Nas świątecny sport narodowy
– Oooj! Oooj! Oooj!
– Ojojoooj! Ojojooj! Oooj!
– Ooj! Ooj! Ojojoooj!
– Ojojoooooj!
– Oooj!
– Ojoooooj!
– Ooooj! O, Jezusicku!
Fcecie wiedzieć, ostomili, co to za odgłosy? A to mój baca i mojo gaździna po wigilijno-świątecnym obzarstwie tak jęcom. Cały cas teroz nie słyse od nik nic inksego, ino to:
– Oooj! Oooj!
– Ooj! Ooj! Ooj!
– Ooooj! Ojoooj!
– Ojojojoooj! Krucafuks! Wies, matka, jaki jo mom cięzki brzuch?
– Oooj! Nie godoj, ojciec. Myślis, ze jo mom lzejsy? Cuje sie, jak byk miała słonia w zołądku!
– A jo – jak byk mioł słonia, hipopotama, zyrafe, zebre, krokodyla i nosorozca! – Od rozu widać, ze baca niedowno cytoł wnukowi ksiązecke o afrykańskiej zywinie. – Matka, kie następne święta przyjdom, to musimy bocyć, coby telo nie jeść.
– Ano musimy – zgadzo sie gaździna. – Maluśki kawałecek pstrąga i nic więcej!
– No, i moze łyzecka kapusty do tego – dodoje baca. – I okrusynka ciasta. Ale ino jedno maluśko okrusynka!
Hehehe! Na mój dusiu! Rok temu tyz tak se obiecywali, ze w następne święta nie bedom sie objadać. I dwa roki temu tyz. I trzy roki temu. Tak jak wielu inksyk Polaków. A co z tyk syćkik obietnic wysło? Ano to, ze teroz cały nas kraj opanowany jest przez chór wołający: „Oooj! Oooj!”. A to wołanie cierpieniem straśliwym jest przepełnione.
Jak co roku piknie se naród pojodł i w Wigilie, i w Święta. A potem kozdy, co tak piknie pojodł, podł na kanape, z brzuchem wypchanym karpiem, pstrągiem, śledziem, bigosem, kutiom, kluskami, barscem, zupom grzybowom, grulami, synkom, baleronem, pastetem z zająca, kiełbasom, kurcakiem, indykiem, piernikiem, makowcem, sernikiem… Heeej! Uzbierało sie tego kapecke! I teroz przynajmniej do Nowego Rocku, abo nawet do Trzek Króli taki cłek fciołby se ino lezeć i sie nie rusać, jaze brzuch powie, ze wreście syćko strawił i moze znowu cosi zjeść. Ale nimo lekko! Rusyć sie trza! Kie som Święta, to trza sie podnieść, coby póść do kościoła, krowe wydoić, odwiedzić krewnyk abo choćby ino reśtki jedzenia ze stołu uprzątnąć. No a jeśli ftosi jest ambitny, to dźwignie swój brzuch tyz po to, coby zwycajnie pospacerować. Jak Polska długo i syroko, wsędy ludzie dźwigajom te swoje przepełnione brzuchy, te sakramenckie cięzary, nicym poni Agata Wróbel abo inksy pon Baszanowski. Bo w cas Świąt Bozego Narodzenia podnosenie cięzarów jest nasym sportem narodowym. I mędrol ten sport uprawio, i głuptok. I bogac, i bidok. I baba, i chłop.
Heeej! Telo godajom w telewizorak, ze Polacy som zbyt mało aktywni fizycnie, ze zodnyk sportów nie trenujom. I to jest chyba prowda. Ale w Święta – sami poźrejcie! W Święta jest zupełnie inacej! Wte sportowców – konkretnie cięzarowców – to som u nos miliony! Wte trudno noleźć takie państwo, ka sport uprawianoby bardziej masowo niz w Polsce! Wte sportowców momy więcej niz lekorzy (a lekorzy – jak juz downo temu udowodnił naukowo pon Stańczyk – momy sakramanecko duzo)! I niek ftosi powie jesce, ze w Boze Narodzenie cudów nimo. No przecie ze som! Skoro ten nas kraj, kraj pikny ale będący jednoceśnie krajem bezruchowców, stoje sie nagle na kilka dni krajem sportowców, to kozdy chyba przyzno, ze jakisi cud zadziać sie musioł. Cud najprowdziwsy! Hau!
Komentarze
Ej Owczarku trenuja ostro i ta aktywnosc mozna tez do sportow „ciezarnych” zaliczyc. Sto gramow, czasami tylko 50 podnosza wiele raz nie ekstremalnie do gory ale na wysokosc ust. To prawdziwi sportowcy nie odpuszcza nawet gdy w glowie sie kreci i na noga trudno ustac.
