Zdrowie tej górolki!
Na mój dusiu! Juz downo poziranie na dwuzłotowom monete nie było tak przyjemne! Cemu? No bo przecie teroz dwa złote piknie kojarzom sie z dwoma złotymi medalami, co to Justynka Kowalczyk na mistrzostwak w Libercu wywalcyła! A to przecie nie syćko! Naso górolka zdobyła jesce jeden brązowy! Nie tak pikny jako te dwa mistrzowskie, ale i z niego trza sie ciesyć.
Być moze bocycie, ze kie zdobywała ona ten brązowy medal, to po drugiej stronie kuli ziemskiej, w południowokoreańskim Pyeong Chang były inkse narciarskie mistrzostwa. A właściwie: narciarsko-strzeleckie, bo w biatlonie. Tamok nas Tomek Sikora o medale dzielnie walcył. No ale jakosi scynścia mu zabrakło i ani rozu na podiumie nie stanął. A kie juz było jasne, ze bidok bez medalu do kraju wróci, to Justynka pomyślała se pewnie tak:
– Oooj! Skoda, ze Tomkowi sie nie powiodło! Ocywiście ino głuptok bedzie sie go cepioł, bo przecie wiadomo, ze po to jest sport, coby roz wygrywać, a roz przegrywać. Ale skoda. Bo kieby choć roz mu sie poscynściło, to Polska miałaby juz dwa medale z tegorocnyk zimowyk mistrzostw. A tak mo ino jeden – mój. No i co tu teroz zrobić? Hmm… O! Mom pomysł! Przede mnom kolejno konkurencja – bieg łącony. No to postarom sie tamok o jesce jedno miejsce na podiumie. I wte Polska bedzie dwa medale miała, a nie jeden!
Jak postanowiła, tak zrobiła. A ze barzo, ale to barzo zalezało jej na tym, coby wynagrodzić Polakom zol po nieudanyk występak Sikory, to postarała sie i… zdobyła złoto! Pikne złoto! Jako Adaś Małysz na poprzednik mistrzostwak w Sapporo! A skoro juz o Adasiu mowa, to – jak wiadomo – on tyz do tego Liberca pojechoł. Ba choć nie jest on w takiej formie jako dwa roki temu, to cóz… Tak po cichu, na przekór syćkiemu, licyli my, ze moze jednak udo mu sie daleko hipnąć? Moze jednak rywale wpuscom go na to podium? Ale nie wpuścili. Tydzień temu na średniej skocni to nie fcieli go wpuścić nawet do drugiej dziesiątki. Wcora na skocni duzej było kapecke lepiej, ale i tak jaze dziesięciu miejsc mu do podiuma zabrakło. Nie muse godać o tym, ze mimo syćko Adaś i tak jest wielki. W końcu o jego osiągnięciak godali my juz tutok w Owcarkówce nie roz. No ale tak jak w wypadku Tomka Sikory – kapecke skoda. Justynka na pewno tyz tak uwazała.
– Oj, Adaś dopiero trzynasty – musiała pomyśleć w ten wcorajsy wiecór. – Moze w przysłości odniesie on jesce jakisi sukces, cego mu piknie zyce, ale dzisiok nie doł rady. Cy jest teroz sposób, coby kibiców jakosi pociesyć? Ach! Prowda! Przecie jutro jesce jeden bieg przede mnom! Na 30 kilometrów! No to pobiegne tak, coby trzeci medal zdobyć. Tym rozem za Adasia!
No i dzisiok rano pobiegła na te 30 kilometrów. I to jak pobiegła! Na mój dusiu! Tuz przed metom tak sie do przodu wyrwała, ze rywalki ino sapały, dysały i ziajały z wysiłku, ale nic im to nie dało. Mogły one ino bezradnie pozirać, jak naso Justynka coroz bardziej od nik sie oddalo. A kie dotarła do mety, to miała jesce cas na to, coby se piknie odpocąć, zanim drugo zawodnicka ten bieg ukońcyła.
No i poźrejcie, ostomili. Momy to, co fcieli my mieć. Zalezało nom na tym, coby na tegorocnyk zimowyk mistrzostwak zdobyć przynajmniej trzy medale – no i zdobyli my właśnie telo! Ino w kapecke inksy sposób niz my sie tego spodziewali. Bo jeden medal mioł zdobyć Tomek Sikora, jeden Adaś Małysz i jeden Justynka Kowalczyk. A tymcasem syćkie trzy wywalcyła jedno osoba – górolka z Kasiny Wielkiej. No to zdrowie tej górolki! Hau!
