List do Mikołaja
Siedzieli my se z kotem nad wykradzionom gaździnie kiełbasom jałowcowom, gwarzyli o tym i o owym, no i jakosi tak rozmowa zesła na Felka znad młaki, co to jest najbogatsy w nasej wsi.
– To wom powiem, krzesny – odezwołek sie – ze jaki ten Felek jest, taki jest, ale trza mu to przyznać, ze rok temu przed świętami, barzo ładnie sie wobec storej Jaśkowej zachowoł.
– No, nie zrobił tego sam – przybocył kot. – My mu w tym ładnym zachowaniu kapecke pomogli.
– Kapecke – zgodziłek sie. – A tak poza tym… no… troche sie bidok ostanio nacierpioł, kie z nasej winy w śpitalu w Krakowie go zamkli.
– Ku cemu wy zmierzocie, krzesny – zaciekawił sie kot – ze tak dobrze o Felku godocie?
– A, święta idom, świątecno atmosfera… – pedziołek w zamyśleniu. – W taki cas to nie fce sie o kimkolwiek źle godać, ino o syćkik dobrze. A do tego tak se pomyślołek, ze wypadałoby Felkowi jakosi wynagrodzić te przygode ze śpitalem. Moze wyryktujmy mu na święta jakisi pikny prezent?
– Ino jaki? Dutki? – spytoł kot.
– Eee, godocie, krzesny. Dutki nie nadajom sie na świątecny prezent!
– Nadajom, nie nadajom… umiecie wymienić choćby jednom rzec, ftóro dałaby Felkowi więcej radości?
– No… nie umiem – musiołek przyznać.
Było zatem postanowione – załatwimy Felkowi, coby w najblizse Święta dutki w prezencie dostoł. A w jaki sposób? To proste! Trza list do Mikołaja wyryktować! No i kie baca i gaździna nie widzieli, to jo zakrodłek sie do chałupy i na komputrowej drukarce wydrukowołek taki oto list:
Ostomiły Święty Mikołaju. Piknie Cie pytomy, cobyś doł Felkowi pod choinke kapecke dutków. Wprowdzie teroz to jest kryzys finansowy, więc pewnie nawet u Ciebie nie jest z dutkami najlepiej, ale kiebyś doł Felkowi telo, kielo mozes, to byłoby piknie! Hau i miau!
– A cemu „hau” jest na pierwsym, a „miau” dopiero na drugim miejscu? – spytoł kot.
– Napisołek w porządku alfabetycnym – odpowiedziołek. – Ale mnie tam syćko jedno. Jeśli fcecie, coby „miau” było pierwse…
– Pewnie ze fce! – zawołoł kot.
Ale po krótkim namyśle zmienił zdanie.
– Abo niek zostonie jak jest – pedzioł. – Bo kie „hau” bedzie drugie, to bedziecie sie kwolić, ze do wos nalezało ostatnie słowo.
No i treść listu pozostała bez zmian.
– A jak to wyślemy do Mikołaja? – spytoł kot.
– Zwycajnie – pedziołek. – Pódziemy na pocte i wrzucimy ten list do skrzynki.
– Do skrzynki!? – wykrzyknął kot. – Zabocyliście, ze kie naso gaździna powysyłała poctom kartki na Wielkanoc, to dopiero w listopadzie podochodziły one do adresatów? Jeśli dzisiok wrzucicie do poctowej skrzynki list do Mikołaja, to dobrze bedzie, kie dojdzie na wakacje.
– Tyz prowda – pedziołek. – W takim rozie wystrzelimy list prościutko do nieba.
– A skąd wiecie, ze Mikołaj jest w niebie? Nieftórzy godajom, ze zyje na biegunie północnym. A inksi – ze w Laponii.
– Ba kie nas list dojdzie na biegun północny, a okaze sie, ze Mikołaja tamok nimo, to wte co? List zamarznie i telo! W taki lodowy prostokącik sie zamieni! Kie wyślemy do Laponii, a Mikołaja tamok nie bedzie, to jesce gorzej – list zostonie zjedzony przez renifery i zamieni sie nie powiem w co. Ale kie list trafi do nieba, to nawet kie Mikołaj tamok nie miesko – bedzie dobrze. Bo Pon Bócek weźmie ten nas list, poźre i powie: „Na moj dusicku! Przecie to nie do mnie, ino do Mikołaja! No ale na scynście jestem Ponem Bóckiem, ftóry wie syćko, więc Mikołajowy adres ocywiście tyz piknie znom i zaroz prześle list tamok, ka trza”.
– No dobrze, krzesny – odrzekł na to kot. – Ba jak fcecie ten list do nieba wystrzelić? Mocie jakomsi armate abo inksom wyrzutnie rakietowom?
– Nie martwcie sie, juz jo wiem, co robić – odpowiedziołek.
Bo rzecywiście wiedziołek. Następny dzień to był cwortek – dzień jarmaku w Nowym Targu. Pohybołek do miasta z samiućkiego ranka. Posłek na jarmak. Wartko nolozłek stoisko, ka taki jeden obleśny chłop fajerwerki na Sylwestra sprzedawoł. Podesłek do stoiska, chyciłek jednom rakiete w zęby i uciekaca!
– Oddawoj to, beskurcyjo! – wrzasnął sprzedawca i ciskając przekleństwami pohyboł za mnom.
Gonił mnie przez pół godziny. Kiebyk fcioł, to byk uciekoł sybciej i od rozu chłopa daleko z tyłu zostawił. Ale specjalnie uciekołek wolniej, coby sprawdzić cy on choć roz sie w swyk przekleństwak powtórzy. Godom wom: nie powtórzył sie ani rozu!
Wróciłek z rakietom do wsi. Przecytołek instrukcje obsługi – napisali tamok, ze rakiete trza wsadzić do jakiejsi pustej flaski i podpalić lont. No to, coby postąpić zgodnie z instrukcjom, wykrodłek bacy jednom smadno-mnichowom flaske. Pustom cy pełnom? A, zgadnijcie 😉
Trza było jesce zdobyć cosi do podpalenia lontu. Na scynście gaździna dostała na Mikołajki takom podręcnom zapalarke do świec. Kot piknie wykrodł jom z chałupy. Jak to dobrze, ze takie urządzenie wymyślili! Bo zapalić ogień zapałkami, kie jest sie kotem abo psem, to niełatwo rzec. Tak więc zabrali my, list, rakiete, flaske i zapalarke i rusyli ku grapie nad Józkom. Po drodze zabrali my jesce noleziony pod płotem kawałecek śnurka. Wesli my na grape. Tamok ludzie prawie nigdy nie chodzom, więć nifto nie powinien nom przeskadzać.
Najpierw wypili my Smadnego Mnicha (tak, tak, zgadliście – wykrodłek pełnom flaske 😀 ). Potem mozno juz było wsadzić rakiete do opróznionej butelki. Za pomocom nolezionego śnurka przywiązali my do rakiety nas list.
– Krzesny – odezwoł sie nagle kot. – A cy nimo niebezpieceństwa, ze ta rakieta spodnie na wieś i jakomsi chałupe zapali?
– Eee – odpowiedziołek. – Ta rakieta jest tak wyryktowano, coby calućko spaliła sie w powietrzu, zanim spodnie na ziem. Miejmy ino nadzieje, ze zanim sie spoli, ftosi w niebie zdązy nas list przekwycić.
– Ale jednak – nie ustępowoł kot – jest pewno mozliwość, ze rakieta spodnie na wieś.
– Jedno na milion! – zapewniłek.
Pedziołek to z tak wielkim przekonaniem, ze kot od rozu zamilkł. Podpalili my lont i dlo bezpieceństwa oddalili sie kapecke od flaski. Po kwilecce najpierw dało sie słyseć BUMMM!!! A potem – WIUUUU!!! Rakieta pohybała ku niebu. Pozirając na niom kot musioł sie ze mnom zgodzić – mozliwość, coby ona na wieś spodła, była jedno na milion. Ba w pewnym momencie rakieta przestała lecieć do wierchu i skierowała sie ku dołowi. Powinna jednak zaroz piknie sie wypalić. Prawdopodobieństwo, ze praśnie w jednom z chałup wynosiło w tej kwili nie jeden na milion, ino jeden na tysiąc – ale to w dalsym ciągu barzo niewiele. Ino – krucafuks! – ta beskurcyja jakosi nie fciała sie wypalić! Prawdopodobieństwo wypadku wzrosło do jednego na sto, potem do jednego na dziesięć, a potem… O, Jezusicku! Stało sie pewne, ze ta sakramencko rakieta na wieś spodnie! I wiecie, kany ona zmierzała? Ku Felkowej chałupie! Z grapy barzo dobrze było te chałupe widać. Felek nojdowoł sie właśnie przed niom i najwyraźniej nie był świadom, co pędzi w jego strone. Stoł se przed swoim nowo kupionym barzo drogim autem i godoł przez komórke. Przednie drzwi do auta były otwarte. Wyglądało na to, ze Felek właśnie z niego wysiodł, kie nagle jego komórka zadzwoniła.
Na mój dusiu! Zeby tylko ta rakieta nie trafiła w samego Felka! Na scynście minęła go o centymetry. Ale za to… wpadła przez otwarte drzwi do środka auta! Zanim Felek zdązył mrugnąć, jego pikny pojazd stanął w płomieniak. Felek przez moment poziroł na to oniemiały, a zaroz potem zacął krzyceć cosi do komórki. Ba po kwili… Na mój dusiu! Nie zgadniecie, co zrobił! Zacął skakać z radości! Tańcył wokół płonącego wozu i ciesył sie jak dziecko! Wroz z kotem pozirali my na to syćko i własnym ocom nie wierzyli, ze Felek z takiej straty sie raduje.
– Krzesny – odezwoł sie kot – rozumiecie cosi z tego?
– Cosi mi sie widzi, ze Felek zwariowoł – pedziołek. – To, co sie stało, wywołało u niego tak wielki wstrząs, ze po prostu zwariowoł!
– Na mój dusiu! – zawołoł kot. – No to znowu zamknom bidoka w śpitalu! I to przed samiućkimi świętami! Bedzie trza go znowu ze śpitala odbijać!
– Moze łatwiej bedzie nie dopuścić, coby sie tamok nolozł? – zacąłek sie zastanawiać.
– Mozecie sie, krzesny, jaśniej wyrazić, co mocie na myśli? – spytoł kot.
– Mom pewien pomysł – pedziołek. – Musimy podpalić Felkowi jego drugie auto. To wywoło u niego kolejny wstrząs i wte moze z powrotem znormalnieje?
– Nie mocie lepsego pomysłu? – spytoł kot.
– Na rozie niestety nimom – pedziołek. – A w kozdej kwili ftosi moze wezwać do zwariowanego Felka pogotowie. Trza sie pośpiesyć!
