Owcarkowo porada prawno
Kie bedziecie, ostomili, kasi w okolicak Wawelu, to koniecnie zaglądojcie do Waweloka, bo warto. Od casu hyrnego spotkania z Profesoreckiem on se do tej swojej Smocej Jamy telo róznyk ksiązek naznosił, ze wyryktowoł mu sie juz prowdziwie pikny księgozbiór. I wiecie, co jo w tym jego księgozbiorze nolozłek? Ano na przykład takom wielkom piknom księge, wprowdzie duzo młodsom od samego Waweloka, ale za to duzo starsom od kozdego z nos, bywalców Owcarkówki. Jest to, ostomili, księga z 1754 rocku, a jej tytuł brzmi: Inwentarz nowy praw, statutów, konstytucyi koronnych, y W. X. LITEW. Cyli to jest cosi takiego, co te prawie trzysta roków temu pewnie kozdy prawnik musioł znać na pamięć. Jo, kie chyciłek to tomisko, zaroz zacąłek sprawdzać, cy nimo tamok cegosi o zywinie. No i okazało sie, ze jest! Nawet o psie! Posłuchojcie, ostomili, piknej staropolscyzny:
Pies cudzy kogo ukąśi, przyśięgą odwieść się ma, iako nie poszczwał.*
O! Dobrze wiedzieć! Bo jo, jako wiecie, rzadko kogosi gryze, ba kie gryze, to wse sie kapecke turbuje, cy mój baca nie bedzie mioł z tego powodu jakik nieprzyjemności? A teroz juz wiem, ze nie bedzie! Wystarcy, coby przysiągł, iako nie poszczwał i po sprawie! Natomiast kie baca bedzie mi kazoł kogosi ugryźć – to sie jesce nigdy nie zdarzyło, ale kieby kazoł – to wte nie wolno mi go słuchać. Bo jak potem przysięgnie, ze nimo z tym ugryzieniem nic wspólnego? Swój honor mo, więc nie przysięgnie. I zaroz kare na niego nałozom. Dlotego właśnie jak by co – muse zrobić tak, coby nie nałozyli.
Inkso zywina, o ftórej ten nas Inwentarz zbocowuje, to ryby. A o tyk rybak napisali tamok cosi takiego, tyz piknie po staropolsku:
Ryby wolno łowić w starey rzece, álbo rzeczysku ludziom z obu stron brzegu mieszkającym, gdzie się rzeka bez powodu ludzkiego inaczey obroci. Ale ieźli zá dowcipem ludzkim obrocona będzie ? tedy iedna z dziedzin, przy ktorey owo stare rzecysko zostało, má mieć własności w obu brzegach oney starey, álbo potoczku.**
Ha! Ieźli zá ludzkim dowcipem obrocona będzie… Jo wiem, ze w tamyk casak słowo dowcip znacyło cosi kapecke inksego, niz teroz. Ale właściwie kie ftosi takom rzeke obyrto, to mozno pedzieć, ze zrobił tej rzece dowcip. A zatem – chyba wreście wiem, cemu to słowo zacęło w końcu znacyć to samo, co po góralsku śpas.