Komentarze
Zdrowie! 😀
Cosik mi się widzi, że mnie te toasty za zdrowie mogą nie wyjść na zdrowie.
U Pani Dorotecki za zdrowie Pana Piotra Kamińskiego nagrodzonego za fantastyczny leksykon „Tysiąc i jedna opera”,
tu za Panią Justynkę, tam za wyjeżdżającą Alinkę, ówdzie za udane wystawy…
Kiepsko to widzę, od obowiązków staram się nie uchylać, ale kieszeń i wątróbka taś, taś zaczynają wołać. 🙂
Ja tez wychyle chetnie, a co 🙂
A jakze te „wyczyny Justyny” zmobilizowaly naszych skoczkow! Czwarta pozycja to przeciez takze powod do radosci 🙂
Melduje sie z pierwszego postoju w Toronto i pije z wami zdrowie – nalano mi calkiem dobrego shiraz. Zimno, ale slonecznie. Mlode wygladaja dobrze, Mloda staje na glowie (chodza na joge, a ten kurczak bez problemow robi wszystko, taka elasyczna), Maciek jeszcze nie bardzo.
Nie myslcie sobie, ze was opuszcze na dlugo, targam malucha ze soba nie na darmo! No to na razie, pozdrowienia dla wszystkich w Budzie!
Moneta dwuzłotowa kojarzy się z dwoma złotymi medalami – no, to trzeba wyobraźni i skojarzeń Owczarka! 😀 A brązowy medal – wiadomo, że lepszy od srebrnego, co już kiedyś Owczarek udowodnił! 😀 Najbardziej wzruszyła mnie motywacja Justyny(wg. Owczarka) do zdobycia tej dwuzłotówki. 😀
Czym się, Alu! 🙂
Sympatyczna ta Twoja synówka.
Ali sie podroz dobrze rozpoczela, oby tak dalej! Fruwaj, Alicjo, do tej Afryki i sprawdz, czy bociany juz w drodze do nas? 🙂
Narty biegowe to bardzo piekny sport. Rewelacyjny dla zdrowia. Sprzet tanszy niz zjazdowe a i za wyciagi nie trzeba placic. Moze pod wplywem sukcesow Justyny Kowalczyk upowszechni sie u nas.?
O panu Tomku Sikorze nie wspominam, moze lepiej, zeby nie znalazl zbyt wielu nasladowcow amatorow?
A ‚dobranocka’ jakaś będzie? Świtem bladym w samo południe będę miała gości, więc już powoli udaję sie w wiadome objęcia.
Dobrej nocy, mili moi. 🙂
Moze nie bardzo „dobranockowe”, ale wszyscy lubia: http://www.youtube.com/watch?v=REElUors1pQ
Dobranoc
Nie bardzo ‚dobranockowe’, ale lubię! Dzięki, babo 🙂
Dobranoc
Już zaczęły się Owczarkowe urodziny, tu są moje życzenia dla ulubionego piesa:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/bclgs2WKriKMXgMz2JWFZg?feat=directlink
Owczarku, wszystkiego najlepszego w dniu Twojego święta! 🙂
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/t0ZVeFngXhm8WqKHEqJxVg?feat=directlink
Co do pani Justyny, to uważam, że oprócz wspaniałych wyników sportowych jest wyjatkowo sympatyczną babeczką. Tak wiec wierzę Owczarkowi, że jej motywacja była własnie taka. Któż jak nie ona byłby zdolny do takich postanowień? 😀
Zdrowie Góralek i Górali !
Dla Owczarka moja fotka :
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-03-01.html
…nie wiecie, dlaczego ja sie wpisalam pod poprzednim wpisem?! Nie mam tu lampy i slepam jakby, chyba dlatego…
Owczarku – najlepsze zyczenia urodzinowe, szklanica w gore (na razie z herbata): sto lat, sto hektolitrow smadnego, sto kilometrow jalowcowej! 🙂 🙂 🙂
Misiu, chyba sobie przemysle jeszcze, co wczoraj klepalam na temat zimy!
