Niewidzialny wpis
Moi ostomili, to, co w tej kwilecce cytocie, to jest – mozno pedzieć – taki przed-wpis, zapowiedź wpisu właściwego. A kie ten właściwy bedzie mozno uwidzieć? Jeśli syćko pódzie zgodnie z planem to… nigdy. Bo to bedzie wpis NIEWIDZIALNY. Skąd taki pomysł? Ano stąd, ze skoro genialny wpis mi nie wyseł, to postanowiłek cosi inksego niezwykłego wyryktować. I jak wom sie widzi? Cy niewidocny wpis bedzie wystarcająco niezwykły? Jo se myśle, ze bedzie!
Cy ftosi na jakimkolwiek blogu juz cosi takiego wymyślił? Jo wiem ino o Niewidzialnym człowieku pona Wellsa, niewidzialnej ręce i niewidzialnyk hamerykańskik samolotak. Natomiast o niewidzialnym blogowym wpisie to jo jesce nie słysołek. Próbowołek noleźć cosi w Guglak. Wpisołek słowa: niewidzialny i wpis. Rózne rzecy mi sie powyświetlały, ale tego, o co mi sło, nie było. No to spróbowołek po angielsku, ze słowami: invisible i entry. I tyz nic! Dorzuciłek jesce słowo blog, ba i to nic nie dało. Ino jakiegosi invisible bloga nolozłek. Ale ładny mi on invisible skoro jo go piknie widziołek! Na mój dusiu! Cyzby więc naprowde jesce zoden blogowic niewidzialnego wpisu nie wyryktowoł? Nawet agent 007 nie wpodł na to, coby przez takie wpisy kontaktować sie z centralom? A więc być moze jo bede pierwsy! No to zabrołek sie do roboty. Łatwo nie było. W informatycnyk podręcnikak nie nolozłek zodnyk wskazówek. Ksiązki Niewidzialne wpisy dla opornych nifto jesce nie napisoł. Syćka wskazywało no to, ze wędruje jo takimi informatycnymi ślakami, jakimi nifto przede mnom nie seł.
Do pomocy wziąłek kota mojej gaździny, bo trza to przyznać, ze koty majom lepsy wzrok niz my, psy. Kieby wychodził mi wpis taki ledwo, ledwo widocny, to jo mógłbyk go nie dojrzeć i myśleć, ze juz jest niewidzialny. Ale wte kot piknie by mi pedzioł, ze tekst widać, tak jakby przez mgłe, ale jednak widać. I wte od rozu wiedziołbyk, ze nad niewidzialnościom muse pracować dalej.
Po wielu, wielu trudak wyseł mi wreście wpis, ftórego nawet kot uwidzieć nie mógł! Wpis jest taki:
Ostomiły Gościu Owcarkówki. Jeśli nie mozes tutok nic odcytać – to sie nie przejmuj! Nie musis iść do okulisty! Literek nie widzis nie dlotego, ze mos kłopoty ze wzrokiem, ino dlotego, ze to jest niewidzialny wpis! Hau!
Przez kwilecke wprowdzie kotu zdawało sie, ze widzi kropke pod jednym z wykrzykników, ale zaroz okazało sie, ze to ino zatłuscone ziarko pieprzu przykleiło sie do monitora. Wzięło sie ono z kiełbasy jałowcowej, ftórom podjadołek pracując przy komputrze. A co! Musiołek jeść! Domyślocie sie na pewno, ze stworzyć niewidzialny wpis podjadając kiełbase jest barzo trudno, ale stworzyć go zodnej kiełbasy nie jedząc – to juz jest chyba niemozliwościom!
Jako widzicie, wpis jest króciutki. Ale jo se myśle, ze taki wystarcy. W końcu kie ponu Bellowi po roz pierwsy udało sie pogodać przez telefon, to tyz długo nie godoł. Pedzioł ino: „Ostomiły ponie Watsonie, chodźcie tutok ku mnie” i ani słowa więcej. Od rozu sie rozłącył, choć przecie zoden wysoki rachunek telefonicny chyba mu nie groził? Długie telefonicne rozmowy między womi, ludziami, zacęły sie dopiero później.
Spodziewom sie, ze ten wpis bedzie niewidocny nawet dlo ŁordPressa – nie zostonie więc dopisany do moik blogowyk statystyk. Godom: „Spodziewom sie”, bo pewności nimom, co mi wyjdzie. Wiadomo przecie, jak to jest… Wydoje sie, ze cosi powinno wyświetlić sie jako kursywa – a wcale sie tak nie wyświetlo. Abo wydoje sie, ze jakisi obrazek powinien piknie widnieć na środku strony – a on przycepio sie do lewego abo prawego marginesa i nijak sie beskurcyja odcepić nie fce! No i mi teroz widzi sie, ze tego wpisu widać nie bedzie, ale dopóki go nie wkleje – syćko jest mozliwe… Te komputrowe pogramy to casem som takie głuptoki, ze ani na migi, ani łopatologicnie, ani w zoden inksy sposób nie wytłumacycie im, o co wom idzie.
