebie ulubiona koleda w mojej rodzinie, w wykonaniu moich mlodszych kolegow.
http://www.youtube.com/watch?v=HQRlZL1BGIg
Ufff! 🙂
Nie było mnie, ale już jestem!
„Jak obyczaj każe stary,
Według Ojców naszych wiary,
Pragnę złożyć Wam życzenia
w Czas Bożego Narodzenia.
Niech ta Gwiazdka Betlejemska,
Co zaświeci nam o zmroku,
Zaprowadzi Was do szczęścia
I radości w Nowym Roku.”
Janku! Pięknie dziękuję za kolędę! 🙂 A ta ode mnie! 🙂