Moc najserdeczniejszych życzeń dla Owczarka 🙂 🙂 🙂
Pani Justyna sprawiła nam wszystkim wiele radości 🙂 i z jak szlachetnych pobudek 😉
Ciekawe czy jest szansa, że z dzieci karmionych metodą ‚za mamusię’ ‚za tatusia’ ‚za Azorka’ ‚za wróbelki’ wyrosną kiedyś wielcy sportowcy o hojnych sercach 😉
Popatrz, nie przyszedł mi do głowy pedagogiczny aspekt karmienia. 🙂
Słonko świeci zachęcająco, chyba trzeba dać się wywabić z pieleszy.
Miłego dnia, owczarkowa drużyno! 🙂
Późno zajrzałem do Budy, a tu Pani Bem śpiewa; Wszystkiego najlepszego!
Ani chybi dla Owczarka! Przecież dziś są Jego Urodziny! 🙂
Owczarku! Wszystkiego najlepszego! 🙂
Owcarku,
duzy, ciepły budy, smadnego, jałowcowy kielo ino kces i być zdrowy jako krzon!
Kupe wesołyk i mondryk budagości!
(to i jo sie cosi douce)
I równoj tyn świat,
hej!
Kochanemu Owczarkowi wszystkiego dobrego z okazji Urodzin sle polaczona banda kingstonsko-torontonska, a toast wypijemy za pare godzin.
Sto Lat, Owczarku!
Owczarku,
Wszystkiego dobrego w dniu urodzin.
Kilka ‚words of wisdom’ w jezyku Lushootseed powiedzianych przez potomkow wodza Sealth, od ktorego imienia jest nazwa miasta skad te zyczenia przesylam.
http://www.youtube.com/watch?v=gFu25szY3BI&feature=related
Co jest – Łotr pożera mi wpisy!!! 🙁
To jest bardzo dziwne – Łotr pożarł mi już trzy wersje życzeń dla Owczarka! 🙁
Na to wyglada,ze norme „wyrobila” tylko dziewucha imieniem Justyna i chwala jej!!
A bede wredna feministka i powiem,ze panie sa zawsze gora,a co mi tam 😉
Ale,ale- oto moje zyczenie dla Gospodarza(w pocie czola wymyslone!!!)
„W Owcarkowce pod Turbaczem
„budowi” tulacze, Jalowcowa
Smadnego zagryzaja i problemy
zycia omawiaja.
Czasami wzdychaja,niewygodnych
przeganiaja 😉 humorem tryskaja,
muzyka chwile umilaja …………..
A dzisiaj w budzie Wielkie Swieto
hej ho,hej ho – Niech Nam Zyje Urocze Psisko!!!!!!!!!! 😀 😀 😀
z Krainy Wiatrakow pisze……………..
Spozniona,ale wielce zyczliwie,macham do Alicji!!!!!!!!
Niech ja sluszne wietry zaniosa do Afryki i z powrotem w domowe pielesze!
PS.slyszalam,ze masz troche czasu w Londynie.Jest tam dobry autobus NR11,ktorym mozna za „pryki” objechac najawaniejsze miejsca w tym miescie 😀 Powodzenia.
Ciekawe dlaczego zjada wasze komentarze???
Kiedys dostalam informacje,ze nie nalezy zbyt szybko przesylac tekst.Nalezy troszeczke przytrzymac przycisnieta myszke na „dodaj komentarz”!!
Hej.
Po bezskutecznych próbach wklejenia życzeń z linkiem, spróbuję same życzenia:
Owczarku, życzę, żeby Twoja siła przyciągania sympatycznych żywin nie zmalała! 😀
Haha ,skoro jestem przyglosie,to musze sie Wam pochwalic,ze dzisiaj przyszla do nas wiosna!
Takoz udalam sie do ogrodu i poczynilam z moim „przybocznym” stosowne porzadki.Nastepna czesc ogrodu bedzie oporzadzana we wtorek.Ma byc cale 12 st. Hura 😆
Jeszcze dorzuce,ze wczoraj bylam znowu w moim ulubionym muzeum w Hadze.Tym razem na wystawie pt. „Milosc,Sztuka,Pasja”.