No i wartko pohybali my w dół. Kie byli my juz we wsi, uwidzieli my Felka, ftóry właśnie… dochodził do nasej chałupy! Zaroz zapukoł do drzwi. Mojo gaździna otworzyła mu i zaprosiła do środka. Stanąłek pod oknem i zacąłek podsłuchiwać, o cym tamok w chałupie godajom.
– Na moj dusiu! – wołoł Felek. – Krzesno! Na mój dusiu! Nawet nie wiecie, jakie scynście mnie spotkało!
– Słysałak, ze auto ci sie spaliło – odpowiedziała gaździna.
Nic dziwnego, ze juz o tym wiedziała. W mojej wsi wieści rozchodzom sie tak wartko, ze takie TVN24 to mogłoby ino pozazdrościć.
– I co? – spytała gaździna. – To ześ auto stracił, to mo być dlo ciebie takie scynście?
– Jest tak, jako godocie, krzesno! – pedzioł Felek.
– Na mój dusiu! – wykrzyknęła gaździna. – Toś ty chyba nie ino auto, ale tyz rozum stracił!
– O, krucafuks! – pedziołek septem do kota. – Niedobrze. Gaździna juz wie, ze Felek zwariowoł. Pewnie zaroz bedzie po pogotowie dzwoniła.
– Pockojcie, krzesno, pockojcie – pedzioł Felek. – Opowiem wom syćko od pocątku. No więc zajechołek autem przed swojom chałupe. Ledwo wysiodłek, zadzwoniła mojo komórka. To właściciel salonu samochodowego dzwonił. Dzwonił, coby mnie ostrzec, bo okazało sie, ze w modelu, ftóry jo kupiłek, cynść egzemloprzy wyryktowano z wadom konstrukcyjnom – cosi tamok pokiełbasili w elektryce i przez to te auta zupełnie znienacka sie zapalajom!
– Cyli to twoje tyz było z tom felernom elektrykom? – domyśliła sie gaździna.
– Tak właśnie musiało być – pedzioł Felek. – I zanim ten właściciel salonu skońcył godać, mój wóz ni z tego, ni z owego nagle zacął sie palić! Jo więc wołom do telefonu: „Krucafuks!!! Nie mogliście, panocku, ostrzec mnie kapecke wceśniej? Właśnie w tej kwilecce moje auto sie kurzy! Do rzyci z takim autem! Juz nigdy w zyciu nic od wos nie kupie!!!” Na moj dusiu! Krzesno! Ale ten chłop zacął mnie przeprasać! Ale sie kajoł w imieniu firmy! Ale mi kadził, ze jestem dlo nik barzo cennym klientem! Piknie pytoł, cobyk nie rezygnowoł z ik usług. Obiecoł, ze wartko dostarcom mi nowy wóz – tym rozem ze sprawnom elektrykom. A coby zrekompensować stres, na ftóry mnie narazili, zapłacom mi pikne odskodowanie!
Ufff! Teroz mogłek odetchnąć. Felek wcale nie zwariowoł! Naprowde mioł powód do radości! Ponowne zamknięcie w śpitalu mu nie groziło!
– No, no, Feluś – Nie mogłek tego widzieć, ale domyślom sie, ze gaździna pokiwała z uznaniem głowom. – Takie scynście tuz przed świętami cie spotkało… To tak jakbyś od samiućkiego Mikołaja to odskodowanie dostoł!
– A zebyście to wiedzieli, krzesno! – zgodził sie Felek. – Odskodowanie mo wpłynąć na moje konto dokładnie dwudziestego cwortego grudnia. Rozumiecie? W Wigilie! To rzecywiście jakby prezent od Mikołaja!
Eh, co ta gaździna z Felkiem plotom! Przecie to nie zodne JAKBY, ino to JEST prezent od Mikołaja! Ale niekze ta. My z kotem wiemy, jako jest prowda. Hau!
P.S. Heeej! Moi ostomili. Przez najblizse dni telo sie bedzie w chałupie działo, ze nie wiem, kie następny roz do Owcarkówki zajrze. Dlotego juz teroz zyce wom duzo radości i duzo śmiechu przez calućkie Święta. A kie one przeminom – to ta radość i ten śmiech niek trwajom dalej. Tego zyce Alecce, Anecce Chochołowskiej, Anecce Holenderskiej, Anecce Schroniskowej, Appanickowi, Alfredzickowi, Arkadieckowi, Babecce, Badzieleckowi, Bajecce (gdziekolwiek teroz ona jest – wse bedzie z nomi!), Basiecce, BlejkKocickowi, Dydyjecce, Emilecce, EMTeSiódemecce, Enzeckowi, Fomeckowi, Gosicce, Grazynecce, Grzesickowi, Helenecce, Heretickowi, Hokeckowi, Hortensjecce, Innocencickowi, Jagusicce, Janickowi, Jarutecce, Jasieckowi, Jędrzejeckowi, Józefickowi, Lacheckowi, KaeSicce, Kapisonecce, Kasiecce, Mietecce, Misieckowi, Moguncjuseckowi, Mordechajeckowi, Motyleckowi, Mysecce, NieLacheckowi, Okonickowi, Olecce, Orecce, Paffeckowi, Pikwickowi (Pikwicek tak jak Bajecka – wse bedzie wśród nos!), Poni Agnieszce, Poni Dorotecce, Poni Basi i Ponu Pietrowi (Rudolfowi ocywiście tyz!), Plumbumecce, Profesoreckowi, Sebastianickowi, Sygilarecce, Teresecce, TesTeqeckowi, TyzAlecce, Ubukruleckowi, Wawelokowi, Zabecce, Zbyseckowi, Zeeneckowi, no i syćkim Blogowicom z blizsego i dalsego sąsiedztwa, syćkim Politykowym Redaktorom i syćkim tym, co do Owcarkówki zaglądajom, ino komentorzy nie ryktujom. Wesołyk Świąt! 🙂
Komentarze
O witam, dziękując za życzenia świąteczne:)
A w ogóle to chyba pierwszy jestem?
Znaczy mój komentarz, hurra!!!
Jako że tekstu jeszcze nie przeczytałem, to nie odnosze się, ale życząc Wszystkiego Najlepszego na Święta wszystkim wspaniałym budowiczom załączam jeszcze fajną piosenkę:
http://pl.youtube.com/watch?v=sBOE2iH6rvc
Pozdrówka.
Szczegolnie dla Owczarka ale nie tylko z zyczeniami Swiatecznymi i Noworocznymi.
http://video.aol.com/video-detail/to-ju-pora-na-wigilimoje-koldy-na-koniec-wieku-zbigniew-preisner/178416464
Wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz wspaniałych i „wypoczynkowych” dni między świętami życzy Tobie miły Owczarku oraz wszystkim Budagościom
KoJaK Moguncjusz
‚Gonił mnie przez pół godziny. Kiebyk fcioł, to byk uciekoł sybciej i od rozu chłopa daleko z tyłu zostawił. Ale specjalnie uciekołek wolniej, coby sprawdzić cy on choć roz sie w swyk przekleństwak powtórzy. Godom wom: nie powtórzył sie ani rozu!’ 😆
Co za smakowite multi-tasking, Owczarku! (w Tobie jednak jest poważna przymieszka pierwiastka kobiecego)… – Niby race wykrada-wyłudza a przy okazji socjolingwistyczne eksperymenty i obserwacje (uczestnicząco-prowokujące) przeprowadza!…
😉 😀
Mam nadzieję, że i Ty, Owczarku dostaniesz od Mikołaja wymarzony prezent!
Dużo zdrowia i radości, pięknych Świąt Bożego Narodzenia i wspaniałej zabawy w Sylwestra, życzę wszystkim budowiczom i – przede wszystkim – Tobie Owczarku, bo bez Ciebie byłoby zdecydowanie gorzej na tym śiwecie:) /a w każdym razie smutniej/
P.S. Owczarek na osobowość roku 2008!!!!
Karteczka od EMTeSiódemecki
Tak jest, gdzie my byśmy się podziali bez Owczarkowej Budy. 🙂
Dzień dobry!
Marysiu, pięknie dziękuję za tą karteczkę i za tamtą!
U mnie -14C i pół metra śniegu, siarczysta zima, ale podobno za chwilę (wigilia) ma być na plusie 😯
Naszemu kochanemu Owczarkowi wszystkiego najlepszego z okazji świąt i oby mu nigdy jałowcowej nie zabrakło, że o Smadnym już nie wspomnę!
To nasze trzecie wspólne święta 🙂
Czy ustalono raz na zawsze, gdzie ten Mikołaj rezyduje?
No dobra, przyznam się. Od września Mikołaj mieszka u mnie. 🙂
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło i uciekam do sprzątania.
Z życzeniami jeszcze zajrzę.
Mt7, jaka piękna ta karteczka! 🙂 Szkoda, że ja tak nie umiem! 🙁 🙁 🙁
Bardzo dziękuję, mt7!
Sliczne, MtSiodemeczko 🙂
Owczarek sie pozegnal? Szkoda; no to glosno: Wesolych Swiat, Owczareczku! moze jeszcze uslyszy… 😀
Jagus, dopiero teraz to mowisz? Listy nie dojda 🙁
Popsulam?
Nie, juz dobrze.
Owcareckowi i Pani Owcarkowej, wszystkim Budowiczom i przygodnym czytaczom owcarkowego blogu składam serdeczne życzenia
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2009 ROKU
mysha_b
………………………./\
…………………….
……………………….\/
………………………..s
………………………oso
…………………….(.o*_Q
……………………&.)**oo”
………………….0**o(..()/”@
………………..Q-‚0**^)o~~&o
……………….%*o..,Qo(++#””$
……………..#Q_**oo”0~.)„@*%o
……………&oo*&..~~””0.*(&..~~_”,)ooQ*$o*
………..””oo**..~~%_””~~oo(Q^,%oS
………S_**,()**~~`’,,{}^^,,o%)~~#)(@
……Q~~**’`,,”&*”oo””)(,,~~„S,,(~~oo*%
….$,,~~**)(o*,.”#~~%””.,&_”.”)#..~~Qo
..}{~~**oo,,()**””$,;**&><**Q][**~~%#,_S^^,)&o;0*
……………WESOŁYCH * ŚWIĄT……………….
Ooooo! Jaka ładna choinka. 🙂
Dzięki Myshecko i wypoczywaj sobie w Święta.
To Jaguś ma już dwójkę dziecinek, czy ja źle zrozumiałam?
Jeżeli dobrze, to ten Mikołaj jeszcze listów nie czyta, Babecko. 🙂
Z góry, z dołu i z obu boków dziękuję świąteczne wizyty i życzenia. 😀
Jeszcze przeca trochę przed nami.
Wszyscy zapracowani! Może chwila przerwy na ciasteczko? 🙂
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/velJBFLdgK2Fkwx-t6-LTA?feat=directlink
Dobrze zrozumiałaś Emtesiódemeczko 🙂
Mikołaj faktycznie czytać jeszcze nie umie.
http://www.samre.info/kartki/25b/bn25.html
Powyzej moja karta sw. z zyczeniami dla wszystkich budowniczych 🙂
Podziekowania za zyczenia od Owcarka i Pani Owcarkowej!!
