Oby sie nie mylili!

Wykrodłek jednemu turyście drugi numer kwartalnika „Tatry”. No bo usłysołek, jak pedzioł, ze juz syćko tamok przecytoł. A skoro przecytoł, to po co mioł sie bidok męcyć i dalej to dźwigać jaze do najblizsego śmietnika abo skupu makulatury?

A w tym kwartalniku nolozłek jo artykuł pona Marka Grocholskiego i pona Tomasza Zwijacza Kozicy o tym, co nowego waso ludzko cywilizacja dlo nasyk Tater ryktuje. Fcecie wiedzieć co? No to posłuchojcie:

Prawdopodobnie prędzej czy później dojdzie do modernizacji kolei krzesełkowej w Kotle Goryczkowym. Podobno jest już gotowy projekt, który przewiduje przeniesienie dolnej stacji na Niżnią Goryczkową Rówień. W ten sposób trasa narciarska uległaby nieznacznemu wydłużeniu. Aby zrealizować ten pomysł, konieczne byłyby dość duże prace ziemne oraz wycinka sporych połaci lasu i kosodrzewiny. […] Kolejna inwestycja w rejonie Kasprowego, o której mówi się od dłuższego czasu, a ostatnio znowu głośniej, to tunel pod kopułą szczytową, łączący górne stacje kolejek po stronie Gąsienicowej i Goryczkowej.*

Fcecie słuchać dalej? Prose piknie:

Zdecydowano się wybudować małą elektrownię wodną o mocy 80 KW u wylotu Litworowego Żlebu w Dolinie Roztoki, około 200 m niżej, niż zlokalizowana jest obecna turbina wodna. Szkoda tylko, że wybrano miejsce w obrębie stanowiska gnidosza Hacqueta – rośliny umieszczonej w Polskiej Czerwonej Księdze Roślin i mającej zaledwie kilkanaście stanowisk w Tatrach Polskich. Woda na potrzeby nowej elektrowni ma być zasysana rurociągiem z Wielkiego Stawu. Na potrzeby tej inwestycji zbudowano w 2008 r. drogę do Litworowego Żlebu. Wycięto przy okazji sporą połać kosodrzewiny i jest to chyba największa, poza rejonem Kasprowego, wycinka kosodrzewiny w historii TPN.**

A jakie pomysły majom inwestorzy na zagospodarowanie Tater Zachodnik? Ano fcom wyryktować całom kupe tras i wyciągów narciarskik. A do tego – stadiony i hotele na Siwej Polanie. Ba to jesce nie syćko! Pewna wpływowa grupa działaczy chciałaby […] wybudować dużą świątynię w miejscu niewielkiej kapliczki na Polanie Chochołowskiej.*** Domyślom sie, ze ta „niewielka kapliczka” to taki maluśki drewniany kościółek, co to rzecywiscie na tej polanie se stoi. Kozdy miłośnik Tater go zno. I kozdemu abo prawie kozdemu piknie sie on widzi. Ale wielko świątynia? Na mój dusiu! Widocki, jakie Pon Bócek wokół Doliny Chochołowskiej wyryktowoł, som takie pikne! Jaki jest więc sens zasłaniać to Ponobóckowe dzieło wielkom świątyniom? To tak jakby ftosi kawał obrazu Bitwa pod Grunwaldem zasłonił tablicom pamiątkowom ku cci pona Matejki. Nie wiem jak wy, ale jo se myśle, ze Ponu Bóckowi tako świątynia spodobałaby sie nie bardziej niz ofiara od Kaina.

Nie zbocyłek tutok syćkik wymienionyk przez pona Grocholskiego i pona Zwijacza biznesowyk pomysłów dlo nasyk Tater. Nie zbocyłek o planak Centralnego Ośrodka Sportu, bo one zdajom sie być stosunkowo mało groźne (powtarzom: stosunkowo). Nie zbocyłek tyz nic o projekcie „Trzy Doliny”, bo o nim juz godołek, we wpisie z 15 listopada łońskiego rocku. O Tatrak Słowackik powiem ino telo, ze tamok jest nie lepiej niz u nos. A chyba nawet gorzej. Tak więc dlo słowackik obrońców przyrody tyz niełatwo sarpacka sie ryktuje.

Fto poźreł na przypisy u dołu, ten juz wie, jaki jest tytuł artykułu, o ftórym godom. Fto jesce nie poźreł, temu teroz powiem, ze tytuł ten brzmi: Cywilizacja atakuje. No i z cym wom sie taki tytuł kojarzy? Bo mi z hyrnym filmem Imperium kontratakuje. Filmem, ftóry za wesoły nie był: sakramenckie Imperium wierchowało, rebelianci byli tak osłabieni, ze chyba nawet świńsko grypa nie dałaby rady osłabić ik bardziej, Han Solo zamienił sie w mrozonke, a Luke Skywalker mało ze stracił ręke, to jesce dowiedzioł sie, ze jego ojcem jest nifto inksy jak ta wereda lord Vader. Niewesoło było. Oj, niewesoło. Tak jak w tym artykule w „Tatrak”. No ale co było po filmie Imperium kontratakuje? Ano… Powrót Jedi. A w tym Powrocie Jedi stała sie rzec zupełnie niespodziewano: lordowi Vaderowi nagle głupio sie zrobiło, ze stoi po ciemnej stronie Mocy, więc przeseł na jej jasnom strone i dzięki temu straśliwe Imperium zostało piknie pokonane. Cy to syćko mo znacyć, ze pon Grocholski i pon Zwijacz spodziewajom sie w Tatrak cegosi podobnego? Ze w końcu wśród próbującyk zniscyć góry inwestorów nojdzie sie jakisi Vader, we ftórym obudzi sie sumienie i on ocali tatrzańskom przyrode? Heeej! Ale to by było piknie! No to oby tylko pon Grocholski z ponem Zwijaczem nie mylili sie, ze właśnie taki tytuł swojemu artykułowi nadali! Oby sie – na mój dusiu – nie mylili! Cekomy na tatrzańskiego lorda Vadera! Hau!

* M. Grocholski, T. Zwijacz Kozica, Cywilizacja atakuje, „Tatry” 2009, nr 2 (28), s. 61.
** Ibidem, s. 62.
*** Ibidem, s. 64.