Owczarku, toż i moje męki opisałeś. Tak samo jeczałam!!! 😀 A brzuch ciąży, że hej 🙂
Muszę przyznać, że w mojej rodzinie powoli ogranicza sie ilość specjałów na światecznym stole. Tyle, że proces ten jakoś przebiega niemrawo. Jeszcze jest sporo do zredukowania, oj tak. W Wigilię, gdy brzuchy już trzeszczały, zaczęlismy wspominać, które potrawy zawsze kiedyś były na stole, a obecnie sa „wielkimi nieobecnymi” *. Z drugiej strony- cóż to za świeta bez obrzarstwa? 🙂
* „Wielki nieobecny” bo pyszny, wspominany z łezką w oku jak np. zahar? (ziemniaki z olejem naturalnym i czosnkiem), czy np. racuchy drożdzowe nadziewane makiem i bakaliami.
Pan Adam Małysz też chyba się okropnie przejadł, bo i szybkość najazdową ma odpowiednią i siłę wybicia nadzwyczajną, a jakoś nie może dolecieć w tym roku do czołówki. Pozostali polscy skoczkowie zapewne jeszcze bardziej się przejedli… Musi w tym być jakiś Kruczek… 🙂
To, że Polacy jedzą w Swięta to jest jeszcze prawidłowe.
Gorzej, iż część świątecznych zapasów zostaje wyrzucanych bo już się zaczynają psuć.
Nikt nie musi jeść nieświeżej żywności (druga świeżość 😉 ) może jednak nie nalezy tak dużo kupować?
O Matko !!!
Małgosia w ciąży ?
Jak brzuch ciąży, to chyba w ciąży?
Owczarku!
Wszystko, co mówisz, to prawda; a nawet „cysto prowda”! 🙂
Ale różni różniście o tym mówili …
Np. Pan Murphy:
„Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.”
Ktoś anonimowy w XIX w :
„Kto nie pije i nie łyka ? czysty obraz nieboszczyka.”
Pan H. G. Wells:
„Jadło określa świadomość.”
Itd, itp … możnaby bardzo długo.
A co ma zrobić człowiek, który lubi się świątecznie poobjadać i wcale się tego nie wstydzi, i który w czasie całych Świąt, przez sakramencką krzypotę, był pozbawiony smaków i zapachów świątecznego żarełka i cierpiał i fizycznie i psychicznie. 😉
Nie powiem, kto był tym cierpiącym …
No proszę, można cierpieć na wiele sposobów. Jedrzej zaświadcza, że lepiej cierpieć z przejedzenia.
Tradycyjne wielkanocne jadło, ? propos Małgosi żalów nad brakami w jadłospisie, „to jeden z rzadkich momentów w naszym kulinarnym życiu, kiedy nie pozwalamy się zglajchszaltować, kiedy jemy, co dostaliśmy w spadku od rodziny, regionu, zwyczaju” przenosząc tradycję i twórczo ją przekształcając. (to motto artykułu W.Nowickiego z Tygodnika Powszechnego.
Przywołałam go tutaj, bo pomyślałam, że to chyba ważne, żeby nie rezygnować z różnych potraw, o których pisała Małgosia, bo będzie jak ze słowami – nie używane giną.
Więc może chodzi nie tyle o napchanie brzucha, ile o powrót do czasów dzieciństwa.
Sorki, chodziło o jadło wigilijne, nie wielkanocne.
Generalnie jednak o przygotowywane na świeta Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
Czy race i inne rakiety już przygotowane?
A może ktoś ma jakieś wytłumaczenie powszechnej radości i uniesienia z faktu, że się jest nagle o rok starszym?
Chciałam sprawdzić, dlaczego niektórym udają się litery z apostrofem. Spróbuję wkleić z tabeli znaków – á.
Przepraszam za eksperymento, ale jak nie sprawdzisz, nie wiesz.
Ha! Teraz wszystko jasne, trzeba korzystać z tabeli znaków. 😀
To jeszcze ja, nie wiem, czy Wam mówiłam, ze jest taka strona:
http://www.pbi.edu.pl/akt_najnowsze.html
Gdzie jest ogromna ilość książek dostępnych do czytania na ekranie.
Naprawdę frajda dla tych, którzy lubią czytać.
Ze strony:
„Dostęp do zasadniczego katalogu PBI, w kształcie opisanym powyżej, pozostanie bezpłatny przez cały czas dla wszystkich użytkowników, ze względu na umieszczenie w nim pozycji, co do których prawa autorskie wygasły.
Konieczność ochrony praw autorskich osób uprawnionych powoduje, iż zostanie opracowany również katalog dzieł dostępnych odpłatnie, zgodnie z wolą uprawnionych do dzieł.”
Z tego wynikają ograniczenia dot. współczesnej literatury.