WESOLYCH SWIAT dla wszystkich budagosci w Polsce i tych rozsianych po calym swiecie 🙂
Niech Wam sie Szczesci
Hej.
Piekna opowiesc Owcarku!!
Mysle,ze trzeba rozpoczac szeroko zakrojone badania nad miejscem pobytu sw.Mikolaja!! Cos mi sie zdaje,ze ostatnimi czasy przede mna sie ukrywa 😮
PS. Mialam dzisiaj zaplanowane pieczenie chrustow,ale gnaty mnie tak bola,ze skupilam sie na Smadnym 😉 Robota i tak nie uciecze.
Alicjo,czy Ty jeszcze nie zamienilas sie w sopel lodowy?????
Pokazywali,ze u Was straszno i zimno brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr?!
Hej.
Hau, Hau, Hau – Meeerry Christmas
O Ludzie! W Wigilię orki szczekają! 😀
A ja myślałam, że żywina mówi ludzkim głosem.
Co się dziwić zresztą, nie?
Idę dalej układać i przenosić książki. 🙁
Ana,
Sw. Mikolaj, u mnie nazywany Santa, juz jest przygotowany. W saniach ma zamontowany GPS. Znajdzie Ciebie, mnie i wszystkich. Od 50 lat NORAD (North American Aerospace Defense Command) w Peterson Air Force Base w Colorado oferuje specjalna eskorte dla Santy podczas startu z Bieguna Polnocnego. Podroz Santy zaczyna sie w Wigilie i trwa cala noc. Kamery zamontowane na satelitach przekazuja na zywo na youtube aktualne polozenie Santy.
50 lat temu popelniono blad w druku numeru telefonu. Zamiast numeru do Santy wydrukowano numer do komandora Air Force Base w Colorado. Aby nie rozczarowac dzieci, ktore do komandora dzwonily, ten wpadl na pomysl NORAD Tracks Santa. Szczegoly sa na ich stronie. Wesolych Swiat.
http://www.youtube.com/watch?v=Uh4kJQxwjpo
mt7,
…W Wigilię orki szczekają!…
Ludzkim glosem. 🙂
Ojej, jeszcze mnie Owczarek nie zapomnial… 🙂
A ja tylko na chwilke zajrzalam, wszystkim zdrowych i spokojnych zyczyc!
Niech Wam gwiazdka zaswieci, niech Wam rybki na stole nie zabraknie, a pod choinka prezencik niech sie jakis znajdzie!
Wesolych Swiat!
Orca-zaznajomilam sie z Twoja dokumentacja i widze,ze Starszy Pan juz w drodze 😀
Mam nadzieje,ze moje namiary sa mu znane,wiec pedze skarpete powiesic!
Jak to milo,ze przy okazjii swiat starzy znajomi do budy zajrzeli 🙂
A ja juz myslalam,ze Dunskie panstwo z mapy zmietli??? 😉
A i Mysha choinke nam do budy przytargala,a Orca ludzka mowa zagadala!!
Cuda,cuda panie sie dzieja 😉
Hej,spijcie smacznie.
Ps. a Jedrus,to gdzie?? Dywany jeszcze trzepie??????????????
Ojej, wszyscy juz tu sobie zyczycie i zyczycie. A ja jeszcze nosa z roboty wystawic nie moge, zeby jakies ladne zyczenia dla Was wymyslic.
Wszystkim, ktorzy sie tu przed Swietami juz nie pokaza: Wesolych Swiat!
Niech Wam Gwiazda swieci,
Niech sie smieja dzieci,
Niech dzwiecza koledy
i ciesza prezenty! 🙂
Jędruś uczy się obsługiwac nową kuchnię i jest zajęty innymi pilnymi pracami, które sie omsknęły przez tę kuchnię.
Córka przyjechała z odsieczą, to może dadzą radę. 🙂
Też się cieszę tyle przyjemnych gębusi zobaczywszy. Aż mi się ciepło w sercu zrobiło. 🙂
Mrrrrał!
Piękna ta opowieść owczarrrkowa 🙂
Rrrybki się u nas dzisiaj smażyły w kuchni :mlask: , tak więc wielce utrrrudzony jestem.
(No bo przecie ktoś pilnować musiał)
Życzenia świąteczne… składam wstępnie.
Ale obiecuję, że zajrzę tu jeszcze przed wigilią i złożę porządnie.
Tymczasem dobrrranoc.
Z poważaniem
Blejk Kot
Owcarek bezkurcyja zyje jak gubernator stanu New York. I za gminne podatki. Im wiecej Felek dostanie, tym wiecej podatku wplaci i kapnie Owcarkowi. A gubernator – geniusz – wymyslil, ze pasozyty z Wall Street powinny dostawac milionowe bonusy, bo mu fundusze na miasto spadna o 30%. Podatku nie zwiekszac, Felka tuczyc i bedzie dobrze. Wesolego Alleluja !
Jaguś!!!
Tak raz na rok w okolicach Świat Bożego Narodzenia?! Mogłabyś częściej wpadać, paskudo! Wszystkiego… 🙂
W TV tu daja „Sodome i Gomorre” z 1961 roku. Ale juz nie zdzierze do konca, padam, padam, padam… Dobranoc!
Owczarku,
życzę Tobie, Pani Owczarkowej, Waszym Bliskim oraz Gościom Twego Blogu zdrowych, radosnych, ciepłych, wymarzonych Świąt Bożego Narodzenia!!!
🙂 🙂 🙂
Dziękuję Ci, Owczarku, za życzenia.
Dziękuję też Wszystkim Gościom Owczarkówki, którzy już podzielili się dobrym słowem.
🙂 🙂 🙂
Smadnego… z Mieciową, w Warszawie, wrzesień 2008
to tak światecznie 😉
http://alicja.homelinux.com/news/2704173fa7.jpg
Cosik mnie się widzi,
co nie w Betlejemie
malućki Pon Jezus
prziseł na te ziemie
ale haw w górak
w bacowkim sałasie
w jakisi dolinie
kaz się owce pasie
Ka się o tym cudzie
Zwiedzieli juhasi
Dźwiękneli na gęślach
Hukneli na basie
I haw zaśpiewali
Maleńkiemu dziecki
Gromko a cieniuśko
I po stroświecku
Hej raty prze raty
naz niebieski Panie
jakieś nam uczynił
wielgie zmiłowanie
jakiś nam uczynił
teli honor teli
cośmy Cie na świecie
pirsi uwidzieli.
😀
Dla Owczarka i Towarzystwa Blogowego gorace zyczenia na Swieta Bozego Narodzenia i plazowa pogode na Nowy Rok przesyla z drugiej strony Globu – Paffeu
…{~oo~}
……..Y
…()~*~()
…(_)–(_)
Hej! Zbysecku!… Co prowda, to prowda. Piknie to pedziołeś.
Dzieki łod moigo bacy Jontka i łody mnie.Hej!
Przesyłam jeszcze część Tryptyku o Bożym Narodzeniu.
To święta historyja
Pan Jezus i Maryja
Od Boga ten sakrament
Na wieki wieków Amen(t)
Akurat w same święta
Bożego Narodzenia
Zachciało się królowi
Narodu przeliczenia
Więc poszedł do Betlejem
Z Maryją Józef stary
A potem do stajenki
Gdzie z osłem wół do pary
Oj biada mój Józefie
Zawoła Boża matka
Oj co to za wigilia
Bez ryby , bez opłatka
W ubóstwie i zgryzocie
Narodził się Jezusek
By świat pobłogosławić
Rozkopał się z pieluszek
Anieli na trzy głosy
Kolędy mu śpiewali
A pastuszkowie mili
Przynieśli koszyk malin
A potem trzej królowie
Złożyli swoje mienie
I tak to się odbyło
Jezusa narodzenie
Światecznych Świat 😀
Hej! 😆
Wesołych!
http://alicja.homelinux.com/news/img_6467.jpg
To u mnie o 10 rano dzisiaj
W R. Najgłówniejszym – choć niby coś poprószyło – w zasadzie jest tak (tylko teraz ciemno) 😉 😀
Jeszcze raz pięęęęęknych i cieeeeepłych Świąt Wszystkim!!!
🙂 🙂 🙂
Dla zainteresowanych,
Santa juz wystartowal z Bieguna Polnocnego w kierunku ‚international date line’ na poludniwoym Pacyfiku.
http://www.youtube.com/watch?v=mwtlyYhyKYc
http://www.blognetwerk.net/story.php?title=jose-feliciano—feliz-navidad
witajcie,
Jose potrafi,jak nikt zawrzec 2w1-ym 😉
Troszke spokoju mam,bo ryba kupiona,chrusty upieczone,pora swietowac!!
Klaniam sie wszystkim i zycze milego wieczoru 🙂
Sluchaj Orca-Ty tam czuwaj,zeby jakas kometa sw.Mikolajowi w parade nie weszla,bo z mojego prezentu nici 🙁
Ana,
Prezent dostaniesz. Nawet ‚Gouda in space’ nie jest na przeszkodzie w te noc.
Zobacz ile jest prezentow na North Pole. Kamera jest na zywo. North Pole, Alaska. Na temperature powietrza nie patrz. 🙂
http://www.thesquirrelcam.com/Cam1.html
… a na razie fruwają motyle… (Motylku, gdzie jesteś?!)
http://www.youtube.com/watch?v=yf3sYEJaM2I&feature=related
Wyglada na to, ze wszscy jeszcze ostatni guzik dopinaja, bo tak tu pustawo jakos?
Jaki wspaniały tekst, Owczarku! 🙂 Ale u nas prezenty pod choinkę daje Aniołek. Mikołaj 6 grudnia.
Od wczoraj już lecą życzenia – ja też, mili moi, życzę Wszystkim radosnych Świąt! 🙂
Wczoraj dowiedziałam się, że na Wigilii będzie u nas prawieżesynowa z mamą, siostrą i chłopakiem siostry( Anglik). Nie będę ukrywać, że wpadłam w lekką panikę. Synek cały czas zabiera swoje rzeczy z naszego domu, czego efektem jest totalny bałagan.
Jakoś przetrwamy 🙂
Wesołych Świąt! 🙂
Ja to nawet z tuzin i przedostatnich.
Idę prasować obrus i pościel, przetrzeć kurze i serwis, a garów brudnych jeszcze sterta.
Trochę przejaśniało, choineczka świeci, no to jeszcze trochę. 🙂
Oj, dopinaj, MtSiodemeczko, dopinaj, bo Wigilia za godzine!
TezAlicjo, nic sie nie przejmuj, pomysl, ze ta druga mama jeszcze bardziej zdenerwowana 🙂 Bedzie dobrze, Tobie tez Wesolych Swiat!
