W obronie sikorek
Ostomili, muse bronić dobrego imienia sikorek. Przed kim? Nigdy byście nie zgadli – przed ponem Adamem Wajrakiem. Bajako. Ten pon – jak wiadomo – jest piknym obrońcom praw zywiny. Więc zdziwiłek sie sakramencko, kie niedowno przecytołek jeden jego artykuł, ftóry nolozłek na przyniesionym przez wiater strzępku Gazety Wyborczej. W artykule tym pon Wajrak zarzuco sikorkom straśnie brzyćkie rzecy. Z tego, co napisoł, wynikałoby, ze te ptoski to takie maluśkie doktory Jekylle i mistery Hyde’y: przylatujom do ludzkik karmników, niewinne i cudne, ćwierkajom przymilnie, ziorenecka w karmniku dziobiom rozkosnie, a potem odlatujom i… przeinacajom sie w krwiozerce beskurcyje, ftóre atakujom słabsom od siebie zywine, nie mając dlo swyk ofiar zodnej litości.
Krucafuks! Wierzycie w to, ostomili? Jo nie wierze ani kapecke. Poźrejce ino na te sikorecki. No, poźrejcie.
Cy to mogom być ządne krwi ancykrysty? Niemozliwe! Niemozliwe i ślus!
Zreśtom fto przecyto artykuł pona Wajraka z nalezytom uwagom, ten piknie zauwazy, ze te syćkie zarzuty wobec sikorek nie majom najmniejsej racji bytu.
Pierwsy z tyk zarzutów jest taki:
Sikorki bogatki żyjące w Puszczy Białowieskiej są jednymi z pierwszych padlinożerców odnajdujących ofiary wilków czy rysi. Wiele razy widziałem, jak, korzystając z nieobecności kruków czy bielików, obdziobują resztki mięsa z różnych gnatów.
Na mój dusiu! I to mo być jakosi zbrodnia? Przecie takie postępowanie świadcy ino o dbałości o stan sanitarny Puscy Białowieskiej! Skoro kruki i bieliki bywajom casem takimi obibokami, ze nie wse majom ochote wywiązywać sie ze swojego sanitarnego obowiązku, to nic dziwnego, ze tego niewdzięcnego zadania musi sie podjąć ftosi inksy. No i podejmujom sie sikorki, wykazując tym samym piknom postawe obywatelskom. Za zjadanie zalegającyk w lesie reśtek mięsa nalezy je kwolić, a nie ganić. Pewnie kieby nie one – sanepid juz downo zamknąłby te całom Pusce Białowieskom i telo.
Ale zjadanie padliny to jesce nic. W dalsej cynści artykułu pado duzo powozniejsy zarzut. Zarzut morderstwa! Posłuchojcie:
Ornitologiczno-internetowym światem wstrząsnęły ostatnio obserwacje fińskiego przyrodnika Lassiego Kujali, który był świadkiem ataku bogatek na czeczotki. Te sympatyczne małe ptaszki ze śmieszną czerwoną kropką na głowie przylatywały do wysypanego im słonecznika. Przy słoneczniku czatowały też bogatki. Ale nie na pestki. Na zamieszczonym w internecie filmiku widać, jak sikorka spada na czeczotkę niczym błyskawica, wczepia się w nią pazurami i wali dziobem w głowę.
Historia mroząco krew w zyłak, trza to przyznać. Ino… cy ten pon Lassi Kujala naprowde jest badającym ptoki przyrodnikiem? I cy w ogóle to jego nazwisko jest prowdziwe? Moze to ino pseudonim? Zastanówmy sie. Spróbujmy w nazwisku LASSI KUJALA poprzestawiać literki. I co nom wychodzi? Ano… JULKA I SALSA. Nooo! To syćko jasne! Ten pon to nie jest zoden powozny ornitolog, ino jakisi wesołek, ftóry w zasyfrowany sposób informuje, ze kocho sie w dziewcynie o imieniu Julia i jest miłośnikiem hyrnego latynoskiego tańca. A skoro wesołek – to znacy, ze ten cały filmik o „krwiozercyk” sikorkak wyryktowoł dlo śpasu. W końcu jaki to problem? W dzisiejsyk casak, przy mozliwościak obecnyk komputrów, mozno wyryktować film nawet o tym, jak śledź atakuje wieloryba i w całości go pozero. Haj.
Pon Wajrak zbocył ponadto o atakach sikorek na nietoperze. No to jo fciołbyk tutok przybocyć, ze przecie nie wse momy sto procentów nietoperza w nietoperzu. Nieftóre z tyk osobników to tak naprowde som wampiry, ftóre od casu do casu dlo zmyłki przeinacajom sie w latającego ssaka. Wy, ludzie, w zoden sposób nie umiecie odróznić nietoperza prowdziwego od wampirzego. Ale sikorki umiom. I coby uchronić wos przed tymi beskurcyjami – piknie na nie polujom. Wyglądo na to, ze robiom to barzo skutecnie. Bo cy słysoł ftosi w ostatnik rokak, coby wampir zaatakowoł cłowieka? Na pewno nic takiego sie nie wydarzyło. Bo kieby sie wydarzyło – to w takim TVN24 trąbiliby o tym przez caluśki tydzień. Dlotego, ostomili, za to, co sikorki robiom z rzekomymi nietoperzami, to nalezy ryktować im pikne pomniki, a nie rzucać na nie tak brzyćkie i jakze niesprawiedliwe oskarzenia!
Eh, cosi mi sie widzi, ze pon Wajrak zbyt łatwo doł wiare plotkom ryktowanym przez jakiesi antysikorkowe lobby. Moze przez wampiry właśnie? To całkiem mozliwe. Bo wyglądo na to, ze tylko dzięki sikorkom wampiry nie zdołały potela powozniej zagrozić ludzkości. Bajako.
Na końcu artykułu widnieje zdjęcie piknej bogatki, a pod nim podpis: Milutka sikoreczka? Nie dajmy się nabrać.* Jo na to godom: nie dojmy sie nabrać rzucanym przeciwko sikorkom oscerstwom. Sikorki to miłe, sympatycne, śwarne i straśnie fajne stworzonka. I nimo takiej mozliwości, coby do głowy przysło im zrobienie choćby najmniejsego łoterstwa. I ślus.
Ale tak w ogóle to piknie pona Wajraka pozdrawiom, bo jego teksty o zywinie wse som barzo ciekawe. A ze zdarzyło mu sie zbłądzić z tym artykułem o sikorkak… Niekze ta. Ten jeden błąd mozemy mu chyba wybacyć. Zreśtom sikorki – jako piknie dobrodusno zywina – na pewno bedom wspaniałomyślne i tyz wybacom. Hau!
P.S.1. A przed nomi – pikno środa. Bo w tym dniu Mageckowe imieniny bedom. No to zdrowie Magecki! 😀
P.S.2. Przed nomi tyz – pikny piątek. Bo w tym dniu bedom imieniny Mieteckowe. A zatem zdrowie Mietecki! 😀
* A. Wajrak, Atak krwiożerczych sikorek, „Gazeta Wyborcza”, 8 marca 2013, s. 34.
Komentarze
Istnieją tylko dwie możliwości: Albo pan Wajrak robi sobie jaja (sikorcze), albo jest zdrowo dziobnięty przez stado sikorek gdy usiłował im podebrać jajeczka! Bo cały artykuł jest typowym przykładem szczucia nas przeciw sikorkom. Zanim pan Wajrak zarzucił sikorkom padlinożerstwo powinien przyznać ze wstydem, że sam jest padlinożercą, bo jest zbyt tchórzliwy aby kurczaka, prosię, czy wołu jeść żywcem. Zanim zaczął się oburzać na sikorki broniące swych ziaren słonecznika powinien przyznać, że to on obietnicą podziału łupu nakłonił bandę dzikich czeczotek aby zrabowały sikorkom zapasy. Gdy się nie udało, zaczął podburzać społeczeństwo przeciw sikorkom! W ogóle pan Wajrak zapomniał, że prawo boskie zwane przez ateistów prawem naturalnym zmusza nas wszystkich żyjących na tym padole łez do wzajemnego pożerania się, przy czym Pan Bóg szczególnie lubi, gdy największy drapieżnik skruszeje na łożu śmierci i wyrazi żal, ze postępował wedle boskiego prawa. I wtedy taki skruszeniec jest milszy Bogu niż stu pobożnych wegetarian. Mogę więc panu Wajrakowi życzyć aby w porę skruszał i stal się Bogu miły, czego sobie i wszystkim życzę.
Te sympatyczne małe ptaszki ze śmieszną czerwoną kropką na głowie przylatywały do wysypanego im słonecznika.
Jak ktoś ma czerwoną kropkę na głowie, to powinien zdawać sobie sprawę, że zamachowiec ma go na celu.
Ostomili Budowicze!