Ale i tak domowa elektroniczna biblioteka jest ogromna. 🙂
Aż się zważyłam z tego wszystkiego. Wychodzi na to, że ja mam odwrotnie. Schudłam, o!
Ja sie nie zwazylam, bo waga sie bardzo znalazla i wziela sie popsula byla okolicznosciowo 😀
Ja tez nie wiem, z czego sie ludziska ciesza w Sylwestra, ja sie nie ciesze 🙁 (to na dowod). Jak bylam mala to plakalam w Sylwestra z zalu za biednym Starym Rokiem, ktory gdzies odchodzil w jakas ponura przeszlosc, calkiem sam!
dada – taki kod mi sie trafil, tez jak znalazl, pozegnalny 😀
Marku 😆 Ja tam już swoją normę w tym temacie wykonałam 😉 🙂
Jędrzeju twoje złote myśli są bardzo pocieszające. 🙂 Znaczy sie- żyjemy i nic nam nie dolega.
Mt7, dzięki za linkę do strony z książkami. 🙂
mt7 2008-12-30 o godz. 14:42
😆 😆 😆
Witojcie! Jak juz łowcarek tak ło sportach, to jo chciołby Wos
zaprosić na mały trening przed Sylwestrym.
Usiądźta se na zydelkach i ławach wedle stoła, gdzie fto chce.
Siedzita juz? To zacynomy. Na pocątek podom Wom herbate,
po 3/4 śklonki i kozdymu bede dolywoł do pełna moi śliwowicki.
Bedziemy se bojki łopwiadać i popijać herbate. Jo jako tyn
trener bede bacnie łobserwówoł jak ćwicyta i co który upije
ze śklonki, to zorutko mu doleje śliwowicki, co by śklonka
zawdy pełno beła. Jak juz herbaty zabraknie w śklonkach,
to jesteśta dobze wytrenuwani i mozeta na tego Sylwestra iść
abo zostać w chałupie i tańcować do biołygo rana przy
muzycce góralski abo inny.:):):)
Jaśku…
ja śliwowicę łącką (w prezencie od mieciowej tutejszej naszej) już przerobiłam w tym roku 😉 A moc to wiesz, jaką ona ma 😯
Tymczasem idę potańcować z mietłą, bo czas porządkować chałupę. Jakby kto pytał, u mnie temperatura leci w dół że hej – zapowiadało sie na wiosnę, a tu nagle jak nie zawieje… 😯
Chyba jestem niewyważona… odechciało mi się tańcować z mietłą w polowie roboty ! Może zostawić do Sylwestra?
Jaśku!
Bardzo dobry przepis, i stary, na tę herbatę! 🙂 Przetrenowałem go kiedyś na jarzębinówce; herbaty w końcu zabrakło.
A dzisiaj nad wieczorem, po raz pierwszy od pięciu dni, wyszedłem na dwór i popatrzyłem w niebo.
Pięknie świecił Jowisz a niedaleko od niego cieniutki rogalik księżyca; ładnie to wyglądało! 🙂
Jędrzeju, tak u mnie wczoraj wyglądało zachodzące słońce – mgła była duża i coś takiego, o:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/dk3KAh6aUcwWkZjxj-Ub2Q?feat=directlink
Ale ładne zdjęcie, Gosicku…
U mnie tymczasem słońce i robi sie coraz zimniej. Niesamowite, pare godzin temu przysięgłabym, ze ma sie na wiosnę, a tu nagle sie odwróciło 😯
Poza tym znajomi z Montrealu odwołali wizytę, bo też mają jakieś zawirowania, snieżyce im sie szykują. No to nic, tylko odstawic mietłę , nogi na biurko i leniuchować (do czego jestem skłonna, a jakże).
O, Jędruś nam ozdrowiał!
Cudne zdjecie, Gosicku 🙂
Jedrzeju, wlasnie wracam ze spaceru – tez widzialam, ksiezyc wygladal, jak zawieszona na Jowiszu hustawka.
A na te herbate to ja chetnie wpadne, Jasicku, dzieki 😀
🙂 Właśnie tak to wyglądało!
Podobno Jowisz dwa tysiące lat temu z kawałkiem robił za Gwiazdę Betlejemską?
A ja ciemniak nie wiedziałam, że to Jowisz 😳 , ale podziwiałam bo pieknie świecił! Zauważyłam. U mnie przemiany. W sumie – rewolucja. Mamy pieska. Cudownego!!!!!! Białego w czarne łatki , z czarną plamką na nosie i czarnymi uszami. Klapiastymi do tego……
Ja zauważyłam tylko księżyc i stojąc na przystanku zrobiłam zdjecie:
http://picasaweb.google.pl/maria.tajchman/PolaIInneMojeOkolice#slideshow/5285680074622654770
To i następne. Na tym pierwszym widać, że cosik jeszcze się świeci, ino gałęzie zasłaniają. Szkoda. 🙁
Stworzenie w domu, to poważna sprawa. Niech się dobrze chowa i da Wam dużo przyjemności. 😀
Bardzo lubię takie zamglone, trochę nierealne zdjęcia, jak u Gosicka.