TeżAlicjo,
Przetrwacie na pewno! W sumie to bardzo dobry okres na zaprzyjaźnianie sie z nowa rodzina. Trudno o bardziej życzliwy moment w roku. 🙂 🙂 🙂
TeżAlicjo… 😉
Naużerałam się dzisiaj z komputrem, skajpem i tak dalej (komputry!!!). No i nie podzwoniłam, a jutro nie wiem, czy zdążę przed wyjazdem. Na pewno cos napiszę tutaj, ale telefony to już chyba po powrocie od Młodych.
To do jutra!
Ciekawe, czy się uda….
http://lol2.pl/sw.php?t=d2Vzb2x5Y2ggjHdpuXQgYm96ZWdvIG5hcm9kemVuaWEhISEh
😳 😳 😳
Nie udało się!!!!
Dziękuję za wsparcie! 🙂 Najlepsze jest to, że miesiąc temu proponowałam wspólną Wigilię, ale Młodzi odmówili! 🙂
Nic to! Najważniejsze, że Bóg się rodzi!
🙂
Serdeczności i do usłyszenia. Muszę zapakować resztę prezentów.
Alicjo, szerokiej drogi i do usłyszenia po. 🙂
Wesołych Świąt, pełnych niezapomnianych wrażeń, pysznych potraw i wspaniałych prezentów Tobie Owczarku, Pani Owczarkowej i wszystkim budowiczom!!!!!!!
http://pl.youtube.com/watch?v=j2CoBamcHMA
Ufff! 🙂
Nie było mnie, ale już jestem!
?Jak obyczaj każe stary,
Według Ojców naszych wiary,
Pragnę złożyć Wam życzenia
w Czas Bożego Narodzenia.
Niech ta Gwiazdka Betlejemska,
Co zaświeci nam o zmroku,
Zaprowadzi Was do szczęścia
I radości w Nowym Roku.?
Ho, ho, ho… Czy są tu grzeczne dzieci?? 😉
http://picasaweb.google.com/mieciowa/PrzedsylwestrowaPogadanka#5150137966468831234
Oj, u Was już tak pięknie pachnie, a ja dopiero na miotle latam…
Moc serdeczności z pierwszej linii frontu od zabieganej mieciowej 😀
I do zobaczenia wieczorem przy wigilijnym stole.
Wszystkim Świąt Wesołych życzę
I po cichu trochę liczę
Na świąteczne cuda małe
Niech zostaną już na stałe?
Kiedy będziem smacznie spali
Owcarecek też: na Hali?
Radosci w sercach zycze Wam wszystkim, moi drodzy. Wesolych Swiat! 🙂
Ja też uśmiecham się do Was dawno nie widzianych, do Was ciągle obecnych, obecnych niewidzialnych i nieobecnych, życząc, żeby radość, miłość i pokój wypełniły Wasze serca. 🙂
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia! 🙂
I może trochę śniegu, co?
Po raz kolejny wyrażam swoją radość z tego, że jesteście. 😀
Uszek już się zrobił
w każdym domu stos,
a spod stołu Bobik
daje ludzki głos.
Wszyscy, którzy w Budzie
pod stół zajrzą dziś,
zwierzęta czy ludzie,
tę usłyszą myśl:
Wesołej choinki,
najpyszniejszych ryb,
chorób ani krzynki,
żadnych, proszę, gryp!
Humoru takiego,
jak Owczarek ma,
barszczu wesołego,
kutii na sto dwa.
By dom sam się sprzątał,
by milionów z pięć
dziś na Wasze konta
wpłynąć miało chęć,
pod drzewkiem by spoczął
podarunków rząd…
Wszystkim Wam ochoczo
szczekam – Świetnych Świąt!
Uszek już się zrobił
w każdym domu stos,
a spod stołu Bobik
daje ludzki głos.
Wszyscy, którzy w Budzie
pod stół zajrzą dziś,
zwierzęta czy ludzie,
tę usłyszą myśl:
Wesołej choinki,
najpyszniejszych ryb,
chorób ani krzynki,
żadnych, proszę, gryp!
Humoru takiego,
jak Owczarek ma,
barszczu wesołego,
kutii na sto dwa.
By dom sam się sprzątał,
by milionów z pięć
dziś na Wasze konta
wpłynąć miało chęć,
pod drzewkiem by spoczął
podarunków rząd…
Wszystkim Wam ochoczo
szczekam – Świetnych Świąt!
Uszek już się zrobił
w każdym domu stos,
a spod stołu Bobik
daje ludzki głos.
Wszyscy, którzy w Budzie
pod stół zajrzą dziś,
zwierzęta czy ludzie,
tę usłyszą myśl:
Wesołej choinki,
najpyszniejszych ryb,
chorób ani krzynki,
żadnych, proszę, gryp!
Humoru takiego,
jak Owczarek ma,
barszczu wesołego,
kutii na sto dwa.
By dom sam się sprzątał,
by milionów z pięć
dziś na Wasze konta
wpłynąć miało chęć,
pod drzewkiem by spoczął
podarunków rząd…
Wszystkim Wam ochoczo
szczekam – Świetnych Świąt!
Uszek już się zrobił
w każdym domu stos,
a spod stołu Bobik
daje ludzki głos.
Wszyscy, którzy w Budzie
pod stół zajrzą dziś,
zwierzęta czy ludzie,
tę usłyszą myśl:
Wesołej choinki,
najpyszniejszych ryb,
chorób ani krzynki,
żadnych, proszę, gryp!
Humoru takiego,
jak Owczarek ma,
barszczu wesołego,
kutii na sto dwa.
By dom sam się sprzątał,
by milionów z pięć
dziś na Wasze konta
wpłynąć miało chęć,
pod drzewkiem by spoczął
podarunków rząd…
Wszystkim Wam ochoczo
szczekam – Świetnych Świąt!
Uszek już się zrobił
w każdym domu stos,
a spod stołu Bobik
daje ludzki głos.
Wszyscy, którzy w Budzie
pod stół zajrzą dziś,
zwierzęta czy ludzie,
tę usłyszą myśl:
Wesołej choinki,
najpyszniejszych ryb,
chorób ani krzynki,
żadnych, proszę, gryp!
Humoru takiego,
jak Owczarek ma,
barszczu wesołego,
kutii na sto dwa.
By dom sam się sprzątał,
by milionów z pięć
dziś na Wasze konta
wpłynąć miało chęć,
pod drzewkiem by spoczął
podarunków rząd…
Wszystkim Wam ochoczo
szczekam – Świetnych Świąt!
Ojej, przepraszam – najpierw mi nie działało, a potem się wrzuciło potrójnie. 🙁 I nawet Owczarka nie mogę poprosić o pomoc, bo na hali…
No, trudno. To w ramach ekspiacji jeszcze raz zaszczekam – Wesołych Świąt! 🙂
Bobiku, ta potrójność wynagrodzi nam Twoją ostatnią nieobecność! 😀
Ja też składam wszystkim Budowiczom serdeczne życzenia:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/Q06jomcrq92NrN5_L-hNwg?feat=directlink
Po czym oddalam się do lepienia uszek! 🙂
Potrojne, to ma dopiero moc sprawcza, Bobiczku! Najlepszego 😀
A ja wsiadam w samochod, do zobaczenia! 🙂
Dzień dobry,
Radosnych Swiąt, dużo zdrowia i szczęścia, pelnego worka prezentów, wspanialej Wigilii życzę Tobie Owczarku, Pani Owczarkowej i wszystkim Bywalcom Budy.
Od 1-szego stycznia nie będę miala dostępu do internetu. Przerwa będzie prawdopodobnie gdzieś do polowy stycznia, a to dlatego, że zmieniam operatora; zmianie najprawdopodobniej ulegnie też mój adres mailowy.
W tej chwili moja poczta jest zablokowana od dluższego czasu i gdybym chciala Owczarku cokolwiek dokladniej wyjaśnić nie jestem w stanie tego uczynić. Mam nadzieję, że w Sylwestra będę mogla wpaść do Budy i zlożyć życzenia Noworoczne. 🙂
Dla Owczarka, Pani Owczarkowej, Bywalców, Sympatyków i Gości Owczarkówki przesyłam serdeczne życzenia Wigilijnej Ciszy i Spokoju, a także Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Wigilia w lesie.
I drzewa mają swą Wigilię…
W najkrótszy dzień bożego roku,
Gdy błękitnieje śnieg o zmroku;
W okiściach, jak olbrzymie lilie,
Białe smereki, sosny, jodły,
Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę,
Snują zadumy jakieś mnisze,
Rozpamiętując święte modły.
Las niemy jest jak tajemnica,
Milczący jak oczekiwanie,
Bo coś się dzieje, coś się stanie,
Coś wyśni się, wyjawi lica.
Chat izbom posłał las choinki,
Któż jemu w darze dziw przyniesie?
Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie,
Dłoniom gałęzi w upominki.
Las drży w napięciu i nadziei,
Niekiedy srebrne sfruną puchy
I polatują jak snu duchy…
Wtem bić przestało serce kniei,
Bo z pierwszą gwiazdą nieb rozłogów,
Z gęstwiny, rozgarniając zieleń,
Wynurza głowę pyszny jeleń
Z świeczkami na rosochach rogów… (-) L. Staff
W ten niezwykły czas Wigilii chciałam złożyć Wam Wszystkim
Najserdeczniejsze życzenia radosnych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia 🙂 🙂 🙂
http://bkipawel.wrzuta.pl/audio/41cObqo5Jm/golec_u_orkiestra_-tik_tak
Wigilia tuz,tuz!!!
Jeszcze raz skladam Wszystkim serdecznosci,zdrowych i pogodnych swiat!
Smacznego jadelka,pieknych prezentow i wspanialego nastroju,takiego jak w Owcarkowej i „naszej” budzie, nigdy nie brakuje 😀
Ps swoja droga to teraz Anieli,bardzo by sie przydali,bo chyba przyjdzie nam zebami szczekac 🙁 Ogrzewanie odmowilo wspolpracy,ojjjjjjjjjj nie dobrze!
Hej.
„To już pora na Wigilję, to już czas…”
Kochani, życzę Wam białych,
skrzypiących pod butami, śnieżnych świąt,
Pachnących choiną i smakołykami.
Pełnych niespodziewanych podarków i wzruszeń,
nie tylko podczas łamania sie opłatkiem.
Świąt dających radość i nadzieję,
spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie 🙂
http://pl.youtube.com/watch?v=UbZ83mTA5A&feature=related
Wesołej Gwiazdki i spokojnych świąt życzę wszystkim, a sama już w drogę.
Ze srogiej zimy dzisiaj zrobił się deszcz 😯
No to lecim!
http://www.youtube.com/watch?v=lQEv6OPsvfY
Kochani – było przesympatycznie! 🙂 Mam nadzieję, że u Was też.
Radości w Święta! 🙂
Mrrrał!