Pragnę przypomnieć wierszyk znany mi jeszcze ze szkoły, autorstwa M. Biernackiego-Rodocia.
Idylla maleńka taka: wróbel połyka robaka
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie pożera kota
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa – człowiek, a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.
Kto jak kto, ale pan Wajrak powinien o tym wiedzieć i nie szukać „sprawiedliwości” w świecie fauny (z człowiekiem jako ssakiem włącznie) i flory, gdzie też dzieją się różne przykre rzeczy.
Swoją drogą, ciekawa jestem, jaki jest jego pogląd na wegetarianizm i weganizm?
Może Owcarek lub ktoś z tutejszych wie?
Lubię ptaki z sikorkami )) Są niezmiernie pożyteczne, gdyż, z tego co mi w szkole „powkładali” do głowy, to dziennie zjadają tyle „smakołyków” ile same ważą ?! A więc tam, gdzie są sikorki, jest mniej wszelkiego robactwa ))
Zastanowiło mnie jedno, gdy kończy się ta filmowa idylla sikorkowa, pojawiają się inne propozycje obejrzenia następnego filmu i tam znalazłem „luksusową łazienkę owczarka !!??
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=JAI_GpTFhZ8
Czyżby ktoś zazdrościł Owczarkowi, że cały czas w tej „łazience” płynie woda ? Przecież nikt za to nie „płaci” tylko Owczarek !
A może to pan Wajrak podpatrzył Owczarka jak kąpie się w tej źródlanej łazience ?
Nie mam możliwości oglądać programów pana Wajraka, ale idylla maleńka taka…ktoś kiedyś zje pana Wajraka 🙂
Można być wegetarianinem czy weganem, a i tak trzeba COŚ zjeść, żeby żyć, powietrzem jeszcze nikt się nie najadł 🙄
Co pięknie przybocyła mag znanym nam z dzieciństwa wierszem 😉
Takich okrucieństw w obecnych czasach chyba nie serwuje się dzieciom, co?
Dziś na lekcjach religii uczą innych wierszyków:
Pojechał pieseczek po drzewo do boru,
powrócił niebawem całkiem bez humoru…
Toporek mu wzięto,
ogonek obcięto.
Pamiętaj, pieseczku, że niedziela – święto!
Pamiętaj, pieseczku, że niedziela – święto!
2.Po co żeś, pieseczku odkładał robotę?
Miałeś czas rąbać las choćby i w sobotę!
Wolałeś próżnować,
święta nie szanować…
A teraz ogonka musisz pożałować!
A teraz ogonka musisz pożałowa
Gang sikorek 😯 – czyżby zapatrzyły się na ludzi?!
A swoją drogą, czym różni się śmieszna (bez względu na kolor) kropka na głowie od nieśmiesznej?
Rodzicom i dziadkom polecam dydaktyczną opowiastkę do czytania krnąbrnym dziatkom, z której przy okazji dowiedzą się, co kogo może pożreć i w jakich okolicznościach.
Pochodzi ona ze zbiorku wierszyków z rysunkami Butenki p.t. „Wesoła gromadka”
Utonięty Zyzio
Kiedy lekki był wiaterek
Poszedł Zyzio na spacerek
Koło drwala na polanie
Co pracuje niesłychanie.
Drwal ostrzega go z daleka
-Oj, uważaj, bo tam rzeka!
Niepotrzebne tu wywody
Bo jak wpadniesz tam do wody
To utoniesz w niej bez śladu
I zostaniesz bez obiadu.
Zyzio jednak dalej bieży
I nie spyta, co należy.
Brzeg jest stromy, późna pora,
Obok w ziemi lisia nora (…)
W wodzie rybki przepływają
Co wesołe minki mają.
Patrzy Zyzio i myśl snuje
Złapać którąś popróbuję (…)
Nagle – plusk -oj, będą szkody,
Bowiem Zyzio wpadł do wody (…)
Zanim cała przeszła nocka
Zyzio zdążył był do Płocka
Albo jeszcze dalej w morze
Gdzie tłuściutkie są węgorze.
Może kiedyś co powiedzą
Ale oni cicho siedzą.
Troszkę skróciłam (bez szkody jednak dla dramaturgii), by szybciej zbliżyć się do puenty.
A ja znam pouczającą piosenkę dla rodziców po przejściu na emeryturę:
? Zaszło słonko za góry ”
l. Zaszło słonko za góry, ojciec wydawał trzy córy
Gdy najstarszą wydawał, same tysiące jej dawał.
2. Zaszło słonko za góry, ojciec wydawał trzy córy
Gdy średniejszą wydawał, same złotówki jej dawał
3. Zaszło słonko za góry, ojciec wydawał trzy córy
Gdy najmłodszą wydawał, same grosiki jej dawał
4. Wziął ojciec laskę, szedł przez wieś, zaszedł do córki najstarszej
Córuś moja mam cię raz, miałaś mnie żywić, żyw teraz.
5. Córka poszła do wozu, przyniosła ojcu powrozu
Masz ojcze powróz, powieś się, po moich progach nie włócz się.
6. Ojciec żałośnie zapłakał, co się na starość doczekał (2x)
7. Wziął ojciec laskę, szedł przez wieś, zaszedł do córki średniejszej,
Córuś moja mam cię raz, miałaś mnie żywić, żyw teraz.
8. Córka poszła do młyna, przyniosła ojcu kamienia
Masz ojcze kamień, utop się, po moich progach nie włócz się.
9. Ojciec żałośnie zapłakał, co się na starość doczekał (2x}.
10.Wziął ojciec laskę, szedł przez wieś, zaszedł do córki najmłodszej
Córuś moja mam Cię raz, miałaś mnie żywić, żyw teraz.
11.Córka poszła do stołu, przyniosła ojcu rosołu,
Masz ojcze rosół, pożyw się i do mnie żywić przychodź się.
12. Ojciec radośnie zapłakał, że się pociechy doczekał (2x).
Z ilustratorów książek dla dzieci najbardziej ciepło wspominam Jana Marcina Szancera (Akademia Pana Kleksa!), Zofię Fijałkowską (Na jagody – Marii Konopnickiej) i jeszcze za chwilę mi się coś przypomni.
Ale Jan Marcin Szancer bije wszystkich na głowę! W mojej opinii.
Pamiętam z jakim rozczarowaniem przyjąłem nowomodne ilustracje w książkach dla dzieci w stylu pseudodziecinnym, Zamiast oglądać przepiękne obrazki Szancera, czy wcześniejszych, przedwojennych rysowników, które można było próbować kopiować i uczyć się rysunku, znajdowałem bohomazy gorsze od moich mazanin! To był wielki zawód!
Posrod sepow,golebich kanibali,wampirow,lysych marabutow,
srok zlodziejek,kukulczych szachrajek,bocianich zabojadow,
gadajacych papug,czarnych krukow i wrrrrrron……………………..sikoreczki to prawdziwe „anieli” 😉 w ptasim swiecie 😆
A co sie tyczy ksiazeczek dla dzieci i ilustracjii do nich,to moja ulubiona byl „Le petit Nicolas”
Rene Goscinnego z rysunkami doskonalego J.Sempe!!!Ten ostatni slawny ze swoich rysuknow umieszczanych w „Punch” i NYT!!
Ciekawy jestem, czy pan Wajrak uważa za krwiożercze sikorki bogatki, czy sikorki ubogie? W komunie niewątpliwie tymi złymi byłyby bogatki, ale dziś być może krwiożercze są ubogie nieudacznice?
Sikorka bogatka,to u nas -koolmees.Natomiast „uboga”,to pimpelmees,po prostu pimpa na wszystko 😉
Jeżeli mnie pamięć nie myli to w „Potopie” pada taki zdanie „Sikorki siedzą wedle gruby!
? A prawda! ? rzekł Kokosiński, przysłaniając oczy ręką.”
Co było dalej? Ano krwi rozlanie. Znaczy sie już pon Sienkiewicz wiedział co sikorki łakną krwi. Wcale inaczej mogła sie potoczyć cała historyja gdyby nie osławione sikorki 😉
Sikorka to rodzaj żeński a „sikor” to rodzaj męski (Ej, kupiłeś sobie nowy sikor? -znaczy zegarek) 🙂
Do Tubylecka
„Bo cały artykuł jest typowym przykładem szczucia nas przeciw sikorkom.”
Jo se myśle, Tubylecku, ze racej dania posłuchu antysikorkowej propagandzie. Ba uznołek, ze wystarcy merytorycnie i w sposób naukowy obalić wselkie zarzuty przeciwko sikorkom. Co tyz ucyniłek.
„A ja znam pouczającą piosenkę dla rodziców po przejściu na emeryturę”
Zrozumiołek z tego, ze powróz kostuje pare tysięcy, kamień – pare stówek, a rosół – ino pare grosy. No to powinno sie godać, ze cosi jest tanie ja rosół, a nie tanie jak barsc! 😀
Do TesTeqecka
„Jak ktoś ma czerwoną kropkę na głowie, to powinien zdawać sobie sprawę, że zamachowiec ma go na celu.”