No i powiem wom jesce, co w downej Rzecypospolitej ukwalowali prawnicy o koniu:
O konia kradzionego winni sąsiedzi, ieźliby gonić złodzieja nie chcieli, á w tym by złodziej uciekł.***
I to jest wozno wiadomość dlo kozdego, fto na te wakacje zaplanowoł se wcasy agroturystycne na polskiej wsi. Bo cy ftosi słysoł, coby to prawo, podobnie jako te dwa poprzednie, zostało kiedykolwiek zniesione? Jo nie słysołek. A skoro nie zostało zniesione, to znacy, ze obowiązuje nadal. Niewozne, ze licy se ono juz ponad dwa i pół wieku. Dalej obowiązuje i telo! No i jo ocywiście nikomu tego nie zyce, ba moze sie przecie zdarzyć, ze akurat kie bedziecie na tyk agroturystycnyk wcasak, to w sąsiednim gospodarstwie ukradnom konia. I teroz juz wiecie – jeśli nie bedziecie fcieli gonić złodzieja, odpowiecie przed sądem tak, jakbyście sami te zywine ukradli! Choćbyście nawet nie wiedzieli, kany złodziej uciekł – to nie moze być zodno okolicność łagodząco. Inwentarz cosi by o tym zbocył, kieby była. Cóz zatem w takiej sytuacji robić? Na scynście, kie dokładnie to starodowne prawo przecytomy, zaroz piknie uwidzimy, ze ono wcale nie nakazuje złodzieja gonić. Ono nakazuje ino fcieć go gonić. A zatem, ostomili, kie z jakiegokolwiek powodu nie mozecie pohybać za złodziejem, to koniecnie zacnijcie wołać: Na mój dusiu! Konia ukradli! A to beskurcyja ten złodziej! Barzo fce go gonić! Marze o tym, coby zacąć te werede gonić! Ino – krucafuks – akurat sakramencki skurc mięśnia mnie chycił i dlotego nie przebiegne nawet pół metra. Ba kieby nie ten skurc, to byk gonił piknie! Heeej!
I kie tak zrobicie, to wte mozecie być spokojni, ze zoden sąd do wos sie nie przycepi i nie zepsuje wom wakacji zodnom grzywnom ani inksym hereśtem. Hau!
P.S. Moi ostomili. Jo ten wpis ze Smocej Jamy wysyłom, ka wroz z Zorro u Waweloka gościmy. A wkrótce hybomy na Balice. Po co? Cóz. Zorro wraco sie do Kanady, a jo – lece do Londynu. Jak wiecie sam Monty – pies królowej Elzbiety II mnie tamok zaprosił. A królewskiemu zaproseniu odmawiać nie wypado. Ba zostawiłek w Owcarkówce pikny zapas Smadnego i jałowcowej, coby kozdy mioł cym sie pocęstować, dopóki jo z tego Londynu nie wróce.
* Inwentarz nowy praw, statutów, konstytucyi koronnych, y W. X. LITEW, Warszawa 1754, s. 411.
** Ibidem, s. 560. Od rozu godom, ze jo nie wiem, cy po słowak: obrocona bedzie rzecywiście powinien być znak zapytania. W dodatku po spacji. Ale jo przepisołek, jako było w tej ksiązce i telo.
*** Ibidem, s. 249.
Komentarze
Jako pedziołek juz w komentorzu jesce pod poprzednim wpisem, chybomy juz z Zorro na Balice, bo o 17:05 odlatuje nas samolot do Londynu. W Londynie Zorro przesiądzie sie do samolota do Kanady, a jo – ruse do Buckinghamu na spotkanie z Montym. Przez ten cas, ostomili, cęstujcie sie syćkim piwem i syćkom kiełbasom, jakom ino w Owcarkówce nojdziecie. Do zobacenia za kilka dni! 😀
Milego pobytu na Wyspach, Owczarku. Mam nadzieję, że tam upal jest mniejszy niż u nas! 🙂
Teraz juz wiadomo dlaczego Wawelok do Owcarkowki nie zaglada?!
Uplyna zapewne kolejne wieki,zanim smoczysko zglebi wiedze, zawarta w tych opaslych dzielach 😉 Niech tam,wiedzy nigdy za wiele!!!
Owacrku zycze Ci udanego pobytu w Lonynie!
Upaly nas rowniez nekaja.Nawet wczorajsza burza i ulewa chlodu nie przyniosly 🙁
Hej.
Gdy Owcarek u Monty`go gosci i zapewne kosci obgryza,cala Holandia z nerwow paznokcie gryzie 😀
Pomaranczowi zaczeli bardzo chaotycznie pirwsza polowe meczu………….mam nadzieje,ze druga bedzie zwyciska!!!!!!!!!!!!