Nie wiem, czemu trzyma nas Gosia na takiej skromnej diecie 🙂
Mrrrał!
Zupełnie nie rrrozumiem, o co chodzi z tym obżarrrstwem 😕
Sporrrt Narrrodowy?
Nie, no to chyba dotyczy wyłącznie ludziny.
Czy ktokolwiek z Szanownych Blogowiczów widział np. kiedyś obżarrrtego kota?
Nie, no naturrralnie, że kot może być:
rrromantyczny,
rrrozanielony,
rrrozmarzony,
rrrozleniwiony,
rrrozłożony (np. na monitorze)
itd. itp.
Ale żeby kot był obżarrrty 😯
Nie ❗
To się w przyrrrodzie nie zdarza.
I szlus.
Pozdrrrawiam wieczorrrnie
Blejk Kot
To ja chyba jestem kocicą, skoro nie mam na obżarstwo, i w dodatku schudłam?! 😯
Czytam te Blejka rrrrr…. i jak nic, wszystko pasuje 😯
Tylko kiece jakby luzniejsze…
Nie trzymam na diecie, Mt7, jeno nie nadążam – przy rozlicznych zajęciach – z przetwarzaniem zdjęć. Przeniosłam to zdjęcie do innego albumu, więc tamten link będzie nieaktualny. Tu jest nowy:
http://picasaweb.google.pl/goha.koziol/SpacerZimowyPrzezMg?feat=directlink
To miejsce już kiedyś oglądaliście w barwach jesiennych. Śniegu u nas niewiele i ta mgła się ciągle utrzymuje…
O matko, Gosicku, jakie piękne są Twoje zdjęcia i okolice.
Coś fantastycznego, ogromnej urody zdjęcia.
Bardzo Ci dziękuję! 🙂
Ten klasztor Redemptorystów to jakaś przeogromna budowla, czy oni tak wszyscy mają jak ojciec Rydzyk.
Zresztą nie wiem, może to jest taki liczny zakon.
A pitaszki do budek gdzie są?
Ptaszki to jest bardzo trudny obiekt do sfotografowania, raz-prast i nie ma, zanim człek zdąży zebrać myśli.
Już takich pięknych, kolorowych, różnorakich jak w ogródku u gaździny w Zakopanym to ja nigdy nie widziałam i ani jednego zdjęcia. Zgroza.
Jeszcze raz dzięki, piękne, nic nie kadzę.
O! To teraz wiemy, kogo przypierać o widoki!!!
Ja was mogę poczęstować obiadem… jeszcze tylko dwie porcje zostały!
http://alicja.homelinux.com/news/img_6604.jpg
Blejku!
A czy u kotów rozleniwienie nie jest oznaką objedzenia się, bo gdyby tak było, to mam gdzieś fotkę takiego kotka.
O, jest leniwy kotek. 🙂
Do Janicka
„trenuja ostro i ta aktywnosc mozna tez do sportow ‚ciezarnych’ zaliczyc. Sto gramow, czasami tylko 50 podnosza wiele raz nie ekstremalnie do gory ale na wysokosc ust.”
Jo se myśle, Janicku, ze tako dyscyplina to nie ino do sport cięzarny, ale tyz wodny. Abo… wódny 🙂
Do Małgosiecki
„W Wigilię, gdy brzuchy już trzeszczały, zaczęlismy wspominać, które potrawy zawsze kiedyś były na stole, a obecnie sa ‚wielkimi nieobecnymi'”
To znacy, Małgosiecko, ze Wase brzuchy nie osiągły jesce stanu krytycnego. Bo kieby osiągły stan krytycny, to nawet ci „wielcy nieobecni” nie mieliby co licyć na Wasom sympatie.
„Mamy pieska. Cudownego!!!!!!”
Piknieeeee! Moze wkrótce naucy sie korzystać z komputra i bedzie ku nasej budzie zaglądoł? 🙂
Do TesTeqecka
„Pan Adam Małysz też chyba się okropnie przejadł”
No, akurat Adaś telo radości nam naryktowoł, ze jak najbardziej mo teroz prawo siednąć se i pojeść cosi inksego niz bułka z bananem. Ale jego następcy? Cy oni na pewno jedzom to, co powinni? 🙂
Do Zbysecka
„Nikt nie musi jeść nieświeżej żywności (druga świeżość ) może jednak nie nalezy tak dużo kupować?”