Jak sam tytul wskazuje, pokazano dziela malzenskich par,no i „pol” malzenskich 😉 jak- C.Claudel i A.Rodin,
M.Werefkin i A.von Jawlensky,
G.Munter i W.Kandinsky,
Frida Kahlo i D.Rivera,
N.Phalle i J.Tinguely itd itd………
Ciekawa wystawa.Niestety nie mialam aparatu 🙁 Ale mam zamiar jeszcze raz tam pojsc,wiec postaram sie nadrobic gapiostwo i przeslac do budy zdjecia paru moich ulubionych dziel.
Misiowi,zycze aby zorganizowana wystawa cieszyla sie powodzeniem i tyz czekam na pare fotek!!!
Teraz juz sobie pojde,bo rozgadalam sie……………….
Hej.
Owczarkowi – wszystkiego dobrego z okazji urodzin 🙂
J. Kowalczyk normę wyrobiła, ale 4 miejsce drużynowe naszych skoczków to też nie byle co, szkoda tylko, że tych pięć metrów zabrakło.
Dołączam się do życzeń dla Gospodarza.
Banda tutejsza pije zdrowie nieustajace Owczarka – mamy Inniskillin 2006, merlot.Na smadnego za zimno 😯
Zdrowie Owczarka!!!
Zdrowie!
A gdzei Jubilat?
Is jom babe ziandar w kiecce.
Moze pijo z kotem,z Felkiem, abo i z Wawelokiem. Dyć to świento.
Juz jestem! A przysłek dopiero teroz, bo musiołek duzo Smadnego Mnicha naznosić, coby duzo zdrowia ostomiłyk gości wypić. No to zdrowie budowyk Gości!!! 😀
I barzo, barzo, barzo piknie dziękuje za zycenia i słowne, i obrazkowe, i dźwiękowe 😀
A ze ŁotrPress nie fcioł nieftóryk zyceń przepuścić? To pewnie z zazdrości, ze on nigdy urodzinowyk zyceń nie dostoł. No ale jak mo je dostać, skoro nigdy sie nie przyznoł, kie som jego urodziny? 😀
A zandarm w kiecce to dzis nic takiego 🙂
Jeszcze raz zdrowie Owczarka po raz pierwszy!
W kiecce, nie w kiecce, gront co Owcarka naseł, cy nasła!
Kie jes to sie śnim pozdrówkujmy, haj!
Hej! To nasz Owcarecek urodził się tak samo jak Chopin!
To na wspólne urodziny:
http://www.youtube.com/watch?v=aC5uRc9g4jE
Wszystkiego najlepszego 😀
Zdrowie Owczarka … i lecim na lotnisko!!!
Zdrówko Owczareczkowe! 🙂
Ogladam Nikifora.
Już się skończył.
Nie mogłam spokojnie oglądać.
Bardzo to wszystko trudne, powiedziałabym koszmarne dla opiekuna Nikifora, malarza Mariana Włosińskiego.
A jak zmarł w 2005 roku, to wszystkie media podały, że zmarł opiekun Nikifora, jakby to był jedyny tytuł i treść jego życia.
Faktycznie, dziwny jest świat (piosenka NIemena kończąca film).
Słuszną linię ma nasza telewizja, że film o Nikiforze puszcza późno w nocy. Dzięki temu rośnie nam pokolenie ludzi, których guzik obchodzi jakiś malarz-dziwak. Co innego, gdyby ten malarz był serynym mordercą albo gwałcicielem – wtedy ten film poszedłby o dwudziestej albo w porze obiadowej. Krew jak pomidorowa lałaby się z ekranu do talerzy…
Wszystkiego Naaaaajlepszego, Owczarku: super-weny, super-optymizmu i mnóstwa sił do spożytkowania jednego i drugiego!!!
🙂 🙂 🙂
P.S. Zaległości mi się porobiły okropne… ale powinnam przeczytać Twe ostatnie wpisy w najbliższych dniach 😀
Po refleksyjnej uwadze Marysieczki (godz. 00:34), na temat malarza Mariana Włosińskiego, spróbowałem znaleźć jakieś informacje o nim i jego twórczości. Właściwie nie znalazłem.
Wszystkie infomacje, jakie można znaleźć, świadczą dosyć jednoznacznie o tym, że przyjażń i opieka nad Nikiforem były treścią jego życia.
Nawet jego własne wspomnienia:
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_041009/plus_minus_a_7.html
TesTeq,
To bardzo przykre, ale prawdziwe. 🙁
Kie Nikifor Łopiekuństwa potrzebowoł, a Włosiński kcioł i dawoł-to kanyz tu przykre, zje i coz?