Bajuści! Przybocowuje se, ze podcas I wojny światowej francuscy żołnirze byli ubierani w cyrwone portki. Dzięki temu dlo Miemców byli piknym celem! Francusko generalicja długo nie fciała przyjąć argumentów, ze kolor tyk portkek przydałoby sie zmienić. Bo cyz to honorowo zmieniać kolor portek z tak błahego powodu? Ba w końcu sie ugięli i w trakcie wojny kolor ten zmienili. Chyba na swoje scynście zreśtom 😀
Do Magecki
„Pragnę przypomnieć wierszyk znany mi jeszcze ze szkoły, autorstwa M. Biernackiego-Rodocia.”
A ten wiersyk, Magecko, to pikny przykład obiegu zamkniętego.
„Swoją drogą, ciekawa jestem, jaki jest jego pogląd na wegetarianizm i weganizm?
Może Owcarek lub ktoś z tutejszych wie?”
Tego nie wiem, ale dowiedziołek sie, ze jest nowo ksiązka pona Wajraka – „To zwierzę mnie bierze”. Moze kiesik wykrodne egzemplorz z księgarni w Nowym Targu i moze tamok cosi na ten temat nojde? 😀
Do Wawrzecka
„z tego co mi w szkole ‚powkładali’ do głowy, to dziennie zjadają tyle ‚smakołyków’ ile same ważą ?!”
Mom wrazenie, ze zawodnicy sumo tak samo. Moze to dalecy krewni tyk sikorek?
„Zastanowiło mnie jedno, gdy kończy się ta filmowa idylla sikorkowa, pojawiają się inne propozycje obejrzenia następnego filmu i tam znalazłem luksusową łazienkę owczarka !!??”
A, ten filmik, Wawrzecku, wykorzystołek do wpisu z 4 lutego 2011 rocku. Nawet juz zabocyłek o tym wpisie. A Jutub – nie zabocył 😀
Do Alecki
„Można być wegetarianinem czy weganem, a i tak trzeba COŚ zjeść, żeby żyć, powietrzem jeszcze nikt się nie najadł”
Weganina znołek ino jednego i z jego zdrowiem zacęło być tak kiepsko – ze przeseł na weganizm. Tak więc jeśli ftosi juz absolutnie nie fce jeść kiełbasy jałowcowej – doradziłbyk racej wegetarianizm niz weganizm. Ale to ocywiście wolny kraj – niek kozdy (nie) je, co fce 😀
Do Alsecki
„A swoją drogą, czym różni się śmieszna (bez względu na kolor) kropka na głowie od nieśmiesznej?
Rozumiem, ze śmiesno kropka jest tutok. Pozostoje ustalić, jak wyglądo kropka nieśmiesno 😀
Do Anecki
„Posrod sepow,golebich kanibali,wampirow,lysych marabutow,
srok zlodziejek,kukulczych szachrajek,bocianich zabojadow,
gadajacych papug,czarnych krukow i wrrrrrron……….sikoreczki to prawdziwe ‚anieli’ w ptasim swiecie”
Tak samo uwazom, Anecko. Dlotego, kie uwidziołek ten artykuł śkalujący sikorki – musiołek zareagować!
„Natomiast ‚uboga’,to pimpelmees,po prostu pimpa na wszystko”
A, cyli Pimpuś to o prostu sikorka ubogo po holendersku 😀
Do Zbysecka
„Znaczy sie już pon Sienkiewicz wiedział co sikorki łakną krwi.”
Ale jeśli nie wbijały nikogo na pal – to jak na sienkiewiczowskie realia i tak były barzo łagodne 😀
Od kwadransa som Mageckowe imieniny. No to zdrowie nasej Magecki! 😀
Z najlepszymi życzeniami hymn dla Magi załączamy!:
Gdy pierwszy raz spojrzałem w oczy ci,
ożyły nagle sny, widziałem że to ty.
Od tamtej pory już nie widzę nic,
świat cały wokół znikł, chce tylko z tobą być.
Nie mogę spać, nie mogę pić i jeść,
gdy obok nie ma cię, swój wszystko traci sens.
Jak mantrę wciąż powtarzam imię twe,
noce całe i dnie, jedynie imię te.
Ooo,
Magdalena, Magdalena, to jest imię jak poemat
Magdalena, Magdalena, tylko z nią
Magdalena, Magdalena, ona ładna, ona piękna
Magdalena, Magdalena, Kocham ją. x2
Dla ciebie wszystko to co zechcesz dam,
przeniosę góry i zatrzymam w miejscu czas.
Bo bliskie chwile z tobą sam na sam,
są warte więcej niż świat ten bogactwa ma.
Miłości uwierz pełne serce mam,
na zawsze starczy jej nawet na dwojga nas.
No powiedz kto ci więcej może dać,
kto pokocha cie tak jak kochałem ja.
Ooo,
Magdalena, Magdalena, to jest imię jak poemat
Magdalena, Magdalena, tylko z nią
Magdalena, Magdalena, ona ładna, ona piękna
Magdalena, Magdalena, Kocham ją. x4
MIEdojadam ,ale 40 kg kupuje słonecznika ,dla sikorek ,.Prowadze obserwację.W zime jest około 200.Wtym roku doszło setki dzwońcow ,kulczykow,szczygłow ,oraz gile. dziecioły ,grubodzioby.Sikorki jadły słonine na przekaskę a głowne meni to słonecznik.Jeden dzięcioł cwaniak do dziś wyżera słonecznik ,bo dzieki niemu zostały 4 gile i dzwońce.A te dranie sikorki paszły w góry ,i rosliny padaja ofiarą robali.Natmiast kosy ,to zarły wszystko a raz dopadły mysz,najej zgubę.
Ponieważ forum owcarkowe oniemiało z zachwytu po przeczytaniu dedykowanego przez mnie poematu dowodzącego calkowitego zniewolenia umysłowego, muszę się zrehabilitować i podać prawdziwy powód napisania antysikorczego paszkwilu przez pana Wajraka: Po prostu jakaś sikorka narobiła panu Wajrakowi na nowy wiosenny KAPELUSZ!
Nie wiem nic o agresji sikorek. Trzeba byłoby im się bliżej przyjrzeć:-))
dla Magdaleny fragm. wiersza Tadeusza Nowaka który tak pięknie śpiewał Marek Grechuta
,, O, Magdaleno. Między obłokami,
w trawie wysokiej i gęstej jak sen,
pasą się źrebce twej ludzkiej ochoty.
Ale nic jeszcze nie jest powiedziane
przeciwko tobie i przeciwko Panu.
W północnym kraju, gdzie przez całą zimę,
aby nas rozgrzać, między bierwionami
nad iskrą chłopski przytupuje piec,
jedynie źrebce wierzgając, nad strzechą
w czarnej zieleni zimowego nieba
krwi swej weselny wybijają nów…….”
Tubylec
Takie pewno są skutki noszenia kapelusza w maju :-))
Magecce -wszystkiego najlepszego,zdrowia i szczescia na dluuuuuuuuuuugie lata 😀 😀
Przekazuje rowniez moje serdecznosci solenizantkom z poprzedniego tygodnia.Spoznione,ale szczere,Wasze zdrowie dziewczyny!!! 😀 😀 😀
Do Eternitu Lecącego z Wiatrem:
Szczególnie wtedy, gdy kapelusz pije!
Najlepszego dla mag – i STO LAT!
A tak przy okazji,zyczylabym sobie wiecej sprawiedliwsci w „rozdziale” sloneczka!!
Gdzies,tam na wysokosciach cos ostatnio mocno szwankuje????? 😮
Boćki się tłuką między sobą o żarcie 🙄
http://www.bociany.edu.pl/stream-ustron.php
Niestety, to trzecie jajo jest chyba martwe 🙁
Już dawno powinno się coś z niego wykluć.
🙂
Karmnik…może dla sikorek by się nadał zimą? Tylko jeszcze muzykę podłączyć 🙂
https://www.youtube.com/watch?NR=1&v=92roMZUhJgI&feature=endscreen
Tak to działa:
https://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=92roMZUhJgI
Owczarku, czy przy opisywaniu obyczajów sikorek korzystałeś z dzieł niżej wymienionego ornitologicznego koryfeusza? 😀
Kot, gdy już mu bażanty zdały się zbyt drogie,
postanowił uczonym być ornitologiem.
Jął więc chodzić z lornetką, prowadzić notatki,
podglądać który częsty ptak, a który rzadki,
który gniazdo zaśmieca, a który nie kala,
od którego się lepiej rankiem trzymać z dala,
jakie jajo zepsute, jakie jeszcze zdatne,
kiedy ptactwo załatwia swe sprawy prywatne
i kiedy barwny głuszec, co ma żon jak mormon,
osiąga wreszcie wagę zgodną z kocią normą.