Ale dosyć godania! Zaroz wroz z kotem spróbujemy wkleić to, co momy do wklejenia. Znacy sie jo bede wklejoł, a kot bedzie trzymoł kciuki. Niek trzymo najlepiej jako umie! Hau!
P.S. Ba zanim przystąpie do wklejania tego niewidzialnego wpisu, to jesce muse powitać nowego gościa Owcarkówki – Waniliowom Mysecke! Niech siednie se między nomi i rozgrzeje sie piknie, bo w takom pogode to lepiej przecie w ciepłej budzie siedzieć niz na polu 😀
Komentarze
Ostomili! Gotowe! Zapowiadany wpis właśnie zostoł wklejony! I jak? Widać go? Bo z komputra mojego bacy – ani kapecke! A z inksyk? Jeśli tyz nie – to jo piknie ogłasom NARODZINY PIERWSEGO NIEWIDZIALNEGO WPISU! I ocywiście zaprasom do ryktowania pod nim komentorzy. Widzialnyk cy niewidzialnyk? A to juz jak fto woli! 😀
Ostomiły ponie Owcarku, ten wpis jest tak widzialny, jak kot gaździny trzyma kciuki 😆
Jo byk sie nie zdziwił, Poni Dorotecko, kieby Jędrzejecek wyryktowoł nom tutok obrazek kota trzymającego kciuki 😀
To znacy jo Jędrzejecka nie namawiom, coby wyryktowoł. Godom ino, ze byk sie nie zdziwił 😀
Dobrej nocki! 😀
😆
Dobrej Nocki!
To jest taki hamerykańsko-indiański wpis o Apaczach.
Apacze, pacze i nic nie widze 😉
Rzeczywiście niezwykły wpis, Owczarku! Piszesz, że „jako widzicie, wpis jest króciutki” – czyżbyś jednak zakładał, że on jest widzialny? 😉
Zbyszku – 😆
Czuję, że ten niewidzialny wpis został napisany atramentem sympatycznym. 🙂
Może niekoniecznie atramentem sympatycznym, ale na pewno przez piesa sympatycznego 😀
Chcialam poinformowac, ze wpisalam sie pod tym niewidzialnym wpisem i udalo sie! 😀
A Pani Dorota trafila w samo sedno 🙂
Bardzo ladny kod: b a c 1 🙂
Uslyszalam w TV, ze plesn zaatakowala grote w Lascaux . I teraz jest ogromne zagrozenie, ze te przepiekne rysunki znikna. Zrobia sie niewidzialne i w tym przypadku wcale nie jest to smieszne 🙁
Wyglada na to, ze wszyscy wpisuja sie pod niewidzialnym! 🙂
Uprzejmie informuję, że mnie też udało się zamieścić niewidzialny komentarz, a nawet kota ściskającego kciuki.
Bardzo skuteczne to ściskanie. 🙂
Tak na to wygląda, Babeczko. 🙂
A ponieważ o kocie mowa, to wkleję najbardziej zabawną kocią scenę z mojego dzieciństwa:
http://www.youtube.com/watch?v=8NFKFSOju3E
Babeczko, przecież te rysunki w grocie są pod opieką naukowców, toż oni chyba baczą, co się wyprawia i znajdą jakiś ratunek.
Owcarku,
I telo.
MtSiodemeczko, ponoc radza wlasnie w Paryzu nad tym problemem i bardzo sa zatroskani, bo nie moga znalezc ratunku.
Ale skoro radza, to jest jeszcze nadzieja, ze moze cos uradza wspolnie!
… a ja chyba sie pakuję?!
Wszystko gotowe 😎
Sprawozdam! I fotosprawozdam tez.
Kurica siwa, , pada deszcz , a jutro ma byc -10 C, cholery można dostać w moich kościach. Damy odpór stosowny, a co!
Owcarku skoro udalo Ci sie wyrychtowac niewidzialny komentarz,to moze uda Ci sie wyprodukowac slynna czapke ‚niewidke” 🙂
Taka czapa bylaby bardzo przydatna,nie wspomne,ze przede wszystkim dla Ciebie.Ubierasz taka capke i udajesz sie do gazdzinowej kuchi,a tam peta kielbasy sie susza……………………………..
Co ty na to?????????????
Pewnie na to – mniam, mniam. 🙂
Mrrrauuu …
Jedrzej, Ty spryciarzu! 😀
Nooo. 😆
Alicju trza życzyć dobrej podróży, bo jutro wyrusza.
Afryka to fascynujące miejsce, fajnie będzie miała.