Kie Nikifor łopiekuństwa potrzebowoł, a Włosiński kcioł go dać, to kany tu jes „przykre”, zje i coz? Toz to cud boski!
Kie Nikifor
Alek namiesoł, wyboccie, pieknie pytom.
Różne rzeczy są możliwe 🙂 wszystko jest możliwe – wystarczy trenować, to chyba jednak przesadny optymizm 😉 , ale po Owczarkowym wpisie o trzech medalach, …może to kogoś zainspiruje 😉
Mnie zainspirowało i to bardzo, tylko nie wiem na co się zdecydować. 🙂
Rozumiem, Józefku, że nie oglądałeś tego filmu o Nikiforze, dlatego się dziwujesz.
Podam Ci tylko jeden z wielu powodów, dla którego trudno było mi oglądać ten film.
Pana Włosińskiego opuściła żona razem z dziećmi, bo bała się gruźlicy. Nikifor miał jej rozpadową postać i dawano mu niewiele życia.
Mój syn rozchorował się na ciężką postać gruźlicy po jednorazowym kontakcie z człowiekiem o podobnym stopniu zaawansowania choroby.
Znalazł się w szpitalu razem z synem tego pana. Sam pan w międzyczasie umarł. Tylko nadzwyczajny, a jednocześnie tragiczny, zbieg okoliczności sprawił, że wykryto tę chorobę u mojego syna wcześnie.
Ile i co przeżyliśmy, to tylko ja wiem.
W filmie postawa ludzi, zwłaszcza żony z dwójką małych dzieci, bojących się zarażenia wydaje się nie znajdować zrozumienia.
To tylko niewielki wątek z całości. Dodam, że ostatecznie siłą zawleczono Nikifora do szpitala, bo w żaden sposób nie można się było z nim dogadać.
Udało się Pani Krystynie Feldman stworzyć przejmującą postać, bardzo przekonująco, ale tym trudniej to wszystko przyjąć.
Zawsze można powiedzieć, że to system był winien, że człowieka, który nie był w stanie zająć się sobą, pozostawił bez opieki.
Z drugiej strony, takich brudnych ludzi w śmierdzących ubraniach spotyka się co chwila i nikt nad nimi się nie użala.
Tamten tym się róźnił, że malował obrazki na kawałkach czegoś wyciągniętego ze śmieci i chyba nie pił.
A, jeszcze miałam powiedzieć Aneczce, żeby stanowczo się poprawiła i zaczęła traktować aparato, jako niezbędną część rynsztunku. 🙂
Marysienko-czynie nieustajace wysilki,zeby aparat taszczyc ze soba.Niestety nie zawsze sie udaje,bo pamiec mnie zawodzi,ot takie je zycie 😉
Co do zony artysty,to rozumie ja w zupelnosci,bo kto mialby z tego korzysc,ze dziatki chore i ona sama??? Gruzlica to okropna choroba.Narazac innych ludzi, to glupota. I zamiast kobiete krytykowac, bylo zorganizowac fachowa pomoc medyczna dla Nikifora!!!!!!!!
Hej.
Mi sie film o Nikiforze piknie spodoboł. Ale boce, ze wse film jest filmem, a zycie jest zyciem…
Godajom, ze skoda. ze pieniazki nie lezom na ulicy. A jo godom, ze skoda, ze na ulicy nie lezom aparaty fotograficne. Wte nawet kieby zabocyło sie zabrać z chałupy własny aparat, to nie byłoby problemu 😀
Odkąd ostatni rozu tutok zajrzołek, to jesce zyceń urodzinowyk przybyło. Za syćkie baaaarzo piknie dziękuje!!! Jaze od tyk zyceń Smadny Mnich zrobił sie jesce smacniejsy niz był wceśniej 😀
Jutro prawdopodobnie nie dom rady zajrzeć do Owcarkówki, a zatem, ostomili, do środy! 😀
Za jakieś telewizyjne diwadlo zacznę robić, bo znowu obejrzałam dzisiaj w TV Kultura przejmujący film Nikity Michałkowa „Dwunastu”.
Zanim o nim, to jeszcze odpowiem Owczarkowi.
Mnie ten film też się podobał, był dla mnie trudny w odbiorze, bo dotykał, poruszał jakieś ważne dla mnie sprawy, które nie są jednoznaczne. No dobrze, dam spokój, przecież to tylko film.
