Najpikniejsy dzień tyźnia to cwortek
Godajom ludzie, ze downo, downo temu, w storozytnej Grecji zył barzo mądry pon, co to nazywoł sie Arystoteles. My ocywiście wiemy, ze on wcale nie w Grecji zył, ino na Podholu, a dokładniej w Gronkowie. I nie nazywoł sie Arystoteles, ino Tadek Pudzisz.* Ale to, ze był barzo mądrym cłekiem, to jest akurat prowda. Jaki był jego pogląd na zycie? Pon Tatarkiewicz opisoł to tak:
Trafnym, rozumnym stosunkiem do lęku jest […] męstwo; jest ono środkiem między tchórzostwem a zuchwalstwem. Tak samo znów hojność jest trafnym stosunkiem do dóbr zewnętrznych, jest środkiem między rozrzutnością a skąpstwem. Podobnie w każdej dziedzinie można i należy znaleźć odpowiedni „środek”.**
W kozdej? Na mój dusiu! Jak w kozdej to w kozdej! W tyźniu tyz! A co jest w środku tyźnia? Cwortek ocywiście. Przed nim jest poniedziałek, wtorek i środa – cyli trzy dni. Po nim piątek, sobota i niedziela – tyz trzy dni. A więc cwortek to pikny arystotelesowski środek! Złoty środek!
Teroz dopiero widze, ze w swoik ostatnik trzek wpisak straśnie sie myliłek. Próbowołek dociec, ftóry dzień tyźnia jest najpikniejsy: cy poniedziałek, cy wtorek, cy środa… Ale na mój dusiu! Cy mozno podwazać to, co pedzioł sam pon Arystoteles? Jeden z najwięksyk mędroli w historii świata? Jo byk nawet nie śmioł cegosi takiego robić. Cwortek zatem jest najpikniejsy! Bezdyskusyjnie, bezapelacyjnie i bezspornie! A cwortkowe południe, cyli samiućki środek środkowego dnia – to juz w ogóle kwila niebiańsko pikno! Zacynom nawet podejrzewać, ze w niebie cały cas wse jest cwortkowe południe.
Aaa…! Ino cosi se przybocyłek… No bo jedni gwarzom, ze cwortek jest cwortym dniem tyźnia, ale inksi – ze wbrew swej nazwie tak naprowde to on jest piąty. Kieby zatem te drugom wersje przyjąć, to cwortek wcale dniem środkowym by nie był. Co w tej sprawie gwarzy Wikipedia? Ano to: Czwartek – czwarty dzień tygodnia. W tradycji biblijnej – chrześcijańskiej i żydowskiej, gdzie za pierwszy dzień tygodnia uznawana jest niedziela, czwartek jest dniem piątym. Bajako. No ale skoro cwortek jest dniem piątym według tradycji biblijnej, to jo proponuje cobyśmy rozstrzygnęli sprawe w duchu tolerancji religijnej i uznali go tutok za dzień cworty. Pon Bócek na pewno nie pogniewo sie na nos za to, ze my tutok w dniak tyźnia kapecke pomajstrowali. A kie sie dowie, ze my to zrobili bocując o tolerancji, to nawet nos piknie pokwoli.
Zreśtom za scególnym uhonorowaniem cwortku przemawio jesce jedno. Bocycie moze, co główny bohater Chatki Puchatka pedzioł roz Prosiaczkowi? Pedzioł tak: Będziemy chodzić z tego powodu, że dziś jest Czwartek. Będziemy chodzić i życzyć każdemu Bardzo Szczęśliwego Czwartku. Chodźmy, Prosiaczku.***
Kubuś Puchatek sam o sobie gwarzył, ze jest MISIEM O BARZO MAŁYM ROZUMKU. Ale syćko wskazuje na to, ze tak naprowde ten jego ROZUMEK był MAŁY w takim samym sensie, w jakim pon Sokrates nie wiedzioł NIC. Tak więc to na pewno nie przypadek, ze ten najhyrniejsy niedźwiedź świata zycył scynśliwego cwortku. On barzo dobrze wiedzioł, co robi. Mi zatem nie pozostoje juz nic inksego, jak wyrazić piknom radość, ze cwortek momy właśnie dzisiok. Ten najlepsy dzień w całym tyźniu! Huraaa! Piknego cwortku, ostomili! Hau!