Tymczasem.
Zwycieska??? Owszem,ale nie dla Pomaranczowych 🙁
Salute amici!
Ano, wicemistrzostwo świata to też jest wielka sprawa.
Warto wychylić toast za drużynę! 🙂
Piękny ten kodeks! A o kotach nic nie ma? Mogę przysiąc, „iako nie poszczwałam”, a moja Kicia, gdy tylko uda jej się uciec z domu, atakuje sąsiedzkie pieski. 🙁
Niedawno Kot Mordechaj przekazał Owczarkowi zaproszenie od Monty’ego, a już się goszczą w Buckinghamie! Dyplomaci niech się uczą! 🙂
Wspaniałych wrażeń, Owczarku! 🙂
Wnuczka przywieziona – kibicowałyśmy Holandii, Ano.
Zgadzam sie z mt7 – warto wznieść toast za srebro. 🙂
Duchota okropna…
Ono nakazuje ino fcieć go gonić. A zatem, ostomili, kie z jakiegokolwiek powodu nie mozecie pohybać za złodziejem, to koniecnie zacnijcie wołać: Na mój dusiu! Konia ukradli! A to beskurcyja ten złodziej! Barzo fce go gonić! Marze o tym, coby zacąć te werede gonić!
Ej, Owczarku – czasem chcieć chcieć to już dla Polaka baaaardzo dużo… Nie tylko Wyspiański to zauważył… 🙄 😉 😀
I miłego zadawania się z Lwami Albionu tudzież innymi smokami… 😆
Ano przyszlo za srebro wypic.Chociaz Holindrom bardzo tego zlota brakowalo,bo przecie juz trzeci raz w finale i ciagle figa z makiem 😉
U nas troszke zimniej dwa dni przechodzily przez kraj tropikalne burze.Dzisiaj juz od rana pada.Jest nareszcie czym odychac.Mam nadzieje,ze i u Was niedlugo bedzie chlodniej!!!
Ciekawa jestem,czy Owcarek bedzie mogl krolewskie komnaty zwiedzic?
Ciao amici.
Nawypisywałam się na próżno.
Kod mu się nie podobał. 🙁
Trudno, za duży upał, ledwo zipię, już nie powtórzę.
Przesyłam buziaki! 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=bUWwmmsythE
😉
Wczoraj nie miałam sił na pisanie. Teraz jeszcze w miarę rześko po jednej stronie domu, miły wiaterek zawiewa od okna, ale już za chwilę trzeba będzie pozamykać i zaciemnić mieszkanie. Małachuda jeszcze śpi, Kicia wietrzy się na parapecie.
Dobrze, że kiedyś ugotowałam sporo botwinki i zamroziłam – wczoraj rozmroziłam, dodałam trochę wody, zielska, kefiru i mamy obiad na trzy dni – gotuję tylko jajka na twardo.
mt7 – czy z Twoich pomidorów coś ocalało?
Podobno w Anglii też upały – mam nadzieję, że nie tam, gdzie Owczarek.
A teraz tradycyjnie – miłego dnia! 🙂
U nas ma być 35C! 🙁
CtrlA
CtrlC
i – w razie potrzeby
CtrlV
…nie ma prawa znikać i prawie nigdy nie znika…
ale strzeżonego… (czasem kod się najwyraźniej deaktualizuje w trakcie długiej redakcji komcia, albo łącze słabnie):
kontrol-a – kontrol-ce — kontrol-fau 🙂 🙂 🙂
Jest cudnie! – BURZA I ULEWA!
Mrrrał!
➡ MT7 & Basia
Ja rrrozumiem, (choć z trrrudem), że kot może się komuś „nie spodobać”.
Ale żeby się „zdezaktualizował” to pierrrwsze słyszę.
😯
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Dzisiaj odwazylam sie troche pograc i „paruje” do teraz!!