Abo kupować piknom kiełbase jałowcowom. Ona to i do Nowego Rocku moze pockać i w dalsym ciągu bedzie nadawała sie do jedzenia. Kiełbasa jałowcowo mo w sobie duzo więksom wole przetrwania niz tako synka cy inksy baleron 🙂
Do Misiecka
„O Matko !!! Małgosia w ciąży ? Jak brzuch ciąży, to chyba w ciąży?”
Małgosiecka juz zdementowała. Ale co pedzieć, Misiecku, o chłopak, ftórym tyz brzuchy ciązom? 🙂
Do Jędrzejecka
„A co ma zrobić człowiek, który lubi się świątecznie poobjadać i wcale się tego nie wstydzi, i który w czasie całych Świąt, przez sakramencką krzypotę, był pozbawiony smaków i zapachów świątecznego żarełka i cierpiał i fizycznie i psychicznie.”
Optymizmu, Jędrzejecku! Jesce ino 16 tyźni i… bedzie Wielkanoc! I wte syćkim pokazes, na co Ciebie i Twój brzuch stać.
„Pięknie świecił Jowisz a niedaleko od niego cieniutki rogalik księżyca”
Jo tyz uwidziołek, ze ten księzyc to jakosi chudzina straśno. Na mój dusiu! Syćka sie w święta obzerali, a ten bidocek głodować musioł 🙂
Do EMTeSiódemecki
„to chyba ważne, żeby nie rezygnować z różnych potraw, o których pisała Małgosia, bo będzie jak ze słowami – nie używane giną.”
Ano, EMTeSiódemecko, jak to juz mlecorz Tewje zauwazył, TRADITION to sakramencko wozno rzec. Chociaz kieby trzymać sie tradycyjnyk potraw, ale jeść je w kapecke mniejsyk ilościak, to wte i brzuch byłby nie za barzo syty, i tradition cało.
„A może ktoś ma jakieś wytłumaczenie powszechnej radości i uniesienia z faktu, że się jest nagle o rok starszym?”
Cóz, bywało gorzej – wroz z nastoniem rocku 2001 tośmy syćka stali sie o 1000 roków storsi! 🙂
Do Alecki
„Aż się zważyłam z tego wszystkiego. Wychodzi na to, że ja mam odwrotnie. Schudłam, o!”
To moze powinnaś, Alecko, jakiesi wcasy odchudzające organizować? A przy okazji tacy wcasowice pewnie chętnie kupiliby od Ciebie pare swetrów.
„Może zostawić do Sylwestra?”
Jo mom iknksy pomysł zostawić Sylwestrowi! Niek on z mietłom polato! 🙂
Do Babecki
Babecko, to niek ten Story Rocek przyjdzie ku nom, ku Owcarkówce, niek siednie se między nomi, Smadnego popije, jałowcowej poje. Źle mu tutok chyba nie bedzie? A syćkimi problemami to niek sie teroz ten młokos o imieniu 2009 martwi 🙂
Do Moguncjusecka
” 😆 😆 😆 ”
Domyślom sie, Moguncjusecku, ze Tobie świątecne obzarstwo wyryktowało więcej radości niz cierpień. Cy dobrze sie domyślom? 🙂
Do Jasiecka
Jasiecku, a ta śliwowicka, o ftórej pados, to moze z Łącka? Zreśtom… z Łącka, nie z Łącka – na pewno pikno! 🙂
Do Gosicki
„Jędrzeju, tak u mnie wczoraj wyglądało zachodzące słońce”
To wiele roków temu zespół „2+1” – widocnie przewidując, Gosicko, Twojom fotke – śpiewoł takom piosnke: „Już zachodzi czerwone słoneczko”.
Na tutok
http://picasaweb.google.pl/goha.koziol/SpacerZimowyPrzezMg?feat=directlink#5285679011436051666
to jo widze, ze ta sowa to w jakimsi piknym M3 se miesko 🙂
Do BlejkKocicka
„Czy ktokolwiek z Szanownych Blogowiczów widział np. kiedyś obżarrrtego kota?”
No, jo nie widziołek. Kot mojej gaździny tyz jest co najwyzej cymsi na „rrr…” 🙂
Ptaszków to teraz, Mt7, jak na lekarstwo w lesie. Popiskują sobie gdzieś tam wysoko. Już częściej sarny można spotkać. 🙂
A klasztor duży – tutaj studiują od – chyba – trzeciego roku wzwyż.
No, jezeli w takim piknym miejscu mogom studiować, to przynajmniej klerycy pierwsego i drugiego roku majom pikny motyw, coby dostać sie na trzeci rok 🙂
Na niższych latach też mają ładnie, Owczarku!