* J. Tischner, Historia filozofii po góralsku, Kraków 1997, s. 128.
** W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 1, Warszawa 2003, s. 119.
*** A.A. Milne, Kubuś Puchatek. Chatka Puchatka, przeł. I. Tuwim, Warszawa 1997, s. 277.
Komentarze
Kod : 2222 😯
http://www.youtube.com/watch?v=N24XANAysNY
No no, alez wymagania ma ten „Cudowny czwartek”! 🙂
Owczarku, odkryłes rzecz fundalmentalną- środek tygodnia! Pan Bóg z całą pewnością nie będzie miał nic przeciwko Twoim ustaleniom. Od dziś południe czwartkowe to dla mnie wyjątkowy czas. 😀
Miłego czwartku! 🙂
Niech ten piękny, letni czwartek
Pozostawi niezatarte
Dwa wspomnienia, a nie kaca,
Co wnętrzności chce wywracać!
To ja się przyłączę do Puchatka i Prosiaczka i zażyczę wszystki Bardzo Szczęśliwego Czwartku.
Wszystkim, więc i sobie też, sobie też! 🙂
Mędrole wiedzą, co mówią. 😀
Alicju, skądżeś wyciągnęła tego proszalnego chłopa?
On nawet nie prosi, tylko żąda, a sam zakasać rękawów nie ma zamiaru.
A dlaczego ktoś ma mu coś dać?
No, ale Puchatek to wcale nie był taki bezinteresowny z tymi życzeniami…
No, to już lada moment środek dnia środka tygodnia! Szczęśliwego Czwartku, mili moi! 🙂
Czwartek ważny dzień a w szczególności Tłusty Czwartek.
W czwartek jedzmy tłusto
kiedy w brzuchu pusto
W piątek będziem suszyć
dla ćwiczenia duszy
Tuszy pomożemy
kiedy mało zjemy
🙂
Przypomnialo mi sie,jak uczylam sie holenderskiego,zawsze zaczynalam wyliczanke dni tygodnia od poniedzialku.I o zgrozo nasza nauczycielka co i raz poprawiala mnie,mowiac,ze zaczyna sie od niedzieli 😮
Tlumaczylam,jak dziadu na miedzy,ze u nas zaczyna sie tydzien od poniedzialku!!
Holendry, widac na biblii wychowani i dla nich czwartek,to piaty dzien tygodnia.
Hej.
mt7-ku,
googlałam za jakąś piosenką, żeby czwartek tam był i to mi sie wygooglało – nie mogłam tego do końca odsłuchać, ani nawet porządnie, bo u mnie co chwila burze, a ja wtedy umykam. Posłucham potem, bo teraz jst konflikt interesów – Jerzor ogląda poranne wiadomości tv obok, a ja nie lubię słuchawek.
http://www.nytimes.com/2009/07/15/business/global/15fiat.html?_r=2&em
I kwolić Odwiecnego, jes cudnie! Dyć i my som i cwortek tyz. No to samo ze siebie idzie, co cwortek jes nojpiekniejsy w tyżniu. Na dzisiok mos Owcarku recht, mnie tyz sie tak widzi, juz od poniedziałku.
Śtyry mo jakosik tajemno siłe, to musi i jes ganc we środku siedmi. Po reśtom kieby cwortek nie wychodził na som środek musioł by sie nazywać środa. Wte za coz by w skole śpików za usy targali? /Wspomne jak dziś kie my z druhem, co mioł sześ palców u lewy rynki, bez dwie zimy do skoły chodzali i ucyli sie na ksionzce cytać i na palcak rachować. Nijak nom to licenie nie sło, oj nie sło./
Mrrrał!
Czwarrrtek bywa również niebezpieczny.
Szczególnie dla Pań.
Można się np. niechcący zakochać
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Mrrrał!
A jeszcze co do lubelskiego Czwartku, to on ani wysmukły ani wysoki nie jest na pewno.
A jeszcze tuż pod nim znajduje się Targ na Ruskiej (spożywczy głównie) i sklep :mlask: mięsny…
No to może on i faktycznie tłusty jest?