Dobrrry wieczórrr.
Podobno w tę jedną, jedyną wigilijną noc zwierzęta mówią ludzkim głosem.
A w Owczarkówce cały rrrok 😀
Ale przekorrrnie pozwolę sobie zacytować świeżo zasłyszaną opowieść wigilijną.
To jest opowieść nie kocia, lecz…
A zrrresztą. Kto chce, niech posłucha.
To było już dość dawno temu.
Wigilia w roku, w którym umarł nagle nasz dziadek.
Być może „nagle” to nie jest dobre określenie.
Bo wieku był słusznego, a zdrowia wręcz przeciwnie.
Ale to były pierwsze święta bez niego.
A takie święta… wiadomo.
Gdy odchodzi ktoś bliski zawsze są smutne.
Siedzieliśmy przy stole, rozmowa się nie kleiła.
Mimo woli wszyscy zjeżdżali oczami na tradycyjne puste miejsce przy stole.
W pewnym momencie na to miejsce bezszelestnie i płynnie wskoczył Bury.
Zaskoczył nas.
Bury rzadko zaglądał do salonu.
Formalnie rzecz biorąc nie miał żadnego zakazu, ale jego królestwem była kuchnia i pomieszczenia gospodarcze.
-Pewnie chce coś zwędzić ze stołu!
-A psik!
-Jazda stąd!
Tymczasem on wcale nie zamierzał niczego zwędzić.
Nie zamierzał też wychodzić.
Przeciwnie.
Spojrzał na nas tak jakoś…
A tam „spojrzał”.
On nas normalnie zmiażdżył tymi swoimi żółtymi ślepiami.
Po czym zrobił coś zupełnie dziwnego.
Zaczął mruczeć, otarł się o oparcie krzesła, podreptał łapkami i zwinął w kłębuszek.
Wyglądało to tak, jakby układał się komuś na kolanach.
Aż nas telepnęło.
Bury to był ulubiony kot dziadka.
Ponieważ jest Wigilia, to wspaniałomyślnie powstrzymam się od komentarza odnośnie ludzkiej inteligencji 😉
Wesołych Świąt!!!
Z poważaniem
Blejk Kot
Dzień dobry! 🙂
U mnie też było wspaniale światecznie! Jak zwykle brzuch boli z obrzarstwa, a tu jeszcze dwa dni świętowania… 🙄
Bożonarodzeniowe pozdrowienia dla Wszystkich!
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Blejku!
Bardzo piękna opowieść wigilijna! 🙂 Serdecznie świąteczne pozdrowienia!!!
Trochę nas było w Tę Noc w Owczarkówce. 🙂
Dla Tych, którzy jeszcze nie zajrzeli Kolęda Dla Nieobecnych. 🙂
Blejku,
Piękna opowieść , 🙂 a ja przepadam za opowieściami wigilijnymi. 😀
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Budowniczych i życzę wszystkiego najlepszego w świąteczny poranek. Trzymajcie się ciepło.
Wybudzony z zimowego snu Miś…
Blejku 🙂
Cieszę się, że u TyżAlecki wszystko dobrze poszło. Na marginesie wyrażę nadzieję, że może nasze prawiesynowe zostaną niedługo bez przedrostków.
Nie byłam w tym roku na Pasterce, bo byłam bardzo zmęczona i trochę zdrowie mi nie dopisuje, ale za to pojadę sobie do Św. Marcina na Piwną, a po drodze zajrzę do kościółów na szlalu królewskim i porobię trochę zdjęć szopkom, jak mi się uda.
W zeszłym roku większość mi nie wyszła, w tym mam aparat z dużo większą czułością, więc może czule sfotografuje żłóbki. 🙂
Pozdrawiam Was też czule i miłego dalszego świętowania.
Ja dzisiaj odpoczywam.
Wysłałem do Małgosi mailem, podziękowania za świąteczne życzenia z wklejonym obrazkiem Św. Mikołaja z workiem prezentów. Wiadomość nie została przyjęta i potraktowana jako spam. 🙁
W takim razie tą drogą dziękuję Małgosi i przesyłam wierszyk Ludwika Jerzego. 🙂
Kiedy choinka, leśna dama,
Włoży już swoje stroje,
A w kuchni ciasto piecze mama,
Aż pachnie na pokoje,
Wszystkich ogarnia podniecenie,
Nas i sąsiadów z bloku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A pod choinką dobry święty,
Co ma brodzisko mleczne,
Podarki składa i prezenty
Dla dzieci, tych, co grzeczne.
Dzieci radują się szalenie
Wśród pisków i podskoków…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A kiedy w końcu mama prosi
Do stołu, bo nakryte,
To jakby anioł się unosił
Nad nami pod sufitem.
Za gardło chwyta nas wzruszenie
I łezkę mamy w oku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku. (-) Ludwik Jerzy Kern
To prawda, nie doszedł e-mail . 🙁 Bardzo Ci Jędrzeju dziekuję. Wierszyk piękny. 🙂
Ojej! Zmarł Maciek Kuroń.
Jak mi smutno się zrobiło.
Smutno …
No, niestety… 🙁 Teraz będzie gotował w Niebiańskiej Kuchni…
Mrrrał!
…Niezależnie od różnic regionalnych trzeba sobie powiedzieć jedno. Wigilia jest w naszej tradycji wyjątkowym, najważniejszym dniem w roku. Pokażcie mi kraj w którym jest ona tak celebrowana jak w Polsce. U nas jest to święto wyjątkowo rodzinne i wyjątkowo ciepłe, uroczyste. Każdy z nas ma w sercu i w pamięci jakieś wyjątkowe Wigilie, które pamiętamy z dzieciństwa, z czasów pierwszej miłości, pierwsze Wigilie z naszymi dziećmi i, niestety, pierwsze już bez rodziców….
Maciej Kuroń
[‚][‚][‚]
Z poważaniem
Blejk Kot
Smutna wiadomość na zakończenie miłego dnia. [‚]
Nie słuchałam żadnych wiadomości ani nie oglądałam tv, więc dopiero teraz…
Dolacze do smutasow. Zmarla rowniez Eartha Kitt. Moze artystka nie z najwyzszej polki ale w Ameryce Polnocnej ceniona za wystepy kabaretowe, estradowe i filmowe. Jej klasycznym gwiazdkowym przebojem bylo Santa Baby.
http://www.youtube.com/watch?v=kzd6oCP3FKk&feature=related
W Europie rowniez bardzo popularna pod koniec lat 50-tych i pozniej. W Polsce znana w szczegolny sposob. Lucjan Kydrynskich w tych trudnych latach prowadzil wspaniala radiowa audycje „Rewia piosenek” nadawana na cala Polske z krakowskiego studia radiowego. Program zaczyla sie piosenka Earthy Kitt C’est Si Bon.
http://www.oneparticularwave.com/2007/03/28/youtube-video-of-the-day-eartha-kitt-cest-si-bon-live/
Ciao amici!!!
……………………swieta,swieta i prawie po swietach 🙁
Do mnie tez dzisiaj dotarly dwie smutne wiesci o smierci E. Kitt i Macieja Kuronia 🙁 Tak juz na swiecie jest,ze jedni przychodza,drudzy odchodza.
Losu odwrocic nie mozemy,ale mozemy zachowac w pamieci tych,ktorych juz nie ma!!
Swieta w mojej chacie uplynely wprawdzie spokojnie,ale pod znakiem chorob.Moj najmilszy zalegl na dwa dni w lozku,powalony silnym katarem,syn zreszta w nie lepszej byl kondycji.Tak ,wiec dni spedzalam na lekturze,samotnych spacerach i ……………………………obzarstwie 😳
Klaniam sie wszystkim budagosiom i zycze milego wieczoru 🙂
Tymczasem,hej……………………
Mrrrał!
Chciałbym zamrrruczeć, że się nie obżarrrłem, ale nie zamrrruczę 😉
Leżę sobie na cieplutkim monitorze i nawet koniuszkiem ogona nie chce mi się rrruszyć.
Przeczytałem, że co poniektórzy się na zdrrrowie uskarżają.
Nie dawać się!
Zarrrazy wszelkie prrrecz pogonić!
(Najlepiej jakąś zacną naleweczką)
EmTeSiódemeczka obiecała szopkowy fotorrreporrrtaż…
No to w oczekiwaniu zaprrraszam do Magicznego Lublina
Pozdrrrawiam ociężale
Blejk Kot
Mrrrał!
PS. A tu ➡ kilka dodatkowych fotek naszego autorrrstwa
Fantastycznie bajeczny ten Magiczny Lublin. 🙂
Super!
A mnie zmogło zmęczenie przy przeglądaniu zrobionych zdjęć i położyłam się na chwilę o 21-szej.
Teraz wstałam, żeby wyłączyć komputer.
Jutro wrzucę zdjęcia, co? Bo ja robię tak, jak pisałam Anecce, seriami i mam do przejrzenia 964 zdjęcia 🙁
Tak mi się dobrze spało, chyba Blejk zamruczał i się obudziłam. 🙂
Wczoraj i dzisiaj jakieś wielkie tłumy ludzi spacerowały Królewskim Traktem, w porywach blokowaliśmy sobie drzwi kościołów.
Być może, że zawsze tak jest, ale ja nigdy wcześniej w święta nie biegałam po ulicach i kościołach, więc jestem zaskoczona.
To idę dosypiać chyba.
Do jutra, śpijcie smacznie.
Ciągle się zastanawiam, czy jakiegoś blejkkociego nie przygarnąć, bardzo mi brak mruczanych kołysanek.
Swięta w rodzinie. Reszta nastąpi, to tylko taka zajawka mała. Było pysznie!
http://alicja.homelinux.com/news/Christmas-2008/img_6564.jpg
Witam wszystkich poswiatecznie. Jak miło zasiąść do roboty po takim lenistwie wspomaganym obrzarstwem. 🙂 Tez czekam na fotki, mt7!
🙁 Nigdzie nie byłem, niczego nie widziałem. Jakaś sakramencka zimnica mnie napadła i trzyma. Płuca mam z drewna, w gardle drut kolczasty. Nic nie pomaga; ani gorący barszczyk, ani grzane wino, ani mocniejsze napitki, nie wspominając o medykamentach. Wrrr!
Pokazujcie ładne fotki, na pocieszenie dla chorego. 😉
Biedny Jędrzeju, a to Ci się paskuda przytrafiła na Święta, krucafuks! 🙁
O 13.00 wypiję piwo za niezdrowie Twoich wirusów. Trzymaj się! 🙂
Najserdeczniejsze życzenia dla Jaruty z okazji drugiej dwudziestej szóstej rocznicy osiemnastych urodzin !!!
Niech żyje !!! Zdrowie po raz pierwszy!!!