Gdy ornitologiczne wszystkie zjadł rozumy,
o ptakach wiedział więcej niż lwy albo pumy,
najwybitniejszym był ich znawcą i krytykiem,
stwierdził: dosyć teorii, pora na praktykę,
wystarczająco w imię wiedzy-m się napościł!
A że znał już zwyczaje ptaków i słabości,
łapiąc sobie codziennie darmową kolację,
przerzedził wkrótce znacznie ptasią populację.
W uznaniu jego zasług ptasioznawcze grono
wnet tytuł profesora mu przyznało ponoć,
a za wydaną w PeWueN książkę kucharską
dało Wielką Nagrodę, bynajmniej nie jarską.
wielbicieli miał mnóstwo i uczniów gromadę,
fani go na wyścigi raczyli obiadem,
siedział więc wśród słuchaczy dostojny i tęgi,
tłumacząc im: nauka to klucz do potęgi. 😎
Ten oszczerczy pamflet Psa Bobika na moj temat powstal tylko dlatego, ze pozwolilem sobie zanmeiscic na jego blogu moj Notatnik Ornitologiczny z obserwacji Ustrinskich Bocianow.
Prowadze moje badania juz od dluzszego czasu i je opisuje dla potomnych. Oczywiscie kudlaty czarny zazdrosnik nie wytrzymal i wybuchnal Poezja. Bo sam ma ADHD i nie moglby prowadzic systematycznych badan nad ptactwem.
No to teraz wyszło nie tyle szydło, co kocisko z worka! Najdelikatniej mówiąc, okazałeś się Kocie gorszym od całego stada krwiożerczych sikorek! I to być może Ty opłaciłeś pana Wajraka, aby odwrócił uwagę społeczeństwa od Twojego zażerania się ptaszkami, myszkami i innymi artykułami luksusowymi! To w ten sposób poprawiasz sobie PR?
Jeszcze jedno slowo w tym duchu a zloze na Was Wszystkich skage do prokuratora o naruszanie moich dobr osobistych. Moja Stara jest swiadkiem, ze odzywiam sie wylacznie bazantami, ktore sie rozmanzaja w zamrazalniku i tylko je do pieca wrzucic. Nikomu sie nie wadze. Jestem naukowcxem. specjalista ornitologiem.
Wszystkiego najlepszego dla Mag! 🙂
Jakich wszystkich, jakich wszystkich , ja się nie wypowiadałam w sprawie 🙄
Kocie,
chyba miałeś rację, z tym trzecim jajem już za długo nic się nie dzieje 🙁
p.s. Jak można sobie załatwić taki czarodziejski zamrażalnik? Dla mnie mogą być schabowe z kością 😉
Podzielę się z Bobikiem, słowo!
(kod: lat7 😯 )
Mag – wielu powodów do radości i zadowolenia! 😀
Zdrowie po raz pierwszy! 😀
Stara gdzies takie zamrazalniki kupuje i tam zawsze do tylnej scianki przylepiony jest jakis bazant gotpwy do spozycia po upieczeniu.
Z jajka nr 4 w Bocianim Gniezdzie faktycznie juz chyba nic nie bedzie, choc rodzice wciaz je przewracaja i sie w nie wsluchuja. Bardzo to smutne.
Mag, oczywoscie wszelkiej pomyslnosci i uwazaj na te wiedzme You Know Who.
Tubylcu – nie wiem, czy całe forum oniemiało – ja i owszem. Aż się popłakałam. Nie powiem, z jakiego powodu. 😆
Ze względu na straszenie prokuratorem – bez komentarza. 😆
Bobik wielkim poetą jest mimo wszystko! 😀
Moi ostomili!
Dzień się kończy, ostatnich gości imieninowych w realu pożegnałam, więc pora i Wam powiedzieć dobranoc.
Pięknie wszystkim dziękuję za życzenia i kłaniam się nisko kapeluszem fin de siecl’owym z girlandą sikorek (oczywiście sztucznych) przetykaną kwieciem majowym.
Wzruszyła mnie głęboko wielce udatna twórczość okazjonalna Tubylecka oraz pięęękny
fragment wiersza Tadeusza Nowaka, jaki podesłał(a) Ulotna wieczność (bardzo podoba mi się Twój nick).
PS.
Kocie Mordechaju! Pamflet psa Bobika nosi wszelkie cechy dobrej roboty. Grafomanem to on nie jest na pewno, nawet jeśli jest oszczercą.
W ogóle nie rozumiem pretensji szanownego prof. dra schab. K. Mordechaja. 😯 Starałem się jak najuczciwiej przedstawić jego rozwój zawodowy, drogę do sławy, dokonania i znaczenie dla Nauki oraz potomności. Jeżeli w którymkolwiek miejscu mojego panegiryku dopuściłem się jakiejkolwiek nierzetelności, proszę mi to najpierw udowodnić w ramach naukowej, merytorycznej dyskusji, a nie zaraz straszyć prokuratorem! 👿
Nie chciałbym Mago stroić się w cudze piórka, więc od razu wyjaśniam, że dedykowany poemat nie jest mojego autorstwa. Po prostu ściągnąłem z internetu tekst piosenki o Magdalenie (autora nie podano) i przyznaję, że zrobiłem to bez wyrzutów sumienia. Wszak wszyscy wiemy, że rycerze również ściągali ze wszystkich stron i nikt nie miał im za złe, więc myślę, że również mi wybaczysz, czego sobie i wszystkim życzę, a szczególnie Tobie życzę jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
Szanowny Bobiku! Nie bierz poważnie gróźb Kota Mordechaja, bo jak wiadomo koty unikają wszelkich organów sprawiedliwości i dlatego nikt nigdy nie słyszał o kocie policyjnym. Poza tym Kot Mordechaj doskonale wie, ze prokurator uwielbia polowanie na bażanty, a po ostatnim z polowań skakał ze złości jak gumowy dziadyga, bo ktoś znacznie zmniejszył pogłowie tego pożytecznego ptactwa. No i trzeci, najważniejszy powód: Wszyscy chyba znamy straszliwą opowieść o wrednym kocie, który zagryzł księdza i znęcał się potem nad jego zwłokami! Każdy kot wolałby sobie popływać, niż złożyć wizytę w prokuraturze!
Tubylec
A słyszałeś o kocie rabina? Żyjącym we francuskiej Algerii?
Kiedyś naszemu Kotu Mordechajowi, gdy przechadzał się po innym blogu, poleciłam niesamowity komiks Joann Star „Kot Rabina”.
Dwa dni temu obejrzałam na Canale+ animowany film francuski zrobiony na podstawie tego komiksu. Cudo na kiju!
Kot Rabina? To taka algierska potrawa „Kot a’ la królik” z kluseczkami, cebulką, pasternakiem i macierzanką! A Chińczycy dla odmiany przyrządzają z kota kisiel i ciasteczka!
Tubylec
Nie, nie, nie! Nie zgadłeś.
Szukaj kota rabina dalej. Chyba, że jesteś rozleniwiony, jak kot Mordechaj po skonsumowaniu sutej porcji bażantów.
A może to kot nadziewany szpikowanymi słoninką kwiczołami, jarząbkami i sikorkami z myszeczka w pyszczku?
Tubylec
Znowu pudło!
Ale już nie będę Cię męczyć (choć mógłbyś poszukać w googlach, czyli jednak jesteś leniwy).
Kot rabina, jak sama nazwa wskazuje, to przemądrzały i dowcipny kot rabina (żywy, a nie w charakterze potrawki), który przeżył wraz ze swym panem i innymi kompanami (m.in. żydem rosyjskim, który uciekł po rewolucji z Rosji) fascynujące przygody, wędrując m.in. po Afryce w poszukiwaniu np. żydów sefrajdyjskich. Marzy o tym, by zostać wyznawcą judaizmu (znaczy się kot) itd.itd.
Jeśli to Cię zainteresowało, to jednak poszukaj w googlach.
Koty to dranie!
Pierwsze co zrobiłem, to sprawdziłem na google, ale był tylko bardzo ogólny opis treści (podobny do Twojego) i troszkę współczułem mądremu kotu Rabina obrzezania, jakie niewątpliwie groziło mu przy przejściu na wymarzony judaizm. A tak przy okazji, to już gdzieś obiło mi się o uszy, że wielu Polaków zwraca się do rabinów z pytaniem, czy mogą przejść na judaizm. Mądrzy rabini zdają sobie sprawę, ze co najmniej 90% z nich to chorągiewki liczące na intratne stanowiska w środowisku żydowskim, bo Polacy żrą się między sobą tak w kraju, jak za granicą i odpowiadają, ze to niemożliwe.