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/jkqAev7w8uhr3lkeFm2cTA?feat=directlink
To i dwa następne 🙂
To rzeczywiście bardzo motywująca zachęta 😆 😆
No bo zobacz Gosicku, jakie piekne ptaki fotografuje PAK:
http://zdjeciapak.blogspot.com/
Alicja
Ty nas nie czaruj z ta strata wagi w czasie Swiat. Nikt ci nie uwierzy, no na pewno ja. Sprawdzam wszystkie mierzadla wagowe co miesiac bo musze dzialac pod GLP i to samo tobie radze.
Ciekawe, ile czasu na to poświęcił? Bo tu trzeba czasu i cierpliwości… Albo łut szczęścia. 😀
janie33,
nie łżę. Było 55, jest 52. GLP… no wiecie co?! Jak portki ze mnie spadają, to chyba waga nie kłamie?!
Owczarku,
Oto w jaki sposob spozywanie posilkow doprowadza do agresji.
Znak ostrzegawczy adresowany do niedzwiedzi.
http://www.mgfalaska.com/Graphics/Bear_sign.jpg
nie łżę. Było 55, jest 52. GLP? no wiecie co?! Jak portki ze mnie spadają, to chyba waga nie kłamie?!
Droga Alicjo,
Kobiety tak maja, chca a boja sie i na wage zganiaja. A nawet jesli bylo 55 i to w kilogramach to chucherko jestes wiec prosze jesc wszystkie frykasy.
Ja tak nie mam, janie 33,
bo waga mnie nie straszy, ani ja wagi – tak mam! Od zawsze.
Co tu tak pusto od rana ?
Ja już od paru lat nie słyszę wokół siebie tego Ooooj,Oooj,ojoJoj! biesiadników-wyczynowców 🙂 Nie schodzimy z tradycyjnej liczby potraw, ale wszystko jest w zdecydowanie mniejszych ilościach. Ten codzienny, łatwy dostęp do wszystkiego przygasił ekscytację i wyczekiwanie na świąteczny dostatek na stole. Na szczęście nie ma jeszcze tak dobrze, żeby chudnąć w czasie świąt 😉 (w tym roku chorobowo wychudłam przed świętami – więc dobicie do wagi było wręcz wskazane 😎 )
Dzisiaj znowu ten piękny dzień, gdy kolejny rok daje nam w plecy …i jak widzę, na razie przeważa entuzjazm z tego powodu 😉
http://img395.imageshack.us/img395/2781/zyczeniavj2.jpg
emi,
Ty mnie od rana (6:58) nie rozsmieszaj!
Mam iść dospać od paru godzin, i jakos… ehum
Ale co tam , ostatni dzień roku!
Mrrrał!
A ja mam nadzieję,
że ➡ ta chudzinka
jeszcze nam się ładnie rrrozwinie 😀
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
PS. Z powodu przedsylwestrrrowego rrrozbiegania mogę nie mieć warrrunków, więc już terrraz składam żeyczenia:
Najmrrruczniejszego Nowego Rrroku
😀 😀 😀
Takich urzadzen,jak waga,w domu nie trzymam!!Dbam o nerwy 😆
Nad to wyszlo,zem taka spiaca krolewna,marzycielka,czy co???????
Zagapilam sie i o zyczeniach dla Alicji i jej ulubionego zapomnialam 🙁
Przeto nadrabiam spoznienie,zyczac Wiecznie Mlodej Parze Dostatku Wszelakiego i Zdrowia na Dluuuuuuuuuuuuuugie Lata 🙂 🙂 🙂
Hej.
Skoro jestem w budzie,to juz teraz skladam Wszystkim Budowniczym z Owcarkiem i Pania Owcarkowa na cele-Samiuskich pieknych dni,zdrowia i pomyslnosci,a niech Wszystkim duuuuzo dudkow skapnie(jak mawiala moja babcia),przynajmniej tyle,co Felkowi 😉
http://www.samre.info/kartki/2n/nr2.html
Tymczasem…………………..
Chciałbym życzyć dziś (pomału
w noworocznym już nastroju)
psom – Sylwestra bez wystrzałów,
a i ludziom też – spokoju.
Jak do tego dojdzie zdrowie,
zakup bez nadmiernej marży,
będzie można już, nie powiem,
się na Nowy Rok nie skarżyć! 😆
Melduję posłusznie, że dopiero wróciłam z roboty. Chwilkę odsapnę i zabieram się za przygotowanie bufetu, by zdążyć przed północą 😉
Goście umówieni na ósmą, trunki już się chłodzą.
A w takim Kiribati to już śpią po noworocznych szaleństwach…
Troszkę im zazdroszczę!
No dobrze, to niech nastanie pokój i miłość powszechna:
http://www.icq.com/greetings/cards/3672/
Dobrego, spokojnego, pomyślnego, zasobnego, interesującego, ekscytującego i samych najlepszych -ego.