Witoj Jyndruś! Mój ty nieborocku, ło grzańcu ześ pamiyntoł, ło borscykui ło cymś mocniejsym tyz, ale cołki zabyłeś ło rozgrzywajoncym młodym
kompresie. Zaskodzić nie zaskodzi,ale moze pomoze.:):)
Ty, Jasiek! Ty mi tu nie sprowadzaj Jędrusia na manowce!
On ma właściwe rozgrzewające instrumenty, na dodatek licencjonowane. 🙂
Jędrzeju, trzymam kciuki za kurację. Jakąkolwiek zastosujesz 😉 😀
Za nie-zdrowie Jędrzejowych wirusów!!!!
Witoj Marychna, Toz to prowda je, zodne manowce! mnie zawse pumogo
kompresowanie i zorutko jezdem zdrowsy. Hej!:):)
No dyć… Widzis Jasiek, nie syćka wiedzom jak to s tom moralnościom u nos w górak bywało. ( zainteresowanym polecam chciażby lekturę pierwszej ‚Księgi Tatr’. czytałam chyba ze dwadzieścia lat temu, ale mi świta, ze opis tam był i to dość trafny. Bynajmniej nie sugeruję, że górale są na bakier z moralnością, ale stosunek no niektórych spraw mieli… niespotykany chyba gdzie indziej).
Straśnie miło sie cyto jak ta który cosik po nosemu napise jak Jasiek abo Zbysek (Bo Owcarek sie staro coby go syćka rozumieli ). Jo dalji nie daje se rady s pisaniym (bo mi samogłosek brakuje!).
Strasno mie tensknica chyciła. Jakiesi brzyzki haw som. Doś to takie bystre i wysokie. Ino nie to samo.
Ide se pobeceć ka indzij
Ech…
Ej, Jagusicko, nie beksaj!
W sumie to są piękne uczucia takie tensknice i inne duszeszczypatielnoje.
A nie pokazałabyś jakiegoś zdjęcia Twoich dzieciów?
I gdzie właściwie teraz spotykasz głowy panujace?
Szczęśliwam wielce, że zajrzałaś. 🙂
Mieteczkowa też odezwała się w Wigilię ludzkim głosikiem, okazując nam świąteczne miłosierdzie. 🙂
Idę dalej zdjęcia sortować i wyrzucać. 🙁
Jaguś,
Ty to tylko od wielkiego święta do nas, wpadałabyś częściej!
Bry wszystkim.
U mnie leje, wieje, raz snieg, raz deszcz, a trzecie nie wiadomo co. Muszę na zakupy, bo w lodówce pustki (swięta na wyjezdzie), a zdjęcia będę obrabiać potem, wrzucę co przyzwoitsze 😉
Jędruś,
na pohybel Twoim wirusom! Jak wrócę, wypiję za Twoje zdrowie!
Jaguś nie bec!!! Moze sobie zaśpiywojmy nasom pastorałke
DOBRZE ZEŚ SIE JEZU POD GIEWONTEM ZRODZIŁ
/ muz.i sł.trad.lud./
Dobrze ześ sie Jezu pod Giewontem zrodził
Bedzies w biołyk portkak i w cuzecce chodził
I mioł na mój dusik z piórkiem kapelusik
Hej kolęda, kolęda !
A kie se podrośnies Jezusicku słodki
Pokozemy Tobie ka rosnom siarotki
I biołe leluje, ka oreł króluje
Hej kolęda, kolęda !
Trochę moich świąt. Nieostre zdjęcie Teścia Młodego zrobił Jerzor, ale zamieszczam, bo teściu bardzo się ucieszył z prezentu. W tym roku dostał z wyższej niz zwykle półki.
http://picasaweb.google.ca/alicja.adwent/Christmas2008#
@Alicjo,
bardzo ładne zdjęcia!
(Na każdym zdjęciu, na którym jesteś z Jerzorem (mogę tak?, jeżeli nie to przepraszam!) widać Wasze zadowolenie).
Na zdjęciu: „Już po jagnięciu”: twój Syn dosyć rozbawiony patrzy się na to co Ty pod stołem ze szpilkami wyprawiasz, czy się mylę? (niewygodne?).
Fajne i miłe takie dni spędzone z Bliskimi, delektujmi się tymi chwilami 🙂
„(…) delekujmy się tym (…)”
MIAŁO być!!!
Powtarzam tutaj bo u „Słyszących” zawsze muszę odbyć kwarantannę na redzie:
@Alicjo
Każdy zięć robi swojemu teściowi (broń Boże teściowej) nie ostre zdjęcia! (Inaczej nie wypada ) 🙂
Nie, Maciek nawet nie spogląda pod stół (jak się dobrze przyjrzeć), a smiejemy się z czegoś innego. Szpilki MUSZA być wygodne, inaczej bym ich nie założyła. Te akurat są i bardzo je oszczędzam, zabieram w torbie ze soba na wszystkie imprezy – bynajmniej w nich nie spaceruję, dopiero bym sensację wzbudziła! Tutaj ludzie chodza w wygodnym obuwiu, takie rzeczy nosi się ze sobą i ubiera dopiero w miejscu, gdzie „specjalna okazja”. Jaka oszczędność obuwia! I nóg.
Kojaku,
to zdjęcie robił Jerzor, a nie Maciek. Teściu Maćka na swoje 74 lata wygląda całkiem niezle, a teściowa na swoje 61… też bym tak chciała, twarz bez zmarszczki. Geny?! A przede wszystkim pogoda ducha, dobrze zjeść, napić się czegoś dobrego, pogadać, pobyć ze sobą. Raymond ma 41 lat, a wygląda jak dwudziestolatek.
Pogoda ducha to je to – z tamtej imprezy przeszliśmy się te 200 metrów z powrotem do Młodych i siedzieliśmy długo w noc, i szkoda się było rozstawać.
Maćka wszyscy bardzo lubią, chyba go dobrze wychowaliśmy albo co? 😯
Mrrrał!
O rrrany!
Co się z Wami porrrobiło :O
Taż to jak krajobrrraz po bitwie a nie po świętach.
Same chorrrowitki.
Jak nie na ciele, to na duszy
(Tak, tak Jaguś, do Ciebie piję – zdrrrówka!)
Zajrzałem na blog Bobika – jeszcze gorzej.
Bobik chorrry 🙁
Ale co się dziwić.
Prrróbowałem dziś rrrodzinkę na spacerrrek wyciągnąć.
Taż gdzie tam.
Zapomnij.
Ochwaciły się cholerrry 😕
A mnie odwrrrotnie.
Po tym obżarrrstwie i odleżeniu jakaś taki powerrr złapał, że aż się we śniegu wytarzałem.
(Chociaż tego śniegu to u nas tyle co kot napłakał)
Fakt, że trrrochę mi w tym Kolega pomógł.
Stwierrrdził, że się za barrrdzo choinką interrresuję.
I że to jej na zdrrrowie nie wychodzi.
A ja tylko sprrrawdzałem, czy te bombki na dole są prrrawidłowo zawieszone.
(i faktycznie dwie nie były)
Ale co tam!
Przynajmniej się trrroszeczkę dotleniłem 😀
Pozdrrrawiam wieczorrrnie
Blejk Kot
Mrrrał!
No.
Pooglądałem i wygląda na to, że przynajmniej Alicja trzyma się zdrrrowo 🙂
Kojak też nie narzekał.
No to zdrrrówka!
Fajne to Torrronto.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
A w ogóle, to Święta i po Świętach! 😉
Mrrrał!
Fajrrrrrant 😀 😀 😀
Zdrrrówka Jędrzeju!
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Przestaniecie się produkować?!
Obśmiałam się (z Jerzorem), ze hej 🙂
Więc proszę. Cały dzień siedziałam w tych zdjęciach. Uprzedzam, że są z kilku dni i jest ich bardzo dużo:
http://picasaweb.google.com/maria.tajchman/Warszawa#slideshow/5284542701699039490
Najlepiej podzielić na kawałki lub dać sobie spokój.
Ani nie podzieliłam na kawałki, ani nie dałam spokoju (nie spoczniemy nim dojdziemy)… 😉
Piękne zdjęcia! 🙂
Mt7, piękne zdjęcia! Aż zachciało się do stolicy. 😀
Witoj Marychno! Piknie mi pokozałaś nasom stolice.Bije brawa.:):)
Mt7, dziękuję za zdjęcia 🙂 nie ma to jak wycieczka bez wychodzenia z domu 😉
Dzisiaj jest tylko -4 , a już przemarzłam straszliwie, żadne ciepłe buty, kurtki, czapki, rękawice nie są w stanie mnie uratować, … a to dopiero początek zimy 🙁
co to za życie z takim krążeniem…, chyba nie na ten klimat 😉
a przecież wystarczyłyby mi tylko zimowe zdjęcia Alicji, już bez tego tam za oknem 😉 świat w odbiorze wirtualnym miewa swoje zalety 🙂
Biedna Emi, czy to znaczy, że upały Ci nie przeszkadzają?
Alicjowe fotki ‚obglądnąłem’. Trochę zaskoczona byłam, że takie wielkie lokum tak zmalało. Może to jest kwestia ujęć.
Wyglądają rzeczywiście młodo i krucho (krewni synowej, nie ujęcia) 🙂
Ja Was sorry za te zdjęcia, można wszystko opowiedzieć krócej.
Tak mi wyszło. Ciekawe , czy to się pogłębia z wiekiem. 😆
Trzeba przejść z ilości na jakość, a do tego potrzebna jest wiedza.
Mnie najbardziej podoba się ta impresja na temat zdjęcia:
http://picasaweb.google.pl/maria.tajchman/Warszawa#5284529240706214994
Zaskoczyło mnie swoją urodą i nierzeczywistością.
A jak reszta się trzyma?
Lepiej już troszkę.
siedzę i doczytuję sobie „zaległości”, już prawie, prawie 🙂
niestety nie ma lekko, upały też mi przeszkadzają, najlepiej jakieś 20st. , łagodny zefirek, brak skoków ciśnienia i przewalających się frontów, deszcz tylko nocą 😉 ale gdzie znaleźć taki ideał 🙂
kiedyś nigdy bym nie uwierzyła, że pogoda może mieć tak duży wpływ na funkcjonowanie człowieka, …aż się doczekałam 😉
@Emi: Sprawdziłam wielokrotnie (w tym dziś przed południem), że najważniejsze to przetrzymać pierwszy kwadrans. Zwłaszcza, gdy pogoda jest – jak na zimę – po prostu optymalna… 😀
hi, hi – po kwadransie to spacer zmienia sie w sport ekstremalny 😉
ale patrząc na to inaczej, mam dobrze, szybko i bez dodatkowych nakładów przechodzę do wyczynu 😉
o!?…mam wyczynową formę ? – tak brzmi znacznie lepiej 😉
Maryś,
mnie też lokum zmalało, ale po prostu jest zapchane. Przecież to 62 metry kwadratowe, wyliczylismy skrupulatnie. Zdecydowanie wywaliłabym telewizor, telewizor, zeby nie wiem jak duzy, nie przynalezy do salonu. Jak nie ma pokoju rozrywkowego, niech sobie idzie do sypialni. NIGDY w salonie. A tu salon i kuchnia pozeniona, to juz w ogóle wielkie NO-NO!