Jest chlodniej,ale nie ma co sie cieszyc,bo jutro znowu upaly 🙁
Blejkocie-mnie sie wszystkie kocurki podobaja,psy zreszta tez 🙂
Ciao amici.
Nie żyję!
Udało mi się za trzecią wizytą w pocztowym urzędzie celnym na ul. Łączyny 8 (1,5 godz. jazdy w jedną stronę) złożyć wniosek o nadanie numeru EORI.
Wniosek został łaskawie przyjęty, nie bez nieprzychylnych uwag, oczywiście, że …. Nie chce mi się gadać.
Teraz, po napisaniu podania – w 20-tym dniu od daty wezwania do odbioru przesyłki – o nie odsyłanie tejże z powrotem do USA, mogę spokojnie czekać na nadanie numeru, żeby skończyć wypełnianie dokumentu SAD, uiścić stosowne opłaty i cieszyć się nabytkiem.
To znaczy cieszyć ma się moja progenitura, ja tylko jeżdżę i się wykańczam.
Zresztą na własne życzenie, bo mój syn zrezygnował z zakupu i jest na mnie zły, że pielgrzymuję uparcie na te peryferie.
Also, pomidory tu można zobaczyć
Zastanawiam się, czy można przetrzymać przez zimę ukorzenione sadzonki.
Bo jeden krzak jest bardzo interesujący, mało bujny, liście umiarkowane, a zawiązuje piękne owoce.
Zauważyłam, że połamane gałęzie w wodzie bardzo szybko wypuszczają korzenie, może na jesieni ukorzenić łodyżki i przetrzymać do wiosny.
Basiu,
takie dobre rady też mam dla innych. 🙂
Trzeba tylko jeszcze pamiętać o kopiowaniu przed zniknięciem.
Byłam w Kielcach i w Jedwabnem, jakby ktoś chciał zerknąć, to na tej stronie są zdjęcia:
http://picasaweb.google.pl/PRChiZ
Tylko zupełnie robocze, nawet wstępnie nie przejrzane, bo nie miałam sił.
Ta Ana, to ma kondycję, grać w upał.
Ot, młodość!!! 😀
Blejk Kocie,
– dźwięczność spółgłosek ma w polszczyźnie funkcję dystynktywną, zwłaszcza w wygłosie (absolutnym też) 😈 😀
– słowo ‚deaktualizować’ brzmi o wiele bardziej dystyngowanie, niż ‚dezaktualizować’ 😈 🙄 😀
Poza tym masz świętą i stuprocentową rację (jak prawie-zawsze zresztą 😉 🙄 😀 ) 😐
MT7
zawsze długo wypróbowuję na sobie rady cudze, które wyglądają na interesujące, inspirujące, rokujące rozwiązać jakiś problem…
potem… czasem… ewentualnie… przekazuję niektóre z nich innym… ale nie nachalnie… 😉 😀
(nb, nigdy mi nic nie znika ani nie wrzeszczy, że kod(t) 😈 błędny… no, może raz u PAKa, bo chyba jednak coś pomyliłam w pośpiechu (inne literki, więcej ich i mniejsze, niż w blogach Politykowych)… ale wciskam dwa „kontrole” zawsze i od dawna odruchowo, bo pszesz szkoda byłoby, gdyby kiedyś… nawet te moje kilka(naście) gościnnych komciów tygodniowo – a może dlatego, że tylko marne kilka(naście)… 🙄 😀 )
Marysiu-mlodosc to ze mnie dawno „uszla” 😉 Ino ja sie nie poddaje!!
Dzisiaj znowu upal,wiec ciagle „paruje” 😮
Hej.
Ja wierzę w starą szkołę.
Witold Doroszewski, PWN 1980
Słownik poprawnej polszczyzny
(str.110)
O funkcji dystynktywnej (?!) nikt nie słyszał, ale jak się chce komuś komplikować to, co proste…
Mrrrał!