Film Michałkowa, zacytuję kawałek recenzji z Tygodnika Powszechnego:
„Michałkow wykorzystał schemat fabularny :Dwunastu gniewnych ludzi” Lumeta, by tchnąć weń nowe życie. Rozegrany w jednym pomieszczeniu dramat sądowniczy o przysięgłych debatujących nad winą czeczeńskiego chłopca, który zabił rosyjskiego ojczyma, śmiało zagląda w dusze dzisiejszych Rosjan”
Powiem tylko, że faktycznie znakomity film, bardzo przekonujące postaci, a Michałkow tak jakoś robi te filmy, że są takie gorzko-słodkie, piękne i obrzydliwe, wzniosłe i okrutne, brutalne i tkliwe.
On by pewnie powiedział, jak rosyjska dusza, ale chyba raczej, jak życie.
To się namądrzyłam. Dwa filmy w dwa wieczory, to prawie szok jakiś.
To zniknę nara, może jeszcze jakąś kobranockę ktoś wrzuci. 🙂
Dzień dobry!
Mt7, Kobranocka? Proszę bardzo 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=QEYxV79FQfY
A my z Weroniką ogladałyśmy Pigmaliona z Englertem i Jungowską. Bardzo się podobał.
Owcarku! Wybacz – zaszedłem dziś do Twojej budy nie żeby komentować, ale żeby zrobić dobry uczynek a i innym pomóc, by mogli dobry uczynek zrobić. Proszę! Ściągnijcie ten plik: http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy.doc Nie jest to żadna pułapka, nie ma w tym wirusa – ZAPEWNIAM! Proszę! Pomóżcie ratować to dziecko!
Ja przekazuję od lat swój 1% na hospicjum dla dzieci.
Przeleję równowartość na podane przez Ciebie konto.
Myślę, że rodzice powinni zwrócić się do Narodowego Funduszu Zdrowia o indywidualne finansowanie. Skoro jest możliwy indywidualny import leków, to i finansowanie w przypadku rzadkiej choroby.
Pozdrowienia!
Witaj! dzięki za dobre chęci, ale to się trzeba jeszcze wstrzymać w takim razie. Bo podane tam konto jest tylko na wpłaty z 1%. W najbliższym czasie będzie utworzone drugie konto – właśnie na takie „wolne datki. Napisz do mnie na mejla: haereticus (tu małpeczka) gazeta.pl, a dam Ci znać niezwłocznie, gdy to drugie konto będzie utworzonbe i gdy będe miał informacje o numerze.
P.S. – Z NFZ już kiedyś coś tam próbowali – zdaje się – negocjować, jak lek jeszcze był w fazie ostatnich badań a ich synek jeszcze żył. Ale NFZ jest jaki jest i za bardzo chyba nie ma co liczyć na ich pomoc, niestety…
Hereticusku, ja jestem zdolna dziewczynka, wszystko znalazłam i już wysłałam. 😀
PS. wpisałam, że wpłata jest dla Elizy Banickiej
Jeszcze jeden postscriptum:
Trzeba próbować, udać się na rozmowę, wysyłać listy.
Osłupiałem! GDZIE!?!
Co gdzie?
Gdzie wysłałam, czy gdzie się udać?
Tu na dole strony są dane tego stowarzyszenia:
http://www.stowarzyszenie-promyk.gniezno.pl/misc/info.php
Hej hej!
Jestem!!!
Nadam jutro od Jagodki! na razie pijemy zdrowie wszystkich, pozdro specjalne do TezAlicji.
Ale fajnie! Bede zapowadac!!!Ale po dwoch dniach podrozy… troche zdycham, Jagodka mi jakies piwo…
O, Alicja dała głos z odległego kontynentu! 🙂
Alicjo mam nadzieje,ze z samolotu wyjdziesz o wlasnych silach?! 😀
Witajcie kochani,teraz krotko,bo uciekam ogladac „Zdesperowane kobitki”
Tymczasem………………..
Co tu tak pusto??