Trzymaj się kobieto razem z Jerzorem i dawaj głos, co słychać na szerokim świecie. 🙂
Skończyłem wystawę o Wiktorze Gomulickim, jutro otwarcie. Się napracowałem . Będzie spokojniej w pracy przez dwa miesiące.
Obiecuję zaglądać częściej do Owcarkowej Budy.
Jędrzeju – 😆
Wrzuć jakieś zdjęcia z tej wystawy.
To faktycznie Twój krajan. 🙂
Jak tak dalej pójdzie, to Owczarka umieszcza w Księdze Rekordów Guinessa, za najwiekszą ilość blogowych wpisów eksperymentalnych! 😀 To się nazywa futurystyczne podejście do sieci. Jak się już wszystkim znudzi czytanie i pisanie w internecie, to nadejdzie pora na najkrótsze, takie bez komentarzy lub po prostu niewidialne uczestnictwo. Należy zapamietać, kto był pierwszy. Owczarku, jesteś wielki! 😎 😀
Trzymam kciuki za naukowców. Chyba z czym jak z czym, ale z plesnią w XXI wieku potrafimy walczyć?….
No właśnie, Misiu. Prosimy o dowody rzeczowe wykonanej pracy, czyli zdjecia! 🙂
Ooooo… to lubię!
http://www.youtube.com/watch?v=8h2T9E84KD4
Spakowana prawie… dajcie spokój – ja zapomnieć o was?!
Toz nałóg… i w Budzie od stu lat! 😉
Alicjo!
Wysokich lotow, miękkich lądowań, pięknych widoków! 🙂
A gdybyś gdzieś spotkała Marynę, powiedz żeby wracała do domu, wiosna idzie …
Jędruś…
Ja tam nic nie powiem, tylko Marynę za skrzydło…
A mowilam?!
http://www.youtube.com/watch?v=AShemiKUajc
Wspanialych wrazen Alicjo 🙂
Dzisjiaj juz stalo sie jasne, ze jest w poblizu i czeka na pierwsza okazje, zeby sie objawic w calej krasie: http://www.youtube.com/watch?v=2qhZLD1bjeQ
Zaiste, czuć ją w powietrzu! Jest pięknie! 🙂
Miłego wiosennego dnia życzę. 🙂
Jaka znowu wiosna, gdzie wy ją czujecie?! U mnie -16C !
Idę pod prysznic, a potem jednak trzeba te szmaty do walizki wreszcie…. będę się logować ze świata, a tymczasem trzymajcie się! I nie zjedzcie wszystkiej jałowcowej!
Wysokich lotow, Alicjo 🙂 Jeszcze dwa dni i bedziesz miala lato.
i wracajcie szczesliwie!
Czy widzielisci jak rewelacyjnie pobiegla dzisiaj Justyna Kowalczyk?
Brawo!!!
Zima wróciła :
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-02-28.html
Nie wszędzie, Misiu, nie wszędzie.
I mam nadzieję, że tak zostanie. 🙂
Tzn. nie przyjdzie do mnie. 😀
Babeczko,
tak, czytałam, przyjemnie widzieć szczęśliwego człowieka. 🙂
Misiu, jak się udało otwarcie wystawy?
A fotosiki gdzie? 🙁
Dzięki za zyczenia podróżnicze, odmeldowuję się – do napisania ze świata!
Hej, Alicjo! 🙂
Witojcie ostomili! Piknie dziękuje za komentorze zarówno widzialne po tym wpisem, jak i za niewidzialne pod wpisem następnym 😀
Co do pytania o copke-niewidke, to przyznoje, ze jesce nie udało mi sie jej wyryktować, ale popytom kota, cy coś o tym wie. W końcu był juz jeden kot – w „Alicji w krainie czarów” – co to piknie znikać umioł. No to jakomsi copke-niewidke musioł chyba mieć? 😀
Co do pytania o Justynke Kowalczyk, to odpowiedzi udziele… w następnym wpisie 😀
Wrecz przeciwnie, Misiu, wrecz przeciwnie. Bylam na dluuuugim spacerze i powiem Wam: wiosna juz tu jest! 🙂
A zimy mi wcale nie szkoda, nawet takiej pieknej, jak na Misiowym zdjeciu!
Witajcie! Melduję się całkiem widzialnie po powrocie z ferii! 🙂
A jo barzo, barzo cierpliwie, Babecko, jesce na te wiosenke cekom 😀
Gosicka juz po feriak? No to pora zacąć cekać na wakacje 😀
Już czekam, Owczarku! 🙂
Gosicku, ale nie czekaj tutaj, bo juz jest nowy wpis 😀
Bry!
Gdzie wy te wiosne czujecie?! W Toronto -14C o prawie czwartej nad ranem, dobrze, ze sie stad wynosze na 3 tygodnie…ja wroce, ma byc porzadek i wiosna nie tylko kalendarzowa! Chyba pojde dospac… za chwile, jak zrobie obchod internetu 😉