A ja znalazłem coś takiego:
Funkcja dystynktywna (diakrytyczna). Podstawowa funkcja dźwięków jęz. polegająca na tym, że służą one przede wszystkim do rozróżniania form jęz.
(morfemów, wyrazów, zdań).
Co prrrawda nic z tego nie zrrrozumiałem, ale te morrrfemy to mi się spodobały nawet.
Takie mrrruczące i futrzaste…
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Witam wszystkich, ja tylko chciałem zameldowć, że jestem w trakcie remontu:), znaczy nie siebie a pokój remontuję i dopiero dziś komputra podłączyłem se z powrotem, więc stwierdziłem do owczarka trza zajrzeć.
Poza tym na Podkarpaciu upały straszne, masakra…
P.S. Życzenia po duńsku złożyłem:), dzięki dla Plumbum.
Na weselu było ciekawie, piosenki duńskie, plus dużo przemówień, duńskie elementy ogólnie na plus, gorzej z polskim zespołem, no ale muza gran na weselach nigdy nie była mi bliska:) i chyb już nie będzie…
Pozdrówka dla budowiczów.
jak odpocznę i doprowdzę otoczenie w pobliżu mnie do jako takiego stanu, to może nawet tekst owczarkowy przeczytam i się do niego odniosę:)
Pozdrówka dla wszystkich
Dzięki, Grzesiu! 🙂
Tu też masakra, ledwo zipię, jak te karpie w Łazienkach.
Całe ławice wypłynęły na powierzchnię mętnej wody.
mt7 – te zabandażowane łodygi wyglądają wzruszająco 😉 dzielnie się trzymają po przejściach.
z tym upałem co dzień jest gorzej, pomieszczenia nie mają kiedy się ochłodzić, moja głowa została chyba stworzona do niższych temperatur
o mruczących i futrzastych słowach nawet nie chce mi się myśleć, za to taki lodowiec, sopel, lód, szron, mróz brzmią jak muzyka… 😉 🙂
letnia zielona herbata też jest dobra 🙂
O slysze,ze i u Was karpie wydaly ostatniego ducha!!
Szkoda zwierzyny,ludzi zreszta tyz.Ale ci ostatni moga sie gdzies skryc,a rybki nie 🙁
U nas juz wieja silne i chlodniejsze wiatry.Staramy sie je odpowiednio nakierowac na Owcarkowke.Moze sie uda.Wiatraki kreca pelna para 😉
Salute amici.
Alicjo (wczoraj 16:03)
Obawiam się, że wszyscy studenci jakiejkolwiek filologii gdzieś-kiedyś słyszeli. I studenci nauczania początkowego a teraz to już i nawet wychowania przedszkolnego (tak przypuszczam). Wszyscy logopedzi. Wszyscy „robiący w dykcji”. Dziennikarze (przyszli). PiaRowcy…
I wielu znaczących innych. 🙂
Wszelako wypowiedź Basi także domaga się doprecyzowania – miewa, niekoniecznie ma. 😉
Bry!
A, to jestem częściowo usprawiedliwiona, nie studiowałam żadnej filologii 😉
Czy u was też tak gorąco? 🙄
Na ogrodzie straszny rejwach podniosły szpaki (albo kosy, nie rozróżniam), przecież to nie pora sejmikowania. Poszłam sprawdzić – pod sosną na płocie pisklę nieżywe, nieopierzone jeszcze, nie wiem, czy wypadło samo z gniazda, czy coś je wyrzuciło, w każdym razie lament, wyglądało to na wielkie ptasie śledztwo. Po godzinie ucichło.
Anonimowa Celebrytko,
skoro już przy języku jesteśmy…poranki zaczynam od przeglądu prasy. Coś mi się nie chce wierzyć, że dzisiejsi (pewnie przyszli też) dziennikarze studiowali dziennikarstwo, a język polski w szczególności. Czy tylko ja mam takie wrażenie? To nie są drobiazgi ani literówki, to często są ortografy. Artykuły na sieci łatwo jest poprawić, nawet jak się niechcąco machnie „byka”.