Już po napisaniu ostatniego posta przyszła mi do głowy ciekawa myśl, którą mam nadzieję przedyskutować z Wami. Nie mam zamiaru rozważać zagadnienia Bóg jest, czy go nie ma, bo to nie ma sensu. Załóżmy, że Bóg istnieje. I teraz pojawia się pytanie, skąd ludzie wiedzą, że Bóg wymaga od ludzi ostentacyjnego okazywania swej wiary i uwielbienia? Przecież wszystkie chyba religie uczą, że Bóg jest wszechwiedzący i zna myśli wszystkich ludzi. Po co te procesje, wymachiwanie sztandarami i sypanie kwiatuszków przez niewinne dziewczątka pod nogi opasłym przeważnie grzesznikom. Ale to nie jest najważniejsze. Ważniejsza sprawą jest pytanie dlaczego powstało tak wiele religii głoszących pokój i miłosierdzie, a jednocześnie zwalczających się z całym okrucieństwem? Dlaczego każdy z nas nie może wyznawać i wielbić swego Boga, bo wtedy nazwany będzie poganinem i zmuszeni jesteśmy do publicznego okazywania swej wiary?
Tubylec,
A czy zastanowiłeś się z czego żyłby ten biedny kler gdyby każdy z nas doszedł do wniosku, że do modlitwy nie jest mu potrzebny żaden pośrednik? Bo na przykład ze mnie to oni już nie mają żadnej pociechy, finansowej zwłaszcza tym bardziej. 😀 😉
PS.
Zdanie miało się zakończyć po „zwłaszcza”. Chciałam jeszcze coś dopisać, ale zrezygnowałam i nie zauważyłam, że nie wykasowałam wszystkiego. 😳
Nie znam wielu religii, ale obiło mi się o uszy, że np. pastorzy pracują zawodowo i nie czerpią korzyści z posługi duszpasterskiej. Dlaczego więc katoliccy księża nie mogliby zająć się uczciwą pracą do której nawołują swych parafian?
Tubylec (18:49),
ano właśnie…Mnie się wydaje, że ludzie generalnie rzecz biorąc potrzebują lidera. Niech to będzie wiara czy jakakolwiek ideologia.
Owieczki potrzebują pasterza, proste 😉
Pasterz potrzebuje owczarków, żeby mu w upilnowaniu stada przed wilkami pomagał.
O rany, do jakich to wniosków ja doszłam?! 😯
Ale poważnie – coś w tym jest. Potrzeba zebrania się wspólnie w jakimś miejscu (świątynia), potrzeba wierzenia w coś niechby nawet jak najbardziej abstrakcyjnego.
Gdybym była wierząca, najbardziej pasowałby mi kościół anglikański. Bez przepychu, bez wielkiej celebry, pastorowie zakładają rodziny i żyją jak normalni ludzie, współwyznawcy.
Religia jest tematem bardzo delikatnym, zwłaszcza w Polsce, zdumienie budzi zachowanie i wypowiedzi hierarchów kościoła, który nie nadąża za światem współczesnym i jego problemami.
Zdumienie budzi zażarta dyskusja wokół związków partnerskich,
jeśli się przyjmuje, że Bóg stworzył człowieka, to znaczy, że WSZYSCY mamy prawo do godnego życia.
Mam wrażenie, że to polska odmiana K.K. (patrz: dzisiejsze wypowiedzi Dziwisza) bo tutaj jest zupełnie inaczej – księża dbają o to, żeby nikogo nie zniechęcać, kościół nie jest sam dla siebie, tylko dla ludzi.
K.K. w Polsce sam sobie strzela w stopę.
Ehum…
wiem, że to nie blog na takie dyskusje, ale czasem coś się nawinie w tym temacie 🙄
Do Tubylecka
„Z najlepszymi życzeniami hymn dla Magi załączamy!”
Teroz, Tubylecku, zespół VOX bedzie zazdrosny, ze jemu hymn na ceść Magdaleny wyseł gorzej niz Tobie.
„Ważniejsza sprawą jest pytanie dlaczego powstało tak wiele religii głoszących pokój i miłosierdzie, a jednocześnie zwalczających się z całym okrucieństwem?”
Bo teoria sobie, a praktyka sobie. Kwoła tym, u ftóryk teoria nie wadzi sie z praktykom 😀
Do Gie-WuWucka
„MIEdojadam ,ale 40 kg kupuje słonecznika ,dla sikorek”
Pikny wynik! Kuma mojej gaździny z miasta minionej zimy niecałe 10 kilo ww. słonecnika dlo tyk sikorek zainwestowała 😀
Do Wiecnościeki
„Nie wiem nic o agresji sikorek.”
Jo tyz nic nie wiem, a to dlotego, ze jako udowodniłek naukowo – cosi takiego jak agresja sikorek w ogóle nie istnieje 😀
Do Anecki
„Magecce -wszystkiego najlepszego,zdrowia i szczescia na dluuuuuuuuuuugie lata”
Bajuści! Choć dzień owyk imienin juz minął – zdrowie Magecki po roz piewsy!
„Przekazuje rowniez moje serdecznosci solenizantkom z poprzedniego tygodnia.spoznione,ale szczere,Wasze zdrowie dziewczyny!!!”
Dziewcyn z łońskiego tyźnia – tyz zdrowie po roz pierwsy! 😀
Do Alecki
„Karmnik?może dla sikorek by się nadał zimą? Tylko jeszcze muzykę podłączyć
https://www.youtube.com/watch?NR=1&v=92roMZUhJgI&feature=endscreen”
O! Tako muzycka dlo sikorek – faktycnie w sam roz!
„Gdybym była wierząca, najbardziej pasowałby mi kościół anglikański.”
Barzo zacny kościół. Ale som i inkse, tyz pikne, na przykład ten, do ftórego wybrali sie roz siumni Blues Brothers 😀
Do Bobicka
„Owczarku, czy przy opisywaniu obyczajów sikorek korzystałeś z dzieł niżej wymienionego ornitologicznego koryfeusza?”
Przyznoje, ze nie, Bobicku. Ale koniecnie muse zapoznać sie z jego publikacjami w tej dziedzinie! 😀
Do Mordechajecka
„Prowadze moje badania juz od dluzszego czasu i je opisuje dla potomnych. Oczywiscie kudlaty czarny zazdrosnik nie wytrzymal i wybuchnal Poezja. Bo sam ma ADHD i nie moglby prowadzic systematycznych badan nad ptactwem.”
Mogło być i tak, Mordechajecku. Co ocywiście nie zmienio faktu, ze barzo lubimy Bobicka wroz z jego ADHD 😀
Do Hortensjecki
„A czy zastanowiłeś się z czego żyłby ten biedny kler gdyby każdy z nas doszedł do wniosku, że do modlitwy nie jest mu potrzebny żaden pośrednik?”
Mogliby ryktować piwo. Nieftórym, na przykład belgijskim trapistom (cy holenderskim? zabocyłek…) barzo piknie to wychodzi 😀
Do Alsecki
„Bobik wielkim poetą jest mimo wszystko!”
I tutok nawet jest jego przewaga nad Słowackim, ftóry wielkim poetom był, a nie jest 😀
Do Magecki
„Pamflet psa Bobika nosi wszelkie cechy dobrej roboty. Grafomanem to on nie jest na pewno, nawet jeśli jest oszczercą.”
Tutok, Magecko, mozno sie nawet piknie przekonać o tym, ze nas Bobicek w zodnym wypadku nie jest zodnym grafomanem 😀
Do Balecka
„Koty to dranie!”
Kot mojej gaździny, to nie drań, ino beskurcyja. Ale jo tyz jestem beskurcyja, więc… 😀
Takie piękne peany dla Mag! Ciut późno, ale Najlepsze Życzenia składam! :-)))
🙂
http://www.youtube.com/watch?v=JCCd5Qh3OtQ
To jeden z moich ulubionych filmów, a Dan Aykroyd jest nasz ci on, troche dalszy sąsiad (ze 30 km. na północ ode mnie) i jest bardzo związany z Kingston.
http://www.youtube.com/watch?v=o3IyPFPni80
http://www.youtube.com/watch?v=yFDvzt88n3g
Alicjo
Uwielbiam Blue Brothers!
Jak mam depreskę, to sobie oglądam na CDV.
A drugi taki film na „zły dzień”, tyle że nostalgiczny, to Cinema Paradiso z muzyką Moricone.
Tubylcu – jesteś przewrotny pisząc: „pod nogi opasłym przeważnie grzesznikom.” Tutaj nie chodzi o ludzi, tylko o Boga, dla którego ludzie przyszli i brali udział w procesji.
Znam na Zachodzie, np. we Francji kapłanów katolickich, którzy pracują nie w kościele na swoje utrzymanie, a do kościoła idą odprawiać mszę za darmo ! Ich obowiązkiem jest tylko utrzymać świątynię, co czynią wspaniale, ogłaszając w każdą niedzielę przed liturgią ogłoszenia, a w tych ogłoszeniach jest dokładne wyliczenie, kiedyś w sous, a dzisiaj w eurocentach ile zostało wydane na utrzymanie kościoła. Nawet tzw. intencje, które ludzie dają, czyli na mszę, też idą na utrzymanie kościoła. Np. we francuskim kościele jest tak, ze kapłani w bardzo dużej wiekszości to byli mieszkańcy Afryki, którzy śmieją się, ze oni teraz nawracają Francuzów.