Ten Czwartek znaczy się.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Blejku….
U mnie akurat była sobota, ale też całkiem niechcący 😯
Ale rozumiem, Alecko, ze tyz nie zdązyłaś zawołać „Pomocy!” jako ta poni radna od Storsyk Ponów 😀
Przyznam Ci się Owczarku po cichu (po wielkiemu cichu…) że wcale tej pomocy ani nie myślałam wzywać 😉
Cyli to pewnie nie było znowu az tak barzo niefcący 😉
A u nas cisza przed burza!!
Czwartek odejdzie chyba z wielkim hukiem?!
Zapowiedzieli wielkie bombardowanie z gradobiciem,i czym tam jeszcze.
Nie wiem,czy juz pod szafe wlazic,a moze Pan Bozia sie zlituje i pusci „toto” bokiem 😮
Anecko,
a przeca całe życie nas uczyli, że sześć dni tworzył świat, a siódmego dnia odpoczął.
To jakże to, dzieło zaczęło się od lenistwa?
Była niedziela siódmym dniem odpoczynku i nagle stała się pierwszym. To powinniśmy odpoczywać i święcić siódmy dzień w sobotę.
Mnie to się nie podoba, że coś wiernym tłoczy się w głowy przez wieki, a później jakby nigdy nic – pierwszy dzień tygodnia.
„Nijak nom to licenie nie sło, oj nie sło.”
To wszystko. Józefku przez tego kumpla druha, co mioł sześ palców u lewy rynki.
Toż i przez sto zim rachunki by się wam nie zgadzały, biedaku. 😀
Bardzo gustowna pani radna, a jak się pięknie zakochała w czwartek.
Dzięki Blejku, przyjemnie wspomnieć. 🙂
A tu po tych upalnych dniach inwazja komarów ruszyła. Siedzą gęsto czarne zmory i czekają na mnie.
Zamknąć okno, to żywobycie skończę. ;(
mt7-22,36- Kapka tyz prowdy w tym jes. Kie tworzył zywiny nie beło. Na siódmy, nie robił, dychnon se, zywobycie rusyło. Lo Niego beł to dziyń siódmy, lo zywobycio pirsy, to i tak zaceni licyc. A som i takie co świntujo w sobote.
No nie ino bez druha. Moja wina beła nie mnijso.Zimy były lute, paluchy mi grabiały tok je podkuloł, znacy w rynkow chowoł, roz te, to zaś inkse.
Józefie…
„…jedno tę, drugie tę… pół na pół!”
Przybocuje, ze w judaizmie dniem świętym była i jest – sobota (cyli szabas). Właśnie w ten dzień Pon Bócek odpocął. Dopiero u krześcijan dniem świętym stała sie niedziela zamiast soboty – na pamiątke zmartwykwstania Poniezusa. Niemniej jednak w krześcijaństwie – tak jak w judaizmie – niedziela pozostała pierwsym dniem tyźnia. Jak to sie stało zatem, ze ftosi uznoł poniedziałek za dzień pierwsy i w związku z tym cwortek nazwoł cwortkiem (od wiadomego licebnika), a piątek piatkiem (tyz od wiadomego licebnika) – tego to juz nie wiem abo nie boce 😀
http://www.youtube.com/watch?v=CmY6i1uZQnE
Przybocuje, bo nie wspomnieliśmy dzisiaj, a zabocyć nie można!
http://www.youtube.com/watch?v=HCt1BwWE2gA&feature=related
Budowi Goście- W tym tyżniu Owcarek funduje nom nojpielniejse dnie tyżnia. to se pocytojmy przi ty okazyi:
http://lacina.info.pl/index.php?dzial=teksty&opcja=tydzien
i pamientojciez- dzisiok njpiekniejsy jes piontek. Zyjemy, hej.
A to? Można słuchać!
http://www.youtube.com/watch?v=dzV9Fa9v8Bc
To i to jeszcze, więcej nie będę (dzisiaj):
http://www.youtube.com/watch?v=uFFPQSTgeVU
A to muse poniom Owcarkowom tutok zawołać, bo ona barzo lubi poniom Demarczyk 😀
Śpijcie smacznie i niech Wam skrzypek Hercowicz cichutko gra do snu. 🙂