I jak NIGDY nie robie tego rodzaju uwag, tym razem nie strzymałam 😯
Nie patrzcie tak… w końcu jestem teściowa, nie?! Należy mi się skrzywić od czasu do czasu! Mam rację?!
U mnie pogoda jakaś taka niepogodna. Siedzę w szlafroku przed komputerem i żadne mi spacery w głowie. O nie!
Wiesz Alicjo, mnie się wydaje że to sprawa mebli.
Na moim osiedlu duże pokoje mają 20 m kw.
Ja w swoim miałam sporo gratów i dosyć dużą wolną przestrzeń.
Do identycznego mieszkania wprowadził się mój szef i kiedy go odwiedziłam szczęka mi opadła. Kupił sobie kolumbryniaste, skórzenne meble kanapę i dwa fotele i praktycznie nie było już miejsca dla ludzi. 🙁
To je to, Marysiu
zagracanie. Młodzi jeszcze nie za bardzo wiedzą, gdzie co upchać, to ich pierwsze lokum. A zresztą, zależy, co komu pasuje. Ja lubię otwarte przestrzenie i dużo miejsca, jak najmniej tak zwanych mebli. Kanapki do siedzenia, kwiaty we włosach i na parapecie, i tak dalej.
Hej, heeej! Po tyźniowej nieobecności znowu w Owcarkówce jestem! Ino… cy cujecie, ostomili, zapach dymu? Pewnie cujecie. Bo jo właśnie kurze sie ze wstydu. Bo wymieniając, komu zycenia świątecne składom, pominąłek Gosicke i Misiecka! Na mój dusiu i krucafuks! A oni oboje skromniutcy, nie upomnieli sie o swoje, ino Gosicka piknymi ciastkami nos syćkik pocęstowała, a Misiecek doł znać, ze specjalnie dlo nos ze snu zimowego sie zbudził. Ale co sknociłek, to poprawiłek – teroz juz i Gosicka, i Jędrzejecek piknie na liście adresatów zyceń widniejom. A jeśli jesce kogosi pominąłek – reklamacje jak najbardziej mozno składać 🙂
Jo na rozie ino tak ogólnie na komentorze poźrełek. Ale zoden komentorz sie nie zmarnuje! Jutro biere sie juz do scegółowej lektury 🙂
Hej! Heeej! Owczarku! Dobrze, że już jesteś! 🙂
Ufff… jeszcze tylko dwa i pół dnia. Rodzinne święta są cudowne, ale i nieco męczące. Nawet nie jesteście w stanie wyobrazić sobie, jakimi zabawami i grami zajmowałam się dzisiaj z moją wnuczką. 🙂
mt7 – zdjęć rzeczywiście mnóstwo, ale doprawdy – nie szkoda czasu na oglądanie. Cudne! 🙂
Alicjo, zadziwiłaś mnie tym telewizorem, co to nie ma prawa stać na salonach.
A jak znajomi wpadną na mecz albo do dzieciaków inne dzieciaki na kreskówki, to co? Wszyscy siedzą na łóżku w sypialni?
Co z Jędrzejem?
Łajza minęli z Jedrzejem – miło widzieć Cię w lepszej formie!
Ano, jestem, jestem, Jędrzejecku 🙂 Całe święta wnuki bacy i gaździny okupowały komputer i nie mogłek sie do niego dostać. Ba teroz znowu moge 🙂
Dobrej nocki syćkim 🙂
O! Jo z kolei z TyzAleckom sie łajzominąłek 🙂
No to jesce roz dobrej nocki 🙂
TeżAlicjo,
no co Ty?! Nie znasz moich poglądów na tv w salonach?! Salony są do przyjmowania gości i rozmawiania z nimi, a nie gapienia się w szkło. Telewizor kazdy ma. I teraz nawet można sobie nagrać audycję, i obejrzeć potem! O!
Jak mój telewizor padnie ( a ma 22 lata) to na pewno nie kupię, bo na nic mi jest potrzebny. Nie oglądam, słucham tylko wiadomości, bo J. jest od tego uzależniony, ja sama bym nawet nie włączyła maszyny. Wszystko i tak można znalezć w sieci.
Pominęli się łajzy 😉
O, a u mnie godzina duchów! 😯
Dzień dobry.
Mam telewizor w salonie i bardzo rzadko go „odpalam” bo też nie jestem telemaniaczka , ale jak do dziecka przychodzi towarzystwo i chca pograć na playstation w gry eyetoy to, zeby się nie pozabijali- salon jest jedynym dobrym miejscem. Pokój dziecka jest za mały.
Mam wrazenie, że spędzanie czasu z gośćmi przy włączonym telewizorze to dawne czasy. Osobiście mi się już tak nie trafia.
Owczarek powrócił to i Jędrzej się znalazł. Znaczy się – wszystko wraca do normy. Święta, święta i po świętach! 😀
Dzień dobry.
Pamiętam spotkania, imprezy przy włączonym „Rubinie” (bez głosu) i muzyczce b(g)rzmiącej z radia lub magnetofonu 🙂 … ale to naprawdę dawne czasy!
Nie mam aktualnie tiwi, ale jeśli sobie kiedyś zamontuję dobry, spory ekran kino-telewizyjny, będzie on tylko w salonie – ze względu na naturalny rytm dnia (‚pokój dzienny’, mówi się w Polsce) i możliwość komfortowego oglądania w dużym pomieszczeniu, a także fakt, iż w sypialniach nie powinny znajdować się żadne monitory (nawet zwykły laptop ponoć niewskazany).
Telewizor ‚hulający’ gdy domownicy/goście nie zwracają nań przesadnej uwagi widziałam w dzieciństwie (koniec lat 70-tych) tylko w jednym domu. W dużej kuchni zresztą, nie w żadnym salonie. Lecz słyszę, że nawet ci państwo już dawno nauczyli się manier (wobec gości) i higieny życia (wobec samych siebie).
Ja się nigdzie nie zgubiłem, tylko jestem w dalszym ciągu doniczegowaty. 🙁
A ja mam jeden telewizor w sypialni, jeden w salonie, jeden w stołowym pokoju i jeden w gabinecie… 😉
A ten zbytek bierze się z takiej oto przyczyny, że całe moje mieszkanko składa się „aż” z 21,58 metrów kwadratowych (jeden pokój do wszystkiego i łazienka).
A goście, no cóż, bywają różni, jedni przychodzą pogadać, inni wspólnie obejrzeć jakieś cuda w szklanym okienku,…
Tymczasem faktycznie już po świętach 🙁
I chociaż w domu jeszcze dźwięczą kolędy, z lodówki wydobywają się smakowite zapachy bigosu i mięsiwa, to na podwórku przy śmietniku pojawiły się rankiem pierwsze choinki… 😯
Smutno 😥
By nie kończyć w ponurym stylu, zapodam co za oknem.
Otóż po kilku dniach mgieł, chmur, wichrów i szarugi, na błękitnym niebie świeci słoneczko, zapraszając do wspólnej wędrówki.
Miłego dnia wszystkim 🙂
Owcarku, 🙂
Mt7, pięknie oprowadziłaś po świątecznej Warszawie! 🙂
U mnie szaro, buro i ponuro. 🙁 Spędzam czas z wnuczką.
Mam wrażenie, że za słabo przykładaliśmy się do niezdrowia Jędrzejowych wirusów i dlatego, biedny, nadal cierpi. 🙁 Kto może, niech zrobi, co w jego mocy.
Miłego dnia. 🙂
TeżAlicjo!
Dzięki za dobre słowo! Od razu lepiej! 🙂
TeżAlicjo, już się przykładam! Wysyłam serię zabójczych fluidów w stronę Jędrzejowych wirusów! 🙂
Witajcie,mili, poswiatecznie. Ciesze sie, ze znowu moge zajrzec do Owczarkowki. Swieta swietami, ale bez Budy jakos mi czegos bylo brak? 😉
Jedrzeju, zdrowiej predko, bo Sylwester pojutrze, nie mozesz z wirusami witac Nowego Roku 🙂
Piekne zdjecia zrobiliscie – od tych mtsiodemeczkowych trudno sie oderwac!
Hej, Budeczkowa Rebiato! Ja Was bardzo sorry za te zdjęcia, nie mogę chwilowo na nie patrzeć, ale je znacznie skrócę.
Wczoraj byłam u Dominkanów i przechodziłam koło Pomnika Powstańców Warszawy i kościoła wojskowego. Tam jest zbudowana szopa z desek i pełno siana. Był napis nie karmić zwierząt, więc były jakieś, tylko o 22-giej już spały gdzie indziej.
Pojadę może jutro w dzień, bo jest jeszcze najstarsza w mieście ruchoma szopka na Miodowej, do której Mama prowadzała mnie w dzieciństwie.
Naprawdę Was przepraszam. 🙂
W Sylwestra chcę się wybrać po raz pierwszy w życiu na świeże powietrze na Plac Konstytucji. Nie wiem, czy się ostatecznie nie przestraszę, ale taki mam zamiar. 🙂
To prawda, Mieteckowo Kochana, słonko świeciło dzisiaj, ale ja wstałam w samo południe. Jestem sowa. 🙁 🙂
Jak jest słonecznie, to człek myśli gdzie mógłby pójść w taki piękny dzień, ale wczoraj wieczorem dupsko mi nieźle zmarzło w oczekiwaniu na autobus.
Przypomniałam sobie, że koło mnie jest całkiem spory park leśny z rezerwatem przyrody. Może jakieś kolorowe ptaszki dało by się zobaczyć. Trzeba wcześniej wstać. 🙁
Już niedługo będzie coraz więcej dnia. 🙂
Ptaszki?
Dzisiaj tutaj swiecilo pieknie slonko (teraz przeslicznie sobie zachodzi) i to osmielilo jakas przedwczesna sikorke do zaintonowania ptasich spiewow. Widac spieszno jej do wiosny.
Bry!
Nie przejmujcie sie moimi poglądami na tv. Bierze sie to stąd, że ja przyjeżdżam z dalekiego świata, chcę pogadać, a nie ma jak, bo w salonie tiwi „chodzi” i każdy chcąc nie chcąc w to kuka. TO PO CHOLERĘ przyjeżdżałam?! Ba, przylatywałam! A mogłam sobie spokojnie siedzieć w domu i patrzeć w swoje tiwi…
To jest obrazek z wielu domów rodzinnych i przyjacielskich, może tylko mnie się tak zle trafia?!
Przyznajcie, że może wkurzyć człowieka…
Jędruś ,
chłopie, Ty strząsnij z siebie te wirusy, ja już wszelkie te tam odprawiłam (jak Horpyna jaka), powinno pomóc.