No i nic, i one „sobie są”, nikt nie poprawia 😯
No no , ale mieli kodeks! Jak pies sam gryzie to nie ma sprawy?! Dobrze, że czasy się zmieniły. Pozostałe przepisy też ciekawe. 🙂
Oj, gorąco. 🙁 U mnie w akwarium ponad 30 st. i ryby po kolei zdychają. W mieszkaniu nawet nie chcę sprawdzać ile, ale na dworze przyjemniej. Zwłaszcza w cieniu.
Małgosiu,
a może kilka kostek lodu do akwarium?
Alicjo, akwarium duże, trzeba by sporo tych kostek. Ale to nie głupie. Dzięki. 🙂 Jestem chyba za bardzo zajęta własnym „zdychaniem” by wpaść na ten prosty pomysł. 🙄
Ja się nie odzywam, bo nie żyję.
Czekam na jakieś ludzkie wymiary klimatyczne.
Mam mieszkanie pod dachem. 🙁
Przyjemnych zefirków i rozkosznych chmurek! 😉
…a kto żyje?! SAUNA!
🙁
Tłumaczenie na język polski:
„pełzł”.
🙄
Mrrrał!
Zupełnie nie rrrozumiem o co wam, ludziom, chodzi.
Kolega dzisiaj kosę klepał.
Wyklepał, naostrzył, machnął kilka rrrazy na prrróbę i… wymiękł 😕
A było raptem jakieś 35 stopni…
No, ale jak się ma standardowo temperrraturę ciała 36 z czymś tam, to może i nie dziwne.
Ja tam mam 39 8)
Pozdrrrawiam wieczorrrnie
Blejk Kot
Blejku, przecież kotom też jest gorąco, a temperatura odczuwalna jest sporo wyższa niż faktyczna.
Idę dogorywać. 🙁 😉
Mrrrał!
➡ MT7
Kotom?
Gorrrąco 😯 ?
Rrraczej nie na tej szerrrokości geogrrraficznej.
Pozdrrrawiam krrrótko, bo mi coś dziwnie pod tarrrasem szurrra.
Mus sprrrawdzić co to.
Narrra
B.K.
Gorrrrrrco, karrramba (swoją drogą ktoś pamięta Profesora Baltazara Gąbke i don Pedra z Krainy Deszczowcówm, fajna bajka to była…_
A z tego gorąca miałem pomysł wyrychtować kompilację youtubową z piosenkami słoneczno-upalnie-letnimi, ale za gorąco, by pisać się dało:)
Może jutro w nocy, pomyślę o tym jutro, kolejna moja fascynacja, no, Scarlet O1Hara, kurde trz by se odświeżyć „Przeminęło z wiatrem”.
Ale przez te upały czytać też się nie da…
Masakrrrrra&karrrrrramba:)
Witojcie! Juzek z tego Londyna wrócił. Jak było? To długo historia. Ale prędzej cy później ocywiście syćko piknie opowiem. Mom nadzieje, ze zostawiłek wystarcająco duzo Smadnego i jałowcowej, coby nie zabrakło?
Teroz hybom zobacyć, co u owiecek słychać, a jutro – kie ino dorwe sie do juhasowskiego laptopa – pocytom se komentorze z ostatnik kilku dni. Dobrej nocki! 😀
Grzesiu,
„Przeminęło z wiatrem” w sam raz na upały, może przewieje?
Po raz pierwszy czytałam to w wieku dość poważnym, tak pod ćwiartkę wieku? Nawet mi się podobało 🙂
Blejku,
Jeśli Tobie nie jest gorąco, to mozna Ci tylko pozazdrościć!