Wawrzek
Widziałam na własne oczy w kościele podnajmowanym przez polskich dominikanów w Brukseli, jak ksiądz (dzień przed uroczystością I Komunii, do której przystępował także mój wnuk), zasuwał z odkurzaczem.
Moja synowa w pierwszej chwili nie poznała, ze to ojciec Marek w cywilnych dżinsach, który robi za sprzątacza.
Polscy pasterze zachowują się zupełnie inaczej na tzw. Zachodzie.
Poznałam też francuskie kościoły katolickie, mieszkając kilka miesiecy pod Paryżem, i byłam zbudowana autentycznymi więziami z wiernymi, którzy nie walą tłumnie na msze, bo to wszak społeczeństwo mocno zlaicyzowane, ale jeśli już, to są świadomymi, a nie odpustowymi, jak ja to nazywam gadżetowymi katolikami.
Mag – to samo widziałem w Lyonie, wielkiej aglomeracji, gdzie w niedzielę, do katedry przyszło może z 50 osób. Tam też po raz pierwszy widziałem przed 30 kilku laty kapłana – Murzyna. Strasznie fajny gość, który pracował w fabryce Renault jako tokarz !! Pensję brał za swoją ciężką pracę a do kościoła chodził odprawiać mszę, bo generalnie spowiedzi nie słuchał, no, chyba, że ktoś sobie takie spotkanie w „cztery oczy” zażyczył, ale według niego coś takiego zdarzało się kilka razy w roku. Tam wszyscy, tak jak i w Niemczech chodzą do komunii, gdy są na mszy.
W Niemczech jest to o tyle specyficzne, że i ewangelicy i katolicy w wielu przypadkach stwierdzają, ze jest to sprawa między „nim a Panem Bogiem”, chyba, że sam dojdzie do wniosku, że popełnił tak ciężki grzech wobec bliźniego, że idzie do konfesjonału. To jest zupełnie inne podejście niż w Polsce, chociaż i tutaj zaczyna powoli wkraczać Zachodnie myślenie. Bawaria jest bardziej tradycyjna w swym katolicyzmie, chociaż według mnie, jest bardziej radosna niż smutnawa Polska.
Ostomili!
jeszcze raz dziękując za życzenia i „w temacie sikorek” podsyłam
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=samba%20sikoreczka&source=web&cd=2&cad=rja&ved=0CDEQtwIwAQ&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DeuZnnrEHS5E&ei=fouoUYa9G8zZsgbb-YHYBg&usg=AFQjCNHlPuV6HGgCD3bAE86V6Bx3MqnsFg&bvm=bv.47244034,d.Yms
Właśnie o to Wawrzku chodzi, że poczciwi ludzie wyobrażają sobie że Bóg uwielbia „chodzić” po kwiatkach i chcą Go w ten sposób uczcić nie zdając sobie sprawy, że gdyby Bóg naprawdę chciał chodzić po kwiatach, to chodziłby bez ludzkiej łaski. Najgorszą moim zdaniem sprawą jest, że ci „tłuści przeważnie grzesznicy” bezczelnie wykorzystują te ludzkie skłonności i czuja się upoważnieni deptać kwiaty przeznaczone do uczczenia Boga! Na tej samej zasadzie, na jakiej żaba wyciąga łapkę gdy kują konie! Publicznie ogłaszają się zastępcami Boga i pośrednikami między Bogiem a ludźmi nie zastanawiając się, że tym samym przyznają iż nie dopuszczą ludzi do Boga, bo żaden pośrednik nie zgodzi się na coś takiego. Po prostu przestałby być potrzebny. To nie tylko cecha księży. W Polsce nie rozumiem dlaczego każdy, kto zdobył jakieś stanowisko w hierarchii świeckiej, czy kościelnej czuje się lepszym od pogardy godnych parafian, czy petentów i podwładnych. Pierwszy lepszy półidiota, który z trudnością skończył podstawówkę, po całkiem przypadkowym zdobyciu spadku, czy wygranej w totka, staje się osobą ważną i skłonną do pouczania innych jak mają żyć. Dawniej urodzenie w stanie szlacheckim dawało taki efekt, czego koronnym przykładem jest pan Zagłoba – opój, pasożyt i warchoł, który wyraża zdziwienie ze „chamstwo taki dobry miód pije!”. Ludzie, którzy ten miód wytworzyli nie są godni jego wypicia! I takich ludzi Sienkiewicz robi bohaterami narodowymi obok zomowca- Wołodyjowskiego, który morduje powstańców domagających się wprowadzenie w życie przysługujących im praw, a kończy życie jako niezdyscyplinowany terrorysta wysadzając się w powietrze razem z oddaną w myśl układów twierdzą i z wieloma innymi żołnierzami tak potrzebnymi w ciężkich czasach Ojczyźnie! I dziś mamy ulice imienia terrorysty Wołodyjowskiego, czy Okrzei.
Teraz dopiero zauważyłem, że zachowałem się jak ostatnie chamidło, bo wpadłem tutaj akurat w imieniny Mag, a życzeń nie złożyłem i toastu nie wypiłem. 😳 To składam i wypijam teraz, a w razie czego mogę jeszcze kilka zdrowapsiek odszczekać w ramach pokuty. 🙂
Przy okazji dziękuję Tubylcowi za uspokojenie moich napiętych nerwów (Każdy kot wolałby sobie popływać, niż złożyć wizytę w prokuraturze!), Owczarkowi za bezpłatną reklamę a Wszystkim za miłe słowa. Bo dobre słowo to dla psiego serca jak 10… no, nawet 15 centymetrów pasztetówki. 😀
Bobiku!
Pozdrów ode mnie Kota M., z którym – jak sądzę – już wszystko OK.
Za zdrowaśki dziękuję. Pewnie nie zaszkodzą, jeśli nie pomogą, ale jest mi zarówno, skorom agnostyczka.
Mag,
jeśli lubisz Morricone i nie chcesz się specjalnie dołować, koniecznie obejrzyj filmy Sergio Leone:
1.Za garść dolarów (A fistful of dollars)
2.Za garstkę dolarów więcej (For a few dollars more)*
3.Dobrzy, źli i brzydcy (The good, the bad and the ugly)
Są to doskonałe (moim zdaniem) westerny, tak zwane spagetii westerny, bo reżyserem był Sergio Leone, Włoch.
Doskonała muzyka, doskonałe aktorstwo (Clint Eastwood, Eli
Wallach, Lee van Cleef), warto obejrzeć.
http://www.youtube.com/watch?v=AFa1-kciCb4
*To moje tłumaczenie
Cóż, Tubylcu, nie każdy jest taki jak Ty, któremu nie są potrzebne „erzace” w postaci różnych przewodników. Zauważ, że na całym świecie, są ludzie, którzy przedstawiają siebie jako kogoś, kto „zna drogę do Najwyższego” i ludzie wierzą, bo wierzyli od najdawniejszych czasów, jak tylko sięga ludzkość. Jeżeli świat wokół nas jest taki, że źle się w nim czujemy, to szukamy „pociechy” w Najwyższej Istocie. W kimś, kto nas wysłucha i obroni ! I tak było zawsze i będzie. Dlaczego jest tyle złości, a nawet wściekłości na obecną religię w Polsce ? Bo szukamy sobie wroga, by na nim wyładować swoje frustracje i złości. A KK jest znakomitym „chłopcem do bicia”. Nawet nie zastanawiamy się co i jak robimy, byle rozładować swoje napięcia. Czasami są to bardzo żałosne odstresowania, ale cóż, jaki rozum, takie działanie. Poza tym działa tutaj prawo tłumu, a tłum „ma zawsze rację” !
Nie wiem czyś zauważył, że nie atakuje się inne związki wyznaniowe, tylko KK ?!
Nie jesteśmy, z tego wynika, normalnym narodem, dążącym do wewnętrznego ubogacenia, cokolwiek miało by to znaczyć. My najpierw działamy, a dopiero potem, jeśli potrafimy, zaczynamy myśleć. Może to się kiedyś zmieni na lepsze ? Pomarzyć to dobra rzecz.
Mag,
to nie są „zdrowaśki”, tylko „zdrowapsie” 🙄
Tubylcu,
nie irytuj się, to było dawno i na odwyrtkę, co Sienkiewicz wypisywał w swoich „ku pokrzepieniu serc”, niemniej jednak było to świetne czytadło dla najmłodszych nastolatków za moich czasów 🙂
Bobik,
Ty „ostatnie chamidło”?! No weź-żesz… 🙄
Wawrzku,
mnie się wydaje (na podstawie tego, co przedstawiają media internetowe z Polski), że K.K. jest w Polsce hołubiony i biada temu, kto nie hołubi. Państwo powinno być oddzielone od kościoła, wiara jest sprawą osobistą. Tymczasem prezydent RP i inni politycy z najwyższej półki bardzo chętnie w mediach z wszelkiej okazji prezentują się na tle kościelnych świat i tak dalej.
