Jak wroz z Marynom Krywaniec pomogłek ponu inzynierowi
W poprzednim wpisie gwarzyłek o ponu inzynierze Bernacie. Ba nie pedziołek wom, kie jo usłysołek o nim po roz pierwsy. No to powiem teroz – podcas ostatniej wizyty Maryny Krywaniec na mojej holi. Maryna przyleciała i wylądowała pod lasem, uwazając, coby baca z juhasami jej nie zauwazyli. A potem oboma skrzidłami zacęła mi dawać znaki, […]