Moje biedne Kiciusie ledwie żyją szczególnie Pirat, który na dokladkę jeszcze zachorowal i musial brać antybiotyki. Mialam niezle zajęcie przez ostatnie parę dni, ale Kiciusia przechytrzylam i wmusilam w niego tabletki; nawet nie wiedzial, że je lyka! 😆 Najgorzej bylo dzisiaj rano, kiedy odmówil w ogóle zjedzenia śniadania; wpadlam więc na pomysl, aby tabletkę /pokruszoną/ oblać śmietaną, tego też nie chcial jeść, wobec tego wzięlam śmietanę z tabletką na palec i pomazalam mu pyszczek i tak powolutku cala tabletka zniknęla w Kiciusiowym pyszczku. Oby tylko wyzdrowial, bo jego oczy nadal są niewyrazne. 😆 😆 😆
A jak mnie jest gorąco, nawet wolę nie wspominać. 🙁
Owczarku, oczywiscie , ze jałowcowej nie zabrakło. Komu się chce jeść w takie upały? No, chyba że kotom 😉 😀
Hortensjo, mam nadzieję, że Pirat szybko wyzdrowieje. 🙂
Malgosiu,
To jest ostatni dzień kuracji, a oczy Pirata nadal są niepokojące :sad:. Chyba, że to jest skutkiem upalu, miejmy nadzieję.
U nas już 30 stopni!!!!!!!!!!!!!!!
U mnie (8:48) już 28C…
Idziemy prawie równo…
Mrrrał!
➡ Hortensjo
Mam taką nieśmiałą prrropozycję.
Przekaż swoim właścicielom, żeby się nie wygłupiali, bo im jeszcze perrrsonel sfiksuje.
A o perrrsonel trzeba dbać.
Zwłaszcza o dobrrry perrrsonel.
No.
(Dla doświadczonego kota, to jest oczywista oczywistość, ale smarrrkacze miewają czasem z tym prrroblemy.)
A Pirrratowi zdrrrówka życzę.
I wypijam niniejszym.
Zdrrrówko Pirrrata!
Muszę się po cichu przyznać, że te upały jednak i mnie trrrochę dopiekły.
Wyobrrraźcie sobie Państwo, że ostatnio zmuszony byłem zrrrezygnować z wylegiwania się na zewnętrznych, blaszanych parrrapetach po nasłonecznionej stronie domu.
Pazurrrki mi dymić zaczęły!
Przeniosłem się na trrrawnik.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Ocywiście ze zdrowie Piratecka! 😀
A sposób na upały to jo podom w następnym wpisie. Znacy sie wpis bedzie ocywiście o moim pobycie w Londynie, ale przy okazji poznocie tyz mój nowy sposób na upały 😀
A u mnie już przyjemny chłodek, czego wszystkim serdecznie życzę. Pada sobie spokojny deszcz, czego itd….
Zła wiadomość, to ta, że podobno nie na długo tego dobrego.
Ja do jutrzejszej nocy na odwyku komputerowym, ale od poniedziałku będę częściej bywać.
Dobrej, chłodnej nocy życzę. 🙂
Zła wiadomość, to ta, że podobno nie na długo tego dobrego.
A dobro to ta, ze prognozy pogody cynsto sie nie sprawdzajom 😀
Dobrej-chłodnej nocki, Alsecko 😀
U mnie burza… a nawet jedna po drugiej!
Chyba sie lekutko ochłodzi, bo i gradem posypało.
W Polsce jutro tyz mo być kapecke chłodniej. Moze to globalne ocieplenie właśnie sie końcy? 😀
Pirat bardzo dziękuje za życzenia zdrowia, ale nadal niewyraznie wygląda, chociaż jest trochę weselszy; dobre i to! 🙂 W poniedzialek znowu trzeba będzie jechać do lekarza, niestety. A Pirat bardzo tego nie lubi, chociaż jest bardzo grzeczny, co zauważyla i docenila pani doktor. 🙂