Żyję w kraju, w którym ludzie mówią ponad setką języków, chociaż oficjalne są tylko dwa (angielski, francuski), setka wiar, kościołów różnych denominacji – i jakoś to działa. WIARA JEST OSOBISTĄ SPRAWĄ. Osobistą.
W Polsce to nie jest sprawą osobistą, skoro politycy się w to mieszaja i jeśli ktoś nie jest za, to jest przeciw. Hipokryzja do potęgi nie wiem jakiej.
Każdy szuka jakiejś drogi w życiu, znajduje ją, albo nie, potrzebny mu jest ten PRZEWODNIK stada, albo nie – po jakimś czasie się wybiera dla siebie drogę. To tak a propos życiowych drogowskazów.
p.s.
Wawrzku, innych związków wyznaniowych w Polsce nie widać, bo się nie pchają, widać natomiast, i to bardzo KK (media, a przede wszystkim polityka!)
Gdzie tu miejsce dla ludzi, którzy wierzą (albo nie) w swojego Boga? Otóż oni mają swoje świątynie i nikomu się nie narzucają ze swoją wiarą, i tak powinno być.
Żebym nie wiem jak chciała szukać pozytywów w „polskim katolicyźmie”, nie da rady, nie znajdę. Jest to zupełnie inna odmiana katolicyzmu, że tak powiem. Polak – katolik musi ci on być. Z definicji 🙄
Dlatego powtarzam – strzela sobie w stopę kościół katolicki w Polsce. Średniowiecze. Owieczki uciekają (niech Dziwisz nie pieprzy i się nie dziwi, bo doskonale wie, na czym polega „przypływ wiernych”),
bo owieczki chcą kościoła dla ludzi, a nie być pouczane z ambony, i wskazywane palcem, że zgrzeszyły.
Tak ja to widzę z oddali. Dlaczego jest „bo tak trzeba”, a nie „bo ja tak chcę, wierzę i tak dalej”.
HIPOKRYZJA.
I jeszcze raz – Polska jest państwem wyznaniowym. A miało być normalnie.
Sprawa jest łatwa do zrozumienia i nie ulega wątpliwości że zachowanie Kościoła wynika z najniższych pobudek – chciwości i pragnienia władzy, To dlatego ludzie, którzy nie potrzebują nauczycieli miłości do małżonka(i), czy dzieci zostają przeko0nani, że ich miłość do Boga musi być sterowana przez pośredników. Ludzie nie przechwalający się swoimi intymnymi stosunkami z płcią przeciwną nagle, po praniu mózgu uwielbiają wywrzaskiwać pieśni miłosne do Boga i Matki Boskiej niczym pijany nastolatek pod balkonem swej ukochanej. I nie szczędzą komplementów w rodzaju „wieżo z kości słoniowej”, czy „królu złoty”, których żaden normalny dyktator by nie zniósł. Księża pragną przedstawić się jako drogowskazy do Nieba, ale po co komu drogowskaz pokazujący niebo, jeśli wszyscy je widzą? Chyba tylko Bobikowi, aby miał gdzie zadrzeć nogę! Pytasz Wawrzku dlaczego w Polsce narasta krytyka wyłącznie Kościoła Katolickiego? A pokaż mi jakiś inny związek, wyznaniowy, który psim swędem wprowadził naukę swojej religii do szkół, a teraz walczy aby religia stała się przedmiotem maturalnym? Kto po złodziejsku zawiesił krzyż w Sejmie? Jaki inny związek religijny drze bez sumienia każdy dostępny im grosz uczciwie, czy złodziejsku, bez żadnych zahamowań? Jaki inny związek religijny domaga się stanowienia praw zgodnych z tą religią i postępowania w zgodzie z okradzionym przez ten Kościół Dekalogiem? Jaki inny związek wyznaniowy głosi, ze tylko katolik jest prawdziwym Polakiem? I to katolik ślepo słuchający Kościoła? Można o tym pisać tomy, ale szkoda czasu. Kto myśli samodzielnie, ten sam zrozumie, a kto oddał swój umysł kościołowi, i tak nie pojmie. W każdym razie takiego opanowania przez Kościół naszego kraju nie było jeszcze w historii!
A propos KK w Polsce zgadzam sie w kazdym calu z Tubylcem i Alicja i podobnie myslacymi.
Przestalam od pewnego czasu wogole czytac o poczynaniach ww. instytucji,bo musze dbac o swoje nerwy!!!!
Poki co skladam zyczenia zdrowia i powodzenia Mieteckowej 😀 😀
Twoje zdrowie po raz pierwszy,drugi,trzeci……………………….. 😉
Ostatnio zastanawialam sie,dlaczego nie widac,nie slychac bazantow w mojej Krainie Wiatrakow?!Teraz juz wiadomo w czyjej lodowce leza i kto przetrzebil to stado!!!
Hej.
A Kot Mordechaj zaszył się gdzieś w kąt
Z siekierą, świdrem i piłą
I śmiał się głośno gdy morze swój prąd
Do budy Owcarka wwaliło!
Co do polityków, to i wśród nich są katolicy, więc chodzą do kościoła, a dziennikarze fotografują i jest jak jest.
Ale Alicjo masz racje, wśród księży nie ma miłości bliźniego. Oni wolą z nakazu pogrozić, a nie z miłości pochylić się nad bliźnim, a już o biedaku nie wspomnę.
Przyznam się, że znałem kilku prawdziwych Kapłanów, dla których dobro i miłość bliźniego były najważniejsze. Niestety, w przeważającej większości już nie żyją ( Jeszcze proboszcz w mojej parafii ostał się jak „ten głupi”, bo i ślub da za darmo, i postara się o żywność dla biednych, wielodzietnych rodzin, a pogrzeb też za darmo uskuteczni. Ale to wyjątek. Jak widzę młodych po święceniach jak się zachowują z ważnością i wyższością, to parafianie zaraz się zżymają.
Był u nas ostatnio wikary, ale zachorował. Parafianie go uwielbiali gdyż zawsze był do ich dyspozycji. Niestety, od września przyjdzie nowy, więc sąsiedzi już ostrzą „noże i siekierki” by go „utemperować”, gdy okaże się gorszy niż poprzednik.
Przyznam się, że żyję w nietypowej parafii. Kiedyś proboszcz już nieżyjący, zaczął udowadniać ludziom, że to on ma rację, wiec przestali chodzić do kościoła a i finansów było tyle, ze ledwo starczało mu na chleb. Jak chodził po tzw. kolędzie, to w żadnym domu nie dostał nawet herbaty. I to też go niczego nie nauczyło. że zamiast być dla ludzi uważał, ze ludzie są dla niego. Jak zmarł, przyszedł nowy. Wszystko robi sam, kosi trawniki, pracuje przy kościele z młotkiem. Rozlicza się z kasy do przysłowiowej złotówki ! Oficjalnie !! Każdą pracę uzgadnia z parafianami i co najważniejsze, nikogo nie poucza i nie pokazuje palcem ! Wszystkich szanuje, nawet tutejszą prostytutkę i pijaków. Więc go lubią. Aha, jeździ starym 20-letnim autem, dzieciakom kupuje lody i słodycze i nie ma w tym żadnego wyrachowania, bo tutejsi ludzie prześwietlili go na wylot. Uważa, że wszyscy, jesteśmy ludźmi i nie ma wyjątków, łącznie z nim !
Dlaczego tak nie ma wszędzie ? To pytanie jeszcze długo będzie tylko retoryczne ((
I ja również uważam, że Tubylec, Alicja i Ana mają świętą rację. Takiego panoszenia się kleru mam serdecznie dość; nie może być tak, żeby kk dyktował co wolno, a czego nie zwykłemu człowiekowi. A poza tym, chcąc innych pouczać samemu trzeba być kryształowo czystym, czego o hierarchach i większości kleru nie można powiedzieć. I to co podkreśliła Alicja i Tubylec: państwo i kościół katolicki to są dwie odrębne instytucje i hierarchowie nie mają prawa wtrącać się do rządzenia i narzucania swojej woli całemu narodowi. Tylko cóż z tego, jeśli nasi politycy padają na klęczki przed hierarchami!
No, a tak nawiasem mówiąc to jeśli do tej pory jedną z najważniejszych pieśni jest średniowieczna litania, to nie ma się co dziwić takiemu nazewnictwu jakie przytacza Tubylec. A średniowiecze to przecież okres największej władzy kościoła katolickiego, więc nie jest dziwne, że kk tak do tej epoki tęskni.