Zaraz zabieram się za oglądanie-czytanie do tyłu i tak dalej, dopiero zasiadłam do maszyny.
http://www.friends.kz/news/data/swf/hny2008.swf
Balszoje spasiba! 😆
…no, uśmiałam sie przy tym, toteż podzieliłam się z wami 😉
Mieciowa,
Wcięło Cię w przestrzeń, toż od września Cię nie widziałam!!! Wszystkiego NAJ…!!!
Mrrrał!
Witam serrrdecznie.
Zdaje się, że towarzystwo zaczyna zbierrrać się do kupy.
(Na strrronie pophykałem ukrrradkiem w kierrrunku Jędrzejowych wirrrusów.)
Za oknem pogodna ładnozimowa.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie…
➡ ten cholerrrny krrryzys
Pozdrrrawiam wieczorrrnie
Blejk Kot
Alicja – 😀
Blejk 😀
Z Wami da sie przetrwac i kryzys 🙂
Obsmarkałam się ze śmiechu 😀
Mam w domu małego siostrzeńca, jeszcze mniejszą siostrzenicę i kota-czyściocha. Wszelkie podobieństwo nad wyraz uchwycone 😉
Właśnie, kopę lat Aliszju, Maj Dir 😀
Firma w której pracuję od czerwca mocno kuleje i wszystko wskazuje na to, że jak tak dalej pójdzie, to od wiosny nie będę już sąsiadować z wysłannikiem Owcarka 🙁
Zresztą nie tylko ja… Ale na razie ciiiiicho, bo to tajemnica, a my giełdowi.
Na szczęście na początku grudnia odebrałam swój (nareszcie działający po reinstalacji) komputer i od nowego roku mam zamiar nadrabiać zaległości w kulturze, Budzie i sztuce.
I w piciu smadnego oczywiście też 😉
A właśnie gdzie mogę obejrzeć te fotki z Waszego tegorocznego Tur de Polonia?? Proszę o sznurek!!
Za zdrrrowie Jędrzeja wznoszę toast miodówką mieciowego i na chwiejnych nogach oddalam się tworzyć obiad.
Chciałam Ci, Mieteckowo, pokazać, ale ta Alicju ciągle miesza w tych swoich zbiorach, a ja muszę pędzić do sklepu, bo nie mam nic do wypicia za Twój powrót na łono. 🙂
Wracam zaniebawem.
O, Mieciowo…
wszystko miałam pięknie poukładane i podpisane, i nadane sznureczkiem, ale diabeł mnie podkusił, zeby coś zmienić. No i zmieniłam… przy okazji wcięło mi połowę zdjęć z Warszawy, a nie zachowałam środków ostrożności, czyli tak zwanego back-up!!! I to ja, która każdemu zawsze powtarza, że… i tak dalej. Zara zerknę, co się da zrobić na szybko…
Na szybko to lepiej nie. Ale skoro masz komputra w chałupie, to zajrzysz częściej? Ja sie udaje w celu picia szampana (35 rocznica poznania… należy oblać?!)
Szampana właśnie dowiezli 🙂
Ha! Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi ;(
Alicjo Ty nie zwalaj winy na brak back-upów, tylko się przyznaj, że specjanie zapodzialaś fotki, by w przyszłym roku znów trafić w ręce śwarnej przewodniczki 😉
A zadanie domowe, związane z Dworcem Gdańskim odrobiłaś??
Obiecałaś!!
O! Rybka doszła na patelni. A, że rybka lubi pływać, to za zdrowie wszystkich Budowiczów!!
A w czym ta rybka dzisiaj pływa, mieciowo? 🙂
Ocho! Chyba miodówka mieciowego zadziałała. Coś się zmienia na lepsze. Chyba będę żył! 🙂
Witajcie!
Alescie mnie do maszyny przykuli tymi zdjeciami (Alicjo,Marysiu),oczu nie moglam oderwac 🙂
Tez tak bym chciala nocne zdjecia robic,ale ja niczewo nie panimaju 🙁
Srasznie jestem zmordowana.Kolezanka zadzwonila,ze jej partnerke treningowa,gdzies ponioslo,wiec mnie poprosila o asyste.Olaboga w zla godzine sie zgodzilam,bo tak mnie „przeczolgali”,ze kosci nie czuje!!!
Dobrze,ze znalazlam resztki sil,zeby do budy sie doczlapac i Smadnego napic 😉
Widze,ze chorzy ozdrowieli,gwarno sie zrobilo.Wszyscy gotowi do nastepnych swiat,bo Sylwester tuz,tuz?????????????
U nas mrozi i czekaja tubylcy,az zmrozi kanaly i wrszcie beda mogli na lyzwach pojezdzic,bo ostatnimi laty,zima byla mocno nielaskawa 🙁
Pozieram tez na skoki narciarskie,ale powodow do radosci niet 🙁
Teraz pozdrawiam i wracam do mojej lektury wielce interesujacej,bo czytam „Swiat wg Mellera”,super!!
Hej.
Mieciowo,
bardzo bym chciała, ale naprawde pochrzanilam z fotkami z Polski, a zwłaszcza z Warszawy. Dzisiaj jestem przy szampanie (za moment), to tym bardziej nie bedę mieszać w plikach.
Jędruś!
Będziesz żył! Nie darmo żem te wszystkie gusła… i tak dalej.
A w czym chata bogata Gosicku 😉
Na ozdrowieńczy wiwat dla Jędrzeja była miodówka, potem do rybki białe wińsko i czuję, że kolorki na polikach kwitną.
Rozliczam teraz kilka raportów finansowych i dziwię się, że cyferki tak dziwnie… tańczą 😯
Ale pewnie przez tą muzykę, która sączy się z głośników 😉
A jakie macie postanowienia na Nowy Rok??
TĘ muzykę!!
A 35-lecie to piękna rocznica… Też za kilka miesięcy będę obchodzić…
Wszystkiego Najlepszego i miłej zabawy 🙂
Ja tylko na moment, a na dłużej to dopiero chyba 1 stycznia.
Ana, Ty się ciesz, że kości nie czujesz – problem jest wtedy, gdy się je czuje 😉
Za co właściwie mt7 tak przepraszałaś? Za urodę swoich zdjęć? Ja tam chętnie więcej obejrzę.
Mieciowo, to ze śwarną przewodniczką może być prawdą – cmokali nad Tobą do mdłości 😆
Zdrowiejącym zdrowia życzę – też się przyłożyłam 🙂
A teraz czytanka na dobranoc dla wnusi i pięknych snów wszystkim. 🙂
Znacznie lepiej! 🙂 Wszystkim, którzy się dołożyli dzięki i drobny toaścik magdziną żurawinówką! 🙂
Także zdrowie Tych, co się niegdyś poznali i robią to nadal po 35ciu latach! 🙂
ROBIMY,
Jędrus! Twoje zdroooowie za chwilkę, TYM szampanem!
Konsumując moją ostatnią kopyść pyyyysznego bigosiku, wznoszę toast bardzo porządną miarką wina za wszystkich powracających: na łono, do zdrowia, do siebie, do domu, do równowagi i do wszystkiego, do czego warto wracać (np. do chłopiny przez 35 lat).
Zdrówko! 😀
Miło się tu z Wami gaworzy, ale siła roboty jeszcze dziś przede mną, a jutro rańcem wstać trzeba…
Zmykam i ja, ujarzmiać swe cyferki, by choć na chwilę ucho do poduchy przyłożyć.
Bawcie się grzecznie i nie hałasujcie zbytnio TYM szampanem 🙂
Śpij dobrze, Mieteckowo kobitko1 🙂
Ja uprzejmie melduję, względem postanowień, że nie mam żadnych.
Nie będę się stresować, będę dla siebie dobra w przyszłym roku. 🙂
Na mój dusiu! Jak mom nie hałasować, kie właśnie mom ochote z radości krzyknąć, ze Mietecka wróciła ku nom? 🙂
A i Plumbumecka widze, ze na kwilecke zajrzała 🙂 . Wiem to, bo juz syćkie zaległe komentorze przecytołek. No i teroz przynajmniej jest juz dlo mnie jasne, ze kie momy sprawe do Mikołaja, to nie ku zodnemu biegunowi cy inksej Laponii momy sie kierować, ino – ku Jagusicce 🙂
A ze Mikołajowe wędrówki przez internet śledzić mozno – tyz warto wiedzieć. Juz za rok wiedza ta moze sie piknie przydać 🙂
Ja juz o przyszlosci pomyslalam i los loterii zakupilam!!
2/3 losu moja,reszta idzie do podzialu mniedzy moje chlpaki 😆
W odpowiedni momencie poczynie stosowne „obrzadki”,zeby mnie szczescie w chwili losowania nie ominelo!!!
I tym optymistycznym akcentem pozegnam sie z szanownym towarzystwem………………..no to do jutra 🙂
Hej.
Zamówiłam sobie w anykwariacie „PAMIĘTNIKI” MARGUERITE DE VALOIS (królowej Margot) za jedyne 15 zł.
Bardzo się cieszę.
Są z 68 roku i wygląda, że nie były później wznawiane.
🙂
http://alicja.homelinux.com/news/img_6602.jpg
Nie gapcie sie tak… moja kuchnia i te tam. Rocznice też, a co!
Dokumentacja jest, ale jak ją znowu, że nie wypomnę. 😀
Mańka…
no wiesz, jak jestem niepoukładana, a dzisiaj?! Dzisiaj to w ogóle 😉
Do dokumentacji Polskiej to sie zabiore na serio jutro, ale juz wiem, ze jednak Warszawę spaprałam 🙁
Kretynka ciężka… nic, ino trzeba będzie do Warszawy raz jeszcze!!!
O, postanowienia noworoczne… no wiecie co?! Nie robić takowych!!!
Alicjo, za Wasze rocznicowe wznosze – wszystkiego najlepszego! 😀
Mrrrał!
Jak ja lubię te kuchnie
No doprrrawdy moim zdaniem dom mógłby składać się z kuchni.
Wyłącznie 😉
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
no a gdzie wyrko, Blejkocie?! Kuchnia i wyrkownia 😉
To je to!
Mrrrał!
W prrrawdziwej starrrodawnej kuchni wyrrrko było na zapiecku 8)
Dla kotów i starrrowinków.
Ech, gdzie te czasy.
😥
Rrrozczuliłem się trrroszeczkę.
Przeprrraszam
Blejk Kot
Właściwie pod stołem kuchennym telo wolnego miejsca sie marnuje. Moze tamok o jakimsi BlejkKocickowym wyrku jego kolego pomyśleć powinien? 🙂
O! Łajzominęło mi sie z BlejkKocickiem. Zabocyłek, ze dlo kotów zapiecek to jest wyrko nad wyrkami 🙂
Mrrrał!
Owczarrrku!
Nie tylko dla kotów 🙂
Nie tylko 😀
Ano nie tylko. Dlo róznej zywiny. A casem nawet dlo ludziny 🙂