Zabraklo Smadnego i Jalowcowej,czy co?????????????????/
Przed chwila przeczytalam ostatnie wpisy u Yoani Kubanki.Przytoczyla taka podsluchana przypadkiem rozmowe:wspinajac sie na 14 pierto(winda nie dziala) uslyszala,jak mala dziewczynka pytala dziadka”ile kurczakow w swoim zyciu zjadles??” Dziadek nie bardzo wiedzial,wiec wykrecil sie odpowiedzia,ze nie da sie policzyc,bo kiedys kurczaki nie byly na kartki.
Na to wnuczka „No nie chcesz,zebym uwierzyla,ze kiedys kurczaki nie byly na kartki” 😮 Biedne „kartkowe” pokolenie………………………………….
Ciao,tanti saluti 🙂
Toż Alicja już u Jadwigi, więc w Afryce.
Z samolotu musiała wysiąść, może ją na lektyce wynieśli, nie wiadomo. 🙂
Ana, przypomina mi to nasze dzieci, które zupełnie nie potrafią zrozumieć, po co wykradało się cukierki z choinki zostawiając same puste papierki, skoro wystarczyłoby wziąc z szafki czy ze stołu 😯 🙂 Wciąż powtarzane pytanie- Ale po co?!
Swiat bez swobodnego dostepu do słodyczy?! Nie, nie możliwe…. 🙂
Witajcie na dobranoc 🙂 Włączyłam maszyne świtem bladym przed południem, ale Kicia wlazła na klawiaturę i jakoś coś tak porobiła, że miałam czarny ekran. Nic nie działało, więc wezwałam kawalerię. Przybyła późno, uporała się z problemem w pięć minut, a na koniec zapytała wrednie:” no i co, mamunia, wciąż uważasz, że można żyć bez internetu?”
Czy będzie jakaś ‚dobranocka’?
Nie będzie chyba. 🙁
Dobrych snów, mili moi 🙂
Małgosiu, ależ wspomnienia przywołujesz! 😀
Dobranoc 😀
-> mt7
Oj, nie wiem, czy nie będzie to problem… Ano zobaczymy.
Zima trzyma, ale nie jest już tak ładnie jak w sobotę.
http://kulikowski.aminus3.com/image/2009-03-04.html
Kudy mi do misiowych obrazków …
Ale u nas także jeszcze zima mrozem dmucha … 🙂
To faktycznie u Was zima jeszcze dobrze się trzyma.
Ale z tym śniegiem to jest tak, że jeden dobry deszcz i już go nie ma. 🙂
Niech już idzie precki, czekam na kwiaty i słońce.
A u nas już wiosna – krokusy kwitną, krzewy bzu lada moment rozwiną listki, słońce świeci – milutko 🙂
Słonecznego dnia życzę! 🙂
Jędrzeju jakieś znajome te pejzaże. Bazie w szczególności . Mój kolega w Turka za Dorohuskiem ma plantacje. Monopolista na rynku hurtowym w Austrii.
Aaaa, faktycznie – nie zauważyłam, że jest więcej zdjęć – bazie!
To nie jest źle, baźki widać, wiosna w progu.
Pewnie już różne pitaszki przy- i od- leciały.
Chociaż teraz podobno zupełnie zmieniły zwyczaje i nie odlatują, bo znajdują pożywienie na miejscu.
Niektóre wypracowały sobie strategie żebracze i spokojnie żyją.
Był ciekawy artykuł w „Polityce” może znajdę, to zapodam tym, którzy nieczytali a mają chęć. 🙂
Mam, bardzo ciekawy artukuł o nowych ptaszkowych zwyczajach:
http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3361994
Takie kaczki zimujace przy przystanku są u nas w Parku Saskim, który przylega do ulicy i przystanku.
Siedzą w zimie całymi stadami i czekają. Skutecznie. 🙂
U mnie śniegu już nie ma. Ale bazi czy kwiatków też nie widziałam 🙁
Nie, te moje zimowe widoczki, to na obrzeżach takiego naszego podmiejskiego lasu; tzw. Borku.
A w Turce koło Dorohuska byłem na weselisku mojego chrześniaka, kilka lat temu. To są niebrzydkie okolice nadbużańskie. 🙂
A ja tam nigdy nie byłam! 🙂
A ja mam bazie w domu. 🙂
Ostatnie dwie godziny spędziłam gadając przez telefon. Przed sobą miałam ekran tv z wyłączonym głosem. Nie śledziłam akcji, wychodziłam z pokoju, ale zauważyłam, że jedna z bohaterek ma ‚pieprzyk’ na twarzy raz po prawej, raz po lewej stronie. 😯 Zgłupiałam kompletnie, myślałam, że to ze mną coś nie tak, przekazałam problem przez telefon i okazało się, że jednak jestem normalna – komisyjnie stwierdzono, że mam rację! To był film na TVP1. Żenada żałosna.