Buźki od Maniuśki! 😀
Mieteczkowo, ważne że są trunki i goście, lub odwrotnie.
Dobrego roku Ci życzę. 🙂
Mt7, jak ja teraz wsiądę za kierownicę, jak się trzęsę ze śmiechu?! 😆
Wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku dla całej ferajny Owczarkowej! 🙂
Mt7 owieczka i wilki przezabawne!!!! 😀
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, a wcześniej- szampańskiej zabawy Sylwestrowej!!!!!!!
Kiribati…
u mnie świeży snieg i -14C
A poza tym… fruwają motyle 😉
http://www.youtube.com/watch?v=yf3sYEJaM2I&feature=related
Motyle przy minus 14 stopniach?? 😯
Alicjo, nie pij już więcej 😉
W Warsiawie na razie zero, choć odczuwalna temperatura dużo, dużo niższa.
Za oknem pierwsze próby sztucznych ogni i petard, a w bloku kilka pięter niżej, zrozpaczony samotnością wyjący pies.
…mieciowo,
ja dopiero wstałam niedawno, na razie herbatka hibiskusowa!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, dużo szczęścia i radości oraz calej masy pieniędzy Owczarkowi, Owczarkowej i wszystkim bywającym w Budzie 😀
Ostomiły Owcarecku i wszyscy Budowicze, samych przyjemności życzę Wam w Nowym Roku!
Jak najwięcej „ach, ach” (z zachwytu czy błogości), a jak najmniej „oj, oj” 😀 😀 😀
PS. Obejrzałam zdjęcia Gosickowe. Klasztor Tuchowski widywałam, kiedy jeździłam z Tarnowa do Kąśnej Dolnej (Paderewskiego). W ogóle piękna okolica, chadzałam na spacerki 🙂
Owczarku, zgadza się nie było obżarstwa ale wiele radości, między innymi dzięki mt7 (linka do strawy „duchowej”). 😆
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku,
zdrowia, dużo szczęścia i radości
dla Owczarka i wszystkich blogowiczów!
🙂 🙂 🙂
To ja wam wszystkim moim wczesnym popołudniem…
wszystkiego dobrego w Nowym Roku, słuchając „Georgia on my mind” ttp://www.youtube.com/watch?v=Y8IqkRbxcTA&feature=related
No tak! wpisałam niechlujnie…
http://www.youtube.com/watch?v=Thls_tMuFkc&NR=1
W 2009 roku dwa piekne stany U.S. beda obchodzily 50-lecie ‚statehood’. W 1959 roku Alaska (49-ty stan) i Hawaii (50-ty stan) zostaly przylaczone do U.S.
W 1867 roku U.S. zakupilo od Rosji Alaske za $7,200,000. 3 stycznia 2009 w Anchorage zostanie wydany znaczek pocztowy upamietniajacy 50 lecie Alaski.
http://shop.usps.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?catalogId=10152&storeId=10001&categoryId=11834&productId=42301&langId=-1
W sierpniu Hawaii bedzie obchodzilo 50-lecie ‚statehood’.
Co laczy te dwa stany? Kapitan James Cook. 🙂
Happy New Year, Alaska
Hau’oli Makahiki, Hawaii
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Owczarku i Goscie 🙂
To ja rozumiem! Też mogę do siebie przyłączyć jakąś Alaskę i Hawaje. 😀
Mam nadzieję, że one też się cieszą, Orecko!
Happy New Year! 🙂
Wszystkiego dobrego, mt7 🙂
Aliszju Dziękuję za Georgię!!
W zeszłym roku na Blusowym Expresie
http://picasaweb.google.com/mieciowa/XVBluesExpress#5087889518327484082
wystąpiła amerykańska wokalistka Joyce Lyle, która wykonała Georgię tak cudownie, że długo nie mogłam pozbyć się „gęsiej skórki”…
Nie wiem, które lepsze wykonanie, ale uwielbiam ten kawałek 🙂
Maryś, a wybierasz się na Plac Konstytucji??
Podałam tyły, Mieteckowo, bo mam jakieś niesprecyzowane oddolne boleści i może kilka godzi na mrozie nie pójść mi na zdrowie.
Chciałam zobaczyć, jak to wygląda, a tak naprawdę to dać odpór durnym dziennikarzom, którzy podnieśli wrzawę, że w zeszłym roku wydała HGW kupę kasy, a przyszło niewiele osób. Od jakiegoś czasu bardzo źle myślę o absolwentach wydziałów dziennikarskich. Pierdoły, którymi się zajmują i podgrzewanie idiotycznych tematów są poniżej mojej wytrzymałości. Nigdy nie zbudujemy przyzwoitego państwa i społeczeństwa, jeżeli nie będzie sensownych debat publicznych z poważną argumentacją różnych stron, ale żeby takie debaty inicjować i prowadzić trzeba trochę mieć oleju w głowie i minimum przyzwoitości.