Właśnie że w średniowieczu władca mianował biskupów, a dziś nie! Nie pamiętam do którego wieku biskupi byli traktowani jako agenci obcego państwa i mieli zakaz zbliżania się na ileś mil do pola elekcyjnego, aby nie wpływać na wybory. Musze jeszcze raz przeczytać Rzeczpospolita Obojga Narodów, to sobie przypomnę dokładne daty. dziś jest gorzej, niż w średniowieczu, bo jesteśmy traktowani przez księży jak dawni chłopi pańszczyźniani. Kiedyś szlachta nie pozwalała tak się szarogęsić sutannerom!
A wiesz Wawrzku dlaczego nie szanuję najbardziej nawet ‚ludzkich” księży? Dlatego że milcząco tolerowali przestępstwa i przekręty ich nieuczciwych, czy zboczonych kolegów po fachu. Żaden nie ostrzegł parafian, żaden nie zawiadomił wymiaru sprawiedliwości, żaden nie wykrzyczał z ambony potępienia, jak to często bywa w przypadku jakichś biedaków, których nie stać na ślub, czy nie przyjęli księdza po kolędzie, bo wszyscy byli w pracy. Mało tego, starali się pomóc przestępcom i ochronić ich przed sprawiedliwością. Jest to typowe zachowanie gangsterów i mafiosów, a papież jest ich szefem! Do 1990 roku byłem katolikiem, ale trzymam się z dala od tej bandy, bo sumienie mi nie pozwala ich popierać.
Mnie nie nie dziwi wlasciwie postepowanie KK,bo to byla i jest instytucja, ktorej marzy sie wladza nie tylko nad ludzkimi duszami. Tylu jest swiatlych ludzi w Polsce,a odwagi im nie starcza na prawdziwa dyskusje z KK i stanowczosc.Czemu tak nagle wszystkim w kraju zaczely trzas sie portki????
Z perspektywy Krainy Wiatrakow,Polska to zabobonny matecznik 🙁
Te litanie, o których pisze Tubylec powstały pod koniec XIX wieku. Nie w średniowieczu.
Rozdział państwa i kościoła w zaborze austriackim trwał do zakończenia I wojny światowej. I było to w zaborze niezmiernie przestrzegane. Wtedy ksiądz był urzędnikiem państwowym, który podlegał szczególnym weryfikacjom. Karany był za każdą uczynioną nieścisłość. Zresztą to bardzo ciekawy temat ale dla historyka.
A teraz anegdotka, najgorsze, że aktualna i dzisiaj:
W latach 30-tych XX wieku, jeden z właścicieli ziemskich pytał się kardynała Sapiehę, (wtedy był jeszcze biskupem), dlaczego tak marnych i byle jakich nowych księży się wyświeca ? Na to Sapieha odpowiedział „Jeśli nam takich byle jakich ludzi posyłacie do seminarium, to i takie efekty”.
Alicja
Oczywiście, widziałam spagetti westerny Sergio Leone, choć może nie wszystkie.
Są świetne poprzez swoją groteskowość? pastiszowość? – czy jak tam zwał.
Ostatnio na jakimś kanale w TV – jeszcze raz obejrzałam „Dobrzy, źli i brzydcy” z genialnym Eastwoodem.
Może się mylę, ale to był debiut muzyki filmowej Morricone?
P.S. „Zdrowapsie” – super! Ciekawe, co na to nasz Owcarek.
Pogryzły mnie dziś komary na tarasie. Jest ponad 20 st. C w Warszawie, a jednocześnie „wilgno”, bo przelatują burze.
Tubylecku, Wawrzku, Ano, Hortensjo i inni
Toż lejecie „wodę na mój młyn”. Litości!!!
Jako zdecydowana i nieprzejednana antyklerykałka moge się tylko do Waszego chóru przyłączyc, pozostając z całym szacunkiem dla zacnych i mądrych księży.
Po występach pasterzy naszych celebryckich z okazji Bożego Ciała, zwłaszcza abp Michalika i kardynała Dziwisza opadła mi szczęka i wszystkie kończyny.
Co na to nasz Owcarek biedny, bo wiem że gazdowie raczej tacy bardziej konserwatywni są i Kościół nasz polski katolicki z Panem Bożyckiem na ogól utożsamiają?
Może nie debiut Morricone, ale na pewno to mu przyniosło światową sławę, muzyka z tych filmów 🙂
To nie są westerny w stylu amerykańskim i chyba jest tak, jak piszesz – pastisz, groteska czy co tam.
Idę na party za chwilę – a jestem cała w plamach alergicznych, cholera by to wzięła, i nawet nie wiem, co na mnie tak podziałało 🙄
Dobrze, że już nie swędzi tak bardzo, antyhistamina podziałała. Oczy – jakby mi ktoś piaskiem sypnął, poza tym łzy lecą, i jak tu się umalować?! Odpuszczam. Malowanie, nie party! 😎
Jesli sa tacy ksieza,o ktorych wspominal Wawrzek,to chyba calkiem normalne.Takie jest przeciez ich powolanie.
Chyba nie oczekuja od wiernych specjanej czolobitnosci.To ,tak jakbysmy musieli dziekowac strazakowi,ze gasi ogien.To jego praca i za to dostaje wynagrodzenie!!!!!!
Buona sera amici.Dobrej nocy Wam zycze,sobie zreszta tyz 😉
Alicja
Nie wiem, co u Ciebie uczula, ale mnie to już chyba wszystko tutaj.
Przynajmniej mój nos. Badałam się na okoliczność różnych sierści, pylków itp. aż w końcu dowiedziałam się, że mam chroniczny nieżyt. I w zasadzie niewiele da się z tym zrobić. Czyli chyba trzeba polubić.
Tak też czynię. Z rana, sorki, wysmarkuje plus minus paczkę chusteczek, a w ciągu dnia jakoś mi przechodzi.
Na polskie komary i inne badziewie są, na szczeście, bardziej skuteczne sposoby – na zewnątrz pali się jakieś tam „kadzidełka” w postaci spirali stawianej na stole np. przy grillu, a w domu wtyczki do kontaktu z jakimś zajeb… środkiem, „po sobie” prysksz się jakimś offem! w spraju.
Ala, czy znasz jakiś patent na mój nieszczęsny nos? Może jakiejś „babki” kanadyjskiej, latynowskiej?
Heeej! Jak to godoł jegomość Tischner – tak jak som ludzie i ludziska, to som tyz księza i księzyska. Co do powyzsego ukwalowania o K.K. to moim owcarkowym zdaniem problem wyjściowy jest taki, ze wielu (niestety chyba więksość) „katolików” w Polsce – i duchownyk, i świeckik – wyznoje zabobon. Nie katolicyzm, ino zabobon z elementami katolicyzmu. Ale to jest moje zdanie, ftóre moze być ocywiście mniej lub bardziej błędne. Cóz… w ogóle to temat-rzeka. I to rzeka po wiosennyk roztopak, a nie w cas letnik upałów… 😀
Magecko, a próbowałaś do nosa takiego spraju z soli morskiej? Marimer abo mariner sie on nazywo 😀
Dobrze, ze zdązyłek tutok przed północom. To jesce piknie w terminie moge wypić za zdrowie nasej Mietecki z okazji jej piknyk imienin! 😀
No to na zdrowie naszej Mietecki, po raz drugi (po północku).
Przepijam Warką Strong. U nasz w Warszawie i na Mazowszu szanowaną prawie jak Królewskie.
Aaa! Warka tyz pikno! 😀
A teroz… piknie pytom syćkik o zdziecinnienie na jeden dzień, bo właśnie Dzień Dziecka nom sie zacął, to zaroz tyz bedzie dziecinny wpis 😀
Ostomili
Cóś spać nie mogę i marudzę.
Otóż, nadziwić sie nie mogę, że nikt nie zauważył „Samby sikoreczki”, ktorą Wam podesłałam.
A to przeciez było „w teamacie”. Taka pikna samba.
Za chwile pewnie Owcarek zmieni teamat na dziecinny, bo dzień dziecków przed nami, i sikorki odfruną.
Wierzę jednak, że Owcarek mnie pocieszy i może nawet bonusa jakiegoś da.
Mag,
ja nie z tych siennych alergików, ja z tych skórnych plamiastych i swędzących, i to od niedawna, nigdy tego wcześniej nie miałam.
Sikoreczkę odsłuchałam, znam, ale czasu nie miałam, zeby napisać.
ALE…posłuchajcie tego! 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=LjcxHsbLbio
Jak wlazłam w kabarety….o rety! 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=3nxWJDxUAy4
http://wyborcza.pl/1,75476,14010829,Zwierzeta_w_stresie.html
Cytołeś tego Wajroka Owcorecku?
Chyba sie chce ci podchlibić, bo pise, ze gady stresujo się tylko kuli turystów, a nie pise, ze kuli gazdów cy gaździnych owcorków.