Bo to może był film o bliźniaczkach? 🙂
Nie, przeczytałam w gazecie, że to był film o drugich żonach. 🙂
Będzie ‚dobranocka’?
Nie wiem. 😀
No to czekamy…
Jędrzej się ‚obcyndala’ 🙁
Ano właśnie….
Małgosiu, skowroneczku – to Ty jeszcze nie śpisz?! Ot, młodość… 😀
Jak mały piesek w domu, to wybitnie mało się się śpi. 🙂
Ale już po spacerku wieczornym i jeszcze na dobranoc przytulaniec:
http://www.youtube.com/watch?v=hYgNp-5tGWI
i do łóżka.
Czekoladowych snów wszystkim! 🙂
TezAlicjo,
nawet nie wiedziałam, że pieski mają takie zdolności integracyjno-towarzyskie. W końcu poznałam bliżej swoich sąsiadów.
A ranki zaczynają być piękne. Ptaszki śpiewaja, szybciej słonko wychodzi. Wiosnę czuć….
No i co? Czy to już wiosna? 🙂
Oj, śpiewają, śpiewają, chyba raczej dzioby drą!
Taki jazgot mnie dzisiaj rano obudził, że myślałam o wybuchu światowej ptasiej wojny. Dosyć długo i intensywnie wydzierały się na siebie, już zwątpiłam, ze jeszcze pośpię.
Nade mną jest tylko dach, a tam ileż zakamarków.
Ciekawe o co im poszło?
A jeżeli to już wiosna, to będzie coraz lżej! 🙂
Parszywy Łotr! Skasował mój komentarz – większość była do Małgosi – teraz to już tylko podziękowania za ‚obciachową’ muzykę 🙂
O integracyjnych własciwościach piesków innym razem. 🙂
No to jeszcze trochę wiosennych wzniosłości jednego Cześka …
No bo jednak nim przyjdzie wiosna, to się jeszcze ho, ho, co może zdarzyć. 😉
Dobranoc! 🙂
Jak Jędrzeja ‚szturchnąć’, to ho, ho… 😀
Pięknych snów, mili moi 😀
Łotr zdecydowanie mnie nie lubi! 🙁
Dobranoc! 🙂
Mam nadzieję, że Alicja też śpi w nocy w tej Afryce, bo nie musi serwera pilnować i gadać przechodząc mimo.
Ciepło, przyjemnie – dwudziestu czterech celsjuszów, ogórki z ogródka… 🙂
Ale pomidory się skończyły. 🙁
Widać nie można mieć wszystkiego i Afryki, i pomidorów. 😀
Czemuż Cię nie lubi?
Trzeba jednak kopiować nawet pojedyńcze zdania, zanim się kliknie dodaj.
Do jutra! 🙂
Witojcie! Myślołek, ze dzisiok (właściwie wcora) dłuzej w Owcarkówce posiedze, ale niestety ino tak myślołek. Chyba dopiero w piątek znów dom rade tutok zajrzeć.
Udało mi sie natomiast nowy wpis wyryktować. Za niedługo powinien być 😀
Pozdrowienia z drogi! Nie mam czasu, bo wlasnie zbieramy w droge do Kapsztadu, troche nam to zajmie, ze dwa dni.
Zapomnialam dopisac TezAlicji w emailu, ze miejscowosc nazywa sie Witbank, poszukaj w okolicach Johannesburga. A reszte szczegolow przy okazji, nie moge opozniac wycieczki, lecimy!
Sprawozdam w najblizszego postoju, trzymajcie sie – aha, i wszystkim marcowym solenizantom skladam spoznione i ewentualnie przyszle zyczenia, nie mam kiedy trzymac reki na pulsie.
A co do serwera, to sam sie pilnuje – przeciez chodzi, i galeria Budy czynna… no i sprawdzam, co tam w domu i czy komputra nie ukradli 😉
Jędrzej pieknie zagrał. 🙂
TeżAlicjo 23:48 😆
mt7, u mnie tez do ptaszków tylko przez sufit! 🙂