Nie widzę takich sił z wyjątkiem pojedyńczych egzemplarzy.
To tyle moich żalów serio.
Spędzę przełom roku w miłym towarzystwie osób, które cenię i lubię.
Czym się Mieteczko, może byś mnie kiedy nawiedziła, hę?
!!! specjalnie dla nas – tylko w Tę Noc KrokoBand w swych największych przebojach 🙂 wszystko co nam w duszy gra 🙂
ps.
a gra sporo 🙂 zwłaszcza po trójkowym topie wszech czasów 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=dcLMH8pwusw
a to dla tych,co juz swietuja!!
Trzeba w koncu zadbac o stosowny ‚sfeer” ,no nie?????????
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! 🙂 🙂 🙂
No właśnie piosenki ABBY mają być dzisiaj wykonywane w Warszawie na Placu Konstytucji. 🙂
Dzięki Anecko, trza pomału zacząć się szykować.
Przyjemnego Sylwestra i Nowego Roku jak powyżej we wszystkich wpisach. 🙂
Witojcie Kochani! Zycę Syćkim GAŹDZINKOM I GAZDOM zeby tyn
nadchodzący rocek 2009 i nostypne lata beły nolepse w Wasym zyciu!!!
Syćkigo dobrygo!!! Hej! :):):)
Drodzy moi! Zycze Wam, zeby Nowy Rok byl Wam przychylny, zdrowie i humor dopisywaly a sakiewka sie nie domykala! Szczescia, szczescia i radosci! 🙂
Milej nocy sylwestrowej i poranka noworocznego bez wiekszych dolegliwosci 😀
Dzieki wszystkim za piekne zyczenia. 🙂
Alicjo, Georgia mozna mnie rozlozyc na dobre, skad wiedzialas? Ale poryczec mi nie wolno, bo makijaz sie rozmaze.
Emi, urocze krokodylki, nie znalam 🙂
Tu można podejrzeć, co się dzieje na Placu Konstytucji, grają piosenki ABBY:
http://www.megawypas.pl/readarticle.php?article_id=109
A mnie Georgia zastała przed tapetowaniem twarzy, więc kilka łez szczęścia popłynęło…
Cóż sentymentalna ze mnie panienka.
Teraz w pełnym rynsztunku czekam na dzwonek do drzwi, oznajmiający przybycie gości.
Miłej zabawy Wszystkim, i poprawnego w zdrowiu, szczęściu, kasie i milości 2009 roku!!! 😀
Zajrzę do Was na toast koło północy.
A w tym Nowym 2009 Roku życzę Wszystkim szczęścia, szczęścia i… SZCZĘŚCIA!!! – bo, jak wiadomo, na Titanicu wszyscy byli zdrowi i bogaci 🙂
(ściągnięte od Ani Mru Mru)
http://i43.tinypic.com:80/2h3btwm.jpg
Witaj Myshko! 🙂 🙂 🙂
To jak, ostomili? Zamienić na te noc Smadne Mnichy na siampany abo inkse igristoje?* No to zamieniom. A jesce jeden wpis przy okazji wkleje, bo to przecie w roku 2009 okazji do wklejania wpisów bedzie mnóstwo. Natomiast w 2008 – barzo, barzo niewiele 🙂
* Piknie przeprasom syćkik Francuzów, ale mi Igristoje smakuje bardziej niz Siampan.
A w TVP1 orędował Nasz Pan Prezydent. Co powiedział, to powiedział, ale jakoś tak go usadzili, że wyglądał jakby nie miał lewej ręki. Wyglądało to wręcz symbolicznie. 😉
babo,
za mną od ostatniej wyprawy do Polski chodzi to:
http://www.youtube.com/watch?v=EOs2TSXTOkQ
Ile razy radio w samochodzie… to szło! Po powrocie odnalazłam na komputrze, co to za
Ooo! Znowu poni Avelon, ftórom – wbrew obco brzmiącemu nazwisku – polskie zrodziło plemie! 🙂
No to nowy wpis juz jest. To jo lece poźreć, jak we wsi świętujom Sylwestra. I za pomyślność syćkik gośi Owcarkówki w Nowym Rocku bede pił. Do zobacenia w 2009!!! A dokładniej – chyba w piątek 🙂
Igristoje?
Ja jeszcze pije kawe. Wy juz w poludnie pijecie? 🙂
Ja zaraz do kuchni… u mnie nadal mrozno i słonecznie, ale zeszło mi na:
http://www.youtube.com/watch?v=BjqgH3Gnt98&feature=related